Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amerie9

LIPIEC=ropoczynamy starania D

Polecane posty

Agnes - dziewczyny maja racje - nie mozesz podejmowac takich powaznych decyzji pod pływem emocji! Absolutnie! Wyjdz sobie na spacer, popłacz sobie troche a potem jak sie uspokoisz to przemysl to wszystko jeszcze raz! Takich decyzji o wyprowadzce nie mona podejmowac tak hop siup! To sa bardzo pawazne decyzje, ktore zmieniaja całe zycie. Wiesz ze to moze byc nieodwracalne, jesli tak postapisz? Uwierz mi , ze bedziesz tego potem załowała. Napewno kochasz bardzo swojego meza i czasem trzeba poprostu spokojnie z nim porpzmawiac, wyopłakac sie, i powiedzias całe swoje zale, nawet jakby to była dłuuuga litania. Poczekaj az on wroci do domu i powiedz mu wszystko co ci na sercu lezy. Nie wierze , ze tak naprawde to chcesz zakonczyc swoje małzenstwo w taki sposob - wkoncu jescze pare dni temu staraliscie sie o dziecko, czyli znaczy ze to była wasza wspolna decyzja i ze sie bardzo kochacie, bo dziecko jest w koncu owocem miłosci dwojga ludzi :-D Prezmysl sobie to wszystko jeszcze ra, bardzo cie o to prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile jak wejdziesz tu to napisz mi na e-mail gdzie i o ktorej mamy sie spotkac albo na nk jak bedziesz chciala ja co jakis czas zagladam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes mam nadzieje ze juz chociaż troszke Ci lepiej. Marta bardzo mądrze mówi. Dlaczego to Ty się masz wyprowadzać jesli to on zawinil? Nie rozumiem. Mam nadzieje ze jednak porozmawiacie sobie na spokojnie i bedzie dobrze. Jesteście młodym małżenstwem i biorąc ślub trzeba liczyć sie z ewentualnymi kryzysami, kłotniami i gorszymi dniami. Nie zawsze jest pięknie. I po ślubie nie jest tak łatwo wyjść po prostu i nie wrócić. Już wszystko prawie jest wspólne i trzeba się z tym liczyć. Nie przestaje sie kogoś kochać z dnia na dzień a każdy z nas popełnia błedy. Nie wiem o co się pokłociliście, ale nie jest to istotne. Z wypowiedzi wygląda tylko na to, że Twój M coś wywinął i teraz musi ponieść konsekwencje. Utrata pracy to nie koniec świata i powód do rozstań. Najważniejsze jest wsparcie. Łatwo powiedzieć, że trzeba było mysleć, ale tak juz bywa w życiu. Nawet najlepszym zdarzają się błedy. Ja mimo, że nie mam jeszcze męża myślę, że po ślubie ZAWSZE jest inaczej. Nie koniecznie na gorsze, ale nie umiem tego nazwać. I dziwnym zbiegiem okoliczności każdy, dosłownie każdy tak mówi. Też czasem mam obawy, nie dotyczące wątpliwości, bo jestem pewna że KOCHAM, ale obawy jak to jest po ślubie? Albo jak już przyjdzie na świat dziecko. Bardzo tego chcę ale to jest taka zwykła obawa, czy podołam... ehhh rozpisałam się... Sam fakt o tym że wzieliscie ślub oznacza, że się kochacie, bo nikt was do tego nie zmuszał. Małżeństwo jest pełne tzw. PRÓB. Nie poddawajcie się tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes pisz na katjaw4@wp.pl tam Ci podam tel. bo tu nie bardzo wypada. Bede rano tylko nie wiem do której mi zejdzie na uczelni bo muszę załatwić pare rzeczy przed obroną a pozniej bede miała chwile, uprzedze mojego R. żeby mnie nigdzie nie porywał i sobie pogadamy przy kawce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miło, że nawet na forum potrafią zawiązać się przyjaźnie :) Agnes, napewno zrobi Ci sie lepiej po babskich pogaduchach, ja niestety mieszkam kawałek od Kielc :( Odebrałam wynik bety 355,3 czyli na 100% jestem zaciążona. Za tydzień chcę wybrać się do lekarza, może będzie już coś widać, a potem czekają mnie badania i pewnie litry krwi zostawię w laboratorium, ale co tam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jak fajnie...zagladam na forum a tu dwie nowo zaciozone dziewczynki gratuluje;*;*;* ciesze sie ze dolaczylyscie do mnie:) a jezeli chodzi o Agnes- to smutne to ale mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i wyjdziecie na prosto...i nie zostawisz nas i bedziesz dalej z nami:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dagus83 jak bedziesz chciala cos zobaczyc to dopiero miedzy 10 a 12 tyg bo narazie lekarz nie ma co pokazywac,on na USG widzi tylko maly punkcik pecherzyk i nic ci nie moze wiecej powiedziec dopiero miedzy 10 a 12 tyg:) ale sie ciesze ze tez zaciazylas:) ja juz zapisana jestem na USG gdzie bede widziala moje malenstwo ale 12 pazdziernika,fajnie bo juz bedzie nawet wyraznie widac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za wszystko Kochane;)))) Jeszcze raz gratuluje Dagus!! Tez myslalam ze na Ciebie kolej;)) Przepraszam za moje zale.. ale nie mialam z kim rozmawiac a nie chcialam martwic mame wole zeby pozniej sie dowiedziala.. Taka jestem szczesliwa ze coraz wiecej tych 2 kreseczek;)) Teraz Nasza zalozycielka Amerie powinna nas zaszczycic mi8anem "bede mama";)))))))000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tylko nadzieje ze moj M. bedzie tez na USG chociaz nie wiadomo jak mu wypadnie delegacja,teraz jest ze mna bo przyjechalm na 9 dni i jestem przeszczesliwa:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki:) tobie Agnes sie ulozy wszystko zoabczysz,po burzy zawsze wychodzi sloneczko-czy jakos tak to sie mowilo:) glowka do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co zazdroszcze wam troszke np Agnes- bo mieszkacie blizutko i mozecie sie spotkac pogadac np w takich sytuacjach jak twoja Agnes,a a sie wyprowadzilam z mojej miejscowosci gdzie mialam duzo znajomych i teraz w obecnym miejscu mam zero znajomosci,ani sie z kim spotkac na kawe,sok itd.... a jak mojego M. nie ma to juz w ogole mozna sie zaplakac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wrócilam z pracy... Agnes po drodze normalnie cały czas myślałam co u Ciebie, ale widze że bez zmian. Mam chociaż nadzieje że sie troche uspokoiłaś bo nerwy w takich sytuacjach są złym doradcą. I nie przepraszaj bo od tego jesteśmy ;) zawsze Cię chętnie wysłuchamy, pocieszymy i pomożemy w miare naszych możliwości :) A Ty głowa do góry bo wierze że się dogadacie i będzie dobrze :) Przez jedną kłótnie nie można przekreślić małżeństwa. Wierze w Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze jest ale do czasu.. ja dookola mam rodzine i mnie to dobija!!! Ciagle wszystko musza wiedziec przychodza kiedy nie powinni... wtracaja sie itd.. mama co innego ale ona sie wszystkiego domysla jak cos jest nie tak a ja nie chce zeby sie mna przejmowala bo ma swoje problemy... bardziej mi pomaga rozmowa z nami bo sie nie znamy.. ale bardzo chce was poznac i ciesze sie na mysl ze sobie jutro pogadam z Smile;)) Chcialabym wkrotce spotkac reszte podotykac Wasze brzuszki;)) Ja w tej chwili to nawet balabym sie ciazy bo jestem za nerwowa ostatnio i od tego mam ciagle klopoty ze zdrowiem... Nie wiem co bedzie.. zobaczymy po prostu o tym nie mysle.. dzieki ze o mnie myslicie;)) ja tez o Was mysle- ciesze sie ze bede ciocia dla tylu Bobalkow:)) nawet jesli sie ulozy to zaprzestaje staranek zeby zobaczyc czy cokolwiek przetrwa czy za jakis czas znowu bedzie to co w nocy,.. nie naraze dziecka na taki misz masz emocjonalny.. Poczekam na Was;))) Nie chce zniszczyc zycia wlasnemu dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Dagus GRATULACJE :) wiedziałam, że tak będzie :) super wiadomość :) Agnes uszy do góry, wiem, że napewno się dogadacie i pewnie teraz mi nie wierzysz i mówisz, że wszytsko stracone to wiem, że jak emocje opadną i przegadacie wszystko na spokojnie do wszystko bedzie ok :) nareszcie weekend :D ależ się cieszę, tylko szkoda, że zjebana jestem na maksa :o łeb mnie boli już tabsa połknęłam chociaż chętna na chemię nie jestem ale już nie mogłam wytrzymać z bólu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goga-mi nudnosci zaczely sie w srodku 2 miesiaca ciazy- zazwyczaj rano jak wstawalam to tak mnie zbieralo na wymioty .... ale ponoc po 3 miesiacu przechodzi dzis i wczoraj np bylo ok nawet dobrze sie czulam,ale zaczynaja sie bole plecow lekarz powiedzial ze tak bedzie bo zmienia mi sie kregoslup pod brzuszek ,czasem too w nocy nie wiem jak sie mam ulozyc zeby zasnac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amerie9 no to rzeczywiscie nie masz sie ciekawie , masz identycznie jak moja siostra ktora wyjechala za granice i tez jest tam sama jak palec... Ja w sumie jak tak patrzac to daleko do mamy nie mam jakas godizna drogi ale wiesz ilez mozna z mama gadac...no i sa pewne rzeczy o ktorych lepiej z przyjacielem pogadac czy z kolezanka niz z mama bo po co ja zadreczac moimi problemami.... Mam taka cicha nadzieje ze jak urodze to poznam na osiedlu jakies mlode mamy bo wtedy bede czesciej wychodzic z domu.... Teraz narazie ciesze sie kazda chwila z moimi M. jak jest...to go zadreczam wszystkim:) i gadac moge cale dnie i noce...az dzis musial chyba odregaowac i poszedl na rybki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mialam zadnyc objawow na ciaze....wszystkie objawy to mialam na miesiaczke ale jej nie dostalam:) bol brzucha byl i bol piersi jak zwykle...az tu sie okazalo brak miesiaczki i ciaza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenka_s świetnie cię rozumiem ja też jestem sama jak palec w tym mieście, nikogo nie znamy, nie wiemy gdzie chodzić, gdzie sa jacyś dobrzy specjaliści.... lipa na maksa.... z M się dobrze dogadujemy ale fajnie jest czasami wyjść gdzieś ze najomymi na piwko :) ale tobie się pewnie lepiej znosi nowe miejsce dzieki ciąży bo to jakos tak dobrze do życia nastraja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×