Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Pia >> pierwsza diagnoza choroby mojego ojca to właśnie SM, potem gościec postępujący, ostatecznie skończyło się jeszcze na czymś innym. Najważniejsze, że to lekarze znaleźli, podczas kiedy Ty nie masz żadnych widocznych objawów, gorzej jakby to złe samopoczucie zaprowadziło Cie do lekarza, bo czas ma w chorobie ogromnie znaczenie. Poza tym dobrze, że lekarze szukają bo leczenie trafionej choroby to gwarantowany sukces:D Myszko >> mój mąż się dzisiaj zasmucił bo stwierdził, że miał nadzieję, że szybciej postaramy sie o rodzeństwo dla Lenki:( Najpierw mnie namawiał, ale ja czekałam na pracę w szkole, potem mnie namawiał, ale ja czekałam w sprawie decyzji o mojej pracy na kolejny rok szkolny, teraz też musimy się wstrzymać, bo ten następny rok to dla mnie okres próbny w nowej szkole, a Lenka rośnie:( Znikam do papierów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barylkooo jak mnie ciemna noc przy kompie nie zastanie to wkleję linka do tych zdjęć, a jutro w świetle dziennym zrobię zdjęcie Lenki, trzymamy je nad kominkiem i super się komponuje:) Pia >> mój dżordż jest pracownikiem służby więziennej, co prawda pracuje jako "biurwa", ale przechodzi całą procedurę mundurową. Teraz już na serio znikam. Meaaa >> hop, hop gdzie jesteś, jak noga???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za troskę, siusiu nie było przez cały dzień :( Po popołudniowej drzemce wpadłam na pomysł żeby go wsadzić do wanny i może tam zrobi siusiu, bo pamiętam że ja jak po porodzie byłam taka obolała, to w wodzie lepiej się siusiu robiło. Ale niestety, godzinę siedział w wodzie i nic. A po kąpieli tak jak wcześniej - dobry humor, zabawa, ale co jakieś 15 minut płacz i na ręce do mamy. Drugi raz w życiu się tak do mnie przytulał, bo on bardzo anty-przytulaniowy jest ;) Pierwszy raz było jak miał wysoką gorączkę. Do pediatry dzwoniłam już zanim do was napisałam, powiedziała że niestety to musi poboleć i żeby dać mu panadol, co zaraz zrobiłam. Ale potem wieczorem jak siusiu wciąż nie było to zadzwoniłam na pomoc wieczorową i tam taka miła pani bardzo mi pomogła. Powiedziała, że siuśkami nie mam się martwić, bo pęcherz ma określoną pojemność i w pewnym momencie po prostu nie da się już wstrzymać i zrobi to siusiu. I że mam odciągać kilka razy dziennie i smarować kwasem bornym (ale na wodzie, nie na spirytusie) żeby odkazić. I że jeśli nie będę tego robić, to skórka znowu przyrośnie i cały ból dziecka pójdzie na marne. Więc dziś po kąpieli odciągnęliśmy, ale serce nam się krajało. Wiem, że to dla jego dobra, ale i tak mam poczucie jakbym mu krzywdę robiła. Eh, niech to się już zagoi. Szczęście w nieszczęściu że miałam ten weekend pracujący i teraz dziś i jutro mam wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ze tak zniknęła ale do niczego sie dzis nie nadaje terrorystka cały dzen wyła :o jak zasnela po 11ej to pozniej jak ostatniego posta napisalam kimnelam przy kompie - zaspalabym do szkoły po Anete :( biegiem lecialysmy obie bo na szczesce placz Marty mnie ocknął i do szkoły zdążyłam :) Póżniej tylko yy yyy i łeeee cały dzien nic nie jadła ja sie taka słaba czuję ze szok w głowie mi sie kreci i wogole wiec wysililam sie tylko na pomidorowke z ryzem i to byl pierwszy posiłek Marty zjadła 2 miseczki bo wczesniej rano tylko dwa gryzy kanapki i przed spaniem troche smietankowca :o no ale teraz pojadla i bawi sie z tatusiem i siostra na dole :) Jak uslyszał po przyjsciu z pracy jak ona wyje i mowie mu ze tak słabo sie czuje to ja wzial i mam spokuj :) Ale nie popisze bo doslownie padam na pysk ide myc włosy i spac a jeszcze 21ej nie ma u mnie :D Nadrobie was jutro bo teraz tylko przelecialam co z Krzysiem od Asik i ciarki mnie przeszly :o oby sie szybko goiło 🌼 no i Myszko jestem dobrej mysli okaze sie za 8 dni juz :) Kimizi - jak to fotki nie dodasz no wiesz co? Dobranoc kochane 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mój mąż jest cudowny, choć czasami to bym od niego poszła i więcej nie wróciła:P ale ja sobie to zawsze tłumaczę tak , że jakbyśmy byli sobie obojętni to nie chciało by się nam nawet kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka spi już od 19, ale dopiero teraz mam czas na ten przepis na pizzę PIZZA: ( z podanych porcji wychodzi taka duża okragła - na całą blachę z piekarnika, tak na 2-3 os.) 300 g mąki pszennej, 1/2 szklanki letniej wody ok. 20 g drożdży 2 łyżki oliwy sól mąkę przesiać, w letniej (!) wodzie rozpuścić drożdże, dodać do mąki- wymieszać. dodać sól i oliwę - zagnieść ciasto. W oryginalnym przepisie jest , żeby zostawić na 20 min. do wyrośnięcia, ale ja przykrywam ściereczką i daję na 2 godziny do lodówki. ( tak do lodówki - i ciasto jest wtedy o niebo lepsze, tak samo robię z ciastem drożdżowym na rogaliki) SOS- robię go albo z fixu knorra -sos do spagetti dając mniej wody), albo z koncentratu pomidirowego połączonego z ketchupem. Do sosou bolonese dodaje wtedy tylko przeciśnięty czosnek, a do przecieru- czosnek, oregano bazylię, lub przyprawy do pizzy. Ciasto rozwałkowywuję- nakładam sos,trochę sera i składniki wg upodobania: starte na dużych oczkach pieczarki, pomidory, szynkę, kukurydzę z puszki....itp. no i oczywiście dużo sera. PIECZENIE: w nagrzanym piekarniku (220 stopni), używając termoobiegu- ok 12 min. smacznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baryłko - my tez robilismy zdjęcie Julki jako obraz- Babci męża na urodziny. Bardzo fajnie to wygląda. My zamawialiśmy na allegro, ale u fotografa tez da się zrobić, np. fotojocker tez ma to w swoim asortymencie. cos takiego http://aukcja.onet.pl/item1039293188_decorama_format_100x70_twoje_zdjecie_na_plotnie.html http://www.odbitki.fotojoker.pl/fotoplakaty-i-fotoobrazy-fotoobrazy-na-plotnie-fotoobraz-na-plotnie.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej jestem padnieta :( Nadulka pięknie spała do 8 mej :) ale potem zaczeła sie bieganina. pojechałam do firmy na 3 godziny nadrobić troche papierków i zostałam na 4,5 godziny... i nadrobiłam może 1/10 tego co tam jest... moje biurko wygląda przerażająco!! potem do domu, ubrałam Nadulkę (w ocieplane spodnie i kurtkę!!!! bo 6 stopni i leje!!!) odwiozłyśmy babcię i skoczyłyśmy na zakupy. potem obiad, przyszedł Dżordż, pobawilismy sie troche i mała poszła spać a ja was nadrabiałam :) zła jestem bo zimno w domu jak cholera a kaloryfery już nie grzeją :( wzielismy od tescia farelkę, żeby chociaż łazienkę dogrzać do kapieli bo mała jeszcze kaszle a tu w domu chyba 18 stopni :o MASAKRA!!! jutro tez pojade do pracy i juz sie boje na mysl o tych papierach :o Pia - przykre, że ktoś nie będzie mógł skorzystać z twojego szpiku :( i bardzo mocno trzymam kciuki aby ten dym nie okazał się naprawde poważny! Miny Pascala bezcenne! :D ale on ma loczki z tyłu :D Kimizi - bardzo ładna kolorystyka tych sandałków :) no i kolejny raz kupiłas tańsze buty!!! ja nie wiem jakim cudem Wrocław jest tańszy od Sosnowca??? ja za te Geoxy dałam 169 zł :o (Amorku, sprawdz jak w twojej okolicy, moze niech mama ci sprawdzi) pamietam Kimizi, że buty zimowe nasze dziewczyny też miały takie same i tez kupiłaś je taniej. moze będe sie wybeirac na zakupy do Wrocławia?? 145 zł to u mnie kosztowały te Bartki co oglądałam jak wybeirałam sandałki (takie same jak Izu kupiła Kubusiowi) aa Pia a wiesz, że chyba w tym roku też sciągnę z Mazur jakiegoś królika? najsmieszniejsze jest to, że Nadia do ok 11 msca życia jadła Mazurskiego zdrowego kuraka i królika, więc napewno nie pasione na hormonach bo od znajomego bardzo ekologicznego chłopa ;) a potem jadła różne mieso i wieprzowinę, wołowinę i królika, indyka. fakt, ze kurczaków tez sporo bo ja bardzo lubię, ale żeby od razu tak szybko jej cycuś urósł?? (jeju słysze jak leje deszcz :o ) nic to, w piątek zjadła jarzynową na schaboszczaku, w sobote pomidorówke na kości wieprzowej, w niedziele karkówkę wieprzową a dziś rybkę ze słoiczka (Kimizi musze w końcu wypróbować twój przepis)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik - mam nadzieje, ze Krzysiowi szybciutko sie siurek zagoi :) napewno nie bedzie o tym pamietał :) Myszko - oby ci szybciutko przeszło!!! trzymam kciuki!! a moja koleżanka z pracy za miesiac rodzi! jeju ale to zleciało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ pogoda po poludniu okropna, zimno, ze w plaszczu i kurtkach trzeba bylo isc. bylismy z Kubusiem zobaczyc te butki i te geoxy 57 euro a Primigi 54.... poprosze mame zeby sprawdzila u nas, albo jak bedziemy w Pl do Wrocka sie wybiore blisko:) bo jednak duzo taniej u nas w PL:) a ja na jutro gulasz z indyka zrobilam:) pycha wyszedl:)do tego kasza gryczana i surowka z amrchweki i jablka:) Mea- dzieki:) duze te przebitki w cenach.usmiechniemy sie Kimizi zeby dala nam cynk gdzie we Wroclawiu kupila;) Myszko- oby jak najszybciej przeszlo Ci to zle samopoczucie, super, ze na meza mozesz liczyc i wspiera Cie:) jeszcze troszczke i mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej:) a pizza wyladowala juz skopiowana do przepisow mniam uwielbiam dziekuje tez:) Asik- biednusi Krzys, az mi gesia skorka przechodzila jak czytalam. mam nadzieje, ze w koncu udalo mu sie zrobic siusiu. przepraszam, ze pytam nie zrozum mnie zle ale te odciagniecie napletka bylo konieczne juz teraz? bo z tego co Ewcia wkleila to nasze maluchy maja czas do 3 roku zycia. wielki buziak dla Krzysia👄 Mamuniu- dziekuje milo mi:) a ten piesek to nie nasz, biegal z takim chlopcem a Kubus nim byl oczarowany, gonil go, przytulal sie do niego, fajny byl:) Kessi- chyba mamy to samo, od poludnia straszne zawroty glowy mam:O Ty pewnie juz w wyrku... Kimizi- no ja nie wiem.... bo my nadal czekamy na te fotki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe surowka nie z "amrchweki" tylko marchewki;) Pia- ja kiedys z moja hipochondria mialam SM bo mialam problemy z oczami, okazalo sie, ze cisnienie w oczach. z calych sil trzymam kciuki, zeby u Ciebie okazalo sie nic powaznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barylko- nadal cisza, nie odezwal sie, ale maz nas umowil na jakies ogladanie jutro zobaczymy:) Izu- jak chorobka i samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az glupio mi napisac, ze moje dziecko po 4 godzinnej drzemce byl dzisiaj w lozku juz o 20.00. Sam sie upomnial, przykleil sie do swojego spiwora i znowu spi. Mamuniu - to jakby co, to ja skladam wniosek na adopcje :-P Mysle, ze u Zosi to zeby, nam brakuje juz tylko 4 szt. wiec najgorsze za nami a tez odstawial cyrki nocami. Myszko - ze masz meza -skarba w domu to juz wiesz :-) . Imponujace bo oboje jestescie jeszcze bardzo mlodzi i w jego wieku nie jeden facet jeszcze nie dorosl do obowiazkow. Dzieki za przepis, wlasnie kiedys robilam z podobnego ale mi go gdzies wcielo. Na pewno wyprobuje bo intryguje mnie sposob z lodowka. "SOS" czytalam 3 razy , ciagle myslalam, ze to S.O.S. :-P Kimizi - a maz wie w jakiej idziesz sukience czy bedzie to dla niego zaskoczenie ? No i swietny pomysl z tym zdjeciem na plotnie ! Nie wiedzialam co masz na mysli ale Myszka podpowiedziala i teraz juz wiem i nabralam ochoty :-) meaaa - tez bym musiala do Wroclawia na zakupy ( tu Wasze buty kosztuja ca.200 zl ) i na Mazury po krolika ! :-P Nie zazdroszcze Ci biurka :-( Nie przyjmie prezes jakiegos zastepstwa na czas nieobecnosci kolezanki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko dzieki za linki.Super sprawa z tym zdjeciem. Drogawe te bicuki ale pewnie super-wygodne.My nadal bez sandalek.Ale od 2 dni siedzimy i tak w domu bo pada.Poczekam az przydzie to lato. Pia Pascal prawdziwy spioch.I napisz jeszcze ze spo do 8-00.Moja przed 6-00 wstaje. Amorku ale smaka zrobilas z tym obiadkiem.Juz sie klade spac ale chetnie bym jeszcze zjadla taka porcyjke:) Meaa jak nogi? Zagoily sie juz? Miska cos Cie malo ostatnio na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ witam z rana ;) Chyba sie przeziebiłam.. jak bylismy na tych urodzinkach tam było strasznie goraco bo tyle ludzi i nawet Marta byla purpurowa i mokre wloski normalnie jak szlismy do auta tez skwar ale juz pod domem u nas wiało że hohho no i chyba mnie owialo bo byłam w samej bluzce lekko mokrej a Marta uciekla z auta na spacer po ulicy i musialam z nia chwile lazic zanim maz dal mi kurtke co chwila sikam i z nosa mi leci od rana no i jeszcze ta głowa :o a Marcie tez katar dokucza ale jej to moze na ząbki dzis tylko jedna pobódka o 2ej ale zasnela bez mleczka ok 21ej wiec glodna byla pewno wstanie znow po 7ej krotko i nie popisze tyle ile bym chciala. Mężyk w pracy i juz taaak mi sie nie chcialo wstac z nim no ale mowi ze jutro pospimy sobie do 8ej bo ma wolne znow do piatku to odespie manko Wczoraj sie smial ze mnie ze nie potrafilam kontrolowac powiek :P same sie zamykaly nawet a siedzaco :D Jutro go wykorzystam doszczetnie bo trzeba zakupy zrobic, zalatwic moje ubezpieczenie, reklamacje paczuszki co to do Pl nie doszla poczta no i zrobic jakies zakupy na moje torciki bo mi sie konczy wszystko juz... A popoludniu pod wieczor moze bardziej pieke tort na bierzmowanie syna sąsiadów i juz sie głowie jak to zrobić żeby krem mi wyszedł bieluśki bo zawsze lekko kremowy a chciałam zrobic biały jak snieg Im tam jest wsio jedno ale mi nie :P No dobra to zaraz nadrobie i poodpisuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej U nas nocka ciezka, a dzis powtorka z rozrywki. Krzyś coś tam nasiusiał w nocy, ale nie obyło się bez płaczu. A dziś znowu to wstrzymywanie moczu i płacz. Amorku, pytałaś dlaczego poszliśmy do chirurga. Wiem, że są dwie szkoły odnośnie napletka i tak jak powiedziałam wcześniej, komuś trzeba zaufać. Nasza pediatra stwierdziła, że napletek jest przyklejony i dała skierowanie do chirurga. A pani chirurg bez większych ceregieli ściągnęła. Nawet nie konsultowała niczego z nami, nie dawała żadnych opcji. Dopiero jak wieczorem zadzwoniłam na pomoc doraźną to się dowiedziałam, jak to pielęgnować. No nic, teraz już jest po wszystkim i czasu nie cofnę. Ale gdybym wiedziała, że to będzie takie bolesne dla dziecka to pewnie bym nie poszła z nim do tego chirurga jeszcze teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.... Pascal wstal o 8.50. Ogladam go ale wyglada na zdrowego....:-) Moze tak duzo spala energii, ze potrzebuje teraz wiecej snu. Mamuniu - mam odebrac Zosie ? :-P Asik - pewnie tak samo boli dwu- latka jak i trzy-latka, tylko tego starszego mozna inaczej zajac i latwiej uspokoic. Nie rob sobie wyrzutow, bo jak piszesz czasu nie cofniesz ...Z dnia na dzien powinno byc lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ciepla to Amelka juz umie mnie zawołac:-D HEHE Współczuje pogody,u nas tez byle jaka,ale nie pada na szczescie. Pia juz pakuje Zoske:-D Nocka jakby lepsza,mala zasnęła ok 21 i do 3 spała ładnie,potem juz wstawałam do niej 4 razy:-P Pobudka o 7:(( Mea na zwolnieniu pracujesz??? Asik biedny Krzys,z dnia na dzien bedzie lepiej-trzeba to przetwac-nie ma wyjścia. Szarotko napisz nam jak sie czujesz??? Zaraz zmykam na zakupy,Zoska w łazience oglada film pt"pranie w 40 st":-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.... witam po przerwie, chociaż czytam na bieżąco - i tak nie pamietam, co miałam pisać - ciśnienie chyba dzisiaj spadło całkowicie, bo ja prawie nie żyję. do Tomka w nocy wstawałam o 1 i o 3 na chwilę - w sumie nie wiem, o co chodziło, bo smok był w buzi. no i o 6:10 pobudka... teraz od godziny cwaniak mały śpi i ja tez się miałam połozyć, ale telefon za telefonem....;/ Asik - my tez mamy problem ze stulejką i tez bylismy w tamtym tygodniu u chirurga, ale u nas leczenie zalecono inne. Tomek dostał maść, która ma zmiękczać napletek i mamy codziennie przez miesiąc po kapieli smarować i powoli naciągać. powiem Ci, że po 3 dniach napletek jest już "luźniejszy". zabieg chirurg odradzał do skonczenia 3 r.z. wlasnie ze względu na problemy po zabiegu 0 i dla malego i dla rodziców. no chyba ze powracają stany zapalne, to wtedy trzeba interweniować.trzymam kciuki, żeby u Was szybko sie zagoiło i żebyście już o tym zapomnieli!! Ewciu - co mam napisać.... w Stali jeździ 3 zawodników i tym sie wgrywać nie da. ale Wy też nic specjalnego nie pokazaliście :P u nas tylko Gollob i Nicki to rutyniarze ale niestety reszta spaliła się presją i atmosferą;/ no i tor też był po byku.... kartoflisko... Pia - trzymam kciuki za wyniki!! a spania Pascala to Ci niegdy nie przestanę zazdrościc!! z resztą wszystkim mamusiom, których dzieci spią dłużej niż do 7:) Myszko - mam nadzieję, ze bedziesz się czuła juz tylko co raz lepiej - ja od 14 tyg odzyłam. no i męża masz wspaniałego... Ciepła - kup dzisiaj Gazetę Prawną tam jest wszystko o dofinansowaniu z różnych źródeł na prowadzenie swojej działalnosci, może sie przyda - Mamuniu tobie może też :) Kimizi - bardzo jestem ciekawa twojej sukienki, mi ta szara też się bardzo podobała zimno dzisiaj jak szlag i zaczyna padać... szykuje się dzien bez spaceru - idzie się zarżnąć w domu;/ Tomek cos kwęka, mam nadzieję, że jeszcze się nie budzi, bo będzie marudny:( ide czytac dalej, zeby nie pomijac tych, ktore pominęłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj w nocy woda zalala moj dom rodzinny. Mieszkalam w nim z moja babcia i dziadkiem i byl to najfajniejszy kawalek dziecinstwa. Teraz zamieszkuje go kuzynka z mezem i trojka malych dzieci. Rozmawialysmy wczoraj i mowila, ze woda przedostaje sie z piwnicy na klatke schodowa. Bylo to dla mnie niewyobrazalne, bo dom wielki , wysokie piwnice, mocne fundamenty a jednak w nocy musieli uciekac. Z jeden strony zaatakowala woda a z drugiej bloto, bo w poblizu buduja droge objazdowa i obsunela sie cala maz. Mam nadzieje, ze i Gonia i Misty maja sie dobrze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlaśnie - dziewczyny z poludnia - jak tam u Was? w tv straszą, że szykuje sie powtórka z 1997 r:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ po raz drugi :P no nadrobić nadrobiłam ale zaraz potem terrorystka wstała jedna i druga :D Zaprowadziłyśmy Anetke do szkoły mała zmęczyła sie w drodze powrotnej i teraz patrzy na baje z krzesełka do karmienia ale zaraz dam ją do turystycznego przynajmniej sie porusza :) Wstawiłam pranie bo pogoda extra a ja mam akurat same grube rzeczy w praniu to pieknie wyschnie :) Marta pogniewała sie na stałe jedzenie wiec chyba jednak wina czwórek co sie pchaja :o na sniadanie ugryzla kanapke i ryk i wyrzucila ja wiec jak wrocilysmy ze szkoły zjadła... wczorajsza pomidorówke no przeciez nie moze nic nie jesc znow caly dzien :( Zamawiam sobie plakat, koszulke z logo, i taka naklejke reklame na okno samochodu bo dostałam promocje 80% upustu za poprzednie zamowienie :) Oj jak czytam o ej powodzi zapowiadanej to aż nie mogę uwierzyc... normalnie tyle nieszczęść jedno po drugim... czyżby początek konca? Ide dokończyc zmywanko poki ciepła woda w bojlerze to do potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam u nas leje i zimno. W moim wojewodztwie 3 gminy ewakuowano.Widzialam dzis na ulicach wozy wojskowe.CHyba jechaly z pomoca.Straszna ta pogoda.Nasza budowa znajduje sie niedaleko zbiornikow wodnych (zalewu) i jezdzimy co jakis czas sprawdzac stan wody.Na dzialce mamy odwodnienie i pracuje na maxa.W studniach pelno wody i stawek pelen a do tego naplywa woda z lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od rana zalatana.Nie mialam czasu zjesc nawet.Teraz wcinam paczka.Obiad taki na szybko dzis.Wsadzilam nogi do worka i juz w piekarniku sie pieka. Natalka pobudka o 6-00.Ostatnio co sie obudzi to sie rozbiera i szaleje po poscieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia straszne to,co piszesz:((w tv ciagle nowe informacje,juz tylu ludzi ewakuowano!!!dla mnie to niewyobrazalne -stracic w jeden dzien dorobek calego zycia:(( Mea co do zimna w domu to u nas jeszcze grzeja w co,wiec na noc odkręcam grzejniki,w dzien tez mam na 2-ce,zeby było w miare ciepło. Biore sie za obiad-dzis gulasz+ziemniaki+czerwona kapustka,dla Zosi barszczyk czerwony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejjjj nie przepadłam, ale mam badzooo dużo na głowie. wszyscy zdrowi i zadowoleni. jestem na końcówce mgr, w trakcie zakupu dzialkim, przed sobotnim pańieńskim, co drugi dzień na 21.00 na basen, i cała masa podstawowch spra..... jeszcze trochę i pojawię się regularnie. pozdrawiam!!!! ps. nie czytałam zaległości, mam nadzieję, że nic ważnego nie ominęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się z południa Polski - faktycznie u nas nieciekawie i tak jak pis ała Pia - Kraina wielkich jezior. Ja mieszkam na górce, więc nic nam nie grozi, ale jesteśmy praktycznie wciąż odcięci od świata, bo wioski naokoło pozalewało i większość mieszkańców zostało ewakuowanych. na szczęście woda już opada. nawet pampersów ie mam bo nie było jak dojechać do sklepu, ale myślę, że wieczorem droga będzie już przejezdna. chłopców mam znowu chorych, ale już nie gorączkują przynajmniej. kessi - ja dubrze zrozumiałam? Chcesz 3 dzieciaczka? bo tak na szybko czytałam. jeśli tak to chylę czoła podziwiam i trzymam kciuki - ja na razie sklep zamykam :P tak mi te moje rozrabiaki raków wypiekają, że chwilowo mam dość. dzisiejszy bilans :rozlany karton mleka - Wojtuś, rozlana woda - Maciej, buty w kiblu - Maciej, wywalone ciuchy stanadartowo Maciej, rozzypana mąka _ wojtuś "ciałem sobie wypudlować buzie" teraz trwa walka o globus - muszę wkroczyć póki jest cały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×