Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

jejkuu,dziewczyny,ale wariuje dzis !! w listopadzie mam urlop i nie wiem co z nim zrobici najchetniej to bym wsiadla w pociag do Gdanska i pojechala do niego bez zapowiedzi...nigdy nie zrobilam nic szalonego i mam na to ochote,ale wiem,ze nie wolno mi absolutnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodko- słona
a gdzie się podziała autorka topiku???? już dawno nic nie pisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshine.honey
booże jakbym miała teraz urlop-chyba bym zwariowała od natłoku myśli. moja sprawa jest jeszcze świeża - ciągle płaczę po kontach, myślę, wspominam. każde miejsce przypomina mi jego. nie mówiąc już o tym, że ciągle czatuje na niego na gg:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Też mam czasem chęć na szalone rzeczy, których wcześniej nie robiłam...Ale może to po to, żeby jemu dopiec, że jednak mam lepsze życie niż mu się wydaje.... Złość czasem też u mnie pojawia... Właśnie co się stało ze SłodkaJa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja mialam urlop 2 miesiące po rozstaniu...na szczęście udało mi się zorganizować to tak żeby nie siedzieć w domu...Moja siostra zapewniła mi super wakacje pomimo tego, że siedziałam u niej w domu i się byczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam krociutki urlop w sierpniu,bylismy razem nad morzem jeszcze...teraz mi tak wypadl,ze musze wziac,a srednio mi sie to widzi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pompolinka niebieska
kurde, ja lubiłam SłodkąJa czytać... może coś się wydarzyło?? od dłuższego czasu śledze wasz wątek a jej wpisu od dawna nie było. hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziubuś też nic dzisiaj ni pisze, łezka też gdzieś uciekła.....Co się dzieje z tym topikiem? Mam nadzieje, że to nie przeze mnie i moje filozoficzne bablanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pompolinka niebieska
Black- Ciebie też lubie czytać, mądra kobieta z Ciebie :) ja jestem tutaj bierną czytelniczką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dzięki. Zawstydzacie mnie tutaj dziewczyny. Ja czasem muszę sobie woje wywody gdzieś wyładować. Wiem, że tu mogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już wróciłam. Byłam za pracą i u fryzjera i muszę przyznać że jestem zadowolona z nowej fryzurki ) wiecie jak jest na urodziny trzeba się szykować :D jeszcze strój mi został i z tym będzie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
oj dziewczyny tak was czytam i czytam i widze nutke jakiej nadzieji, ja juz jej nie mam straciłam, choc co chwile wydaje mi sie ze to tylko zły sen i sie obudze z niego, nie umiem dopuscic do siebie mysli ze to koniec, nie umiem zrozumiec ze przestał mnie kochac, nie umiem nie wierze;( nie poznaje człowieka z którym tyle byłam, mozna sie az tak przejechac..., na chwile jest dobrze a potem znów to przychodzi jeszcze rodzice mnie dobijaja bo sie dopytuja i powiedziałam ze to juz koniec zw mnie to boli a oni se zarty stroja na kazdym kroku mam juz dosc, znajomych połowy tez nie chce widziec bo sie wypytuja czemu tego nikt nie moze uszanowac, zrozmiec ze to boli;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lezko dobrze,tak trzymac!!:) jak Cie zobaczy to mu szczeka opadnie:) mala-wiem co czujesz,moja mama tez sie ciagle dopytuje a mnie to wnerwia i wlasnie boli mnie,ze ona sobie z tego zartuje,tzn ma taki lekki stosunek do tego...dla mnie jest to jedna a moze nawet jedyna taka oropna rzecz jaka mi sie w zyciu przytrafila i wiem,ze ktos powie,ze czekaja mnie duzo gorsze tragedie,ale to nie znaczy,ze mozna bagatelizowac to co nam sie przydarzylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja nie powiedziałam prawdy rodzicom... Moja mama myśli, że chyba ten związek przez mnie się rozpadł-kilka razy próbowała podpytać, ale nie potrafiłam jej powiedzieć, że odszedł do innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
no własnie o to chodzi oni nie rozumieja uwazaja ze jak nie ten to inny co tam tego kwiatu jest pół swiatu nie wiedza o co mi chodzi nad czym ja tak ubolewam, i co chwile docinki:( masakra ja juz nie wiem co ze soba zrobic jak narazie to sie szlajam po baletach i pije na umór;/ choc wiem ze to niedobre:( a wy jak odreagowujecie>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No taką mam nadzieję że mu odpadnie :) Ja swoim powiedziałam jak sprawa wygląda i mama stara się żebym zapomniała bo ona to już by nie wróciła i dobija mnie tekstami ale nie bagatelizuje sprawy i co najciekawsze z tata bardzo dobrze mi się rozmawia i na prawdę poważnie podchodzi do sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Piłam, jarałam jak smok...Przyszedł taki dzień,że powiedziałam,że już nie piję. Potem poszłam na solarium, chodziłam do kina, na fitness, sprzątałam, fryzjer... znajdowałam mnóstwo zajęć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ogólnie to prawie każdy mówi nie ten to inny itp. itd. no wkurzające maksymalnie. Ja odreagowuje co najwyżej spotkaniem z kimś znajomym ale zdarza się rzadko bo nie mają czasu. Więc staram się zając myśli głowienie telewizją i szukaniem pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez prawdy nie powiedzialam,tylko tyle,ze sie rozstalismy..dobrze,ze nie mieszkam juz z rodzicami,bo bym sie wykonczyla chyba,tak to sobie pojade raz na miesiac do domu a i tak wtedy mam wiekszego dola:/ ja na balety sie jeszcze nie nadaje,jak pije to ze znajomymi w domu raczej,raz bylam w klubie i dupa,jeszcze nie moge chodzic w takie miejsca..poza tym staram sie nie myslec o tym,jak nachodzi mnie jakas mysl,to zaczynam zaraz cos robi,czyc prac,czy sprzatac,cokolwiek..ale wiadomo,przychodzi taki moment,ze czlowiek usiadzie i zaczyna po prostu ryczec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie fajki jak normalnie mi paczka na tydzien starczała tak teraz na jeden dzien, jak wczesniej nic nie jadłam i schudłam 7 kilo tak teraz wpierniczam ale to dobrze bo juz 40 kg wazyłam;/ masakra ahhh spłukam sie to usiade na tyłku;/ nie wiem raz mysle ze jest coraz lepiej a raz ze coraz gorzej... cały czas mysle i szukam wrzki dobrej u mnie juz dawno o tym myslałam zanim sie pojawil ten temat na forum a teraz coraz bardziej mnie to nachodzi, jestem juz sfrustrowana na maxa i chce wrócic i nie, mam taki cholerny zal ze mnie tak potraktowal, jestem tak wkurwiona ze najchetniej bym wpieprzyła komus a z drugiej strony tak go kocham ze chciałabym tylko wrocic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie teraz sobie za cel postawilam przytyc,bo wygladam okropnie,wyszukuje jakies diety na przytycie i tym sie zajmuje i obzeram sie ale nic nie daje,dalej jak szczapa:/ mala te wszystkie sprzeczne uczucia sa zupelnie normalne,niby wydaje Ci sie wariujesz i w ogole ,ale kazda z nas tak przezywa,ja zanim nie znalazlam nasezgo forum to myslalam,ze skoncze u psychiatry,ale teraz widze,ze to zupelnie normalne odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh póki nerwy nie odpuszcza to nie przytyjyjemy bo to cholernie przyspiesza spalanie i predzej bedziesz chodzic 10 razy dziennie do toalety jak ja niz sie przytyje;/ kup sobie jakies tabletki ziolowe uspokajajace albo melise pij jeszcze mi zaczyna pomagac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowisz,ze melisa pomaga?to moze sprobuje,bo rzeczywiscie masz racje,ze jak jestem klebkiem nerwow to i tony jedzenia nie pomoga ,bo to wszystko przepada:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jeszcze czasem dodatkowo tabletki biore wiesz ja juz latałam z tym po lekarzach pozatym jestem na studiach z tym zwizanych i wiem ze kaloryczne potrawy pomagaja ale nie wtedy jak człowiek jest nerwowy, ja powoli ide do góry narazie 1 kg ale to juz cos:) ps. jedz duzo na noc;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wlasnie sie umowilam z tym wrozbita i wiecie co az bylam w szoku,bo pytam kiedy jest najblizszy termin wolny a on ze 16 listopada a to nasza rocznica wtedy...az nie wiedzialam co powiedziec,ale godzina nie pasowala i umowilam sie na 17go ,dlugo trzeba czekac,ale wytrzymam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×