Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Głodówkowa19

GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2

Polecane posty

Gość Burza_w_szklance
Daga, no tu u mnie troche bylo podobnie (dobralysmy sie ze hoho) i wieczorem przy kolacji troche wymieklam - 0.5 w dol i dzis de facto pierwszy dzien... na razie ok, ale wieczor przede mna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
Haha, oj Burza, naprawdę się dobrałyśmy;) Więc dziś obie mamy pierwszy dzień... Tak mi burczy w brzuszku...ale to miłe uczucie, bo wiem że już w nim nic nie ma i teraz już jedyne do trawienia to jest sadełko;) Walczę, dziś się nie poddam. Ale tak jak mówisz, wieczór dopiero przed nami... Mam nadzieję, że się spotkamy tu jutro z dobrymi wieściami. Weźmy przykład z naszych koleżanek forumowiczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_w_szklance
Daga, dokladnie... trzymam kciuki a jutro relacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga25beb
Nie poddawajcie się dziewczyny, tym razem wytrwacie! ;) u mnie dzień 5 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tak, wczoraj wytrzymalam caly dzien, a rano nie umialam zejsc ze schodów, nie umialam dieci wyszykowac do szkoly, metaliczny smak w ustach, szok. I wypilam sok marchwiowo-jablkowy. Jutro znow glodowka :)Ale sluchajcie, od wrzesnia mialam takie drgania w glowie i nic nie pomagalo, a po wczorajszym dniu mi to ustalo. Mialam tez takie cisnienie w oczach, a dzisiaj mi zeszlo z oka tyle piachu. Glodowka jest niesamowita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeaBea
Dziewczyny, jak bedziecie tak podjadac i codziennie zaczynac od nowa to moze "poczekacie" na mnie do 11 stycznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota78
Hehe, kto wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_w_szklance
MeaBea, Pewnie tak bedzie :) bo ja wczoraj troche zupy wypilam :( ech... no wiec jak zwykle uznam to za przygotowanie do glodowki... 0.5 kg mniej, to na start mam 74.7 :( BTW - widze ze przygotowanie do glodowki to jednak chyba ma sens - po swiateczno-noworocznym obzarstwie od razu glodowanie? myse ze w tym mamy problem - za duzy przeskok Kinga, gratulacje... A Ty Daga? przetrwalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
Kinga gratuluję również, Twardzielko Ty nasza:) Burza... i ja nie mam dobrych wieści, bo podjadłam wieczorem też:( Wynik zerowy, nic nie spadło, nadal 87,9. A dziś napiłam się kawy łyka, ale do końca dnia nie chcę już nic. Noo, jak tak dalej pójdzie to zaczniemy serio z Tobą Mea tego 11stycznia... W ogóle nie jestem z siebie dumna. Kurczę, ja nie wiem co się dzieje...czy po świętach żołądki tak rozepchane, że nasza silna wola po prostu poddaje się przy gotowaniu i musimy spróbować zupki czy sosu z mięsem? Burza, chyba serio przygotowanie jest wskazane... Bez niego tak trudno nic nie zjeść cały dzień. Eh, serio nie wiem co jest nie tak, że nie mogę się oprzeć:( Myślę sobie jak podjadam wieczorem, że kęs nie zaszkodzi, bo żołądek nawet tego nie odczuje, a potem to już wyciągam mini talerzyk i nakładam, a potem jeszcze parę słonych orzeszków...garści tak gwoli jasności, wrr. Beznadzieję czuję, która prowadzi mnie do wściekłości. A przecież potrafię to zrobić i Ty Burza też. 8 dni wytrzymałam, a wiem że potrafię więcej! Wiemy jakie super wyniki można osiągnąć, więc zróbmy to dziś... Bo motywujemy się i motywujemy, a z tego nic nie wynika:/ Kinga, dzień 5? Jestem z Ciebie mega dumna i zazdrosna też.... Biorę z Ciebie przykład i mimo łyka porannej kawy nie włożę dziś już nic do ust. Obudziła się surowa Dagmara, która już dziś sobie nie odpuści! Dam radę, trzymaj się Burza dziś też, bo się zapuściłyśmy obie przez święta... Damy radę! Dość pobłażania, działamy dziś, i jutro, i pojutrze!! Do miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_w_szklance
Daga, jestemz Toba... tez dalam rade kiedys dlugo wytrzymam to musze i teraz... mysle ze jak prztrwamy te pierwsze 3-4 dni to poleci... mam dokladnie to samo - jak wrzuce kes lub lyk to potem jest to nie do zatrzymania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga25beb
Dziewczyny, ja też wcześniej zaczynałam kilkakrotnie, bo ciągle wytrzymywałam cały dzień, a wieczorem jadłam kawałek czegoś i wtedy to już leciało dalej, jadłam dużo, mówiąc że zacznę od jutra. Pierwsze dni głodówki są najcięższe, musicie się zawziąć i wytrwać pierwsze 2-3 na samej wodzie, potem będzie super! U mnie dziś dzień 6, waga początkowa 107;// waga obecna 101.8 Planuję dojść do 77 kg, aby zrzucić równe 30 kg, nie wiem czy 40 dni na to starczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_w_szklance
Wytrzymałam... Było ciężko i kusilo znów na zasadzie że może od jutra... Dobra nasza! Wygląda na to że pierwszy dzień będzie zaliczony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość surowa Dagmara
Kinga i Burza, dziękuję za wsparcie, uwaga, uwaga, ja też dziś nic nie zjadłam!! Także pierwszy dzień najcięższy za nami Burza, połowa sukcesu, byle jutro dać radę również:) Ale pokus miałam co nie miara, gotowałam obiad, zwykłę rzeczy, ale tak pachniały że ślinka mi ciekła....ale nie, nie, surowa Dagmara wygrała z tą mientką Dagusia hehe;) Do jutra dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga25beb
no, gratuluję dziewczyny! dobra robota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
Dziękujemy Kingusia, dziękujemy:) I Tobie wieeeelkie GRATULACJE!! Coś czuję, że po weekendzie wskoczy dziewiąteczka z przodu:) To będzie super uczucie, zapewniam Cię. Sama to przeżylam, kiedy wreszcie moja waga zrobiła się dwucyfrowa, zatem trzymam za Ciebie mocno kciuki, trwaj dalej, jesteś dla nas przykładem i motywacją. A powiedz ile masz wzrostu? Bo założyłaś wagę 77kg, więc jestem go ciekawa. No i opowiadaj jak się czujesz po tylu dniach głodowania? Masz dużo energii czy raczej się męczysz? Ja mierzę 182cm, a waga dziś to 86,2 kg, więc progres o od wczoraj o 1,7kg jupiii:)) Burza a jak u Ciebie wyniki? Dziś nasz drugi dzień:) Już czuję, że teraz będzie z górki.. Dziewczyny jeszcze jeden żal na koniec.... Wczoraj tak mnie kusiło jedzenie, że wręcz przykładałam coś do ust na parę sekund, życie mi przelatywało między oczami, ale....... na szczęście odkładałam... Wygrałam tą walkę z widelcem hehe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
MeaBea, przyłączaj się do nas 11 stycznia, będziemy wszystkie razem godowały i burczały brzuchami;) Przygotowujesz się, opowiadaj?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_w_szklance
Dziewczyny, Ja dziś 73.3 czyli 1.4kg mniej... Da się? Da się! Bez podjadania widać ta woda schodzi... Super Daga że się utrzymałas... No a Kinga to już weteranka... Ja do tego jeszcze staram się ćwiczyć z Chodakowska. Boję się o wygląd ciała po takim zrzucenie... Aaaa i jeszcze.... Założyłam sobie bransoletkę która ma mi przypomina ac o postanowieniu i... Gdzieś tu chyba na forum przeczytane - zostałam marchewką! A mianowicie kupiłam sobie spódniczka przepiękna ale na tą chwilę w nią nie wejdę... A że kosztowała 200zl to... Same rozumiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
Ulala, Burza, 200zł za spódniczkę?.... to masz teraz mega motywację hehe;) Z bransoletką super pomysł! Ja codziennie zapisuję sobie w kalendarzu wagę i cel pod spodem, więc patrzę na te dwie cyferki 75 jak sroczka i się nimi hipnotyzuję:) Burza, super spadek zaliczyłaś, od razu pewnie Ci lepiej i pcha to dalej do działania! Ale tak jak mówisz, najpier woda schodzi, a od trzeciego dnia dopiero się załącza odżywianie endogenne, żyli pali się sadełko:) A póki co przed nami weekend, trzymajmy się zatem twardo!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
Kurczę, chciałabym, żeby mi się też chciało ćwiczyć z Chodakowską... Podziwiam zapał:) Ja pomyślę o siłce od lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
Kinga a jak u Ciebie dzisiaj? Jak wyniki? Jak się czujesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga25beb
Dagusia mam 178 wzrostu. Teraz będę ważyć się we wtorek, bo zbyt częste ważenie mnie troche dołuje, bo dziś waga taka sama jak wczoraj. Zdecydowałam, że będę się ważyć co 10 dni, czyli 9.01, potem 19.01 i 29.01. Mam nadzieje, że tego 9.01 bedzie 99 kg :) Dziś dzień 7. Czuję się mega dobrze, mam dużo energii, ale w nocy nie mogę spać, dziś zasnęłam o 4:30 a wstałam o 8:00. Głodu już nie odczuwam, ale nadal caały czas myślę jedzeniu i o tym co zjem po głodówce.. Burza gratuluje spadku wagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny, mogę do Was dołączyć? Fajnie że się tak wspieracie, to ważne przy takim wyzwaniu !:) Dziś mam dzień wprowadzający czyli zjadlam minimalną ilość pozywienia a jutro głodówka. Przede wszystkim po to zeby poczuc się lżej i wcisnąć się w moje ubrania sprzed 7 kilo :P A jeśli wystąpi też efekt "uzdrowienia" to nie będę narzekać :) Trzymam za Was kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_w_szklance
Coś jest w tej 4.30. Podczas mojej poprzedniej próby ja w przeciwieństwie do Ciebie Kingo właśnie o tej godzinie się budziłam. Kilka nocy po rząd... Czekam na ten niesamowity przypływ energii, bystrosc umysłu itd. Trzymam się dzielnie, byłam nawet z mężem na zakupach spożywczych - kupiłam nawet na przyszłość 2 paprykarze szczecińskie (moja słabość)... Sprawdziłam datę ważności - 2019. Zdążę więc z niejedna glodówka :) Bilans dnia - wytrwalam... Jutro metryki... Trzymajcie się kochane! Im nas więcej tym lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeaBea
Hej. W kwestii kupowania za malych ciuchow to ja juz i tak mam cala szafe z za malymi wlasnie. Chodze teraz w 1 jeansach ktore kupilam kiedys po przytyciu w lumpeksie, bo mi szkoda bylo kasy na nowe skoro to i tak "tylko na chwile". No i chodze w nich i chodze i zaraz mi sie dziury w nich porobia i bede musiala kupic nowe...... eh...... Co do przygotowania to srednio mi idzie. To zbaczy jem mniej, ale przedwczoraj byla pizza, a wczoraj i dzis czekolada. Ale nie opycham sie wiec dobre i to. Kurcze, musze zaczac 11 tego bo ile mozna chodzic w 1 portkach i bluzkach-workach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeaBea
Kinga podziwiam wytwalosc. Ty o samej wodzie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toja35
Do Doroty, witaj ciesze się , ze się nie poddajesz. U mni trochę wpadek.Ale dalej próbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_w_szklance
D3. 71.2 lec***ięknie... Bez wpadek. No jedynie nie stosuje się do braku kosmetyków. Minimalizuje ale muszę używać... Pracuje w biurze... Może to nie jest jakieś szczególne przegięcie... Stosuje też masaż suchy, co drugi dzień skalpel chodakowskiej... A jak u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dagusia
Kingusia jak milo zatem, ze mamy podobny wzrost:) Rozumiem zatem Twoja motywacje do schudniecia, ja zawsze czulam sie najwyzsza i...najwieksza z moimi 113,5kg. Ale widze, ze pieknie Ci idzie, 9 nadchodzi wielkimi krokami, a waga, ktora stoi sie nie przejmuj, organiz tak reaguje, walczy, zeby nie oddac sadelka, ale po takim przestoju, ktory czasem trwa dwa trzy dni nawet, waga znow leci na leb na szyje:) A tak dla naszej motywacji nadmieniam, ze karolina gilon z "tap madl" i obecna prezenterka tv a wzrostu 181cm i wazy 64 kg i wyglada jak seksbomba! Zatem obejrzmy sobie do czego mozemy dojsc!:) Wazenie sie co 10dni to super pomysl, ominiesz te dni, gdy waga stoi, lecz z drugiej strony fajnie byloby obserwowac ile dni jest przestoju i jaki jest spadek po przestoju. Ale to juz kwestia indywidualna, rob jak Ci wygodnie:) Burza, no spadek spektakularny, gratulacje:) Mi tez dzis spadlo 1,6kg, wiec moja waga to 84,6kg:) I dzialam dalej. Wczoraj nawet upieklam ciasto i nie tknelam!:) W klubie 4.30 juz tez zawitalam, budze sie sama, bez budzika i nie moge zasnac, mam nadwyzke energii, ale mysle ze jest to scisle zwiazane z tym, ze pali sie sadelko cala dobe, wiec i energii mamy nadmiar, oto moja teoria hehe;) A tak serio, to nasz organizm podc,as glodowka jest wprowadzony w stan oczekiwania na jedzenie, czujnosci,zeby je zdobyc, stad ta bezsennosc mysle. Burza....ja tez sie wczoraj zaopatrzylam w salatke rybna neptuna i pasztet pomidorowy i almette orzechowe i wszystko czeka na mnie grzecznie w lodowce. Nie wspone o tym, ze wczoraj niewiele brakowalo, zebym....same wiecie. Ale nie poddalam sie. I rowniez czekam na moment, o ktorym mowi Kinga..o tym, ze znika poczucie glodu. Znam je i wyczekuje:) Mea... jezeli chodzi o spodnie, to rozumiem Cie, ja tez mam teraz jedne ktore zawsze mi byly za duze a traz to jedyne w ktorych chodze. Aaaale...polecam za to spodnie z hm (kupuje przez neta, bo znam swoj rozmiar) jegginsy super skinny high, z wysoka talia, sciagajace sadelko i wyszczuplajace mam wrazenie. To moje naczelne spodnie, dlatego polecam poogladac. Kosztuja 79,99zl, ale obecnie w kolorze czerwonym sa w promocji za 55zl, niebieskie juz zdazylam wykupic;) A co do nowego "goscia" to zapraszamy z otwartyi ramionami, im wiecej nas tym lepiej:) Jestesy z Toba wiec opowiadaj jak to u Ciebie jest:) Burza, zaczynamy trzeci dzien, jutro juz nie powinnysmy czuc glodu, wiec dzialajmy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dobrze, ze nadal jestescie. Jestem juz drugi dzien na samej wodzie, nie czuje juz ani glodu, ani nie jestem slaba. Kinga zazdroszcze Ci, ze juz tak daleko jestes. Wierze, ze uda Ci sie pociagnac to dluzej. Masz duzo zapalu i motywacji. Ja mam 162 cm i na poczatki grudnia wazylam 68kilo. Ale potem w trakcie przygotowan schudlam do 65 kilo, a teraz waze 62. Wiecie od 10 lat chodze codziennie na fitness i nic nie schudlam. Do Burzy - ja tez tak wstawalam na poczatku, a teraz spie b.gleboko jak narazie od dwóch dni. Gotujé dzieciom takie pysznosci, i raczej wyjdé za 8 dni, -byle tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana95
W takim razie mówię :P Ważę 74 kg przy wzroście 172 cm. Niby nie wyglądam źle ale w ubrania sprzed ciąży nie wchodzę , szczególnie jeśli chodzi o spodnie. A z piersi "B" zrobiło się "D" i nie jestem z tego zadowolona. Dzisiaj mój pierwszy dzień, jest tak sobie. W brzuchu nie burczy ale coś bym zjadła :D Oczywiście mam zamiar wytrzymać. Zobaczę jak moj organizm będzie na to reagować, jesli spokojnie i bez wiekszych sensacji to mam nadzieje pociągnąć 12-14 dni. Jeśli będzie rano to 10. A jeśli tragicznie to od razu przerywam. Lewatywy zamierzam robić, jutro lecę po zestaw do apteki. Jestem bardzo ciekawa tego wszystkiego :) Pozdrawiam Was i życzę wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×