Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zawsze szczery

po_rade

Polecane posty

Gość teraz rozumiem skad ten atak
na mnie taam:O no to sie dalam wkrecic, dziekuje ale mnie ta paplanina jakby nie dotyczy, wiec , pitolcie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy dziękujemy Ci za skuteczne ignorowani nadziei--efekty wczoraj były widoczne na tym i na innym topie drobiazg - mialem taka potrzebe, wiec napisalem to co napisalem, przekonamy sie czy zadziala, czy nie zadziala :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pisalem niedawno jeszcze o czyms innym, ze w mojej ocenie czesto skuteczniejsze od czystego ignorowania jest ukierunkowanie na inny cel, polaczone z ignorowaniem, a do tego, jak wiadomo potrzebny jest cel, jesli rozmawiamy o zyciu realnym to jakby nie problem, jesli chodzi o kafe, to wypadaloby miec druga osobe - zdrowko ms :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym napisała ciągle WYBIERAM takich ludzi w moim odczucia korzenie takiego zachowania sa w dziecinstwi i ktos kto tego problemu nie przepracował ( czyli nie uzdrowił w sobie) bedzie nadal wybierał właśnie takie osoby, by powtarzac , powtarzac sytuacje, ktora wymaga nauki i innego reagowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loka..
a zmęczy ją myslenie b poczuje sie zauważona c infantylnie bedzie zachowywac sie tam gdzie tak można Takie osoby uwazaja sie czesto za intelektualistow, wiec zmeczenie im nie grozi. Poczuje sie zauwazona i bedzie robila wszystko zeby tematy krecily sie wokol niej. Czyli zwykle klikanie dla klikania. Tego typu osoby zwyczajnie SA infantylne a nie bywaja. Nawet jak beda sie poczatkowo starac to pozniej wracaja do swojego utartego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi (poza ta, ktora mowi, zeby sie nie uzalac - nie sadze, zebym sie uzalala - staram sie znalesc wyjscie z trudnej sytuacji, wiec za takie odpowiedzi z gory dziekuje i nie biore ich pod uwage). Odpowiadam na zadane pytania: moje pytania dodatkowe do wiemy wiemy: 1. dlaczego chodzisz na terapie? – ehh… dlugo by opowiadac (mam bardzo skomplikowana sytuacje rodzinna, generalnie rodzina mnie dobija) 2. czy rozwazalas pojscie na terapie malzenska - do mediatora? - rozwazam to bardzo powaznie, z tym, ze maz nie chce… 3. jakie sa relacje z rodzina meza? – do czasu były bardzo dobre, ostatnio cos się popsulo 4. czy maz moze zmienic prace? – chciałabym, żeby ja zmienil, ale on się boi, ze nic lepszego nie znajdzie… pozdrawiam jeszcze dwa pytania: 1. kto ma w twojej rodzinie silniejszy charakter, twoja matka czy ojciec? - zdecydowanie mój ojciec 2. kto jest dominujacy u ciebie ty czy twoj maz? – czasem mi się wydaje ze ja, czasem ze on… chyba jest rownowaga w tym temacie Czy Twój mąż miała może nadopiekuńczą Matkę? – zdecydowanie mial Czy Twój mąż spełnia się zawodowo? – dochodze do wniosku, ze nie bardzo Czy Twój mąż nie ma w konsekwencji zaniżonej samooceny? – ma niska samoocene  Poza tym Czy nie zagadujesz czasem problemu? – tzn? Czy nie mylisz odpowiedzialności za dobre relacje z rodziną z poświeceniem się jako mediator? – tzn? Czy rozumiesz że będąc żoną, córką, określone role, obowiązki i przywileje? – rozumiem i obowiązki i przywileje Czy rozumiesz, że jako kobieta, masz swoje własne potrzeby i jedną z nich jest postawienie zwaśnionych stron w sytuacji konfrontacji, jako dwóch "dojrzałych" do dyskusji i mogących swoje problemy rozwiązać nie wciągając Cię w rolę, która godzi w Twoje uczucia do obu stron? – maz nie chce konfrontacji… wydaje mi się, ze boi się tego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje pytania dodatkowe do wiemy wiemy: 1. dlaczego chodzisz na terapie? – ehh… dlugo by opowiadac (mam bardzo skomplikowana sytuacje rodzinna, generalnie rodzina mnie dobija) ta sama rodzina, wzgledem ktorej chcesz byc mediatorem dla swojego meza? czy rodzina jest swiadoma tego, ze chodzisz na terapie z tych przyczyn? 2. czy rozwazalas pojscie na terapie malzenska - do mediatora? - rozwazam to bardzo powaznie, z tym, ze maz nie chce… nie odpuszczaj tego tematu, przedstaw to w ten sposob - nasze malzenstwo jest dla mnie najwazniejsze, jestem przekonana, ze sie pogubilismy i zamiast stac po jednej stronie to ze soba walczymy, mysle, ze mozemy tylko zyskac idac na taka terapie - niczego nie ryzykujemy 3. jakie sa relacje z rodzina meza? – do czasu były bardzo dobre, ostatnio cos się popsulo masz pomysl dlaczego? 4. czy maz moze zmienic prace? – chciałabym, żeby ja zmienil, ale on się boi, ze nic lepszego nie znajdzie… hmmm, wczesniej zrozumialem, ze fakt iz pracuje z twoja rodzina to silny czynnik stresogenny, nie az tak silny? jeszcze dwa pytania: 1. kto ma w twojej rodzinie silniejszy charakter, twoja matka czy ojciec? - zdecydowanie mój ojciec i to z nim sie twoj maz konfliktuje, czy z matka tez? 2. kto jest dominujacy u ciebie ty czy twoj maz? – czasem mi się wydaje ze ja, czasem ze on… chyba jest rownowaga w tym temacie rozumiem napisz mi przykladowy konflikt z ostatnich dni, kto zaczyna o nim mowic, w jaki sposob, czy to twoj maz przychodzi z pracy i narzeka na rodzine, czy wiekszosc problemow powstaje przy waszej wizycie u nich, czekaj, nie pamietam, mieszkacie osobno czy razem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saturn
Zawsze Szczery może niech ci poda adres i telefon szybciej rozwiązesz jej problem :D Ciekawi mnie skad się tacy psycholodzy z Bożej Łaski biorą?((:classic_cool:)) Istne kółko różancowe tu powstało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta sama rodzina, wzgledem ktorej chcesz byc mediatorem dla swojego meza? czy rodzina jest swiadoma tego, ze chodzisz na terapie z tych przyczyn? - ta sama rodzina... nie są tego świadomi 3. jakie sa relacje z rodzina meza? – do czasu były bardzo dobre, ostatnio cos się popsulo masz pomysl dlaczego? - wiem dlaczego, przez duzy konflikt, jaki ostatnio wyniknal. wolalabym go nie opisywac (kazdy moze to przeczytac, wolalabym pozostac anonimowa) 4. czy maz moze zmienic prace? – chciałabym, żeby ja zmienil, ale on się boi, ze nic lepszego nie znajdzie… hmmm, wczesniej zrozumialem, ze fakt iz pracuje z twoja rodzina to silny czynnik stresogenny, nie az tak silny? - bardzo silny. nie do konca rozumiem czemu nie chce zmienic tej pracy. wciaz powtarza, ze sie boi, ze nei znajdzie lepszej... jeszcze dwa pytania: 1. kto ma w twojej rodzinie silniejszy charakter, twoja matka czy ojciec? - zdecydowanie mój ojciec i to z nim sie twoj maz konfliktuje, czy z matka tez? - glownie z ojcem napisz mi przykladowy konflikt z ostatnich dni, kto zaczyna o nim mowic, w jaki sposob, czy to twoj maz przychodzi z pracy i narzeka na rodzine, czy wiekszosc problemow powstaje przy waszej wizycie u nich, czekaj, nie pamietam, mieszkacie osobno czy razem??? - mieszkam tylko z mezem. wyglada to w ten sposob, ze maz wraca z pracy i narzeka na rodzine. przy wizytach u mojej rodziny (bardzo sporadycznych) rowniez rodza sie konflikty, ale nie na miejscu - zawsze po wyjsciu od nich dowiaduje sie od meza co go urazilo, ze oni sa beznadziejni itd... rozumiem go, bo moja rodzina nie jest wzorowa (tak jak pisalam chodze przez nich na terapie), ale te ciagle zale ze strony meza wcale mi nie pomagaja... wrecz dobijaja jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, widac coraz wiecej to jeszcze pare naprowadzaczy: 1. od jak dawna lazisz na terapie? 2. dlaczego nie mowisz o tym rodzinie? 3. od jak dawna trwa ten konflikt miedzy mezem i rodzicami? i dodatkowo: jak wyglada rozmowa, gdy maz zaczyna narzekac - jak ty na to reagujesz? probujesz usprawiedliwiac? zmieniasz temat? bronisz rodzicow? namawiasz na zmiane pracy? rozumiem, ze nie mozesz podac tu konkretnej przyczyny danego narzekania w stylu - on (twoj ojciec) wciaz sie czepia ze za wolno pracuje moim zdaniem, na podstawie tego co napisalas to: 1. terapia dla was - trzeba przede wszystkim chronic malzenstwo, z rodzina zawsze sie jakos dogada, a jak nie to ich problem 2. nalezy rodzinie, tej osobie z ktora masz lepszy kontakt szczerze powiedziec co czujesz, jakie masz z tym problemy i o tym ze chodzisz na terapie - dlaczego tylko ty masz to dzwigac na swoich barkach? 3. do czasu pojscia na terapie i jakichs efektow zmian - wstrzymaj sie o ile to mozliwe z wizytami, ignoruj narzekania meza - gitara chyba podawala ci gotowe teksty - nie stawaj po zadnej ze stron, pamietaj i jak trzeba to przypomnij mezowi, ze wszyscy jestescie dorosli i nalezy problemy rozwiazywac jak dorosli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wampirzyca katherine
Dzieki zawszeszczery. Nie pisalam do niego, gdyz on wczoraj napisal, powiedzial, ze jest przytloczony praca i napisze jak tylko znajdzie chwile. Wiem jednak, ze cos jest nie tak: Zwykle w jego wiadomosciach bylo duzo ciepla, teraz byl BARDZO neutralny. Nie bede mu od razu pisac 'Co sie stalo? Dlaczego jestes taki zimny?'. poczekam az znajdzie chwile by odpisc mi na ostatniego maila... wtedy zapytam go, czy cos sie stalo, bo zachowuje sie jakosc dziwnie. Jak sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:19 *Sami* hehe Zs i kto to pisze wszyscy dziękujemy Ci za skuteczne ignorowani nadziei--efekty wczoraj były widoczne na tym i na innym topie :D prawie cały dzień mnie nie było.... tak się nudziliście, że musieliście aż mnie wspominać? ;-) :classic_cool: w sumie to dzięki, bo myślałam, że nikt o mnie już nie będzie pamiętał :-) P.S. Sami, mój nick, podobnie jak Twój pisze się uzywając na początku dużej litery ;-) jakbyś mogła zapamiętać :D Chociaż w sumie, to czuję pewne niezaspokojenie: 1. nikt nie wymyślił jeszcze klona mojego nicku 2. żadna pomarańcza nie wczuła się w moją rolę .... :-)jakoś smutno .... proszę o więcej ....przeczytam wieczorem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ignoruj,,,, proszę Cię bardzo .... :D niektórym sprawia radość namolnowatość .... zaś innym - obranie lub ignorowanie innych ... no cóż .... nie wiadomo, co gorsze :D można polemozować :classic_cool: miłego wieczoru Sami 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:09 [zgłoś do usunięcia] zawsze szczery Tak, planowalismy spotkanie w bliskiej przyszlosci. to doprowadz do tego spotkania zamiast bawic sie w gierki przez internet i tyle nic sie w tym zakresie nie zmienilo, pozdrawiam katherine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×