Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobitka 36

Eks Babsztyle sa nienasycone i tego ucza dzieci

Polecane posty

Gość liliaja
te coca cola do mnie piszesz? możesz mi wytłumaczyć co wg ciebie jest gów.nianym wytłumaczeniem - to że dzieci z rozwiedzionych związków są najdroższe w utrzymaniu ze wszystkich czy to, że jednak żony wcale nie są tak kryształowe jakby chciały i dopiero w obliczu zdrady zaczynają się starać, zmieniać itd?? poza tym nie wiem szczerze mówiąc dlaczego wszystkich wrzucasz do 1 worka i wyzywasz od kur.ew?? Nie masz pojęcia ani o m nie ani o moim życiu, więc podstaw do podobnych ocen mocno ci brakuje. pozdrawiam mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekonomista i liczby
proste przeliczenie Przecież to oczywiste że koszty utrzymania dziecka całkowite, muszą wzrosnąć po odejściu ojca, bo przecież koszty stałe (niezależne) są na poziomie niezmienionym a rozkładają się na zmniejszoną liczbę osób w gospodarstwie domowym, więc są większe, czyli na jedną osobę przypada przeciętnie więcej kosztów ...dla tych co się z powyższym nie zgadzają...przykład.......czynsz mieszkaniowy wynosi 600 zł......matka , ojciec, dziecko ...czyli 3 osoby...czyli na osobę przypada 200 zł czynszu Po odejściu ojca...niezmieniony czynsz dzielimy na dwie osoby...na matkę i dziecko....iiiiiiiiiii....na osobę przypada 300 zł. Czyli po rozwodzie wydatki na dziecko z powodu czynszu mieszkaniowego wzrosły o 100 zł w porównaniu do czasów pełnej rodziny. Oczywiście koszty stałe i koszty skojarzone, dotyczą więcej spraw niż czynsz mieszkaniowy...............a więc z czystej matematyki wynika...że odejście ojca powoduje wzrost kosztów przypadających na dziecko Jasne? Wniosek ......kochanki i alimenciarze...zalecany powrót do szkoły podstawowej celem nauczenia się podstawowej matematyki i logicznego myślenia.......................zamiast pyskowania i nienawiści do opuszczonych dzieci i żon !!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
idąc twoim tokiem rozumowania wychodzi na to, że czynsz płaci jedynie matka i dziecko, natomiast ojciec mieszka gdziekolwiek za darmo. Jemu koszty utrzymania nie wzrosły w związku z tym, ze wcześniej płacił koszty mieszkania po połowie z matką, a teraz pokrywa je sam. Nie wiem szczerze mówiąc dlaczego do utrzymania dziecka wliczasz koszt czynszu - czy gdyby nastapił rozwód, a dziecka by nie było, matka nie musiałaby takiej samej kwoty odprowadzić na czynsz za mieszkanie wynajmowane samodzielnie?? rozumiem uwzględnianie w kosztach utrzymania dziecka wysokości opłat za prąd, wodę, gaz - czyli tych, które faktycznie zależą od zużycia i ilości osób. czynsz natomiast jest wartością stałą i gdyby matka mieszkała sama ponosiłaby z tego tytułu koszty takie same jak mieszkając z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
A jaki wpływ na wysokość czynszu ma pobyt dziecka w tym mieszkaniu??? Tak naprawdę niewielki. Czy to dziecko jest czy go nie ma ...za mieszkanie trzeba płacić. A płacić ma ten kto chce w nim mieszkać. Uzasadnianie istnienia instytucji alimentów jest bezsensowne. Ta instytucja powinna zniknąć.Wychowuje tylko leni i oszustów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskusja o czynszu
Lilija i Zniecierpl Uważacie że dziecku się dach nad głową nie należy? Bo jeśli się należy to wiadomo że dach nad głową kosztuje, obojętnie kto płaci , ale ktoś płaci za te powierzchnię mieszkaniowa jaka przypada na dziecko, nie ma nic za darmo....................płacą rodzice solidarnie koszty jakie przypadają na dziecko, nie można pominąć kosztów stałych..........wam to chyba komunizm zatarł horyzonty bo macie wrażenie że się otrzymuje za darmo a nie widzicie że nie ma nic za darmo...ktoś za to płaci. Dlaczego uważacie że całe koszty czynszu obciążają matkę?...Dziecko zniknęło? Nie mieszka w tym mieszkaniu? Wygodnie wam aby całe koszty czynszu przerzucić na matkę...czyli niech płaci za wszystkie osoby mieszkające pod tym dachem....pytanie tylko czy wystarczy jej pieniędzy....leniwa bo nie idzie do dodatkowej pracy na drugi etat, i zła matka jeśli nie zajmuje się dzieckiem bo pracuje na dodatkowym drugim etacie............ Niech mamusia płaci bo i tak by płacić musiała ?....i niech mamusia nie bierze alimentów bo i tak odejmie od ust i ten ostatni kawałek chleba da dziecku? Więc dziecko się naje? Więc po co alimenty? ( podstawa myślenia Zniecierpliwionego o likwidacji instytucji alimentów....brawo....bijmy brawo chłopczykowi).). Lilija...idąc twoim tokiem myślenia...to facet porzucający żonę i dzieci dla kochanki....mieszka sobie za darmo u kochanki i nic go czynsz nie obchodzi , przecież kochanka i tak by płaciła czynsz gdyby sama mieszkała, więc mu koszty utrzymania nie tylko nie wzrosły ale nawet zmalały (bo we własnym mieszkaniu ponosił swoje koszty o u kochanki sobie mieszka za darmo czyli oszczędza sobie) Facet porzucający rodzinę powinien sobie przekalkulować czy go na to stać.....i niech lepiej zostanie z rodziną bo tam jest jego miejsce i zobowiązania, również finansowe zobowiązania...........zobowiązania finansowe wobec dziecka są niezbywalne A jak obliczyć rzeczywiste zobowiązania finansowe wobec dziecka porzuconego?.....do szkoły iść trzeba i nauczyć się matematyki i logicznego myślenia......albo jak Bozia zdolności nie dała....poprosić kogoś mądrego aby policzył i przemyślał rzetelnie...... (rozwiązaniem jest rezygnacja z płodzenia dzieci...zawiązać sobie na supełek penisa i wypijać szklankę zimnej wody ...zamiast ....wtedy ani ojcostwa ani alimentów ...nie będzie....i nawet do szkoły nie trzeba będzie chodzić...bo nauka myślenia i liczenia też nie będzie potrzebna...........a kochanki niech sobie nie biorą dzieciatego żonkosia to nie będą mieć problemu z alimentami i nienawiścią do dzieci i byłych żon )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
niby dlaczego facet mieszka za darmo? równie dobrze matka z dzieckiem może mieszkać u swoich rodziców i też ma mieszkanie za darmo. nie ma sensu się przerzucać takimi durnowatymi przykaldami - fakt jest faktem, że skoro ludzie się rozchodzą to jedno i drugie musi płacić czynsz za swoje mieszkanie. nie rozumiem dlaczgeo mąż ma dokładać do mieszkania żony skoro wysokość czynszu nie zależy od ilości mieszkających w nim osób i wynosiłaby tyle samo bez względu na to czy matka mieszka z dzieckiem czy nie. powtarzam jeszcze raz - nie przeczę, iz ojciec powinien w części pokrywać koszty związane z mediami - woda, prąd, gaz itd ponieważ ich zużycie jest bezpośrendio związane z ilościa korzystających z nich osób, więc obecność dziecka w tym wypadku wpływa na koszty. przy czynszu natomiast to czy dziecko jest czy go nie ma nic nie zmienia i są to dla matki takie same koszty bez względu na to czy jest sama czy z dzieckiem. idąc twoim tokiem rozumowania jeśli rozstało by się małżeństwo bezdzietne, to były mąż i tak powinien dorzucać się byłej żonie do czynszu, bo przecież wcześniej - kiedy mieszkali razem - płaciła za niego mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lilija
przestań dyskutować z wariatkami bo do nich nic nie dociera, szkoda nerwów. Wszystko wyjasnia ten cytat " "Facet porzucający rodzinę powinien sobie przekalkulować czy go na to stać.....i niech lepiej zostanie z rodziną bo tam jest jego miejsce i zobowiązania, również finansowe zobowiązania." Brzmi jak groźba sfrustrowanej wariatki, z takimi się nie rozmawia bo taka żyje tylko dzięki paliwu zwanego żółć i nienawiść. Żądza zemsty aż aż przez nos i uszy jej wychodzi. Olej to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkpstyk
lilaja czy Ty kobieto jesteś tak głupia czy tylko taką udajesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liliaja
pomyśl jest rodzina-ojciec,matka i dziecko czy nawet dwoje rodzice zajmują jeden pokój,dzieci zajmują drugi pokój ojciec sie wyprowadza-w mieszkaniu zostaje matka i dwoje dzieci - matka zajmuje pokj który dzieliła z ojcem a dzieci bez zmian zajmują drugi może być tez tak że były trzy pokoje-dzieci zajmowały po jednym pokoju (dziewczynka i chłopiec mieli po pokoju,rodzice zrezygnowali ze swojej sypialni w momencie kiedy dzieci zaczęły dojrzewać i każdemu z dzieci "dali" po pokoju natomiast rodzice zajmowali największy pokój)-po rozstaniu znowu-dzieci zostały w swoich pokojach a matka nadal zajmuje pokój który dzieliła z ojcem. powiedz czy uważasz że jeśli ojciec zwariował i np znalazł sobie kochanicę to nie dość że rozwalił rodzinę to jeszcze dać mu rozwalić "dom"?! czy twoim zdaniem matka ma zamienić mieszkanie na mniejsze? czy sprawiedliwe i uczciwe jest według ciebie zburzenie dzieciom życia jakie miały zanim ojciec odszedł? a niby dlaczego? one były zanim pojawiła się kochanica!! piszesz że matka może zamieszkać u swoich rodziców-ja nie mam rodziców-mieszkam w ich mieszkaniu które należy do gminy-muszę gdzieś mieszkać i muszę mieć na czynsz-dlatego w kosztach utrzymania dziecka wliczyłam również połowę kosztów za czynsz!! rozumiesz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Niektóre tu występujące panie....po prostu uważają ,że nawet jak męża nie mają to nadal go mają ....zwłaszcza w sensie finansowym. On był im najwyraźniej tylko do tego sensu potrzebny. Facet tymczasem otworzył oczy i spotkał sensowną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
tak zniecierpliwiony ty nawet nie pomyślałeś o tym że kobiety miały wraz z mężczyzna marzenia,że chciały tworzyć z mężczyzna rodzinę-nie udało się z jakiś powodów... żadna z nich nie myślała stając na ślubnym kobiercu że za jakiś czas będzie musiała stawać w sądzie przeciw komuś kogo kochały z kim zdecydowały sie na dzieci!! dla ciebie to kosmos prawda? to jakaś bajka bo przecież ty zadałeś się z matka twojego dziecka zupełnie z innych pobudek,z niskich,zwierzęcych pobudek!! to dla ciebie zbyt trudne aby ogarnąć twoim ptasim móżdżkiem,t za trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Może już lepiej nie czytaj sobie.Jeszcze bardziej zatracisz sens swojego istnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
heh ja znam swój sens istnienia-ty zaraz po urodzeniu się twojego dziecka zatraciłeś go bezpowrotnie!! sam nie wiesz kim jesteś i po co żyjesz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
nikomu nie każę się nigdzie wyprowadzać, a pomysł z mieszkaniem u rodziców podałam jako odpowiedź na głupią uwagę, że facet jak się wyprowadzi to mieszka za darmo u kochanki. mówię wyraźnie, że po rozstaniu każde z byłych partnerów ponosi koszty samotnego mieszkania w tym czynszu i nie widzę powodu dla którego facet miałby płacić byłej żonie część czynszu dlatego, że ona mieszka z dziećmi, ponieważ gdyby dzieci mieszkały z ojcem koszty czynszu dla matki by się wcale nie zmieniły, gdyż jego wysokość NIE ZALEŻY od ilości osób w mieszkaniu. czynsz jest wartością stałą bez względu na ilość osób i to czy w mieszkaniu są czy nei ma dzieci. w takim razie skoro obecność dzieci nie ma wpływu na wysokość czynszu, to nie powinien być on wliczany do wysokości alimentów. co innego opłaty licznikowe. a widzę, że co niektórzy tu traktują alimenty jako wymierzenie kary przeciwko temu, który odważył się odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
To jest jedynie nieudolna próba usprawiedliwiania się ze swojej chciwości ,nieudolności i pokrętnej mentalności prze niektóre panie ....a może dużą ich część.One nie muszą mieć męża .....one muszą mieć portfel.Zachowują się jak by były w ruchomych piaskach. Zamiast stać spokojnie to się wiercą. Nigdy niczego nie zrozumieją.....świat by im się zawalił. Swoją pazerność ,nieudolność....zawsze jednak usiłują doskonalić. Może to oznaka myślenia...... ale na pewno nie we właściwym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
do liliaja piszesz :gdyby dzieci mieszkały z ojcem koszty czynszu dla matki by się wcale nie zmieniły, gdyż jego wysokość NIE ZALEŻY od ilości osób w mieszkaniu. kobieto!! gdyby dzieci mieszkały z jcem to matce nie potrzebne byłby mieszkanie dwu,czy trzypokojowe!! koszty miałaby zupełnie inne-niższe!! a to co powinno się wliczać w koszty utrzymania dziecka akurat nie zależy od ciebie-nie jest to wymysł kobiet a ludzi zapewne dużo mądrzejszych od ciebie!! wejdź i zobacz sama http://www.grzybkowski-guzek.pl/tekst/id/1770 na dole kartki sa arkusze utrzymania dzieci w różnym wieku-pobierz,wypełnij i zobacz ile potrzeba na dzieci nie zawyżaj cen,wpisuj je po przecinku,możesz pomijać niektóre rubryki jak np aparacik na zęby czy komputer to nie matki wymyśliły arkusze-to mężczyźni którzy sa mecenasami i zapewne nie jeden raz przedstawiali takie koszty w sądach broniąc matek ubiegających się płacenie w jakiejś części na swoje dzieci przez ich ojców nie mam nic przeciw matkom które mają wielkie serce i litość dla ojców swoich dzieci ale nie masz prawa żądać tego od matek które nie radzą sobie finansowo i wnoszą o pokrycie kosztów utrzymania swoich dzieci uwzględniając również czynsz czy remont dziecięcego pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
zniecierpliwiony zmień płytę i zdobądź wiedzę na temat alimentów i dlaczego one zostają przyznawane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
czytam sobie słuchaj mówię o przypadku, gdy ojciec i mąż odszedł zostawiając żonę i 1 dziecko w 3 pokojowym mieszkaniu. Żona mogłaby spokojnie mieszkanie zamienić na mniejsze - 2pokojowe, wolała jednak zostać w większym mieszkaniu i wołać byłego męża o pieniądze na czynsz, gdyż na ten stać ją nie było. w takim wypadku powiedz mi czy płacenie czynszu za 3 pokojowe mieszkanie jest tu koniecznością, jeżeli na spokojnie matka z dzieckiem pomieściłaby się w mieszkaniu 2 pokojowym z niższym czynszem, na który pewnie musiałaby przeznaczyć mniej pieniędzy?? czy ojciec musi płacić za świadomy wybór byłej żony, w sytuacji gdy jej jedynym argumentem jest "bo tak"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
to samo tyczy się prezentów dla dzieci i innych wydatków zależących w chwili obecnej jedynie od widzi mi się żony, a które wcześniej konsultowane były przez oboje rodziców, którzy decydowali czy mogą sobie finansowo pozwolić na dany wydatek czy nie. Teraz matka nie zada sobie trudu by policzyć na co ją stać, bądź spytać byłego czy jest w stanie do czegoś się dorzucić (nie mówię o rzeczach koniecznych!), a jedynie stawia go przed faktem dokonanym i w sytuacji, gdy odmawia on dołożenia się do zakupu z powodu niewystarczającej ilości środków, okazuje się iż jest wyrodnym ojcem i durnym chamem myślącym tylko o sobie. proszę - nie mów mi, że postawa matki jest w porządku, bo w sytuacji gdy finanse były wspólne sytuacja taka nigdy by się nie zdarzyła, a teraz ojciec dziecka traktowany jest jak skarbonka zobligowana do płacenia za widzi mi się matki dziecka - tylko dlatego, że od niej odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
liliaja-nie wiem... ale myślę,że skoro rozwód jest z jego winy...dlaczego żona i dziecko ma rezygnować z dotychczasowego życia-miała marzenia,dbała o to by godnie mieszkać w tym mieszkaniu,przyzwyczaiła się,dziecko zna to miejsce zapewne miało blisko do szkoły (rejon),ma swoich znajomych,przyjaciół może matka ze swojej pensji chciała płacić za dwa pokoje a za pokój dziecka chciała połowy w alimentach? sprawy rozejść sa bardzo trudne nie mozna tyle oceniac po jakiejś jednej decyzji-może kobieta mieszka w tym miejscu gdyż tuz bk mieszka jej schorowana matka a córka niedługo chce wyjść za mąż-nie wiem!! to są sytuacje ciężkie i nie nam je oceniać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
ale t jest konsekwencja rozwodu!! dlaczego np ja która zostałam oszukana bo mąż sobie znalazł kochanicę miałabym rezygnować z dotychczasowego życia-do chwili pojawienia się kochanki miałam to wszystko a teraz mam z tego rezygnować bo jestem już stara i przestałam sie podobać mężowi? dlatego słusznie ktoś tu napisał-należy się zastanowić czy aby na rozwód nas stać-czy po rozwodzie zapewnię rodzinie taki standard jaki miała przed rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Do liliaja. Ty jesteś zupełnie oderwana od rzeczywistości. Rzeczywistości kosmicznej. ....On nie tylko powinien utrzymywać jej mieszkanie ....spełniać jej zachcianki. On powinien jej zbudować dom .....i za niego płacić.Czy Ty jeszcze nie zauważyłaś......,że komuś mógłby się świat rozpaść gdyby zweryfikował swoje myślenie ,swoje przekonania, gdyby zaczął myśleć z innej perspektywy? Ja proponuje zawsze wszystkim paniom ,którym małżeństwo nie wypaliło .....by się naprawdę zastanowiły....dlaczego nie wypaliło.Ja zawsze uważałem ,że jak jest w domu ,w małżeństwie to przede wszystkim zależy od kobiety. Każdy rozpad małżeństwa to przede wszystkim porażka kobiety. Takie kobiety na silę szukają usprawiedliwienia albo zemsty .... nie wyciągając żadnych wniosków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
czytam sobie bardzo mi przykro z powodu twojego męża, uważam jednak, iż zdrada czy też rozwód są konsekwencją wcześniejszych zawirowań. Nie usprawiedliwiam męża. Mówię tylko, że niestety jeśli w małżeństwie pojawia się zdrada, to powody takiego stanu rzeczy leżą po stronie obu współmałżonków, bo każdy coś zrobił nie tak, jak powinien. wracając do wątku - ja nie mówię o tym, że matka zachowuje poziom i zachowania, jakie były w trakcie trwania małżeństwa. Ponieważ w czasie małżeństwa konsultowała z mężem wydatki i w sytuacji, gdy doszli do wniosku, że na coś ich nie stać zwyczajnie rezygnowali z zakupu. W chwili obecnej matka kupuje, co chce bez konsultacji, a potem oczekuje, iż były mąż odda połowę pieniędzy - nie ma miejsca na rozmowy i ustalenia - i to jest dla mnie nie do przyjęcia. co do mieszkania - na pewno przyzwyczaiła się do niego i jest wygodniejsze niż 2pokojowe, jednak w pewnych sytuacjach wypadałoby chyba przekalkulować i zastanowić się czy mnie stać. Mąz już zapłacił - zostawił mieszkanie byłej żonie i dziecku - nie rozumiem więc dlaczego musi jeszcze dokładać do czynszu - w końcu jeśli matki dziecka na mieszkanie nie stać może się przeprowadzić albo wynająć komuś pokój. Zamiast tego ona woli ciągnąć kasę od byłego męża karząc go w ten sposób za to, że ją zostawił. To dla mnei jest nie do pojęcia - traktowanie alimentów i zobowiązań finansowych jak kary wymierzonej w byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz szanowna pani odwróć sytuację dziecko ma pokój nie jest on duży na 13m,u nas w dużym mieście nie znajdziesz nic tańszego jak 12,5za metr czynszu,przelicz sobie paniusiu bo nie każdego stać na kupno mieszkania nie każdy też ma rodziców którzy sami utrzymują mieszkanie jeśli ktoś z nimi mieszka.To samo w sobie daje za miejsce mieszkania dla dziecka ok 170zł m-c,bez ogrzewania rzecz jasna,dolicz je sobie teraz łącznie z prądem internetem telefonem telewizją itp i wyjdzie ci że tatuś płacący 400zł nie pokrywa nawet części przypadającej na dziecko.Mnie ten pokój potrzebny nie jest mojemu dziecku jednak jest czyli co tylko ja mam zapłacić za coś co potrzebne jest dziecku w twoim mniemaniu.Mój były ma dom ciekawe czy jemu cały jest potrzebny nie może mieszkać w dwupokojowym mieszkaniu było by taniej tylko mnie to guzik interesuje a ciebie zdaje się za bardzo.Powiedz co ci do tego że kobieta nie chce się wyprowadzać ty byś się wyprowadziła z miejsca w którym od lat mieszkasz niby dlaczego.Tak paniusiu mieszkanie to podstawowe potrzeby ale równie podstawową rzeczą staje się teraz komputer,internet i niestety o ile dla tatusiów nie jest problemem że dzieci mieszkające z nimi to wszystko mają to dzieci zostające z matką mają to mieć od matki.Niestety paniusiu wszystko kosztuje i tatusiowie też powinni się z tym liczyć dzieci z poprzednich związków nie są matołami chcą się uczyć mieć to co rówieśnicy nie są gorszymi bo mają rodziców którzy się rozeszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LILI ciekawe czy to samo powiesz jeżeli czego ci nie życzę twój mąż kiedyś poszuka sobie baby na boku,wtedy też zaśpiewasz o jejku jestem winna bo sobie kogoś znalazł jak mu ze mną było źle.I wiesz co faktycznie winne są dwie strony zdradzający i kochanka i mów sobie co chcesz w życiu tego nie doświadczyłaś dla ciebie to teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Problem polega na tym ,że jak chcesz mieć dziecko ...... i kokosy ,to na nie zarób. Jeśli Ty ustalasz standardy w jakich dziecko ma by utrzymywane to , tym bardziej na to zarób. A jeśli nie potrafisz to przynajmniej się nie mądrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
a co powiesz na sytuację, gdy ojciec chce sprawować opiekę pół na pół i często zabiera dziecko, opiekuje się nim, bierze aktywny udział w wychowaniu. często zdarza się, że w tygodniu dziecko spędza 3 dni z ojcem, 4 z matką. czasem te proporcje są nawet 5 do 2 dla ojca. w takiej sytuacji ojciec zaproponował, by sądownie to usankcjonować i ustalić opiekę pól na pół - i wiesz jaka była reakcja matki?? "Nie bo co z alimentami wtedy? nie będę miała?". i co? to niby najważniejsze jest?? nie szczęście dziecka, które miałoby kontakt z obojgiem rodziców, co zdaniem psychologów gwarantuje lepszy rozwój? tylko to, żeby matka była jedynym prawidłowym i mającym wpływ na dziecko rodzicem, który decyduje kiedy, co i za ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaja
błagam poczytaj posty kobiet tutaj - nie ma tematów ile kosztuje wychowanie dziecka, tylko topiki "ile mogę dostać alimentów?" , "ile dostanę alimentów jeśli ojciec dziecka zarabia...?" to nie jest podejscie od dobrej strony, tylko próba urządzenia się czyimś kosztem, a potrzeby dziecka są tu jedynie pretekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty panie zniecierpliwiony masz kasę na internet a na dzieciaka ci szkoda,chciałeś mieć dziecko to na nie zarób nie umiesz zrezygnuj z internetu komputera i wygód. O mnie się nie martw o standard życia mojego dziecka dbam ja i on sam nie tatuś bo standard tatusia to kasa na jedzenie jest taki głupi jak ty udaje że nie rozumie. Tylko jego dzieciak będący przy nim w domu ma komputer internet i wysoki standard życia,a zdaje się powinny dzieci od ojca mieć to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
liliaja pisząc iż zostałam zdradzona dałam przykład-nie chce pisać "a moja koleżanka" "a znajoma" "a sąsiadka"-pisałam w mojej sobie dając jedynie przykład-moja historia była trochę inna-fakt byłam zdradzana jednak nawet nie czułam się zdradzana-mąż pił i jego panienki były co kieliszek t ładniejsze,po drugiej wypitej flaszce widział już same miss piękności-kiedyś raz jego taką wywłokę miałam okazję zobaczyć-myślałam że to aktorka z mapetów -jednak powodem nie tylko były takie zdrady co brak odpowiedzialności za swoje i moje życie-on był i pewnie jeszcze jest hazardzistą-przegrywał wszystko,zwolniony z pracy-nie szukał jej,były długi-ja jednak tak tego nie przezywam bo mnie akurat udało się pozbyć drania a dzieci z nim nie miałam więc o jakieś alimenty walczyć nie musiałam "piszesz że powody zdrady leżą po obu stronach małżonków" i znowu dorabiasz swoją teorię jakoby zdrada była wynikiem "wcześniejszych zawirowań"-kobieto a słyszałaś kiedyś o niskiej samoocenie? słyszałaś o tym że np mężczyźni aby się dowartościować szukają kontaktu z wieloma kobietami by podnieść swoje wartości? podnieś męskie ego? słyszałaś o erotomanach? wiesz twoja znajomość psychiki mężczyzn i kobiet mnie zadziwia-czasami mam wrażenie że to pisze zniecierpliwiony!! dla was zawsze musi być jakaś przyczyna która leży po stronie kobiecych zachowań a nie po stronie psychiki mężczyzn!! aby nie być gołosłowną-mąż kiedy podjął się leczenia-nie pił 5 lat -nie zdradzał-znalazł w sobie tyle wartości iż nie musiał ich szukać w ramionach kobiet-"pracował" nad doskonaleniem swojej psychiki i jako trzeźwy człowiek znał nie tylko wartości ale poznał zasady i cele tworzenia związku-znajdował w nim to czego szukał poza nim kiedy pił-czy rozumiesz? nie zawsze przyczyna leży po stronie drugiej osoby a po stronie tej osoby która dopuszcza się zdrad,czy bicia,czy kradzieży i kłamstw Co do twoich podawanych tu przykładów-to jest tylko twój punkt widzenia- matka o której piszesz może mieć zupełnie inny punkt na dana sprawę-rzeczywiście może uważać że jej się należy bowiem facet któremu pomogła np wykształcić się przy jej boku,podjął dzięki niej lepiej płatna pracę oszukał ją i odszedł zostawiając ją i ich dziecko-ty na jej miejscu nie miałabyś żalu,złości?! ty nie chciałabyś mieć tego co mogłabyś mieć gdyby nie pojawiła się ta druga? wiesz sami potrafimy gadać różnie jak nas to nie dotyka=gorzej jest kiedy my sami mamy dokładnie taki sam problem-wtedy sobie dajemy prawo do takich zachowań-innym je odbieramy. Wracając do czynszu-mąż jak już wspomniałam (oczywiście to tylko przykłady) rozwalił małżeństw-zrujnował życie żonie i dziecku-to że zostawił mieszkanie nie zmienia faktu że rozwalił jej życie-ona ma mniej kasy będąc sama niż gdyby byli razem-dlaczego ma się zastanawiać nad tym czy aby nie zamienić mieszkania-mąż odszedł więc przemyślał konsekwencje rozbicia małżeństwa a co za tym idzie nadal utrzymywanie jej i dziecka-przez jego odejście jej stopa życiowa ma ulec zmianie? a dlaczego skoro gdyby był ona zmieniać by nic nie musiała-w końcu to on przy niej uzyskał lepsze wykształcenie piszesz: To dla mnei jest nie do pojęcia - traktowanie alimentów i zobowiązań finansowych jak kary wymierzonej w byłego.-co jest nie do pojęcia? facet odszedł od zony b ma kochanicę,jej życie się zawaliło-straciła męża,grunt pod nogami,straciła lata które poświęciła jemu i dziecku a o sobie zapomniała,straciła finansowo,patrzy na poczucie winy jakie ma również w sobie ich wspólne dziecko które zaczyna i siebie obwiniać w tej tragedii i widzi jego krzywdę bo straciło ojca ma jeszcze na drogę mu dać błogosławieństwo? czy ty byś sie inaczej zachowywała gdyby na ciebie spadł taki koszmar jak spadł na tą kobietę? a teraz dopisze historie do mojego życia jakiego przestawiłam wyżej-zaznaczam to tylko wymyślona sytuacja mąż mój pił,zdradzał,przepijał pieniądze,przegrywał w kasynach,trwonił na libacje alkoholowe,miałam nieprzespane noce,zaniedbałam siebie,straciłam zdrowie-nagle mj mąż przestaje pić-nie pije 5 lat-otoczenie go postrzega jako wspaniałego męża,fajnego kolegę,miłego pracownika. Ale co ze mną?Czy muszę zapomnieć krzywdy jakie doznałam przez 10 lat? Czy muszę mu wybaczyć? Czy teraz kiedy on skupił się na swoim leczeniu ja mam czuć sie wyleczona? Czy kiedy nie będę potrafiła sobie poradzić z poczuciem krzywdy i poszukam sobie kogoś kto mnie zacznie traktować jak partnerkę a nie jak pielęgniarkę-czy zostanę potępiona? No przecież czego ja chcę-on już się zmienił i jest taki cacy! Nikt d końca nie wie co się dzieje czy c się działo w innym związku-na pozór wszystko może wydawać się zupełnie inaczej a prawda może być też inna Co do tych kobiet o których wspomniałaś że pytają ile mogą dostać-co widzisz w tym złego? One dopiero są na początku swojej drogi w walce o przetrwanie-być może zostały bez grosza przy "duszy" a ich mąż opływa w luksusach-należy im sie informacja-to nas nic nie kosztuje a oceniać to nie nam-zostawmy to Bogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×