Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Bardzo przykre i moja mama zawsze do mnie mowi boze jaki twoj jest biedny ze ma takich rodzicow jak mi go szkoda. Moj do swojej mamy mowi babcia, a do mojej mamo. U nich tak sie przyjelo jak sie urodzila pierwsza wnuczka. Moj zawsze powtarza ze nasze dzieci beda mogly z nami o wszystkim rozmawiac tak jak my to mozemy z moimi, a nie tak jak byylo u nich. Wyobrazcie sobie sytuacje mieszkamy razem a jak spalismy u nich to kazali nam spac w osobnych lozkach i pokojach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj K. ma teraz poprawke..strasznie sie denerwuje..nie wiem dlaczego..ale jakas taka niespokojna jestem:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idelajda - u mnie była śmieszna akcja..bo my na poczatku naszej znajomości to spalismy u dziadków jak byłi w warszawie..a pozniej w przechodnich pokojach..ale jakos ze strony rodziców nie było problemu:)..za to moi byli bardzo wyczuleni..K u mnie nie mogł nocowac..a jak raz został to chodzili obrazeni na mnie cały nastepny dzien..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak sie nazywa ten przedmiot..on studuije pedagogike..ja studiowałam zarządzanie..wiec jego tematyka jest mi całkowicie obca..nie potrafie spamiętac nazw jego zajec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niezle ;-) Ja z moim spalismy na wkcje nasze pierwsze ja mialam 15 lat a on 18 w jednym łozku i jako tako mama nie robila problemu za to ojciec wzial na rozmowe mojego i powiedzial ze tez byl w jego wieku i oby on sie nie zachowywal tak jak on gdy mial tyle lat;-) moj strasznie przestraszony a ojciec w smiech i powiedzialrobcie co chcecie tylko pamietajcie ze pierwszy raz jest tylko jeden zebyscie potem nie zlowali dobre nie? A my cala noc gralismy na kompie w herosa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze na poczatku znajomości jak było takie swirowanie to jego tato sie wypowiedział..bo K. to kolega z klasy, ze szkoły średniej mojego brata..i jak miedzy nami cos zaczeło sie dziac to jego tato powiedział - co, boisz sie wziąć za siostre kolegi??..K. powiedział mi to jak bylismy juz razem..na poczatku jakos tak dziwnie mi sie zrobiło..ale w sumie pozniej faze z tego miałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niezle;)....bo rodzice maja dziwne wyobrazenia..jak juz chlopak z dziewczyna sie kłada do jednego łozka to tylko po jedno..zawsze mnie to denerwowało..nikt nawet nie pomysli ze to chodzi o to zeby polozyc sie i obudzic obok tej osoby..ale rodzicom sie wydaje ze za kazdym razem przerabia sie cała kamasutre;)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze czegos takiego nie mialam ale ja dopiero 1 semestr ma za soba ;-) poszlam od lutego. Karinka ale mialas racje skoro tak od biedy byly ci potrzebne buty sportowe to po co ci jakies ekstra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinaaaaa
Jestem spowrotem na chwilke:) Oj nawet nie mówcie o jakims wspólnym spaniu bo u mnie to w ogóle w gre nigdy nie wchodziło:)))wspólne spanie dopiero po slubie....teraz jedziemy na wesele dwódniowe do mojej kuzynki....no i mamy tam pokój zarezerwowany...to mój ojciec swterdził, że on nie bedzie patrzył jak ja sie kurwie:)dosłownie tak powiedział:)dzieki Bogu mam do niego lajtowe podejście...i stwierdziłam, ze mam w dupie co bedzie mówił....no chyba nie położę go do łózka z moim M:) Nie znosze takiego zakłamania...sam nie jest wporządu w niektórych sprawach i to co wyprawia..jest duzo gorsze niz wspólne spanie przed slubem:)tak mu kiedys powiedziałam:) Oj w ogóle jakos nie trawimy sie z ojcem:)Kocham go...ale to taka specyficzna miłosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie jest czasami tak ze rodzice tak reaguja bo boja sie ze bedziemy postepowac tak samo jak oni???..bo ja mam wrazenie ze to o to chodzi..mierza nas swoja miarka..czasami tak z siostrami rozmawiam to dochodzimy do wniosku ze dla nich w młodości łózko słuzyło tylko do jednego..a wspolne spanie tylko z tym sie łaczy..ale to takie moje rozkminy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice wiedza ze juz od ladnych 3 latek wspozyljemy przecierz uzywam plastrow anty mam je na recach , brzucu. A mojej tesciowej powiedzialam to zaraz ze to nie ladnie ze ona na miejscu moich rodzicow nie pozwolilaby mieszkac nam razem przed slubem, ale jak moj sie wyprowadzil to nie kryla szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus tez tak mysle, ale moi rodzice nam zaufali i nie robilo sie tego byle gdzie i byle szybko i dzieki temu nie bylo wpadki ;-) I moglam sie ich zapytac o to i o tamto i bylam wyedukowana odnosnie antykoncepcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale powiem wam najlepszy humor, moja tesciowa nie uznaje antykoncepcji uwaza ze prezerwatywy to najgorszy grzech masakra gdzie takie mochery sie chowaja, a ze po plastrach nasze dzieci urodza sie z 5 raczkami i z 2 glowami.Matko jaki ciemnogrod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinaaaaa
Wiecie co...ja to Wam powiem, ze ludzie robia gorsze rzeczy...i wspólne mieszkanie czy spanie przed slubem jest chyba najmniejszym wykroczeniem:) takie jest moje zdanie....Patrze z perspektywy własnego domu....tak jak juz napisałam...mój ojciec robi duzo gorsze rzeczy...nawet kiedys usłyszałam to na spowiedzi u księdza, że seks p[rzedślubny to jest mały pikuś w porównaniu z tm co on wyprawia:)tak dokładnie usłyszałam:) Kurcze Idelajda...a że tak spytam..o wiek...Bo Aga tp sadząc z rocznika rok młodsza ode mnie:) Tak wiem pinda jestem pewnie pisało na poprzednicg stronach:Pale ja zapytam raz jeszce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piernicze..niektórzy to maja myslenie..u mnie w domu seks to temat tabu..zwłaszcza z mama sie o tym nie pogada..jakos tak zawsze niezrecznie..z tata predzej..ale oni ogólnie jakos nie dopuszczaja do siebie tej mysli ze mamy zycie seksualne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina ja mam 21 lat i chyba jestem tu najmlodsza, Agus to masz cos takiego jak moj ze swoimi rodzicami.Nie boj sie oni wiedza ze sie bzykacie ale wygodniej im udawac ze wy tego nie robicie. Dla mnie to smieszne bo to jest owszem kazdego prywatna sprawa ale zanim zacznie sie wspolzyc to dobrze by bylo sie dowiedziec tego i owego zeby potem nie bylo tekstow typu "Bylam dziewica i myslalam ze za 1 razem nie zajde w ciaze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinaaaaa
Ja to wam powiem, że czasami to dziwie sie moim rodzicom...mając 19 lat wyjechałam z domu 500 km na studia...zycie studenckie jak najbardziej sprzyja...róznym, takim:Pbrzucha nie przywiozłam:)to oni teraz jak ja 26 lat krowa bedą mi pierdoły opowiadac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, myślałam że tylko moim rodzicom wszystko kojarzy się z seksem... Nawet zamykanie drzwi jak narzeczony przychodził było znakiem że niewiadomo co wyprawiamy. A tu widzę że to częsta przypadłość :o mnie to strasznie denerwuje, podziwiam osoby które po prostu na to leją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faza to była jak moja mama przyszła w gosci do rodziców K..a ze akurat mielismy nowe szafki nocne i wogóle troche odpicowalismy pokoj to chcielismy sie pochwalic..no i mamuski weszły, poczaiły..i w pewnym momencie mama K. mowi - myslalam ze te szafeczki to wieksze beda..i niebezpiecznie sie do nich zbliza..a w szafce K. gumki..my z K tylko na siebie popatrzylismy i czekamy na rozwój akcji..ale nikt nie otwierał i nie sprawdzał głebokości szuflady;)..smialismy sie pozniej z K ze ciekawe jakie miny mamuski by zrobiły jakby zobaczyły gumki..obstawiamy ze szuflada szybko byłaby zamknieta i bez komentarza..ale miny byłyby bezcenne:)..a sie rozpisałam troche;)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze to zalezy od wieku rodzicow. Moi sa bardzo mlodzi mama ma 39 lat, a tata 42 wiec moze tez maja troche swierzsze spojrzenie na te sprawy. Oni sami sie czasem zachowuja jak para nastolatkow, ojciec mamae podszczypuje ,caluje i wogole nie krepuje go obecnosc mnie i mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinaaaaa
Oj własnie sie pokłóciłam z M:)przez teelfon...zgupiało to moje chłopisko na amen:) Jak pisałam..dopiero otwozył firme..i narazie poczatki więc kokosów z tego nie ma...a ten własnie widział taki sliczny pierscionek zaręczynowy jedyne 1800 zł.."ale ma taki duzy brylant wiesz?" - no chyba go zastrzele...ja ogólnie w pierścionkach nie chodze...do obraczki bedzie mi się cięzko przyzwyczaic...a ten wymyslił pierścionek z dupnym brylantem i to taki drogi!!!! Kurcze wiem w jakiej jest teraz sytuacji..i sama mu powiedziałam, że nie chce pierscionka bo nie to jest najwazniejsze....ale ten uparł sie, ze ma byc wszystko tak jak powinno... to on zadłuzy sie zeby mi pierscionek kupic...a później tynk ze scian bedzie wpierdzielał....a myslałam, że to my kobiety nie potrafimy oszczędnie żyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja naprawde nie pojmuje takich zachowan przecierz wszyscy rodzice kiedys byli w naszym wieku i co tylko sie za raczki trzymali???? No bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z facetami to jest chyba tak ze im drozszy tym bardziej oni sa dumnie, tak mi sie wydaje, ja dostalam piekny pierscionek z szafirami i brylancikami, a tez nie nosze pierscionkow, on jest bardzo okazaly i z daleka go widac, prosilam mojego zebuy nie kupowal drogiego a ten co zrobil wybral najdrozszy z wystawy, wiem bo bylismy pozniej u tego jubilera patrzec na obraczki i "niechcacy" spojrzalam na cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie dodzwoniłam sie do K..z poprawki zadowolony:)..niestety dzis jest w pracy..do 21:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to fajnie ze poprawka w porzadku, ale wiem co sie czuje jak facet dlugo pracuje ja mialam praktycznie takie cale wakacje, i nigdzie nie pojechalismy a tak bardzo chcielismy chociarz na 2 dni :-(Ale ktos musi pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×