Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Kimizi- bo tak sobie pomyślałam, że taka przyjaźń i zabawa z psem może by jaj jakoś pomogły właśnie przezwycięzyć tą jej nieśmiałość, o której pisałaś. Myślę, że Mamaolka coś sensowniejszego poradzi. My mamy setera irlandzkiego ( jest jeszcze wyższy od owczarka niemieckiego) i też nieraz Julę poliże, przewróci ją- ale Jula wstanie i się otrzepie. A nie boisz się, że Bruno coś jej zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Myszko, nawet nie wiesz jak bardzo się boję! Sama nie mogę wyzbyć się mojego strachu, dlatego nie zostawiam Leny nigdy samej z psem i jak tylko mała go głaszcze to nie spuszczam z niego wzroku. Bardzo chciałabym aby się zaprzyjaźnili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo Ewcia spóźnione 100 lat!!! 🌼 Mamuniu 👄 przepraszam, że nie zaglądałam ale Nadulka ostatnio świruje. wczoraj wstalismy o 4.15 jak pisałam zasneła w południe w łóżeczku a po godzinie obudziła sie wyjąca, nie umiałam jej uspokoić, na rekach źle, na podłodze jeszcze gorzej. W końcu posadziłam ją obok siebie na kanapie i tak siedziała i wyła. W końcu majgneła się twarzą w poduchę i szlochała a ja ją głaskałam po plecach. Uspokoiła się i zasneła. Po 15 minutach obudziła się w lepszym humorze i kazała sobie dać długopis i blok. Najpierw rysowała na siedząco a potem położyła się lewym policzkiem na podusi i rysowala na leząco, po chwili patrzę śpi! Hehe na bloku z długopisem w ręce :P i tak spała 50 minut! Wstała z dobrym humorkiem :) myślałam, że wieczorem coś napisze ale najpierw nie chciała zasnąć i zasneła o 21.30 i jak już spłodziłam pół posta to się obudziła z płaczem, wiec wyłączyłam a potem poszliśmy wszyscy spać. Spała do rana bez atrakcji wiec troszke wypoczęliśmy. Dzis miała świetny humor ;) ale wieczorem był bunt ze snem i zasneła za drugim podejściem troche mi to przypomina poprzedni skok rozwojowy (Kimizi nie wydaje ci się?) podobnie, tylko troche delikatniej. Przejdzie pewnie za pare dni ;) ale nie powiem, że mnie to nie wkurza :P taki mały terrorysta no i co ja mogę powiedzieć w sprawie spotkania? :( przykro mi na pewno, ale żalu w żadnym wypadku nie mam, bo wiem jak to jest gdy się ma małe dziecko ;) trudno się mówi, może to znak, że trzeba poczekac na inny termin i wtedy więcej dziewczyn będzie mogło przyjechac? Mam nadzieję, że Myszka nie poczyniła dużych przygotowań :( z jednej strony mi przykro a z drugiej mi ciut lepiej, że Nadia nie pójdzie do babci na noc bo by babcia miała Armagedon ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi wózeczek wypas!! lece do galerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamunia :D jak trzyma sie stołu to taka dama! :D i to spojrzenie! :D hipnoza pralkowa :D skąd my to znamy :D Samadama - biedny "ogolony" paluszek :( ale Dawidek ma piękną fryzurkę! prawdziwy facet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe jak tam Szarotka Pia pewnie badania jeszcze miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszłam i uciekły :( gardło mnie boli i mam 37,5 ale wziełam końską dawkę leków i jutro mam nadzieje być zdrowa jak ryba. a załatwiłam sie sama. po wniesieniu Nadii i zakupów na 4 piętro wypiłam duszkiem red bulla z lodówki :o taka duża a taka głupia nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli spotkanie przekładamy na późniejszy termin? tylko co Samadama doczyta:)Szkoda:(, ale jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa- jak o tym gardle przeczytałam, to chciałam napisać, że woda z solą bardzo pomaga, ale przypomniało mi się, że Ty nie jesteś w ciąży i możesz lekarstwa jeśc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysłałam jej smska, żeby zajrzała na forum Myszko zdradź mi prosze plan B bo zżera mnie ciekawość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Myszko w ciąży nie jestem i od 3 dni znów jestem na etapie że dopiero jak Nadia zda mature :P a już mi przeszło po ostatnim skoku :P :P :P ale mimo kłopotliwych nocy jest do zjedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewuszki:):) No i co? Spotkanka nie bedzie? A ja tak dzisiaj o Was myslałam,ze Wam tak fajnie,ze sie spotkacie....Ale sila wyzsza...Innym razem moze sie uda(musi sie udac!!!) Kurde,nic nie pisze...bo musiałabym strasznie jeczec,bo mnie te moje plecy tak okrutnie jebia,ze dzisiaj wracałam z rehabilitacji,szłam i wyłam jakby mi ktos wpierdziel spuscił....przejebane!!! Przejebane to zycie w takim bólu....:(:(:( Bartus znów chory,siedziałam z nim od wtorku w domu,a Bartus i Przemus razem,to dopiero armagedon:( jak kon po westernie sie czułam...i jak Przemko szedł spac to i ja bolaca jak wrzód sie kładlam na troche:( i dlatego nic nie pisałam,bo nie moge za bardzo siedziec,jak chodze to jeszcze jakos funkcjonuje,a jak usiade to przekichane rozprostowac sie nie moge:(:( Oby skoki szybko mijały i dzieciaczki nie chorowały! Ewcia:) 100 lat!!! Baryłko:) Nadziejko:) dzieki,ze o mnie pamietacie:) No i w koncu,chyba bede miała spokój z ojcem przynajmniej na jakis czas,bo w koncu doczekalismy sie na miejsce w DPSie,ale on sie rozmyslił i do "wiezienia " nie chce isc:(,noz kurwa,a ja nie mam jak sie opiekowac ,jak kolejnym dzieckiem:(.W koncu sie zgodził,pójdzie,ale jak mu tam bedzie bardzo zle to mam go zabrac,no i zabiore......ale co ja z nim mam potem zrobic,to juz mi sie mózg lasuje,bo to taka pierdoła,ze nic nie pamieta,nie moze do mnie trafic,chociaz,mu napisałam i pokazałam kilka razy jak do mnie dojsc,łazi i dzwoni po ludziach:(:( Musze pamietac,o jego chlabie,zakupach,o papierochach itd,itd.... i jeszcze beczy,ze nigdy mu w zyciu tak zle nie było.... Nie doczytałam Was... Juz nie bede Wam jeczec.... Dzordz juz w niedziele smignał ze szpitala,w poniedziałek juz był w pracy(pracoholik!!!),ale nadal go bardzo boli ziapa i ciezko mu cos jesc...Oby mu sie nic nie porobiło z tego pracoholizmu....bo wtedy normalnie skopie mu dupsko! Do tego 26.05 mam rozprawe w Sadzie apelacyjnym,musz cos sklecic,na brednie Exa,bo takich głupot napisał,ze szok!!! M.in.ze za jego dolary,zyłam jak Pani i na wczasy zagraniczne jezdziałm( a przesyła mi po 500 dolarów to było ok.1200 zł) ,za to leczyłam dziecko i opływalam w dostatki,a! i jeszcze kochanek z tego zył! ,no i to,ze był tak dobry i oddał mi mieszkanie( kurwa,ono przeciez w 100% było moje!!!!)no i jeszcze troche róznych bredni,ze kontakt ma stały z dzieckiem....tzn,jak ja Bartka zawioze do jego mamuski to on z nim 5 min na Skypie pogada i to jest stały kontakt!!!!I opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym,które wymaga opieki przez 24 godz na dobe!!!To beszczel!!!Ciekawa jestem co na to sad??? strasznie za Wami tesknie i zle mi,ze tak nie jestem na biezaco,ale normalnie nie mam siły,ten ból mnie wykancza,pozbawia checi do zycia i wszystkiego innego...zmeczona jestem nim okrutnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i zdjełam sobie dzisiaj jeden szew :classic_cool: bo luźny był :P reszta wrośnięta to sie boje pociągnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie dziewczyny, tak w ostatniej chwili a ja już tak się cieszyłam na spotkanie. U mnie też nie za ciekawie, ale u mnie zaczęło się już tydzień temu kiedy zrezygnowałam z uroczystości która ma się odbyć w niedzielę u teściów. Dziś mąż jak się dowiedział że ja chciałam jechać wcześniejszym pociągiem to o mało szału nie dostał, że będzie sam z dzieckiem, a przecież miałam zrobić im śniadanie, przyszykować do wyjazdu (do teściów), spakować do auta i dopiero wtedy pojechać. Znając mojego męża wybraliby się dopiero pod wieczór więc wręcz zostałam zmuszona do późniejszego pociągu. Kimizi ja doskonale rozumiem Twoją decyzję. Mimo ze wiem że piter zajmie się Dawidem to i tak wolę aby opiekowała się nim moja mama lub teściowa. Misty nie znam powodów, ale nie wierzę aby były błahe skoro rezygnujesz, mniemy nadzieję że to przynajmniej trochę załagodzi wojnę w domu Teraz sama zastanawiam się nad wyjazdem. Zwłaszcza że nasza Myszka powinna odpoczywać a nie stać przy garach Meaaa odezwij si co Ty na to?? U nas w mieście jest dziś noc muzeów. Dla mnie to jedyna okazja do spotkania się ze swoimi znajomymi. Niestety nie ma kto zająć się Dawidkiem:( Do ostatniej chwili czyli do 22 łudziłam się że może mąż się nade mną zlituje i puści mnie samą, ale niestety jest mało domyślny. Nawet nie wiecie jak mi przykro A co do sesji z golenia mnie też było przykro zwłaszcza że to przez moją nieuwagę Dawidek ogolił sobie paluszka. Ale za to jaką będzie miał pamiątkę jak dorośnie. Wiem że jestem wredna, ale niech się spali ze wstydu jak pokażemy to jego przyszłym dzieciom:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plan B to była pizza mojej roboty od A do Z.- nie żebym była chwalipiętą, ale dobra mi wychodzi. My z mężem to wieczorem zawsze opowiadamy sobie zachowania Julki. Czasami to straszny z Niej Łobuziak, ale nasz najukochańszy Łobuziak:) Przed wczoraj siedziała np. w wannie, i chyba było jej już dość tego moczenia, bo wzieła rękę męza- sobie na główke położyła i tak jakby się nią myła, dla Nas jasny przekaz:Tatusiu umyj mnie wreszcie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i doczytałam:( Nie dość że noc muzeów mnie ominęła to jeszcze spotkanie przepadło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly :( masz w życiu cholernie pod górkę :( i wiem, że wiesz o tym :( czy możemy coś zrobić, żeby poprawić twoje samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samadama - nie smutaj się :( mnie tez jest przykro ale tak "na siłę" to chyba nie ma sensu. będziesz się tłukła przez pół Polski a jak znajdziemy termin, gdzie więcej dzeiwczyn będzie mogło to znów szukanie opieki dla Dawidka i zły mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa:) Gwiazdo!!! dobrze,ze jestescie!!! I ze sobie moge do Was pojeczec!!! No i kiedys pytalm,czy wybieracie sie na Mazury w tym roku,bo juz mama sie wyniosła na wioske i chata wolna!!:):) Wodze na pokuszenie,wodze,nie tylko Ciebie ,ale moze któras mamuska,tez by sie skusila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko nasze dzieciaczki jeszcze nie umieją mówić ale jak wiele potrafią powiedzieć gestami. Nigdy nie narzekałam że zostałam z Gwidziem w domu, mimo że było mi ciężko samej, ale teraz to sama przyjemność, bo Dawidek z dnia na dzień staje się partnerem, który wie czego che, zna harmonogram i wręcz sam nim kieruje co do minuty:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly na razie nie planujemy bo mamy już zarezerwowaną Słowenię, ale w zeszlym roku tez nie planowalismy a jednak pojechalismy ;) podejrzewam, że jak tylko trafi nam sie troche wolnego to wpadniemy na taki pomysł. a jak będziemy na Mazurach to do Was napewno zajedziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samadama - powiedz mężowi, że Ty jednak zrezygnowałaś z wyjazdu, żeby z nimi w niedzielę na imprezę pojechać. Jak będzie nowe spotkanie to bedzie musiał Cię puścic. Wiem, że miało być inaczej, ale ja uważam , że nic nie dzieje sie bez przyczyny, i widać tak miało być. Tez mi jest przykro że się z Wami nie zobaczę, JUlce i męzowi opowiadałam o "ciociach" z Kafe. Ja to Julkę tylko z męzem bym zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie, że ja nie moge wstawać w nocy do Nadii? bo mała mendoza jak zobaczy mamusie to już nie chce sie rozłączyć :( i przez to wstała o 4 tej wczoraj bo ja poszłam... i już wyjśc z pokoju nie mogłam. jak idzie Dzordż to tłumaczy jej ze mamusia śpi i ona kuma i nie domaga sie mnie i idzie spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly- jejku nawet nie mogę sobie wyobrazić co Ty masz z tymi plecami:( marudź nam tu ile wlezie, jeżeli chociaż troszeczkę Ci to pomoże. 26.05 będziemy trzymac za Ciebie kciuki, i napewno wygrasz w sądzie! niech Baruś wraca do zdrowia. My mielismy w tym roku jechac na Mazury:) ale z powodu ciązy plany odwołane. Samadamo- ten czas kiedy nasze Dzieci są dziećmi szybko przeleci, i kiedyś napewno jeszcze bardziej będziesz się cieszyć , że mogłaś być z Dawidkiem tak długo i pokazać mu świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa no i Nadia zna angielski :P :P będzą zapisy fonetyczne ;) jak zrobi kupę to mówi "puu" a jak chce do góry na ręce to mówi "ap" ;) no i mówi pupa i raz powiedziała dupa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wziełam ją dzisiaj do lekarza bo katar ma już ponad tydzień i zaczeła kaszleć tak mokro, że coś odkrztusza. obejrzał gardełko, osłuchał i wszystko ok, wiec czekamy aż przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa >> a to Ci historia, i znów obie w tym samym czasie świrują ze snem, to nie może być przypadek. Właśnie po raz kolejny od 20:00 Lena obudziła się z płaczem, ja ją na ręce, a ona mi wskazuje "tu", gdzie mam iść, i tak posiedziałam z nią chwilę przed TV (ona we mnie wtulona), po czym znów "tu" kazał się zanieść do łóżeczka. Tak to mi przypomnia ostatnią skokową jazdę ... Moja mama jak mi powiedziała, że w weekend nie może zostać z Leną to prawie miała łzy w oczach, że jak Lenka zostanie z mężem to pewnie będzie głodna cały dzień, i całą noc i będzie chodziła 2 dni w jednej pieluszce bo mój Dżordż nigdy nie pamięta żeby ją zmienić:o Eh a pamiętam jak jeszcze 3 lata temu wyskakiwaliśmy z mężem w nocy do Wrocławia na rynek powłóczyć się ... A teraz wyskakujemy sobie ... z sypialni do pokoju Leny żeby ją utulić jak się budzi, kochany maluch:) Przypomnę jej to jak mi będzie dawała w kośc w przyszłości:p Holly >> bardzo mi Ciebie szkoda, ale po nocy zawsze przychodzi dzień, a po deszczu słońce, i słońce też Tobie zaświeci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa- jak Julcia cos w nocy płacze- to maż do niej idzie, choć muzszę go obudzić. Rano też mój A. wstaje do niej i robi jej mleczko. Ale u nas tak od poczatku było. Jak karmiłam piersią to Adam wstawał i Julkę mi podawał i odkładał do łóżeczka. Zrobi przy niej wszystko (no może kataru fridą nie ściągnie). Oczywiscie jak ma ją ubrać to muszę mu ciuchy przygotować:P Jejku uwielbiam jak wychodzi z Julką gdzieś, ona wtedy taka szczęsliwa, jej oczka się śmieją, mi robi słodko "papa" i daje buziaki, i z Tatusiem idzie np. na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimizi - :) więc nasze panny idą łeb w łeb, ale to dobrze hehe bo wiemy, że za "chwile" im przejdzie ;) Myszko - Nadia tez lubi z tatusiem wychodzić :) tylko ot tak sobie nie pójdzie bo mama i mama, ale jak jej naopowiadamy gdzie idzie to już jej pasuje :D np dzis zabrał ją do dziadka i jej opowiadałam, że pójdzie z tatusiem do dziadzia bo on ma nóżkę chorą, że ma mu dac buziaczka i ukochać go i wtedy uśmiechnięta w drzwiach zrobiła mi papa i poszła podekscytowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no własnie Kessi- bo mi się przypomniało, napisałas coś takiego, że teraz czekać aż okres nie przyjdzie (czy coś w tym stylu), tzn. ze staracie się o "braciszka" dla dziewczynek? oj te Nasze Dzieciaki kochane są!:) czasem dają nam w kość, ale szybko to wynagradzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×