Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Jestem naiwna, jestem. Ale lepiej mi jak się nie odzywamy wcale. Widzę, że mu ciężko.. stara się o mnie troszczyć.. ale nie możemy tak. Jeżeli nawiąze dzisiaj ze mną kontakt muszę to jakoś ostudzić.. nie wiem.. może teraz ja poproszę o czas? Bo ja jestem już nim zmęczona... Wczoraj rozmawiałam z koleżanką o tym wszystkim. Powiedziałam obiektywnie, jak to wszystko wyglądało, a ona bezapelacyjnie stanęła po mojej stronie. Nikt mi jeszcze nie powiedział, że to tylko i wyłącznie moja wina. Więc stąd bierze się żal do mojego J. Kamilko, co się dzieje, dlaczego jesteś smutna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli zapyta, to po prostu odpisz na pytanie i nic wiecej, nie zadawaj zadnych pytan ani nie podtrzymuj rozmowy. Jelsi napisze cos jeszcze, nie odpisuj. JA bym tak zrobila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam sobie trochę temat z nudów...i powiem Ci tak brunetko, daj sobie spokój z tym facetem. To potworny mamisynek. Ty teraz jeszcze sobie nie zdajesz sprawy co to jest, ale uwierz mi-z takim facetem nie ma przyszłości. Poza tym jak na 23 latka jest straszliwie infantylny...zamęczysz się z takim chłopem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastazyjko chyba będę musiała tak zrobić :) bo jak wcale nie odpiszę, to się obrazi, a tego chcę uniknąć, bo znów będzie na mnie psy wieszał. try walking in my shoes - ja wiem, że jest maminsynkiem :( myślałam, że jakoś dam sobie z tym radę, ale to wszystko wykracza poza wszelkie granice.. dobrego smaku... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę.. ja od wczoraj jestem bardzo źle nastawiona na niego. Wcale za nim nie tęsknię, wcale nie jest mi żal. Po raz pierwszy zasnęłam jak zabita i dobre spałam. Do tej pory budziłam się przerażona i zestresowana. Dzisiaj z uśmiechem i to po dziesiątej :) Wczoraj zrobił mi bardzo dużą przykrość gdy zachował się tak, jak napisałam. Ja staram sie być dla niego miła i ciepła,a on wyskakuje z krzykiem. Oooj nie. Zmieniłam nawet zdjęcie na nk. Do tej pory miałam takie z nim. Teraz już sama. Widział to. Musi to przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka pokaz
nam swoje zdjecie:) albo jego, bo my tutaj wszyscy jakby to powiedziec zrzylismy sie z Toba i Twoja historia i czekamy na nowe wpisy:) wiec fajnie by bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez rok tak myślałam :) Oboje myśleliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni :) To było takie magiczne. Ale pstryk. 27 lutego nasz związek zaczął umierać. I chyba nawet metoda usta-usta chyba niewiele pomoże :P Dobrze, że mam przy tym wszystkim poczucie humoru :) Nie, nie chcę dodawać zdjęć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ja sie ogromnie dziwie, ze napisalas mu z kjim bylas i gdzie. Ja bym za taki tekst poslala go do diabla. I nic nie napisala albo cos w jego stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentossss
Jego Pani>>> ja również pozdrawiam.. naprawdę uważam, że dziwne rady dajesz, szczególnie, że sama nie jesteś w w lepszej sytuacji, niż brunetka. moim zdaniem obie powinnyście dać sobie spokój z tymi facetami, ale wiem, że tego nie zrobicie, widzę to po Waszych postach. być może ja też bym nie mogła uwierzyć, że to już koniec, być może bym walczyła dalej, ale w głębi duszy wiedziałabym, że to bez sensu. wy też do tego dojdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałam mu pisać :) ale naciskał. najpierw dyskretnie, bo wysyłał uśmiechnięte buzie, myślałam, że trochę się podroczymy. Poczułam się jak wtedy, gdy go poznałam.. jak rok temu. I nagle zimny prysznic. Zupełnie zmieniłam styl pisania do niego. I jego pytanie "masz jakieś tajemnice?" a później "jak nie masz to możesz z czystym sumieniem napisać z kim byłaś"... gdybym nie napisała, to pewnie uznałby, że chcę przed nim coś ukryć.. a przecież wyszłam z koleżanką do babskiej knajpki na jedno malibu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mnie jeszcze w życiu za nic nie przeprosił. Bo to ja "popełniam błędy i nie wiem jak się zachować", o on mówi "ja nie mam sobie nic do zarzucenia". Zawsze, we wszystkim to ja robię źle, a on jest nieomylny. Może będę się do niego zwracała Panie Boże? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja jestem naiwna. Aż sama się wstydzę. Tak sobie w sercu pomyślałam 'może chce zacząć od początku, może dlatego tak do mnie pisze, właśnie w takim stylu jak na początku naszej znajomości, może tego potrzebował, jakiegoś flirtu, przyspieszonego bicia serca, motylków w brzuchu'.. tak pomyślała głupia Agatka i przez chwilę poczuła się cudownie. A później spadł na nią zimny deszcz słów od chłopaka, którego tak bardzo kocha 'mówisz, albo kończymy to DURNE PISANIE'. I wiecie co? On tak wiele razy mówił, że coś w nim pękło. Ale to ja czuję, że tak naprawdę to we mnie pęka. To serce. Czuję dreszcz, który podchodzi aż pod krtań. I wstyd, że jestem taka naiwna, łatwowierna, beznadziejna.. Idę zapalić. Będę za 10 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentossss
tez miałam takiego, który uważał, że tylko ja z nas dwojga robię coś głupiego:) i tylko ja się mylę. jego ewentualne pomyłki wynikały z mojej głupoty etc. dziś z nim nie jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, nie zalamuj sie, prosze 🌻 musisz byc silna i wierzyc, ze minie, bo minac musi. I nawet gdyby nic z tego nie bylo, to najwazniejsza dla samej siebie jestes Ty, nie zapominaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentossss
brunetka>> beznadziejny jest koleś, który mówi, że chce wam dać czas, a potem wypisuje, dając nadzieję (jeśli jest inteligentny to się domyśla, że tak to działa) a potem wylewa ci kubeł zimnej wody na głowę. emocjonalny popapraniec, a ty jesteś w tym po uszy. jesteś łatwowierna i naiwna, owszem, bo jesteś pewnie zakochana, ale to nie śmiertelna choroba, z tego można wyjść. daj sobie, ale nie jemu, czas i szansę, na ZNALEZIENIE KOGOŚ WARTOŚCIOWEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra. Koniec o mnie. To temat rzeka. Mam milion myśli i przeróżnych stanów (wzburzenie, rozpacz, radość, strach) na minutę. Teraz już sama nie wiem czego chcę. Wiem jedno. Jeszcze w środę umierałam z tęsknoty. Mamy piątek, a ja wcale go nie chcę widzieć. Jutro mam szkołę, zapisy na seminarium, muszę poprowadzić zajęcia, słowem jeden wielki stres. Muszę osiągnąć wewnętrzny spokój, a on mi to utrudnia. Teraz go nienawidzę. A jak wy sobie radzicie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentossss
ja akurat teraz tez mam problem w zwiazku, troche inny, ale jednak. i jesli nic nie zrobie, to moze sie skonczyc jak u ciebie, choc wierze, ze moj ma wiecej oleju w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×