Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Izu- ja wiem... ale jakis wew glos mi mowi sluchajac Kubusia, ze dobrze by bylo jakby pobral jeszcze troche antybiotyk. a ze rzadko kaszle w porownaniu ze mna, to tak w zasadzie mial caly czas tyle, ze ten kaszel jest brzydki, taki stlamszony jakby wew. moze rzadziej niz ja kaszle bo nie zawsze wychodzi mu to picie na odkrztuszenie syropu i wew to ma jeszcze:( co to za kontrol tydzien "po".... ? ja chce do Pl do lekarza😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Amorku ja cie rozumiem doskonale... A moze bys zadzwonila sobie do polski do przychodni i poradzilka sie lekarza tam? Albo niech Twoja mama skoczy do jakiejs pediatry i sie spyta czy nie lepiej by bylo przedluzyc antybiotyk?? Tylko tak bez osluchania to lipa ja wiem:( Ale moze akurat by cos doradzila??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Od godziny szukam w okolicy żłobka w którym mogłabym zostawić Dawidka na parę godzin dziennie, albo przynajmniej 1-2 razy w tygodniu na parę godzin. W okolicy nic takiego nie ma. A godzinny dojazd mija się z celem. W końcu odpuściłam i zajrzałam do Was Izu uwielbiam lody, nie ważne jakiej firmy ważne aby były śmietankowe lub z kawałkami czekolady.mniam mniam Mamuniu zdrówka dla Ciebie. Może to czas abyś trochę po odpoczywała, niech teraz mąż się wykaże... Amorku a co piszą na ulotce tego antybiotyku?? Większość antybiotyków trzeba brać określoną liczbę dni aby wyleczyły chorobę, mimo że jej objawy już dawno zniknęły. Ja bym nie odpuszczała Twojemu głosowi wewnętrznemu. Kubuś jest malutki a przy takiej wadze choroby bardzo szybko się rozprzestrzeniają. Zdrówka dla Was Je też zastanawiałam się nad cc przy porodzie, ale lekarz przedstawił mi korzyści z porodu SN, i nawet mu uwierzyłam po czym przez parę miesięcy dochodziłam do siebie. ALe znam też dziewczyny po cc które długo do siebie wracały. Nie ma reguły, Dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa. Z mężem na szczęście lepiej bo po Nowym Roku wrócił do pracy, więc przynajmniej nie muszę mu usługiwać:P Asik na gardło bardzo dobrze działa płukanie gardła roztworem woda z solą. Zdrówka dla Ciebie. Może pochwaliłabyś się swoim brzuszkiem i nową fryzurą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie oczy bola wlasnie zlozylam 26 podan o prace a i tak dupa blada bedzie ... Samadamo a moze i Ty sie pochwalisz zdjeciami?? I Asik i Ewcia... Kimizi?? I kto tam jeszcze zostal... A co do lodow to ja odkrylam kawowe mniammm teraz sie grzeje pod kocem ale zaraz musze isc kube budzic bo juz 2 godziny prawie spi. W ogole teraz mimo ze ma swoje za uszami, grymasi czasem daje popalic to jest mi duzo lepiej niz rok temu. Bo i on pogada do mnie i coraz rozumniejszy. I znowu mnie naszlo na powrot do pl:( tak jakos mi smutno sie zrobilo ehh:( Ale wiem ze w pl nie mam co szukac. Pewnie za kilka dni mi znowu przejdzie do nastepnego razu. A co do ksiazek to ja wlasnie szukam jakiejs po angielsku latwej do czytania zebym zrozumiala ale i sie nauczyla czegos, i bede teraz tylko po ang czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... mam chwilkę, więc najpierw egoistycznie napiszę o tych naszych chorobach... Tomek do żłobka chodził do polowy listopada, w zasadzie wyglądało to tak, że tydzien chodził a 2 tyg siedział w domu chory;/ w końcu wylazła ospa - takiej masakry to się nie spodziewalam. na zdjęciu nie wygląda to najgorzej, bo to był już któryś dzień z kolei i zaczynało to dziadostwo zasychać. miał tysiące bąbli, aż żal było na niego patrzeć. do tego przez pierwsze 4 dni gorączka do 40 stopni. smarowałam go na początku pudrodermem i 2 razy dziennie kąpalismy go w nadmanganianie potasu i to chyba przynosiło ulgę. potem smarowałam tylko stopy, bo te mu dokuczaly w nocy najbardziej. wysypało go dosłownie wszędzie, w sumie na szczęście najmniej na twarzy a i tak nie udalo się uniknąć zdrapania strupów i póki co zostało mu kilka "dziurek" na buźce. mam nadzieje, że z wiekiem się spłycą. w czasie ospy zaczął bardzo kaszleć - prawdopodobnie miał te bąble też w środku - w gardle itd. po 2 tyg od wysypu w nocy wysoka gorączka i dziecko wyjące boli brzuszek. rano biegiem do szpitala , tam nas skierowali do gorzowa, bo może to przypadek chirurgiczny. w gorzowie pobrali krew, prawie 2 godz. czekalismy na wyniki po to, zeby się dowiedziec ze nie wiedzą co mu jest, ale i tak go nie przyjmą bo nie mają oddziału zakaźnego, więc najbliżej nam jechać do szczecina (100 km). po dzikiej awanturze zabralismy papiery i małego i w samochód. w sz-nie nas przyjęłi, i to wcale nie na zakaźny, bo 2 tyg od wysypu ospa już nie zaraża;/ zaczęły się wymioty, biegunka, gorączka itd. dwie doby były jeszcze ciężkie, ale potem już było coraz lepiej. diagnoza zapalenie oskrzeli i krtani i ostry niezyt żołądkowo jelitowy. w wigilię wyszlismy na przepustkę - leżeliśmy od 19.12. na szczęście w sz-nie mieszkają moi rodzice, więc świeta spedzilismy u nich. wrócilismy potem jeszcze na dwa dni do szpitala i do domku. teraz oboje dochodzimy do siebie. Tomek wciąż pokasluje, ale podobno to już teraz nic groźnego, robimy inhalacje, teraz już tylko z soli fizjologicznej i ma przejść samo. no chyba, że nie przejdzie:) Tomuś mizerny, mierzy 96 cm a waży 13,2 kg. całe szczęście apetyt mu dopisuje i nadrabia. poza tym gada jak najety, wymyśla słowa, śpiewa i tańczy. przez te choroby i szpital jest rozpuszczony jak nie wiem i tylko mama i mama. zaczął się znowu budzić w nocy i najczęściej ląduje potem już u nas w łóżku, bo jakbym miała z nim dyskutować, to by nam zeszło do rana. z nocnikiem dalej lipa - woła "kupa" siada no nocnik, siedzi 15 mi nut i mówi "nie ma kupy". po czym za 5 minut wali w pieluchę i woła "mama,, kupa do kiba!" (czytaj kibla) :) no i nadal używa smoczka i chyba będzie go nosił do komunii;) ja wyglądam jak śmierć na urlopie, nie ważyłam tyle co teraz chyba od 8 klasy podstawówki, ale to już mniejszy problem. niani szukamy, narazie wsród poleconych, i póki co nic z tego - albo już zajęta, albo ma alergię na psa albo nie wiem, co jeszcze... po weekendzie wywieszę ogłoszenia na tablicach w mieście i będę liczyć na cud, że ktoś rozsądny się zgłosi. sylwestra spędzilismy w 3 w domu, pierwszy raz od wielu, wielu lat nie miałam kaca w nowy rok, więc był jakiś plus:P dziękuję Wam za miłe przyjęcie i za miłe komentarze do Tomusiowych zdjęć. narazie spadam robić obiad, obiecuję, że wieczorkiem nadrobię chociaż trochę co u Was. buziam Was wszystkie mocno i Wasze/Nasze maluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ no i nie odpuscilam.... nie dawalo mi to spokoju i maz zadzwonil i tlumaczy, ze bez sensu jest kontrola za tydzien a jak sie okaze, ze jeszzcze cos siedzi w oskrzelach to co na nowo antybiotyk? jak mozna konynuowac i wiadomo lepsze leczenie jednym ciagiem... no i jakos znalazlo sie miejsce dla Kubunia:) maz musi sie wczesniej jutro zwolnic. ale ulzylo mi ze Kubunia bedzie osuchana jak nalezy.... uffff Mamotomka- naparwde ciezkie chwile za wami. beidny Tomus tak go dopadlo. nie wiedzialam, ze przy ospie mozna miec tak wysoka temp:O biednusi... a na szpital rece mi opadly, jak mozna nie przyjac tak chorego dziecka pod swe skrzydla, az strach chorowac... ale na szczescie to juz wszytsko za wami, wracajcie szybko do siebie. Izu- bylas u lekarza z zoladkiem? a z tymi lodami to z moim mezem byscie sie dobrali;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole musze pochwalic Kubunke... teraz wieczorem szykujemy sie dac mu antybiotyk, czyt; ja trzymam maz podaje... i maz na probe zeby Kubus sprobowal,i tu ZONK Kubun wyjal smoczka i dobrowolnie:D wypil kapke na poczatek i z powrotem myk smoka do buzi. ale mowimy wyjmij smoczka do konca wypijesz lekarstwo i tatus wlaczy bajeczke.... no wypil bez mrugniecia,:D normalnie az nie moglam ze szczescia, ze wypil tak.. a dzis po obiedzie tez przynosze mu lyzeczke do lekow na ten syrop wykrztusny i kieliszek taki z dozownikiem. nalalam mu w kieliszek a Kubus oczywscie, ze sam. no i wypil z tego kielonka, ciutka gdzies tam poleciala ale pokazuje mi, zebym na ta lyzeczke nalalala, to dolalam ta ciutke i ... wypil:D doslownie taka szczesliwa bylam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea- super wigilia tyle ludzi, musialo byc naprawde wesolo:D a Dunia ma cudne dlugie wloski:) pewnie Nadia miala radoche z tego osiolka:) mocno on podskakuje? Barylko- wygladalas przeslicznie.:) a Natalka cudne ma te loczki:) ( zawsze chcialam miec loki to pewnie cecha tych co maja proste;) ) i ja tam nie wiem o jakich realiach piszesz:) a Krakow uwielbiam... mam sentyment... jak bylam w ciazy to pojechalsmy na pare dni z moja mama, siostrami i szwagierka do Krakowa, bylo super. ten klimat, kafejki ahhhhh rozmarzylam sie. Mamuniu- i Ty mi powiesz, ze po raz pierwszy tort robilas?? nic tylko slinka leci. a Ty jak "siostra swoich dzieci" :D Gumiago- ale z Anulki modnisia:D oj bedzie podbierac Ci z kosmetyczki;) fotka z tortem super od razu widac, ze pycha:D Izu- Mikolaj bombowy... nie bal sie Kubus? slicznie wygladalas a Kubus ma takie wesole figielki w oczach. a tort po prostu rewelacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubus dzis wymyslil sobie nowa zabawe, skoki przez przeszkody... zwijal dywan, ze taki garb sie robil i doslownie jak w skokach przez plotki:) ale sie ciesze z dzisiejszych postepow picia lekow, i ze jutro Kubus bedzie sprawdzony jak nalezy:) az mi lepiej na sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka.... czy przypadkiem dzisiaj nie zamykamy listy urodzinowej i Zuzia nie konczy 2 latek ? Moze mieszam ale nie moge odnalezc tabelki. Na wszelki wypadek Zuziu, sto lat , duzo radosci z mama, tata i najukochanszym bratem ! Dzien mnie zmeczyl, za bardzo nie mialam jak czytac a jutro zapowiada sie podobnie. Dobrej nocy Wam zycze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazlam jakas niepelna tabelke ale wkleje cari80................Wojtuś........................... . ....18 Grudnia 2008 gumi_aga.............Ania............................... ....19 Grudnia 2008 Barylkaaa............ Natalia ................ ..............21 Grudnia 2008 Pia.....................Pascal.................... ...... .....22 Grudnia 2008 Izu22.................Kubuś............................. .....22 Grudnia 2008 Holly_36...............Przemuś............. ............. ...29 grudnia 2008 Mamunia31............Zosia.............................. ....3 stycznia 2009 Babeczka24..........Zuzia............................... ..7 Stycznia2009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo wieczornie. jakas taka oklapnieta jestem. nic mi sie nie chce... a kawał roboty odwaliłysmy dzis z Duńką najpierw grzecznie sie bawiła sama i ponad godzine prasowałam! tak, że troche zmniejszyła sie moja "górka" oczekujacych na uprasowanie ubran :P potem zrobiłysmy kipisz w szafie mojej i Dżordża i troche ciuchów wyrzuciłam, troche bzdetów sie poupychało bo sie miejsce zrobiło ;) zrobiłysmy pranko i obiadek a potem skoczyłam na zakupy bo jutro swieto. Dżordż sobei zażyczył nalesniki i musze zrobic jakąś zupke dla Nadii bo ona nalesniki nie bardzo... zresztą ja mam z nią problem tak jak Kimizi z Lenką! to mięsożerca! i ogórkożerca... ale ogórki tylko kiszone albo konserwowe :o jak była młodsza i jadła rozdrobnione pokarmy to wsuwała mnóstwo warzyw! bo jej miksowałam a teraz? dostanie schabowego z frytkami (z piekarnika) i surówke (juz chyba próbowałam wszystkie...) to zje schaboszczaka i kilka frytek. surówki nie ruszy... warzywa je tylko w zupie :o dzisiaj sie natrudziłam i pokombinowałam coby jej w mielonych przemycic co nieco. starłam marchewke, ziemniaczka, brokuły, dodałam groszek (dzielnie pomagała) a nawet nie chciała kotleta spróbowac :o a zwykle mielone uwielbia :o zjadła na obiad 3 frytki i ogórka konserwowego :o fajnie nie? :o jędza mała! a potem siadła pod kocykiem na kanapie wgapiła sie w bajke i zażądała "mamusiu kiełbaske Naduni!" :o Mamotomka - aż mnie serducho bolało jak czytałam wasze "przygody" szpitalne! :( biedny Tomus i ty tez sie wycierpiałas przy tym :( trudno mi sobie to wyobrazic bo ja swiruje przy głupim kaszlu! a co dopiero takie perypetie :( zdrówka dla Was i oby juz nic was sie nie uczepiło! Amorku - bylismy z Dusią na kontroli w poniedziałek. nic na oskrzelach nie ma bo i wczesniej nie miała, miała tydzien temu strasznie zawalone gardło i migdałki rozpulchnione, teraz lekarka stwierdziła, ze bardzo ładnie. generalnie juz jest ok. dzisiaj 6 doba antybiotyku. zakaszlała moze dzis ze 3 razy za caly dzien. ma jeszcze lekki katar i nie wiem co robic. chyba przełuze ten antybiotyk jeszcze o 2 dni, niech sie wyleczy całkiem. dobrze, ze jutro skoczycie z Kubulkiem do lekarza. bedziesz spokojniejsza co to ja miałam jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa rozwaliła mnie dzisiaj :D dała Tadeuszkowi jedzonko do miski (sama go karmi ;) ) on zaczął jesc a ona kucała na podłodze przy nim i mu zaglądała do michy i po chwili pyta słodziutko: " i jak Tadziu? pojadłeś już?" :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa jak cos zbroi i na nią nakrzycze to jak jestesmy same to zamyka oczy i robi teatralny gest "glooobus" i udaje najbardziej pokrzywdzoną przez los a jak jestesmy wszyscy w domu to biegnie sie poskarzyc do tatusia :D albo cos zmalowała, zrugałam ją i sie pobeczała. przychodzi z pracy pan mąż a ona biegnie do niego i mówi: tatusiu płakałam! mamusia ksiciała! hehe menda! ej ale zeby nie było! nie krzycze na dziecko ;) nie jestem tyranem, ale jak jest nieposłuszna to karce ją surowym tonem aaa i w wigilie szwagierka znalazła dogorywającego motyla (piekny był paź królowej ale Nadia nie doceniła jego urody...) połozyła go na oparciu jej krzesła i mówi, zeby popatrzyła i nagle ten motyl sfrunał na siedzenie i machał skrzydłami. w jednym ułamku sekundy Dunia wskoczyła na moje kolana drąc sie w niebogłosy... do dzisiaj o tym opowiada! wczoraj babcia przyszła a ona do niej: boiłam (hehe) sie motylka od Malty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jej odmiany czasem powalają na kolana mnie jako filologa... boiłam - bałam orzeła - orła jom - jedzą hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze wpadłam wieczorem na chwilkę :) Zdjęcia jakieś postaram się niedługo wrzucić, na razie jeszcze nie mam żadnych z nową fryzurą, może załapałam się na jakichś zdjęciach z Wigilii, ale jeszcze ich nie obejrzałam ;) Pia - właśnie zajrzałam do mojej biblioteczki i widzę, że pomyliłam tytuły - ta książka, którą czytałam latem to "Marina". A "Cień wiatru" czytałam też, dawniej, i ta książka mi się bardzo podobała. Polecam bez wahania :) My ostatnio strasznie męczymy się z kupami. Krzyś pobija rekordy. Poprzednio było 1 stycznia, a przedtem 25 grudnia. I wreszcie dziś. Czyli ma 4- i 5-dniowe przerwy. Jak mu się zbiera na kupę to zaczyna się kręcić w kółko i jęczy "kupka", ale nie chce zrobić, ani na nocniku ani nawet w pieluchę. Chyba ma jakąś traumę. Dziś mówił "pupa boli". Nic dziwnego, jak nie robił od 4 dni ... Dziś się popłakałam razem z nim, tak bidulka cierpiała. W końcu po 3 godzinach wydusił, dzięki czopkowi. Ostatnio już tylko czopki stosuję. Ale nie chcę go uzależnić. Żadne domowe sposoby nie działają. Był czas, kiedy codziennie jadł śliwki suszone i wtedy było lepiej, ale w końcu mu się te śliwki odwidziały i teraz ich nie ruszy. Do tego prawie wcale nie pije. Dziś oprócz mleka rano i wieczorem nie wypił dosłownie nic. Wiem, że to tylko pogarsza sytuację, ale jak mam zmusić dziecko do picia? Kiedyś pił bardzo dużo, ponad litr dziennie, ale od kiedy zabrałam mu kubki niekapki (miały miękki ustnik i zaczął traktować je jak smoczek - gryźć i ciumkać zamiast pić), to się zbuntował na picie. I nagle z tego litra przeszedł na kilka łyków dziennie. Kurcze, nie wiem jak dzieciakowi pomóc, tak cierpi. Jak ja mam mu wprowadzać zmiany w jadłospisie, skoro on prawie nic nie je i nie pije? Jogurtu też nie ruszy. Sorry, że tak Wam marudzę, ale dziś jestem wykończona i wiem, że za parę dni znów mnie to czeka. Byłam z tym u lekarki i tylko zapisała syrop na poprawę trawienia, Debridat. Zgadnijcie, czy go pije ... Smak ma taki ohydny, że nie mam serca mu go wciskać. Co innego jak dziecko chore i trzeba podać antybiotyk, ale atakować go codziennie na siłę z takim lekiem - to nie na moje siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaa - u nas też jest "orzeła" :D a najgorsze słowa to iść i jechać: idział (=szedł), jedziało (=jechało). A dziś Krzyś zawołał mnie "mamunio Asio" :) I w ogóle on tak śmiesznie mówi o sobie w 2 osobie, np "zrobiłeś siusiu", "zjadłeś obiadek". W sumie też logiczne, skoro ja tak do niego mówię, skąd ma wpaść na "zrobiłem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik :( to biedny Krzys z tymi kupkami :( a przez niekapka z twardym ustnikiem próbował pic? albo przez słomke? moze mu podejdzie? aaa Dusia mówi najczesciej o sobie w 3 osobie ;) zamiast daj mi, mówi: daj Naduni, Nadunia idzie, Nadunia zepsuła itd. ale czesto tez mówi normalnie: płąkałam, zepsułam, zrobiłam itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra! czas podac antybiotyk ;) ide przygotowac. Dzordz ją podnosi, ona taka zaspana słodziutka! daje jej piciu a potem lekarstwo łyzeczką. potem znów piciu i Dusia mówi zniecierpliwiona: do łóżeczka!! hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa a z tym motylkiem to tak jej zapadło w pamiec, ze nie chce teraz patrzec na motyle... pare dni temu chciałam jej ubrać bluzeczke z motylkiem to ryk i nieee i bojem!! nosz kuźwa szkoda tylko, ze matka ma motyla na plecach :o dobrze, ze mało ma okazji by moje plecy obejrzec a moze do lata jej przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka.... otworzylam dzisiaj rano oczy i mowie do meza, ze od czasu jak jest czworka dzieci to dzisiaj jest pierwszy(!) dzien, ze wszystkie dzieciaki wychodza z domu. Zawsze albo ktores mialo wolne, ferie albo bylo chore .... Maz nawet chcial zabumelowac , bo przeciez chata wolna :-P I wiecie co ? Szkole dzisiaj odwolali, bo slisko ! Dwojke z czworki mam w domu ...:-) meaaa - czytalam i mi wyszlo, ze Nadia tak pieknie tatusiowi opowiada, ze mamusia ksiciala a ona plakala i ze to ona mowi tacie ze z Ciebie jest menda....:-) A wlasnie , co Nadia na motyla na plecach ? Do dzisiaj moje wszystkie dzieciaki najwiecej warzyw jedza w sosie Bolognese przemyconym do makaronu. Mieszam doslownie wszystko - cebule, pomidory, kabaczki, pieczarki, czosnek , rozne ziola - i miksuje. Wazne, zeby kolor byl czerwony i nie wiedza co w srodku. Asik - a probowalas podawac picie przez slomke ? Moze sama zacznij pic przez slomke, to Krzys sie tez bedzie dopominal. Nie wiem czy dziewczynki tez maja problemy z zatwardzeniem czy tylko chlopaki takie wrazliwe na robienie kupy ? Mali faceci i tyle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomaszkowa - jejku, ale mialas przejscia ! :-( Jedyne pocieszenie, ze macie juz za soba ale wyobrazam sobie ile nerwow Cie kosztowalo. Dbaj teraz tez o siebie, zebys sie sama nie pochorowala. Samadama - widzialam zdjecie na nk. Dawid juz taki duzy i tak madrze patrzy. Sliczny chlopak z niego a Tobie byloby pewnie w jasnych wlosach tez twarzowo. Amorku - dziekuje za wczorajsza tabelke ! Teraz juz zapamietam :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia a to mezowi plany w leb wziely :p moze nastepnym razem mu wyjdzie:D Amorku daj znac jak po wizycie. ja zadzwonilam do przychodni i mnie umowila na nast czwartek:/ I jutro do pracy ehhh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ludzie to frajerow szukaja. Napisal na facebooku do mojego meza typek z panstwa Togo ze jakis krewny zostawil mu 16,5 miliona dolarow spadku hehee. Jaka ja bogata jestem... A tak apropo to trzymajcie kciuki bo moze dzisiaj w koncu bedzie pierwsze zamowienie na probe... normalnie az mnie sciska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ no i my po wizycie:D Kubus czyste oskrzela, ma tylko brac w ciagu dnia syrop wykrzusny a na noc claritine.ale strasznie sie ciesze.:D na mnie juz nie miala lekarka czasu zeby mnie sprawdzic ale kit z tym, najwazniejsze ze Kubunia sprawdzona:D ulga jak nie wiem. teraz tylko pozbyc sie tego kaszlu.... Asik- tez jak Mea pomyslalam sobie o slomce. moze tym by sie skusil Krzysiu albo w butelce z tym dziobkiem , moze inna forma podania by bardziej mu podpasowala. a soczkow, bobo frutow tez nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izu- pisalas o czyt ksiazek po ang. ja choruje na czytnik ksiazek. moja siostra rok temu dostala od meza no i ja zachorowalam na to. ma super funkcje. czytajac ksiazke mozesz sobie podkreslac dane wyrazy i za posrednictwem internetu na dole tlumaczy dane slowa w czasie czytania. takei cos zdalo by mi sie m.in wlasnie do nauki jezyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×