Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdecydowany28

Rzucę ją, bo się roztyła

Polecane posty

co innego zakochac sie w grubej kobiecie i z taka byc ( lub widziec ze przytyło sie jej 3 lub 5 kg - w kocnu nie robi to az takiej roznicy jak ktos lubi grube) co innego zakochac sie w szczupłej i widziec jak sie zapuszcza. To jest ogromna roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowany28
Do dziwny jestes i innych którzy uważają, że ja jestem wychudzony. Po pierwsze - jestem szczupły, nie wychudzony i jakoś to nigdy nie przeszkadzało kobietom, z którymi byłem w związkach. Po drugie - uprawiam judo i trzeba się mieścić w pewnej kategorii wagowej. Po trzecie - mam regularnie co pół roku robione wszelkie badania i jestem zdrowy jak ryba. Tak więc nie widzę powodu żeby na siłę tyć Po czwarte - ja się mojej kobiecie bardzo podobam, to ona przestała podobać się mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee..no taa
no i git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sharp__
70kg przy wzroscie 162cm to gruby babsztyl z niej !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee..no taa
porozmawiaj z nią poważnie po raz ostatni i jak to nic nie da to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaa-a7
myslalam ze to temat o Twojej kobiecie i jej problemie a ty autorze zaczynasz odpierac ataki(ktore w sumie nie sa tak mocne) na temat swojej wagi.... a moze zbyt duza wage do wygladu przykladasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cześć
Jak ci się nie podoba to ją zostaw, wtedy schudnie i znowu będziecie mogli być razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siva
przypomnialo mi dokladnie moja sytuacje , waze dokladnie tyle samo co twoja kobieta - tzn teraz 68 przy dokaldnie takim samym wzroscie nie uwazam sie za wieloryba , nie mam wcale problemow ze wstawaniem , prowadze tez aktywne zycie i zdrowo sie odzywiam a i tak nie moge jakos zejsc z wagi , taki metabolizm , jak poznalam mojego faceta to wazylam 10 kilo mniej tak samo jak w twoim przypadku ale wtedy odzywialam sie samym sokiem pomidorowym i wszedzie lazilam prawie nic nie jadlam 15 kilo w dwa miechy , teraz jem zdrowo wyczytalam w ciula ksiazek o dietach i specjalistycznych rowniez a nie o dietach cud , co z tego jak srtosujac to i tak jakos ta waga mi nie idzie w dol . Zamiast ciagle gledzic jej za uszami to byc ja wzial po ciul jesli ci na niej zalezy i bys z nia chodzil nawet na poczatek na spacery pozniej szybszym marszem a nie od razu od biegow zaczynac , kup paletki do badbingtona moze pogracie zawsze to jakis ruch , przejdzie sie do parku wez pilke nie wiem cokolwiek , ale kochajac ja powinienes znalezc sposob na to zeby pomoc sobie i jej bez urazania kogokolwiek , 8 miesiecy to troszke czasu , moj tez mi czasami gada teksty ale ja jzu sama z siebie poprostu chce byc szczuplejsza bo te 15 kilo to kiedys schudlam dla niego . Najpierw pierwsze co to powinienes jej zapewnic pewna dawke ruchu malego na poczatek i stopniowo zwiekszac ani sie nie zorientuje , podsun jej poomysl ze moze ty cos ugotujesz i podstaw jej cos zdrowego , na miescie jak macie jesc to chociaz tez cos zdrowego jedzcie , to wszystko takie male rzeczy ale setki kalorii mniej wtedy , moze na rowerki sie wybierzcie albo wycieczki za miasto w gory czy gdziekolwiek tam gdzie musisz poprostu isc gdzies zeby cos zobaczyc nawet spacer duzo rdaje zawsze to ruch pozniej sie wyrabia kondycje , z bieganiem zawsze mialam problemy ale z marszem nigdy zawsze moglam maszerowac kilometrami a kiedys to przez 3 miechy tylka sprzed kompa nie ruszalam i ciezko bylo sie zebrac zeby do kiosku na dol po fajki wyjsc ... wszystko sie da zmienic Kwestia ostatnia jest taka ze zadaj sobie pytanie czy ty ja kochasz czy nie , bo mi sie wydaje ze szukasz tutaj usprawiedliwienia na to zeby z nia zerwac kocha sie czlowieka za to jaki jest a nie za to jak wyglada , wyglad jest na 2 miejscu i zawsze powinien na tym miejscu pozostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee..no taa
właśnie widzę że jesteś bardzo czuły na temat swojego wyglądu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałabym byc niemiła ale odnoszę wrażenie, że te osoby, które tak wyzywają i "opluwają" autora za to co pisze same chyba nie mają wymarzonej wagi i stąd ta złośc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem chudzielcem bo mam 56-57kg przy 160. Ale myślę że masz rację przekonując ja do tego żeby schudła... Mi pasuje zrzućic z 5kg ale to dla lepszego samopoczucia, dla lekkosci.. Jedno wiem.. NIGDy nie pozwole by na mojej wadze byla 6* z przodu (nie mowie o ciąży). Mam chłopaka od 2 lat, za 3 tyg mamy 2 rocznice a ja ostatnio sie ciagle opalam i odchudzam :) Chce mu zrobić niespodzianke moim ciałkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny jesteś
wiecie co a mi sie nasuwa jeden wniosek ...smutne to jest kiedy ocenia się wartość czlowieka przez jego wage..... Widzialy gały co brały... Sam ją zabierałes na niezdrowe żarcie i masz tego efekt..trzeba bylo samemu robic jej salatki w domu albo warzywa na parze i przyzwyczaic do takiego jedzenia....nastepnym razem jak znowu wybierzesz sobie okraglejsza to pamietaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja powiem o sobie
Wiecie gdzie jest problem? W docinkach. Moj poprzedni facet tez taki byl. Bylam juz okraglejsza jak sie poznalismy, jakies 65 kilo przy 167 wzrostu; Ale on zawsze mi docinal - a to ze boczek mi wystaje, a to, ze brzuch mam okragly, a to ze twarz pulchna. Zawsze po tych jego gadkach popadalam w depresje bo on wpierdalal jak maszyna i nie tyl a ja tak. Nieduzo ale tylam a on mnie ciagle ciagal po impreach, nad ranem zapraszal na kebaba, zamawial pizze do filmu i poil piwem. Po trzech latach zwiazku utylam chyba ze 25 kilo. Jak juz nie moglam zniesc jego docinkow to go rzucilam. I niespodzianka - w rok schudlam do wagi nizszej niz zanim go poznalam. Bez zadnej diety. Zero stresow, ze mnie moj facet skrytykuje wiec przestalam sie objadac. Wiecie, czytalam fajna ksiazke, "Nadwaga jest sprawa rodziny" Judi Hollis. I tam jest napisane, ze partnerowie ogolnie nie sprzyjaja odchudzaniu kobiet. Chcieliby zeby schudly ale jednoczesnie sie tego boja bo szczupla kobieta jest atrakcyjna dla innych mezczzyn wiec facet wie, ze nie bedzie mogl juz nia pomaiatac bo ona ma wybor, szybko znajdzie sobie drugiego. Dlatego wiekszosc facetow stawia ultimatum - albo schudniesz albo cie rzuce i jednczesnie sabotuje wysilki partnerki. Np. kobieta jest na diecie a facet na spacerze rzuca niewinnie "a moze chcesz loda, jeden nie zaskodzi diecie". Albo "moze dokladki". Albo specjalnie wymyslaja i kupuja kaloryczne i tuczace potrawy, zamawiaja pizze na telefon itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cześć
Wiadomo facet chce mieć kogoś na swoim poziomie, który tak jak on dba o siebie. Myslę, że to byłby mezalians gdyby nie zaczęła dbać o siebie tak jak on dba o siebie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee..no taa
"Kwestia ostatnia jest taka ze zadaj sobie pytanie czy ty ja kochasz czy nie , bo mi sie wydaje ze szukasz tutaj usprawiedliwienia na to zeby z nia zerwac." Piękne podsumowanie. Jeśli ją kochasz porozmawiaj z nią po raz ostatni wytłumacz swoje racje i poczekaj na jej reakcję - jeśli jej na tobie zależy to spróbuje dla ciebie, a jeśli nie to daj sobie spokój, może rzeczywiście terapia szokowa zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walentyna podniebna miss
siva dobrze pisze Oczywiscie masz prawo uważać, ze laska rpzestala byc atrakcyjna, ale twoja reakcja jakoś nieszczególnie świadczy o wielkim uczuciu :/ Kazdy ruch jest lepszy niż bezruch i pojadanie z nudów chipsów. Juz chocby to, ze w tym czasie nie bedzie jeść :P Nawet jak nic nie spali, to przynajmniej nie wladuje w siebie całej paki czipsów. Zmuszać kogoś bez kondycji do jakichś wyczynów - to do niczego nie prowadzi. trzeba zacząć od małych rzeczy. Jakaś niezbyt długa wycieczka rowerowa, tak jak kolezanka mówi - pograjcie w badmintona, pojedźcie w weekend w góry - nie zdobywać najwyższe szczyty, ale wdrapac sie na jakąś niedużą górkę. Żeby się nie zniecheciła, żeby to było w zasiegu jej mozliwosci. I tak coraz dłużej, coraz trudniej - ale jak już zbuduje jakąkolwiek kondycję. W obecnym stanie to ona pewnie zadnych mieśni nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raddeck
Rozumiem złość autora topicu, natomiast uważam że stawianie ultimatum to nic dobrego. Na kobietę to zadziała raczej odwrotnie. Zamiast coś ze sobą zrobić to się w niej duma odezwie, zaprze się i jeszcze zacznie tyć, choćby po to żeby ci na złość zrobić :) Ja z moją miałem podobny problem swego czasu. I podziałały inne metody. Np. taka, że kupiłem jej celowo ciuch, w który spokojnie zmieściłaby się jeszcze parę miesięcy wcześniej. A tutaj się nie dało i dziewczyna sama zrozumiała, że coś z nią nie tak :) I już miała motywację do tego żeby schudnąć. Trzeba stosować tego typu sztuczki, wtedy kobieta się nie obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja jak berety
taaa... wina faceta bo kupil pizze, zaprosil na kebab czy poił piwem... ale kuźwa co za problem odmowic? powiedziec "wole salatke" " mam kiepska przemiane materii". Oni kupowali a Wy nic nie miałyście przeciwko temu a potem ze to wina faceta... nie badzcie smieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowany28
Do Raddeck - przecież ja nie od razu tak z grubej rury. Wcześniej rozmawiałem z nią na spokojnie. I też mnie wkurza to, że w takich sytuacjach zawsze winę się zwala na faceta. A jeszcze bardziej wkurza to, że to facet musi zadbać o to, żeby jego kobieta schudła, motywować ją do tego, zachęca (oby delikatnie, bo mu się obrazi), może nawet jeszcze błagać. Tylko dlaczego kobieta sama nie zrozumie, że się zapuściła i sama sobie nie zorganizuje jakiejś diety, albo sama nie wymyśli jakiegoś ciekawego zajęcia i np. nie zaproponuje mi żebyśmy poszli na rowery. Zawsze to facet musi coś sam proponować, bo inaczej kobieta się za siebie nie weźmie. Chore to jest. Poza tym ja to się mogę starać, a i tak nie będę jej kontrolował 24 h na dobę. Bo co z tego że pójdziemy jednego dnia pobiegać, jak ona jeszcze tego samego wieczora będzie wcinać pizzę przed telewizorem, a następnego cały dzień w pracy obżerać się czipsami przed komputerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walentyna podniebna miss
zdecydowany, nie dramatyzuj, wcale nie zawsze tak jest U mnie jest odwrotnie, mój maż ma nadwagę. Ja mu nic nie wyrzucam, takiego go poznałam, jesli o mnie chodzi - moze zostac taki, jaki jest, tylko ze wzgledów zdrowotnych lepiej by jednak było, żeby schudnął. I on chce i ciagle postanawia, że zacznie chodzic na basen (ja jestem zawsze gotowa towarzyszyć i wspierac ;) ), na silownię, to , śmo, ale brakuje mu silnej woli i zniechęca się, jak mu kondycja wysiada przy jakims wysilku. To nie jest takie hop siup, trzeba dużo samozaparcia. Jak sie cały czas uprawia sport, to to nie jest zaden problem - uprawianie sportu. Ale jak sie czlowiek dopiero wdraza, nie jest przyzwyczajony - to jest to dosć trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowany ma racje - dlaczego z kobieta trzeba sie obchodzic jak z jajkiem? dlaczego trzeba delikatnie, powoli tłumaczyc o co nam chodzi? one i tak nie zrozumieja albo nie bede chcialy zrozumiec. Skoro mowił, proponował, tłumaczył a ona i tak miała to w dupie to co miał zrobic? powiesic sie zeby w koncu załapała?? nie - powiedzial cos co moze ja zmotywuje do cwiczen. Face musi byc delikatny zeby czasem nie urazic ale jak juz nic nie da sie zrobic to trzeba z grubej rury!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny jesteś
jaja jak berety- a zebys wiedział/a ze czasem to faceci są winni... miałam kiedys takiego chłopaka...miał metabolizm dinozaura mogl jesc wszystko zawsze i w ogromnych ilosciach....jak go poznalam to wazylam 60 kg przy 175 wzrostu (nigdy szczupla nie bylam ale czulam sie dobrze)...on w nocy dostawal strzaly na kebab jak nie chcialam isc z nim to przynosil do domu..jak nie chcialam jesc to mowil ojeju no przeciez nie przytyjesz jak sprobujesz no masz sprobuj no nie wydziwiaj itd....na poczatku sie pilnowalam ale potem przez jego postepowanie przestalam pewne rzeczy zauwazac jak np. wykorzystanie mojej slabosci do czekolady i przynoszenie mi jej codziennie ...pizza i piwko tez byly na porzadku dziennym az w pewnym momencie zaczelam sie gorzej czuc sama ze sobą weszlam na wage i co? i mialam 10kg wiecej.... przpeorwadzilam z nim rozmowe ze od dzis koniec z kebabami pizza piwem a jak ma ochote jesc ten syf to z kolezkami i z dala ode mnie bo ja sie odchudzam i jak jeszcze raz zobacze go z czekolada dla mnie to razem za drzwi wylecą...Powiedzial mi wtedy jedno zdanie Nie chce zebys schudła bo jesteś fajna laska a jak schudniesz to bedziesz jeszcze fajniejsza bedziesz miec wieksze branie i na pewno mnie zostawisz....Jako ze rozmowa z nim przperowadzona oczekiwanego skutku nie przyniosla a ja nie jestem tucznikiem koles zostal wyslany a drzewo...a ja w spokoju schudlam sobie w ciagu 9 miesiecy 16 kilo... swoja droga nie wiem skad sie niektorym facetom bierze w glowie ze jak ich panna przytyje to brania nie bedzie miala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny jesteś
ej wiecie co wam powiem...wy tu o rowerach basenach itp. a jaka forma wysilku fizycznego jest najprzyjemniejsza i najwiecej kalorii spala? sex tylko pamietajcie ze czesciej tą strona bardziej aktywna ma byc ta osoba ktora ma nadwage:) tak mi to teraz do glowy przyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja jak berety
to widac ze masz słaba wole bo jak mi facet zapropnował ze zjemy coś czego nie chce badz nie lubie to jasno, głosno i wyraxnie mowiłam mu "NIE". Podawałam powód, i nie było tematu, jak chciał jesc to jadł sam, ja mogłam zrobic sobie kromke chleba i było ok. Asertywnosci tez trzeba sie nauczyć. Jak czegos sie nie chce to sie tego nie robi, czy ktos pusci focha czy nie. Trafiłaś na jakiegoś debila bo moj robi wysztko zebym wygladaa 3 razy lepiej niz wygladam... ale prawda jest taka ze jakbys nie chciała to bys nie jadła. Troche zaparcia w sobie i nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"moj chlopak ma 190 wzrostu i wazy 80 kg!!!!!!!!\" a ten to juz w ogole wyglada jak z Oświęcimia... wiem, ze są kobiety, ktore lubią takie pająki, które przy wiekszym wietrze muszą kamianie w kieszeniach nosić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym temacie od razu widać, ktora kobieta jest szczupła, a która ma kobiece kształty (czytaj: cała wioska ludożerców miałaby z niej ucztowanie przez 4 tygodnie) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli bys ja kochal to pomimo wszystko.Jednak uwazam ze to powinno jej przeszkadzac najbardziej ze przestala o siebie dbac i podobac sie Tobie.Moze jednak az tak bardzo jej na Tobie nie zalezy i nie zniewalasz Jej wygladem skoro nic z tym nie zrobi.Trudno powiedzie ,jednak moja rada byla by taka-spokojnie bez nacisku tylko wszystko z pozytwnym nastawieniem i zacheta:)bedzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomijając słowa autora z którymi sie zgadzam, to również zgodzę sie z tym, ze autor to szczypior:D i to jaki szczypior

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×