Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Witajcie !! u nas wieje i brzydko i wychodzić się nie chce nigdzie - jesień puka :-( Pia to następny wyjazd nad morze :-) My dzisiaj miałyśmy wpadkę od nie pamiętnych czasów - Andzia się zsiurała i nie pisnęła słowem do rana :-) Poza tym mam stół i krzesła z ikei (brat pojechał ) i już mam stresa czy dobry i wogle czy nie za duży - jak coś kupię to później się zamęczam czy aby na pewno dobrze zrobiłam eh głupia jakaś jestem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, macham, ja to się przyznam bez bicia , że czytam ale nie mam kiedy na spokojnie usiąść i popisać. Meaaa- juz tez nie potrafię sie doczekac na spotkanie, mam nadzieję , że nie pobłądzę i dojadę:) baterie w aparacie już naładowałam:) mam plan popisac wieczorem, dodac zdjęcia i poogladac dodane gorąco Was wszystkie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaaa - ale sie bedzie dzialo :-) Jesli sie zbiora wszystkie Wasze dzieciaki to bedzie jak na prawdziwej bawialni :-) . Moze uda sie Wam zrobic zdjecie calej piatce ? Ciekawe czy Kessi w realu tez taka gadula jak na Forum, czy moze jeszcze wieksza .....:-))) Milego popoludnia Wam zycze ! Gumi_Aga - planujemy sie wybrac w pazdzierniku ale nasza lazienke ciagle jeszcze nawet nie zaczeta, choc juz pol roku kafelki leza w garazu wiec nie wiem czy sie wybierzemy. Stolik na pewno pasuje tylko nie ogladaj przypadkiem zadnych inspiracji bo zawsze stwierdzisz, ze mogloby byc lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo, Myszko nie odswiezylam strony i wyszlo, ze pisze tylko do meaaa :-). Super przebierac nogami na spotkanie, fajnie, ze tak Wam to sprawnie poszlo i ciekawa jestem i zdjec i wrazen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ to ja tak w skrocie... w samolocie w miare czas minal tylko przed ladowaniem Adas dostal wscieku i byla masakra no ale tu w Pl juz super niedziela uplynela rodzinnie poniedzialek tez bo juz u tescia prababci i kuzynki a wczoraj u moej babci na urodzinkach 77 sie bawilismy i wszystkie ciotki przyszly poznac nasze dzieciaczki :) a dzis wielki dzien hahahah tez przebieram nogami :P moje dziewczynki juz sie nie moga doczekac tylko adas niczego nie swiadomy :) no i fajnie ze dzieci beda sie mogla same soba zajac mam nadzieje ze moja Anecia nie bedzie taka wstydziocha jak do tej pory bo wszyscy mysla ze to jakis dzikusek maly co ludzi na codzien nie widuje :( ciezko z nia tu jedynie u mojej kuzynki byla wesola i taka normalna a wszedzie indziej wstydzi sie wlazi pod stol placze... :o My o 13 idziemy do dentysty z Anetka bo nie umiem jej mleczaka wyjac a juz na jednym wlosku wisi wiec lepiej niech lekarz zobaczy i wyrwie no a pozniej do tescia na obiadek i o 16:15 ruszam na spotkanie z dziewczynami :) oj nie moge sie doczekac!!!! Pia - no jestem gadula jestem hahahah ponoc Kasie tak maja z reszta niejedna Magde tez znam gadule :P no to papatki kochane sorki ale nie mam kiedy nadrobic a juz mama mi sie zali ze nie mamy kiedy pogadac i nie byla jeszcze z dziecmi na spacerku nosz ludzie 3 dni dopiero jestesmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumi_aga, Myszko, Pia Myszko - ja też mam nadzieje, ze nie pobłądze ;) zaraz ci napisze na fb moj numer, bo nie wiem czy nie masz starego. jakby coś to sie zdzwonimy i bedziemy sie szukac. chyba pozycze nawigacje od taty ;) bo Zabrza za bardzo nie znam ;) chociaz mój kolega z pracy (z Zabrza) własnie stwierdził, ze łatwo tam dojade ;) noo i dobrze, ze masz aparat ;) ja zapomniałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi :D hehehe ja też gaduła :P ale bardzo lubię tez słuchac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa, Myszko, Kessi >> super, że się spotkacie:D Udanej zabawy!!! Amorku >> na ost. wizycie dostałam jednorazowy antybiotyk na te bakterie, po tygodniu znów miałam zrobić posiew, no i znów wyszły te same bakterie:( No, a ja pochwaliłam sie wczoraj samopoczuciem, a dzisiaj już od rana z głową w ubikacji:o Ale, że Lenka jakoś nie chciała pogodzić się z moim dogorywaniem na kanapie, musiałam zwlec zwłoki i zająć się obiadem. I tak zupa gotowa - rosołek z ryżem, a mąż pojechał z Lenką wymienić farbę na strych, bo po pomalowaniu jednego pomieszczenia okazało się, że kolor nie do przyjęcia:o Lenka sama wybrała sobie ubranie na wyjazd - dobrze, że ja z nimi nie pojechałam, bo jak nic ludzie na widok takiej choinki zachodzą w głowę, gdzie to dziecko ma matkę:p O, właśnie wrócili, odezwę się później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi - hahaha, i Ty twierdzisz , ze spedzasz w PL Urlop ? :-P Przy tak napietym programie po powrocie beda sie Wam nalezaly wczasy, zeby dojsc do siebie :-) Aneteka coraz starsza to i potrzebuje wiecej czasu by sie zaklimatyzowac, jak bedzie trzeba wracac to bedzie placz, zeby zostac na dluzej....:-) Gdybym nie wiedziala jak masz na imie a przyszloby mi zgadywac bez wahania bym typowala na Kasia ! :-P Za to Myszki imienia nie zgadlabym nigdy ! :-P Kimizi - chyba juz raz malowaliscie cos na zielono i pozniej zmienialiscie (?) , poprawialiscie bo nie wyszlo tak jak mialo. Wydaje mi sie, ze w kazdym sklepie mozna kupic mala buteleczke probki ( tutaj tak jest ) i wtedy sprawdzic na wlasnych scianach czy to odpowiedni kolor. Za tydzien o tym czasie leze i nic nie robie !!! Julce z Pascalem skoncza sie wakacje a ze starszymi sobie jakos dam rade.....:-P Jeden dzien dluzej a wyladuje w wariatkowie ! Wiecie, ze od rana do wieczora musze ciagle myslec co i gdzie schowac przed Pascalem a pozniej mysle gdzie te rzeczy pochowalam ! Tym sposobem nie jestesmy w stanie znalezc kluczy zapasowych od auta, ja swojej karty z bankautomatu , aparatu fotograficznego i takiego urzadzenia co sobie mleko ubijam jak robie kawe ( Pascal ubijal nim wode z szamponem ) Dzisiaj, zaraz po tym jak mu nie dalam swojego miksera wywlokl maszyne do robienia chleba tylko, ze mu sie cos popieprzylo i wlozyl do niej swoje skarpetki, zalal woda , zalaczyl jak pralke i pial ze szczescia ! Byscie mnie slyszaly jak ja zapialam 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ witam sie i ja z kawa inka.:) u nas tez zimnica taka, ze az nie chce sie wierzyc, ze to sierpien tylko, ze juz jesien. najgorszy w tym wszystkim jest ten zimny wiatr. wtedy ja naprawde nie wiem jak ubrac Kubusia,juz wczoraj po poludniu zerwalo sie te wiatrzysko i zalozylam Kubusiowi na krotki rekaw cieplejsza bluze. no ale Kubus biegi ( moj maly biegacz) i caly spocony, no ale przeciez nie rozbiore go do krotkiego rekawa w taka pogode...no i jak go ubrac? Cari- taaa zjadl az jedna lyzke, :O no nie smakowal mu zurek. Reeni- my szczepilismy priorixem p/odrze, swince i rozyczce bez tej ospy i nie bylo zadnych powiklan. a tez naczytalam sie w necie, ze az wlos mi sie jezyl. bedzie dobrze :) Mea, Myszko, Kessi- udanego spotkania:) naprawde super Wam to poszlo sprawnie i zgranie:) Izu- bo tak jest jak sie leci do Pl. do tych trzeba wejsc, tamtych odwiedzic, tu na obiad. a jak zbliza sie termin powrotu to, to samo tylko sie zegnac. moj maz mowi, ze on wraca po Polsce bardziej zmeczony niz jak tutaj chodzi codziennie do pracy, mimo, ze ciagnie go i lubi jezdzic do Polski. tak juz jest jak sie mieszka daleko od bliskich. Misty- super masz tam tereny na wojaze rowerowe:) moj tato tez tak kocha rower i dzieki temu cisnienie pieknie trzyma sie w normie, a wczesniej bywaly duze skoki. tez chetnie sprawilabym sobie tutaj rower ale biorac pod uwage tutejsze "przelotne" slonce i generalnie brak pogody pewnie raz na ruski rok byloby nam dane wyjechac rowerem. Pia- mam dla Ciebie czapke, mozesz mi podeslac na nk na jaki adres ja wyslac:) piszecie o marzeniach...ja zawsze marzylam o domku, o przestrzeni, o tym, ze niezaleznie czy jest pogoda czy tez nie moge usciasc sobie na tarasie, zrelaksowac sie i wypic herbatke, o ogrodku, o tym ,ze posadze sobie winogrono i bede robic swojskie winko;) no i ...marze caly czas:) pewnie m.in stad, ze cale zycie mieszkalam w bloku. Cari- moi rodzice podobnie mieli, bardzo pozno sie wybudowali, bo 5 lat temu. moja mama nie wyobraza sobie, powrotu do bloku. przede wszystkim moja mama kocha grzebanie w ziemi, w roslinkach, po pracy dla niej relaksem jest isc do ogrodu i pogrzebac sobie w ziemi.teraz wygospodarwala troche miejsca na warzywniak i widze ile radosci ma z tego, ze moze z wlasnego ogrodka zerwac sobie salate a z dzrewka zerwac sliwki czy gruszki:) a w bloku niestety tego nie bylo i nie bylo gdzie wyjsc po pracy. Kimizi-co za paskudna bakteria:O mam nadzieje, ze szybko uda Ci sie jej pozbyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja tylko napisze ze padam na pysk ale bylo cudnie baaaardzo mi sie podobalo :) wszytskie dziewczynki i ich mamy swietnie sie bawily :) teraz mykam lasc dzieci spac 👄 foty dodam pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc i ja się zamelduję :P będzie że zgapiam... ale i mnie się bardzo podobało :D dziewczyny się wyszalały ;) my pogadałyśmy ;) było miło i chciałoby się więcej dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) po bardzo długiej przerwie w pisaniu nie wiem, od czego zacząć.... czytam Was regularnie, jestem na bieżąco, tylko coś się nie mogłam zebrać do pisania. dzisiaj nie mogłam się powstrzymać, bo muszę napisać, jak bardzo zazdroszczę Meaa, Kessi i Myszce spotkania! te kilka fotek, które wrzuciła Myszka jest super. jakie te nasze grudniowe dzieci już duże! szczególnie widać przy młodszym rodzeństwie:) czekam na więcej zdjęć wiem, że Pia po udanych wakacjach w Pl i z pociągami w nocniku....:) no i że Pascal nie przestaje mnie zachwycać - ja bym nie wpadła na to, żeby uprać skarpety w maszynie do chleba:) że Meaa jedzie na Węgry, ale bidulka na antybiotyku nie popije:( że dyrektora Kimizi to świnia....:P no i że mąż kombinuje z kolorami ścian na strychu:) że Amorek też już po polskich wakacjach a Kubuś ma śliczne dorosłe łóżko.. za to nie lubi żurku że Mamunia na wyjeździe trafiła na najlepszą pogodę w ciągu całych wakacji... że Cari jest megadzielną i megazdolną mamą - studentką ... że Baryłka się urządza i całkiem o nas zapomniała:( że Gonia zmotywowała na pewno męża i od następnego sezonu będą podróżować i podróżować:) że Aga ma nowe meble z Ikea:) na pewno super że Holly nadal bolą plecki:( a może jakiś turnus rehabilitacyjny? dziwne to, że tak długo każą czekać na rehabilitację, moja mama była w sanatorium bardzo szybko po operacji kręgosłupa. wiadomo, że nie robiła nie wiadomo jakich ćwiczeń,ale pamiętam, że bardzo się tam rozruszała.... a jak Przemko na odwyku?:) jeśli kogoś pominęłam to przepraszam... w nastepnym poście napiszę w skrócie co u nas, bo trochę zmian zaszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i też nie wiem, od czego zacząć... jesteśmy już miesiąc po urlopie... pogoda była w kratkę, w sumie pierwszy raz tak kiepsko trafiliśmy... tylko 3 dni na plaży na tydzień pobytu nad morzem.... jesteśmy tez w końcu bez pieluch... po powrocie z urlopu zdjęłam Tomkowi pampersa i już... pierwsze 2 dni posikiwał jeszcze w majty, a potem jakoś załapał o co chodzi. najlepsze jest to, że nie woła, że chce siusiu, tylko ściąga gatkii siada na nocnik sam, a na dworze wyciąga interes i sika na trawę. problem jest tylko z kupą... nie umie zrobić do nocnika - wydaje mi się, że wstrzymuje, udało mu się dosłownie kilka razy i to po walce. albo wali w majtki, albo krzyczy, żeby założyć pieluche i wali w nią. na noc nie zakładam też - przez pierwsze noce zakładałam ale zawsze rano była sucha, więc już nie zakładam. narazie bez wpadki.. z nowości to jeszcze ... pożegnaliśmy już ciocię Elę. przynajmniej na jakiś czas. teraz moje chłopaki siedzą razem w domu, bo 24 lipca mój mąż stracił pracę. nie przedłużyli mu umowy, bo firma splajtowała, druga ją wykupiła, ale połowie pracowników podziękowali. więc mam teraz bezrobotnego męża, ale przynajmniej spędza więcej czasu z Tomkiem. Tomek znowu się zrobił mamusiowy... rano płacze jak wychodzę do pracy, bo nie chce zostać "sam". z kim by nie zostawał, to jak mnie nie ma to jest "sam". no i mam problem, bo jutro go wywożę do moich rodziców a oni z nim jadą nad jezioro na kilka dni, bo my mamy dużą imprezę i ponad 10 gości i Tomek mi tutaj nie bardzo potrzebny w tym czasie. problem jest taki, że się boję, że będzie wieczorami wył i po 2 dniach mi go przywiozą spowrotem. nie mówiąc już o tym, jak się stresuję, że za 3 tygodnie zaczyna się przedszkole. na szczęście na początku będzie go aprowadzał mąż, więc nie będę musiała oglądać tej rozpaczy:P nie wiem, co jeszcze chciałam napisać... chyba to, że leje u nas deszcz, jest 14 stopni i to lato doprowadzi mnie w końcu do załamania nerwowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i też nie wiem, od czego zacząć... jesteśmy już miesiąc po urlopie... pogoda była w kratkę, w sumie pierwszy raz tak kiepsko trafiliśmy... tylko 3 dni na plaży na tydzień pobytu nad morzem.... jesteśmy tez w końcu bez pieluch... po powrocie z urlopu zdjęłam Tomkowi pampersa i już... pierwsze 2 dni posikiwał jeszcze w majty, a potem jakoś załapał o co chodzi. najlepsze jest to, że nie woła, że chce siusiu, tylko ściąga gatkii siada na nocnik sam, a na dworze wyciąga interes i sika na trawę. problem jest tylko z kupą... nie umie zrobić do nocnika - wydaje mi się, że wstrzymuje, udało mu się dosłownie kilka razy i to po walce. albo wali w majtki, albo krzyczy, żeby założyć pieluche i wali w nią. na noc nie zakładam też - przez pierwsze noce zakładałam ale zawsze rano była sucha, więc już nie zakładam. narazie bez wpadki.. z nowości to jeszcze ... pożegnaliśmy już ciocię Elę. przynajmniej na jakiś czas. teraz moje chłopaki siedzą razem w domu, bo 24 lipca mój mąż stracił pracę. nie przedłużyli mu umowy, bo firma splajtowała, druga ją wykupiła, ale połowie pracowników podziękowali. więc mam teraz bezrobotnego męża, ale przynajmniej spędza więcej czasu z Tomkiem. Tomek znowu się zrobił mamusiowy... rano płacze jak wychodzę do pracy, bo nie chce zostać "sam". z kim by nie zostawał, to jak mnie nie ma to jest "sam". no i mam problem, bo jutro go wywożę do moich rodziców a oni z nim jadą nad jezioro na kilka dni, bo my mamy dużą imprezę i ponad 10 gości i Tomek mi tutaj nie bardzo potrzebny w tym czasie. problem jest taki, że się boję, że będzie wieczorami wył i po 2 dniach mi go przywiozą spowrotem. nie mówiąc już o tym, jak się stresuję, że za 3 tygodnie zaczyna się przedszkole. na szczęście na początku będzie go aprowadzał mąż, więc nie będę musiała oglądać tej rozpaczy:P nie wiem, co jeszcze chciałam napisać... chyba to, że leje u nas deszcz, jest 14 stopni i to lato doprowadzi mnie w końcu do załamania nerwowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz pomniejsze foty i dodam wszystkie do albumiku - moze utworze nowy pod nazwa spotkanie na szczycie :P troche tego jest :) czesc dodalalam na fb mam nadzieje ze nie macie za zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufffff skonczylam wszystkie foty dodane mozna do albumiku na sam dol zjechac i ogladac :) opisy zrobie pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi 🖐️ świetne zdjęcia i świetna bawialnia. widać, że dzieciaki były w raju:) a Mamusie jakie ładne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nosz ku................... pochlastam się zaraz! Pisałam posta od godz 9.30!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i zjadło go. a muszę iść tworzyć obiad tworzyć, bo mam pusta lodówkę i brak samochodu żeby jechać na zakupy. naskrobkam później:) Meaaa, kessi, Myszka Zazdroszczę spotkania, laski z was niesamowite, a dzieciaki przesłodziachy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejooo Mamatomka - witaj po przerwie ;) nie znikaj nam już tak :( kurcze pokiełbasiło sie wam :( mam nadzieje, ze twój mąż szybko znajdzie pracę i ze wykorzysta należycie spędzony czas sam na sam z Tomkiem :) też drżę na myśl o wrzesniu, chociaz coś podpowiada mi, że nie będzie tak źle ;) tzn wiem, ze Nadia chętnie z dziećmi zostanie, tylko jak się potem skapnie że zostaje tam na tak długo to będzie haja :P :D Kessi :D aż mi sie mordka śmieje jak patrze na te zdjęcia :D aaa hehehe dziewczyny! gościu prowadzący tą bawialnię był jakis nie teges. tzn rzucał hasełkami i dowcipami... wydawało mu się że był zabawny :o i takim żołnierskim tonem rozkazał oddać buty dzieci (postawić na blacie) i je schował. Nadia: pan mi zabrał buciki!! i w ryk! mówie: odda nam potem. nadia: nie odda!! :P jeszcze w domu przeżywała te buty :D Kessi - wczoraj pół wieczora bawiła się zawartoscia teczki ;) Myszko - spineczki kazała sobie założyć a gumeczki spakowała do swojej torebki i jedzie pokazać dziadziusiowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, widzicie czasami dobre chęci nie wystarczą- bardzo chcę więcej popisać ale nie mam kiedy. dodałam też jeszcze zdjęcia do tego albumiku co Kessi załoyła:) jeszcze tak na szybko dzięki Dziewczyny za głosy z fb:) nie wiem czy każdego dnia będzie mozna oddawać głosy, ale jak tak to możecie głosować:P Mamotomko- podobało mi się Twoje podsumowanie:) przykro mi , że mąż stracił pracę:( mam nadzieję ze wyjdzie Wam to na dobre. Meaa- to się cieszę:) mała rzecz a może tyle szczęścia dać:) Kessi- myślałam, że Julka pójdzie z ta teczką spać:) a ten facet był okropny- nie lubie takich typów, którzy myslą, że sa strasznie zabawni. Najbardziej podobało mi się hasło, żeby zostawić tam śpiące dzieci w wózku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zdjęcia są rewelacyjne!!! Myszko >> Julka w opasce i z tymi cudnymi loczkami i oczkami wygląda jak księżniczka, a Lenka to wg mnie kopia Ciebie - sama słodycz:D Kessi >> ale Marta jest duża i widać, że to ogień. Dziewczynki są do siebie podobne, a Adaś chyba bardziej w męża poszedł. Meaaa >> nawet nie wiesz jak Ci do twarzy z małą Lenką;) Na niektórych zdjęciach, Dusia i Marta wyglądają jak siostry. Rozbawiło mnie to zdjęcie, gdzie wszystkie dzieciaki siedzą na ławce nieźle wymęczone:) Super dziewczyny;) Mamtomka >> uffff, to nie fajnie, że tak u męża z pracą wyszło - oby szybko udało mu sie coś znaleźć! No i gratulacje dla Tomka za pożegnanie pieluchy:D Meaaa >> wydaje mi się, że Nadia nawet jak będzie miała kryzys z tym, że na tak długo zostaje bez mamy czy babci, szybko się z tym pogodzi. Jest bardzo bystra i pewnie szybko załapie, że tak musi być i dostosuje sie do nowej sytuacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde ciesze sie, ze udalo sie Wam sfinalizowac plany i doszlo do spotkania bo widac, ze wszyscy mieli radoche. Od zawsze mnie fascynuje jak dzieci szybko nawiazuja znajomosci, przeciez dziewczyny na zdjeciach wygladaja na stare kumpele i fajnie sie soba zajely. Zachwycily mnie ich wlosy - juz takie dlugie, geste albo sliczne loki - no wierzyc sie nie chce, ze juz tak wyrosly. Chyba po swoich wlasnych dziech nie widac jak rosna, bo Pascal mi sie ciagle jeszcze wydaje smarkaty.....:-) Fajnie, ze Wam malzony daly czas wolny i moglyscie sie nagadac do woli.....:-) Zdjecie grupowe na lawce uswiadomilo mi, ze nie umie liczyc do szesciu ! Wczoraj jeszcze biorac pod uwage wszystkie Wasze dzieci bylam pewna, ze jest ich piecioro ! :-) :-) :-) Amorku - dziekuje pieknie, rano wyslalam wiadomosc na nk. Tomaszkowa - dobrze Cie widziec. Duzo zmian, bo maz w domu bez pracy to pewnie dla Was nowe wyzwanie. Mysle, ze mieszkacie w miejscu gdzie szybko znajdzie cos nowego bo facet zrzeda w domu to gorzej jak Tomek z Pascalem razem wzieci :-) Nie martw sie na zapas przedszkolem, oni juz sa starsi i powoli bedzie ich ciaglo bardziej do dzieci jak do nas. Pascal z Tomkiem ida leb w leb, mamy po raz kolejny faze w ktorej toleruje tylko mnie i wszyscy wokol sa niedobrzy. Dzisiaj w lozku rano maz go chcial poglaskac ukradkiem(!) spod koldry - to sprawdzal reke czy to meza czy moja i jak wyczail, ze meza to sie odpychal, wycieral i sie boczyl. Az mi czasami zal tego mojego chlopa ....:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia >> masz świetna pamięć, faktycznie wściekła zieleń była niewypałem:) Z tym strychem jest tak, że póki co skupiłam sie na łazience i części sypialnianej. Reszta na razie będzie nieurządzona, bo finansowo nie damy rady. Mi zależało na tym, że pomalować ściany i sufity, położyć panele, zamontowac schody i zrobic łazienkę, a urządzanie zostawiam na lepsze czasy. Stąd i na kolorze farby aż tak bardzo się nie skupiam bo pewnie jak przyjdzie do urządzania to i tak ściany przemaluję:p A ten kolor to bardziej męża gryzł teraz niż mnie. Ale wiesz, nie spotkałam sie u nas z takimi małymi próbkami. Moje samopoczucie zaczyna byc gorsze niż w ciąży z Leną - czyżby wróżyło mi to synka?:) Mam tylko nadzieję, że do września mi przejdzie, bo ciężko będzie mi funkcjonować w pracy:o Kaca ciąg dalszy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe jak tak na nie patrzyłam to mi się też Nadia z Martusią wydają podobne :) włosy mają takie same, są TEGO SAMEGO WZROSTU!! gdzie nigdy sie nie spotkałam, zeby ktoś w wieku Nadii nie był niższy :P pierwsze dziecko takie jak ona ;) Kimizi - ;) mam nadizeje, ze będzie jak mówisz ;) bo najbardziej to całe przedszkole będę przezywała ja. zwłąszcza ze nie wiemy nadal na czym stoimy i do jakiego pójdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia - zawsze jak poczytam, że u Was podobnie, to mi lżej:) mieszkamy w mieście, właściwie miasteczku, gdzie pracy nie ma żadnej... no może jako sprzedawca w sklepie z chińszczyzną;) niedaleko mamy do Gorzowa Wlkp. i tam mój mąż mam nadzieję prace złapać. rozbudowuje się jedno przedsiębiorstwo, we wrześniu mają zacząć rekrutację, całą kadrę będą zatrudniać, on się będzie pchał do logistyki, bo to jego branża. poza tym mamy tez działalność, z której do tej pory w zasadzie nic nie braliśmy, bo wszystko szło na spłatę leasingów i kredytów po kryzysie z 2008 roku, ale teraz dopóki nie znajdzie pracy, będziemy musieli co nieco skubnąć, bo z mojej jednej pensji daleko nie zajedziemy. ja po prostu nie lubię, jak mąż nie pracuje, bo i tak w domu niezbyt duża z niego pomoc, a za wszystko co zrobi oczekuje c onajmniej medalu;) największy plus to że więcej czasu spędza z dzieckiem. właśnie miałam pisać, że Nadia i Martusia jak siostry:) w ogóle jakieś te Wasze dziewczynki takie mi się dorosłe już wydają, a Tomek przy nich to jeszcze mały gamoń:) przed chwilą do mnie z domu dzwonili i Tomek mówi do telefomu "ja nie jestm dzielny i duży ja jestem c-i-p-k-a i płakałem" .... boże... czego ten mój mąż go uczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Pomacham Wam chociaż:) Dzisiaj ostatni dzien "mojego urlopu", jutro ( tzn. w nocy ) wyruszamy po Bartka :) stęsknilam sie za nim bardzo. Szanowny tatuś łaskawie go wziął na prawie 3 tyg . Mamuniu:) ojciec sobie bardzo dobrze z nim radzi, umie wszystko przy nim zrobic co trzeba :) Mamotomka :) paść mozna z ci-pki :P ładnie sie tatuś synkiem zajmuje :P Kiepsko wyszło z pracą... może znajdzie lepsza ? Ale luksio spotkanko wykombinowałyscie :) I jakie macie śliczne i duże dzieci :) Przemko :) juz bez smoka i nawet dzisiaj nie wspomniał ....uffff... udalo się :) Nie wiem czemu mam miec rehabilitację min po 6 mies... Może przez te śruby i ten implant i ten " gruz" co mi do tego implantu wsypali :P ehhh... mam przez to doła..tymbardziej, że już nie wiem w którym miejscu mnie ten grzbiet nie boli :( I do tego te piekielne wybuchy gorąca masakra !!! Meaa:) kiepsko sie składa, tez bym sie z Wami zobaczyla, taki termin, bo Bartka czas sie u ojca kończy no i nie jedziemy sami, bo z rodzicami Dzordza, zrobimy wycieczkę do Częstochowy i Krakowa, a jak zdrowie pozwoli to juz blisko na Slowację to moze zahaczymy. Polecacie coś blisko granicy na Słowacji ? Ok, ide brac sie za obiad... Sorki, że tak byle jak popisałam, ale wolałam już TAK niż wcale się nie odezwać:) Kimizi:) oby Ci ten mega kac odpuscił w końcu ...strasznie mi Ciebie szkoda. Zimno u mnie strasznie, chyba wygrzebie rekawiczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly - skoczcie do Tatralandii !!!! :) my sie wybieramy z Dżordżem we dwójke w październiku na rocznice ślubu :D weekend we dwoje... mmm :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×