DO MAM KARMIACYCH SZTUCZNIE OD NARODZIN

chciałam tylko zdjęcie wkleić a ty cała prawda o mnie wyjdzie ;)

nie martw sie.ja nie mam konta wiec przede mna sie uchowasz:) a jagoda to swietne imie .lubie takie

mój kotek ma Tadeusz na imię :D

Moja mamusia jest Jadwiga :)

a propos jagód,dziś robię pierogi z tymi właśnie owocami :) mniam

aco wy od wczoraj z tymi pierogami, knedlami i uszkami! ja uwielbiam takie kluchy a lepic mi sie nie chce za cholere

Tadzio :D super :) ciekawe czemu kotom częściej daje się ludzkie imiona niź psom ? meaa a ty sieni wybierasz za granicę?? bo chętnie znów pomoge w przyjeździe do wawy :)

Jagoda jak Jagoda ;) wzbudza kontrowersje czasami ale nam się podoba ;) zresztą ma sentymentalne dla mnie pochodzenie ;) zaraz cie przylukam na klasie ;)

alonuszka to wpadaj do mnie :) ja uwielbiam gotowac a że dziś chłodniej to nawet dam radę pobawić sie w gniecenie i lepienie :)

Alonuszka, a gdzie mieszkasz? Moj kot tez bezjajeczny i ma tylko jedno oko. Taki sie biedak urodzil, wiec nazywa sie Pirat. Jak byl maly to czesto wpadal na sciany albo drzwi, bo dobrze nie widzial, natomiast teraz ma 5 lat i nauczyl sie zyc z jednym okiem tak, ze regularnie przynosi nam prezenty w postaci myszy (czasem zdechlych, czasem zywych), a czasem ptakow (tutaj glownie trafjaja do nas martw okazy) Poza tym ja zamiast pracowac to siedze i z wami gadam i tak naprawde to prawie dzisiaj jeszcze nic nie zrobilam...:)

a mój dziad (znaczy się mój ukochany partner zwany dziadem ) uwielbia wszystko co kluskowe i słodkie :) posika sie z radości jak dostanie michę pierożków )

Franka - do Szwecji na razie nie lecę :D w sierpniu do Słowenii ale to nie przez wawę :P do Wawy pojade pod koniec miesiaca na zebranie :o ble

a mój Tadeuszek też jajców nie ma :) i w ogóle taki jakiś marny.. tzn ładnie wygląda (poza połamanym ogonem) ale taki szczupły jakiś 3,5 kg ;) zgrabniocha hehe rusek jest

Pirat :) biedaczek, mój też prezenty przynosi :) i jaki jest wtedy dumny :) ja też dziś jeszcze nic nie zrobiłam ale wczoraj wyskrobałam pięty 2 babom i się zmęczyłam więc dzić poza pierogami robię sobie dzien leniucha :)

mój też miał złamany ogonek (przygarnęłam go umierającego z dworu jak miał około miesiąca) i teraz na końcowce ok 2 cm przed końcem ma taki lekki uskok ale wet powiedziała że to go nie boli i mam się tym nie martwić ;0

Franka, to ja ci szczerze zazdroszcze takiego faceta, bo moj z kolei tylko miecho i miecho, a ja uwielbiam wszelkiego rodzaju pierogi i slodkie kluchy. Kuchnia holenderska nie oferuje zadnych slodkosci, wiec i on nie jest nauczony...czego bardzo, bardzo, bardzo zaluje...Czasem cos tam zrobie jak mnie wena najdzie i on to zje, bo wybredny nie jest, ale bez wiekszego entuzjazmu niestety...Natomiast jak zrobie jakas karkowke czy inne miesiwa to prawie mnie na rekach nosi ze szczescia i radosci ;) Ale narobilas mi ochoty na pierogi z jagodami...

mój waży około 6 kg i ma lekką nadwagę ale on w ogóle jest wielki i bardziej zachowuje sie jak pies, po płotach i drzewach nie chodzi :) ale matke stracił a w domu na naszą suczkę sie napatrzył :) więc od niej nawyki przejął

mój ma złamany na koncu w 4 miejscach i przez to ma krótszy :) ale dzieki temu był tańszy :P

możemy się dogadać, ja ci pierogi a ty mi ciastko :) a mąż to holender??

pierogi to mi wyslij poczta bo mi troszkę za daleko:) mieszkam na golęcinie. kiedyś mieszkałam w centrum ale to zamierzchłe czasy... ja też mam wiecznie jakieś zwierzęta poszkodowane przez los. chore stare i niechciane. bo mi to zawsze tego żal. ostatnio przypętał mi się kot. tylko malutki. ale nie moge go zatrzymac.pomieszkuje sobie na razie u nas ale juz ma zapewniony nowy dom. mi sie zawsze przyplacze jakas znajda

franka nie obczajam ani ciebie ani chłopa twego. Nie wiem męża czy nie męża :) a kot podobny do mojego :)

meaaa czasem takie sierotki są fajniejsze niż te idealne :) mój to w zasadzie dachowiec ale wet mówi że blisko spokrewniony z jakimś rasowym bo ma piękne umaczszenie marmurkowe (cokolwiek to jest ) i jest duży a dachowce raczej są małe

Franka, o widzisz, dobry uklad. Zgadzam sie :) Tak, Holender, dobrze, ze nie latajacy, bo chyba by mi sie mniej podobal... ;)

mój dziad to nie mąż :) nie chcemy brać ślubu ku rozpaczy wielu osób bo jak można w grzechu żyć ;) teraz jak wiesz jak wyglądam to może mnie gdzieś zobaczysz :)

ja też lubię kluchy, ale nie na słodko. Z grzybkami, z kapustką, to tak. pierogi ruskie, mniammmm... ale bez mięska, bo my bezmięsni jesteśmy (swoją drogą już widzę jak teście po kryjomu wpychają schabowego dzieciakowi jak podrośnie). ja wrócę jeszcze do tematu butelek- a ile macie butelek? ja kupiłam dwie aventu, myślałam, że starczy.. ale jestem raczej niedoświadczona- dokupić? dodam ze jak się uda to przez pierwsze tygodnie będzie trochę cyca w dzień (planuję 2 razy dziennie, reszta sztuczne mleko).

kiedyś na skypie mnie jakiś holender zagadał :) fajny nawet był do pogadania ale ta uroda nie za bardzo

o ja się niedawno dopiero hajtłam i też dłuuugo bez ślubu i o zgrozo z dzieckiem sobie żyliśmy. Do tej pory nie mamy kościelnego zresztą, no ale to już z innych przyczyn. No i też kręcą nosem babki i inne tercyjanki ;)

Alonuszka, a to faktycznie kawal drogi. Ja mieszkalam na Kaliny, nie wiem czy wiesz gdzie to jest, ale tam nadal mieszkaja moi rodzice. Zreszta ostatnio cos mnie napadlo i strasznie tesknie za Szczecinem i rodzicami i siostra i jej corkami i przyjaciolkami i cala rodzinka...:( W ogole to chyba dlatego, ze to pierwsze wakacje odkad tu mieszkam, w trakcie ktorych nie bede chociaz na tydzien w Szczecinie...a teskno mi okropnie...ale teraz juz sie nie odwaze jechac taki kawalek...:(

ja miałam butelek 6 bo nie chciało mi się za każdym razem myć, a tak to na koniec dnia hurtowo.

ema ja mam dwie ale jeszcze dokupię kilka bo to czytałam że dziewczynki miały i po 6 sztuk :) mam 2 tommee tippee a kupię jeszcze avent i 2 szkalne link jest do szklanych chyba na 5 stronie albo 6 :)