Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madwoman

Chcę schudnąć!! Szukam kompanek na dobre i złe

Polecane posty

Twiggy może zjedz jakąś zupkę...ale nie będę Ci tu matkowac ;) ś:2 kromki chleba+ platerek sera tylżyckiego+topiony gouda 2ś: 2 nektarynko-brzoskwinie o:4 małe ziemniak z szynką,pomidorkiem i odrobiną mozzarelli na grillu+garsc orzechów nerkowca p: danonek (lód) k:2 kromki chleba pełn. +2 p. sera t.+ pomidorek Jutro dzień ważenia, więc chyba pocwiczę, jak okaże się, że nic nie schudłam to postępie jak FankaFioletu pocieszając się pizzą :P albo dostanę porządnego kopniaka i wezmę się porządnie do cwiczen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dazzledust moja mama jak zwykle przejeła się rolą, wcisneła mi rosół. Chyba w połączeniu z antybiotykami pomógł, gorączka spadła z 40 do 38 trochę lepiej się czuje :) Był rosół. Sałatka owocowa. Kisiel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. jajecznica 2. sałatka z gyrosem 3. pół kostki chudego twarogu + 2 łyżki słonecznika 4. pół makreli RUCH: 45min. spaceru Czuję, jak brzuch robi sie płaski :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj; 8.30: 2 kawałki chleba z pomidorem, ogórkiem iszczpiorkiem 11.00 kawa z mlekiem 13.00 płatki z mlekiem 17.00 1 ziemniak,surówki 1mały klopsik z ćwiczeń A6W dzień 11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U mnie dziś nieciekawie...Ogólnie do 19 nie było źle...Ale mama poczęstowała mnie kurkami, które właśnie przyrządzała. Zarzekała się, że są duszone; potem okazało się, że jednak podsmażone na oleju - zorientowałam się, gdy poczułam ssaanie w żołądku - takie jak wtedy gdy jestem głodna (mam tak po słodkim i tłustym). No i się zaczęło: poszliśmy do mojej przyjaciółki...i we dwie spałaszowałyśmy ciastka, paluszki i nachos - aż się faceci zdziwili, że tak "posprzątałyśmy". Na szczęście ona nie musi się martwić o kalorie; brzuszek ma płaściutki. U mnie to był kompuls - kompletnie przestałam nad sobą panować; zupełnie jakbym była w amoku, niezdolna do racjonalnego myślenia. A miałąm nadzieję, że kompulsy nie wrócą... Ale najgorsze zaczęło się, gdy przyszłam do domu...Postanowiłam "opróżnić" żołądek...i zdarzyło mi się to nie pierwszy raz. Pozbyłam się części jedzenia...ale wyrzuty sumienia pozostały... i to nie z powodu tych bulimicznych zachowań, ale dlatego, że nadal czuję pełny żołądek. A jutro ważenie... Eh...idę spać...Ale się nie dam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kompletnie załamana ważę jakieś marne 69 kg na zwykłej wadze, a na elektronicznej 69,8 kg. Muszę zaczac cwiczyc i lekko ograniczyc jedzenie. Jestem ciekawa, która waga prawdę pokazuje :( Zważę się jeszcze w poniedziałek...wrrr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć u mnie nieciekawie - 70kg, ale się nie załamuję. Przecież ograniczam jedzenie dopiero 2 tygodnie - a mam 3 kg mniej. Poza tym też mam problem z wagą - mam taką zwykłą i raz pokazuje 69 raz 70., ale co zrobić. Wczoraj zaczęłam uczyć się kręcić hula-hop. Jak byłam młoda to szło dobrze - a teraz nie wychodzi wcale.. Ale zobaczymy. A co tam u Was kobietki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki:) no u mnie wreszcie fajnie - waga pokazała z rana (po wizycie w toalecie, a co:) ) 60,00kg a więc 2 kg mniej :) wiem, ze na razie to głównie zalegające zapasy jedzenia i woda ze mnie spadły i teraz trzeba koniecznie ćwiczenia włączyć :( no ale wreszcie lepiej się czuję na brzuchu i wogóle taka napompowana jedzeniem nie jestem. aaaaaaaa, wiem!!!!!!!!!!!! zamiast ćwiczeń sex pożądny i regularny by się przydał:) kurcze, jakbym była w stałym zwiazku to jak nic jak niteczka bym była :):) muszę znalęść szybko jakiegoś kandydata bo inaczej będę musiała zaprzyjaźnić się ponownie z callaneticsem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agguńka84 tak to jest z tymi mamami sądzą, że robią dobrze a grubo się mylą. Od jedenej rzeczy się wszystko zaczyna a potem leci. Dziś będzie dobrze ;* Trzymam kciuki. boing0000000 /dazzledust najlepiej ważyć się zawsze na jednej :) karia_28 oby tak dalej ;)gratulacje. Było 52,9 jest 53,5. Nie jest źle, spodziewałam się że będzie gorzej z racji wczorajszego dnia. Gdzie apetyt wrócił dopiero wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka hejka 🖐️ Moja waga w stopce :( Na szczęście nie jest więcej niż się spodziewałam. Wczorajszy dzionek OK bo zjadłam 3 kromeczki, sałatkę z pomidora, kilka śliwek i jabłko, ale wieczorkiem doszła mała porcyjka spagetti i 2 piwa :( Ja kiedyś uduszę mojego mężusia za te pokusy!! Albo postawię warunek: ile jedzenia tyle bara bara he he he :D Ćwiczeń zero, tyle co przy porządkach się nagimnastykuję, nie mam weny jakoś jasna ciasna!! Dziś na odstrzał idzie kuchnia. OK, zabieram się już, będę zaglądać. Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dazzledust, może to banalne, ale ja zawsze najpierw muszę stanąć stopą na wadze elrktronicznej, a dopiero później wchodzę; w innym wypadku wskazuje o ok.800-900 g więcej. U mnie dziś poranne ważenie - 66,2; jestem w sumie zadowolona, bo po wczorajszym obżarstwie mogło być gorzej:) Co prawda planowałam jechać nad morze przynajmniej z 65,9;) ale nie narzekam. Jak na razie ok - o 8.00 śniadanie - 2 kromki chleba razowego- jedna z dwiema łyżeczkami serka wiejskiego, a druga z mozarellą light - do tego pomidorki i kawa z mlekiem. Lecę się pakować - wywaliłam już połowę tego, co zamierzałam wziąć, a i tak torba się nie dopina:P Miłego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agguńka84 miłego pobytu nad morzem, wracaj opalona ;) Warto też czasami wypożyczyc rower i pojedzic po okoliczych lasach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dziewczyny - nieźle nam idzie!! duza buźka dla Was wszystkich za wspólną mobilizację i wspólne odchudzanko :) agguńka to może i moja waga tak ma?:) kurcze, fajnie by było jakbym ważyła faktycznie 900g mniej :) wyprobuje przy nastepnym ważeniu. baw się dobrze nad morzem!! na razie standardowo zapodałam sobie maślankę truskawkową 500ml. nie wiem co mnie naszło ale widocznie organizm dopomina się o Ca :) a wczoraj wieczorem zapomniałam dopisać, że zjadłam chyba ze 3 talerze zupy szczawiowej - niby niekaloryczne gdyby nie te ziemniaki w środku i masa śmietany :) no ale szczawiowej nie jadłam chyba z 15 lat i strasznie mi smakowała dlatego czuję się usprawiedliwiona. dzisiaj planuję zamiast ćwiczeń i seksu (wrrrrrrrr co mnie tak naszło;) ) dyskotekę. oby tylko zapęd i ochota mi nie minęły. jeszcze tylko 2 i pół godz. i weekend!!! buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguńka - udanego pobytu!! pogodę będziesz miała piękną, bo dziś taką zapowiadali :) mnie dziś (oprócz kuchni) wzięło na porządkowanie ogródka i namachałam się grabkami jak szalona :) zawsze to jakiś ruch, nie wiem co z moimi chęciami, kiedyś nie było problemu żeby wskoczyć na stepper albo poskakać a teraz normalnie blokada :( może macie jakiś sposób na zachętę do ćwiczeń?? idę dziś na spotkanie z kumpelami ze studiów, pewnie bez piwa się nie obejdzie i martwi mnie to :( gdyby w knajpach sprzedawali wina w przyzwoitych cenach to piłabym wytrawne ale niestety ceny są zabójcze a że ja chwilowo bez pracy to muszę trzymać się w ryzach :o nic to, może się jakoś wymiksuję od picia?? (he hee już to widzę :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karia_28 - baw się dobrze na dysce i wyrwij jakieś ciacho ;) Kurcze większośc z Was schudła (gratulacje !!!) a ja nadal widze te znienawidzone 70 na wadze, starośc nie radośc :p Pocieszam sie tym ze wizualnie zeszczuplałam i brzuch juz nie taki jak przy 4miesięcznej ciąży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powoli zbieram się do wyjścia :) Dziś zjadłam właściwie 2 posiłki - rano i teraz po 3 małe ciemne kanepeczki z pomidorem i serkiem. Cały dzień sprzątałam i na nic nie miałam czasu, szkoda że na to piwo idę bo dojdą niepotrzebne kcal :P Weekend się zaczyna i cisza się u nas zrobiła ale mam nadzieję że od poniedziałku znów będzie nas pełno. OK, lecę - UDANEGO WEEKENDU!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanko - jaka starość?? Ile masz lat jeśli wolno spytać?? Nie martw się, ja też na razie żadnego wyniku :( ale mam nadzieję że w końcu się to zmieni!! Trzymam za nas kciuki!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, dziewczyny:) Przed chwilą trzasnęłam elaborat, ale wszystko mi się skasowało, bo złe hasło podałam:/ Nie mam czasu znów pisać tego samego... Karia, Madwoman - życzę udanej zabawy:) My startujemy ok. 23, jak już młody zaśnie, coby go droga nie umęczyła. Odezwę się po powrocie. 9 dni bez neta i wagi...Hardcore:/ Obym dałą radę bez chlania i gofrów:/ Jak coś - to lody:) Madwoman, możesz przecież wziąć 1 małe piwo. Polecam Carlsberga i Pilznera - nie mają wcale tak strasznie dużo kalorii:) Buziaki:* Paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie martwcie się tym, że waga stoi:) Czasem tak jest - nawet przez parę tygodni - a potem znów rusza w dół. Wiem, co mówię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć koleżanki!! U mnie dieta bez mian - trzymam się.. Tylko nie mogę się oprzeć wieczornemu piwku - nie umiem mu powiedzieć NIE :-) a z ćwiczeń A6W trzepa wyciągnąć steper!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeste po Billy Banks' ab-bootcamp- bez częśc 4/4 , nie dałam rady :( Potem pobiegałam tochę w miejscu, pajacyki, przysiady, podskoki i takie tam. Jeszcze zrobię brzuszki, stepper, leg magic, cwiczenia na ramiona. Postanowiłam, że muszę więcej się ruszac, więc w tygodniu muszę cwiczyc: - tea bo - billy blanks' ab bootcamp -joga wyszczuplająca -pilates -seria 8 minute - no i codziennie stepper i leg magic Czas pożegnac ten tłuszcz na moim ciele ;) zmykam cwiczyc, co ciekawe sprawia mi to radośc, pomimo kiepskiej kondycji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wieczór był czaderski :D Wypiłam 3 piwa i dwie piątki :P Pobawiłam się i nie zjadłam kebaba choć kumpela jadła!! Dziś na wadze 65,5 hehehee Ciekawe ile będzie jutro. Mam dylemat z mężem, obraził się chyba za wczoraj, nie bardzo gada więc i ja się nie odzywam. Nie wiem czy nie ucieknę do mamy, nie lubię takich sytuacji, chciałam pogadać ale on nie... nie będę się napraszać przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dazzledust - wyślij mi trochę sił na ćwiczenia bo ja jakoś nie mogę siłę zmobilizować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madwoman też nie mogłam, ale o 10 rano człowiek myśli inaczej :P Zaczęłam oglądac, po tym przyłączyłam się, a w trakcie cwiczen moje układające się fałdki mnie zmotywowały do dalszej pracy ;) Z czasem będę lepsza w te klocki :D Teraz szukam zdrowych przepisów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madwoman - rocznikowo mam 27, ale jeszcze 26 ;) ok, to moja spowiedź: WCZORAJ: 1. jajecznica 2. feta + ogórek kiszony 3. panga + kiszona kapusta 4. twaróg + 2 łyżki słonecznika 5. pól makreli + kiszona kapusta RUCH: 45 min. spaceru DZIŚ: 1. jajecznica 2. chilli con carne (bez kukurydzy) 3. pól makreli + 2 łyzki słonecznika RUCH: 60min. spaceru + 2h chodzenia i stanie na wystawie psów - miała miejsce na terenie wyscigów konnych i odleglości między ringami były ogromne więc się nachodziłam ;) A jęsli chodzi o rasy to skupilam sie glownie na labrradorach, aussie (owczarek australijski) i moich ukochanych owczarkach niemieckich. To mój czwarty dzień a jeszcze nic nie schudłam (!!!), CZEMU? Codziennie ruszam się przez min. 45min., chyba musze zwiększyć ruch do 2-3h żeby cos sie ruszyło, a może za mało jem? Ale ja naprawde czuję się najedzona, przeciez nie będę w siebie wciskać na silę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wreszcie i ja przed kompem:) na dyskotece było super - wytańczylam sie z przyjaciółkami, poskakałam i perspektywa ćwiczeń w weekend na szczęście odpadła :) no a dzisiaj miałam wreszcie swoje pierwsze opalanie w tym roku - byłam z koleżanką na odkrytym basenie i czerwona jestem jak raczek :) a potem dołączyłam do rodzinnego grila - tak więc cała sobota spędzona wreszcie na świeżym powietrzu. a menu jak zwykle dziwne:) : - chipsy (paka na pół z koleżanką) - 3 drinki gin+tonic - sałatka grecka - brokuły (z jakimś sosem majonezowym) - trochę orzeszków nerkowca - kawałeczek (szerokości 1 cm:)) ciasta tiramisu ogólnie po zwarzeniu się pod wieczór było tylko 60,6kg więc rewelacja. tylko, ze znowu nawrzucałam w siebie rzeczy które nie pomagają w walce z fałdkami na brzuchu :) no ale trudno. jutro będzie gorzej bo niedzielny obiadek będzie i siedzenie za stołem. moze wyskocze znowu na opalanie co by mnie to ominęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×