Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

gitanita - potwierdzam i zgadzam się w 100%!!! to oczekiwanie jest tak strasznie denerwujące, że jestem coraz bardziej poirytowana:) w kolejce do dentysty mam podobne styki, z tymże w kolejce się czeka parenaście minut a to już trwa kilka dni i nie wiem kiedy się skończy.......... na jakieś dalsze wojaże nie oddalam się już sama, bo się boje, że może mnie trafić gdziekolwiek i nie wiem jak zareagowaliby ludzie. a poza tym to wszystko byłoby poza zasięgiem moich możliwości wizualizacyjnych, bo torba w domu, mąż w pracy a ja stękająca na chodniku.. nie. tak być nie może;) nawet dziś wybieram się do urzędu pozałatwiać kilka spraw no i czekam na kumpele (jest położną) i jedziemy razem. jakby co, akuszerka w zasięgu ręki heh. też mnie kłuje tu i tam. nieraz ból jest tak silny, że nie potrafię sobie znaleźć miejsca, bo boli w zasadzie w każdej wybranej przeze mnie pozycji. a i fajnie się ucieszyłam, bo wczoraj wezwali mnie do pracy i powiedzieli, że podnoszą składkę na PZU ale dzięki temu dostanę 1500zł:D rzecz jasna się zgodziłam :D a kirsten chyba pękła:) to mi daje nauczkę by nie myć i nie sprzątać, bo szybciej urodzę hehe. do terminu mam 2 tygodnie i mimo tego, że jestem zniecierpliwiona, wolę poczekać, chociaż tydzień jeszczeeeeeeeeee!!!!!!!!!! wszystko co robię z teorii 5xS powoduje u mnie dreszcze, że zaraz zmoczę gacie i frrruuuuuu do szpitala:) wczoraj gdy wdrapałam się po schodach, musiałam się zatrzymać i zaobserwować czy nic mi nie jest hehe. bije mi już na łeb:D kojoneczka, nie zadręczaj się!!!!!!!!!!! taka silna babka jak ty? głowa do góry, pierś do przodu i kulamy się dziewczyno, kulamy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryfnofrela - ja mam wrażenie że kristen się jeszcze zamelduje, ale..... może mi się tylko wydaje ;) inaczej zaraz się biorę za szorowanie szafek :P a tak przy okazji - śniło mi się dziś że siedziałam na kibelku i mi odszedł czop, potem zaraz chlusnęły wody, nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt że czop w moim śnie wyglądał jak średniej wielkości kawałek surowego mięsa - powiedzmy lekko rozbity schabowy :D:D:D masakra a do mnie właśnie dzwoniła Babcia i jak się zerwałam z kanapy po telefon to myślałam że doczłapię na czworaka - wstałam szybko a moje zawieszenie zostało na kanapie - takie wrażenie i szpiiiiiiilaaaaaa że hej, może to faktycznie szyjka się już przygotowuje - ja tam nie mam nic przeciwko :) chcieliśmy z Mężem poród na piątek teraz, a on mi wczoraj mówi że dzwonili do Niego z jednej formy i zaprosili na rozmowę - ma pracę dobrą teraz więc ta rozmowa to taka niezobowiązująca dal Niego ;) ale na jeden dzień wrażeń będzie chyba dość? :P Cyrograf podpisano *** 27.06.2009 *** wiek: 27 tc: 39 termin: 04.05.2010 ( wg USG 24.04.2010 ) http://www.suwaczek.pl/cache/a145061e30.png Cyrograf podpisano *** 27.06.2009 *** wiek: 27 tc: 39 termin: 04.05.2010 ( wg USG 24.04.2010 ) http://www.suwaczek.pl/cache/a145061e30.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kulamy dosłownie:) Ja od wczoraj kg prztyłam.Nie wiem co sie stało, niewiele jadlam poszlam na spacerek z dzieciakiem bo sie wrobilam jeszcze przed przedszkolem, a on trzma sie raz danego słowa :) W noc miałam dosc mocne skurcze-3konkretnie,+- regularne i mialam stresa na maksa bo to dopiero 36tc :/ Ale zasnelam jakos zpoduszkapod brzuchem i jest ok, o ile moze bycok. Wygladam jak piłka, na twarzy tez, i na dodatek powiedzialy mi to dzisiaj juz 3 osoby :P I choc jeszcze nie przekroczylam wagi 70 (tez moja magiczna liczba) to czuje sie duuuuza. Moja waga wskazuje 68,1(czyli 13,1kg+)ale u gina zawsze mam kg wiecej:) Pytanko-wazycie sie w ciuchach czy bez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza ja się ważę od początku ciąży na czczo po porannym siku :D a u Gina ważę się przeważnie wieczorem i w ciuchach stąd rozbieżność ok 1kg też u mnie :) Ja jestem szczęśliwa bo moja waga nie tylko stanęła ale zaczęła się nawet cofać :P na razie jest +16 kg więc może jeszcze z kilogram do tyłu polecę :) do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po dniu entuzjazmu znow mam spadek jakis... nocka była fatalna bo zaczęły mnie boleć i teraz nie wiem jak to określić, biodra? miednica? własciwie wszystko co w tej okolicy, ale kości, tak że miałam wrażenie że leżę na desce i przerzucałam się z boku na bok, w końcu już leżałam na 3 poduchach w tym jedna pod dupka, ale i tak wstalam z ulga bo juz miałam serdecznie dosc.. czy to znaczy ze mi sie dupa rozchodzi na boki? bo jak tak to ja dziekuje miec wieksza i czy to w ogole sie zejdzie po porodzie? Druga sprawa przytyłam 1kg w 2 dni.. jak to sie kurna stało? przez te dni długie spacery, nawet kolacji juz nie jem tylko jakies kiwi wciągne, a tu takie cos.. to by oznaczało ze mam 17kg na plusie i jak sobie pomysle ze moze jeszcze prawie miesiac przede mna to nie wiem jak to sie skonczy.. i juz wizja ze nie zrzuce po ciazy bleeehh widzialam wywiad z Martyna Wojciechowska co mowila ze nie moze zrzucic po ciazy, no to jak ona nie moze zrzucic wspinajac sie na te swoje gory i w ogole no to ja juz na pewno nie zrzuce..i ten brzuch taki wielki tylko czekam na rozstepy.. Kojoneczka przykro mi ze taka sytuacja z przyjaciolka, Ty sie trzymaj kochana bo maluszek czuje stresy, jeszcze troche i bedziesz go lulac w ramionach :D Broneczka no niezle niezle z tymi baletami.. ja ostatnio ubralam obcasy ale do siedzenia u tesciowej :) a szpile niestety tez czuje, ale lekarz powiedzial wczoraj że na tym etapie ciazy to juz nic dziwnego, ja mam szyjke juz krotka ale faktycznie jak zaczynala się skracac to takie klucie sie pojawiło, a to było gdzies 3 tyg temu.. Gryfnofrela ja juz porzuciłam jazde samochodem wlasnie z powodu kurwicy za kierownica, no i strachu ze jakis skurcz mnie chwyci za kolkiem no a to juz by byla jazdeczka, stanie w kolejkach tez mnie dobija, jak babcie przede mna przebieraja przy kasie, ogladaja dodatki do gazet i w ogole a ja tam stoje i nie moge zapanowac nad mimika twarzy :O Mam wrazenie ze Kirsten sie wyklula :D moje guru od sprzatania.. chyba pojde w jej slady bo chyba jednak chce urodzic wczesniej :) O widze ze Izabela od wczoraj przytylas kg, witaj w klubie :) moze ta waga faktycznie jakos na 2 tyg przed porodem stanie albo sie cofnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu dziś taki spokój? :) Ja wstałam o 7:30 i niestety ze spaceru póki co nici, pada i pochmurno... Zajadam właśnie serek waniliowy z wkrojoną gruszką - polecam :P pycha gryfnofrela napisz coś bo mi się smutno robi hue hue :D ;) a i cieszę się że Włodek się zmył !!! Zaraz się wezmę za szorowanie kuchni a potem jak mi sił starczy to jeszcze łazienki, no i mam kopę prasowania... nudzić się nie będę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem:(:(:(:(:P;) dżess ale sie rozpisałyście, po południu nadrobię, wrrr baby wczoraj poszłam z dzieckiem na spacerek aż na łąweczkę niedaleko domu, spacer emeryta, ale dziecko się przynajmniej wychasało, i po powrocie ten mały spik tak mi się zwalił na przód że szpile w hmmmm wiecie gdzie:D:D:D, i w pachwinach, aż ból promieniował do kolan, młodego kąpałam w podskokach, i kolacyjka że gdybym poległą by go szybko połozyc, mężu w pracy na drugą zmianę, pocwiczyłam rowerki przysiady tyle na ile może usapana ciężarna, i jeszcze bardziej mnie całe pachwiny, i przod szpile rozbolały, dzwonie to monsza żeby wrócił o czasie i nie zostawał dłużej(mają sajgon)., położyłam się po chwili wsio odeszło, wiec wkurzona już za radą mamy (bo koleżanka miała tak samo i pomogło) i innych koleżanek poleciałam na schody o 22,30 :D:D:D:D:D w papciach cichobiegach, wte i wewte, co 3min bo tchu nie umiałam złapac, z 20min, i kurrrrrr.............nic ani sie brzuchol nie postawił wrrrr, mąż przyszedł dodał swoje co nie co, i nic spałam jak suseł w nocy , umęczona tym latatniem po schodach, jak koń po westernie, i dziś na ktg pani dr powiedziała ze widocznie nie jego czas, wrrrr pomykam po młodego potem wpadnę paśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję że skumałyście mój chaotyczny przekaz:D:D:D:D mąż mnie poganiał, jak nie jeden to drugi coś chce, i tak piszę jak leci, ach i dziś akurat że przyjmowała siostra mojego doktorka, i była tak miła że prócz ktg, bo termin mam w poniedziałek, zgodziła się mnie przyjąc, i rozwiała moje obawy, bo myslałam że jak będę co chwilę polegiwac z powodu tych bóli jak nie z tyłu to z przodu, to jeszcze miast 2 tygodni będę 3 łazic, że że jak przyjdzie ten czas to czy się stoi, czy leży to śpik zaatakuje że wychodzi, i nie będzie mocnych, i sieksik, seksik i ewentulanie, kąpiele w wannie, pozostają, i spacerki emerytki:D:D:D:D, a propo wagi to się wczoraj śmiałąm do męża że szybciej zgrabną dupcię będę miec niż urodzę od przysiadów i schodów:D:D:D:D:P:P:P:P u mnie nie przekroczone magiczne 65kg przy wzroście 164 w kapeluszu:P:D:P i pisałyście na temat wielkości dzidzi u nas też na usg różnice wielkości w tygodniach od głowki, a brzuszka, czy dł udka są nawet do ponad tygodnia, były za każdym razem, i dr tatuś czy syn mówili że wsio wporządku, że to normalne, wczoraj myłam drugi raz okna :P:P:D bo jakiś uprzejmy ptaszek nas odznaczył, że za czysto:D:D:D:D, Broneczka obcasy łomatko, ale u mnie nie jest tak żle, jeżeli w niedzielę chodziłam w swoich balerinkach, fuuuuu z tym czopem, :Pale ty masz sny, ten czop jest taki specyficzny, i na pewno go zauważysz, tak samo jak wody, to czujesz że leeeci ciurek, albo chlup:D:D:D, chocbyś nie wiadomo jak nogi skrzyżowała to leeeecą:D:D: Grynofrela masz rację , ja jak mam już do porodu na czworakach chodzic z powodu bóli pachwinowych, czy rwy, to wole już tak chodzic ale na porodówce:P, a nie wkurzac się ILEEEEEE JESZCZEEEEEE, starszy głupieje ze mną, bo nudzi mu się w domu, i razem wariujemy a tak już by się coś działo, bo ani wyjśc na jakiś porządny spacerek , i dupaaaa agnes ten kilogram to woda, obrzęki, niestety, zejdziesz się, nie bój żaby:):) potem coś dopiszę, bo czytam na raty, :):):):) bo tu łasuch tylko chodzi co chwilę za mniam, mniam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopadłam do komputera u mojej siostry i czytam zawzięcie , czy któraś już po , a tu nic , dalej się kulamy ja wczoraj byłam u gina i na ktg , wszystko oki , ale ktg już 2 x w tygodniu , szyjkę mam zamkniętą , a co do tego cesarskiego cięcia o którym pisałam , to gin powiedział , że wolałby , abym zaczęła normalnie rodzić i dopiero wtedy podejmie decyzję , bo lepiej jest dla dziecka , gdy akcja zacznie się normalnie , a ewentualnie później cesarka brzuchol już nisko , w dole czuję kłucie właśnie jakby igłą od 2 tygodni , ale tak ma już być w szkole rodzenia ostatnio ćwiczyłam oddychanie i parcie podczas porodu , trochę to trudne tak zsynchronizować wszystko na raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny przypomnijcie jeszcze na której stronie pisałyście o wózkach , bo dziadkowie się zaoferowali , że nam dołożą do wózeczka , więc będziemy kupować , a mieliśmy dostać taki używany przez pół roku przez jedno dziecko ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam No i pogoda się zepsuła;/ Miałam z synem wieczorem iść na zakupy bo mu obiecałam zestaw do piasku, więc mam nadzieję że sie nie rozpada. jutro kończę 37tydzień. Intensywne 5xS planuję za tydzień stosować. Chociaż mam takie dziwne poczucie że nie urodzę wcześniej niż koło 10 maja. Brzuch mam taki strasznie duży, większy niż w 1szej ciąży. Zresztą wysyłałam Wam na poczte zdjęcia więc widziałyście. Teraz wyszły rozstępy i już wogóle się załamałam;/ W sumie nigdy mój brzuch nie był do widoku publicznego wystawiany ale i tak te rozstępy mi się nei podobają. Jeśli chodzi o golenie miejsc intymnych to ja mam depilator z golarką i tą golarką właśnie na czuja się golę. Ona nie goli tak zupełnie na zero, ale za to ciężko się nią zaciąć:) Wagę omijam szerokim łukiem, wolę nie wiedzieć ile ważę. mam taką straaaaaaaaaaaaszną ochooootę na lodyyy;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny macie jakies stronki moze w necie z opisem a najlepiej filmikiem jak oddychac w trakcie porodu? niestety szkoła rodzenia mnie ominęła i boje się, że jakas maniane odstawie na tej porodówce, niestety nie przemówił do mnie ten opis o przepychaniu powietrza w kierunku pochwy bo nawet sobie tego wyobrazic nie potrafie :D Monikadyr tutaj się dużo gadało o wózkach i to było sporo stronek gdzies tak pewnie po środku wątku, najlepiej wiedzieć jaki masz budżet przejechać się do jakiegos sklepu większego, popytać innych mam :) Ja mam tego x-landera i na razie go kocham, ale nie wiem jak sie sprawdzi jak Dzidzius juz bedzie :) Fajnie Kristen masz z tą wagą, a ja 166 wzrostu i juz 71kg jakis koszmar, a wyszłam troche dzis na dwór a tam takie zimnicho i jeszcze deszcz zaczął gibać wiec skonczylo sie na malych zakupach na obiad i do domu szybko :) ale Twoja aktywnosc to tak moja razy 100, wiec sama sobie jestem winna :D Zieloneszkielko mi też się wydaje że mogę urodzic przed 10 maja nie wiem dlaczego, a chciałabym żeby młody poczekał na dziadka, bo tata akurat wyjezdza i do 10 go nie będzie. No i o lodach nie wspomne, przyznam bez bicia ze zjadłam wczoraj 3 kulki, ale takie lekkie sorbetowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po długiej przerwie z radością was informuję, że 10 kwietnia na świecie pojawił się nasz ukochany Syneczek, ponieważ jest wcześniaczkiem (35 tc 2d) i poród zniósł niezbyt dobrze a ponadto owinięty był pępowiną kolejnych 10 dni spędziliśmy w szpitalu, gdzie lekarze troskliwie zajmowali się moim maleństwem, od wczoraj jesteśmy w domu i choć jeszcze kilka problemów zostało do "wyprostowania" jestem najszczęśliwsza na świecie mogąc go tulić czego i wam życzę w odpowiednich dla was terminach, jak będę miała wolną chwilkę :-) :-)) :-))) to się odezwę i podzielę wrażeniami a teraz zmykam do mojego Synia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kirsteeeen! i co straszysz, coo? ja już tu na ciebie kreche położyłam:D:D:D agnes:D:D:D wariatko:D:D:D jak już ta dupa ci się rozejdzie na boki, daj znać czy wróciła do siebie ;) broneczka- -respect za obcasy! wróciłam z urzędu, oczywiście nic nie załatwiłam:) kocham polskie urzędy wszelkiej maści!!!!! uśmiechnięte panie referentki, zapach kawy w ich biurach i odgłos wiecznie działających urządzeń biurowych świadczący o tym, jak ciężko pracują:) hhhmm, kocham polskie urzędy wszelkiej maści!!!! moja kumpela położna, twierdzi, że to brązowe na moich majtkach w czwartek to był czop. CZOP. C Z O P !!!!!!!! KURDE BLASZKA!!!!! aganiok jak napisała o czopie, parę dni później została mamą.. no a ten śluz nie był z żadnymi krwistymi niteczkami.. był po prostu taki ciemnobeżowy\. no a teraz mam serio nawał śluzu. ni to rzadki, no to gęsty, po prostu zbyt usilnie zaznacza swoją obecność i trudno go nie zauważyć:) a jak się podcieram po sikaniu, to kurde caaaały papier jest przez niego mokry. mi jutro stuknie tydzień po tym jak czop zawitał a jednak nic.... eeeej, laski, jestem przerażona!!!!!! niby spakowana, zwarta i gotowa ale jestem prawie pewna, że jak dojdzie co do czego, to spanikuje i nie będę się umiała na niczym skupić. a gdy się zacznie, chcę jeszcze: -dzwonić do męża i czekać na niego -dzwonić do szpitala, że jadę -zjeść, żebym tylko nie było głodna, bo nie wiem ile będę rodzić. a jak jestem głodna, to zła. -wykąpać się i ogolić, a teraz już to mi ciężko przychodzi więc przy skurczach wcale sobie tego nie potrafię wyobrazić -zrobić sobie makijaż. niby niewidoczny ale podkreślający fakt, że mam oczy (w ciąży jakoś oczy mi zmalały..) -spakować sprzęt do makijażu, gdy już się wymaluję jak należy -muszę oczywiście przy tym wszystkim kontrolować skurcze, jakie i co ile występują.. -pamiętać aby zabrać torbę ze sobą i strój do przebrania dla męża -zajechać do szpitala i być przytomną, bo tam papiery do podpisania itp. -myśleć za siebie i za męża, bo on też może być w szoku. a jak w szoku to nie myśli racjonalnie -przypomnieć mężowi, aby dał znać rodzinie i przyjaciołom, że to JUŻ -nie zapomnieć powiedzieć o lewatywie i zzo napisane mam to na kartce, żeby nie zapomnieć w godzinie "0". potem napisałam to na kilku kartkach i pozostawiałam w kilku miejscach, żeby nie było jazdy, ze zapomnę i będę się drzeć GDZIE JEST TA CHOLERNA KARTKA?? schiza nieziemska z tym wszystkim:D i pękam ze strachu, ze to już, ale to czekanie doprowadza mnie do szału więc chciałabym, aby to było już. zrobiłam ostatnie pranie, bo dostałam jeszcze ciuszki od bratowej.. pogoda się zdupiła więc oczywiście będzie mi to schło 3 dni no a potem jeszcze mam to wyprasować., jaaaaah, ohyda. może urodzę przed tym zanim pranie wyschnie i ktoś inny wyprasuje za mnie? ha! to byłoby eleganckie rozwiązanie:) no ale mąż podczas mojej hospitalizacji będzie szalał z kumplami, z tatą, teściem i szwagrami, to raczej nie będzie myślał o żelazku.. no nie wiem, może coś jeszcze wymyślę jak wybrnąć z tej patowej sytuacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, widzęże lody górą, ja wczoraj zjadłamjakiegoś kolorowego świderka:PA dzisiaj mam ochotę na algide w polewie truskawkowej albo toffii, ech chyba nei wytrzymam i se kupie:P W domu teżzwykle ważę sie rano, na czczo, nago i koniecznie po skiku, a faktycznie u gina to nawet w kozakach na wagę wchodziłam :) Mam nadzieję, jak wy, żemoże przed porodem dzidzia zabierze mi z 1kg i nie przekrocze tej 70, strasznie boje sie o te durne rozstepy i zrzucanie kg po porodzie, a jak mi dzidzia brzuchola tak rozciagnie to mi nawet brzuszki na ta zwisajaca skore nie pomoga :/ Awogole brzuszki sa najlepsiejsze:) 50 dziennie i brzuch byl piekny, no ale z kazdym porodem coraz trudniej... Jejku ja to mam problemy hehe, mam nadzieje, ze dzidzia rozwija sie zdrowo, bo jakos trudno mi juz wytrwac do nastepnej wizyty 4.5 :) Mój wózeczek-Bebe Confort używany,musiałam dokupic do niego folie i jeszcze mi torba została. Ale jest fajny, ma taki dźinsowy, niespotykany kolor :PWcześniej stawiałam na tako jumera, takiego żółtego albo atlantica,ale niestety takie już jeźdźąwmojej okolicy a ja muszębyć niepowtarzalna :) Na razie jestem zadowolona ale kto wie co bedzie potem jak bedziemy te km pokonywać ... Zaśmi neidobrze i jedyne co mi wchodzi do buzi to bułki z takimi pieknymi pomidorkami z miejskiego sklepiku. Ale ceny też maja mega, kgpomidorów 15zł :/ no ale tylko te mi smakują :), no i do tego massdamer-polecam i ide wsunaccos przed odbiorem starszaka z przedszkola i chyba jakimśBig Milkiem jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalunka - moje serdeczne gratulacje!!! w wolnej chwili napisz więcej detali:) życzę zdrówka, optymizmu i wytrzymałości:D agnes- - mnie położna powiedziała najprościej jak potrafiła - PRZEĆ TRZEBA DUPĄ, NIE TWARZĄ :D:D:D ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia. stronek wiele znalazłam ale nie mam linków, bo gdy tylko zaczęłam czytać te BREDNIE to osłabłam, bo są tam właśnie takie określenia jak WDYCHANE POWIETRZE POPYCHAMY KU POCHWIE, co na chłopski rozum znaczy tyle co NABIERZ POWIETRZA PRZEPONĄ(TAK ABY UNIÓSŁ SIĘ BRZUCH A NIE KLATKA PIERSIOWA) I POCIŚNIJ JAKBYŚ CHCIAŁA POCISNĄĆ KUPĘ:D położna mi mówiła, że 95% rodzących zapomina wszystko, czego się nauczyły a najważniejsze jest właśnie to, żeby oddychać przeponą i gdy pojawia się skurcz - nie zaciskać się w sobie tylko ODDYCHAĆ. u mnie jest tak, że położna i tak pokazuje w trakcie, bo jak już wspomniałam, prawie wszystkie rozkraczone mamuśki są tak w wielkim szoku i bólu, że zapominają o wszystkim co racjonalne. ja się więc tym przestałam przejmować.nawet gdybym zapomniała, że muszę oddychać a nie trwać w bezdechu, to mi przypomną:) a oddychać przeponą potrafię, bo tylko w ten sposób to robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalunka: Kochana gratulacje!!! Ciesz się swoim Skarbem a jak znajdziesz chwilkę to podziel się wrażeniami. Chyba trzeba by już w naszej tabelce zaznaczać kobitki które zostały mamami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalunka super!!! Gratulacje Kochana!!! :D Najgorsze za Wami teraz byle do przodu :D Gryfnofrela Twoje rady sa bezcenne, mojej kumpeli tez polozna juz w trakcie porodu powiedziala "to tak jakby Pani chciała kupe zrobic" no i od tego momentu juz jej było wszycho jedno... plan na dzien porodu mam podobny, łacznie z malowaniem, bo ja bez mejkapu to smieci nie pojde wyniesc i tez zebym kurna nie zapomniala tych kosmetykow pozniej do torby wlozyc, bo co bede tak lezec tam bez mejkapu o nie i lewatywke tez chce koniecznie bo ja generalnie to sram za przeproszeniem nawet jak juz nie mam czym wiec to u mnie koniecznosc :D no ja tez sie wazylam rano na czczo i zdazyłam zrobic i jedynkę i dwójkę a tam zonk :( ale postanowiłam sie wazyc rzadziej ;) Izabela mi wszycho wchodzi nadal do jedzenia ale mam jakas jazde na ser żółty salami normalnie jak go widze to się trzęsę mogłabym zjesc całe opakowanie i tylko zdrowy rozsądek sprawia że zatrzymuje się na kilku plasterkach :D Dobra ide obiadzik robic bo jak usiade przed tym kompem to jak nawiedzona normalnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madgalunka GRATULACJEEEEE!!!!!!!!!!! ❤️❤️❤️❤️ dla dzidziusia:) agnes ja nie chodziłam do szkoły rodzenia, a swój poprzedni poród jak to brzmi:P jechałam zielona, i położna tak super wszystko poprowadziła, że nie byłam niedouczona, mówiła kiedy oddychac i jak, a kiedy mam odpoczywac:):), musisz tylko słuchac co mówi, i niemyślec że zaraz Cie rozerwie:P:D :D:D: taka złośliwosc, wkońcu to poród:P wiesz w poprzedniej ciąży przekroczyłam te 70kilosków, ale wtedy gdzie ja bym poszła na jakiś spacer, a teraz robale w DU..... ale mi sie mała pszczoła urodzi,,,, odcieka mi to wszystko co ja latam teraz:D:D:D:D Grynofrela już tylko nadzieja matką głupich została, że na majówkę się rozpakuję:):):):), nie martw się niemieckie urzędy nie lepsze, zależy na jakiego rasistę trafisz, tak samo mają czas, itd, fajnie masz z tym czopem, u mnie susza jak cisza przed burzą aż dziw, nic a nic, zatkało kakao:D:D:D:D:D:D:D:D i nic nie puszcza:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D z tymi opcjami też tak mam zależy jak ściśnie, to wiem jakie zmiany mają sąsiadeczki,, czy mąż zdąży przyjechac , czy po taksę dzwonic, czy męża koleżanek itd. a mąż się śmieje że z tego wszystkiego on będzie w domu, jak wszyscy na posterunkach:):):):), i pod telefonami:):):) na głod nie będziesz miec czasu, uwierz mi, ja jechałam po nocy, nad ranem, rzygałam jak kot od pierwszych skurczy, żółcią, bo żołądek pusty, to jest taka adrenalina że nie chce Ci się jeśc, o 12 urodziłam, i tylko piłam jak wściekła, a między partymi to już w ogóle susza, bo tylko oddcyhac nie oddychac, oddychac, i sahara w pysku, wody se nie żałujcie, ja też zajadałąm lody wczoraj skończyłam swój pojemnik straciatelli, mniami, nawet nie brudzę talerzyka:P:P , dobre te linki:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję Nowej Mamusi !!!! madgalunka - super 🌻 ucałuj Synusia Dziewczyny mnie zajęcia w szkole rodzenia dały dużo, ale też to że czasem ćwiczę wieczorem z Mężem - siada obok mnie ze stoperem i jechana a wygląda to tak: Siadam sobie podparta poduchami, tak jak na fotelu porodowym, podciągam nogi do siebie chwytam pod kolanami i on wtedy krzyczy "nabierz powietrza, zamknij oczy, rozluźnij usta i przesz, przesz, przesz, jeszcze, ślicznie, dawaj, jeszcze trzymaj, ciśnij ciśnij, bardzo dobrze, wypuść powietrze......... wdech i zamknij oczy, rozluźnij usta, przesz........ i tak 3 razy z rzędu po 15-20 sekund" za każdym razem przypiera mi głowę do klatki piersiowej - w ten sposób robi się tłocznię w dół - powietrze idzie ku pochwie, i mierzy czas. Powiem Wam że te ćwiczenia może wydają się śmieszne ale mają ważną funkcję - oswajają organizm z długim nieoddychaniem. Co robi tyle dobrze że kobieta i Malec w środku są z tym niejako oswojeni i nie będzie to aż takim szokiem na porodówce. Po drugie nie tak łatwo wstrzymać oddech na 20 sek 3 razy z rzędu - a skurcz party trwa właśnie minutę i najlepiej go wykorzystać na 3 razy.... a nie cięgiem. Po trzecie - Mąż doskonale wie co ma robić, a ja mam wyćwiczone już w małym paluszku by przy parciu NIE ZATRZYMYWAĆ ZACZERPNIĘTEGO POWIETRZA W BUZI CZY POLICZKACH (rozluźniam po to usta), ZAMYKAĆ OCZY (żeby nie popękały naczynka) i najlepszy motym jak mi z zaskoczenia krzyknie : "nie przyj" !!!!!!!!! to ja wtedy od razu z automatu przeskakuję na tzw. ziajanie - to po to jak położna będzie widziała że dziecko już na wylocie i ma się wytoczyć z nas a nie wystrzelić jak gumka z majtek - za przeproszeniem :P Polecam wszystkim taką zabawę. Mąż będzie przygotowany na to co robić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Wczoraj w angielskiej telewizji leciał program o porodach, bardzo fajny :-). Jak ktoś chcę sobie obejrzeć to podaję linka: http://www.youtube.com/show/oneborneveryminute?pl=A5BA7752E0F299CE Do mnie to w ogóle nie dociera, że za parę tygodni będę rodziła i mam taki ubaw jak oglądam te laski, wyją jak syreny strażackie :-). Później wyobrażam siebie jak rodzę, to się kulam po łóżku (bo znając mnie będę też darła mordkę :-)). Jestem już dzisiaj szczęśliwa, bo mój mąż w końcu dotarł z tej podróży (z Polski). Jechał biedny 30 godzin bo były takie korki. To co chciałam to kupił, zapas jedzenia też mamy i ciasta dużo poprzywoził z wesele więc już mój brzusio pełny :-). Dziewczyny już powoli zaczynają rodzić, no i dobrze, na co tu czekać :-). Pozdrawiam wszystkie mamuśki i przyszłe mamy:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terka83
Witam majóweczki! Ja też mam termin ma maj (14.05.10) Czasami was podczytywałam ale jakoś nic nie pisałam a dziś niestety dowiedziałam się że mam nieszczęsnego paciorkowca i chciałam się was zapytać czy któraś też ma to świństwo bo bardzo się tym przejełam może coś wiecie o tym więcej.Z góry dziękuję A tak poza tym to fajnie sobie poczytać że nie jest się samemu z różnymi dolegliwościami,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, no ja mniej więcej rozumiem o co chodzi z tym "powietrzem ku pochwie":) Kiedyś trafiłam na taką stronkę dla mamusiek z filmikami o oddychaniu w poszcz. fazach porodu ale za cholerę nie mogę jej teraz znaleźć. A ja zamiast lodów (moje zboczuszki:) zapodaję dziś Socystego Kurcaka:) Magdalunka- gratulacje i duże buziaki dla Maluszka:) monikadyr- a jednak znowu się któraś rozpakowała i już się nie kula:) Moja Kluseczka dziś mnie nie oszczędza, pcha się między nogi, aż mam takie głupie uczucie, że chce mi się co chwila NR 2:) I tak biegam do kibelka a tu nic...:) Ej dziewczyny, wy się na serio będziecie malować do porodu? Bo ja chyba na sam poród to sobie odpuszczę, bo znając mnie to się pobeczę, upocę, cały makijaż spłynie mi na cycki i córa się mnie wystraszy, nie wspominając o położnej i lekarzu... Po porodzie, jak odżyję, to a i owszem trochę się do porządku doprowadzę ale w godzinę "0" to dam se spokój. A lewatywę to ja sobie muszę zrobić sama w domu bo u nas nie robią...mam nadzieję, że dam radę. Gryfnofrela- ja to się nie boję, że czegoś zapomnę, boję się natomiast, że jak np. w nocy się zacznie i obudzę swojego Ł. i krzyknę- JEDZIEMY- to on wstanie, wpakuje się w samych gaciach w samochód i pojedzie do szpitala beze mnie.... Ciężko ma chłopak żeby się dobudzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mnie wzięło i czytam marcówki i kwietniówki - może dowiem się czegoś nowego i ciekawego:) dziś czuję się jak na kacu albo w stanie podgorączkowym - jakaś taka dziwna jestem.. co chwilę mam wrażenie, że coś mi wycieka, idę do kibla i nic. nie wiem czy sama się wkręcam czy coś się zaczyna.. zuzia - z tym makijażem to tak na serio ja nie wiem:) nie wyobrażam sobie wyjścia bez niego, no ale wiem (ja służba zdrowia) jakie są reakcję na wytapetowane pacjentki:D aplikuję sobie na facjatę samoopalacz, by nie być blada twarzą;) troszkę jestem już ciemniejsza, więc wszelkie podkłady i pudry są już zbędne. pomaluję rzęsy - to na bank. ale ja jestem fanką kresek, czy to kredką czy eyelinerem, no ale myślę, że to będzie "lekkie" przegięcie.. no ale czymże jest makijaż na twarzy przy gołej, wietrzonej waginie, zcellulitowanych udach i kilku rozstępach na brzuchu? serio będę komicznie wyglądać, no ale chociaż twarz będzie twarzowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też używam samoopalacza, bo mam naturalnie bladą buzię, więc też sobie fluid odpuszczę. Na rzęsach mam hennę więc też nie muszę malować. Ale na pewno wezmę puder prasowany i jakiś błyszczyk chociaż- ale to dopiero po porodzie troszkę może się umaluję, sama nie wiem, czy mi się będzie chciało...ale wolę mieć i nie potrzebować niż nie wziąć...a może akurat mnie najdzie żeby trochę lepiej wyglądać. A no i zabieram też krople na przekrwione oczy, bo normalnie mam z tym problem, a co dopiero po parciu, pewnie będę wyglądać jak zombie. Mi tam nic "nie leci", tylko właśnie Maleńka tak się kotłuje w brzuchu i mocno naciska na szyjkę, że czuję ją nisko między nogami, co chwila biegam do łazienki, bo niemalże popuszczam i mam głupie uczucie, że chce mi się nr 2...Biorę ten magnez i inne ale nie czuję, żeby coś działały... i w ogóle to jakaś taka strasznie zła jestem, jestem wredna dla Ł., nawet zszedł mi z oczu, bo nie chce się stać celem moich nerwów... Aż mnie trzęsie, nie wiem czemu, niby powodów nie ma żadnych do zdenerwowania, a mi aż się płakać chce i krzyczeć jednocześnie. Ręce mi drżą, ściska w żołądku...Może się podświadomie stresuję, że poród już niedługo...zaraz kogoś zagryzę... zacznę od pomarańczowej co nam tak miesza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja pojechałam wydepilować brwi bo juz miałam krzakory jak moj maz ;) i w koncu wygladam troche jak człowiek, mowie troche bo cała reszta pozostawia duzo do zyczenia... po czym zjadlam galaretke i sliwki w czekoladzie, zmulilo mnie, polozylam sie spac i obudził mnie skręt zoladka i bieg do kibelka z dwójeczka :D dzizas to juz 4 raz dzis nie wiem czy to jakas zapowiedz porodu czy co... najpierw rozchodzenie tyłka teraz to.. no coz.. mam nadzieje ze nie bo mi sie nie chce jeszcze :D Zuzia powiem Ci że naprawdę chcę zrobić mejkapik, bo niestety nawet jakbym ryło samoopalaczem posmarowała to mam plamy-blizny po trądziku, takze jak nie wysmaruję się podkładem to niestety nie wygląda to za ciekawie, jeszcze jakby mnie słonce dopadło to robi mi sie mapa świata na twarzy :) obiecuje sobie ze na jesien po porodzie zrobie sobie serie zabiegow co by to gówno zniknęło w koncu, chyba ze moj tradzik wroci tfuu tfuu, to bym sie naprawde załamała bo teraz mam taka ladna cere jak nie mialam przez ostatnie 5 lat, a nie chce mi sie walczyc z nim w wieku 30 lat, to jest koszmar po prostu :O Dressmaker cos te filmy na youtube sa zablokowane dla naszego kraju, ale juz pozyskuje 1 odcinek z innego miejsca, zobaczymy co bedzie ciekawego :D Gryfnofrela jak wyczytasz jakies ciekawostki na tych innych topikach to dawaj :) leze dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes- -ty to jak mój mąż - on sra za przeproszeniem 4-5 razy dziennie. nie jest w stanie zjeść do końca obiadu, bo już leci opróżnić jelita:D i mnie też wieczorem zmuliło - jakoś tak nagle zgłodniałam i w przeciągu 30minut zrobiłam sobie gorący kubek-barszczyk czerwony, popchnęłam dwoma jabłkami, paczką paluszków i ice coffee. no i na własne życzenie mam sajgon w jamie brzusznej.. tak czytam te inne fora i właściwie nie dowiaduje się niczego nowego. opisy porodów takie jak wszędzie - czyli ciężko, ale same zobaczycie, że ból mija gdy tylko zobaczymy maleństwo.. no niby jest to budujące ale ja wolałabym konkrety - szkiełko i oko;) robią tam tabelki z już urodzonymi dzieciakami - tj. imię dziecka, data ur., waga i długość - można by to wprowadzić w życie:) no a marcówki poszły dalej niż poczta i założyły oficjalne konto na nk, dzięki czemu mają ze sobą stały kontakt poza cafe no i podgląd do świeżych fotek. nie wiem tylko czy miały tam przyjemności z nijaką pomarańczą zatruwającą dupę, która miesza i dzięki dostępom do takich właśnie kont może robić różne niecne rzeczy z danymi osobowymi - bo skoro ma na tyle czasu, chęci i ochoty aby wykasować foty z poczty, to mogą jej przyjść do głowy różne inne pomysły.. aaah, w dalszym ciągu nie potrafię pojąć takiego debilizmu!! zuzia - makijaż po porodzie to u mnie podstawa!! zapowiedziałam rodzinie, że tylko rodzice nas odwiedzą w szpitalu, no ale prawie cały mój oddział już zapowiedział swoją obecność.. a skoro mam zamiar jeszcze tam popracować po macierzyńskim, muszę się jakoś ogarnąć:) mam tylko nadzieję, że wpadną PO wszystkim a nie w czasie, gdy pełen rozkrok, pot na czole i ziejący srom:D aaa i jeszcze jedno, na tamtych forach frekwencja jakaś taka wyższa mi się wydaje...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! no w koncu sie doczytalam:). tylko pare dni mnie na necie nie bedzie, a juz tygodniami musze Was nadrabiac :). Wszystkim swiezo upieczonym Mamusiom gratuluje niesamowicie!!! i calusy dla Waszych Maluszkow! Moja jedna znajoma ze szkoly rodzenia (ta druga obok mnie z mlodszych) tez juz urodzila. Podobno Corcia jest tak rewelacyjna, ze zadnych problemow z nia w nocy nie ma i rodzice moga sobie spokojnie pospac. Jak mi to powiedziala, to sie tylko rozmarzylam, ze Jarus tez da swojej mamie pospac. Bo to dla mnie jedna z najpiekniejszych rzeczy w zyciu. Chociaz dla mnie samej wizja porodu i tego, ze Synus juz nie bedzie w brzuchu sa dla mnie abstrakcyjne. Bardziej, niz kiedykolwiek. Mimo, ze skurcze przepowiadajace juz miewam, ciagle to dla mnie abstrakcja. I do tego te cale moje wakacje ciazowe tak mnie rozleniwily, ze dla wygody nie chce mi sie rodzic. A czopa to ani widu ani slychu. I cale szczescie, bo czasu jeszcze mam. Baaja: ja tez jestem rocznik 86', tylko ze jeszcze 23 na karku. :) Poza tym ostatnio mam jakis podly humor... szczegolnie, jak czytam jakas dziwna pomaranczowke, to mnie az krew zalewa. I ta cala wasza historia z mailem, kasowaniem zdjec i idiotycznym komentarzem w sprawie tatuazu. wrrrrrrrrrrrrrr.... och, skrzyczalabym babsko! kompletnie nie rozumiem rozumowania takiej istoty. Co to komu daje, takie kretynskie zachowanie??? Co polepsza??? Dla mnie ta osoba powinna zaczac sie leczyc u psychologa i nie pisze tego zlosliwie, tylko widze w tym powazny problem psychiczny. Ooo! zlosc powoli przechodzi i zal bierze gore. Biedne dziewcze... Poza tym mam niechec do jedzenia.Zmuszam sie. Ale pic to mi sie za to chce niesamowicie. Pisalam Wam kiedys o tej krwi pepowinowej. Otoz wypytalam sie w szpitalu i okazalo sie (moze Ty, kirsten tez moglabys skorzystac...), ze cale pobieranie i przechowywanie krwi jest darmowe, poniewaz to jest oddanie krwi (Blutspende) i wtedy nie tylko ja mam dostep do mojej krwi, ale moze ona byc przeznaczona dla innych osob, czy tez na jakies badania. Ja sama, bedac dawca mam dostep w razie potrzeby do tego banku. Pytanie male: juz pare razy czytalam, ze zamawiacie jakies sale rodzinne, czy jak to sie nazywa... chodzi o to, ze normalnie rodzi sie na sali, gdzie sa inne kobiety, czy chodzi bardziej o sale PO porodzie, gdzie bedziecie nocowac ze swoimi dzidziusiami??? tak z ciekawosci. A jeszcze co do wakacji. taki piekny temat:). my chcemy sie wybrac w polowie lipca na Mazury, bo musze sie pochwalic rodzinie Mlodym, a i Mezowi Mazurami:). mielismy juz kupic bilety do Gdanska na samolot, ale ktos powiedzial Mezowi, ze jakies inne lotnisko, blisko Mazur (czy juz na M.) ma byc otwarte od tak za ok. miesiac. Czyzby chodzilo o Szczytno??? i czy to prawda wogole? byloby rewelacyjnie! bo w necie wyczytalam, ze dopiero za ok. rok maja otworzyc. I ostatnia sprawa. Mnie niesamowicie meczy stanie. Jak w maratonach moge uczestniczyc, tanczyc, ile wlezie i co tam jeszcze, tak nie potrafie ustac ani 1 minuty. meczy mnie to okropnie. dziwne, nie? tez tak macie? taka mala piijerdola. dobrej nocki Wam zycze, snijcie pieknie o swoich Skarbach (tobie, Gryfnofrela, zeby dzidzia w snie nie miala klopotow ze zwierzetami:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×