Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kawska

GRUDNIÓWKI 2010

Polecane posty

Faktycznie duchota u ukrop niesamowita. Ale jak dla mnie w ciągu dnia się wytrzymać. Gorzej jest w nocy. Nie mogę spać, w kółko się budzę. Okno otwarte nic nie pomaga jak za oknem jest 20 stopni a skoro świt wzrasta szybciutko do 26-27... Takie są uroki lata. Cieszmy się, że nie jesteśmy w zaawansowanych ciążach. Byłoby nam o wiele, wiele gorzej przeżyć te dni. A tak damy radę :) Ja się cieszę z tej pogody. Tak długo było zimno, że już zwątpiłam że lato przyjdzie. Ale przyszło i to jakie wejście ma :) SZCZĘŚLIWA88 cieszę się razem z Tobą z usg. No to u Ciebie zrobiło się świątecznie z terminem porodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka86
ja to lubie tak zimno i chlodniej:) ale ciesze sie naprawde ze to dopiero poczatek ciazy a nie koncowka albo porod bo bym umarla chyba!!!ale mam nadzieje ze te lato szybko przejdzie....wiem ze niektore z was lubia sloneczko ale mi to ciazy strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, niech się nie kończy lato... :D Tak mało jest u nas takich dni, słonecznych, gorących a tak dużo zimnych, deszczowym i szarych :D Żebyśmy wszystkie były zadowolone to może spaść temperatura do 25 stopni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpływam się od tego gorąca - dzisiaj już kilka razy brałam chłodny prysznic ale mało to pomaga. To prawda że powinnyśmy cieszyć się że nie jesteśmy w zaawansowanej ciązy. Moja siostra to ma dopiero przechlapane. Termin ma na 14 czerwca a tu taki ukrop się leje z nieba. Na dodatek ma kłopoty z ciśnieniem i wylądowała w szpitalu - pewnie już do porodu tam zostanie. Tak bardzo mi jej szkoda a z drugiej strony troszkę jej zazdroszczę - już pewnie niedługo będzie tuliła malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jak Wy się czujecie z rana?? Nie jest Wam słabo??? Dzisiaj kiepsko się czułam tak do 10, nawet kawa nie pomogła, chyba ten upał tak wpływa na człowieka.. :( A jutro czeka mnie impreza rodzinna u nas, nie za bardzo sobie wyobrażam to siedzenie przed domem, tyle tych żarłocznych komarów.. Jestem strasznie ulatana od tych przygotowań, najchętniej jutro bym się uwaliła na krześle i niech mnie obsługują :) do SZCZĘŚLIWEJ: mam pytanie :) jesteś z Krakowa? Gdzie planujesz rodzić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my już po obiado-kolacji:) Zrobiłam młode ziemniaczki z cebulką dymką podsmażaną z masełkiem, schabowego i fasolkę szparagową z masełkiem i bułka tartą do tego kefir MNIAM:) a do tego mąż mi kupił ogromnego soczystego arbuza, winogron, pomarańcze i truskawki ale będę się objadać przez weekend:P U mnie brzuszek już wystrzelił jakieś 1,5tyg temu teraz jest taki że już nic nie da się ukryć. Piersi już nie bolą tylko sutki jeszcze bardziej wrażliwe niz przed ciążą. a na wadze +2kg FeminataL 800 jest do 12tc ale do końca czy do początku tygodnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga30 Mój lekarz poleca na Ujastek gdzieś w Nowej Hucie czy w pobliżu sama nie wiem dokładnie gdzie to jest. Ja mieszkam pod Krakowem w połowie drogi do Myślenic. ale teraz jak tak myśle poród na grudzień pewnie będą zaspy i duże śniegi i martwię się jak nie zdąże dojechać to co? Poród w samochodzie? W Myślenicach nie chcę rodzic bo szpital ma złą opinię a i słyszałam od ludzi że strasznie obskurnie tam jest. także jeszcze sie zastanawiam, A ty masz jakieś plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SZCZĘŚLIWA88 na opakowaniu feminatalu 400 jest napisane, że jest od 13 tygodnia więc 800 jest do końca 12. Ale tak naprawdę to nic się nie stanie jak zmienisz kilka dni wcześniej czy kilka dni później, u mnie to było zależne kiedy mi się skończyło opakowanie 800 i wtedy zmieniłam na 400- było to kilka dni wcześniej. kinga30 ja się czuje dobrze rano. W ciągu dnia padam jak pies pluto od upału ale wtedy mnie ratuje mała drzemka i jestem znowu jak zdolna do życia. W ogóle gdzieś tak od tygodnia czuję się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze ze nie jestesmy na wylocie bo bysmys pozdychaly chyba... juz ledwo zipie !! no ja tez mam jutro spotaknie rodzinne, tylko tyle ze pogrzeb!! Jak nie nie lubie chodzic na pogrzeby.. a ja zrobilam twarozek z rzodkiewka, pomidorkiem cebulka :) pycha! Dziewczyny ja juz przytylam ponad 3 kg !! A termin mam na 29 grudnia!! Musze jakos zahamowac ten przyrost, wiem z eto glupie ale pozniej bedzie mi bardzo ciezko zrzucic !! Macie jakies pomysly??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SZCZĘŚLIWA- też planuje na Ujastku :) tylko kurcze... mam tam jakieś 50 km, a podobnie jak Ty nie chcę rodzić w szpitalu tu na miejscu. Miechów jakoś nie specjalnie mi się podoba... :( Musze się poradzić mojego gina z Ujastka co mam robić.. Tez boje się że nie dojadę, to jednak kawałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gagatka- hmmm.. jeśli chodzi o nabiał to rób wszystko z chudego sera, jeśli mleko to 1,5 %, jogurty (polecam zott) naturalne zamiast śmietany, słodzik zamiast cukru, chude mięcho- unikaj smażonego, zero słodyczy.. a jeśli coś zjesz i czujesz że dalej jesteś głodna to postaraj się zapchać twarogiem z rzodkiewką tylko bez chleba :) spróbuj tak przez tydzień i zobacz co z wagą. i zapytaj gina jak możesz ograniczyć przybieranie na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kawałek, kawałek. A jeszcze przed świętami to mogą być korki bo wszyscy po choinki będą jeździć. Ja jeszcze tak bardzo się tym nie przejmuje bo jeszcze dużo może się zdarzyć na okaże się że będzie musiała byc cesarka bo dzidzi np się ułozy dupka na świat :D Moja siostra tak miała i miała cesarkę 2 tyg przed terminem porodu robioną, więc w takich okolicznościach to na pewno się zdąży:D Do jutra dziewczynki ja ide lulu bo jutra na 7 do pracy :C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam zeby nie laczyc bialka z weglami, tzw dieta nielaczona. dzieki za rade :) no bo jak sobie uswiadomilam co wczoraj zjadal to az sie za glowe zlapalam - na sniadanie (1) 2 srednie kanapki zwedlina i pomidorem, potem przed lekarzem zjadlam drozdzowke francuska z serem (!!??), potem 2 galki lodow!! potem czekalam na meza a ze byulma glodna mega to wtrynilam frytki z pepsi!!???, na obiad zjadlam ziemniaki, z malutkim kawalkiem miesa, kalafiora i mlodej kapusty, no a na kolacje jajecznice z pomidorami, szynka plus 2 kanapki!! To akurat taki wyjatkowy dzien byl po wczesnie wyszlam z domu i pozno wrocilam!! No ale dosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gagatka- wiesz co, wszystko dobrze oprócz tej drożdżowy :), tych frytek z colą (!!!)- ziemniaków unikaj, lody mogą być bo troszkę spalisz ogrzewając je w żołądku, aby organizm je strawił. obiad też ok, tylko bez ziemniaków i duużo mięcha i kalafiora- oczywiście bez zasmażanej bułeczki :) kolacja też raczej spoko, tylko moja propozycja zamiast jajecznicy z masłem= jaja na miękko z solą ;) tyle jeśli mogę coś doradzić. jakieś węglowodany musisz mieć, bo w końcu jesteś w ciąży :) staraj się najwięcej jeść rano i mniej w dalszym ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gagatka85, galante menu :) Z jednej strony Tobie zazdroszczę. Ja nie mam na nic ochoty. Jem z rozsądku, żeby Juniorek jadł :) Przed ciążo jadłam dużo, dużo więcej. A teraz organizm sam sobie wszystko uregulował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pegi tu nie ma czego zazrdoscic heeh :) ale dzis bylam juz grzeczniejsza :) sniadanie standard czyli 2 krokmi z pomidorem i serem zlotym, kolo 9 zjadalma jogobelel regularis, potem jedno jablko. Po 11 zjdalam hot doga (no to sobie moglam odpuscic) potem obiad truskawki z makaronem, a na kolacje to troche bullki z wedlina i troche twarozku. Tak sobie mysle wiecej warzyw i nabialu i bedzie dobrze :) no wlasnie a ja przed ciazy cale zycie sobie odmawialam i teraz mi sie poluzowalo... no ale koniec!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka86
gagatka nie przejmuj sie ja tez mam mega apetyt:) tez tyje ale ja nie umiem ograniczyc nic...jak mi sie chce to jem i to co chce.nigdy nie umialam sie odchudzac.ale wczesniej palilam a teraz nie pale i odkad rzucilam to wlasnie ten apetyt jeszcze mi sie powiekszyl.i moj dzienny zestaw tez jest dosc sporawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elwirka tylko wiesz potem tzreba bedzie zrzucac!! dzis ogladalam brzuch mojej mamy i niestety ma rozstepy.... ale pocieszam sie tym ze ona raczej 25 lat temu nic na nie nie uzywala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż za tropikalna pogoda dotarła w nasze strony :) opalałam dziś sobie nóżki siedząc na tarasie i czytałam książkę "ciężarówką przez 9 miesięcy" doszłam już do 11 tygodnia :) a dopiero dziś zaczęłam czytanie. pisałyście o problemach związanych z piciem mleka... u mnie niestety mama chowa przede mną mleko bo piję je w hektolitrach. potrafię jeść rosół i zapijać go mlekiem i nigdy nic mi nie jest... moja siostra mówi że patrząc na to ma mdłości :) najlepsze jest to że mój wybranek ma tak samo :) śmieją się wszyscy że powinniśmy sobie krowę kupić. 4 litry mleka na dwa dni to za mało... dziś pewnie wypiłam ukradkiem jak mama nie patrzyła z 5 szklanek :) w tym dwie do obiadu a na obiad były kluchy z boczkiem i kapustą kiszoną :) tak tak... zapiłam to dwiema szklaneczkami zimnego mleczka :) wynalazłam sobie dziś w lumpie super kiecki które będą idealne na ciążę :) :) i zauważyłam coś niesamowitego... od pępka do dołu pojawia się ciemna linia!!! to już :) pocieszyło mnie to bo to musi oznaczać że mimo braku USG od 8 tc musi być wszystko w porządku :) a jakby nie patrzeć wg OM u mnie już 16 tc leci... co do pogody na moje może tak być 365 dni w roku :) cieplutko, potem ulewa i znowu cieplutko... tylko ten grad mnie wystraszył i szybka leciałam chować auto do garażu, miałam wrażenie że szyby mi powybija bo był wielkości hmm... większy niż groch. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka86
wiem wiem gagatka ze zrzucic trzeba!przeraza mnie to troche bo nie wiem jak ja to zrobie....ale sie jakos teraz co do jedzenia opanowac nie moge...bo ja lubie zjesc sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elwirka ja tez kocham jesc :) wlansie uszykowalam sobie miskez zimna woda - bedze sie chlodzic!! :) tzn stopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanie-pobolewa nie gardło od 2-3 dni.Nie brałam żadnych leków(nie chcę ryzykować)Piję herbatkę z miodem-jest troszkę lepiej.Czy możecie mi coś polecić,coś bezpiecznego na ten ból gardła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno to są dobre sposoby na gardełko: płukanie pół szklanki cieplej wody z łyżeczką soli. pomarańcze i kiwi (maja dużo witaminy C) herbata z malinami herbata z sokiem z pigwy duuuuzo czosnku sok z cebuli z odrobina cukru sok z maliny z lipa szkoda że nie możemy po prostu wziąć cholinexa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosienka986 Dziękuję za dobre rady,jutro zrobię sobie sok z cebuli:-)Może pomoże:-) Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie w kolejny piękny, letni dzień :) Co do bólu gardła, to jak mnie dopadło przeziębienie w połowie maja i miałam ból gardła to gin pozwolił mi wziąść strepsils. Ale zawsze lepiej skonsultować się z gin co można a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do noska na katar i do gardła (to jest takie dwa w jednym, z dwoma różnymi końcówkami) "psikacz" bioparox (i faktycznie jest w ulotce napisane, że mogą to stosować kobietyw ciąży po uprzedniej konsultacji z lekarzem). Ale jak napisałam powyżej- trzeba się poradzić gin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! nie było mnie chwilowo....w pracy meksyk, bo urlopy, nawet na chwile nie było jak wejść do neta:(a jak wracałam do domu to przy tych upałach juz padałam i tyle z tego było, ale mam nadzieje, że teraz nadrobię zaległości w czytaniu:) Powiem tylko tyle, że wczoraj miałam usg genetyczne:) wszystko w jak najlepszym porządku, przezierność od 0,8 do 1,5 w zależności jak się maluch ułożył, a skubaniec wcale nie chciał pozować z profilu:) Tona wyników jakie zrobiłam tez super, aż się dziwię, bo nigdy nie miałam takiej morfologii jak teraz:) Oczywiście łzy mi płynęły jak bobrowi, jak widziałam na ekranie nóżki, rączki, główkę.....czyż trzeba więcej szczęścia:) Pozdrawiam Was serdecznie i nowe grudniówki też, bo pewnie już sporo dziewczyn dołączyło przez ostatni tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×