Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Malgora są różne sytuacje - Wasze historie to pokazują. U jednych była idylla, piekne życie, praktycznie bezstresowe, aż tu nagle..... tak chyba było u Ciebie i wtedy zdaję sobie sprawę,że nie macie sobie nic do zarzucenia. Ja po takim czasie wiem,że spierdoliłam wiele spraw, jak przypominam sobie czasem swoje beznadziejne zachowanie, kiedy mówiłam,że się zabiję przez niego,że spierdolił mi życie i go nienawidzę. Byłam głupia, teraz zmądrzałam, żałuję,bo widzę,że nie będzie mi dane wykorzystac tej mądrości w ponownym życiu z nim, mam nauczkę na przyszłośc,że wszystko jest do czasu i fochy i pretensje. On też bardzo zawinił, myślałam,że to uczucie jest w stanie przetrwac wszytsko. Myliłam się, widocznie to nie była prawdziwa miłośc. Jestem bogatsza w te doświadczenia, dużo mnie nauczyło to rozstanie, dostałam nieźle po dupie. Mam tylko nadzieję,że już nie długo powiem bez smutku,że już nie boli i jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co laki faceci sa do bani ;/ Ja byłam w związku 4,5 roku od wakacji zaczeło sie psuc :( i przy kłutni powiedział ze to koniec :( pomyslałam ze moze jest zły to lepiej zeby mu przeszło i odezwe sie do niego poźniej po 2 tygodniach do niego napisałam smsa i dostałam taka odpowiedz " To już jest koniec nie pisz do mnie nie dzwon i daj mi spokój ok ?" Załamałam sie kompletnie bo go bardzo kocham mineły juz 3 miech i z tego co wiem skasowal mój nr z fona schował nasze wspólne zdjecia co wisiały u niego na ścianie i wystkim znajomym mowi ze sie roztaliśmy i ze juz d sieie nie wrócmy bo on nie widzi sensu....co za palant :(:( a ja dla niego robiłam wszystko...nie mam dnia zebym nie płakała tak za nim tesknie ze to masakra i jeszcze swieta sie zblizaja :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgniotko, rozmawiałam z Tomkiem o sylwku. On już od 2mies. ma wykupiony bilet do Londynu do swojej siostry. Chciał zrezygnowac ale powiedziałam mu,że nie ma mowy,że nie może uzależniac już swojego życia ode mnie. Chciał mi kupic bilet,żebym poleciała z nim - na to też nie jestem gotowa, to za wcześnie, poza tym teraz na święta i sylwestra bilety są takie drogie,że zapłaciłby chyba majątek. On leci tylko na 3dni więc jakoś wytrzymam. Ale sylwester w domu spędzam, praktycznie wszystkie moje koleżanki są w związkach i nie chce się wchrzaniac, czy robic za przyzwoitkę. Trochę mi smutno,że spędzę sylwka w domu no ale cóż, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" To już jest koniec nie pisz do mnie nie dzwon i daj mi spokój ok ?" Identycznego smsa dostawałam od byłego, witaj w klubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa myślisz, że ten Tomek to coś na dłużej? czujesz takie fajerwerki jak na początku z tamtym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotka _ wiesz czego nie moge zrozumiec albo trudno mi sie z tym pogodzic ?? Że ja go kocham zrobiam dla niego wystko zawsze było tak jak on chciał :( nigdy go nie zdradziłam a ak go widze bo mamy wspólne towarzystwo to ja wyczówam ze on mnie tak nienawidzi ze to szok jak bym go zdradzała na jego oczach....kurwa za co on mnie tak nienawidzi za to ze go tak kocham :(:( wiem ze nie wróci chociasz wszyscy moiwa ze przejdzie troche czasu i do siebie wrócimy ale ja w to nie wieze za dobrze go znam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa masz racje ,u mnie tez było raz lepiej raz gorzej,ale ogólnie było dobrze i co z tego,wiem jedno ze już nigdy nie uwierze facetowi DZIEWCZYNY BLUE DOJECHAŁA DO DOMU szczęśliwie----moze dzisjaj się wyśpi bo przezemnie nie mogła bo chrapałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno to nie jest to samo. Z byłym to była, może nie tak dosłownie ale taka jakby miłośc od pierwszego wejrzenia. Po 5dniach od poznania byliśmy już parą, spędzaliśmy razem czas, praktycznie nie było u nas etapu randkowania. Z Tomkiem spotykam się, jest fajnie, rozśmiesza mnie bardzo, przy nim praktycznie nie myślę o byłym, dośc szybko poznał moją rodzinę, dzisiaj już zaliczył rodzinną imprezę, nawet był buziak ładny na pożegnanie:) zobaczymy, co z tego wyniknie, jeżeli uda mi się zapomniec przy nim o byłym, to wchodzę w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże ja to chyba zapuściłam korzenie na tej kafeteri;d idę stąd kochana, a może właśnie o to chodzi. że zrobisz dla niego wszystko, on to widzi i poprostu mu się to znudziło. daj sobie z nim spokój, nie okazuj żadnej miłości, nie patrz nawet na niego. niech będzie powietrzem. może wtedy zmięknie? wiem, że to ciężko, że tak kochasz - uwierz, że to rozumiem. jeszcze z tydzień temu dziewczyny stąd mnie powstrzymywały, żebym nie napisałam kolejnego smsa. i wiem też, że będzie bolało jak cholera. ale spróbuj. nie zaszkodzi a może pomóc. niech facet zobaczy, że nie jest dla Ciebie całym światem (chociaż jest). idę naprawdę, koniec dyżuru:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje,,,on to widzi ze go kocham i możliwe ze mu sie znudziło...i wiele rzeczy mu wybaczałam i mi sie wydaje ze on sobie tak mysli ze teraz sie pobawi i bedzie mógł do mnie wrócic w kazdej chwili a ja go przyjme...matko co za szmate ja kocham :( nie dosyc ze nie jest zbytnio urodziwy (oczywiscie ja tego nie widze tylko ludzie mi to mowią) to ma dzieciaka...to mu jeszcze nie pasuje tyle dla niego zniosłam :( mam nadzieje ze juz sobie nie znajdzie takiej idiotki jaka miał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja, heja! Pozdrowionka z Gdyni!!! Malgora, raz jeszcze dzięki za gościnę i książkę :-) Teraz może być tylko lepiej, wierzę w to! Wysłałam Wszechświatowi swe marzenie, teraz czekam aż się zrealizuje - Ty wierz o co mi chodzi :-) Zapraszam Was wciąż grudniu do Gdyni! Podtrzymuję 2 weekend grudnia. Czekam na odp!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola może on faktycznie potrzebuje czasu, jakbym słyszała o moim byłym "wszystko praktycznie tak jak chciał", po rozstaniu też pisałam mu ropaczliwe esy, za co mnie nienawidzi, co ja mu takiego zrobiłam itp. a on zawsze,żebym mu dała spokój, bo on chce odpocząc. Jakieś 2mies. po rozstaniu coś napisałam, chciałam nawiązac rozmowę, on pisał,że nie mamy o czym gadac,że to nie ma sensu itp. Ja chciałam tylko wiedziec dlaczego mnie przez tyle czasu oszukiwał,że kocha, bo to ewidentne,że nie kocha skoro nawet szansy nie chce nam dac. Wiesz, co mi odpisał? "nie oszukiwałem Cię, ciągle Cię kocham i myślę o Tobie ale tak będzie lepiej a kto wie, może kiedyś los nas znów połączy". Rozpierdolił mnie, wytrzymałam kilka dni znowu głupia napisałam, chciałam wyjaśnień, czemu,że niby kocha a nie chce ze mną byc, odpisał baaaardzo delikatnie mówiąc,żebym dała mu spokój i że ma kogoś!!!! Po tym co usłyszałam powiedziałam koniec. Nie długo sam się odezwał, wtedy wytłumaczył mi właśnie, czemu mnie zostawił, ja przez długi czas myślałam,że dla innej ale on powiedział,że nie mógł już tego znieśc. I uwierzyłam mu, bo zawsze bez przerwy się kłóciliśmy, 2silne osobowości, żadne nie odpuści, wojny na noże dosłownie a on okropnie nerwowy do tego stresująca praca a nasze kłótnie ciągłe trwały mniej więcej 2-3mies. Przyznał,że spotykał się z inną,że robił wszytsko by o mnie zapomniec i nie może. Ja zaczęłam miec wątpliwości,że to,że tamto a on chyba nie tak to sobie wyobrażał,ja zaczęłam miec pretensje jak przed rozstaniem a on myślał,że zaczniemy z czystą kartą. Po kilku dniach wycofał się, mieliśmy kontakt sporadyczny bardzo, on mieszka w innym mieście i rzadko przyjeżdża, dowiedziałam się,że znowu się spotyka z tamtą dziewczyną, a niby na moje pytanie czy kocha, odpowiedział tak. Ustaliliśmy koleżeńskie kontakty może czasem spotkanie, ja teraz też się z kimś spotykam, nie chcę stac w miejscu, bo już nie widzę szansy dla nas. Myślę,że pomyliło mu się, myślał,że kocha,że tęskni a pomyliła mu się miłośc z przyzwyczajeniem. Tak mi się teraz wydaje. Inaczej nie potrafię i nie będę sobie tego tłumaczyc. Olu, jeżeli on kocha i ma się do Ciebie odezwac, to zrobi to, widocznie potrzebuje duuuuużo czasu,żeby uwierzyc,że macie jeszcze szansę. Ja wolałabym,żeby mój były w ogóle się nie odzywał, bo narobił tylko nadzieji i się zawinął. Po co to zrobił?nie wiem i nie chcę się domyślac, bo pewnie bym go znienawidziła a nie chcę, bo spędziłam z tym facetem kilka lat życia. Ja już mam to gdzieś, mam teraz Tomka, który bardzo się się stara i teraz na nim będę skupiac swoją uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blue siemka;-) Mam nadzieje ze teraz bedziesz czesciej w Warszawie wtedy napewno z wami spotkam sie;-)))) Podobno Malgora chrapala i nie wyspalas sie??hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotko, jeśli podtrzymujesz swe zaproszenie a żadna z Was nie będzie mogłał podjechać do mnie, wbijam się w grudniu do Krakowa! Nie byłam w tym mieście z kilka lat, czas nadrobić zaległości :-) Kto jedzie ze mną? Czy jednak Gdynia u mnie? No, to dzięki Wam chyba pozwiedzam trochę Polskę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde mnie się dziś śnił taki piękny sen że wróciliśmy do siebie tylko to pewnie jeden z tych co spełniają się na odwrót :/ Blue i Malgora fajnie że udało Wam się spotkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę jechac do Krakowa!!! Właśnie szukałyśmy ze zgniotką koleżanki dla mnie, bo też się wybieram:))) piszesz się blue woman?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BLUE,teraz mogę iść spać spokojnie,ciesze się że jesteś w domku ,DOBRANOCKA WSZYSTKIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meffiu
Witam Was, jestem Paula, przeczytałam kilkadziesiąt stron i chyba potrzebuje się wyżalić:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa....jasne! 2 weekend grudnia??? Jesteś ze Szczecina, ja z Gdyni...o ja! To czeka nas dłuuuuga podróż!! Kto zawija się razem z nami??? Malgora???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa...raz jeszcze przeczytałam Twoją historię...hmm...ciężko stwierdzić, co autor miał na myśli...rozumiem jednak, że może nadal Cię kochać i uważać, że do siebie nie pasujecie...to się zdarza....szkoda, że nie chciał spróbować naprawić związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie blue woman, ja jestem Kielce:) drugi weekend grudnia jak najbardziej mi pasuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meffiu
No bo ja już nie mogę wytrzymać. Nie ma na świecie nikogo takiego jak on... Po prostu świruje:(:( Ciągle pije, całe dnie gapie się w sufit, wieczorami szlajam się po klubach i szukam chwilowego zapomnienia. A to już ponad 2 miesiące minęły. Tak strasznie chce żeby wrócił, wszystko jest bez sensu gdy go nie ma. Jak sobie z tym radziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, no to będę jechała z 12 godz sama, wiwat PKP! :-D Ale ja się piszę na ten weekend :-) Będę musiała wziąć wolne w ptk i w pon...hmm...muszę nad tym pomyśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwilami mi się tak wydaje,że on już nie chce ryzykowac, jak to określił ostatnio "jak ma znowu tak bolec", ja wiem,że on po raz kolejny nie wytrzymałby takiego mojego zachowania, jak przed rozstaniem. Jest masakrycznie nerwowy, na to wpływa jego praca, nie znam drugiego człowieka tak znerwicowanego. Ale ja już go nie mogę dłużej przekonywac,że zmieniła się,że to czy tamto. W sumie jak się odezwał, to zaczęłam się znowu tak zachowywac i chyba stwierdził,że jednak się nie zmieniłam. On zawsze był bardzo trudny, potrafi ranic. Ale już nie wierzę w to,że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meffiu
Ja jestem w stanie zrobić wszystko żeby wrócił. Mogę schudnąć lub utyć 15 kilo, zgolić się na skina, zmienić wszystko w charakterze, zostać jego niewolnicą, obojętnie czym. Ja wariuje bez niego, proszę Was, pomóżcie. Błagam, ja nie mam nikogo poza nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×