Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karasek

czy filmy porno to zdrada ?

Polecane posty

Gość film porno to zdrada
co to za pytanie? NIE . Innaczej zdradą byłoby też oglądanie np Mody na sukces, M jak miłośc czy innej telenoweli w której nie oszukujmy się - zawsze jest jakis super facet do którego wzdychamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
Żal w chu**... ja tam do nikogo nie wzdycham, nawet na nikogo nie patrzę... seriali nie oglądam... Mam swój świat i dlatego słyszę dość często że jestem wyjątkowa. Oddałam się mojemu facetowi bezgranicznie i jestem z tego zadowolona. Tylko szkoda że on nie całkiem... Aj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas - troszkę źle mnie zrozumiałeś. Ja mam oparcie w mężu i on we mnie. Dużo oczekuje po moim związku, ale zajęłam się również i sobą, a nie tylko spełnianiem zasad męża i widzę, że bardziej mu zależy, że bardziej się stara. A olałam tylko sferę sexu...no cóż...ciężko mi to zmienić. I bycie z moim mężem jest jak najbardziej dobrą dla mnie konfiguracją, gdyż pod wszystkimi innymi względami mój mąż jest świetnym człowiekiem i bardzo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdę mówiąc to wolałem nick Samanthka. Ale cóż, nie na wszystko mamy wpływ. OK, teraz rozumiem. Zaprotestowałem przeciwko Twojemu poprzedniemu wpisowi, bo brzmiał zbyt kategorycznie, trochę jak ogólne zalecenie wstępne przy wchodzeniu w związek, podczas gdy u Ciebie była to raczej refleksja po pewnych trudnościach w związku już dłużej trwającym. Z kolei Twój ostatni wpis ma dużą wartość, bo pokazuje, że potrafisz docenić to, co masz. Czasem ludzie są paradoksalnie zbyt maksymalistyczni w swoich oczekiwaniach i z powodu problemów mniejszej wagi potrafią zaprzepaścić rzeczy ważniejsze. Dużo zależy więc od właściwego nastawienia. Natomiast faktem jest, że dzisiaj dziewczyny, w dużej mierze z powodu zmian cywilizacyjnych, mają już nieco większe aspiracje życiowe, niż znaleźć chłopa i żyć tylko dla niego. I to chyba dobrze, bo taka postawa wymusza niejako związek partnerski. Jak się ludzie kochają, to ich indywidualność w związku, niezależnie od kontekstu kulturowego, na pewno nie zostanie jednak przekreślona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem takie filmy nie musza oznaczac zdrady (jestem dziewczyna) jezeli facet jest wporządku wobec swojej kobiety, tz nie zdradza jej z dziwkami, poprostu sa faceci którzy nie potrafia zrezygnowac z takiej formy rozrywki, troche zboczone no ale kazdy jest jaki jest. trzeba jeszcze zwrocic uwage na fakt ze milosc do drugiej osoby po ilusc latach matowieje, tz chodzi mi o to ze ludzie sie do siebie przyzwyczajaja i juz nie ma tak wielkich emocji jak na początku, tutaj jedni sie soba nudza i szukaja kogos innego a innym wystarczy odswierzyc związek no ale dobra nie o tym mowa. wiesz, rozne przypadki roznie sie interpretuje, my nie znamy twojego faceta, nie znamy jego psychiki, dla jednego to sposob zycia bo jest poprostu zboczony gdy cały jego swiat kreci sie wokol golych doop na filmie, ( dla mnie taki facet jest nic nie wartym zerem) dla innego to zwyczajna rozrywka bo moze chciałby sobie popatrzec na sam akt seksualny, dla innego bedzie to znowu siegniecie po cos czego nie moze miec ze swoja kobieta ( i tutaj jedni dodatkowo ida na dziwki a inni tylko ogladaj po kryjomu filmy). Podam 2 znane mi przypadki 1. facet juz zonaty opowiadał mi o swojej zonie ze z tych rzeczy to moze raz na miesiac a on kiedys jej zagroził ze jak nie beda robic tego czesciej to pojdzie sobie na dziwki no i zaczal chodzic... a pornosy go nie rajcują 2. znam taką jedna pare, w przyszłosci małzenstwo, oni przy mnie o sobie wszystko opowiadają, potem sie okazało ze ona zawsze TAK a on zawsze NIE, najpierw myslałam ze moze z nim cos nie tak, potem spojrzałam na jego dziewczynie i sie zastanawiałam ze moze w jej wygladzie tkwi problem, dziewczyna baaaaaaaaaaardzo chuda, na jej osobie mozna sie uczyc anatomi kosci.... po jakims czasie weszłam na ich kompa ktory był otwarty, a tam na pasku był zminimalizowany filmik ero :) wiec ty sama musisz sie go najzwyczajniej w swiecie zapytac, bo my ci prawdy nie powiemy, ale ogolnie co do tematu to sama ci moge powiedziec ze porno to nie zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
Samanthka, czasami dół, czasami nie... Jak na razie jeśli chodzi o nasze relacje to jest ok. Wczoraj sobie leżeliśmy i trochę się powygłupialiśmy :) Nie mam już takich dołów jak miałam kiedyś, bynajmniej nie przy Nim. Jak coś to wolę sama się wypłakać, choć nie ma co ubolewać nad przeszłością... Po prostu najgorsza jest ta niepewność. Że nie wiadomo czy będzie lojalny i szczery, czy znów przyjdzie taki moment kiedy skłamie... Ja naprawdę się tego maxymalnie boję. Jest tutaj ktoś kto urodził się 31 lipca??? Nigdy nie wierzyłam w horoskopy itp. ale... http://horoskop.info.pl/index,3,212,2,lip,4,31_lipca.htm To wszystko się zgadza... Dlatego pytam czy ktoś urodził się również w tym dniu co ja. Zastanawiam się czy jest ktoś kto również pasuje do tego opisu? U mnie jak najbardziej wszystko się zgadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
a ja uważam że nie powinniście pisać ,,porno to nie zdrada" ,,porno to zdrada". To jest indywidualna ocena. Można napisać ,,DLA MNIE porno to zdrada" lub ,,DLA MNIE porno to nie zdrada". Dużo idzie psychiką ludzką. Dlatego np. denerwują mnie osoby, które się wyśmiewają i szydzą ,,bo ta uważa że jak jej mąż ogląda pornole to ją zdradza... Co za głupia idiotka"... To świadczy tylko o ich braku wiedzy na temat wnętrza ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Master of my Destiny
Wedlug najnowszych badan przeprowadzonych w Polsce w 2008 roku co 3ci facet zdradza lub zdradzil swoja stala partnerke. Faceci liczeni byli w calej populacji od 18 roku zycia do 70tki. Tak wiec odliczajac dziadkow w kwiecie wieku zdradza lub co najmniej raz bzyknal na boku co 2gi facet. Tak wiec ten problem moze spotkac kazda z Was. Zaufanie w zwiazku - jak najbardziej ale!!! proporcjonalnie do postepowania faceta. Jak facet oglada pornole (albo gorzej same gole dupy, albo jeszcze gorzej chadza z kumplami do strip-barow) to tego zaufania trzeba dozowac mniej. Facet nigdy nie przyzna sie do zdrady! i zawsze bedzie zapewnial ze on to nigdy! znam faceta ktory przysiegal na smierc swojej wlasnej matki ze nie zdradzil podczas gdy chadzal na panienki jak tylko nadarzyla sie okazja. Jak macie podejrzanych facetow zyjcie tak aby w kazdej chwili mozna ich bylo kopnac w dupe bez szkody dla siebie. Malo jest wartosciowych facetow. Wspolczuje Ci Gangsta. Popadlas w emocjonalna pulapke i trudno bedzie sie z tego wykaraskac bez emocjonalnych siniakow. Kazdy jednak ma swoj limit. Mysle ze jak twoj facet przeroczy twoj limit to zaczniesz inaczej na niego patrzec i bedzie ci latwiej sie z tego wyplatac. Byla taka piosenka Parole Prole Parole.... czyli slowa, slowa, slowa...one nic nie kosztuja.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
U mnie i tak nie jest tak najgorzej. On nie ma potrzeby wychodzić z żadnymi kolegami gdziekolwiek, na żadne piwo itd. Ogólnie nie pijemy alkoholu, chyba że raz na jakiś czas ale to tylko razem. No, widzimy się codziennie, każdą wolną chwilę spędzamy razem odkąd się poznaliśmy. On wstaje rano, przyjeżdża do mnie i np. zabiera mnie do siebie lub siedzimy u mnie i tak sobie jesteśmy razem. Chyba że idzie do pracy, ale od razu jak skończy to też przyjeżdża do mnie. Mimo, że brak mi zaufania to moja niezastąpiona intuicja mówi mi, że On by mnie nie zdradził... Ale nie chcę zapeszać. Sam od początku wspominał o zdradzie. Że po niej związek już nie ma szans na przetrwanie itd., że prędzej czy później i tak się rozpadnie, a że ze mną chce spędzić całe życie to myślę, że to nie były tylko słowa. To jest tylko facet... wiem... Ale pomimo wszystkiego ma w sobie uczucia... Nie skrzywdziłby mnie w ten sposób, bo czuję Jego miłość naprawdę. Wspominając znów o pornolach-nie wiem... nie wiem czemu tak było/może jest nadal... Nie mam pojęcia:( Ogólnie nie potrafię tego zrozumieć, po co szukać zaspokojenia poza związkiem. Pani psycholog napisała, że ludzie w związkach w takich przypadkach powinni się zgłosić na jakąś terapię skoro mają z tym problem. Nie wiem czy jeszcze ogląda, czy nie... I jeśli nie, to czy historia kiedyś się nie powtórzy. Boję się Go o to zapytać. Wiem, że to był dla Niego krępujący temat, i może znów nie odpowiedzieć szczerze bo będzie się obawiał, że znów będę cierpieć. A ja sama nie wiem jak temat zacząć bo na samą myśl robi mi się strasznie przykro. Nigdy nie potrafiłam mówić o rzeczach, które mnie bolały. O takich drobnych ok, mogłam mówić. Ale nie o takich, które sprawiały jakiś taki... uścisk w gardle... Może na razie dam spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betanna
błahahahaha nie to NIE zdrada -to rozrywka i nie daj sobie wmówić ,że jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
Dla mnie zdrada. I dla wielu innych też. I nikt mi tego nie wmawia, to jest moje podejście, nie będę zależna od kogoś kto mi powie że tak lub nie, skoro mam swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
Hej:* U mnie jak na razie wszystko w porządku... Staram się wyluzować, nie myśleć o niczym co mogłoby mnie przybić. Na razie lajcik. A co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam chyba jakiś gorszy okres. Od wczoraj nie gadam z moim, bo on zamiast mówić do mnie normalnie, to ciągle krzyczy. Mam tego dość, kazałam mu się zamknąć to się obraził i powiedział, że zobacze. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
My też ostatnio przechodziliśmy znów gorszy okres, prawie się rozstaliśmy... Ale my nie potrafimy bez siebie normalnie żyć. A Wam o co poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trecee
Wczoraj przeczytałam artykuł dotyczący badań przeprowadzonych na mężczyznach. Otóż podzielono ich na 2 grupy i pierwszej z nich pokazywano zdjęcia atrakcyjnych kobiet natomiast drugiej kobiet przeciętnych. Jak się okazuje pierwsza grupa po obejrzeniu zdjęć zaczęła być bardziej krytyczna w stosunku do stałej partnerki oraz związek , z którego byli dotychczas zadowoleni , zdawał się im mniej satysfakcjonujący. Może gdzieś znajdę ten artykuł to wkleję link. A co sądzicie , że mąż ogląda aż takie małolaty , że wybiera takie akurat przedziały wiekowe 14-16 lat.Ogląda zdjecia tych małolat na portalach typu sympatia , fotka.pl, mixer itp..czesto wchodzi na czaty i oglada masturbujące się dziewczyny , przy czym ma właczona przykładowo fotke jakiejsc pietnastolatki i jednoczesnie kamrke , której cały obraz wypełnia czyjaś wagina wraz z tym co dana osoba w danej chwili z nia wyprawia. oglada jeszcze filmy na Youtobe typu: zobaczcie co potrafia zrobic njebane małolaty, albo pijana nastolatka przewraca sie i sika lub dziewczynki w szatni. Czy to normalne?Szczerze powiedziawszy to mnie najbardziej martwi i „zniesmacza”. Przecież w rozwoju się nie cofnę. Nie mogę być z kimś przy kim nie mogę się spokojnie zestarzeć. A co by było jakbym miała raka i wycieli mi pierś, albo macicę lub zostałabym oszpecona w pożarze lub wypadku. Czy poszukałby wtedy sobie atrakcyjniejszej . Zamieniłby mnie na „lepszy model”? Nie mogę być z kimś kogo uczuć nie jestem pewna. Kto tak postępuje . To mi uwłacza. Jestem inteligentną , ładną oraz zgrabną kobietą. Świadomą swojej atrakcyjności i seksualności oraz tego jak działam na mężczyzn. Kochałam go, ufałam . Gdybym wcześniej wiedziała o jego „hobby” nie zdecydowałabym się na dziecko. On skrzętnie ukrywał swoje skłonności. Wydawało mi się , że jesteśmy idealnym małżeństwem. Kochaliśmy się bardzo często . Oboje lubimy urozmaicać swoje życie erotyczne. U mnie to było z serca u niego być może częstość zbliżeń była podyktowana podnietami z netu. Nic nie wskazywało , że jest jakiś problem . Kochaliśmy się przez cały okres ciąży , która mi bardzo służyła i miałam wrażenie, że jeszcze więcej mężczyzn się za mną ogląda. Mąż też mi o tym wielokrotnie mówił. Jedyne co mi mogło dać do myślenia to to ze wściekał się , gdy siedziałam długo na kompie i on nie miał do niego dostępu oraz to , że potrafił siedzieć na nim do późna w nocy lub wstawać bardzo wczesnym rankiem ,by „przejrzeć wiadomości ” , a gdy go nachodziłam to się wściekał i miał przeważnie otwarta wciąż ta sama stronę sportową. Że tez wtedy się nie skapnęłam. Gdybym wiedziała nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko z nim. A teraz , gdy mam już u boku moje wyśnione (roczne) maleństwo i wydawało by się , że do szczęścia niczego nie powinno mi brakować odkryłam , że tyle czasu mnie oszukiwał. Bardzo dobrze się ze wszystkim ukrywał . Kasowa historii i pliki coocke. Ja naprawdę jestem otwarta w sprawach sexu i na wiele bym przystała , ale ale oglądanie cichaczem gimnazjalistek to poniżej mojej godności . Moje koleżanki maja córki w ich wieku. Boli mnie to tym bardziej , że mąż jet ode mnie młodszy o 1,5 roku. Kiedy się poznaliśmy sądził , że jestem od niego młodsza i na odwrót . Do tej pory bardzo młodo wyglądam . Przeważnie nikt nie wierzy , że mam już swoje lata. Co o tym sadzicie? Nie chce się starzeć bojąc się panicznie każdej nowej zmarszczki. Kocham mojego synka , ale przychodzi mi do głowy myśl o rozwodzie. Mam ogromny żal do męża. On twierdzi, że to jest od niego niezależne i nie potrafi się powstrzymać i bardzo się tego wstydzi a ja nie potrafię go zrozumieć i postawić się w jego sytuacji. Mówi , że kocha mnie i dziecko itp.. Ja mam mieszane uczucia. Wiem jak przemyślanie potrafił się kryć z tym wszystkim. Mam przed oczami jego napady złości , gdy nieświadomie przerwałam mu „sesje” ( głupia nie rozumiałam co robię nie tak).Wiem , że robił to gdy ja umierałam ze strachu o dziecko , gdy miało wysoka gorączkę. Nawet wtedy nie umiał się opanować. Nie wiem co siedzi w jego głowie i brzydzę się tym co zrobił. Świat na chwilę stanął mi w miejscu , ale znam również swą wartość i mam poczucie swojej atrakcyjności . Teraz , gdy stałam się matką jestem bardziej świadoma swej kobiecości niż kiedykolwiek wcześniej. Dobrze mi samej z sobą , ale co z moim synkiem . Czy pomyśleć o rozwodzie i szukać szczęścia , gdzie indziej ? Czy będę jeszcze kiedyś w stanie komuś zaufać. Co myślicie o tym. Jakie jest wasze zdanie na ten temat . Czy to normalne dowiedzieć się po 10 latach małżeństwa, że facet , którego się ubóstwia , któremu urodziło się przed rokiem ślicznego , mądrego synka , któremu koledzy zazdroszczą atrakcyjnej żony , od kilku lat kręcą gimnazjalistki i po kryjomu ogląda je przy każdej okazji w necie ? Piszcie proszę....!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trece, to może postaw sprawę jasno, że ma iść, czy raczej macie iść razem, do psychologa, czy seksuologa, żeby sprawę w sensie jego motywacji wyjaśnić. To rzeczywiście ostatni dzwonek, żeby facet zaczął żyć życiem w realu. Alkoholikowi zaleca się stuprocentową abstynencję. Tu chyba musi być podobnie. Skoro nie umie się bez tego obejść, to niech ograniczy kontakt z internetem do minimum, bo tak jak alkoholik oddala się przez to od prawdziwego życia. Samo pójście od specjalisty, zamieszanie z tym związane, obca osoba, wstyd, zażenowanie - to wszystko może obudzi w nim świadomość, że coś złego dzieje się wokół niego, i to z jego winy. Ktoś musi mu to uświadomić, że przez życie wirtualne zaczyna przegrywać życie realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
Trecee... Mi to się aż łezka zakręciła w oku... Ja nie rozumiem jak można tak postępować... Ja z resztą też mnóstwo razy zostałam okłamana przez mojego mężczyznę, w "tych" sprawach również. Nie potrafię się z nim rozstać, za bardzo go kocham, ale martwi mnie najbardziej to, że będzie mnie oszukiwał nadal, jak mu zaufać, jak planować mam z nim życie?... Taka załamka bo niby mogłabym od tego uciec, ale nie potrafię... I co będzie jeśli w przyszłości wyjdę za niego, a on będzie odstawiał takie szopki i będę cierpieć jeszcze bardziej i żałować że w porę się nie wycofałam? :( Znów się boję, znów wróciły dołki ;/ Ja jestem z nim dopiero ponad 15 m-cy, ale wiem co robił. Ty nie wiedziałaś... Ale macie dziecko. Jeśli go kochasz, daj mu szansę, pomóż mu wybrnąć z tego dziwnego nałogu, idźcie razem do psychologa... Nie mam pojęcia co Ci mam poradzić, bo sama nie wiem co będzie się działo w moim przypadku za jakiś czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksamomnieboli86
czesc dziwczynki przejrzalam prawie caly temat.. doskonale was rozumiem:(ja mam faceta od 3 lat kocham go nad zycie i kilka rzeczy mu wybaczylam kiedys po okolo 4 misiacach zwiazku po pijanemu poiwedzial mi ze go nie poiciagam bo mam za gruby brzuch!!WYOBRAZACIE SOBIE???!!! ... o jezu dostalam jak obuchem w leb.. a dwa lata temu jak zobaczylam na kompuie ze ogladal jakies panienki bylam bliska zalamania nerwowego od razu powiazalam to z sytuyacja sprzed dwoch lat . moj x generalnie jest bardzo dobrym czlowiekeim, mysli o rodzinie itd , wie jak bardzo mnie zranil mowi ze kocha nad zycie a tamtych wypowiedzianych po pijaku słow rzekomo nie pamieta.. co do filmikow powiedzial ze juz tego nie robi i wogole ze zadko mi sie to zdarzalo, w co oczywiscie nie wierze, zawsze mialm niska samoocene ale wiem ze mimo wsyztsko nie jestem nieatrakcyjna kobieta zwlaszca w przeciagu ostatniego roku wyjatkowo o siebie zadbalam jestem coraz zgrabniejsza(choc nigdy gruba nie bylam) i widze zachwyt w jego oczach nasz sex tez jest udany (oczywoiscie od tamtego zdarzenia troche musialo minac czasu) coraz czesciej mam orrgazm on bardziej sie koncentruje na mnie stara sie zeby bylo mi dobrze, wiem ze zaLuje tego wszystkiego ze mu wstyd, MOWI ZE KOCHA NAD ZYCIE I ZE NIE MOGLBY MNIE STARCIC OSWIADCZYL MI SIE.. powiedzial ze zdaje sobie sprawwe ze musi minac wiele czasu zebym mu tak naprawde ufala(bo chyba nigdy tak nie bylo na sto procent) wybaczylam mu i z tym zyje.. ale obawiam sie ze do konca zycia nie bede mogla o tym zpomniec.. i ...kiedys go zdradze...?moze wtedy mi uklzy.. CZESTO O TYM MYSLE MIMO ZE BARDZO GO KOCHAM ALE CHCE SIE POZBYC TYCH MYSLI TO TAK BOLI... MOZE TO BY MNE ULECZYLO RAZ NA ZAWSZE..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksamomnieboli86
"U mnie i tak nie jest tak najgorzej. On nie ma potrzeby wychodzić z żadnymi kolegami gdziekolwiek, na żadne piwo itd. Ogólnie nie pijemy alkoholu, chyba że raz na jakiś czas ale to tylko razem. No, widzimy się codziennie, każdą wolną chwilę spędzamy razem odkąd się poznaliśmy. On wstaje rano, przyjeżdża do mnie i np. zabiera mnie do siebie lub siedzimy u mnie i tak sobie jesteśmy razem. Chyba że idzie do pracy, ale od razu jak skończy to też przyjeżdża do mnie. Mimo, że brak mi zaufania to moja niezastąpiona intuicja mówi mi, że On by mnie nie zdradził... Ale nie chcę zapeszać. Sam od początku wspominał o zdradzie. Że po niej związek już nie ma szans na przetrwanie itd., że prędzej czy później i tak się rozpadnie, a że ze mną chce spędzić całe życie to myślę, że to nie były tylko słowa. To jest tylko facet... wiem... Ale pomimo wszystkiego ma w sobie uczucia... Nie skrzywdziłby mnie w ten sposób, bo czuję Jego miłość naprawdę." gangsta ajjj moja sytuacja jest bardzo podoba.. bardzo cie rozumiem. zreszta przeczytak sobie moj post wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
taksamomnieboli86 Przeczytałam... Też byłam załamana, szukałam pomocy u psychologów (online) bo prosto w oczy obcej mi osobie nie potrafiłabym się zwierzyć. Minęło trochę już czasu... Jakoś żyję z tym... Ale ostatnio jakoś często przypominają mi się takie sytuacje odnośnie tych filmów. Boli to cały czas. I nigdy nie zapomnę... Bo jak można mówić że się kocha, że jest się zadowolonym ze wspólnego współżycia, a za plecami napalać się na inne klientki, a raczej dzi**ki w necie. Nie potrafię tego zrozumieć, i nigdy o tym nie zapomnę. Słuchaj, zdrada to nie rozwiązanie... Zdradzisz go, i będziesz czuła się strasznie. Lepiej iść przez życie z czystym sumieniem. To już byłby chyba koniec Waszego związku, a przecież mówisz że go kochasz. Nie rób tego. Już lepiej od razu się rozstać niż zdradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaj
Mówi się że czas leczy rany... A ja teraz kiedy znów o tym myślę, czuję jeszcze większy ból i żal... Nigdy mi to nie minie. nawet co z tego że już tego nie robi (chociaż nie wiem) skoro robił to kiedyś... i prosto w oczy wypierał się że tak nie jest... Może to głupota dla niektórych... Ale ja do silnych psychicznie nie należę. Mam duże skłonności do depresji itd. Nigdy nie zapomnę tego cierpienia którego doświadczałam przez to co robił. Nigdy nie czułam się tak nisko na dnie... Nie miałam ochoty na jego dotyk, seks? Nawet po czasie kiedy do niego doszło nie czułam już takiej bliskości, myślałam że on kochając się ze mną wyobraża sobie scenki z tych filmów. Chyba blizna na sercu z tego powodu zostanie na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morey
tak, porno fillm zdrada. Uwazam ze zdrada jest fizyczna i psychiczna, to tak jak jest maltretowanie fizyczne i psyczinczne. Kobiety ktore tego nie rozumieja...so dziwne...albo boja sie samotnosci i wmowily sobie ze jest ok, albo maja male wartosci i brak szacunku do sibie...a moze tak zostaly wychowane...facetowm wszystko mozna to normalne....kiedys jak kobieta byla traktowana jak sluzaca i maltretowana, zero glosu./////tez to bylo normalne. Ciesze sie , ze tutaj sa nadal kobiety z wartosciami.....a moze dla innych bardzo naiwne jestesmy, takie starej mody. Ciesze sie ze nie jestem sama......to znaczy ze jestem normalna.....i nie dajmy facetom nam wmowic ze to co robia jest normalne...bo taka jest mezczyzn natura? pedofil tez ma taka nature, gej czy lesbijka tez.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
To się nazywa "odmóżdżanie" społeczeństwa. Podobnie jest np. z alkoholem. Zauważcie jakie są patologie w społeczeństwie przez to świństwo, ludzie po alkoholu potrafią zrobić tyle złych rzeczy... Nawet zabić drugiego człowieka, ale z alkoholu jest zbyt duży zysk, i nikogo to nie obchodzi że się nawzajem mordują. A z głupią marihuaną, która jest również rośliną leczniczą i wcale nie ma tylu skutków ubocznych jakby się wydawało potrafili tak walczyć. Pornografia? Z nią jest podobnie... Bodajże ponad 60% gwałcicieli przyznało się, że oglądali nałogowo pornografię. Ale oczywiście nadal jest do niej banalny dostęp:) I hajs trzepią na ogłupianiu ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samuel32
Tak, to zdrada i nie nalezy tego lekceważyć. Jesli film to takie "nic" to tak samo powinniście podchodzić do filmów pedofilskich czy zoofilskich. Też "nic"? No widzicie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi to zrobił
kiedyś, już dawno wypowiadałam się w tym temacie, powiem Wam co zrobiłam: pstryknęłam sobie kilka zdjęć i spytałam męża, czy mogę je zamieścić w necie, i że jeśli kiedyś jeszcze tak mnie zrani, to zrobię to. Dziś przeglądałam cały topik i któraś napisała, że właśnie to samo powiedziała swojemu chłopakowi. Ja ostatnio zrobiłam sobie kilka zdjęć i podsunęłam aparat mężowi, żeby sobie pooglądał, był bardzo pozytywnie zaskoczony... :), jest nam ze sob ą cudownie i wiem, że to trudne, ale ja znowu mu ufam. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×