Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

🖐️ Mea- dzieki. ale obawiam sie, ze tej serii z Heel tutaj nie maja, bo dobrze kojarze to jest homeopatyczne tak? w nocy malo co spalismy, do tego doszla goraczka 38 i nic nie chce jesc Kubus, dostaje nurofen na pusty brzuszek no herbatke tylko pije. Mnie i meza tez cos szarpalo rano zoladkiem, maz wczesniej sie dzis zwolni z pracy. chyba jakis wirus.:O nie wiem co tu zrobic lekkiego do jedzenia? poradzcie cos? mam na mysli obiad, zeby cos lekkiego. nie wiem rosol dobry??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku - nei wiem :( nie czytałam nawet ulotki. wiem, ze pomógł od razu. jesli wirus to nie nalezy chamowac ani biegunki ani wymiotów bo trzeba sie tego jak najszybciej pozbyc z organizmu. niech duzo pije. na gorączke najlepiej czopek zeby nie obciazac żołądka w marcu mielismy cąły tydzien... gotowałam krupniczek, marchwianke, zero nabialu, jadla to suche pieczywo Wasa i chrupki kukurydziane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea dzieki👄 no wlasnie u Was tez byl jakis wirus? juz doczytalam w necie faktycznie to z heela homeopaatyczne, tutaj tego nie dostane:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie np: wczoraj bardzo duzo pil Kubus, ale nie umial malymi lyczkami i po troche, tylko od razu caly kubek i wiadomo jak to sie skonczylo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Nadia złapała rota na urodzinach kolegi... cały tydzien ją trzymał a potem jak reką odjął tylko ją nawadniałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz zaraz! czy to dzisiaj nie Kajtulek ma urodzinki? Kajto! 100 lat!!! :) samych usmiechów i mnóóóstwo prezentów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzisiaj po Nadulke do przedszkola jede bo Dżordż daleko na budowe pojechał. wróci pod wieczór. wczoraj w pełnej konspiracji omówiłysmy szeptem plan ;) Dusia przeszczesliwa, kupimy torcik, świeczki ;) bedziemy czekały na Dżordżunia bo on też grudniówek przeca ;) z 13 stego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Jestem,jestem-wpadlam w wir światecznych porządkow-dzis kuchnia:))mąz awiózl dywany do prnia,wiec i podlogi jechalismy,bo Dżordż ma wolne dzis. Amorku na wymioty(aby szybciej Kuba zwrócił to co mu zalega) podaj odgazowana colę.dziala!!!na goraczkę czopek najlepiej,bo jak wypije syrop i zwroci to lipa:((biedny Kubulek nasz:(( Mea fajne fotki,widac,ze impreza udana!!A Ty laska!!Szef(o wiadomym imieniu)wyglada na 60:-P Kimizi porozmawiaj z mama Kingi-niech wytłumaczy swojej córce,ze sprawia ból Lence tym szczypaniem. Co to ja jeszcze miałam... skleroza:-O Pia????????????????????????????? Asik jak dzieci? Kessi?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku i herbatka miętowa pomoże na ból brzuszka-ale nie moze byc za słodka(najlepiej gorzka,ale wiem,ze cięzko bedzie namówic małego na jej wypicie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuniu, wzywasz, to odpowiadam :) Na początku serdeczne życzenia dla naszych grudniowych jubilatów, włącznie oczywiście z meowym mężusiem :) U nas wciąż chorobowo, 4-ty dzień antybiotyku, ale dzieciaki wciąż kaszlą. Krzyś drugi tydzień w domu, już po ścianach chodzi, a ja nie wiem, jakie rozrywki mu wymyślać. I teraz mam wielki dylemat - pani doktor powiedziała, że od poniedziałku Krzyś może wrócić do przedszkola, a w ten poniedziałek właśnie będzie przedszkolna wigilia, no i pewnie powtórzy się historia z mikołajek - że wielu rodziców przyprowadzi chore dzieci. Nie chcę Krzysia narażać (i Gabrysi!) na kolejną chorobę, a z drugiej strony chciałabym, żeby wziął udział w ten wigilii, zwłaszcza, że do tego czasu na pewno wyzdrowieje w pełni ... i nie wiem, co zrobić :( Mam jeszcze tydzień na zastanowienie. Amorku, niestety nic Ci nie pomogę, bo takich chorób akurat jeszcze nie przeszliśmy, tfu tfu. A, jeszcze chciałam Wam napisać, jak się potoczyła moja walka z nocną pieluchą u Krzysia - otóż trwała ona 1,5 tygodnia. Przez ten czas mimo nasadzania sikał w piżamę. Od tamtego czasu nasadzamy go w nocy raz, gdy sami idziemy spać i już dawno nie było awarii. A raz nawet zapomnieliśmy go nasadzić i rano gatki były suche. Także w naszym przypadku okazało się, że to kwestia nauki, a nie czekania, aż dziecko samo dorośnie. Tzn pewnie kiedyś by sam dorósł, ale miałam już dość tych pieluch...... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za rady. Kubus z mezem spia, maz tez nie bardzo sie czuje i tez ma 38 i cos w zoladku go muli. Mea- ja jeszcze do Ciebie z pytaniem, kiedys Nadilka brala encorton, mozesz mi napisac jak dlugo go brala i schodzilas z dawki? ja tak sie bronie przed tym sterydem a dzis ta glowa zniw mocniej mnie boli, ze chyba jednak sie nie obedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i sto lat dla Kajtusia🌼 Asik- super, ze ze pielucha rozstaliscie sie na zawsze:) Kimizi- ja tez nie darowalabym i na pewno porozmawialambym z mama tej dziewczynki, dlaczego moje dziecko ma byc zastraszane. Mea- widac zabawa byla przednia, ty lasencja i tez sobie pomyslalam " ale Ty masz pieknie te wlosy" a szef naparwde powaznie wyglada, ale mu dobrze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaski AMorku dobrze ze chetnie przyjmuje plyny.Cos lekkiego nawet zwykly chlebek zeby sie ulezalo w zoladku.Jak przejda wymioty to zacznie lepiej jesc.Ja tez bym dawala czopki zamiast nurofenu.Zdrowka zycze. A ja pozazdroscilam KImizi ze ma juz rzeczy dla malego ze sama zabralam sie za zakupy.Zakupy dzis w sklepie mi fajnie poszly bo sporo nakupilam i w necie tez:) Pamietacie moze jak to bylo z rozkami? te z kokosem sie sprawdzaly? Bo ja mialam wtedy z glucka one byly z gabka.A jak nie to jakies inne polecicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barylko- dziekuje. ja mialam rozek z wkladem kokosoym i ani razu tego wkladu nie uzylam, niewygodnie mi bylo z nim, i w sumie mialam taki bez zadnego usztywnienia. super robic taka wyprawke:) az zazdroszze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale napisalam skladnie:O chodzilo mi, ze mialam rozek do ktotego mozna bylo wlozyc ten wklad kokosowy ale ja go nie uzywalam, niewygodnie mi bylo c nim i taki miekki uzywalam rozek bez niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sto lat, sto lat dla Kajtka!!! Sto lat, sto lat i Julka w drodze dla Dżordża Meiii:p Amorku >> i jak Kubuś? Lena też przywlokła we wrześniu wirusa z przedszkola. Tylko u niej trwało to 3 dni i całkiem nieźle to znosiła, bo wymiotowała i wracała do formy zaraz. Ja natomiast i mąż to tak odchorowaliśmy, że myślałam iż się przekręcę. Nic jej wtedy nie podawałam, tylko nawadniałam i tak jak piszę - przeszło samo po 3 dniach, a z dnia na dzień było lepiej. Zdrówka dla Kubusia🌼 Asik >> my też ponowiliśmy próbę pozbycia się pieluch w nocy ze względu na maluszka, który ma sie urodzić. Obawiałam się, że jak maluszkowi będę zakładała pieluchę to Lence trudniej będzie się jej pozbyć. No i ćwiczymy to już chyba z 3 tyg., ale póki co częściej trzeba zmieniać mokrą piżamkę niż tryumfować z powodu suchej nocy. Ale póki co dajemy radę - chyba tylko dlatego, że to mąż wstaje w nocy jak Lenka sie budzi i woła, że trzeba piżamkę zmienić:p Gdybym to ja musiała wstawać, chyba bym się już poddała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barylkooo >> ja miałam dla Lenki rożek z wkładem kokosowym i byłam z niego zadowolona bo był sztywny, a ja bałam sie tego maluszka, że coś mu niechcący zrobię. Teraz też chcę kupić taki usztywniany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo :) dzieki dziewczyny za życzenia dla Dzordza (te Julkowe tez ;) ) i za mile słowa 🌼 Amorku - Nadia brała Encorton w kilku podejsciach. W momentach silnego duszenia miała podawany przez 3-4 dni. jesli dobrze pamietam to miała 2 lub 3 razy dziennie po poł tabletki a potem stopniowo zmniejszalismy 2 razy dziennie, raz dziennie i w ogóle. tak w sumie ze 3 razy brała zeszlej zimy po kilka dni. Baryłko - ja miałam dla Nadii rożek z wkładem kokosowym i bylam bardzo zadowolona wlasnie ze byl sztywny. ja sie bałam takiego malucha bez rożka na ręce brac ;) Asik - fala dla Krzysia!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj chyba trochę przesadziłam z aktywnością. Pojeździłam z mamą po sklepach, bo miałam przykaz od męża aby kupić mięso na bigos - obowiązkowe danie mojego M. No i po południu brzuch mnie Zaczął boleć, plecy też dawały znać o sobie i zaczęłam się bać. Więc starałam się trochę leżeć, ale przy Lence nie bardzo się da. A co do rodziców Kingi, to mam problem z porozmawianiem z nimi, bo kompletnie nie znam tych ludzi, ani też nigdy nie mijałam się z nimi w przedszkolu. Poczekam jak będzie wyglądała teraz sytuacja i czy takie akcje się powtórzą. No i mam problem w ogóle z Leny przedszkolem, bo zaczyna się ospa. Ja ospy w dzieciństwie nie przechodziłam, a teraz jestem w ciąży i boję się cholernie, żeby tego nie złapać ze względu na maluszka, tylko jak to zrobić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ sorki ale nie mam kiedy doslownie... Kajtusiowi juz na fb skladalam zyczenia ale mezowi Mei niet :P No wiec najlepsze zyczenia dla meza Meaaa :) no i udala sie niespodzianka? troche doczytalam ale juz nei zdaze popisac Dzis zawozilam zamoiwienia u nas w miescie i na poczte musialam wyslac paczke jedna. Jutro od 2 do 7: 30 mam znow zamowienia do rzwozenia w sumie 5 ale w miedzy czasie Aneta na urodziny kolegi idzie o 4ej i bedzie tam do 6 chyba a ja przechowuje syna kolezanki od 3 do 5:30 tak wiec dzien napiety :) Sprzedalam juz prawie wszystkie torty ktore robilam na kiermasze - zostana mi 2 tylko i 1 pieluchowy no i pare ramek skarpet, swiatecznych ubranek, i innych malych prezentow. Znow dokupilam szklanek Guinness (20szt) i jutro kupie skarpet i do dziela hihihi w sklepie juz patrza na mnie jak na wariatke - wszystkie szklanki im wykupuje :P Dzieci przeziebione - cala 3jka Aneta od urodzin swoich, Marta dzien po niej a Adas od dzis rana ehhh ale Adas chyba na zeby bo caly popuchniety :( No i dzis siedzi na dywanie i ze zmeczenia chyba sie przechylil i tylko uslyszalam huk - biegne z kuchni a on siedzi i beczy ale ogladam dokladnie no i sierotka uderzyla glowka o kant kominka :( na szczescie nie przecial, spuchlo to obserwowalam 2 godziny i uspilam. Teraz ja tez ide do wyrka. Dziewczynki maja mnie gleboko w dupie i jeszcze nie spia a ja juz nie mam sily krzyczec, prosic, blagac, steaszyc klapsami karac... nie chca spac mam to gdzies juz powiedzialam ze ja i tak obudze rano do szkoly i to ona bedzie zmeczona... Dobra ide juz i nie nudze zajrze jak ogarne przygotowania przedswiateczne w domu buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo Kimizi - uwazaj na siebie! wiem, ze teraz swieta i ty jestes perfekcjonistką i chciałabys wszystko na tip-top ale miej na uwadze brzuszek ;) 🌼 Kessi - zdrówka dla całej trójcy!!! 🌼 no i gratuluje, ze biznes kwitnie :D ciesze sie bardzo!!! a niespodzianka sie udała ;) wrócił koło 19 stej. nie spodziewał sie niczego :) a tu tort, świeczki :) Naduszka wyśpiewała mu sto lat! całe sama! :D wzruszył sie ;) ale najlepiej :D bo to niespodzianka miała byc i mówie Nadii, ze to nasza tajemnica i tak sobie szeptałysmy ;) Dżordż wchodzi a Nadia: tatusiu! mamy dla ciebie... ja mówie: ciii. ona szeptem: dobra! Dżordż: co macie dla mnie? Nadia konspiracyjnym szeptem (wszak to tajemnica) do Dżordża: mamy dla ciebie tort i świecki!! :D :D :D :D a wczesniej padłam po prostu. myła sobie ręce w łazience i wołam ją a ta wyrafinowanym tonem: jestem w toalecie!! i wychodzi z toalety i mówi takim tonem jakby mi najlepszego niusa sprzedawała :D podniecona: Mamusia! a ty wies, ze panie w pseckolu mówią na kibelek TOALET???? :D :D :D toalet :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi >> wiesz, z jednej strony rozumiem jak możesz być zmęczona opieka nad 3 dzieciaków, a z drugiej jak piszesz tu o Adasiu, tu o dziewczynkach, to ja Ci zazdroszczę. Dla mnie duża rodzina to skarb;) Meaaa >> sama się wzruszyłam jak pisałaś o śpiewającej Nadii, wyobrażam sobie radość Dżordża:D U nas była nieco inna historyjka z tekstem przedszkolnym. Lena mówi: - A Szymon się dzisiaj zrzygał w przedszkolu! Ja mówię: - Lenusia nie mówi się zrzygał, tylko zwymiotował. - A właśnie, że się mówi, bo Pani Indianka (wychowawczyni) mówiła, że rzygała cały dzień! Podejrzewam, że Pani Dianka opowiadała innym Paniom o tym, jak przechodziła wirusa, bo i ją dopadł, a moje kochane gumowe ucho podłapało. Mamunia >> co się z Tobą dzieje? Czy wszystko w porządku???!!! Pia >> znajdź chwilkę dla nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku >> jak się czuje Kubuś? Dzisiaj mój mąż w domu ze mną, bo jedzie oddawać krew, więc w zamian ma dzień wolnego. Chciał, żeby Lenka została w domu, ale ze względu na jutrzejsze Jasełka i próby do tego, zdecydowałam się ją wysłać, żeby jutro nie była zagubiona na scenie. Tylko cały czas trzęsę się ze względu na tą ospę, jeszcze tylko jutro i zostajemy razem w domu, oby Lenusia nic do jutra nie podłapała!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kessi zdrowka dla dzieci🌼-gartuluje takiego ruchu w interesie!!super!!! Mea fajne teksty:))toalet:-D dooobre Amorku jak Kuba dzis? Ja wstalam z mdlosciami,non stop mi się odbija,potem goniło mnie na toalet wlasnie:-O ehh cos mi zaszkodziło,ale nmie wiem co...mialam myc okno w pokoju,ale normalnie muli mnie caly czas:-P A i moja córa wrócila wczoraj znowu ze złotym medalem!!!wykosiły wszystkie druzyny!!!teraz jadą do Mielna-chyba po nowym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimizi - :D hehe Lenka jest świetna! Mamuniu - brawa dla Wiki!!!! 🌼 no i zdrówka dla Ciebie. teraz jakis wirus jelitowy panuje. u kolezanki połowa rodziny ze sraczko-rzygaczką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja spoznione zyczonka sie dla wszystkich kogo w tym czasie ominelam... Zaraz sie z Kubusiem zabieramy do robienia lancucha na choineczke z papieru :) Tylko kawke wypije i sobie odpoczne. Wczoraj wpadli sasiedzi i do 10 wymiatalismy w xboxa hehe. Normalnie saune mialam w pokoju. Tylko mam pokoj za maly i mowie do M ze jak bedziemy kupowac mieszkanie w pl to musimy patrzyc na takie zeby salon byl ustawny pod xboxa :p bo tu jest za wasko i ciagle o krzeslo albo o stol sie udazamy. Jak nie bedzie choinki to troszke lepiej bedzie. W kazdym razie zabawa przednia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×