Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pamelkawit

mamuśki na diecie

Polecane posty

Cześć Kobietki! U mnie przeziębienia się kończą, to Was dopadają. W końcu niebawem jesień, czyli czas zasmarkańców :) Trzeba się wygrzać i jakoś musi przejść.. Co do diety u mnie zastój jak był, tak i jest.. Mam nadzieję, że to przez okres. Żeby mi chociaż z 0,5kg ubyło no..:( Wczoraj z mężulkiem w ramach ćwiczeń potańczyliśmy. Ale dzisiaj wracam już do brzuszków i innych męczydeł :) Musi mi zacząć spadać kg na tydzień bo inaczej chyba się uduszę!! Pamelko, jak tam Twoja waga i odchudzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na piersi stosuję serum modelujące 2 x dziennie no i trochę ćwiczę "damskie pompki", a pod prysznicem robię sobie na przemian ciepły i zimny deszczyk :) Pomaga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martysiu ja po sobotnim "chorowaniu" spadłam 1,5 kg...nieźle co? czyli znów 82 na liczniku i do tej pory mam jadłowstręt :( ale może to i dobrze ... kurcze tylko 2kg mi zostało żeby 7 z przodu zobaczyć...a tak ciężko to zrzucić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamelko, ja nigdy nie miałam dużych piersi, dlatego łatwiej jest mi je 'ogarnąć'. Wiadomo w ciąży i podczas karmienia powiększyły mi się trochę. A później został nadmiar skóry.. Też miałam do nich wstręt ale jakoś zaczynam je akceptować :) Naprawdę ten prysznic pomaga. A o wmasowanie serum jak mi się nie chce proszę męża :) i zawsze chętnie służy pomocą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zawsze miałam duże piersi...i teraz to dopiero jest nadmiar skóry!!!!:( ja też muszę mężulka poprosić o pomoc w kwestii wmasowania serum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze dzisiaj nic nie zjadłam. Wypiłam tylko kawę.. Wiem że to źle, ale jak nie jem, to nie jestem głodna. A jak już zacznę to podjadam cały dzień :( Muszę sobie chyba zaplanować z góry posiłki i godziny jedzenia. Jak mam wszystko z góry ustalone to jest mi o wiele łatwiej się pilnować. Pamciu, zmobilizujmy się jakoś bo mój tłusty tyłek mnie przeraża..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tam Twój tyłek przy moim he,he :) no musimy wziąć się w garść!!! Zobacz jak Pebi pięknie chudnie, aż zazdrość człowieka bierze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty to chociaż zaczęłaś się ruszać aj dalej nic...ale już postanowiłam , zbieram kasiorkę i kupuje orbitrek :) mój brat na tym ćwiczy i ładnie chudnie !!! i znowu zazdrość bierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że mi żadne orbitreki na moje obżarstwo nie pomogą..tylko kasę wywalę. Muszę się kontrolować z podjadaniem i będzie dobrze. A ruch najlepszy dla mnie jest na świeżym powietrzu. Wyciągam dzisiaj wieczorem męża na rower i już :) Po 8 godzinach siedzenia przed komputerem też mu się przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Moge sie doloczyc? jestem mama prawie 2-letniej dziewczynki. W ciazy utylam z 47kg do 73,5kg ( tyle bylo przed porodem). bardzo chcialabym wazyc tyle, co przed porodem...:) Ja rowniez stawiam na diete mż, zaczelam odchudzanie 18.09.przy wadze 64kg, teraz mam 62,8 kg. Jem 4 male posilki dziennie o tej samej porze, czyli tak co 3 godz. pieczywo zamienilam na wase, nie jem slodyczy i pije zielona herbatke 2 razy dziennie. pozdrawiam wszystkie mamuski;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey córeczka bez zmian, dzisiaj idziemy do lekarza bo od 14 przyjmuje u nas. Wczoraj waga pokazała 82kg:) Wiecie ja bym wiele dała żeby mieć kochającego męża i rodzinę tak jak wy, co mi po tym odchudzaniu i tej motywacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi przecież niedługo spotkanie z ukochanym (byc może przyszłym mężem) :)Akurat mój mąż niestety mnie nie wspiera:( no i dogoniłaś mnie!!!!!!! i napewno mnie przegonisz sajena88 oczywiście że możesz do nas dołączyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie marniutko marniutko idzie:( kurcze zawsze początek najtrudniejszy, potem juz jakos idzie z górki, póki co nie mam się czym pochwalić, a na brzuch swój już nie mogę patrzeć:( shit! shit! Też mam tak, że jak nie jem to jest ok, a jak juz zacznę podjadać to leci lawinowo i nie mogę tego zatrzymać, więc u mnie najlepiej zawsze sprawdzały się radykalne diety, a teraz to niemożliwe ze względu na karmienie. Pebi87 ja też nie mam kochającego męża ani nikogo kto by mnie wspierał, ale powalczmy dla siebie dla własnej satysfakcji i dobrego samopoczucia:) no nic, próbuję dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamela ale jeszcze nie wiadomo czy coś z tego wyjdzie:( Nikaro a ile Twoj bobas ma? Strasznie ciężko tak samej, mi to bardzo brakuje kogoś bliskiego żeby mnie przytulil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bąbel ma 3miesiące, jego ojciec nawet go nie widział, mały istnieje dla niego tylko jako comiesięczny przelew na koncie tytułem spłaty alimentów... też nie jest nam łatwo, czasem zazdrośnie patrzę na dumnych tatusiów z dziećmi, fajnie byłoby mieć jakieś silne ramię przy sobie i kogoś kto przytuli:( no ale cóż, teraz uczę się pracować na szczęście małego i swoje:) Trzymajmy się Pebi87 dla siebie i naszych maluchów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi, kurcze, przeciez nie wiesz co jeszcze zdarzy sie w Twoim zyciu, a z waga walcz dla siebie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie z wagą walczymy dla siebie, dla dobrego samopoczucia i wysokiej samooceny :) Głowy do góry Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi87 ale wiesz że wszystko na dobrej drodze :) kobitki musimy o siebie walczyc...o własne zdrowie bo to w sumie chyba najważniejsze jest (oprócz oczywiście naszych brzdąców;) ) u mnie też wciąż wzloty i upadki wagowe :( ale tak musi byc zanim dojdzie się do celu... tak się zastanawiamy co będzie dalej jak już osiągniemy swoje cele....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikaro musimy dla naszych maluszków by były dumne że mają piękne mamusię:D na pewno damy radę:) Ja już jestem sama sporo ponad rok i na prawdę jest ciężko i czasem tracę siły:( Pamela jak osiągniemy cele to będziemy walczyć żeby utrzymać wagę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, ze jak osiagnie sie zamierzony cel to nalezy sie nagroda :). Zanim zaczelam walke z nadwaga pierwszy raz to najbardziej mnie wkurzalo, ze nie moglam sobie kupic takich ciuchow jak chcialam tylko takie jakie pasowaly, wiec potem jak juz weszlam w rozmiar 38 to poszlam do sklepu i wydalam wszystkie pieniadze , ktore udalo mi sie zaoszczedzic ;). Bylam szczesliwa jak dziecko, a teraz znow znienawidzony rozmiar 44, ale co tam. Najgorsze, ze przyplatal mi sie teraz problem zdrowotny ( tarczyca ) i w zwiazku z tym moja waga nie chce ruszyc sie w dol, ale coz dopiero zaczelam brac leki wiec nic dziwnego. Poczekamy - zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry przy kawce, a niedługo będę jadła owsianke:) Alicja ja nigdy nie nosiłam 38:( Teraz noszę 42, a kiedyś był nawet 52, mam nadzieję że kiedyś mi się uda dojść do 38, to mój wymarzony rozmiar:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!!! :) ja w trakcie śniadanka :jogurt i otręby Jak to jest Pebi że tyle samo ważymy a ja noszę rozmiar 44 a czasem 46 :( Wczoraj wybrałam się na zakupy...chciałam sobie kupić proste czarne spodenki rozm.44 ...naprawdę miałam dobry humor, dopóki pani ekspedientka na oko rozm. lalki barbie nie spojrzała na mnie z politowaniem i powiedziała że aż tak dużych rozmiarów to nie sprzedają....!!!!!!!!!!! i tu mój dobry humor prysł niczym bańka mydlana...wiem że nie powinnam ale w tym momencie nic innego nie przychodzi mi na język jak...KURWA....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i cały tydzień mam już z głowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Kolejny dzień naszego odchudzania :) U mnie waga ani drgnie ale czuję się świetnie i czuję jakbym chudła. Może to złudzenie, a może po ćwiczeniach przybywa mi masy mięśniowej i to dlatego waga stoi.. Najważniejsze, że czuję się lekko i nie mam wyrzutów sumienia :) W sobotę kolejne wesele.. i kolejne pokusy.. A za tydzień następne :) Na śniadanko 2kanapki z chleba ziarnistego z twarożkiem i pomidorkiem :) Tak dla odmiany, bo ciągle musli albo owsianka. Pamelko, olej ciepłym moczem to wczorajsze zdarzenie i już :) Aaaaa... i coś jeszcze :) Mężuś mi wczoraj powiedział, że widzi że schudłam i mam całkiem apetyczną pupę :D huuuurraaa!!! hihi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Mamusie:) od dwóch dni nie mogłam się do Was zalogować, coś mi internet nawala. Dziś na wadze 1.5 kilo do przodu mam..a wczoraj tak mało jadłam..:( Ale słuchajcie dziewczyny, bardzo dobra dieta to nie łączenie węglowodanów z białkami, czyli np obiad ziemniaki plus warzywa albo mięso plus warzywa, kiedyś tak schudłam bardzo szybko, ale teraz jak gotuję dla męża to i sama zjem te ziemniaki..:(( może uda mi się jednak to zastosować. W niedzielę mamy chrzciny i mam sukienkę, w którą 2 tyg temu ledwo się dopinałam, ciekawe jak teraz.. Mamusie, które się pochorowały mam nadzieję, ze już z Wami lepiej i dzieciątka, co też chorowały, to dużo zdrówka! Pamelakwit, nie przejmuj się absolutnie głupią ekspedientką, raz na wozie raz pod wozem:) Apropos zakupów to szukałam czegoś na te chrzciny i właśnie u mnie ten brzuch wystający sprawia, że rozmiar np. spodni mam bardzo duży, choć w udach luźno.. dlatego na razie tylko sukienki Mój synek trochę chyba lepiej na sztucznym mleku. Trochę mi szkoda, ze nie karmię piersią, bo jeszcze taki mały.. ale za miesiąc wracam do pracy, to pewnie i tak bym musiała na sztuczne przejść.. No buziaki dla Wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamela a ile Ty masz wzrostu? Te 42 jest ciasne na mnie, ale wchodzi:P Nie przejmuj się eksedientka, mi to czasem głupio jak wchodzę do sklepu i oglądam takie małe rozmiary i niem że nie kupię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację , olewam szanowną panią....jeszcze jej pokaże :) a Martyna znów idzie w tango...;) tak to pożyje :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście taka to pożyje he,he Pebi mam 165 cm a u Ciebie właśnie doczytałam ze masz 170cm i stąd pewnie ta różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pożyje pożyje ale też pasa zaciśnie :D kurcze, a mogłabym za tą kasę co idzie w kopertę nakupić sobie ciuchów rozmiar za małych :D To by była mobilizacja do odchudzania! ;) Oczywiście żartuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale to nie jest takie głupie :) chyba pójdę do tego sklepu jeszcze raz i poproszę czarne spodenki rozm.40 a panienka niech się wcieka hahahahaha :)Ile tych wesel jeszcze masz Martysiu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×