Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

no ja chyba też zmienię pod koniec miesiąca, narazie będzie gondola,chociaż i tak teraz siedzimy w domu bo mały jest trochę przeziębiony. odnośnie rotawirusów to mój pediatra mówi, że dają 50% skuteczności, podobno jedynie łagodzą przejście choroby, ja mojego synka nie szczepiłam. tylko na pneumokoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaAnia-całkowicie się zgadzam. Tak jak wczesniej pisałam-dziecko trzymane pod kloszem nie ma szans uodpornić się . Miracle a ok kiedy mały ma tą wysypkę ? skoro karmisz i stosujesz zaostrzoną dietę może to nie jest w ogóle związane z pokarmem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Miracle, kurcze skąd ta wysypka;/;/ Co do testów skórnych, to też chciałam robić, ale pediatra gastrolog mówił, ze nie ma sensu tego robić póki dziecko nie zaczyna mieć z tymi alergenami kontaktu(w przypadku pokarmowych miarodajne są dopiero wtedy gdy zacznie jeść gluten, nabial itd) w innym przypadku owszem mogą wyjść podwyższony, ale wcale nie muszą i wykluczy się alergie, a dziecko jednak będzie na to uczulone i błędne koło. Za to w gazetach piszą co innego:-(no ale lekarz niby się zna, także daruje sobie narazie te badania. mamaAnia właśnie to chciałam wcześniej powiedzieć:-)miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie skojarzyłam tę wysypkę z tym, że zaczęłam jeść wapń w tabletkach. 2 dzień już nie jem, zobaczymy co na to wysypka. W necie znalazłam podobny przypadek i wysypka była taka sama i też od wapnia. Z tą wysypką to dziwne, bo mały nigdy nie miał problemów skórnych, więc to na pewno nie od pokarmu. Proszku nie zmieniłam. Pozostaje tylko ten wapń. Zobaczymy. Anula> ja nie będę robić testów skórnych tylko z krwi. To koszt 135 zł u nas, więc nie majątek. Zależy mi na mleku głównie, bo to czego nie je mały (a ja nie jadłam w ciąży), może wyjść fałszywie ujemny (że nie ma uczulenia, a po prostu we krwi nie ma przeciwciał na dany produkt/pyłek itp). Dla mnie w tej chwili najważniejsza jest informacja nt. mleka. Bo może niepotrzebnie odmawiam sobie tego dobrodziejstwa :-) Jutro jeszcze porozmawiam w punkcie pobrań krwi i może nie zrobię tego panelu tylko kilka podstawowych produktów (np. mleko, marchew, jajko, jabłko). Próbowałam się zarejestrować do alergologa, ale prywatnie trzeba czekać miesiąc :( Pediatrom z przychodni nie wierzę, więc nie pozostaje mi nic innego, jak działać na własna rękę. Wczoraj przyszło nosidełko Bondolino-jest świetne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miraclemi tez chodziło o badania z krwi bo ja też chciałam sprawdzić właśnie na mleko. Chodzi mi dokładnie o badanie poziomu IGE czy coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Widze że pojawił sie watek kulinarny. Mój mały uwielbia nowe smaki. Ogólnie daje mu te z słoiczków- ostatnio polubił śliwki ;-) Ale tez tarkuje mu jabłko i gniote banana i też jest zadowolony. Dajecie swoim dzieciom już kaszke? Ja juz daje ale pierwszy raz jak dałam to miał takie zaparcia ze musiałam mu czopa wsadzic,pediatra powiedział ze tak bedzie na początku bo brzuszek maluszka sie musi dostosowac do nowego jedzonka i rzeczywiscie widze poprawe ale daje mu tylko raz na tydzień. Pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle- ja jestem uczuleniowcem na wapno , nie tylko wysypka się pojawiała ale problemy z oddychaniem także uważaj a co do pediatrów.. jakieś 3 tyg temu maly powiniem dostać 2 dawkę szczepionek ale dzień przed dostal gorączki , najpierw do 38' w przychodni-lekarka chciała go szczepić i dodatkowo podać antybiotyk choć nie potrafiła określić skąd ta gorączka. Zaznacze ze oprócz temperatury jadł , bawil sie i marudził standardowo..,trochę wiecej pił.., nie zgodziłam sie na szczepienie i leki, wieczorem temperatura skoczyła do38,7 ale nic procz tego-cała noc czuwania jak oddycha itp.. kolejny dzien to samo-zaczełam sama szukać co to może być i znalazłam . Rumien nagły czyli tz 3 dniówka-choroba niemowląt trwa 3 dni z wysoką temperturą i bez innych objawów , po 3 dniach jako etap końcowy wychodzi wysypka na 24h.., moj miał dokładnie takie zakończenie , po 22h cała wysypka znikneła a był cały obsypany szczególnie głowka , brzusio i pleci.., a ci ciekawe-nie leczy sie żadnymi lekami (chyba że temperatura przekroczy 39,5) i nie wolno szczepić ani w trakcie ani do 3 tyg po.. tak wiec pediatre i to co mówi i robi "dzielić przez dwa" pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś krótko i zwięźle...bo ma doła :( ech...wy tu o wakacjach w Grecji czy Egipcie, a ja...ja muszę utrzymać naszą trójkę za 1400 zł nie wiadomo jak długo.. oszczędności 2000 z czego 1000 na gaz i oc, a drugi miał być na chrzciny, które teraz stoją pod "?" dziękować temu na górze, że Ela zdrowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinaer-u mnie podobna sytuacja. My mamy 1300zł... Nie wiem jak dotrwam do kolejnej pensji :-( Ceny żywności są kosmiczne. Przerasta mnie to. No ale trudno-musimy sobie poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja sie pochwale - jak wroce do pracy na obnizony etat to zarobie ok 1100-1150 a maz ma dorywcza prace za max 1000zl z czego polowe na alimenty oddaje, 400 kredyt mamy i 250 chata, nie wspomniajac o pradzie, gazie itp :D zyc nie umierac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech dziewczyny..."od razu lepiej" nie można powiedzieć... u mnie 200 rata, 100 ubezpieczenie, 200 pójdzie na paliwo, pieluchy, mleko, coś trzeba jeść, a gdzie odłożyć...teraz to nawet nie wiadomo czy wakacje pod gruszą bedą, bo już bratowa zamieszka, a różnie może się na to zapatrywać. chyba trzeba będzie po 1-05 do Niemiec wyjechać. trzymajcie się dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Nie odzywałam się jakiś czas bo w sobotę mieliśmy chrzest Krzysia no i przygotowań przed było sporo, a i po też trochę zamieszania. Wszystko poszło ok, Krzyś był grzeczny, nie płakał tylko ciekawie się rozglądał kiedy mu woda święcona leciała na główkę :) A tak oto wyglądał mój pysio: http://pokazywarka.pl/9oj8on-2/ Tematów widzę w między czasie pojawiło się sporo, fajnie, że nowe Mamuśki dołączyły (Mysia - jesteś z Poznania?). Co do jedzonka: pisałam wcześniej, że Krzyś pluje jabłuszkiem (zgodnie z dyspozycją pediatry od jabłka zaczęłam mu rozszerzanie diety). Myślałam, że potrzebuje więcej czasu na zaakceptowanie nowego smaku i konsystencji. Ale wczoraj stwierdziłam, że skoro jabłka niet to spróbuję z warzywami. Miałam akurat brokuła (ze słoiczka) i ... juhuuu!!! Poszło!!! Mlaskanko było że hoho! Po prostu jabłko to chyba zbyt intensywny smak na początek, brokuł taki bleeee jest (jak dla mnie) więc Krzysiowi podpasował. Cieszę się ogromnie, bo moja mama już zawyrokowała, że uuuuuuu pewnie będzie taki sam niejadek jak ja... No i tak: narazie podaję mu jedzonko ze słoiczka ale zamiar mam szlachetny gotować własnoręcznie obiadki dla synka. Czytam Wasze opinie nt słoiczków i jedzenia ze sklepów ekologicznych no i sama się zastanawiam. Też chcę kupować warzywa i owoce w takich ekosklepach bo przecież piękna i dorodna marchew z supermarketu bez pomocy pestycydów i innych takich tak piękna i dorodna z pewnością by nie była... Moja mama ma małą działeczkę i co roku wysiewa warzywka ale niestety też w pobliżu dość ruchliwej drogi więc obecność metali ciężkich gwarantowana :( Co do słoiczków to mam nadzieję, że jednak nie jest tak źle jak się o nich mówi i pisze! I jeżeli producent zapewnia, że warzywa i owoce pochodzą z ekologicznych gospodarstw to chcę (może naiwnie) wierzyć, że tak jest!!! Na pewno zaletą słoiczków jest to, że można podać dziecku różne potrawy, których samemu raczej by się nie zrobiło, np. jakieś danie z królikiem... Chciałam się jeszcze z Wami podzielić moim i męża spostrzeżeniem co do tego, jakie duże opakowania mleka warto kupować. Do tej pory kupowaliśmy największą możliwą puchę (800g Nan Pro - ok. 40 zł), bo dla mnie było oczywiste, że tak się najbardziej opłaca. Ale okazało się, że jednak taniej wychodzi kiedy kupujemy np. 2 opakowania po 350g (w sumie 700 g za UWAGA niecałe 26 zł!!!). Może w przypadku Waszych mlek jest podobnie. Aha no i jest bardziej ekologicznie, bo mniejsze opakowania to kartonik i jakaś torebka w środku - można posegregować, a puszka?... Nie za bardzo się da... Coś jeszcze miałam napisać ale zapomniałam. Miłego popołudnia tymczasem! P.S. Czy któraś z Was czytała może książkę "W głębi kontinuum"?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie jeszcze myślę, że to straszne, jakie mamy teraz czasy, że musimy się martwić o to gdzie kupować jedzenie, żeby nie zawierało szkodliwych substancji. Kiedy my byłyśmy malutkie nasze mamy w sumie z konieczności były ekomamami (no tylko pewnie piersią rzadko która karmiła) - jedzenie zdrowsze, pieluchy ekologiczne... A każde z naszych dzieci pozostawi tony pieluch które będą się rozkładać jak naszych dzieci już nie będzie na świecie!!! Okropna świadomość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze w temacie nosidełek: przymierzam się do zakupu (babytuli.pl) ale wyczytałam, że w nosidełku powinno się nosić dziecko, które już trzyma główkę albo samodzielnie siedzi. Macie jakieś inne informacje na ten temat?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny zadna z Was oprocz Aishy i mamyAni nie wraca do pracy...ja juz wymiekam!!!!!!!!!!!wracam prawdopodobnie od 21.04

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he na domiar wszystkiego po ślubie cywilnym nie mogę być świadkiem. ciekawe czy mi dziecko ochrzczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anuszka ale Twoj synek pieknie wygladal- bosko! super fryz i zdjecia zajefajne! odnosnie mlek... to ja ostatnio kupowalam pampersy i wiecie co? Bardzej sie oplacalo kupic mala paczke bo pielucha wychodzila po 53 grosze a w mega pace(promocja!) po 57groszy.. hipermarkety na serio mysla, ze debile tylko do ich sklepow przychodza co kalkulatora nie maja i liczyc nie potrafia mgrEndus- jak tylko zaczelam podawac kaszki i warzywa to od razu konsystencja kleksow byla inna- czyli twardziele ale daje probiotyk bioGaia - pediatra twierdzi, ze super reguluje prace ukl pokarmowego i jest niezle. Poza tym jablka, sliwki pomagaja przy zaparciach ewelinaer dziecko ochrzcza na pewno- bo teraz ksieza mowia: "dziecko niczemu niewinne.." :D a swiadkiem ja bylam po rozwodzie ale nie opowiadalam o tym ksiedzu :D a Ty mozesz powiedziec, ze planujecie slub koscielny a do tego czasu bedziesz zyc w celibacie haha asia - ja chetnie zostane w domu tylko niech wychowawczy placa min 1000zl albo trzeba rodzic np w Niemczech :( pogoda pod psem, pada deszcz ale bylismy z godzine na spacerze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia - no dokładnie z tym wyhowawczym ;-) czasami zaluje ze wrocilismy z Uk bylismy tam jakis czas... moja tez byla godzinke, ostatnio przez ta pogodę spacerki są krotsze niestety ewelinear- no dokladnie ze chrztem chyba nie pownno byc problemu, chociaz......to zalezy jakiego macie proboszcza, moi znajomi ( bez slubu) przyjechali z Irlandii ochrzcic dziecko a ze proboszcza mamy troche specyficznego ;p nagadał, nagadał, ale kazał im przyjśc w wyznaczoną niedzielę, PO mszy porannej. OK, przychodzą wszyscy odstrojeni, z goścmi, wiadomo, a tu koscioł zamkniety! za chwilę przychodzi owy proboszcz, zaprasza do srodka- wraz z drugimi rodzicami z dzieciatkiem do chrztu (ktorzy tez nie mieli slubu) no i uwaga: odprawił im chrzest całe 10 minut, bez mszy, tak aby wiecie odwalić ;-) byłam w szoku jak mi to opowiadali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia obyś miała rację. kto wie na kogo trafię. brat wszystko załatwiał. jak rozmawialiśmy to mówiłam żeby sam nic nie mówił, poza tym KPK wymaga tylko, by to była osoba pełnoletnia. no ale cóż..po rozwodzie jest łatwiej niż po cywilnym, bo siostry szwagierka nawet chrzestną mogła być.kościół mierzy wszystkich jedną miarą. niech ten 13 się kończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka-tak z Poznania;) my też już po chrzcinach-09.04. robiliśmy w maleńkim gronie i też poza mszą ze względu na to że maly ma przpuklinę pachwinową i nigdy niewiadomo kiedy to cholerstwo wyjdzie a wtedy jest masakra i tyle płaczu i bólu że trudno go uspokoić.., Co łaska wyszło 150,- trwało jakieś poł godziny , w domu katering , posiedzieliśmy 4 godzinki i ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wam powiem, że chciałabym taki chrzest dla swojego dziecka. Nie na mszy, tylko tak skromniej, kameralniej. Wystarczyłby ksiadz i rodzice chrzestni. Byliśmy na usg-z brzuszkiem wszystko w porzadku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle-idzie załatwić , z księdzem też;)) u nas oprocz chrzesnych jeszcze dziadkowie byli i to wszystko. Fajnie i bardzo kameralnie no i koszt nie taki duży. Chyba wszystkim nam teraz wciąż malo na koncie - dzieciątko to masa wydatków i to non stop wiec nie mają sensu wystawne chrzciny No niestety mnie 13ty też dopadł mimo że nie jestem przesądna, ostra wymiana zdań z M , wlaściwie o nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też narzekam na brak kasy. Szukam nawet jakiejś dodatkowej pracy na popołudnia, ale na razie bez efektu. Na przeżycie wystarcza, ale nie wiele poza tym. Też odczuwam, że dziś 13-ty. Zaraz jeszcze ma przyjechać kupiec do samochodu, to może uniknę opłaty za oc. No, ale 13-ty, więc pewnie będzie pechowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas chrztów było 11 (!!!) i najpierw pomyślałam, że to dobrze bo nie będzie tak pusto, ale powiem Wam, że było masakrycznie! Ciężko się było skupić i zadumać bo ciągle strzelały migawki i błyskały flesze, przy ołtarzu przy samym chrzcie bardzo tłoczno, jakieś dzieci przepychające się tam gdzie tylko rodzice i chrzestni i chrzczone dzieci powinny być! Normalnie tylko psów jeszcze brakowało... Co do opłaty to od nas nic ksiądz nie wołał, daliśmy 50 zł na tacę na mszy i finito. Jedzonko sama przygotowywałam (w sumie było 10 osób + prawie 2-letnie dziecko), ale to chyba pierwszy i ostatni raz bo ciut za dużo zamieszania i biegania i odgrzewania i stresowania się. Mysia - a w której części Poznania mieszkasz? Ja na Naramowicach. MamaAnia - dziękuję za miłe słowa w imieniu synka i swoim własnym bo fotki są mojego autorstwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka-było Piątkowo , a jest Strzeszyn Literacki. Właśnie ze względu na to zamieszanie z garami , podgrzewaniem itd sobie darowałam i zamówiłam gotowe.., i tak stój trzeba było przygotować , chate posprzątać i wystroić trochę;))) Antena-da się trzeba troszę pobajerować księdza - nam się zgodził na sobotę i tą godzinę co chcieliśmy czyli 17tą.. bardzo fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×