Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lattina

CIĄŻA OBUMARŁA - DLACZEGO? cz. II

Polecane posty

Witam wszystkie, od dwóch dni śledzę wątek niestety... Zabieg miałam 10.08. - 10/11 tc. Rano pojawiło się plamienie, niby nic groźnego, ale jak każda przyszła mama miałam złe przeczucia. Pojechałam do szpitala, tam dostałam op....l od lekarki, wg której z takimi problemami to powinnam się zgłosić do swojego lekarza. W końcu jednak łaskawie mnie zbadała, na koniec tylko sprawdzenie tętna maluszka... Wiecie co było dalej. Ciąża była planowana, kwas foliowy brałam od grudnia 2008r, udało się za pierwszym razem... O tym, że noszę maluszka wiedziałam od razu, po prostu byłam pewna, testy ciążowe były tylko formalnością. W 6tc byłam u lekarza na usg potwierdzającym ciążę, czarna kropeczka 4mm :) W 8/9 tc badanie krwi - BHC, toksoplazmoza, wr, cukier i co tylko chcecie.. Miałam trochę bakterii w moczu (żurawinę wcinam od roku, więc ten wynik mnie zdziwił) Potem pojawiło się okropne swędzenie okolic.. Kupiłam lactacyt i poszłam do lekarza mamy - mój był na urlopie, obyło się bez usg - które miałam mieć zrobione za kilka tyg. Dostałam antybiotyk dopochwowy na drożdżaki. Swędzenie ustało. Moje maleństwo przestało się rozwijać miedzy 8/9 tc. Tak jak w większości przypadków. Podobno to 8tc jest krytyczny. Mam 28 lat. Przed ciążą paliłam papierosy, więcej grzechów nie pamiętam... Tak bym chciała znów być w ciąży... A jednocześnie tak się tego boję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania L-S
Cytologia daje nam odpowiedź czy są i w jakim stopniu zmienione nowotworowo komórki czy nie. Nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na to co może być powodem tych zmian.W zależności od laboratorium niektórzy oceniają też zmiany zapalne takie typowe. Ale na typowanie HPV czy chlamydię itd to już bardziej specjalistyczne badania. Jeżeli chodzi o chlamydię to nie mam żadnego praktycznego doświadczenia tylko czysta teoria. Tylko pobierałam materiał do badania. Z tego co wiem zakażenie tą bakterią jest możliwe nie tylko przez kontakty płciowe. Tak się uznaje ponieważ większość zakażeń jest przenoszona właśnie drogą płciową ale niektóre źródła i niektórzy lekarze twierdzą że można zarazić się nawet na basenie(?) Jak również bakterię można nosić w sobie wiele lat zanim da jakiekolwiek objawy chorobowe lub zostanie wykryta z innego powodu. Myślę że długotrwałe leczenie może wynikać z tego że każdy organizm reaguje inaczej na antybiotykoterapię, też pewnie od rozprzestrzenienia się bakterii w organizmie. Myślę też ze dobrze by było gdyby lekarz miał bardziej praktyczne doświadczenie w walce z tą bakterią ale tego to ciężko się dowiedzieć bo mało który lekarz przyzna się że robi coś pierwszy raz. Trzymam kciuki żeby wam się udało od razu pozbyć tego paskudztwa i zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lostaka ja jestem w podobnej sytacji ( jak wszyscy na tym forum).Zabieg miałam 4.08 juz mineły 2 tyg u lekarza niebyłam jescze bo to zawszczesnie dopiero po 4 tyg mozna isc chyba ze co sie dziło, porobie wszystkie badania i okaże sie czy bede zdolna mioec dzieci.Teraz czekam ma winki ze szpitala z zabiegu.Trzeba tylko czasu i cierpliwości a wszystko sie ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altus
aniu, dziękuję za wytłumaczenie. Mam wielką nadzieję, że się tego szybko pozbędziemy. Bardzo bym chciała zacząć wkrótce starania, a ta paskuda mi w tym przeszkadza. Łudzę się też, że Ci, którzy nie mogą się rzekomo pozbyć tego paskudztwa nie zostali skierowani na specjalne badania PCR, a tylko na badanie krwi w gr. IgG i IgM, które może już do końca życia wykazywać obecność chlamydii (pamięć genetyczna). Oby tak było! Na pewno masz rację w tym, że nie każdy lekarz ma doświadczenie w leczeniu chlamydii i stąd badania przeprowadzają nieliczni pacjęci. Poza tym te wiarygodniejsze badania niestety wcale nie są tanie. Życzę wszystkim aby nie musieli borykać się z takim problemem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixie
Malgon - rany, teraz to zglupialam, mnie pani w przychodni powiedziala ze na zespol antyfosfolipidowy robi sie badania na przeciwciala antykardiolipidowe - wlasnie dzis zrobilam (w 2 grupach), czyzby cos zle??? dziewczyny a propos chlamydii, dopytalam sie dzisiaj, robi sie wymaz, najlepiej w 10-14 dniu cylku, cena 95zl (tu pewnie moga byc drobne odchylenia), ja zaczekam na @ i pojde, choc nie wiem czy nie lepiej poczekac na drugi cykl po lyzeczkowaniu Lasotka - bardzxo mi przykro:( a propos tego swedzenia ktore u Ciebie sie pojawilo, ja tez tak mialam..+pieczenie. ciekawe czy byl to znak ze cos tam juz bylo nie tak, w pierwszej ciazy tego nie mialam, przynajmniej napewno nie na poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixie
Malgon - mialy byc przeciwciala antykardiolipinowe oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lora moje zdanie jest takie medycyna medycyną starania staraniami ale to Ty musisz sama zdecydować kiedy zapragniesz i będziesz miała siłe kolejny raz zajść w ciąże myśle,nie lekarz nie psycholog Tylko Ty musisz to czuć w serdu i wiedziesz,że to ten czas👄 Lora odzywaj się częściej pisz co słychać,a jak byś chciała pogadać to zapraszam na GG. Lasotka,Just witajcie jak widzicie nie jesteście same jest wiele Kobiet które straciły swoje dzidziulki no i po to tu jesteśmy by sobie biadolić i pocieszać wzajemnie. Lasotka ja też miałam lekkie plamienie ale przeczucia złego nie miałam byłam pewna,że to drobnostka ale życie zdecydowało inaczej 10tc,ciąża obumarła :( wiadomo strach jest i będzie wielki,ale podobno to mija z czasem. Ania ciesze się,że jesteś potrzeba nam tutaj takiego fachowego Ciała ja jestem zielona w tych sprawach o których piszecie więc nie zabieram głowu ale nisko chyle czoła👄 Pestka no i jak mazury?? Pewno fajnie bo nie zaglądasz duża buźka dla Ciebie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym tygodniu raczej nie będzie dane mi długo zajmować miejsce przed komputerem,bo jak pisałam,mąż ma urlop.Jak wrócę,na pewno napiszę.Pozdrawiam Was wszystkie kobietki.Kasiu dla Ciebie 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,dzis kumpela dowiedziala sie,ze jest w ciazy blizniaczej(wczesniej tylko jeden zarodek) i ,ze niestety jeden juz dawno przestal sie rozwijac a drugi nie ma akcji serca i daja mu 10% ma zrobic bete hcg ale juz chyba wiadomo jak to dalej sie skonczy chyba,ze stanie sie jakis cud jak mam ja pocieszyc, jak z nia rozmawiac?jest mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandziaa nie ma dobrych sł ów na pocieszenie uwierz będzie jej ciężko nie wiadomo co w takiej chwili mówić moim zdaniem po prostu bądź z nią bo będzie jej bardzo ciężko .:( przykro mi bardzo że kolejna dziewczyna dowiaduje się o stracie i to bliźniaczej podwójnie przykro:( zaproponuj jej nasz topik jak będzie chciała chętnie jej pomożemy wszystkie bo wiemy co to jest strata maluszków❤️ 👄Pozdrawiam Was dziewczyny:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandzia na pewno unikaj słow typu "zobaczysz jeszcze będziesz mieć dzieci" bo to boli bardzo, mnie bolało nawet to jak ktoś mówił "natura tak chciała , etc" powiedz jej że bardzo chcesz jej pomóc, że jej pomożesz przejść przez to wszystko, jeśli to możliwe porozmawiaj z jej partnerem, ktory moze nie czuć tego co ona przeżywa, żeby był przy niej i był wyrozumiały i dał jej dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandzia sorki napisałam tak jakby sprawa była już przesadzona, nie napisałaś jaki to etap ciąży, który to tydzień. ja bym na jej miejscu próbowała zrobić jeszcze jedno usg, czy aby na pewno to nie cysta ?? Czasem jedni lekarze mylą się, może za wcześnie na bicie serdeszka? Jeśli jest wierząca, niech pomodli się za pośrednictwem św. Dominika Savio o "serduszko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgon
pixie- w kierunku tocznia robisz przeciwciała antyfosfolipidowe a kardiolipinowe to tez robi sie w kierunku sprawdzenia immunoligii ale to nie to samo- pytałam lekarza i mam 2 osobne badania - oba w 2 grupach IGG i IGM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest coś 12334
Witam mam takie pytanie czy jest coś co powinno nas zaniepokoić zanim "to najgorsze" się stanie ?? nie wiem, dziwne upławy wiadomo krew ale może inny kolor wydzieliny ?? jakiś dziwny ból ?? pytałam lekarza to powiedział że ustąpienie takiego objawu jak ból piersi to wcale nie objaw że ciąża obumarła lub będzie poronienie może jest kilka rzeczy które u Was wystąpiły jakieś takie wspólne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12334 ja nie miałam jakichkolwiek obiawów,bóli,skórczy jedynie drobne plamienia no i już serduszko nie biło.Róznie się czyta i słyszy z opowiadań,że jest silny ból okropne skórcze u mnie tego nie było także sama nie wiem czy są jakieś objawy zanim to się stanie. Nasze Dzieciątko cichutko przyszło i tak samo cichutko odeszło w uszach tylko słysze bijące serduszko które widziałam na USG 120 uderzeń..... Pozdrawiam i życze miłego dnia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
412334 ja raczej miałam te objawy że leciała mi taka dziewna wydzielina nawet wkładzki nie pomadały, ale piersi mnie nie bolały no i okazoło sie najgorsze .Idzc do lekarza do swojego co prowadzi ciąze i niech Ci zrobi USG, to bedziesz miała pewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgon
ja miałam bole podbrzusza i piersi mnie przestały bolec, pozatym u mnie nie było wydzieliny(wczesniej byla białego koloru) Tez zalecam kontrole USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Chiałaby, do Was dołaczyc bo wiem ze jestescie w podobnych sytuacjach jak ja wiec moze bedzie mi łatwiej przez to przejść mając wsparcie w Was. Opowiem krótko jak było u mnie. Byłam w ciąży bliźniaczej (dwóch synków)W środe 12 sierpnia byłam u gina wszsytko było ok opórcz skracającej sie szyjki i twardniejącego brzuszka i miałam iść do szpitla na pare dni na kroplówkę. Maluchy kopały.Wieczorem poszłam do szpitala i po usg i ktg okazło sie ze jeden maluszek sie nie rusza. Kazli czekac do rana. Rano po róznych badanich robionych po 2razy stwierdzili ze i drugi obumarł. BYłam w szoku! dali mi leki na uspokojenie i wywołanei pordodu. Rodziłam 20h. Moich martwych synków ur. 14,08.09 w 25tc nie chciałam widzieć - uważam ze to byłoby gorsze. Ten widok. Lekarze nie widzą co jest przyczyną. Robią sekcje zwłok ale i to nie wadomo czy ujawni przyczynę. dzisiaj wyszłam ze szpitala.Fizycznie czuje sei dobrze ale moja psychika nie jest w najlepszym stanie. Są koło mnie bliscy rodzice, mąż, teściowie , byłam u psychologa ale to co sie wydarzyło nawet w najgorszych koszmarach mi sie nie śniło. Wiem ze musze sie trzymać. Lekarze mówiaż ze na pewno bedę miała jeszcze dzieci i to nie jedno. Po 3miesiącach nawet zachęcają mnie zebym sie starała. Mówią ze takei rzeczy sie zdarzają bez przyczyny... jest mi cieżko.Jeszcze mnie czeka ich pochowanie bo takie jest prawo ze trzeba to zrobić. Dla mnie najgorsza jest jeszcze taka obawa o przyszłośc jak to bedzie... tego sie boje najbardziej ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bąblowa - strasznie mi przykro. Cokolwiek napiszę, zapewne okaże się banałem... Jak będzie? Żadna z nas nie wie, ale każda żyje nadzieją, że będzie dobrze. Co do objawów ciąży obumarłej - dołączę do tych, którym ból piersi ustał (wciąż jednak były nabrzmiałe), brzuszek elegancko rósł, ale miałem też bóle brzucha - nieznaczne, ale jednak. Zupełnie inne niż te które występują, kiedy macica się powiększa. No i ogórki mi w ogóle nie wychodziły! ;) Nie wiem czemu, ale to mnie mocno zaniepokoiło. Mi się wydaje, że powodem mojej sytuacji jestem ja sama i stres, który sobie potęgowałam... Albo po prostu to te wszystkie papierosy wypalone przed ciążą... Paliłam kilka lat po ok 5 papierosów dziennie... Można szukać przyczyn, ale co jeśli się ich nie znajdzie? problem mam kolejny, trochę wczoraj się z mężem za bardzo pocieszaliśmy... a od zabiegu minął tydzień. Wiem, że pewnie teraz dostane ochrzan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bąblowa A. Dobrze że do nas dołączyłaś łączę się z Tobą w bólu i żałobie:( ❤️nie ma słów jakie mogły by Cię pocieszyć droga koleżanko w tych trudnych chwilach jaką jest strata dzieci ;( Tu jednak znajdziesz zrozumienie i wsparcie ponieważ każda z Nas przeżyła to co Ty, stratę maleństw choć na rożnych etapach ciąży;( Musisz dać sobie czas na pogodzenie się z sytuacją na przeżycie swej tragedii jak my wszystkie :( Każda z Nas przeżywa to na swój sposób.Różne mamy objawy od złości na cały świat i na naszych bliskich po żal i bezradność.Wszystkie odczucia towarzyszą nam w takich chwilach traumy;( Jedno tylko jest pewne że po jakimś czasie jest łatwiej aczkolwiek nie zapomnimy o tym co Nas spotkało.Nasze dzieci zostaną na zawsze w naszych wspomnieniach i sercach❤️ Trzymaj się droga koleżanko ❤️👄przytulam Cię mocno!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiuniaKapturek
Witam ;) ja juz sie wypowiedzialam na tym forum oczywiscien jak wy stracilam swoje malenstwo bylo to poronienie samoistne i samo sie oczyscilo. poronilam w 6 tyg. Powiedzcie mi po ilu dniach dostałyscie pierwszego okresu jaki on był i ile trwał?? pozdrawiam i zycze wam szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia Kapturek po krwawieniu poronnym, mój cykl był o 2 dni krótszy od poprzednich sprzed ciąży, a miałam zawsze regularne, niemniej już w 18 dc zaczełam plamić. I plamienia trwały praktycznie aż do miesiączki (cykl trwał 26 dni). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można dołączyć ? Straciłam maleństwo wczoraj rano w 6 tyg. Zadzwoniłam do mojego lekarza , który powioedział, że po tak wczesnej ciązy nic mi nie grozi i wszystko samo się oczyści , ale na wszelki wypadk jadę dziś na USG. Przez całą noc miałam silne skurcze a rano zobaczyłam na wkładce to czego nie chciałam widzieć :( Spodziewałam się tego , bo dzień wcześniejgin powiedział mi , że pęcherzyk przez 3 doby nie usósł ani mm. Na wizytę poszłam z krwawieniem i dowiedziałam się , że to krwawienie z kanału rodnego , a nie po wcześniejszym badaniu. Psychicznie czuje się średnio. Spodziewałam się tego i oswoiłam się z myślą , że coś będzie nie tak jak kilka dni wcześniej inny ginekolog powiedział mi , że ciąża obumarła albo jest pozamaciczna bo jej nie widać na USG .Szybko zmieniłam gina ,który zobaczył ale pęcherzyk.Jednak nadzieję miałąm cały czas. Fizycznie czuje się źle. Jest mi słabo , kręci mi się w głowie. W nocy znów miałam skurcze. Boli mnie głowa i kręgosłup.Zamiast krwawienia mam lekkie plamienie. Wszystkiego dowiem się dziś na wizycie . O co w ogóle powinnam zapytać ? Nie wiem :o Mania27 :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania27 niestety sprawa juz przesadzona ostatecznie kolezanka byla u 2 lekarzy kazdy to samo powiedzial no i ma isc w czwartek do szpitala na oczyszczanie przykre to bardzo ale nie umiem jej nic powiedziec sensownego co kolwiek bym chciala bedzie nie na miejscu tzn. ona nie poczuje ulgi... lepiej traktowac ja jakby nic sie nie stalo? gadac o doopie maryni niz o tym co sie stalo? ona jest taka,ze jak z niej nie wyciagniesz to nic nie powie bo uwaza"nie bede ci glowy zawracala moimi problemami" najgorsze,ze jest chrzestna mojego 5 m-czniaka i pewnie teraz nie ma ochoty patrzec na dzieci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 🖐️ Bąblowa przytulam Cię do serca....wiem co przechodzisz,ale nie poddawaj się i bądz silna dla swoich Aniołków ❤️❤️ Samocha Ciebie też tule ❤️ Dziewczyny i obiecuje Wam,że wierze,że wyjdziemy z tego wszystkie. Sara 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgon
Bąblowa, Samoha- przytalam WAs mocno dziewczyny i jestesmy tu Wszystkie z WAmi!.Strasznie to przykre ze ciagle nas przybywa.. ale trzeba miec nadzieje ze i my przytulimy w przyszlości nasze dzieci...:)Dziewczyny piszczice i pytajcie o wszystko. Ja jestem troche zaniepokojona, bo mimo dobrego odzywiania znowu wyskoczyła mi opryszczka na ustach, która według lekarza była na 90% przyczyna obumarcia mojej 10tygodniowej ciazy:( Tak jak WAm pisałam chcemy zaczac od wrzesnia starania ale koszmar opryszczki znowu powraca...noi ta prolaktyna tez mogłaby byc niższa. Buziaki dla Wszystkich!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betty218
Bąlowa, Samocha - brak mi słów, nie ma takich, którymi mogłbym Was pocieszyć. Przytulam Was baardzo mocno. Trzymajcie się. Malgon, co do opryszczki ja parę lat temu też często miałm. Zmieniłam tryb życia, a w szczególności odżywianie i jak ręką odjął. Teraz to już bardzo rzadkie epizody - muszę być baaardzo wyczerpana lub osłbiona żeby znów pojawiły się te szpetne i upierdliwe pęcherzyki. Proponuję Ci najpierw dobre oczyszczenie organizmu (głodówka), włączenie soków warzywno - owocowych ale nie takich z kartonika lub butelki tylko na świerzo własnoręcznie zrobionych, dużo czosnku i naturalnych witamin. Słodyczy należy unikać - nie trzeba rezygnować całkowicie tylko nie przesadzać. Ja w taki sposób podniosłam swoją odporność i jest o.k. Polecam książę "Droga do zdrowia" Tombaka (jest ich kilka). Pozdrawiam Was gorąo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgon
Betty- bardzo dziekuje Ci za rady- troche zmieniłam tryb zycia- Tombaka znam i troche jego recept wyprubowałam-ja musze sie uspokoic -zauwazyłam ze jak sie kłoce z mężem albo denerwuje to ona sie wykluwa:(O odzywianie dbam, zreszta lubie zdrowe zarcie,tyle ze chyba alegia osłabima moja odpornośc, bo całe lato mam cieknacy katar(mam uczulenie na pyłki)brałam zyrtec ale nie chce tak przyzwyczajac organizmu.Morfologie mam ok tylko limfocyty podniesione prawdopodnie przez alergie( bo robali raczej nie mam) Musze całkiem rzucic kawe ktore niesteynadal pije(jedna dziennie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betty218
malgon - widzę, że mamy coś wspónego - z kawki też trudno mi zrezygnować, a zdrowe jedzonko to podstawa. Rzeczywiście stres może osłabiać nasz układ odpornościowy i wtedy herpes w mgnieniu oka pojawia się na ustach. Życzę Ci wyciszenia i dużo zdrówka. P.S. czyż to nie paradoks, że "okazy zdrowia" dbające o higieniczny tryb życia tracą swe kruszynki, a nieświadomi zagrożeń i nie dbający o swoje zdrowie nawet nie wiedząc kiedy rodzą zdrowe dzieci? Może za bardzo się przejmujemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mart_a_27
Wiesz co betty to właśnie jest paradoks. Ostatnio właśnie o tym rozmawiałam z mOim gineklogiem i dokładnie to potwierdził. Dziewczyny dbające o siebie i o dziecko praktycznie zawsze mają jakieś problemy, a u dziewuch które palą piją i nawet jeżdzą na dyskoteki z brzychami wszystko jest w porzątku. Może tu wchodzi w gre psychika???? Im więcej się boimy tym jest gorzej, a błoga nieświadomość jest wskazana. W weekend byłam nad morzem i bardzo ruszyła mnie opalająca się dziwewczyna w widocznej ciąży z papierosem w ustach i piwem w ręce. Aż wściekłość wtedy zżera, że dbało się o siebie i nic z tego nie wyszło. Ach........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×