Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Wiecie co dziś jakoś tak strasznie po głowie chodzi mi nasza ostatnia rocznica nie wiem czemu czy dlatego że teraz wiem że była ostatnia czy dlatego że zbliża się zima a wtedy ona wypada a może dlatego że była taka cudowna?! Nie wiem. Poza tym dziś usilnie wspomnienia cisną mi się do głowy i serducho ściska niemiłosiernie że już może nigdy tak nie być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
ojej ale sie napisalyscie:0 zaraz doczytam. spiesze doniesc ze moj ... napisal wlasnie- "dzisiaj minelyby 2 lata..." pamietal:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle nie wchodziło w grę żeby nie pamiętał.No to pewnie dziś też intensywnie myśli. Ja wiem że nawet mój będzie pamiętał mimo że wtedy już minął ponad 4 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim zuzia,ale super ,ze pamietal..ciekawe czy moj bedzie...a nawet jesli bedzie to i tak pewnie sie nie odezwie,ehh jak tam dzisiaj dziewczyny? Black- co do wrozek to mysle,ze cos w tym jest..inaczej nie szlabym tam..ale nie bede tez bezwolnie wegetowac i czekac na to co sie stanie,bo niby juz wiem co bedzie tylko bede jakos dzialac i kreowac rzeczywistosc..i oczywiscie tak jak mowila lezka wlaczylam pozytywne przyciaganie i zobaczymy co z tego wyniknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Mój to może i będzie pamiętał, ale pewno sie nie odezwie, bo będzie z tą blond także....Pozostało mi ewentualnie świętować, ale to dopiero w marcu... Chucky-rozumiem,tylko czy np dajmy taka sytuację- wróżka przepowiada ci, że on wróci, ale nie będziecie razem. Czy jakbyś np się zawzięła w sobie i strasznie starała to czy myślisz, że coś by z tego było? Czy dałoby się oszukać przeznaczenie na przekór temu wszytskiemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,ja mysle,ze tak,mozna by bylo oszukac przeznaczenie,tylko to o to chodzi,ze Ty juz to wiesz i niby podswiadomie nastawiasz sie na nie...on wroci,ale wrozka powiedziala,ze sie rozstaniecie i Tobie siedzi to w glowie,czyli podswiadomoscia przyciagasz to do siebie i tak sie pewnie stanie..czyli na to wychodzi,ze lepiej nie wiedziec takich rzeczy,jak sie nie chce,zeby sie sprawdzily.. ale wydaje mi sie,ze jak bedziesz pewna,ze go kochasz i ze z nim naprawde bedzie Ci dobrze,to odpechniesz tym ta wrozbe,albo zwyczajnie przestaniesz w nia wierzyc i wtedy zmienisz swoj los.. wydaje mi sie tez,ze teraz w takim stanie jestesmy bardziej podatne na wbicie sobie do glowy tych wrozb,a gdyby dajmy na to oni wrocili i bylybysmy szczesliwe to bysmy o tym nie myslaly i zycie by plynelo tak jak my chcemy.. troche sie zakrecilam,mam nadzieje,ze wiesz o co mi chodzi,jak nie to sporubuje to jakos inaczej wytlumaczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Rozumiem :) Bo przecież karty to nie wyrocznia.... Jak się uprę to i tak zrobię po swojemu, a co z teo będzie? Nie wiem będę się potem zastanawiać. Tylko cy jak postąpie tak jak ja chcę, to czy to moje przeznaczenie przypadkiem się nie upomni o mnie później? Jak jestem zbyt dużo myśląca to powiedz, ale próbuje czymś myśli zająć, żeby nie myśleć o bólu (ósemka mi rośnie i koszmarnie boli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe widze,ze sie ogladalo "Oszukac przeznaczenie" :) ja to sobie tlumacze tak: jak zmienisz jakas jedna rzecz sila woli i ona juz zostanie to potem inne rzeczy pozmieniaja sie pod jej dyktando i wrozb juz bedzie inna.dajmy na to Twoj eks wrocil i zdecydowalas,ze chcesz z nim byc i myslisz caly czas pozytywnie,starasz sie,planujesz przyszlosc z nim i wszystko sie dobrze uklada i wtedy jakbys poszla do wrozki to mysle,ze juz wrozba wygladalaby inaczej..takie jest moje zdanie,ze to jest jak domino,jedna zmieniona rzecz pociaga inne i nie ma tak ze mamy przeznaczone cos i to musi sie stac,bo to jest mobilne.. tylko najtrudniejsze w tym wszystkim jest zmusic rozum,zeby dzialal na przekor wrozbie..trzeba miec do tego mnostwo silnej woli,albo po prostu nie chodzic do wrozki i wtedy sie nie wie i sie robi co sie czuje.. taka jestem madra a sama ide,hehe,tylko,ze u mnie to ciekawosc wielka jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Oszukać Przeznaczenie oglądałam wszytski części :D Nie poszłabym do wróżki jakbym była z kimś w związku...Nie chcę wiedzieć co się stanie jak z kimś będe. To wszytsko takie skomplikowane jest...Tak się cały czas zastanawiam i zastanawiam, ale może sie okazać, że spotkamy się z moim byłym i stwierdzę, że tyle przeszłam, jestem silniejsza i może nie chcę już innego życia? Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Może jakoś podświadomie kocham kogoś kim on już nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wszystkie ogladalam:) no wlasnie,bo Ty teraz tak rozmyslasz,ale skad mozesz wiedziec,co bedziesz czula jak sie z nim spotkasz??moze popatrzysz na niego i stwierdzisz,ze juz nie czujesz do tego czlowieka??ze lubisz go bardzo,ale to nie milosc,wszystko wygaslo..nikt nie moze tego wiedziec,co w danym momencie bedzie w Twoim sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Wiem, ale to jest silniejsze ode mnie. Jestem z ych kobiet co myslą za dużo :) Nic nie poradzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem cos o tym,ja myslalam za duzo w czasie zwiazku i sobie wymyslilam...:/ ale tez tak mam,ze analizuje wszystko,tylko,ze to jeszcze bardziej doluje..do tego jestes strasznie niecierpliwa i chcialabym,zeby wszystko bylo na juz,ciezko mi czekac na cos.. dlatego dzisiaj znowu mi chodzi po glowie mysl,zeby sie odezwac i byc moze przyspieszyc cokolwiek..eh,zmieniam zdanie co chwila,bez sensu to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka kworacka
chucky44 - ale to wina dzisiejszego zaklamanego swiata... ludzie sie soba nie ciesza, tylko skupoaja sie na tym, co sie moze wydarzyc i sobie niepotrzebnie smiecia... ech, a poza tym pelno zdrad, oszustw, malo paczek znajomych, bo w kadej osobie czai sie zdrada zapewne... wystarczy poczytac kafe. a dziewczyny sobie analizuja, mysla, mysla, mysla, mysla... a zycie przecieka przez palce i wszystkie radosci razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze wam powodzeniaaaa
coz, moze trzeba czasem zaufac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja też z tych niecierpliwych jestem. Niestety. Też bym wszytsko chciała już i teraz. Niestety na wiele czasu trzeba czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshine.honey
hej:) zaczęłam czytać początki twgo topicku ,, lepiej mi troszkę, że nie tylko ja czuję się tak jak się czuję. chłopak, z którym byłam od 3 lat (od roku razem mieszkaliśmy) dosłownie z dnia na dzień się wyprowadził. nie było między nami sielanki, często się kłóciliśmy.. ale się kochaliśmy i to było najważniejsze. mieliśmy mega cudowne chwile ze sobą, mimo, że 2 lata byliśmy parą "na odległość" i widywaliśmy się 2 razy w tygodniu, daliśmy radę. dużo poświęciliśmy żeby wkońcu razem zamieszkać. a tu 15 sierpnia klops. jednego dnia planujemy wypad do zakopanego, a drugiego on wraca do rodzinnego miasta. smsowaliśmy, bo niby mieliśmy znów żyć na odległość, ale jednak ciągle razem. aż tu pewnego dnia sms, że się z kimś spotyka, że przeprasza, że mnie już nie kocha. ja oczywiście lawina smsów (najbardziej na świecie żałuje tego, nawet jak wykasowałam jego numer to i tak znałam go na pamięć bo to data naszego pierwszego pocałunku;p), łzy i błaganie o jeszcze jedną szansę. ale on od jakichś dwóch tygodni jest nieugięty. ja do niego nie piszę bo po co skoro i tak nie odpisuje (i naprawdę mi to wychodzi), mam jego numer gg i jak jest - zawsze się odezwie.ale ja nigdy pierwsza. ciekawa jestem czy się opamięta i wróci, chociaż szczerze w to wątpie. a ja? nie potrafię bez niego żyć. gdziekolwiek jestem - przypominam sobie chwile, gdy byliśmy tam razem. mam multum wspaniałych wspomnień z nim związanych i nie wyobrażam sobie, że mogłabym o nim zapomnieć. nie wychodzę z domu, zaniedbałam studia, pracę. ciągle czatuje na niewidoku na gg. napisałam mu kiedyś, że spotykam się z kimś to napisał, że się cieszy i że szybko o nim zapomnę. jaaaaasne. a miało być tak pięknie,,,, podobno czas leczy rany. nie wiem czy jest w stanie wyleczyć mnie z miłości mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Niestety sama nie wiem. Walczę cał czas ze sobą... Dla każdego jest inna pora jeżeli chodzi o leczenie się z takiej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku jest najgorzej,bol fizyczny,potem z czasem to troche ustepuje,ale czy do konca da sie wyleczyc to nie mam pojecia...u mnie uplynelo dopiero niecale 2 miesiace,wiec za krotko aby cokolwiek powiedziec...teraz te najgorsze chwile musisz po prstu przeczekac,spotykac sie ze znajomymi i wierzyc,ze bedzie kiedys lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Szczerze wam co powiem...Robiłam po rozstaniu wiele rzeczy- chodziłam na solarium, na fitness, do kina, spotykałam się ze znajomymi, przemeblowałam mieszkanie, wyjeżdzałam, wzięłam kota do siebie, chodziłam na spacery, odnowiłam stare kontakty i powiem wam, że szybko się to nudzi. Cały czas szukam co bym mogła zrobić jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshine.honey
mam pytanie do dziewczyn, do których chłopak chciał wrócić po jakimś czasie. czy zdarzyło się to, bo was np. zobaczył gdzieś z kimś czy poprostu sms / rozmowa na gg? pytam, bo mój mieszka 300 km odemnie i pewnie nigdy się już nie spotkamy a nie powiem - chciałabym być znowu z nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja nie za bardzo mogę się wypowiedzieć- nadal czekam. Ale są tuta dziewczyny a forum do któryh wrócili, może one coś napisza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie ja sie tego boje...ze to wszystko jest takie pozorne i to jest odwracanie uwagi na sile..a i tak sie mysli o tym i czeka nie wiadomo na co.. Black jak pomysle,ze za 2 ,3 miesiace dalej to bedzie trwalo to az mnie cos sciska w zoladku:( ten tydzien przezylam jakos w miare dobrze,ale widze,ze dzisiaj cos znowu zaczyna sie ze mna robic..nie umiem tak dlugo na sile sie zajmowac czyms innym,czuje jak on pojawia sie w mojej glowie i spycha na boczny tor wszystkie inne rzeczy...a jak ja tesknie to juz nawet slowami nie umiem tego wyrazic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sunshine- moj tez 300 ode mnie i to mnie tez przytlacza,bo jakos mi sie wydaje,ze CI co wrocili to wpadli gdzies na siebie przypadkiem iw ogole nawet tak praktycznie latwiej bylo im sie spotkac a my co??tez sie boje,ze sie juzn ie spotkamy,ale chyba nie dopuszcze do tego,nie chce stracic az tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Wiesz co u mnie pona 5 miesięcy minęło. Jest lepiej, ale nie tak jakbym chciała, żeby było...Jak pisałam robię mnóstwo rzeczy, ale co z tego...Wypycham myśli, odreaguję złosć, ale potem siadam i czuje się w tym wszytskim samotna i to strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem,ze bez niego juz nigdy nic nie bedzie dla mnie takie samo i nie poczuje sie tak szczesliwa jak bylam..zawsze w mojej pamieci beda te chwile u jego boku i nic nie bedzie w stanie sie z tym rownac..bo juz raz sie dowiedzialam jak mogloby byc i zostalo mi to zabrane..teraz jest tylko pustka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshine.honey
no właśnie.. sama nie wiem co mam robić. mam zamiar napisać za jakiś miesiąc do niego smsa czy nie umówiłby się na piwo;p o ile ta jego nowa małoletnia bździągwa go puści. liczę, że jak mnie zobaczy po dłuższym czasie może zakocha się znowu?;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×