Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pamelkawit

mamuśki na diecie

Polecane posty

Mężuś zmywa gary a ja się relaksuję z winkiem :) Synek śpi.. Czego chcieć więcej? a raczej czego nie chcieć? może parę kg mniej ;) Myślę o tej diecie, żeby tylko jojo nas nie dopadło :( ja oczywiście panikuję i zaczyna się moje czarnowidztwo, że schudnę z 5kg i 10 mi przybędzie.. A czy któraś pokusiła się o policzenie ile kcal dostarcza dziennie kopenhaska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITam wszystkie kobietki goroco i serdecznie moze po krce sie przedstawie chciałabym doloczyc tutaj do waszego pokoiku do tej pory bylam na forum dzieciaczki lutowe chociaz moj synus urodzil sie pod koniec stycznia a mial sie urodzic na poczotku lutego mam na ime kasia kiedy szlam do porodu wazylam 1107 kg bardzo duzo przytyla w chwili obecnej waze 100 kg niestety i ani w to a ni w to nie che ruszyc waga zaczyna mi juz dokuczac waga kiedy patrze na fotki z przed ciozy wazuyla m 85 kg i bylo superrwchodzilam w 44 rozmiar mam wzrostu 175 cm niby tej stowy nie wuidac ale felgi z przodu i feligi na plecach tego zaden gorset nie chce zamaskowac zaczelam chodzic na aerobik na basen gorzej jest z dieto bo nie mam pomyslu na nio moze pomozecie mi albo podpowuiedzcie powiedzcie mi o ktorej jadacie kolacje i do ktorej godziny najpozniej jak patrze na szafe a wniej tyle fajnych ciuchow to czlowieka szlak trafia.....pozd serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez chcialabym sie dołączyć tylko ze motywacji brak :-( ALe kurcze musze bo... za 9 miesiecy jest moje weselicho ;-) i chcialabym wszystkich powalic na kolana Mam nadzieje ze razem jakos se poradzimy ;-) A zeby nie bylo to...w maju urodzilam córeczke ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobryj wiecier:) własnie wrócilismy z kfc:) nie ma to jak silna wola............ jescze lodami sie dopchałam na koniec............:) ale dziewczyny kopenhaska zaczynam od soboty , albo niedzieli. ok, spadam do dzieciakow do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie nowe koleżanki :) Czarna, ja z zasady nie jem po 18.00. A chodzę spać 22-23. gosiaczku, myślę że wyrobisz się w 9miesięcy spokojnie i oczarujesz wszystkich swoją boską figurą :) Trzymam kciuki :) Pebi, policzyłam już mniej więcej każdy dzień kopenhaskiej i faktycznie tak 570-800 wyszło. Poza dniem bez kolacji, bo tam policzyłam 300 na mięcho :) Może za bardzo zaokrąglałam ale nie mam doświadczenia w tej kwestii ;) Mój mąż jak na to spojrzał to popukał się w głowę..:/ Powiedział że mi włosy wypadną itp. żebym się lepiej na basen zapisała.. i że dla niego jestem w sam raz :( no i zaczęło się moje zastanawianie czy jest sens... No cóż mam czas do poniedziałku na przemyślenia. Wcześniej i tak tej diety nie zacznę, bo trochę głupio brać prowiant na obiad u teściowej. Chociaż na złe by mi to nie wyszło ;) Zmykam spać. Dobrej, spokojnej nocy i przemiłych snów Wam Dziewczyny i Waszym milusińskim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry baby kochane... brrr za oknem 10stopni, ale nie ma co narzekać, każda pogoda jest dobra, kazdy dzień jest dobry bo z Wami... duża bużka i spokojnego dnia bez pokus, w sensie maszkecenia Witam serdecznie nowe kobietki... nie ma to jak 'świeża krew', w grupie razniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kobietki🌻 Ja już po owsiance i pije kawke:) Wczoraj sobie pozwoliłam na kolację, jak tak dalej bedzie to ta waga nie ruszy mi w dol, a jeszcze w górę pójdzie:( Kurcze wzięłabym się za jak dietę, ale coś weny nie mam:( Muszę wydrukować książkę dukana i chyba zacznę tą dietę, albo sb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kobietki🌻 Ja już po owsiance i pije kawke:) Wczoraj sobie pozwoliłam na kolację, jak tak dalej bedzie to ta waga nie ruszy mi w dol, a jeszcze w górę pójdzie:( Kurcze wzięłabym się za jak dietę, ale coś weny nie mam:( Muszę wydrukować książkę dukana i chyba zacznę tą dietę, albo sb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) popijam kawę z mleczkiem i zastanawiam się ciągle nad tą kopenhaską. Postanowiłam że do poniedziałku będę liczyła kalorie, tak żeby nie przekroczyć 1000kcal dziennie i zobaczę jak się będę czuła i czy chociaż 0,5kg mi zleci. Przylepiłam karteczkę z planowanym menu na lodówce żeby przy każdej okazji kiedy mam ochotę na jakąś nieplanowaną przekąskę rzuciła mi się w oczy :) Może to będzie dobry sposób na moje podjadanie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane :) Witam Czarną i Gosiaczka wśród nas :) Martynko może rzeczywiście odpuść sobie tą kopenhaską...czasami chłopy mają rację...;)Twoja waga nie jest przecież aż tak tragiczna :) ja muszę coś zacząć robić ...ważę 15 kg więcej niż TY...i znów zaczyna dokuczać mi kręgosłup i stawy :( tak mam mniej więcej 2 razy roku...i wtedy konieczna jest rehabilitacja, zabiegi...echhhhh - wszystko zrzucam na tą wagę.. Pocieszam sie myślą że Pebi nie dopadło jojo to może i mnie też nie dopadnie... Pebi chyba musisz zacząć jakąś b.drastyczną dietkę bo organizm chyba sie przyzwyczaił do obecnej diety i już nie spada waga...aż tak bardzo się na tym nie znam...tak mi się wydaje. Tototo ja ruszam jutro z kopenhaska więc jak się zdecydujesz to będzie mi raźniej :) Dla Ani 🌼 jak tam waga? spadło coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, właśnie :) ja też nie zauważyłam że Ani nam ubyło :) Pamelko, jeszcze się ciągle zastanawiam co z kopenhaską. Wiem że bym wytrwała, bo lubię drastyczne diety, wtedy się potrafię dopilnować tylko jojo mnie przeraża.. Zobaczę do poniedziałku jak będzie na 1000kcal, może i do Was dołączę :) Póki mój Tomcio śpi lecę poćwiczyć chociaż z pół godzinki, a później muszę ogarnąć nasz bałagan.. Może spalę w sumie z 300kcal ;) Jak mały wstanie, to na spacerek z godzinkę, bo zimno ale bardzo słoneczna pogoda dziś u mnie,trzeba to wykorzystać :) Muszę się jak najwięcej ruszać. I dotlenić, to bardzo dobrze wpływa na organizm i samopoczucie :) Nawet mężuś zauważył że mniej marudzę jak sobie poćwiczę :D Pogodnego dnia Wam życzę :) wpadnę koło południa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaamama
Czesc dziewczyny:) Witam ponownie.Nie zajrzałam wczoraj bo moje dziecko mnie maksymalnie wykonczyło:D Mój kręgosłup od jej noszenia - wazy juz 6400 - chyba niedługo całkiem wysiądzie:) Wczoraj przez to zamieszanie z moim płaczkiem dieta poszła się bujac i tyle.Ale od dzisiaj nie ma zmiłuj i dajemy dalej:D Do tego dostalam dzis @ - równo po rocznej przerwie.W sumie nie teskniłam za @ za bardzo ale lepiej ze jest bo zaczynam dzisiaj brac tez yasminelle i hulaj dusza z mężusiem:D A od poniedziałku zaczynam tez cwiczyc pilates, mam płytkę z cwiczeniami wiec spróbowac nie zaszkodzi.Kiedys w dawnych, szczuuupłych czasach namiętnie cwiczyam callanetics i nie powiem czułam sie super i efekty były rewelacyjne ale na razie wiem ze nie dałabym rady przerobic całej godziny wiec zaczne łagodniej od pilatesa. Spadam na spacerek z malą a potem do Was zajrzę:))) Pozdrowienia weekendowe dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach Aniu żeby taki cud u mnie się wydarzył...;) ale Martyna zawzięta na ćwiczenia;) Magda ten pilates to chyba dobry na kręgosłup?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pilates podobno rewelacja na kregoslup,daj boze bo juz naprawde kiepsko z moim:D Poza tym ponoc fajnie uelastycznia ciało i wyszczupla ale bez nadmiernego rozbudowania mięśni.Zobaczymy, na razie to teoria ale mam nadzieje ze zadziała.A tak w ogole to mam ogromną potrzebę ruchu, kiedys zawsze latalam na siłownie, basen albo ruszalam sie w domu przy muzyczce a teraz nic.Zdziadzieję jak bedę tak siedziec.Myslałam jeszcze o zakupie steppera ale na razie się wstrzymam bo mam tyle wydatków ze głowa mala i nie bede dokładac jeszcze jednego. MUSZE SCHUDNĄĆ..POWTARZAM SOBIE TO CHYBA JUZ PO RAZ TYSIĘCZNY...MUSZĘ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdna i na pewno dopniesz swego :) widzę że jesteś b.zdeterminowana! to dobrze:) ja też powinnam zacząć ćwiczyć...ale u mnie to już temat morze.......może kiedyś zacznę...a szczególnie na kręgosłup bo też już wysiadkę robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synuś po spacerku zjadł i zasnął na siedząco. Tak wpatrywał się w wirujące kolorowe liście, aż buzię otwierał z zachwytu :) Pamelko, przyznaję, napalona jestem na ćwiczenia okrutnie. Czuję się po nich cudownie, po prostu jakbym była 5kg lżejsza :) i mam świetny humor nawet kiedy jest szaro i ponuro, a to dopiero drugi tydzień jak regularnie ćwiczę :) nie wiem jak w weekend bez nich wytrzymam ale podobno odpoczynek mięśniom się bardzo przydaje. Może chociaż na rowery z mężem wyskoczymy jak będę miała z kim synka zostawić albo na długi spacer całą rodzinką się wybierzemy i już :) Ćwiczę aerobik słuchając płytki, kiedyś była dodana chyba do Vity albo innej gazety. Magda, u mnie też wydatki mnożą się jak oszalałe. Głównie związane z synkiem. A to ubranka, bo wyrośnie.. a to wizyta u lekarza prywatna, bo inaczej czekać trzeba 3miechy.. Już nie pamiętam kiedy sobie coś kupiłam ot tak :) taki los mamusiek :) Co do wagi mój synek ma prawie 10miesięcy i waży ponad 10kg. Ubranka na roczne dziecko kupowaliśmy mu już w 8miesiącu :) ale tłuściochem jak mamusia to nie jest, tylko taki przystojniak wyrośnięty :) też uwielbia żeby go nosić, podrzucać ale ostatnio biegam i prowadzam go zgięta w pół bo tak tuptać sam lubi. Piszczy i śmieje się niesamowicie więc jak tu odmówić dziecku takiej radochy :) ortopeda odradzał nam chodzik. Już nie wiem co gorsze czy noszenie czy to prowadzanie.. Ale się napisałam.. Czas na kawkę i jogurt (mniej kaloryczny niż ciastko) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny trzymajcie kciuki....żebym nie poległa na tej kopenhaskiej....żebym chociaż do półmetka dotarła...jutro zaczynam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie!!!!!!!!!!!!! tyle sie upisałąm i wszystko szlag trafił! witajcie babeczki kurde.....no Pamelka zaczynam dzisaj:) Ty juz byłas na kopehanskiej wiec powiedz mi jak robic mieso( gotowac, smazyc czy jak) i szpinak, ugotowac i juz? a długo sie gotuje? nie jadała mw czesniej szpinaku. a moze Pebi pomoze, Ty tez juz robiłas kiedys kopenhaska. Magdamama, serio pilates dobry na kregosłu? to chyba tez zaczne cwiczyc, bo moj tak czasem boli , ze ani siedziec ani stac. czasem sie w nocy budze z bólu. no i nie wspomne jaki garb mi sie prz okazji robi:) pozdrowinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamelka , w któryms tam dniu zjada sie 2-3 szklanki jogurtu, a ja wycztalam gdzies , ze to są 2\3 szklanki . wiesz cos o tym? pisała to dziewczyna , która mowi , ze robi kopenhaska co 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kobietki🌻 Aniu gratuluję utraconych kilogramów🌻 Toto, pamcia trzymam za was kciuki🌻 Ja mięso gotowalam i dodawałam przypraw, a szpinak tez gotowalam albo zamiast niego jadłam brokuły... A ja brałam taki mrożony z hortexu. Ja tez muszę się wziasc za jakąś drastyczną dietę bo waga niestety w miejscu:( dobrze chociaż że nie rośnie, zostało chociaż te 10kg, żeby już nie mieć nadwagi i niestety ja już jakoś nie mam weny, żeby je zrzucić:( Ale od przyszłego tygodnia kopenhaska chyba zacznę, bo jak ta waga nie ruszy to zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) no i zaczełam kopenhaską...właśnie kończę kawkę :) W tej całej rozpisce do kopenhaskiej jest kupa niejasności...sama byłam zamotana po raz pierwszy i niestety nadal jestem bo nikt mi nie chciał odpowiedziec na niektóre pytania... tototo ja mięsko gotowałam ale można też upiec w piekarniku ale nie na patelni z olejem!!! Szpinaku nie jadłam...ale tym razem będę, poprostu trzeba go ugotowac w małej ilosci wody, zamknąc oczy, wyłączyc myślenie i zjeśc hehehehe;) a jeśli chodzi o jogurt naturalny to ja jadłam jedno małe opakowanie a nie 2 lub 3 lub nie daj boże 23 szklanki ;) 2/3 szklanki czyli ja zrozumiałm że nie całą szklankę....Pebi help!!!! w tej materii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jadłam 2- 3 szklanki, 23 to kto by zjadł:P Ja kupowałam sobie 2 duże opakowania co sobie miałam żałować:P A szpinaku je się chyba szklankę, ja raz dodałam jogurtu do tego szpinaku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×