Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość Pietro22sz
Widzisz poznala go ale zobaczysz klina klinem nie zadziala to.Moja tez powiedziala ze poznala go itp ale to nie to ze nie potrafi z kims innym i nie chce.Sam nie wiem co robic widzicie ze zagubiony jestem troche ale spokojnie mam nadzieje ze wiele sie wyjasni wkoncu i bede albo juz po powrocie albo nadal po rozstaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
A widzisz wczoraj jak rozmawialismy razem powiedzialem jej jedno: Ona mowi ze nie wie co bedzie ze czas itp... to ja mowie szczerze z pelna swiadomoscia: Wierze ze nam sie uda wiesz jakim jestem facetem i zawsze mozesz na mnie liczyc, jesli pomyslisz tak gleboko nad nasza przyszloscia nie mysl tylko o negatywnych czesciach zwiazku bo to logiczne ze sie nie uda ale jesli wezmiesz na wage pozytywy i negatywy to podejmiesz decyzje ktora moze byc najwazniejsza w naszym zyciu bo pieknych chwil bylo o wiele wiecej niz smutku czy klotni.Przytulilem ja i ogolnie tak dalej porozmawialismy powiedzialem na koniec ze marze o spojrzeniu prosto w oczy sobie i powiedzeniu Kocham Cie i ja Ciebie i chce z toba byc o niczym nie marze innym a ona ze rozumie i spokojnie czas pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym jej frajerem to trochę pociesza mnie to, choć nie wiem czy słusznie że to nie był świerzo poznany facet, tylko ktoś komu ufała i że to on pierwszy powiedział jej że coś czuje... I jak u mnie płakała po roztaniu to też jej powiedziałem że wierzę w nas, to wtedy się tylko przytuliła... Musi stać się cud!!! żeby ona wróciła, bo nigdy nie była pewna swoich decyzji a teraz jest pewna że nic nie czuje, i nic nie da że jestem dobry, troskliwy czy jeszcze coś tam... ona wierzy w miłość i dopóki nic nie poczuje w sercu to nie wróci... tak samo wie że ja ją kocham i że nie może się odzywać do mnie żeby nie robić mi nadziej.. Czekam na cud i tyle!! to jest nieracjonalne i nie logiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Widocznie nie docenila tego co miala od Ciebie.moja wydaje mi sie ze tez nie doceniala i moze teraz tak spojrzy w glab siebie i stwierdzi ze jednak jestem tym jedynym z ktorym przyszlosc jest pisana.Ale coz tak jak i ty musze czekac.Moze byc tez tak ze ty teraz jestes w takiej sytuacji a za dwa tygodnie napiszesz Hej wrocilismy do siebie roznie bywa los jest nieprzewidywalny wiesz co ze mna bylo jak sie ukladalo bo pisalem a teraz nie spodziewalem sie ze to wszystko bedzie tak bieglo.Kolezanka mi dzis powiedziala zebym nie myslal co bedzie bo to nie potrzebne jest pokaz jej ze jestes szczesliwy dzieki niej teraz ale ze zyjesz swoim zyciem ona jak sie zdecyduje bedziesz wiedzial bo ci to powie a kiedy?Coz to zalezy czy bedzie miala przelomowy jakis wieczor lub nie i stopniowo bedzie sie wszystko ukladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pietro 3 mam kciuki za Ciebie... Ja już bym chyba chciał ją zapomnieć, wolał bym sytuacje mieć że to ja muszę się starać, że np ja zdradziłem i żeby ona mnie kochała i abym to ja musiał się starać... Ta jej pewność w tej decyzji mnie dobija... nigdy nie była niczego pewna:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Teraz tez nie jest mowie Ci.Kazde z nas udaje twarda powloke by zakryc smutek i zal ale jednak cos w niej siedzi.Zobaczysz ja jestem tego pewien ze gdy Ty sie odrodzisz jesli tak moge powiedziec i zapomnisz w jakis sposob poukladasz sobie to ona sie odezwie i wtedy bedzie ciezko widzisz mowi na swoim przykladzie imprezowalem ona nie odzywala sie ulozylem sobie troche wszystko i sam zobacz co teraz pisze tutaj w innej sytuacji ale jednak caly czas po rozstaniu.U Ciebie moze byc podobnie choc nie musi ale ja wierze ze tak bedzie zobaczysz.Szczerze nie wiem co juz wole bo niby jest ok ze mamy szanse wszystko zalezy od niej ale jesli sie nie uda to znowu zlape dola na maksa i bedzie powtorka z rozrywki pojebane to zycie jest;-b

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No doła to będziesz mieć tak jak ja albo i większego bo twoje nadzieje trwają dłużej... Ja miałem je przez 3 tygodnie od rozstania, kurde może jednak nie jest pewna? Ech wkręcam sobie to co chce, a nie to jaka jest prawda. Ale może jednak nie jest, teraz nie chce o tym myśleć no a powiedziała mi że jest pewna żebym nie Cierpiał? Choć wątpię bo dzień po rozstaniu powiedziała żebym nie czekał na nią ale żeby ,, furtkę w sercu zostawic,, Teraz już mówi że nic nie będzie z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juu czytałem heh ale nie wiem jaki wniosek mam z tego wyciągnąć. Ja nie wiem czy nie wolał bym mieć nadzieji bo wtedy kiedy ją miałem, kiedy mogłem wyjśc z nia na spacer tylko to i chodziłem na siłownie, uczyłem sie z przyjemnością... wszystko robiłem to co musiałem A teraz porażka, jeszcze ten jej krótki związek mnie dobił na maxa, dobrze że to nie koleś odemnie z miasta bo już pewnie bym sprawe miał za pobicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Poczytalem juuu troche i coz powiedziec.Nie wiem ale twierdze jedno nie ma konkretnej reguly na to czy powrot sie uda czy nie wszystko zalezy od dwoch osob i czy chca pracowac nad naprawa i polepszeniu nawet nowego zwiazku.ja mojej bylej powiedzialem ze moim zdaniem jesli porozmawiamy szczerze wyznaczymy co bylo zle co chcemy zmienic a co nie to ten nowy stary zwiazek moze byc o wiele lepszy dojrzalszy i bardziej spleciony miloscia ale co ona postanowi to jej dezycja szkoda ze ja musze czekac jak na wyrok jakis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może lepiej będzie jak mnie sprowadzicie na ziemie bo chyba konkretnego kopa mi na otrzęsniecie sie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Ale wiesz ze ciezko tak kogos sprowadzic na ziemie najlepiej by bylo otrzasnac sie i w dupie miec wszystko lecz serce i umysl mowia co innego i chocbysmy mowili nie wiadomo co kazdy wierzy w co chce.Moze mnie tez trzeba tak jak i Ciebie porzadnie otrzasnac zebym nie myslal zebym odpuscil i dal jej czas staram sie ale jak wyjdzie gdy zatesknie w srode lub pozniej nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech kurwa;/ mam takie wachania nastrojów;/ że szok niby coś robię ale co trochę albo jestem smutny albo się wkurwiam jak ona mogła tak łatwo poświecić nasz związek i z jakiś ciulem być, co ją tylko oszukał, a przed tym nie wiem ile czy tydzien czy dwa się całowała ze mna i prosiłą o czas;/ Kurwa rozjebie mnie:/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
A ja jak na zlosc zajecia mam odwolane i siedze w domu!!! Takiooton kobiet nie zrozumiesz ja tez nie wiem czy moja sie z nim nie poznala jak juz bylem z nia ale sie jej zapytam wkoncu o to...Ale zobacze moze wcale nie bede pytal jesli nie wroci do mnie to olewka na maksa jak to bylo po rozstaniu zaraz mialem w nosie jej zycie itp...Odezwalem sie do niej dzis ale tylko tak napisala ze ma malo czasu w pracy i mowie ok rozumiem ze jesli bedzie chciala pogadac czy cos niech napisze i tyle ale widze ze w pracy jest zalatana bo przy komputerze tez siedzi i lata tak bo gg zaraz wracam za chwile dostepny status itp poniedzialki zawsze maja kociol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynajmnie jak się na nią wkurwiam to mi lepiej... ale kiedyś jeszcze będe musiał z nią pogadać dowiedzieć się wszystkiego!! Ale los jest trochę sprawiedliwy, bo to on też ja olał Teraz wie co czuje choć w pewnym stopniu i może będzie wiedzieć na przyszłośc że tak się nie robi, albo taka naiwna była i uwierzyła w jego uczucia, heh kobiety są naiwne, jak ją tak wielce miłował to by poczekał na nią... Rozjebie mnie, ale przynajmniej jak się wkurwiam to mam siłe coś robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopaki.. a ja mam do was głupie pytanie. macie swoje ex kobiety na gg? jeśli tak to jesteście na niewidoku czy normalnie dostępni a one się nie odzywają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raczej na niewidoku, ale zawsze tak siedze na gg, choć raz usuwam jej numer albo daje żeby nie widziała mojego statusu i się nie odzywają w nowy rok się odezwała z życzeniami i z zapytaniem jak sylwek sie udał Chyba wole tą swoja nienawidzić niż kochać!! A przy rozstaniu tak mówiła że tego się boi, tego że ja znienawidzę i miała chyba racje, chyba pierwszy raz wyjdzie że to ona miała racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Ja na gg jestem na niewidoku i pierwszy sie odzywam na gg jest ale teraz pracuje wiec nie bede jej przeszkadzal.Jak bedzie chciala pogadac to napisze esa lub zadzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Zreszta jesli mnie wezmie cos tak bardzo zeby pogadac to napisze do niej lub zadzwonie i porozmawiamy co u niej w pracy itp ale teraz czekam jak narazie moze po pracy jak bedzie w domu sie odezwie napisze co u mnie...Chcialbym.Kurde z tych nudow to ludzie pomysla ze my nic nie robimy tylko piszemy tutaj.Ale coz robic gdy zajecia odwolane znajomi na studiach lub w pracy porazkowo cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Pewnie po to zalozone jest to forum i ten temat zeby pogadac o tym rozstaniu itp...A jak sie czlowiek pouzala to lepiej na sercu.Mi bardzo zalezy by bylo dobrze moze za wiele oczekuje od tego tygodnia ale po prostu to tylko nadzieja moja i wiara w nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę trzymać za Was kciuki:) a o gg pytam, bo mój ex chyba nie ma serca. wie jak przeżywam nasze rozstanie i co do niego czuje. a mimo to ma jakieś miłosne opisy do swojej obecnej dziewczyny, pisze jej, że jest ą jedyną do końca życia. skasowałam jego numer jakiś czas temu, ale co z tego skoro znam go na pamięć i dziś wpisałam go do kontaktów, z ciekawości. i teraz mam za swoje.. cierpienie na własne życzenie. eh. i znowu wszystko wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
zgnieotka!! wykasuj koniecznie.. nie mozesz sie dolowac i katowac na wlasne zyczenie.. chłopaki glowa do gory.. ja sie pogodzilam z losem i powiedzialm sobie co ma byc to bedzie.. staram sie nie myslec. wydrukowalam sobie ksiazke kobiety sa z wenus a mezczyzni z marsa.. moze cos mi rozswitli w tej mojej lepetynce powtarzam raz jeszcze: jesli macie byc ze soba to predzej czy pozniej bedziecie. zajmnij sie soba, zobaczysz beda efekty powiedzialam sobie tak: jestem fajna ladna dziewczyna, znajdzie sie niejeden amator tych wdziekow.. a tamten moze tylko zalowac.. a jak bedzie chcial wrocic? no coz,, przemysle to wtedy, i wtedy bede sie martwila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skasowałam:) tylko wiesz, jak zna się numer na pamięć.. muszę trenować swoją silną wolę i zapomnieć o tym łobuzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
owszem musisz zapomniec. nie ma innej rady.. ale poplacz sobie.. to pomaga.. trzeba sie wyplakac porzadnie, mi wtedy takie oczyszczenie przychodzi.. heheh lepiej mi od razu najgorsze sa poczatku gdy musisz przyzwyczajac sie do samotnych weekendow.. ale dasz rade.. silne jestesmy :) najlepiej przez jakis czas nei wchodz na gg, nie bedzie Ci korcilo :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstaliśmy się pół roku temu, także jestem przyzwyczajona do samotności.. on ma prawo być zakochany, szczęśliwy, wiem o tym. tylko mi ciężko się z tym wszystkim pogodzić, bo mimo wszystko - kocham go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
a moge zapytac jaki byl powod rozstania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc nie wiem. to było dla mnie jak grom z nieba. on mi potem powiedział, że się poprostu męczył (mieszkaliśmy razem ponad rok), potem napisał, że mnie nie kocha i że ma inną. napisał, że chce spędzić z nią życie, oświadczyć się jej w 2010. także szok dla mnie, że po wspólnych 3 latach można tak szybko wejść w nowy, powazny związek. a przyczyną rozstania było właśnie chyba to zmęczenie mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Zgniotka jej pol roku to dosc duzo czasu a ty biedna cierpisz nadal...Wspolczujemy i jesli zawsze bedzie potrzebowala wygadac sie pisz tutaj bedziemy sie starali Ci pomoc.Juuu czytalas troche co pisalem?Co sadzisz?O mnie o niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
eh.. znam to.. w sumie na dzis dzien ja tez nioe wiem co go sklonilo do zerwania.. moge jedynie przypuszczac ze moje zachowanie.. ale konkretnego powodu mi nie podal.. powiedzial ze nie chce zrywac ale nie wie czy bedzie jeszcze dobrze.. ze kocha ale nei tak jakby on chcial i ja bym chciala.. i zrozum faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×