Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

huston...u mnie tez cisza, caly tydzien, jak nigdy tego nie robil. ale dzis zadzwonilam do niego bo nie wytrzymalam, odebral.chwile rozmawialismy wydaje mi sie dosc "normalnie" zapytalam czemu tak milczy i wogole...odp, ze nie ma czasu ze ma tyl epracy ze nawet o niczym innym nie mysli, zapytalam o jutro powiedzial ze jak nie bedzie nic robic to napisze i sie spotkamy. ja mam nadzieje na to spotkanie. poza tym rozwazam kawe u jego mamy bo w koncu mnie zaprosila. zapytalam go co mysli o tym poiwedizal mi z enie moze jej ani mi bronic, zrobie co uwazam on mnie zmuszac nie moze do niczego. no tak z tym to akuat racje mial. ech:/ no i chwilka rozmowy sie skonczyla bo powedzial ze kazda minuta wazna bo pogoda nie pewna a trzeba zrobic no i ktos musi a on jest sam do tego :(L(:(:(:(:(: trzeba za porzadki si ewziasc:/ ech nie nawidze soboty :/ oj nieeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a jak faceci maja na co patrzec to niech na nas patrza i podziwiaja, i zazroszcza tym ktorzy moga nas "miec" hehe :P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może jednak sie spotkacie. moze sie sytuacja rozjaśni. ja nie bede sie odzywać. nie to nie. łaski bez. chociaz czasem tez juz nie moge wytrzymać. wiec się wcale Tobie nie dziwie. a kawa z jego mamą w sumie no to co on moze ? nie zabroni Ci tego. ale sama zrobisz jak uważasz i jak bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie musze znow glowy sobie tluc myslami ze powiedzial tak bo ma mnie gdzies tylko temu ze woli byc neutralny i nie naklaniac mnie do tej decyzji ?? ale jakby powiedzial ze chcialby..ajc..ja wiem, my dziewczyny inaczej myslimy, niz faceci :P:P:P heh mam nadzieje na jutrzejsze spotkanie.tydzien temu mi powiedzial ze chcialby i wogole, ale po tym tyg.milczenia mam znow metlik w glowie. ja rozumiem to wszystko i wiem ze ciezko mu jest samemu wszystko zrobic, ogarnac, no ale sygnal czy sms duzo czasu nei zajmuja. no ale juz niech mu bedzie. ja jestem taka ze potzrebuje tak jakby ciaglego zapewnienia, ze bedzie dobrze, ze kocha, ze jest, i nie wiem dlaczego tak sie dzieje. co do kawy to racja jego mama to nie on, znamy sie tyle i ja bardzo lubie.zawsze ona byla mi pomocna tak jak ja jej.i choc tez czasem mnie tam wkurzyla to zlego bym nie powiedziala na nia.tak samo jak na niego. choc zdarzyo mi sie po nim niezle pojechac ale w zlosci w przeciwnym badz raze niee.:):D oj huston, wierze ci ze cie skreca od tego milczenia.tez tak mialam i ja zawsze nie wytrzymywalam, zawsze albo smsa albo sygnala. ja nei potrafie tak milczec, nawet jak jestem zla i obrazona strzelam fochami to gora 1 dzien, choc gdy klade sie spac to juz mnie zawsze cos bralo zeby sie odezwac. dziwie sie tym facetom, jkoni ta moga robic.a jak taki aktywny na nk to sobie go poogladaj: hehe niech wie ze widzisz:) tak.... zero stresu, mowia ze zlosc pieknosci szkodzi. telepatia mozliwa jest, ja to znow nazywam po swojemu "wybieg okolicznosci" :P:P:P:P hehe czyli mozna powiedziec ze gdy myslimy ze juz jest dno to ktos poda nam lopate :D:D:D hehe a jak przydepce do ciebie to mu powiedz jak to milo ze jest :) heh ze sie zdzwi :D i tekst ze jestes kolczasta zostaw mu na pozniej, poczuje te kolce tam gdzie powinien :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weridiana1986 tak pisalam. .. zdaje sobie z tego sprawe, ja mam swoje teorie wglowie poukladane, ale czasem chce inaczej pomyslec i spojrzec na to wszystko bo juz nie wyrabiam. ten tydzien taki byl. wczesniej sie odzywal, napisal, zadzwnil. nie wiem czemu tak.wiem ze on faktycznie ma duzo pracy, nie ma ojca, ma tylko mlodszego brata ktory na niewiele mu pomaga, no i 2 siostry.on jest sam do tej pracy, robi przebudowke, zmienia dach, musi pokoje pomaloac, zdrapac wszystko stare, bo podczas tych ulewnych deszczow strasznie nawyrabialo. a nie bylo go wczesniej w kraju , tera zprzyjechal na 4 tyg, i chce najwiecej zrobic. do tego jeszcze garaz stawia i stara szope demontuje. nie tlumacze go, chce sie postawic w jego sytuacji. zdaje sobie sprawe z tego ze ulamek sekundy wystarczy by puscic sygnala.przykro mi jest strasznie, nie raz juz w tym tygodni plakalam ze taka cisza. a wydaje mi si etez ze on ma pewnosc ze mi zalezy bardzo i dlatego si etez tak jzu nie stara. ale 4 lata to nie czas by wygasl ten zar uczuc... i nie gniewam sie. dziekuje za szczerosc.moze faktycznie ktos musi mnie walnac w glowe bym si eopamietalam. bo ja naprawde go kocham i moze za badzo ze mnie to zaslepia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weridianko ja sie nie gniewam. dziekuje ci za to. tez tak mialam kiedys, latalam z telefonem w reku :) takie mile to jest gdy ktos tak mysli :) ciesze sie ze Tobie si eudalo. ja mam nadzieje ze mi si etez uda. jak dzis rozmawialam z nim przez tel. to powiedzial ze jutro mi napisze i mozemy si espotkac staram sie rozumiec, ale za duzo tez nie moge. nawet teraz nie wiem co zrobic z ta kawa n aktora mni ejego mama zaprosila :/ z jednej strony bym chciala a z drugiej... nie wiem co zrobic by nie zrobic zle.. no to moze ja nie glupia jak naiwna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecznosc to zbyt krotko jeszcze. ja tam jakos zawsze widze rozwiazanie, dla mni e jakby latwiej wszystko bylo. nie szuka milczenia, mowie wprost. moze i faktczni eale to nie zbyt dobry omysl. bo jeszcze tydzien temu pisalismy bo mielismy sie w sobote spotac i umowic na godzine, niestety burza straszna byla i nici. wiec popisalismy sobie i na niedziele umowilismy. problemu nie bylo. a ten tydzien to nie wiem. jakby w wode przepadl. i jakos coraz bardziej w tym si egubie wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weridianko spokojnie, nie urazilas mnie. slyszalalm juz to od mojej mamy ze jak dzieci si ezachowujemy. ale ja tam sie bronie bardziej wydaje mi sie ze on si ezachowuje ja dziecko. zamiast stanowczo okreslic co i jak to takie cyrki. jesli wszystko tak przemyslal i zaluje ze tak postapil to po c ojeszcze komplikowac?? ja nie rozumiem tego. czasem tez mi si ewydaje ze tak jakbysmy si enie znali, dopiero poznawali. ja przez cale te 4 lata raz juz wczesniej go stracilam pozniej sie zeszlismy no i wiele sie zmienilam. teraz juz inaczej patrze na to wszystko, a on sie obrazil na mni ewtedy ze go tak wyzwalam.. no mial powod ale bez przesady:/ ech. ja tam zawsze pomarudze, pokrzycze fochem zarzuce i gora 2 godziny i juz jest ok, chce se przytulic i zeby bylo jak wczesniej a on znow strasznie uparty. ciezki charakter:/ ja jestem zdecydowana na niego, nic nie wplynie na zmiane decyzji, kiedys bylam pewna ze on tez jest..a tu popatrz.pomylilam sie. jesli jutro sie spotkamy to jakos sprobuje pogadac jescze, a musi mi wiele powiedziec. glupio mi jest bo wy tutaj wszystkie jestescie od roku do 2 lat moze ktoras dluzej.nie wiem. a ja 4 lata i takie problemy:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi-hihi-hi-fi
Panorama nie martw się. Ja jestem 6 lat i też makabra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi-hihi-hi-fi
po czasie dużo łatwiej :) ale czułam się podobnie jak ty, nawet gorzej... czas mnie znieczulił :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi-hihi-hi-fi
nie wiem :) jutro się z nim widzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aale pogmatwane to życie. mnie dzisiaj siostra okrzyczała delikatnie mówiąc co zoribej ak bedzie chciał wrócic i naprawic i że nie powinnam se tak dac ponizać ze on zawoła a ja już lece. kurde. juz nie wiem bo nadzieja na nic mi nie pomaga? bo na co mam miec nadzieje/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
huston mnie nadzieja tez ju znie trzyma. mial sie odezwac a milczy. moze i spi jak zabity odsypia te wczesne wstawanie. ech juz tez nic chyba nei zrobie, a jakos sie trzymalam jeszcze. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie. no ja też juz nie mam siły. myśle czy sie nie odezwał po prostu napisać co słychać ale nie wiem po co bo przecież jak by chciał to by sie odezwał. yh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi-hihi-hi-fi
widzieliśmy się i nawet nie umiałam go pocałować :O zdecydować się na odejście też nie umiem, a przekonuje że mnie bardzo kocha, że się zmienił i bla bla bla... standard :O tylko ja jestem podatna na takie sugestie i już zdążył zmącić mój spokój. bo nie wiem... dać mu szansę? wkręcać się w to na nowo? :O ja już nie wiem nic! jestem głupia :O jak ja chcę to on nie chce, jak ja nie chcę to on bardzo! do dupy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj mu szanse. wiekszość dziewczyn tutaj czeka na takie coś :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz chyba odpuszczam. ccialam si ez nim dzis spotkac. nic z tego. napisal mi ze nigdzi esi enie wybiera i milego wieczoru zyczyl. zapytalam czemu nie a on "bo nie" no i tyle, chyba nie ma sensu bym jeszcze cos robila, bo mu najwidoczniej nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to już nie pisz do niego.bo on też z tych beznadziejnych jak widac. ja też nie pisze. mama też mi dzis powiedziała ze to nie jest odpowiednia osoba dla mnie. i tak myśle jeżeli bedzie taka sytuacja że bedzie chciał to naprawic to nie wiem co zrobie. a pewnie tak bedzie tylko nie teraz moze za miesiac , dwa. tylko dlaczego ja mam czekać a on sie bedzie bawił. ja nie umiem tak nie mam nawet z kim. po prostu mam dość siedzenia w domu. i dosć mam facetów. jak pomyśle zeby od nowa to wszystko zaczynać z nim czy z nowym to mnie na wymioty zbiera. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi-hihi-hi-fi
no dokładnie-rzygać się chce od tego zamieszania... a już podejrzewałam, że jestem w ciąży :O eh faceci... ani w te ani we wte Panoramko-nie pisz do tego łosia! Olej go! Oni już tak mają... budzą się kiedy biją ostatnie dzwony... dzwony żałobne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikeado
Czesc dziewczynki, moge sie przylączyc ? Jestem w podobnej sytuacji co wiekszosc z Was. Moj chlopak, z ktorym jestem 2 lata , oznajzmil mi w piątek, ze moze bysmy w ten weekend "odpoczęli od siebie i od klotni". Od tych 2 lat spotykalismy sie zawsze w weekend wlasnie :( Ostatnio bylo miedzy nami bardzo duzo klotni, czasami nawet dochodzilo do "rękoczynow", ja szarpałam jego, on mnie, ale potem zawsze sie godziliśmy i przez kilka dni panowała miłosna sielanka, az do czasu następnej klotni :( Teraz jak mi powiedzial w piatek o tym odpoczynku, to bardzo sie zdenerwowalam i emocje mnie poniosly, powiedzialam ze jak chce odpoczywac ode mnie to prosze bardzo, ale dla mnie to jest koniec i niech w ogole spada i zapomni o moim istenieniu na zawsze.Od tamtej pory cisza :( Nie odzywa sie i ja tez nie i kurde umieram z rozpaczy. Dopiero teraz widze jak glupia bylam, ile bledow popelnilam i jak zniszczylam wszystko swoim zbyt emocjonalnym zachowaniem przez te 2 lata. Pomozcie dziewczyny, co mam robic ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to jeszcze długo chyba miec ochoty nie bede na jakiegos nowego chlopaka po tym wszystkim . po prostu na razie nie moge na nich patrzeć. ;/ panoramiczna przeszła swoje. może czas dać spokój? tylko jak to zrobić jak rozum co innego a serce co innego ? no własnie nie da sie...;/. witamy Ciebie nowa koleżanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×