Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość zalamana zrozpaczona
wlasnie dziwie sie ze sie tak rozczulil... myslalam ze to silny psychicznie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież życie w stosunkach koleżenskich z bylym to nic złego i nie każy to potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
ale ja nie wiem czy bede sie chciala jeszcze z nim zobaczyc... dzis moze byc to ostatnie spotkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majamaja79
mam podobna sytuacje...jestem po dwoch tygodniach kiedy to moj ukochany mezczyzna odszedl zostawiajac mnie z 3 dzieci,mowiac bym dala mu czas na to czy on w ogole jeszcze za mna zateskni...i tak czekam,jest zimny jak lod,a ja w ogromnej rozpaczy,wiazalam z nim juz cale zycie,jeszcze miesiac temu dalabym sobie ucic za niego glowe,a on odszedl tak nagle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego pani... Dopiero wstałam 😭 Jak przeczytałam Twoje posty to się wkurwiłam. Co oni z nami robią? Wiesz, że my mamy takich samych facetów? :o Tylko Twój nie przekłada spotkań. Moim zdaniem też powinnaś się spotkać i postawić sprawę na ostrzu noża. Chciałabym żebyś mu powiedziała, że tak się nie robi, że z uwagi na szacunek nie powinien tak Tobą rządzić i żeby się wreszcie określił. Powiedz to bo ja nie mogę tego mojemu powiedzieć, a przysięgam, że mam ochotę mu to wykrzyczeć. Dochodzę do wniosku, że dziewczyny, które mówiły, że przerwy w związku nie są dobre, miały racje. Kochana odezwij się, trzymam za Ciebie kciuki:* A ja.... wczoraj się poryczałam i przedwczoraj też. I koniec. Ja pasuję i nic już w mojej sprawie nie robię. Ja po prostu mam dość, jestem tylko człowiekiem i pomimo tego, że kocham to nie mogę tego znieść dłużej. Praktycznie od dwóch tygodni z jego strony nie doświadczyłam niczego, widocznie nie jestem kobietą jego życia, mam nadzieję, że praca i cala reszta spraw ważniejszych ode mnie, w tym cała rodzina, dadzą mu szczęście. Brunetka... Ciesze się, że Tobie się układa:) zrozpaczona... ja również uważam, ze to spotkanie to nie najlepszy pomysł, ale rób jak uważasz, w końcu to Ty go znasz i Ty z nim byłas :) tylko proszę, zachowaj zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego pani... Dopiero wstałam 😭 Jak przeczytałam Twoje posty to się wkurwiłam. Co oni z nami robią? Wiesz, że my mamy takich samych facetów? :o Tylko Twój nie przekłada spotkań. Moim zdaniem też powinnaś się spotkać i postawić sprawę na ostrzu noża. Ja pasuję i nic już w mojej sprawie nie robię. Brunetka... Ciesze się, że Tobie sie układa:) zrozpaczona... ja tez uwazam, ze to spotkanie to nienajlepszy pomysl, ale rob jak uwazasz, w kocnu to Ty go znasz i Ty z nim bylas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego pani... Dopiero wstałam 😭 Jak przeczytałam Twoje posty to się wkurwiłam. Co oni z nami robią? Wiesz, że my mamy takich samych facetów? :o Tylko Twój nie przekłada spotkań. Moim zdaniem też powinnaś się spotkać i postawić sprawę na ostrzu noża. Chciałabym żebyś mu powiedziała, że tak się nie robi, że z uwagi na szacunek nie powinien tak Tobą rządzić i żeby się wreszcie określił. Powiedz to bo ja nie mogę tego mojemu powiedzieć, a przysięgam, że mam ochotę mu to wykrzyczeć. Dochodzę do wniosku, że dziewczyny, które mówiły, że przerwy w związku nie są dobre, miały racje. Kochana odezwij się, trzymam za Ciebie kciuki:* A ja.... wczoraj się poryczałam i przedwczoraj też. I koniec. Ja pasuję i nic już w mojej sprawie nie robię. Ja po prostu mam dość, jestem tylko człowiekiem i pomimo tego, że kocham to nie mogę tego znieść dłużej. Praktycznie od dwóch tygodni z jego strony nie doświadczyłam niczego, widocznie nie jestem kobietą jego życia, mam nadzieję, że praca i cala reszta spraw ważniejszych ode mnie, w tym cała rodzina, dadzą mu szczęście. Brunetka... Ciesze się, że Tobie się układa:) zrozpaczona... ja również uważam, ze to spotkanie to nie najlepszy pomysł, ale rób jak uważasz, w końcu to Ty go znasz i Ty z nim byłas :) tylko proszę, zachowaj zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Jestem dumna z siebie, bo definitywnie t oskonczylam. Nie mialy sensu te smsy, naprawde nie wierze w przyjazn po zwiazku, albo u mnie to niemozliwe!!! Wiec ja sie musze odciac na 100% i tak zrobilam! Wg mnie te przerwy nie sa dobre, to bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczeegoi to tak bolii
u mnie takjak mowilam koniec.Nie spotykamy sie.Ja wogole do niego nie pisze nie dzwonie.W swieta mnie olal.A tak twierdzil ze przyjdzie.Dopiero wczoraj wieczorem napisal sms " czesc, co slychac"ale nic nie odpisalam.Nie rozumie go wogole.Po co on jeszcze do mnie cos pisze?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaczy to pojesce ktore teraz mam? dac spokoj, prawda? Edytko.. ciesze sie niezmiernie, ze wreszcie zakonczylas to. Nie zasluguje na Ciebie!! Madra z Ciebie kobieta!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczeegoi to tak bolii
jak pisalam wczesniej to definitywny koniec.Tak mowil ze przyjdzie w swieta.Normalka olalmnie.Aja nic do niego nie pisze nie dzwonie.Odcielam sie d niego całkowicie.A onWczoraj wieczorem napisal sms " czesc , co slychac".Ale nic nie odpisalam.Co za czlowiek.O co moze mu chodzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba sie tak bawi Tobą;-( Moj mi zyczenia przeslal na swieta, ale mial mi pokoj pomalowac i napisalam dzisiaj kiedy planuje... on napisal ze musi poprosic brata, zeby mu pomogl;-) a ja na to ze to juz nieaktualne i jakm u teraz, a on ze chyba dobrze sie stalo itd. Ale mowie Wam , on sie spotyka z podwladna, do tego mężatką i oczywiscie, ze ja teraz bede szczesliwa, ze poznam kogos kto mi bedzie opdowiadal pod kazdym wzgledem itd czyli mnie uszczesliwil tym ze sobie nowa babe znalazl, patrzcie jaki szlachetny hehe. Nie no naprawde oszust i krętacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam mu ze mnie zawiodl i ze niejest zdolny do milosci i stabilizacji... i wiecie co on na to? Ze nie ma sensu pisac, bo sa jeszcze duze emocje- dobre nie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczeegoi to tak bolii
Ale dlaczego akurat bawi sie mna.Co mu to daje.Za co on mnie tak traktuje?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, faceci sa rozni. WMoze przyjemnosc, ze cie ma w garsci i Toba steruje. Popatrz jak moj byly pokazuje sie jako ideal, a co robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczeegoi to tak bolii
Znienawidzialm go za to jak mnie potraktowal.Jak zwyklego smiecia,zabawke- odstawic w kąt.Doskonale widzial ze mialam ciezko w zyciu, ze w jaki sposob potraktowal mnie ojciec mojej corki.A zachowal sie o wiele gorzej niz on.Bardziej mnie zranil i skrzywdzil. Pamietam jak na poczatku zabiegal o nas.Kazda wolna chwile spedzalismy razem.A teraz tak mu sie odwidzialo.Czyli przez ten caly czas co bylismy razem gral.JHego uczucia niebyly szczere.I to najbardziej boli.Ze tak latwo dalam sie oszukac. Wie doskonale jak mi jest ciezko samej z mala.Musze palic w piecu centralnym.To byla jego dzialka.Co go to obchodzi ze jestem bez srodkow do zycia.Nie mam za co opłat zrobic.Bo wszystko co mialam wydaalm na remont mieszkania ale i tak duzo rzeczy zostalo do zrobienia i ja sama nie dam sobie rady z tym wszystkim.Ze mam zimno w domu.Ze jestem chora i nie mam na nic sił.Pozyczy;l duzo kasy odemnie i a ni mysli mi je oddac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, co to za czlowiek!!! Ale prawda jest taka ze trudno sie poznac na drugiej osobie. Ja tez sie niezle "przejechalam"i na razie mam dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam to co napisala Weridiana. to nie ma sensu! Ja tez sie dwa razy spotkalam i juz dziękuję, nie chcę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, wróciłam. Ehh... poszłam na to spotkanie w podłym nastroju. Miałam grymas na twarzy i nie mogłam się uśmiechać bo mi się mięśnie blokowały :P na początku gadaliśmy o pierdołach totalnych, ale widział że mam ostrego wkurwa :D po pewnym czasie powiedziałam do niego że gada ze mną jak z każdą inną by mógł. a on mówi że do rozmowy trzeba dwojga. potem się pokłóciliśmy o to że on nie jest czuły, o to że ja nie okazuje czulosci, o to że mam pretensje, ja o to że on mnie nie rozumie, o to że wymagam za dużo, o to że mam ciągłe żale do niego, no o wszystko ;) potem w końcu wydusił, że... BOI SIĘ BYĆ CZUŁY. ja pytam dlaczego, a on że boi się przeżywać coś co już przeżywał, że nie zdaję sobie nawet sprawy jak on przeżywał moje próby odejścia od niego do innego i że nie chce więcej tego. Że pamięta moje wątpliwości kiedyś a teraz w nim też się coś zmieniło. Potem mówi - decyduj Ty. albo jesteś w stanie się ze mną spotykać albo nie. potem zaczęło być lepiej. najpierw powiedział że chciałby żeby między nami było na razie tak jak jest. potem powiedział że wydaje mu się że nie może mi dać tego czego ja oczekuję. potem ja się zaczęlam produkować, bo potrzebował tego - kim dla mnie jest, ile jestem w stanie dla niego zrobić, jak bardzo mi zależy itd. Mówiłam że chciałabym żeby mi zaufał, że nigdy świadomie go nie krzywdziłam. Wtedy mnie przytulił. Potem jakoś tak rozpogodziła mu się twarz, uśmiechnął się tak przekornie.. wziął mnie za rękę. potem mówię mu żeby coś powiedział - a on mówi: Bardzo Cię kocham hmmm................................. w sumie nic nowego. nowe jest to że pwoiedział że się boi okazywać czułośc. nie ma nikogo innego na 99,999999% CO MYSLICIE? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro Cie bardzo kocha no to :):) mnie martwi to: Potem mówi - decyduj Ty. albo jesteś w stanie się ze mną spotykać albo nie. potem zaczęło być lepiej. najpierw powiedział że chciałby żeby między nami było na razie tak jak jest. potem powiedział że wydaje mu się że nie może mi dać tego czego ja oczekuję. i jeszcze jak mówił, ze strasznie przeżywał to ze chciałaś odejść do innego. Nie bardzo rozumiem dlaczego on to odgrzebuje? Przecież raz Ci już wybaczył, więc dlaczego wraca, tym bardziej, że wie, że go kochasz, że czekasz. Strasznie to poplątane. I on trochę sobie przeczy:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwilą zadzwonił. pytał czy nadal wróżę sobie: kocha, lubi, szanuje. mówił że wrócił do domu spokojniejszy. :P kurna... Nastazja mnie też to martwi. mamnadzieje że pierdzieli bzdury przejściowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytalam czy nie może być tak jak wcześniej mówił że myśli że tak. że mam dość - mówiłam że każdy ma gdzieś granicę, a on tylko... "no taak, ale u Ciebie wszystko zamienia sie w żale" a ja mu mowie że to jest reakcja obronna, że gdy okazuje czułość , wszelkie żale znikają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne to wszystko strasznie. Myśli, że może być tak jak wcześniej, a oite mówi, że nie wie czy jest w stanie dać Ci to czego Ty oczekujesz.. W każdym razie dobrze, że z nim porozmawiałaś. Ja takiego zaszczytu jak na razie nie mogę dostąpić:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×