Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Mam nadzieje, że będzie dobrze i że się opamięta :-) A jak u Ciebie, dalej cisza czy coś się może zmieniło w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieliśmy wątpliwy kontakt w styczniu, przerywany, a ja miałam mnóstwo pretensji. W lutym kontakt się całkowicie urwał, a w marcu to było jedynie "idziesz na trening?" on : "tak/nie" (odwoził mnie), a ja : "ok, dobranoc". Ale zaczęło się układać, on zaczął się zachowywać normalnie, patrzył na mnie, żartował sobie, rozmawialiśmy. We wtorek przed świętami (od stycznia mieliśmy przerwę) było w ogóle super, komplementował mnie, ja się do niego przytuliłam, on do mnie też, jak się go spytałam, czy się spotkamy po świętach, zaczął ze mną nawet termin jakiś ustalać, a dzień później sms, że między nami wszystko skończone i takie raniące teksty, że on wie, że chciałabym go odzyskać, że się na pewno nie spotkamy i w ogóle takie, że 2 dni nie jadłam, tylko histerycznie wyłam. A na samym końcu napisał, że może kiedyś będziemy razem, bo on nie zna przyszłości (a on jest taki, co jak kończy, to na zawsze, nie daje nadziei, od swojej byłej totalnie się odciął i ją wyrzucił z serca). I że zmienia numer... Trudno, czekam na niego, był dla mnie wszystkim, na razie się jako tako trzymam, 2 tygodnie ponad go nie widziałam i mi z tym dobrze. Po tym co mi napisał to się musi nieźle nastarać, ale mam przeczucie, że on wróci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa, dodam jeszcze, że "pocałował mnie", totalnie sam z siebie, pocałował palec i przyłożył do moich ust i nosa i było naprawdę fajnie. Cóż, wystarczy poczekać, aż on zrozumie, że drugiej takiej nie znajdzie i wróci. A ja będę czekała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V.
Po miesiącu, czy dwóch były podchody na fb, czyli nic konkretnego, komentarze, lajki, aluzyjne piosenki, nie reagowałam. Wysłałam mu kartkę z wakacji, odpisał smsem dzięki i buziak. To wszystko. Odezwał się konkretniej po 4 miesiącach od urwania kontaktu definitywnego. Ja obiecałam sobie, że nie zrobię nic, bo jeśli facet ma zatęsknić, to musi dojść do tego sam. U nas ułatwieniem było to, że wyjechał zagranicę do pracy, więc jak kontakt się wznowił, nie mogliśmy się spotkać na łeb na szyję i odzyskiwaliśmy siebie stopniowo, to było akurat bardzo na plus. Wrócił po niecałym roku, kilka spotkań, wyznanie i tak zostało :) Powiem Wam, że nie jest wcale łatwo, bo ja się bardzo zmieniłam na lepsze, on raczej został taki sam. Ale próbuję akceptować jego wady, bo nie są takie straszne, a wychodzę z założenia, że ideałów nie ma, więc po co rezygnować z czegoś, co jest mu bardzo bliskie ;) Nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć, zadawajcie konkretne pytania :) A, i powiem Wam, że po rozstaniu też go męczyłam i to przez 2 miechy ;P A on sam się wahał, wychodził, wracał, na zmianę mówił, że to kocha i że to nie ma sensu. Jeszcze ponad miesiąc po rozstaniu wyznał, że kocha i beze mnie nie umie żyć, ale to było toksyczne, raniliśmy się wzajemnie. Poza tym im bardziej prosiłam, tym bardziej się odsuwał. Więc odeszłam i powiedziałam tylko, że będę się zmieniać na lepsze i żeby dał znać, jeśli będzie chciał się o tym przekonać. No i dał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynka.
Witam Was ;) od jakiegoś czasu czytam topic i stwierdziam, że muszę z siebie wyrzucić te wszystkie negatywne emocje. Z tego co przeczytałam różnie u Was bywalo- zazdroszczę tym którym te powroty do siebie się udały i trzymam kciuki za resztę która uczy się żyć bez swojej połówki...z resztą tak jak ja teraz Nie chcę się za bardzo rozpisywać napiszę tylko, że byliśmy ze sobą ponad rok dla obojga z nas to był pierwszy poważniejszy związek, on- trudny przypadek człowieka zamkniętego w sobie ale byłam cierpliwa, mimo to przez ostatni miesiąc trwanie związku migał sie od spotkań każdy weekend planował z kumplami czy swoim hobby, w końcu wybuchłam- rozstanie dosyć nietypowe jak na moje ponieważ po tym jak powiedziałm co mi leży na sercu....nastąpiło milczenie i zero wyjaśnień. To już trwa dwa miesiące, po 3 tygodniach napisałam że chcę pogadać- odmówił. Więc odpuścilam i żyję z dnia na dzień zajmując się swoimi sprawami ale myśli i tak przychodzą nieproszone. Zależy mi na nim strasznie ale nie wiem czy warto czekać na kontakt z jego strony im, więcej mija dni tym bardziej abstrakcyjne mi sie wydaje, to że się w końcu odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc909
Ulokuj uczucia w innym osobniku :D Napisze dosadnie , Twój BYŁY partner ma wyjebane po całości , i czas najwyższy abyś przyjęła dokładnie taką sama postawę. Osoba której zależy nie zwleka z kontaktem dwa miesiące ,wykonałaś dobry ruch proponując spotkanie i otrzymałaś jasny zwrotny komunikat - NIE! - co jeszcze musisz usłyszeć aby zrozumieć że na chwilę obecną to koniec waszego związku ? Odpuść , to najlepsze co możesz zrobić.Czasami ignorancja czyni cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze napisać bo mam jakiś kryzys. Już myślałam ze jest lepiej. Już się pogodziłam z rozstaniem ( bynajmniej tak mi się wydawało ) nawet stwierdziłam ze tak lepiej bo ten związek nie miał sensu i ze jemu na mnie nie zależało i jaki to on był beznadziejny itd. Ale niestety dowiedziałam się ze dzwonił do mojego trenera tenisa ( nasz wspólny znajomy) niby w jakiejś sprawie ale przy okazji zapytał o mnie czy przychodzę na lekcje i jak często. I m nie to rozwaliło. znowu zaczęłam cholernie tęsknić i płakać. Do mnie się oczywiście nie odzywa :( Myślę wybrać się na mecz na który on idzie, ale nie wiem czy to jest dobry pomysł żeby szukać pretekstu do przypadkowego spotkania. A co do odnawiania kontaktu. To odezwał się do mnie chłopak któremu dałam kosza 3 lata temu. jakby wyczul, że jestem wolna. On też się rozstał z dziewczyną po 2 letnim związku. Jakoś podniósł mnie na duchu przy tym cąłym rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona18
w poniedzialek rzucil mnie chlopak. jutro mieli bysmy rok i 9 miesiecy. pisalam do niego, dzownilam. zablokowal mnie na wszystkim. zmienil numer. powiedzial ze nigdy nie wroci i ze mnie nie kocha. co ja mam robic ?w tamtym roku w grudniu tez mnie zostawil na miesiac mimo tego ze mial inna wrocil do mnie teraz tez chce zeby wrocil. on ma moje rzeczy. nie wiem czy po nie jechac czy czekac az sam sie odezwie. a co jak sie nie odezwie ? POMOCY co mam robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OSIKA0000
witam byłam z facetem 6 lat roztalismy sie chociaz jestesmy zakochani w sobie On boi sie ze jak wroci beda problemy jego problemy wynikaly z tego ze nie ma czasu i jest miedzy mlotem i kowadlem rodzina jest gora i sie musi dostosowac nie potrafi tego rozgraniczyc brak swojego zdania wzgledem rodziny i szefa w stosunku do mnie mam to zrozumiec. Gdy juz kogos znalazlam i sie z nim spotkalam powiedzial mi ze podjal glupia decyzje ze jest stracony przez to jakie ma zycie i ze kocha mnie i chcialby ze mna przezyc te poczatk co kiedys no ale on sie nie moze zminic. Ja bym chciala ale On rezygnuje z tego a mysli i czuje to co ja.Co mam zrobic odpuscic??? Kocham go i jestem wstanie wszystko zrobic zakonczyc zwiazek nowy ktory ledwo zaczelam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość List
Dziewczyny, Miesiąc temu rozstałam się z facetem. Czytałam wasze posty i zawsze było mi trochę lepiej. W grupie raźniej, nie chciałam natomiast wylewać tu swoich żali bo podobnych sytuacji było tu setki. Teraz natomiast spieszę wam z pomocą, bo oto stała się rzecz niemożliwa. Po miesiącu mój facet zaprosił mnie jutro na kolację. Myślę, że osiągnęłam to moim samozaparciem i rozplanowaniem wszystkiego. Otóż niedługo po zerwaniu napisałam do niego list, bardzo szczery, ale nie sentymentalny i wylewny. Napisałam szczerze jak jest, że go kocham, że był i jest dla mnie ważny, powiedziałam jak bardzo mi zależy itd. Napisałam też, że dam sobie około miesiąca i będę na niego czekać, nie nachalnie, ale w duchu i sercu, nie spotkam się z nikim (zazdrość nie sprawi, że on wróci! Wręcz uzna, że podjął dobrą decyzję, bo wcale wam nie zależało!). Wręczyłam mu ów list i stałam się o wiele bardziej spokojna, bo czułam, że zrobiłam już wszystko. Nie odzywałam się do niego, sam zaczął czasem dzwonić, a teraz ta kolacja. Chodzi o to żeby szczerze powiedzieć i pokazać co się czuje, ale nie oczekiwać niczego w zamian. Dać czas, ale nie napastować. Oddalić się, ale zostawić ślad. Moje drogie, to działa. Nawet jeśli nie macie możliwości dać ukochanemu listu, napiszcie go i wrzućcie do szuflady, będzie wam o niebo lepiej, a kiedyś go przeczytacie i uśmiechniecie się albo do siebie, że teraz to wszystko już nic nie znaczy albo do ukochanego, który będzie gotował obiad. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sreddfyhadtr
mnie tez rzucil, chce umrzec, nie mam sily na zycie, mialam tylko jego, a on stwierdzil ,ze to nie jest to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajn1987
i mnie rowniez to spotkalo, powiedzial, ze nie kocha, ze czuje cos ale nie kocha, mowil to tak wymijajaco, teraz traktuje mnie jak powietrze... kocham go, on mi tez wyznawal milosc strasznie, jednak poweidzial, ze to przemyslal i nie widzi ze mna przyszlosci, nie mam sily zyc, chce zdechnac.. jak go widuje (czesto) udaje jakby mnie nie bylo...... czy jest szansa ze przemysli i wroci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajn1987
blagam was niech kts ie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casualty_of_society
no ale chcialabys zeby wrocil? po tym jak ci powiedzial, ze cie nie kocha? myslisz, ze za drugim podejsciem by cie pokochal? smutne to i desperackie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajn1987
chcialabym, zapewnial, ze kocha czulam to, nie wiem co sie z nim stalo, stal sie dziwny nagle.. i stiwerdzil, ze to nie TO.. jak tak mozna nagle stwierdzic ? tak mnie kochal, bylam jego pierwszą kobietą,nie lozkową...pierwszy jego zwiazek, zapewnial , ze nigdy mnie nie zostawi, ze mu sie nie znudze.. a teraz traktuje jak powietrze? czemu ?? czuje sie jak smiec, szmata.. zero... kocham tylko jego, a on mowi ze przemyslal... moze zateskni ? wiem ,ze pisze bez skladu..ale nie umiem inaczej, nic nie umiem, kocham go strasznie, nic na to nie poradze...on jeszcze kilka dni temu tez zapewnial ze mnie kocha!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajn1987
dziewczyny.. pisałam to w październiku, mamy kwiecień.. wiele sie wydarzyło, wiele narobił mi sieczki z mózgu ale..nie wrócił. Ja nadal sie nie pozbierałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu jeszcze ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyprowadził się przez wieloletnią,wyjątkowo wredną dziwkę wrócił,bardzo się stara ,ale musi duzo wody upłynąć by wróciło zaufanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
l-e-z-k-a, Luka Jak wygląda Wasze życie? Przeczytałam cały wątek... bardzo Wam kibicowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili7777777777777777777777777
Hej Kobietki :) jestem tu nowa a przypadkiem trafiłam na ten blog.. ja tez 2 mies temu sie rozstalam malo tego natknelam sie u niego w domku na nich oboje tydzien po naszym rozstaniu a niby taki byl zakochany i cierpial :) ... wyplakalam sie i rozstanie nakrecilo mnie do tego by nie użalać sie a maxymalnie o siebie dbac i być kwintesencja kobiecości - ha mija 2 mies a Moj ex wyznania mi śle ..... i co ? w glebi chcialoby sie wrocic ale czy warto? czekam poki co czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria1989
Hej. Jestem w identycznej sytuacji. 8 lat razem bez dnia przerwy. Zostawił mnie z dnia na dzień. Posłuchał rad znajomych że sa fajniejsze, ( nawet 2 mu podstawili)powiedział że od dawna mnie nie kochał i że był ze mną z litości. 30 letni facet?? Juz ponad miesiąc nie jesteśmy razem. Nie wiem czy chce by wrócił. Chce to przetrwać. Tylko jak?? Ja się załamuję,płaczę, zakopuję w łózku a on wakacje ma. Przez 5 lat prosiłam bysmy gdzieś wyjechali..a tu raptem i czas i kasa i ochota się znalazła. Faceta poznaje się po rozstaniu Pozdrawiam dziewczyny. ps. ciekawe jak wasze życie sie potoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Darii To minie. Wiem, ze w Twojej sytuacji nie wierzy sie ze cierpienie sie kiedys skonczy, ale tak jest. Sama jeszcze niedawno rozpaczalam po rozstaniu. Byly tygodnie, ze nie moglam sie pozbierac, trudno bylo mi wstac z lozka a on...coz..zamieszkal z nowa, zareczyli sie, planuja slub, spodziewaja sie dziecka. W koncu sie pogodzilam z rzeczywistoscia, zrozumialam ze on juz nie wroci... i wcale nie jest mi z tym zle. Zdalam sobie sprawe z tego ze nie byl taki cudowny i nie bylabym z nim szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, chciał i to kilka razy. Ale nie zasługiwał na to więc do niego nie wrociłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były: zostawił mnie z dnia na dzień po blisko 3 latach, wieczorem kochał, rano gdy powiedziałam, że z kimś chyba się kontaktuje-wyszedł do pracy i nie wrócił przez 4 dni... W 5-ty dzień zabrał rzeczy, mówiąc, nie kocham cie, kochałem ale powoli przestawałem (bo nagabywałam na kolegę=pracodawcę, który to nie płacił na czas, w 5-ciu ratach, tyrał u niego jak wół bez szacunku i słowa dziękuję-deszcz nie deszcz tyra non stop na dworze)... Poszedł do innej, starszej 8 lat, z dzieckiem, bez pracy, bez wykształcenia, rodzina jego się wściekła, moja tak samo, znajomi w szoku do teraz... Spotkaliśmy się jeszcze 3 razy w spawie przekazania rzeczy, usłyszałam: "czy ja powiedziałem, że mi było z tobą źle? Jesteś ładniejsza od tamtej (co to z nią siedzi), głupi byłem, s***********m wszystko, nie wiem czemu tak zrobiłem, jeszcze cie kocham, żałuje teraz, co ja mam zrobić teraz, jak nie ta to będę jeździł na k***y, pozdrów rodziców, co u ciebie, ale z***biście wyglądasz, spotkamy się, jak patrzę na ciebie to aż mi dryga..." Właśnie mija miesiąc od rozstania... Nie odzywa się 5 dni... Więc nie wiem co on ma w głowie... Czekam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa2121212
Cześć. Jeszcze miesiąc temu byłąm totalną desperatką- rzucił mnie po 3 latach razem, dokładnie w 3 rocznicę. 2 tyg prosiłam, przekonywałam-on nic, a nawet mnie wyzywał. Od 16 dni nie pisalam. Dzis miał urodziny. Zadzwoniłam z zyczeniami. I znowu to wraca... EHH!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa 121212
Rozmowa była mniej więcej taka: sto lat i wszystkiego najlepszego, dzięki, co u Ciebie? wszystko po staremu, a u Ciebie tez ok. I sie rozlaczylam.. Był taki obojętny :/ Myślicie ze wroci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafemokka
U mnie rozstanie po ponad 5 latach. "Bo coś się kiedyś wypaliło". Wspólne mieszkanie, plany.. Cisza z obu stron przez 2 miesiące a potem dowiaduję się, że kilka tygodni po miał już nową. Przyznał, ze musiał odsunąć wszystkie myśli.. Czy ten ich związek może sie udać? Może zapomnieć raz dwa o kimś po tylu latach i wejść szybko w coś nowego? On nie umie być sam i wydaje mi się, że ta nowa ma zagluszyć jego myśli i nieprzepracowane emocje.. Ale czy tak się da na dłuższą metę, czy prędzej czy później pożaluje? Jakiś czas temu wysłał sms z pytaniem jak się czuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×