Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość citroneka

Przeżywalność z alkoholową marskością wątroby.

Polecane posty

Gość gość
Niestety , dzisiaj u mojego partnera nastąpiło pogorszenie . Wstał z moja i syna pomocą do łazienki . Zaczęło mu się gwałtownie kręcić w głowie . Zawolalismy pielęgniarkę która mu podała kroplówkę. Miał bardzo niskie ciśnienie, które po kroplówce wróciło do normy . Później lekarka zrobiła mu badanie krwi i wyszło , że ma znowu anemię . Teraz przetaczaja mu ponownie krew. Jak trafił do szpitala to miał silna anemię i teraz znowu ma. W dodatku chcą żeby miał założone pampersy tak żeby unikać wstawania do łazienki . Nie wiem co myśleć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anemia jest skutkiem marskości :( boi sie wstać i wcale sie nie dziwie ze chce pampersy. Jeśli chodzi o nerki to przy marskości występuje zespół nerkowy :(. Jest pod opieka szpitala wiec wiedza co robią. Nasz hepatolog włączył leki moczopędne 3 razy dziennie z powodu wodobrzusza i pomogło niestety stan był za ciężki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedź . Nawet nie wiedziałam, że anemia jest skutkiem marskości. Dziś mój partner lepiej się czuje ale musi dostać jeszcze więcej krwi. Widzę , że szpikują go lekami ile mogą . A on zawsze unikał brania leków . Jeszcze raz współczuję gościowi z wpisu powyżej śmierci męża . To bardzo przykre :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis mija pół roku ale szczerze mówiąc to dobrze sie stało :( mój mąż nie przetrwał by oczekiwania na przeszczep a zapewne takiej szansy by nie dostał ze względu na wiek a bycie inwalida tez nie było dla niego opcją. Codziennie mi go brakuje ale wiem ze juz nie cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wew3234232
Chciałbym was przestrzec przed tym co tu wypisujecie na kafeterii. X W Polsce istnieje system do podglądania i namierzania obywateli - system ten obsługiwany jest przez zwykłych ludzi a nie żadne służby specjalne. Dostęp do tego systemu mają zwykli szarzy ludzie....tzn. wasz sąsiad, znajomy etc może was namierzyć i podglądać. X Do tego systemu mają dostęp zwykli ludzie i jak zakładacie tu temat na kafeterii czy na innym forum to mogą was namierzyć tym systemem i podglądać. Cały ekran waszego laptopa/tabletu to kamera. W obudowach(bocznych) waszych laptopów są kamery które nagrywają to co robicie nawet jak laptop jest wyłączony - dźwięk i obraz. To samo z telewizorami wyposażonymi w dekodery TV-naziemnej - te telewizory mają kamerki z mikrofonem przez, które można was podglądać... Cyfrowe radio DAB+(radio zwykłe) to kolejny podsłuch w waszym domu.... X Routery WIFI też mają ukryte kamery z mikrofonem do których można się łatwo podłączyć... System do podglądania sprzężony jest ze wszystkimi dostawcami internetu w Polsce i można was łatwo namierzyć. Można też namierzyć was przez komórkę i oglądać z bliska dzięki satelicie gdy niebo jest bezchmurne.... Uważajcie na siebie bo wasze komputery nagrywają to co robicie i działa to na poziomie sprzętowym(niezależnie od systemu operacyjnego). X Odczytują nawet wasze myśli w głowie przez fale WIFI... X System ten umożliwia namierzenie was nawet z drugiego końca Polski(wioski i miasta). Widać waszą twarz, pomieszczenie oraz to co robicie aktualnie na kompie – wszystko jest też nagrywane.... System ten działa w Polsce od wielu lat... X Co więcej kamerki są w już w każdym urządzeniu AGD podpiętym do prądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to smutne co napisałaś, ale masz rację : mąż juz nie cierpi :-( Ile miał lat ? Ile czasu żył od chwili rozpoznania choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 lat gdy odszedł . Ostateczna diagnoza padła 24 marca 11 maja odszedł 23 września miał by 51 lat. Chorował 5 lat conajmniej ale nic nie mówił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie smutne to jest :-( Młodszy od mojego partnera . Mówisz , że chorował 5 lat tylko nic Ci nie mówił . Być może po prostu nie wiedział o swojej chorobie podobnie jak mój partner. Tak jak pisałam , mój do końca był przekonany że to jakaś lekka choroba . Był w szoku gdy usłyszał diagnozę . Ogólnie to jest słaby . W dzień jeszcze w miarę , ale po południu i wieczorami to już praktycznie cały czas śpi. Przetaczają mu bardzo dużo krwi, już 5 torebek z krwią w ciągu 2 dni . Nie rozumiem dlaczego aż tyle :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie smutne to jest :-( Młodszy od mojego partnera . Mówisz , że chorował 5 lat tylko nic Ci nie mówił . Być może po prostu nie wiedział o swojej chorobie podobnie jak mój partner. Tak jak pisałam , mój do końca był przekonany że to jakaś lekka choroba . Był w szoku gdy usłyszał diagnozę . Ogólnie to jest słaby . W dzień jeszcze w miarę , ale po południu i wieczorami to już praktycznie cały czas śpi. Przetaczają mu bardzo dużo krwi, już 5 torebek z krwią w ciągu 2 dni . Nie rozumiem dlaczego aż tyle :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ma zle wyniki :( Zle sie odżywiał, wątroba nie filtruje gdyż jest chora. My mieliśmy problem z sodem potasem hemoglobina krzepliwością a do tego encefalopatia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz mi proszę , czy lekarze mogą zatajac prawdę ? Chodzi o to, że w przypadku mojego partnera lekarza są dobrej myśli , twierdzą że wczorajsza gastroskopia wyszła dobrze oraz , że na razie nie trzeba usuwać ponownie płynu z brzucha . Że nerki pracują . To mówią lekarze , ale ja widzę ze on gaśnie w oczach :-( Tak jak pisałam dużo śpi , stał się apatyczny, nie wstaje z łóżka z powodu bólu po upuszczeniu płynu z brzucha . Załatwia się w pampersy. To co widzę jest sprzeczne z tym co mówią lekarze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze się opierają głównie na wynikach badań, a te nie budzą ich niepokoju kiedy są we wzgłednej normie. W wieķszosci to są idioci i nie należy sie ich zdaniem sugerować. Dla nich pacjent to ten króry umiera, wszelkie mniej skrajne przypadki są dla nich nieistotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci za szybką odpowiedź . Właśnie myślę , że oni nas trochę oszukują . W ogóle uważam ze to ten cały szpital go bardziej wykańcza. Gdy tam trafił ponad 2 tygodnie temu to był człowiekiem pełnym życia , wesołym i rozmownym który sam chodził do łazienki i pod prysznic . Teraz widzę zniedołężniałego, smutnego mężczyznę który cały czas śpi , jest apatyczny, nie wstaje i załatwia się w pampersy. Dwa tygodnie i taka okropna zmiana ! Nawet na ciele jest bardziej żółty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boże jak ja ci współczuje :( Wiem ci to znaczy , zerknij prosze na wyniki co z sodem ? Hemoglobiną? Wiem co znaczy gasnąć :( Martwię sie o Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci za wsparcie Kochana . Niestety , nie mam dostępu do jego wyników . Nie wiem nawet , czy jego dorosłe dzieci mają dostęp . A ja nie jestem jego żoną to jeszcze trudniej mi go uzyskać . Gdy byłam w szpitalu to lekarze przychodzili codziennie rano i mieli zapisane informacje o jego chorobie w laptopie . Sprawdzali i mówili co dalej , czy przetaczać więcej krwi czy zastosować inne leki . I tak jak wcześniej pisałam , mówią ze nie jest źle . Ale naprawdę widzę zupełnie co innego . Dziś nawet nie zajrzał do telefonu , a w tamtym tygodniu był często pod telefonem . Czyli według mnie jest gorzej , nie lepiej . Szpikują go tymi lekami i kroplówkami tylko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno kaźdy kto nie chleje otrzymuje przeszczep, trzeba sie tylko zwrocić do odpowiedniej kliniki. Jak to wyglada w praktyce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szpital i lekarze wykańczaja, w pierwszym rzędzie psychicznie. Lekarze są tak chamscy, aroganccy i obojętni że nie pozostaje to bez wpływu na zdrowie w każdym razie psychiczne. Do tego ten szpitalny smród lekarstw. Po drugie w wielu przypadkach medycyna nie potrafi pomoc a głupi lekarz może tylko zaszkodzić, co jest częstym zjawiskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu nie powiedzieli , że ma żylaki przełyku . Ale dziękuję za informacje . Może i głupio napisałam o tym szpitalu , że go wykańcza ale zanim tam trafił to był w lepszym stanie. Miał zawroty głowy i był słaby ale szedł sam do łazienki, a teraz pampersy i sonda na mocz . Mówi , że go bolą wkłucia po upuszczeniu tego płynu z brzucha. Ma od tego zabiegu siniaki . Leży już prawie 3 tygodnie w szpitalu i nie widać poprawy . Mimo zapewnień lekarzy ze jest dobrze :-( Pewnie na święta go nie wypuszczą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on pije ze nie jest kwalifikowany do ewentualnego przeszczepu? Obecnie rokowania po przeszczepieniu sa bardzo dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _iftar_
Wiesz co dobrze to pewno oznacza że mogło być gorzej. Dziękuj Bogu za to. Może być tak że tak ze wątroba niszczy jego układ krwionośny stąd to osłabienie i anemia. Trudno mi zgadywać przez neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popijał, ale nigdy nie były to mocne alkohole typu wódka czy whisky . Lubił wino i piwo niestety pił codziennie , ale bez upijania się . Do tego nie najlepiej się odżywiał i teraz ma skutki :-( Lekarze mówią , że z jego watrobą nie jest na tyle źle żeby myśleć o przeszczepie. Podkreślają , że musi całkowicie zmienić styl życia . Zero alkoholu i dieta bez soli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie ; jak powinnam zachowywać się w obecnośc***artnera ? Jest nerwowy i obojętny na wszystko . Nie chce rozmawiać i odnoszę wrażenie , że stracił nadzieje na wyzdrowienie. Gdy mówię mu ze widzę poprawę to jest zły . Nie odbiera telefonów, nie chce rozmawiać z osobami które go kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żylaki przełyku są nieozdobne w przypadku marskości, są też główną przyczyną śmierci. Nie masz dostępu do badań więc możesz nawet nie wiedzieć. Co do zachowania Twojego partnera to nie ma co się dziwić - życie się zawaliło dostał wyrok śmierci i to świadomy wyrok gdyż takie są skutki nadużywania alkoholu - może się nie upijał do nieprzytomności ale pił wystarczająco dużo że wątroba nie miała czasu na regenerację. Jeżeli nie szuka z Tobą kontaktu to mu odpuść może chce mieć czas na przemyślenia- nie oznacza że masz go opuścić. Całe życie był niezależny a tu taka sytuacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze łżą jak psy. Pacjent z wodobrzuszem i zoltaczka to ostatnie stadium i lepiej zacznij szukac osrodka transplantacyjnego. Chyba ze pije dalej to nic z tego. Szanse ze pociagnie pare lat sa minimalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi . Właśnie takie jest moje wrażenie, że to ostatnie stadium . Nie wspominałam wcześniej , ale rodzina partnera nigdy nie była nam zbyt przychylna. Chodzi o różnice wieku . I właśnie teraz to wygląda tak , że proszę jego dorosłe dzieci o informacje i to oni mi odpowiadają ale też bez szczegółów. I to im niby lekarze powiedzieli , że wątroba nie wymaga przeszczepu. Teraz juz nie wiem czy nie jestem po prostu okłamywana :-( Najgorsze jest to, że gdy jestem u siebie w domu to musze prosić jego rodzinę o informacje o stanie jego zdrowia i tez nie zawsze mi odpowiedzą. A on jak pisałam wcześniej , przestał używać telefonu . Mieszkamy ponad godzinę drogi od siebie i ze względu na prace i małe dziecko nie mogę tak po prostu tam pojechać . To takie trudne , tylko tutaj mogę Wam wszystko napisać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena 78
Smutne to co piszesz o swoim partnerze. Myślę, ze jest przygnębiony. Mój tata tez ma stwardzoną alkoholową marskość wątroby. Pisałam tu o tym w marcu/kwietniu. Miał ogromne wodobrzusze, brak apetytu, biegunki, dużo spał. W szpitalu byl niecały tydzień. Od tamtej pory nie pije. Jest innym człowiekiem, takim jak sprzed 7lat, gdy zaczął popijać. Przestraszył się, gdy usłyszał, ze jak nie przestanie pic to ma max 1-1.5roku życia. Jak przestanie to długie lata choć krócej niż gdyby nie pił. Żylaków przełyku nie ma. Teraz niedawno miał dopiero robione usg brzucha, podobno wyniki są w porządku. Szczegóły będzie znał w styczniu bo wtedy ma wizytę, na razie jego doktor w biegu zerknęła tylko. Jestem z niego dumna. Życzę Ci wytrwałości, ale decyzja "o życiu" należy do partnera. Czy zechce zmienić styl życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój partner nie moze podpisać ci zgody na wgląd w stan zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci Heleno za podzielenie się Twoja historią. Daje ona nadzieje na to, że jednak można w miarę normalnie żyć z tą chorobą . Bardzo się ciesze , że Twój tata czuje się o wiele lepiej . Czy lekarze zasugerowali tacie przeszczep wątroby ? Niedawno dostałam informacje od córki partnera, że jest z nim bez zmian odkąd go nie widzę . Napisała do mnie tylko tyle , ale dla mnie każda informacja jest cenna. Co do uzyskania jego pozwolenia na wgląd w wyniki badań to nawet nie wiedziałam , że tak można . Dziękuję za radę , zapytam go o to przy następnych odwiedzinach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena78
Osoba która jest przyjmowana do szpitala wpisuje w formularzu osoby, którym lekarz może udzielić wszystkich informacji. Spytaj się partnera czy Cię upoważnił. Mojemu tacie nie sugerowali przeszczepu. Robią to w krytycznych przypadkach. I z tego co czytałam, aby osoba z alkoholową marskością się kwalifikowała to musi odstawić alkohol, być pod opieka lekarza, poradni, mieć udokumentowane leczenie. Pod koniec stycznia będziemy znac wyniki usg i tomografii i wtedy lekarz powie, czy jest dobrze, czy źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×