Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość a po jakim czasie
był pierwszy kryzys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
to ze powiedzial ze nie kocha i postapil tak jak postapil nie znaczy ze mam przestac wierzyc ze ktoregos pieknego dnia nie zawita przy moich drzwiach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyslenie!
Edith- dziekuje za poparcie. juz zwatpilam czy ktos wogule patrzy na zycie jak ja:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyslenie!
zalamana- zawita i znow cie zostali. zalaman ile masz lat ? bo piszesz jak 15 latka. sorry ale tak na to patrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale powie Wam ,ze na poczatku u nas to ja mialam watpliwosci czy to ma sens, byly roznice miedzy nami. Ale dalam temu szanse, zeby sie rozwinelo i sie zaangazowalam w to, no i sie dowiedzialam po 1,5 roku, tego o czym juz Wam pisalam ... no nic, bywa. Lece do pracy, bo mnie zwolnia. Wpadne wieczorkiem, milego dnia kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
nie mam 15 lat. i swoje trz przezylam... mam 22 lata... czy ty nie potrafisz zrozumiec ze mi bardzo zalezy...? nawet jesli przyjdzie i mnie zostawi to ja i tak zaryzykuje bo wiesz co? bo kocham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam nic mądrego do wniesienia. Jestem z a k o c h a n a na nowo :) I ten kryzys uświadomił mi jak bardzo o związek należy dbać. Jak wystrzegać się pewnych słów i zachowań. Nauczył mnie bycia taktowną w związku :) Wyszłam z niego mądrzejsza, wyciągnęłam wnioski. Jestem szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyslenie!
Editha- :) milego dnia Co nas nie zabije to nas wzmocni!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyslenie!
"Jak wystrzegać się pewnych słów i zachowań." brunetka- bardzo szanuje takie dziewczyny jak ty. zycze dalej powodzenia i mam nadzieje, ze wnioski ktore wyciagneliscie zaprocentuja w przyszlosci :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego twierdzę, że takie sytuacje miewają również swoje wielkie plusy. Bo związek.. to związek.. raz jest lepiej, raz gorzej. Każdy ma inny charakter, ktoś jest silny, ktoś wybuchowy.. Nie zgodzę się z tym, że przez kilka lat jest sielanka. To już jest ślepa miłość, która jest bardziej toksyczna od normalnego związku. Problemy rodzą się w zależności od sytuacji. Gdy są to osoby dorosłe (a nie jak w wypadku Kamili, bo przecież była jeszcze dzieckiem, gdy ten związek się zaczął.. tam faktycznie kryzysy raczej nie powinny się przytrafić) jest ich zdecydowanie więcej. My mieliśmy kryzys, bo za szybko chcieliśmy zmieniać nasz związek, przeprowadzka, studia, praca GONITWA. Teraz już wiem. Trzeba się czasami zatrzymać. Pomyśleć o sobie :) I tak nie zrozumiecie, ale musiałam to napisac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
to nie jest tak ze jesli on wroci to ja d razu wpadne w jego ramiona... tez sie czegos nauczlylam i wiem jakie bledy popelnialam i bede starac sie ich unikac nie wiem tylko czy bede miala na to szanse wlasnie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was drogie Panie:) wiedzialam, ze to spotkanie nie ma sensu:o zatkalo mnie jak uslyszalam wyrzuty pt: dlaczego sie nie odzywalas? to ma byc kara za to, ze ja tak robie? itd. naprawde myslalam, ze padne tam trupem. Widzicie on nic nadal nie rozumie, caly czas mi powtarza, ze mowil mi, ze on tak ma, ze jak pracuje to woli sie nie odzywac, bo jest wtedy podenerwowany i nie chce dodatkowo mnie denerwowac, ale to nie oznacza, ze potrzebuje czasu, bo go nie potrzebuje. Wiem, ze pisze dosyc nieskladnie, wybaczcie, ale znowu sie zdenerwowalam:o on tratuje moje milczenie jak kare i stwierdzil, ze tez bedzie czekal :O ja juz sama nie wiem co o tym myslec:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie o tym, ze powtarzal mni to milion razy, a ja nadal tego nie rozumiem:O kurde przeciez ja nie chce zeby on frzucal prace czy w ogole cos w tym stylu tylko chce zeby sie czasem odezwal, a nie milczal jak zaklety. Nie wiem czy cokolwiek do niego dotarlo. On chce dobrze, a ja robie problemy, ble ble ble... I jeszcze powiedzial, zebym tak sie wiecej nie zachowywala bo on juz wtedy wyobraza sobie niewiadomo co. Zobaczymy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada___
cześć dziewczyny zgadzam się z przemyślenie! jeżeli coś na początku jest nie tak to znaczy że coś nie gra i nie warto ratować takiego związku, to nie musi być zaraz czyjaś wina, może poprostu jakieś niedopasowanie, na które nie mamy wpływu, zapach albo coś innego poza naszą kontrolą i świadomością. jeśli nie iskrzy to po co się starać? żeby potem zawsze żyć w niepewności co pod tą drugą czachą dzisiaj siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczyna mnie coraz bardziej denerwowac, ale poradze sobie z nim;) tak w ogole Agatko to gratuluje stanu "zakochania", bo ja tylko o sobie, a to przeciaz wspaniala wiadomosc:) bardzo sie ciesze:) p.s. mam jutro kolokwium:O:O a taka piekna pogoda za oknem, ze nie moge oderwac wzroku od nieba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uu kolokwium poważna sprawa.. wiem co przeżywasz :) ja muszę dokończyć referat, wysłać go pani doktor, żeby go łaskawie zaakceptowała (mam nadzieję, że to zrobi!!), mam kupę zadań z angielskiego i przeczytać ponad 100 stron z zarządzania :/ Ponadto obiad, porządki świąteczne.. a ja mam ochotę położyć się na balkonie i spaaaaać opalając się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze tez bym chciala, ale mam turban na glowie:D nie chce mi sie uczyc, poza tym nie za bardzo moge sie skupic przez tego mojego amora:) mnie porzadki swiateczne czekaja w przyszlym tygodniu:o ciekawe jak Kamilka sie trzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie z niektórymi niezgadzam co za róznica czy sie jest z kims 10 miesiecy czy kilka lat czasami dystans do siebie jest potrzebny zeby zrozumiec ile dana osoba dla nas znaczy przeciez czasami jest tak ze nagle zyjemy w strasznym biegu i czasem trzeba delikatnej przerwy w zwiazku zeby sie zatrzymac odpoczac i zaczoc inaczej patrzec na siebie i na zwiazek i z przykładu np brunetki widac ze warto bo miłosc zakwitła na nowo ale oczywiscie czesto jest tak ze nagle wszystko sie konczy dlatego nie mozna kogos obrazac ze tak jest zle skoro ktos decyduje sie na przerwe to widocznie któras ze stron tego potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda z nas ma inną sytuację, ale łączy nas jedno. Kochamy i cierpimy. Ale myślę, że pomimo tego, że każda z nas miała inne doświadczenia, inny staż związku, każda z nas jest inna i ma innego faceta, to nasze rozmowy nam pomogły. Bo warto znać zdanie osoby trzeciej, która oświeci cię czasami spostrzeżeniami, których byś w życiu nie podejrzewała, czego nie powie ci najlepsza przyjaciółka. Każda z nas zna najlepiej swoją sytuację. Nie musimy się trzymać sztywno rad, które tu padają. Należy je przenieść na grunt własnego związku i zastosować w odpowiednim stopniu. Myślę, że każda z nas może bardzo wiele zyskać dzieląc się tu swoimi opiniami, doświadczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co? Nie należy się sugerować doświadczeniami innych. Ile ja słyszałam głosów typu: zostawi cię, to tylko taka taktyka, żeby cię przygotować do rozstania, miałam to samo i mnie zostawił bla bla bla. A jak jest w rzeczywistość? Już daaawno nie cieszyłam się z takich smsów jak "Dobranoc Księżniczko", nawet samo "Kocham Cię" przyprawia mnie o mocniejsze bicie serca. Kiedy to ostatnio siedzieliśmy i patrzyliśmy w gwiazdy. Kiedy całował mnie w czoło, tak przytulał, tak patrzył... Według 80% osób z którymi rozmawiałam o swoim problemie związek był przegrany. Słyszałam "po prostu odszedł, pogódź się z tym". Każdy facet jest inny. To, że dziewczynie X się nie udało, że nie wrócił, nie oznacza, że dziewczynę Y spotka to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko w 100% sie z Toba zgadzam:) Rady przeciez maja pomagac, a nie utrudniac:) Poza tym kazda z nas ma swoje zycie i swoj "zdrowy rozsadek" i to kazda z nas zna swoja "druga polowke" dlatego te rady maja tylko w ogolnosci pokazywac jak powinnysmy sie zachowywac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brunetka zgadzam sie z toba w 100% my może nie dalismy sobie czasu chociaż3 tyg były dziwne bo prawie wogole się nie widzielismy i wtedy bardzo było mi ciężko i jak czytałam nie których to tez myslałam ze chce mnie przygotować do rozstania ale nie teraz wszystko znowu dobrze sie układa każda minuta spędzona ze sobą jest cudowna wszystko nas cieszy milosc kwitnie dalej widocznie troche wolnegoczasu dla nas obojgu była potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
i daj wam boże ja mam nadzieję że Wam się uda, to jednak optymistyczny przykład jednak z tego co ja widzę to z nimi jest jakoś dziwnie, czasami nawet na chwile zanim się zaczną wahać co dalej, sami próbują siebie na siłę przekonac że jest cudownie i starają się dużo bardziej, tak jakby w głowie już na chwilę wcześniej w wyobraźni rozstali się a potem stęsknili i stąd ten wybuch uczuć potem w necie dziewczyny żalą no jak to jeszcze poprzedniego dnia było tak wspaniale a następnego on nie wie co dalej. no halloooł...! normalka że człowiek czasem się zastanawia i myśli nad innymi opcjami to nic złego, tylko sama sobie pomyśl że mówisz swojemu miśkowi, że chcesz przerwy - co masz wtedy w głowie? i jaka to przepaść między wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolny czas bywa zbawienny :) I teraz to wiem :P w myśl zasady 'jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz' :P Poza tym można sobie przemyśleć wiele spraw. Doszłam na przykład do wniosku, że nie należy faceta zarzucać smsami. Ja dziś dostałam dwa, i wysłałam 2. Dzisiaj też się nie widzimy. Znów króciutka przerwa. Będzie miał czas, żeby sobie o mnie pomyśleć. Bo tak, to kiedy ma to robić? Nauczyłam się podchodzić do wszystkiego z rezerwą, nie na 'hura'. A za to jutro będziemy mieli o czym rozmawiać :) Jestem Wam bardzo wdzięczna za rady :) Wszystko sobie pozbierałam, poukładałam, a teraz wprowadzam w życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×