Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Uciekliśmy z ogrodu do domu bo już nie dało się wysiedzieć, nawet woda dzieciom się już znudziła (?) i zaczynało być nieciekawie. Ida - ja tam Ci nie będę liczyć ale chyba za długo coś w tym 37 tc jesteś :D Chyba czas zmienić stopkę. U mnie z maluchami jakoś się obeszło bez infekcji ale jak byłam z Bartoszem w ciąży to aż krwawiłam, miałam tak wszystko podrażnione. Dostałam też globulki clotrimazolum, krem o tej samej nazwie i jeszcze coś w kapsułkach - również dopochwowo. Ale ja cierpiałam strasznie, po nocach nie spałam w dzień musiałam kilka razy brać prysznic o dłuższym wyjściu z domu nie było mowy - brrrrrr jak sobie przypomnę. A wszystko dzięki mojemu ginowi bo przypisał mi lek robiony w aptece na upławy, który jak się okazało mocno mnie uczulił bo oprócz narządów rodnych miałam jeszcze plamy na piersiach i dekolcie. Potem zaliczył jeszcze jedną wpadkę i zmieniłam go na innego. Pewnie dostałaś żelazo, pamiętaj, że najlepiej się wchłania razem z wit. C i nie chodzi mi o medykamenty ale np. cytryna, papryka wszystko co jest bogate w tą witaminę ... i tak jak pisze miś taka dieta pomoże zmienić ph pochwy z zasadowego na kwaśny. Co do cukru koniec ze słodyczami i tłustymi rzeczami. Miałaś robioną krzywą cukrową w 29-33 tc.? Bo trochę to dziwne, żeby tuż pod koniec ciąży robić cukier. Co prawda ja rodziłam przeszło dwa lata temu więc może teraz trochę inaczej to wygląda - inne badania w innych terminach. Gruby miś - też masz w tym swój udział - trzymajmy tak dalej :) Dziewczyny wszystkiego najlepszego z okazji dwusetnej strony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny,już mi trochę lepiej... Te badania mam z maja jeszcze niestety te wszystkie choroby dziewczynek przesunęły mi terminy wizyt u gina,nie chciałam zarażać innych ciężarnych,on też raz odwołał wizytę. Dopiero dziś byłam u nowej pani ginekolog z tymi wynikami z maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida - dużo miałaś tego cukru bo jeżeli to po krzywej cukrowej to może konieczna była dieta cukrzycowa. Zresztą chyba nawet niewielkie odchylenie od normy jej wymaga. Nic Ci ta nowa pani gin nie powiedziała jak masz się ustosunkować do tych wyników, niczego nie zaleciła oprócz leków na grzybicę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic a nic,wizyta trwała chyba 15 minut niecałe,ja ją wypytywałam o wszystko,a ona zachowywała się tak,jakby bardzo się spieszyła.W tej przychodni jest zawsze masa kobiet,a gin ten stary-u niego wizyta trwa pół godziny.Ona jest w zastępstwie i pustki w przychodni,ta pani bardzo dba o to,żeby tam były pustki... Może żadnych zaleceń nie dała,bo uznała,że nie będę się do nich stosować,skoro tydzień z grzybicą chodziłam.Ja nie cackam się ze sobą,poza tym myślałam,że to jakieś uczulenie i brałam ciągle globulki dopochwowe na upławy.W pewnym momencie to się nawet wyciszyło,a potem znowu zaczęło mi dokuczać.Żebym wiedziała,że to grzybica już dawno bym się leczyła.Może i nie cackam się ze sobą,ale na dziecku mi zależy i wkurzyło mnie podejście tej baby.Dlatego pójdę do nowego gina,tym razem w innym ośrodku(w moim miejscu zamieszkania),chodziłam dalej,bo tamtego gina mi ktoś polecił,a tutejszego nie znałam.Teraz myślę,że lepszy ten niż ta pani na zastępstwie... Miałam pójść za dwa tygodnie na wizytę kontrolną po leczeniu infekcji,ale chyba pójdę już za tydzień,przynajmniej mi USG zrobią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nawet mi to na rękę,że tak szybko poszło,ja sobie znajdę tę dietę w necie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj topik nam zamiera :( U nas słoneczko, upały aż 38 st!!! Ida pewnie ci już ciężko! Agal gdzie się podziałaś? Patinka żyjesz? Agniecha a Ty? Odezwij się. Dorianę pewnie szał sprzedazy ogarnął :) Dla reszty buziaki, u nas ok jak na razie, muszę uciekac 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Miś,mi też ciężko ,dziewczyny u nas skwar nie do wytrzymania,w domu jeszcze cieplej już chyba,najgorsze,że noc nie przyniesie ochłodzenia...Jutro będzie jeszcze gorzej.Przeniosłam lapka do kuchni i siedzę przy otwartym oknie,a chciałam obejrzeć mecz,tylko że w salonie jest jeszcze cieplej. Aines,Ty na pewno oglądasz mecz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambrozja,Daria pewnie też umęczona tym upałem,co? Biedne Maleństwa,dla nich taka temperatura cięższa do wytrzymania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przywitam się tylko i uciekam, muszę zrobić obiad póki jest jeszcze w miarę czym oddychać a potem do ogrodu do wody. Rozstawiliśmy olbrzymi parasol więc nawet w upały daje rady wysiedzieć chłodząc się w baseniku - mam na myśli dzieci oczywiście, bo ja się nie mieszczę :D Kupiliśmy w końcu samochód, testowaliśmy go przez cały weekend i nie licząc kilku drobnych niespodzianek o których poprzedni właściciel nie wspomniał wszystko jest oki. W środę mąż ma odstawić auto tylko na wymianę oleju i czegoś tam jeszcze (zapomniałam nazwy) ale chodzi o jakiś drobiazg i w drogę :) Dobra teraz ja ruszam w drogę do kuchni :D pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny, no i wygralismy,hurrrrrra!!!!!!! :):):):):):):):) i dodam, ze nie jestem fanka pilki noznej , ale wczoraj chyba cala Hiszpania ogladala ten mecz, w zyciu sie tak nie denerwowalam!!!!:P MOj tesc wyszedl do ogrodu, nie byl w stanie siedziec przed telewizorem, za duzo nerwow ;) Agal - gratulacje z okazji zakupu samochodu, oby sie dobrze sprawowal!! Ida - teraz bedziemy czekac na wiesci od Ciebie, mam nadzieje, ze jest chlodniej troche i nie bedziesz sie tak meczyc z upalami!! Ja tez uciekam do kuchni i posprzatac i potem z dzieciakami na basen :) Milego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny przepraszam Was bardzo, że nie zaglądałam tutaj dość długo, ale mam teraz mnóstwo rzeczy na głowie. M po operacji czuje się ok, tylko jeździmy na kontrol 50 km. od nas a w piątek czeka nas wyjazd do ZUS-u, bo kazali się zgłosić M na komisję, żeby stwierdzić, czy należy mu się zwolnienie lek. czy może ściemnia. Dziewczyny 30-tego miałam sprawę o odebranie władzy rodz. mojemu ex. Wyobraźcie sobie, że zjawił się na sprawie i jak tylko mnie zobaczył warknął do mnie" gdzie są dzieci? " Hehe powiedziałam mu, że jest conajmniej śmieszny, bo po takim czasie przypomniał sobie dopiero o dzieciach a on mi powiedział " może musiałem najpierw sobie życie ułożyć" Hahaha nie palant??? ale pal go licho, najważniejsze, że powiedział na sprawie, że zgadza się z moim wnioskiem i nie będzie walczył o dzieci. Ma tylko jeden warunek- chce się widzieć z dziećmi. Kurde, przecież nie po to chce pozbawić go praw do dzieci, zeby mu je wozić. Sędzia powiedział, że albo dogadamy się miedzy sobą, albo będzie musiał założyć sprawe o widzenia. No więc od razu mówię, że w tej kwestii się nie dogadamy!!! jak on to sobie wyobraża??? Miłosz go wcale nie zna a ja mam zgodzic się na widzenia mojego dziecka z obcym dla niego mężczyzną??? NIE NIE i jeszcze raz NIE sprawa została odroczona na 15-tego lipca(to juz w ten czwartek) bo musiałam dostarczyc im jeszcze wyrok ze sprawy rozwodowej. Zobaczymy co z tego wyniknie, ale powiem Wam szczerze, że nawet patrzeć nie chce mi sie na niego :/ postaram się odezwać do Was jak najszybciej buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutkaaa - fajnie, że w końcu do nas zajrzałaś :) Nie zazdroszczę Ci przejść w sądzie ale z tego co piszesz to dla Twojego exa pozbawienie praw rodzicielskich to wyłącznie niełożenie na dzieci. Skoro zgadza się z Twoim wnioskiem a jednocześnie chce widywać dzieci to chyba nie ma pojęcia o co kaman :) chyba, że pozbawienie praw rodzicielskich nie wyklucza ich widywania bo wymaga to dodatkowego zastrzeżenia we wniosku. Trzymam kciuki za Twoje powodzenie na sprawie. Co do kontroli ZUS to normalka, przy dłuższym zwolnieniu lekarskim to rutynowa kontrola. Sama kiedyś przez taką przechodziłam. Czekam na wieści od Ciebie i oby częściej niż ostatnio - buziaki :) Aines - dzięki i gratulacje :D Ależ musiało być święto u Was po wczorajszej wygranej! Ida - a jak Twoje dolegliwości, już lepiej? Gruby miś - a jak Ty sobie radzisz w taki gorąc? Całuski dla naszych topikowych maluszków i dla ich mam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka zosia
agal, nie obraź się, ale chyba nie do końca o to kaman ;-) pozbawienie władzy rodzicielskiej nie ma nic wspólnego z alimentacja - facet ma odebrane PRAWA ale obowiązki mu zostaja, płacic musi tak czy inaczej widywac też moze, tyle, że nie ma prawa o nich decydować - cos się stanie, trzeba wyrobić paszport itp. wtedy jego zgoda nei jest potrzebna jutka - ja ci radzę załatwić to co załatwiasz i nie rozdrabniac się na drobne po co ciągnąć sprawę? załatw wyrok o pozbawienie praw rodzicielskich, zgódź się na wizyty dajmy na to raz na dwa tyfgodnie i po sprawie po pierwsze wyrok i egzekucja wyroku to dwie różne sprawy - poczytaj ile problemów mają faceci z odwiedzinami, faceci którzy nie sa pozbawieni praw rodzicielskich, ale bo matka nie daje, bo nie ;-) nie dasz mu dzieci i tyle on z tego co piszesz i tak pewnie po nie nie będzie przyjeżdżał, a jak już się zjawi to jest tyle nieprzewidzianych sytuacji (może cię nie być w domu, cos ci wypadło, dziecko chore, albo na wycieczce ;-) a nie sądzę, żeby się za bardzo starał i dobijał... pokaż "dobra wolę" choćby po to, żeby ci dzieci kiedyś nei zarzuciły, że utrudniałas kontakty, niech będzie czarno na białym, że się zgadzałaś na wizyty, a jak to będzie potem w rzeczywistości wyglądać to obie wiemy że odrębna bajka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, pozbawienie władzy rodz. nie zwalnia go z obowiązku alimentacyjnego. Gdyby mój mąż przysposobił dzieci wtedy moj ex nie miałby obowiązku alimentacyjnego. Nie mam najmniejszego zamiaru zgadzac się na widzenia jego z dziecmi bo to nieodpowiedzialny dran. Zresztą moja córcia nie chce się z nim widzieć a najmłodszy nie zna go wogole, więc nie wyobrażam sobie tych widzeń. Trzymajcie za mnie kciuki, na sprawie nie wyrażę żadnej zgody na widzenia jego z dziećmi a wtedy jeśli będzie chciał to będzie musiał założyć odrębną sprawę( tak powiedział sędzia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawniczka zosia - dzięki za uświadomienie :) Jak dla mnie z tego co piszesz to przepisy w tej kwestii są całkowicie bez sensu i najwidoczniej to co dla matki jest logiczne ni jak ma się do prawa. Wychodzi na to,że facet jest bardziej cwany niż by się wydawało - nie sądzę żeby faktycznie chodziło mu o widywanie dzieci tylko o robienie przeszkód i przedłużanie sprawy. Jakoś nie wierzę w cudowną przemianę tego pana i nagłą potrzebę spotykania się z nimi. Jutkaaa sorki, że tak bez Ciebie o Tobie, ale i tak mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Twojej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też mam taką nadzieję :) zanim zalozylam sprawe, powiedziałam, że skoro zacznę to będę walczyc do samego konca. A ja uparta jestem :D ja też myślałam, że skoro on bedzie pozbawiony praw do dzieci to nie bede musiala z nim jeszcze targac się w kwesti widzeń z nimi, bo nie bedzie mial zadnego prawa domagac sie widzenia ich. Dopiero sędzia powiedział, że jest inaczej niestety :( i według mnie to tez jest bez sensu-bo moim głównym celem było właśne odebranie mu mozliwosci odwiedzania dzieci i miedzy innymi dlatego zalozylam tą sprawę no ale coz....trzeba bedzie troche powalczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutkaaa - może powinnaś zasięgnąć rady jakiegoś prawnika bo tak to sprawa może ciągnąć się w nieskończoność :( Szkoda nerwów i zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka zosia
jutka, ja myślę, że będzie dobrze zakończy sie 15 w czwartek na odebraniu praw a on niech sobie zakłada odrębną sprawę o widzenia - jeśli tak mu sąd powiedział to dogadywac się nie musicie - szczerze mówiąc, wątpie, żeby to zrobił w ogóle ;-) a jeśli nawet założy sprawę to tak jak mówiłam - małe szanse, żeby się z dziećmi faktycznie widywał...ale sprawę może wygrać, to znaczy widzenia może mieć przyznane... sąd się kieruje dobrem dzieci zawsze, a na odnowienie kontaktów nigdy nie jest za późno, więc to, że córka nie chce a syn go nie zna nie będzie brane pod uwagę ale z drugiej strony, ojciec będzie musiał udowodnić, że chce się z dziećmi widywać, przedstawić cały plan działania itp. nie wystarczy powiedzieć, że nagle mu się odwidziało ty z kolei możesz się powołac na jego "słomiany zapał" oraz na to, że jego zamiarem jest wyłącznie chęć zemsty na tobie, nie faktyczna potrzeba widywania dzieci - dla dzieci najwazniejsza jest stabilizacja, więc dużo lepiej dla ich rozwoju kiedy ojciec znika na amen niż kiedy przyjeżdża raz na dwa lata i robi nadzieję na normalny kontakt to bardzo niemiła sprawa, czasem się ślimaczy ale nawet jesli sąd przychyli się do żądań tatusia, wcale nie musi to oznaczać wprowadzania zmian życzę, żeby sprawy nie było, często się takim tatusiom odechciewa po rozprawie widzeń ;-) zwłaszcza, że większości wystarczy obraz biednego tatusia, który chciał walczyć, ale po co skoro cały świat i tak jest przeciwko niemu, nawet te dzieci go nie chcą znać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja niedawno otworzyłam oczy, bo pół nocy spac nie mogłam tak duszno jest u nas w domu. M pojechał porobic oplaty, dzieci jedzą śniadanie. Sprawa pojutrze. Im bliżej, tym coraz więcej nerwów, ale dam radę ;) Mam w rodzinie radcę prawnego i rozmawiałam z nim co zrobić, by ex nie miał możliwości spotykania się z dziećmi. Więc niestety- wiem już, że marne szanse są na to, by sąd nie zasądził mu wogóle widzeń, ale zawsze można odwlec to w czasie, tak więc jeżeli ex chce to proszę bardzo-niech zakłada sprawę odrębną o widzenia. Tylko kurcze, nie wiem, czy jeśli ex dostanie juz te widzenia, to czy ja mogę domagać się by nie zabierał dzieci z domu lub zebym była przy widzeniach. Zobaczymy jak to wszystko będzie, póki co trzeba nabierać siły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wczoraj po tym strasznym skwarze pod wieczór mocno popadało, chyba ze trzy burze przeszły po kolei i zrobiło się fajnie chłodno ale nie na długo. Dziś jest jeszcze gorzej bo niesamowicie parno. Wiatrak chodzi od 6 rano ale na niewiele się zdaje. Niedawno płakałyśmy, że zimno, śnieg i deszcz a teraz trudno wytrzymać z gorąca :O Jutkaaa - prawniczka zosia dobrze podpowiada - przecież może tyle rzeczy się wydarzyć a wiadomo, że jak np. dziecko chore to musi zostać w domu :P Nie ma co zamartwiać się na zapas ;) Będzie dobrze :) Dziewczyny, gdzie znowu się zapodziałyście? :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego upału emotikony na końcu wstawiłam uśmiechnięte a przecież miały być smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal,gratuluję autka :) Na pewno się cieszysz :) Aines,ja kiedy siedzę w tym upale,to męczę się jeszcze bardziej.Jeśli coś robię sobie powolutku,skwar wydaje się mniejszy :) Nie wiem,jak to jest możliwe.Wyszorowałam łazienkę i kuchnię,posegregowałam zabawki dzieciom ( i bardzo fajnie,bo w kufrze z zabawkami jakieś zgiłe jabłko znalazłam :) ) Kurczę wygraliście,ale zasłużenie :D Kibicuję zawsze tej drużynie,która bardziej czysto gra,mniej faulów ma na koncie :D Jutkaaa Twój ex niezły jest,co za tupet...Życie sobie chciał ułożyć,szkoda,że wyłącznie o sobie pomyślał.... :O To teraz Ty sobie życie układasz,niech Ci w tym nie przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie sauna - na dworze deszcz z przerwami a w domu brak powietrza. Zafundowałam dzieciom kąpiel w deszczu :) Kubuś w pierwszym odruchu rozpłakał się ale szybko spodobało mu się, że kapie na niego z nieba. Trochę się ochłodzili, pobiegali golasem :P a potem miałam problem z zabraniem mojej gromadki do domu :) Sąsiedzi w niedzielę wrócili z urlopu ale nic się nie zmieniło. K. dalej ze swoją śpiewką, że nie lubi Bartosza i nie będzie się z nim bawił :o Trudno jakoś to przeżyjemy, wczoraj jedynie matka K. kazała mu przestać się tak odzywać ale nic poza tym. Ida, misiu jak sobie radzicie w taki gorąc? Ja pamiętam, że pod koniec ciąży poty mnie zlewały a przecież rodziłam w zimie więc łatwiej było to wszystko znieść. Nawet centralne specjalnie pode mnie było podkręcone do minimum, żeby tylko kaloryfery lekko ciepłe były. Teść się cieszył bo oszczędzał na węglu a teściowa się wściekała, bo marzła :P A właśnie moja teściowa urządziła składkowego grilla w sobotę, zwołała połowę sąsiadów a teraz chodzi wściekła bo grill się udał, wszyscy dopisali ale ona uważa, że wyszła na tym jak Zabłocki ... - wszyscy popili, pojedli, pobawili się a sprzątanie i mycie jej zostawili i na dodatek ktoś sprzątnął po cichu całą flaszkę wódki, która została nie wypita. Grzmi, że to ostatni raz, że nigdy więcej a ja słyszę to już enty raz i wiem, że za jakiś czas powtórzy się to samo. Co nałóg robi z człowieka :( Nawet my byliśmy zaproszeni ale nie skorzystaliśmy, mieliśmy swoje święto - opijaliśmy autko - ja jedną lampką szampana a mąż resztą butelki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, gdyby nie panowie układający płytki, to pewnie siedziałabym w samej bieliźnie :p dziś byliśmy w wa-wie, musiałam zrobić badania przed planową wizytą, którą mam w piątek :) nieco się denerwowałam, bo opornie nam szło zbieranie się rano - wojtuś jest śpiochem, a musieliśmy go obudzić i wziąć ze sobą, do laboratorium dotarliśmy już dobrze po dziesiątej, ale miłe panie obsłuzyły mnie ekspresowo i na dodatek zostałam ukłuta bezboleśnie i ślad maleńki, a nie jak zwykle siniak na pól ręki :D później wpadliśmy do reala na zakupy, mogłabym zostać wsród mleka i jogurtów, ale nie było tam na czym usiąść ;) a do stania już się zupełnie nie nadaję... do domu wróciliśmy absolutnie ugotowani, maciek usnął w drodze i tak się spocił, że wszystko miał mokre :o teraz robię NIC! przeniesliśmy komputery do wschodniego pokoiku, tu jest odrobinę chłodniej :) jutka, trzymaj się, a sprawiedliwość niechaj będzie po Twojej stronie ;) 🌻 agal, wybieracie się gdzieś na dłużej? napisz coś więcej, o Waszym nowym nabytku :) marka, kolor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana młoda mama
Witam ! Mam dopiero 21 lat, 2 lata temu wpadlismy z chlopakiem i urodzilam bliźnięta. Wczoraj zrobilam test ciązowy i wyszedl pozytywny, jestem zalamana :( Nie dam sobie rady , jest ktos kto byl w podobnej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W laboratorium w naszej przychodni to jest tragedia zrobić sobie badania, też trzeba być na czas. Nawet jak byłam w ciąży to nikomu nigdy nie przyszło do głowy przepuścić bez kolejki. Kiedyś musiałam wejść jak robiłam krzywą cukrową to taką zjebkę dostałam od starszej pani, że aż mnie zatkało. Tłumy są nieziemskie bo pobrania są tylko w godz. 7-9:30, ostatnio z maluchami to chyba ponad pół godziny musieliśmy czekać tyle ludzi było. W prywatnym laboratorium (które ma podpisaną umowę z NFZ) mogę pójść o każdej porze dnia a w państwowym tylko te 2,5 godziny. Misiu kupiliśmy hyundaia lantrę kombi, borowy metalik - co prawda marzyłam o czymś dużo większym typu alechambra lub sharan ale na razie i takie nam wystarczy, najważniejsze, że nasze. Nigdzie się na dłużej nie wybieramy ale nawet na weekend do tej pory nie mogliśmy nigdzie pojechać bo samochód zawsze był potrzebny teściowi do pracy, ciągle musieliśmy liczyć się z teściami i ich planami - mało komfortowa sytuacja na dłuższą metę. załamana młoda mama - ja też jestem mamą bliźniaków tylko u mnie kolejność była inna - bliźniaki były drugie. Faktycznie jesteś bardzo młodą osobą i lęk przed posiadaniem 3 dziecka jest uzasadniony. Wiem jak ciężko jest się zajmować jednocześnie dwójką malutkich dzieci i wcale się nie dziwię, że możesz być załamana wizją urodzenia jeszcze jednego. Ja jestem "późną" matką, bliźniaki urodziłam po czterdziestce i tak jak Ty płakałam jak sobie w tym wieku dam radę z taką gromadką, tym bardziej, że pomoc rodziny skończyła się tylko na obietnicach. Nawet jeżeli możesz liczyć tylko na partnera/męża to na pewno dacie sobie radę. Kobiety mają w sobie niewyobrażalną siłę jeżeli chodzi o zajmowanie się dziećmi, dziś nawet nie wiesz jak dużo jej masz w sobie. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że kiedyś z uśmiechem będziesz wspominała te chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) oj dziewczyny,ale mi czas przyspieszył odkąd się mały urodził! ;) nie mam czasu nawet kawy się na siedząco napić ;) ale to głównie z tego powodu, że mamy prawdziwy rjd po lekarzach. W zeszłym tygodniu kardiolog, neurolog i dermatolog, wczoraj okulista ze starszą córką, dziś usg bioderek, w czwartek usg główki... no zwariować można! I wszędzie oczywiście mega kolejki! No i jeszcze ten upał!!! Ale nie myślcie, że narzekam :P wolę tak, niż to leżenie w ciąży i czekanie. Jest OK :D ściskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) kazdy dzien zabieganmy do przyszlego piatku tak ma byc i zaczna sie u Laury wakacje co chwilke przesdtawienia przygotowania do egzaminow,wizytu u lekarzy. Laura urosla 8.5 cm w ciagu roku tereaz juz wiem czemu tyle ciuszkow pochowalismy no i wada krotkowzrocznosci bardzo sie poglebila astma nasilla i w nerce chyba cos nie tak dostalismy niespodziewana wizyte na koniec sierpnia na ponowne badania. Moja corka spi od tygodnia z siostrzyczka w pokoju kupilam jje toddler bed specjalne obnizane lozeczko do lat 5 ciu jaka zadowolona ja mialam dzis wizyte w szpitalu wedlug ich obliczen mam 33 tydzien i 2 dzien i za tydzien mialam sie zglosic na zdjecie szewka ublagalam ich aby zrobili to za 2 tyg poniewaz nie wyobrazam sobie w razie ''w'' porodu w 34 tygodniu,wiec 27 lipca zdejma mi szewek dobrze ze mam wolne od pracy o 9.30 rano mam sie zglosic ale sie boje bo bedzie szczypac no i musze zaczac prac ciuszki bo jeszcze tego nie zrobilam.Aha mam wkladki sprawdzajace czy to sa wody plodowe mialam przemoczone spodnie ale po 3 godzinach bylam sucha zadnych skurczy dzwonie do p;oloznej co mam robic nie oddzwonila mowie dzis w szpitalu lekarz dotyka palcami mi po brzuchu i mowi ze wody mam w porzadku hmm chyba ma rentgen w oczach i glowka do dolu ulozone tez palcami wyczul doslownie palcami mnie dotykal,cisnienie mocz i to wszystko pokazuje zdjecie ktore zrobilam komorka ze wkladka jest zilelona (jesli sa to wody plodowe robi sie on a zielona a jak mocz to zolta) lekarz mowi ze on w takie nowosci nie wierzy no niech to szlag ja tyler kasy na nie wydalam.Jak wyszedl polozna powiedziala ze jak poczuje znow ze cieknie tak duzo mam zadzwonic na porodowke i to sprawdza prosze o usg ostanie mialam w 20tc stwierdzil ze juz mi nie potrzebne ahhhh sama sobie winna jestem ze zgodzilam sie na ciaze w tym kraju pojechalabym do Londynu prywatnie do PL kliniki ale 3 godz samochodem w jedna strone za bardzo sie boje nie chce pozniej zostawac tam w szpitalu jakby cos sie dzialo. to tyle u mnie dzis pada i jest super choc nie dla dzieci bo na tarasie mam trampoline dla malej i inne rozrywki a w domu sie nudzi a ja juz coraz ciezsza na zabawy z nia.Jutro caly dzien w rozjazdach z Laura wrocimy grubo po 20.30 do domu kiedy to sie skonczy w przyszly piatek maja zakonczenie szkoly wiec czekam z utesknieniem na ten dzien mloda mamusia rzeczywiscie 3 cie w 21 roku zycia to dosc sporo ale pomysl ze odchowasz i bedziesz mloda kobieta a dzieci wyrosniete.mam nadzieje ze mozesz liczyc na rodzine i meza? zycze duzo sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×