Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Czemu byliście ze sobą 5 lat i nie zalegalizowaliście swojego związku? Wiem, że małżeństwo nie jest żadną gwarancją, ale chociaż ludzie nie odchodzą od siebie z powodu jakiejś tam sprzeczki, bo wiedzą, że zbyt wiele mają do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Pierwsze dni są najgorsze a potem - nie masz wyjścia musisz żyć. Chociaż nie wiem,czy to jest życie, w moim przypadku raczej wegetacja, od poniedziałku ide do pracy, to będzie mniej czasu na rozmyślanie. Od października studia i aż się boje o tym mysleć, bo wiem,że nie będę mogła się skupić i zaraz coś zawale. Mnie też nie chce się żyć, myślałam o...... chyba wiesz o czym. Ale jestem za wielki tchórz, przeczytałam kilka stron o niedoszłych samobójcach, nie zawsze wychodzi tak, jak byśmy tego chcieli a nie chce być później kulą u nogi dla moich rodziców. Ale muszę przyznać,że myśli były..... Czasem chciałabym zasnąć i się po prostu nie obudzić, żeby skończył się ten ból. Albo mieć amnezję, wszystko zapomnieć i zacząć życie od nowa. Rzadko dostajemy to, czego chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Katis - nie wiem, czy to pytanie do mnie ale odpowiem. Ja mam w tej chwili 22lat, mój były 24lata. Kiedyś jeszcze na początku powiedzieliśmy sobie niby w żartach,że pobierzemy się w 2011. Dlaczego? Ja właśnie skończyłam studia licencjackie, studiowałam dziennie, więc byłam na utrzymaniu rodziców. On kilka miesięcy temu dostał wymarzoną pracę w Wawie. Zamierzałam tam robić magisterkę, więc zdecydował się kupić mieszkanie w Piasecznie,żebyśmy mogli być razem. Ze studiów w Wawie nici, bo nie ma tego kierunku ale i tak miałam się do niego przeprowadzić, żeby jak to mówił "stworzyć rodzinę". Ja, on i pies. Ostatnio mówił,że fajnie byłoby mieć dziecko za 2lata, jak zrobię magisterkę. Od kilku miesięcy szukałam pierścionka zaręczynowego, chciał,żeby przede wszystkim mi się podobał, dlatego miałam wybrać sama. A teraz klops, kłóciliśmy się, kłóciliśmy, bywałam bardzo upierdliwa nie przecze, on też był przykry a teraz chyba stwierdził,że ten związek nie ma przyszłości. Inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 21 lat a moj byly 23 ...tez chce kupic teraz mieskznaie i juz sobie wyobrazam co bedzie tam robil ze swoja nowa dziewczyna!! Tez mam teraz takie mysli ale musze byc silna...!!becze i becze,ja mam isc jutro do pracy i chyba nie bede w stanie...mi zostalo 2 lata nauki inzynierskiej, potem magister w krk...zawsze tez z mom ukochanym powtarzalismy ze bedziemy razem do konca zycia ze za 2 lata jak skoncze studia bedziemy razem meiskzac bedziemy szczesliwi, i wszystko slzka trafil bo pojawila sie inna ...ktora ma 18 lat..nienawidze jej , sibei i jego jednoczesnie kochajac do nieprzytomnosci....tez chcialabym dzis zasnac i jutrom sie nie obudzic, pewnie by nawet za mną nie plakal...a dodam ze ta nowa dziwczy (?) kolezanka(?)-(raczej nie) jezdzi jego autem ,a ja zawsze sie balam wsiasc do jego auta,oli chyba bardzo zdecydowane dziewczyny i odwazne a widocznie z emnie cieple kluchy i temu czuje sie zle ze ejstem i bede zawsze gorsza !! Ja pier**e nie wytrzymam!! Niech to bedzie tylko sen !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a do mnie napewno nie wróci
A my-- to znaczy teraz ja i On, nie chajtnelismy się mimo, że planowaliśmy.. pn. ja miałam studia.. ktore w tym roku zreszto skończyłam.. miałbyć ślub po studiach.. ale rozsypalo się.. tez myślalam o smierci.. ale boje się:( nie wiem czy On tego jest wart.. przecież tak dobrze mu samemu, pracuje.. jest aktywny.. a gdy czuje się samotny hehe pisze do mnie.. Ostatnio nawet mi powiedzial że on nie ma czasu na dziewczynę, że kilka mu sie podoba.. ale nie chce no i że czasu mu brak. I tez miewałam fochy, byłam nie do zniesienia.. ale kurcze.. to w końcowej fazie związku, kiedy On się odsuwał a ja miałam hustawkę hormonalną..Moim błędem było.. że ciągnełam, to jak zauważyłam że odchodzi, to zamist gonić króliczka, nparzykrzać mu się, powinnam odejść.. I wtedy może bylo by inaczej a tak.. byłam straszna w tej walce.. a On odkochał się zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
18lat ma ta dziewczyna? przejdzie mu szybciej niż myślisz, albo ona kopnie go w dupe, jak trafi się jakiś z większym hajsem. Ale rozumiem,że te słowa Ci nie pomogą. W sumie to ja też nie wiem, czy mój były nie miał tam kogoś. Przecież spędzał tam prawie cały tydzień, po rozstaniu pytałam go o to, ale oczywiście nie odpisywał. Ale powiem Ci szczerze,że jeżeli miał tam kogoś, to chciałabym się dowiedzieć. Nadal bym cierpiała ale przynajmniej mogłabym stwierdzić,że jest dupek,że mnie oszukiwał przez tyle czasu i że to zycie z nim to było jedno wielkie kłamstwo. Zdrady bym nigdy nie wybaczyła. Chociaż ten Twój to chyba zaczął się spotykać z tą małolatą po Waszym rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj napewno nie wróci
I wiecie co miałam nadzieje.. ponad rok.. teraz nie zyje zludzeniami, staram się:( Bo przecież gdyby chciał to by wrocil, prawda jest taka że mnie już nie kocha.. I jego slowa.. że mu sie nie znudziłam itp. to pic na wodę.. A On pracuje, chyba na 2 czy 3 etatach, siedzi w domu, i zajmuje się swoim hobby.. to na tyle.. a ja usycham juz ponad rok:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie...uwawial sie z nia 2 tygodnie wczesnije , czyli 2 tygodnie przed naszym rozstaniem...ale to ponoc tylko spotkanie nic wiecej i do nizego ponoc nie doszlo,,,,ale nie chc emi sie w to wierzyc...a zrobil to ponoc tmyu. ze wlasnie przez osttnie tygodnie bylam na wszystko obojetna, nie czul mojej milsoci i brakowalo mnu uczuc ktore pewnie okazala mu nowa dziewczyna!! ponoc powiedzial jej ze jest z emna -JESZCZE-bo dzis juz nie ejstesmy razem, i ponoc gownira powiedziala"jak mogles mi to zrobic itp" zdz**a, musze sie wyklnac...wiem z esie zauroczyl i mu to nie minie, bo ja na prawde mam ciezki charakter, stroilam fochy robilam mu non stop awantury, tez bym tego nie wytrzymala :O ... czuje ie jak ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do aa.... nie kopnie go bo on wlasnie m akase...ma swoją firme, ktorą tworzyl bedac juz z emna i go wspieralam....ponoc ona sie tak niego juz uczepila ze ...a ze on chce czegos nowego,to...to..nie potrafie tego napisac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oplone Ciałko
Kochane...musze sie isc odstresowac z przyjaciolka bo zwariuje w domu...a na dodtek wiem ze on jest teraz znia,b o ma kurtke w jego aucie bo wcz nim jezdzila bo on pil:/...zwariuje jak gdzies nie wyjdę...Bede tu zagladac:( Paaa i trzymajcie sie mimo tego z eja nie potrafie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Ja pier.... jakie to życie jest pojebane. Aż chce się wrócić do beztroskiego dzieciństwa,żeby największym problemem był brak nowej lalki. Mnie czeka kolejny samotny wieczór, zawsze weekend spędzaliśmy razem a teraz chyba wszystkie weekendy będę spędzać sama. Może się tu ktoś zaraz odezwie,żebym zrobiła coś z sobą wyszła gdzieś. Próbowałam ostatnio, koleżanki wyciągnęły mnie do klubu, pierwsze 2h było ok a potem stanęłam pod ścianą i marzyłam,żeby On jakimś cudem się zjawił, przytulił mnie i zabrał do domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa skad jestes
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
aaaaaa skąd takie pytanie? Kielce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie wrocilam bo pada ale zaraz znowu wychodze bo szlak mnie trafi...becze non stop, mam schizy wszedzie go widze... nawet po parku szukalam zaparkowanego jego auta!! Nie wytrzymam...strasznie mi źle...chyba wyląduje w psychiatryku !! A nie kusi Cie czasem zadzwonic, napisac...?? Ja wlasnie napisalam bo nie wytrymalam,w sumie u nas jest to swieza sprawa...ale odpowiedzi juz sie nie doczekalam....pewnie siedzi z tą panienką...łzy same kapią mi na klawiaturę...też boje sie ze na studiach sobie nie poradz eteraz ...a niech to wszystko szlak trafi...ide gdzies bo nie wytrzymam...dzis nie biore telefonu, tak samo jak przedtem, myslalam ze jak wroce to bedzie jakis sms,,,,ale nic...teraz napisalam i cisza....to koniec na zawsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionnnnnaaaa...
oni nie wrocą,ja po 9 latach zwiazku a od 3 po slubie ,nagle odszedl,z dnia na dzien przestalam jemu pasowac,mijaja juz 2 miesiace a on nie wraca, nie chce , znalazl sobie pierwsza lepsza ktora mu sie nawinela pod reke,boze jakie to uczucie jest jak ja wiem ze on terz jest z inna,ja go nadal kocham, a on??? nawet sie nie poklocilismy o nic,odszedl bez slowa,ja sobie nie radze z tym wogole,nie moge zniesc mysli ze tak szybko znalazl sobie inna a o mnie zapomnial.....to kurewsko boli takze stracilam jakakollwiek nadzieje ze wroci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Opalone ciałko - kusi mnie,żeby się odezwać ale co to da?na początku poniżałam się, błagałam, bo nie rozumiałam tego co się dzieje, jak to jest w ogóle możliwe,że odchodzi. A teraz... jak sam do tego nie dojdzie,że może szkoda, jak przeczyta ten list, zobaczy,że wiele rzeczy zrozumiałam, to nic już nie będzie. Nie mogę go prosić,żeby mnie znowu pokochał, bo nikt nie ma na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
5lat razem.ja zerwalam.2 lata osobno.mielismy nowych parnterow.wrocilismy 8miesiecy temu i za rok we wrzesniu bedzie slub:) przerwa duzo mi dala,wiele sobie uswiadomilismy i teraz uczucie jest bardziej dojrzale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
alfabetagama- dlaczego zerwałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
wydawalo mi sie,ze wszysko sie wypalilo. po rozstaniu caly czas mielismy ze soba kontakt.wiedzielismy co sie dzieje u drugiego. po kilku miesiacach zaczeko mi go brakowac.wszystko mi go przypominalo.on wiedzial o tym,ale mial kogos.po pol roku byl sam,ja wyjechalam zagranice.kolejne pol roku i postanowilismy sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa Teraz
Dziewczyny NIE PLACZEMY PRZEZ FACETOW - NIE WARTO!!!!!! katis ja po 5 latach odeszlam i sie ciesze ze nie bylo ani slubu ani dziecka bo trudniej jest podjac ta decyzje, bo dziecko male, bo majatek, po sadach sie ciagac ... Wszystkie Jestescie mlode, trzeba zyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie dolacze po praiwe 3 latach odszedl... w sumie glupia klotnia a on stwierdzil ze chce byc sam.. ze ma juz dosyc zwiazku...ja zyje jak cien od rozstania .. tez teraz placze... zawsze bylam silna.. wspieralam inne kolezanki kiedy mialy problemy a teraz jestem nikim... jak tu wierzyc w milośc... boze jak mi zle... od placzu juz nie moge oddychac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Drożdżyk przestań! Ode mnie odeszła niespodziewanie. Mieliśmy jedną w życiu drobną sprzeczkę na temat jej kosztownej pasji. Kilka dni potem mówi, żebyśmy pomieszkali osobno. Po 5 dniach rozmawiam i wypominam jej, że pozbawiła mnie domu (w znaczeniu home). Na drugi dzień rzuca mnie przez sms-a. I trwa to już ponad 2 mies. Straciłem nadzieję, wegetuję, przeszedłem zawał, schudłem 8 kilo, nie mam celu, nie czuję sensu życia. Ona nie ma faceta, zajęła się pracą, znajomymi, pasjąąą. Mówiła zawsze, ze jestem jej jedynym do końca zycia. Nie ufam już żadnej kobiecie. Juz prawie jestem z jakąś umówiony i zrywam kontakt. Kocham Ją. Już ku..a nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
To jest dobre - od tej pory, jak będzie się ktoś mnie pytał o dietę cud to powiem - doprowadź swojego partnera do obłędu,żeby Cię zostawił. Jak byłam z nim nie miałam żadnych zmartwień a teraz chociaż jem to waga ciągle w dół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
drożdżyk - ile minęło od rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa Teraz
Naprawde mi Was szkoda, straszny bol ... ale ja po rozstaniu wygladam lepiej, schudlam (nie robiac nic w tym kierunku), nie musze sie klocic (co bylo na porzadku dziennym u nas), zadnych nerwow. wlosy siwe nie wychodza.Wreszcie sie usmiecham ... psychicznie jest mi lzej, nie wiedzialam kiedys, ze bede potrafila odejsc bo to byl ten na cale zycie(tak myslalam i reszta swiata tez). Musicie zyc dalej i wierzyc, ze bedzie lepiej, nikt Wam nie kaze sie wiazac z inna osoba na stale, ja mialam dluuuga przerwe, nie potrzebowalam faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sama znow w domu...bylam na imprezie... wybawilam sie za wszystkie czasy...i opilam :P...i zapomnilam i mialam go gdzies a dzis znow to samo...a telefon milczy, a ja ejstem glupia bo mysle ze mi cos napisze a po co ma pisac, wszystko jest bez sensu...chyba czas zaczac zapomniac!! to co dobre szybko sie konczy !!! Nie kocha mnie i tyle i teraz wmawiam sobie z enie b yl mnie wart :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
No ja jeszcze niestety nie doszłam do tego etapu... super,że sobie radzisz,może mi też się kiedyś uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabblbllblb
nie wracajcie do byłych znam to swoim przykładzie najgorsze w co się możecie wpakować, znowu przechodzę przez to samo bo jemy się pomyliło i on jednak nie chcial ze mną być nie zmienił się był gorszy najgorszy jaki mógł być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×