Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga Wawa

Ślub we wrześniu/październiku 2010

Polecane posty

Byłam w czwartek w gościnie u mojej makijażyski:) postanowiłam zrobić sobie czerwone paznokcie do ślubu:) he he he w ciężkim szoku była,że taka "nieszablonowa" jestem;) oj śmiać mi się chce z jej miny... Już kombinuje co zrobić żeby były świetne, bo musi się popisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Nas z menu było to samo, kiedy mam menu wybierać? Moi rodzice i P byli tym zdziwieni, bo to Nasze wesele i my wybieramy WSZYSTKO - Nam ewentualnie można doradzić, ale nie narzucać własnego zdania i wciskać tego na siłę, niestety nie każdy ma takie podejście, strasznie irytuję się na samą myśl, że osoby postronne mają i chcą mieć więcej do powiedzenia niż osoby, których to Święto dotyczy , kto tu się w końcu pobiera?? Przeszkadza mi również to, że podejmowane przez Nas decyzje są negowane i krytykowane, tylko dlatego, że nie daliśmy sobie wcisnąć czyjegoś "widzi mi sie". Może warto byłoby przypomnieć bądź poruszyć tą kwestię? U mnie jak narazie zero nerwów, ale podejrzewam, że z czasem przyjdzie na nie pora i zawitają ze zdwojoną siłą... Dziewczyny byłam wczoraj na tubie, na której jest płyta odchudzająca, która telepie " tłuszczykiem", nieżle mnie wytelepało:P 10min = 40min areobiku,szkoda że wcześniej nie odwiedziłam tego miejsca. Podoba mi się razem z opalaniem, spalanie tłuszczu albo samo opalanie, ale sceptyczna jestem ponieważ nie sądzę żeby były ogromne efekty po 4 czy 5 razach, a mam jeszcze zamiar odwiedzić to miejsce przed ślubem. Odnoszę wrażenie jakbym o czymś zapomniała i zapomnę:( , a owa "zapominajka" przypomni mi się w czasie składania przysięgi. Wszystkie rzeczy, potrzebne na salę i do kościoła będziemy musieli 11 września położyć na wierzchu, by nie zapomnieć;P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta tak sobie myślę..., że cholernie zimno dzisiaj! Kurcze chyba trzeba pomyśleć o czymś ciepłym do Kościoła... bo może być różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też pisałam o czymś cieplejszym, dziewczyny nie wiem jak Wy-ale ja odnoszę wrażenie, że my się wcale nie czytamy, każda sobie na forum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytamy sie tylko ze kazda ma swoje problemu i dla niej sa one najwazniejsze a od tematu nie dbiegamy:-) wpadłam dzis do mojej mamy na chwile a ona mi wyskakuje ztekstem ze w drugi dzien fajnie by bylo zrobic w domu przyjecie bo moze jeszcze by sie ktos ciastem poczestowal i kielicha wypił i mnie po raz kolejny szlak trafił !!Nie po to robie wesele jedno dniowe zeby na drugi dzien obsugiwac ( w wiekszosci rodzine J) nosic talezyki i podawac kawke. myslałam ze juz na prawde skocze do niej ... powiedzialam ze nas w niedziele na jej przyjeciu nie bedzie i ma sobie w koncu wbic do glowy ze to jest jednodniowe wesele !!!! a stara j tylko czeka na takie imprezy zeby moja matka wszystko przygotowala a ona ze swoja coreczka przyjada nawpier...lają sie , geby wytra i pojada, tak jest zawsze !!!!! jessssu jaka jestem wsciekla , sory za bluzki ale juz nie daje rady , musze dzis ojcu powiedziec zeby mame utemperował bo zaczyna fantazjowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganesh ja się łudzę, że pogoda się poprawi jeszcze i na razie nie kupuję nic cieplejszego (bolerko mam z krótkim rękawem) Wrześniowa PM też odnoszę podobne wrażenie :) ale w sumie czasem jak się człowiek wygada to mu lżej :) Ja czytam wszystko co piszecie, tylko jest nas tu coraz więcej i czasem nie nadążam za wszystkim :) Brzoskwinka nie denerwuj się kobietko. Pogadaj z tatą, on na pewno jakoś wpłynie na Twoją mamę :) Czytając o przyszłej teściowej, to tak jakbym swoją widziała. Ona też jak przyjeżdża do nas to nawet du.. nie ruszy, żeby coś pomóc. Masakra jakaś.... Nie wyobrażam sobie, żeby mówić do niej "mamo" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinka, u mnie również jest jednodniowe wesele, zawsze się śmieję " że dobre wesele nie potrzebuje poprawin" ;) . Nie chcemy mieć dwudniowego, także ze względów czysto ekonomicznych, jak również tego że chcemy nacieszyć się sobą już jako małżeństwo. W dodatku nie zgodziłabym się z tego samego względu, że na takim przyjęciu - już byłby jeden gospodarz,a nie tj na weselu rodzice Państwa Młodych. Także nie dziwie Ci się. Dziewczyny mam nadzieję, że pogoda dopisze każdej z Nas ;) Powiedzcie mi trzymacie jakąś dietkę czy jak? Ja od tygodnia zapycham się słodkim i nie tylko - nie wiem co się dzieje, ciągle tylko jadłabym ( no i to robię:( ). Odrazu sprostuję - nie zajadam stresu ;) Przepraszam, że nie odzywam się do każdej, ale nie chcę pomylić nicków Waszych. Zgadzam się z tym, że dla każdej z Nas jej problem jest najważniejszy, ponadto prawdą jest, że wygadanie się przynosi ulgę, ale momentami mam wrażenie że każda sobie i żadna z Nas " siebie nie słyszy - tutaj bardziej pasuje " nie widzi, nie czyta". Mam bolerko z krótkim rękawkiem, mama próbuje mnie namówić na zakup czegoś na długi rękaw, jak narazie z tym zwlekam, ale czuję że za tydzień pewnie pójdę za Jej radą;) Cieszę się, że mam w niej oparcie, powoli zaczyna się stresować - chciałaby żeby ten dzień był Naszym wymarzonym - moim i P ;) Może Twoja mama ze stresu i z chęci wyprawienia Wam "najpiękniejszej uroczystości" podsuwa takie pomysły;) Przepraszam za operowanie tak ubogim słownictwem, ale od jakiegoś czasu przymarzam i nie potrafię zbudować zdań, w których wstawiałabym "zamienniki", by się nie powtarzało :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy narzekacie na swoje mamy, że za bardzo się wtrącają, a ja wam tego zazdroszczę bo moja mama nie żyje już 13 lat . Całe szczęście, że mój tato ma teraz wspaniałą kobietę, która bardzo mi pomaga i wspiera mnie (ma 4 dzieci i mnie traktuje jak 5te). Decyzji do podjęcia przed weselem jest pełno, wiadomo, że faceci nie zwracają uwagi na smak tortu i inne "pierdoły" , moja przyszła teściowa ma wszystko w nosie i gdyby nie moja "przyszyta mama" to bym chyba się załamała sama z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej dziewczyny. Ja oczywiście czytam Was codziennie i powiem, że mam podobne problemy - ogólnie z tą pogodą (mam bolerko na 3/4) i też weselem, bo robię jednodniowe tak jak niektóre tu z Was ;) U mnie znów jest inny problem - wszyscy, których zapraszałam dziwili się , że nie wyjeżdżam z własnego domu tylko z domu w którym obecnie mieszkam z moim S. (a dom jest siostry mojego S. - wynajmujemy go) Dodam, że mój luby też ze mną wyjeżdża z tegoż domku (czyli normalnego wyjazdu, jaki jest zawsze, nie mamy). I wszyscy OCZY WIELKIE, i że JAK TO???? Ciężko im to jakoś zrozumieć. Postanowiliśmy tak z narzeczonym ze względów nie tak może finansowych, co wygody. (normalnie mamy do siebie 25 km) I rodzice nic przeciwko nie mieli. A rodzinka dalsza zrozumieć nie może... Czasami myślę, że z taboretami rozmawiam :/ Trzymajcie się Cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talf13
Moja przyszła teściowa też się niczym nie interesuje. Przyjdzie wypoczęta na wesele i będzie gwiazdą. Już na kilku weselach widziałam jak teściowe brylują, a mamy panien młodych są zmęczone i zestresowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela, wsparcie jest najważniejsze, pisałam że mam w swojej mamie oparcie i w przyszłym mężu również, ale od Niego ze str. żadnego ( mogłabym tu mnożyć przykłady). Przykro mi, dobrze, że masz "taką przyszywaną mamę", na której możesz polegać;) Żadna z Nas nie narzeka, nerwówka się robi ze stresu zapewne, bo każdy chciałby jak najlepiej ;) Wydaje mi się, że rodzice bardziej to przeżywają jak My ;) Co robicie z włosami, chodzi mi o kolorek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Wrześniowa PM :) Talf 13 masakra jakaś z tymi teściowymi. W końcu ich goście też będą i powinno im zależeć żeby było ok wszystko. A będziecie do swoich mówiły "mamo" ? Mi to raczej przez gardło nie przejdzie :/ mam alergię na tą kobietę :/ Jeśli chodzi o kolor, to ja będę miała ciemną czekoladę i pasemka z 2 tony jaśniejsze, tak żeby kolor rozświetlić. Z moja suknią ecru będzie bardzo ładnie wyglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
Ja również was czytam regularnie:) co do przyszłych teściowych to widze ze nie jestem sama-pocieszajace:) moja przyszla tesciowa nie dosc ze sie w ogole nei przyklada nic a nic groszem sie nie doklada to tez jej nie pasuje kogo zaprosilismy gdzie ktos bedzie siedzial,ale rok sie tym przejmowalam i teraz mam to w du... przewpraszam za wyrazenie. Zreszta nawet nie wiadomo czy hrabianka przyjdzie bo to zalezy jeszcze od jej humory :/ rodzice D sa po rozwodze dlatego sytuacja jest w ogole chora zazyczylismy sobie ze bedzimy siedziec sami przy stole bo tu towarzystwa sie nei zadowoli nikt kolo nikogo nie siadze:/ dobrze ze moja rodzina jets jakas normalna:) co do bolerka na 11 wrzesnia mam bardzo krociotkie i takie do ramienia drugie w sumei mam nadzieje ze moze zadne nie bedzie potrzebne pogoda w kratke stresuje mnie bardzo:( do fryzjera an farbowanie ide w zblizajacy sie piatek i nie wiem czy bede ciemniejsze, jasniejsze czy pasemka nich mi cos doradza...dziewczyny nie moge sie juz doczekac!!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talf13
Angela_K30 -Ja sie zwracam do teściów bezosobowo, poczekam jak sie dzieci pojawią, to będę mówiła babcia i dziadek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja rowniez mam slub w pazdzierniku mialam miec w czerwcu ale niestety wypadek spowodowal ze bylam w gipsie i musialam przelozyc na 2 pazdziernika boje sie o pogode a temat tesciowa znam ten bol bo moja to chyba najgorsza z najgorszych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mile panie ja na swoją teściowa to złego słowa póki co nie mogę powiedzieć:) fantastyczna kobieta:) każda z nas już powoli stresik łapie:-( ale damy sobie z nim radę:) Mi się humorek poprawia jak myślę, że już całkiem niedługo będziemy czytać pierwsze relacje ze ślubów PM z naszego topiku:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poruszam w ogóle tematu teściowe... Też idę w najbliższy piątek na farbowanie, na rudy kolorek - ale nie taki marchewkowy! ;) w piatek czeka mnie również mój i mamy makijaż próbny,moja depilacja od pach po brazylijkę :P W sobotę pewnie panieński, chociaż niewiadomo, bo moja świadkowa coś wspominała o wieczorze, że w tygodniu weźmie ode mnie namiary wszystkich panien będących na weselu, ale tydzień już minął, a ona ani słowem się nie odezwała. W Wawie jak narazie pogoda ładna, wczoraj w mojej miejscowości non-stop kolor lało... Mam nadzieję, że wraz z nowym tygodniem nastanie lepsza, słoneczna i cieplejsza pogoda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:)))) U mnie już stres na całego:))Wszystko załatwione..zostały drobnostki... najgorsze jest to, że tylko ja sie tak denerwuję:)M luzik...spokojnie..a ja?nie mogę spać po nocach..rozklejam się z byle powodu...wymiotuję.. Nie wiem...pociesza mnie tylko myśl, że za tydzień o tej porze będe już dawno po wszystkim:) Kurcze..byłam tydzień temu na próbnej fryzurze..pięknie wszystko...dogadane...a tu?w sobotę pojechałam dogadać się w sprawie kwiatów..i tam na tablicy korkowej było zdjęcie..córki tej kwiaciarki:) BOMBAŚNA fryzura:)No i dzisiaj prawdopodobnie jadę na kolejną próbną:)Nie darowałabym sobie gdybym tego nie sprawdziła:) Dzisiaj muszę też odebrać suknie ślubną...i na solarium jeszcze raz pójść:) Nic znikam na razie:) Pozdrawiam serdecznie:)i miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
Aneta u Ciebei ten stres zrozumialy juz blisko slub a u mnie? zachowuje sie tak samo i mam te same objawy a slubuje tydzin po Tobie-chyba sie nie doczekam! a provbna dalej nie wiem jaka chce:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta:) ANETKO napewno wszystko będzie dobrze:) a taka reakcja nie jest czymś niezwykłym, więc się tym nie martw. Bratowa mojego narzeczonego mówiła mi, że przed ich weselem cały tydzień beczala bez powodu! A w sobotę nie odczuwała żadnego stresu i od rana chodziła uśmiechnięta:) Kate te słowa dotyczą również Ciebie i każdej PM:) będzie dobrze:) Ja wczoraj skończyłam prosić gości. Teraz mogę na spokojnie załatwiać sobie resztę rzeczy i zacząć myśleć tylko o sobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć PM:) tak was sobie poczytałam i współczuję Wam ogromnie problemów z mamami i teściowymi...u mnie jeszcze dwa tygodnie do wyboru menu, kolorystyki sali itd. ale tez czuję, że będą jazdy... wiem co się dzieje przy zapraszaniu gości, ten się im przypomni, a to tamten i cały czas lista gości jest ruchoma z tendencją rosnącą. No ale się to zapewne zmieni gdy przyjdzie do potwierdzania. udziela mi się stres przez Was;) tylko że ja mam ślub za półtora miesiąca dopiero!!! Co do cieplejszych bolerek to ja na pewno muszę w coś takiego się zaopatrzyć, choć myślałam o etoli... w sobotę umówiłam się już wszędzie, na paznokcie, fryza i make up. jeszcze jakiś peeling twarzy i regulacja brwi mnie czeka niebawem;) florystka mnie zaskoczyła...powiedziała, że na tydzień przed ślubem mam się zgłosić żeby zamówić bukiet dla siebie i świadkowej, myślałam, że potrzebuje więcej czasu na sprowadzenie kwiatów czy coś, ale zapewniła, że kalie będzie miała na pewno, więc zadowolona wyszłam. ten tydzień też ciężki się zapowiada, codziennie coś do załatwienia, ktoś do zaproszenia, bo w weekend dopaść go nie można... Brzoskwinka, ty dziewczyno się tak nie dawaj! wrzaśnij na nich porządnie i przestaną się może wpierniczać we wszystko, no żebyś nie miała tortu takiego jak chcesz?! na weselu będziesz patrzyła na te dania, które wybrała mama, na tort i będziesz miała skwaszoną minę, że to nie to co chciałaś. uważam, że to nie rozkapryszenia, masz prawo wybrać to, na co ty masz ochotę! ja póki co organizowałam wszystko sama z T, w większości jednak sama. i teraz na ostatniej prostej to nie dam nikomu rządzić! gości, trudno, niech wymyślają ile się da, płacą za nich, ale reszta to moje poletko i nie dam się wykiwać:P ogarnijcie się dziewczyny i tupcie nogą ile się da, bo wam na głowy wejdą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Ja mam takiego stresa ze okres mi sie spoznia juz 6 dni.. mam nadzieje ze dostane go niedlugo bo podczas wesela to sobie tego nie wyobrazam... Generalnie dziekuje ze jestescie i macie stresy bo bym myslala ze tylko ja swiruje. Ja zajmuje sie wszystkim, od kupowania z wszystkimi kreacji dla nich po szczegoly wesela po moj ubior.. a nikt nie pomaga jesli juz to krytyka. na dodatek popsul sie dekoder od tv i pralka. czekam az sufit zwali mi sie na glowe.... najchetniej bym wyjechala nawet na dwa dni, ale teraz juz codziennie do slubu cos jak nie lekcja tanca to ustalanie menu czy z djem. ratuuunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evita nie męczy Cię to, jak ktoś ciągle domaga się byś pomogla kupic kreacje na wesele? Bo ją mam już tego serdecznie dość! Jak nie mama, to siostra, to narzeczony, ciotka, babcia i tak ciągle. Może jeszcze mam im bieliznę wybrać?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluk
ja slub 9 pazdziernika, masakra juz u mnei ze stresem a co bedzie pozniej to juz nie wie, tesciwowa wkur*** mnie z menu bo powiedziala ze chce zaglodzic gosci ... tylko 8 mies mamy na obiad , tez musze pomyslec o cieplym bolerku bo mam przeczucie ze pogoda bedzie nie-ciekawa :-( nie jestescie same z wtracajacymi sie rodzicami :-( przytylam bo jem jak glupia, moj Ł pojechal w delegacje wiec tradycyjnie jem jak szalona z tej nudy... mam stresa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewcznychyba cos wam nieskładnie opisałam. z tortem postawiłąm na swoim bały zżywymi rózami na gornym pietrze, na tym koniec dekoracji. Wczraj znowu spotkanie rodziców było...przeforsowałąm braku piwa, bedzie barek z drinkami, likierami i wymyslnymi trunkami (kosztuje nas to 1000zł) plus oczywiscie szpec od robienia tych drinów, rodzice chcieli jeszcze piwo bo moze ktos bedzie chciał sie napic....mi staneła wizja ieszania i o 20-tej upici w sztok....na szczescie starsi J tez sie na piwo nie zgodzili (ich rodzina mocno alkoholowa)...po wszelkich ustaleniach matka J siadła na nas kiedy beda wnuki bo ona ma potrzebe kochania ki zegar biologiczny bije....dostałąm szału,powiedziałąm ze nie lubie jak ktos mi zaglada w macice i nie zycze sobie takich pytan jak zaciaze bedzie jedna z pierwszych osob ktore sie o tym dowiedza.... dramat z ta tesciowa, niby zle nie chce, stara sie robic jak my chcemy ale jak czasm zasunie z problemem to lac po pysku i patrzec czy równo puchni. Jak znajde czas opisze panienski , najlepsza noc w moim zyciu...moja starostowa przeszłą sama siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluk
oj brzoskwinka , rozumiem zlosc o te pytania , mnie szwagierka ciagle pyta kiedy mam okres, jeju, co za tupet, ja bym w zyciu nie zapytala o cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluk
a jakie piosenki macie na pierwszy taniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.Brzoskwinka świetny torcik :)bardzo mi się podoba :) Karaluk ja mam Rod Stewart Have I told you lately than I love you świetna, bardzo nam się podobała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatalaw
Polecam www.muzycznecentrum.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×