Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cicha sasiadka

dziecko sasiadow zatruwa mi zycie...

Polecane posty

Gość Wierzycie w czary
Bo ja tak :) i myślę, że powinnyście (to do mamusiek) uważać. Złe życzenia to potężna siła. Kiedy ktoś jest niewsypany, zmęczony z powodu płaczu Waszego dziecka, może mu źle życzyć. Są takie osoby które mają wrodzony Dar... i mogą maleństwu, które jest jeszcze słabe i bezbronne, poważnie zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się mieszka w bloku to
niestety trzeba się liczyć z takimi "atrakcjami" moje dziecko tez miało kolki i darło się w niebogłosy bite 4 miesiące mimo, że my stawaliśmy na rzęsach żeby je uspokoić- bo szczerze to sami mieliśmy dosyć! za to często np kiedy akurat małego uśpię sąsiad majsterkowicz zaczyna borować swoje ściany i co? ja tam nie chodze i nie zwracam uwagi bo wiem że z tym sie trzeba liczyć - wiadomo w regulaminie mozna sobie zapisać zakaz posiadania psów 0 ale już raczej zakazu posiadania dzieci czy remontów wpisać się nie da :P więc pozostaje wybudowania domku na przedmieściach na duuużej działce jak ktos jest taki wyjatkowo spokojolubny bo raczej na cud w bloku nie ma co liczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorrowa
Uroki życia w bloczku.... Ja mieszkam w domu wielorodzinnym, ale pani włascicielka tez sobie chciala przyoszczędzić. Przez sciany nie słychać az tak bardzo, za to stropy - wystarczy mówic trochę głosniej niz normalnie i wszyscy pod i nad mają teatr za darmo. To jest trudna sprawa. Ja bym na miejscu autorki poprosiła sąsiadkę, żeby albo przeniosła dziecko do innego pokoju, albo wygluszyła sciany, coś przed nimi stawiając. Sama tez bym na te 3 miesiące przeniosła sypialnię do innego pokoju (o ile się da). Dzieci nie mam i nie lubie ich za bardzo, ale na moje oko to co tacy rodzice mają zrobic, jak dziecko się drze i drze i nie chce sie uspokoic? Kurde, po prostu uroki bloczkowego zycia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się mieszka w bloku to
ps ja nie kumam jednej sprawy - autorka pisze ze mieszkanie było DROŻSZE ze wzgledu na to że jest regulamin gwarantujacy spokój - jesli w umowie było o tym że ma byc spokój i cena była dlatego wyższa- to ja bym od razu administarcje pozywała o wygłuszenie tej sciany! ...bo to jest jakas paranoja ze człowiek pałaci więcej zeby miec komfort a tu dostaje kartonowe ściany :P przecież to oczywiste ze jeden ma dziecko drugi lubi sobie obrazy przewieszac a trzeci ćwiczy na fortepianie - piesek tez raczej nikomu by nie przeszkadzał gdyby ściany były dobrze wygłyszone- nie wiem czy sytuacja nie wyglada po prostu tak - ze autorka - została zwabiona koKORZYSTNYM dla niej regulaminem przez sprzedawce NACIAGACZA i stąd te pretensje - tylko nie w tę strone co trzeba - bo wiedomo sąsiadce się dziecko urodziło to też chce mieć spokój a nie pakowac się w remonty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze tez da takich ludzi jak aut
MAM NADZIEJE ZE JAK DOCZEKASZ SIE SWOICH DZIECI, TO ONE DADZA POPALIC CALEMU BLOKOWI I WTEDY NA CIEBIE BEDA JECHAC SASIEDZI, SKORO CI TAK PRZESZKADZA PLACZ DZIECKA TO DO KUCHNI WYNIES SIE SPAC, tobie przeszkadza to - to z jakies paki ma tobie dogadzac i male przenosic????- ty sie wynies!.... Zero zrozumienia, a jak ktos jest spiacy to na kamieniu sie wyspi.... Zal.pl A i jak dziecko podrosnie to dopiero zacznie halosowac i jeszcze nie raz po nocy plakac.... haha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweritgrl
A co to za głupi argument że bedzie ktoś miał dziecko i zacznie inaczej gadać? :o Ja mam dziecko i co?? Właśnie dlatego że mam dziecko wiem jak ono potrafi być upierdliwe i nawet ja jako matka czasami mam po prostu dość więc tym bardziej rozumiem ludzi którzy są całkowicie obcy. Kolki? Dla chcącego nic trudnego!! Wystarczy tylko zechciec pomóc dziecku a nie wywalić dupę na łóżku i jęczeć że nic nie można zrobić. Ja znalazłam kurs masażu dla niemowląt który miał pomagać przy kolkach, i okazało że to strzał w 10! Kolki występowały rzadziej a gdy już dziecko łapała to wiedziałam jak temu zaradzić! Nie żyjmy w jakimś średniowieczu aby cierpieć za miliony a przy okazji zmuszać do cierpienia innych, no ludzie nie żartujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się mieszka w bloku to
to że Twojemu dziecko pomogło nire znaczy że mojemu pomogło by też! byliśmy u neonatologa specjalisty pokazał nam sposoby i co? i nic!!!! maz jeździł specjalnie do NIEMIEC! po niby cudowny lek i co? NIC!!! znam chyba wszystkie możliwe sposoby a dziecko i tak się darło non stop - az pewnego dnia samo mu przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestancie bronic niewychowan
ych sasiadow!ja jestem osoba niepelnosprawna.wiele nocy nie przespalam z powodu boli jakie miewam.ale jak juz zasne to chce spac!a nie zeby mnie budzily w nocy libacje alkoholowe,drace sie niemowlaki,czy glosna muzyka!trzeba starac sie zyc w spoleczenstwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może wymienisz te
sposoby? bo te że sypniesz tekstem że wiedze na temat niemowlakow masz w paluszku nie czyni cie znawcą tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko bardzo Ci wspolczuje
ale chyba nic nie mozesz zrobic. Szkoda, ze teraz jak nie musisz sie chlastac przy wlasnym dziecku i liczylas na domowe zacisze spotyka Cie ta przykrosc. Albo: - zdecydujesz sie na zamiane na mieszkanie - tylko to tez loteria jest - ale moze przynajmniej lepsze mury; - pozostaja Ci polsrodki, typu proba wyciszenia sciany, przeniesienie sie do innego pokoju, stopery itp. Nieciekawie, pozostaje mi tylko wspolczuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinjn
Wielu rodziców nie widzi problemy dopóki go się nie zasygnalizuje ;) I nie wrzucajmy wszystkich płaczących dzieci do worka jako tych sierotek z okropnymi kolkami. Przez długi czas znosiłam płacz dziecko, w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam dla matki że ma coś zrobić bo ja nie umiem żyć bez snu. Kobieta się nie obraziła ale była bardzo zaskoczona że słychać to gdzieś poza ich mieszkaniem. A jej samej to nie przeszkadzało... bo sobie korki w uszy wsadzała i po kłopocie bo sama wariowała ;) Wniosek jest jeden, idź i pogadaj z nimi bo być może oni nie wiedzą że ten koncert słyszy cały blok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się mieszka w bloku to
nie raz dopisuję na takie tematy jak jestem na kaffe- tu to chbya bez sensu omawiać sposoby na kolkę bo nie o tym topik :D mnie po prostu dziwi ignorancja co niektórych - autorka zobaczyła regulamin i wywaliła kupę kasy na mieszkanką ignorując kartonowe ściany :D i teraz pretensje.... dla mnie to kretynizm i tyle- przecież wiadomo ze w regulaminie nie da się wszystkiego ując- a spokój gwarantuje właśnie dobre WYGŁUSZENIE i na to trzeba uwagę zwracać a nie na jakieś świstki którymi sprzedawcy mydlą oczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorrowa
Kolezanka u góry ma rację. jeśli mieszkanie było droższe, żeby było cicho, to nie znaczy, ze ludzie maja chodzic na paluszkach i bać się pierdnąć, tylko ze wszystko ma być porządnie wyciszone. jak sie zrobi konkretny strop i konkretne ściany, to można skakać i słuchać mozyki na full - nikomu to nie bedzie przeszkadzało, bo mało co bedzie słychać. A jak ten, co wam to sprzedał, postawił MIĘDZY MIESZKANIAMI jakaś tam byle ścianke działową to przepraszam, co to jest w ogóle? Nie wiem, jak to kupione mieszkania, to już dupa zbita, nikt wam tego nei poprawi. Ja bym poszła do sasiadki i powiedziała, że sama pewnie tez wie, jak jest - jej sie dziecko rozedrze, ty sobie puscisz muzykę i juz sobie nazwajem przeszkadzacie. I zaproponuj, żebyście sobie te scianę wzmocnili. Dziecko nie dziecko, ale tak na stałe nie mozna mieszkac. Każdy wydaje jakieś odgłosy. jeden sobie gra na skrzypcach, inny lubi głosno sobie postekać przy bzykaniu, kto inny lubi puscic sobie muzykę głosniej, albo jest prygluchy i jak ogląda tv, to musi miec głosniej. Ktos ma dziecko, ktos ma psa, który np. czuje sukę z cieczka i wyje. Czasem się też zrobi imprezę, urodziny, imieniny itp. Ten, kto wam te ceny ustalił i obiecał "ciszę" - troche was wyrolował wszystkich. Najlepiej to po prostu poprawic i mieć spokój - zamiast sie latami szarpac ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko czytałam tylko Twoja pierwsza wypowiedź więc nie wiem co i jak. Ale bardzo Ci współczuję i choc sama chcę mieć dzieci to nie zniosłabym notorycznego płaczu malucha sasiadów. Jakby nie było to jest to zakłócanie ciszy nocnej i choc jak się ktoś wymądrzał dziecko nie jest w stanie jej przestrzegac to powinni to rodzice! Niech wyciszą ściany! Swoja drogą to co się teraz buduje to masakra - totalna tandeta za ciężkie pieniądze :( Gdyby rozmowa z sąsiadami nie pomagała to ja fundowałabym im głośna muzykę z głośnika przystawionego do sąsiadującej ściany zaraz pozasnięciu malucha ;) ...gdyby i to nie pomogło chyba bym nie wytrzymała i wyciszyła po swojej stronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam inny problem... Mieszkam w bloku gdzie większość to osoby starsze (jakże się cieszyłam że będzie cisza!). Okazało się pani nade mną ma pieska którego gdy wyjeżdża zostawia samego w mieszkaniu a piesek wyje 24h/dobe z tęsknoty. Na szczęście nie wyjeżdza za czesto bo pomimo rozmowy z tą panią nie zrozumiała ze pies to odpowiedzialnosc i nie zostawia sie go ot tak bez opieki... Ale mam tez za scianą starszą panią-sąsiadke która jest po prostu przygłucha a że lubi wieczorem poogladac TV i zasypia przy oglądaniu jej telewizor potrafi ryczeć do 2-3 w nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się mieszka w bloku to
ps ja teraz mieszkam w takim postkomunistycznym bloku 0 jeszcze do czerwca - słysze jak sasiad kicha za sciana jak jego syn ćwiczy na pianinie- ba nawet jak pies sąsiadki z góry idzie sie napić :D i oni na pewno słyszą moje dzieci i to nie tylko jak mały miał kolki :P - jak kupowałam to mieszkanie tylko na takie mnie było stać i uważam że nie mam o co mieć pretensji bo taki urok takich bloków! ...od czerwca będziemy mieszkali w willi - tam mamy całe piętro w sumie 3 rodziny - lokalizacja prawie w parku w kółko domu 18ar ogród... ale w pobliżu jest szpital i byłabym kretynka gdybym zakładała, że od czasu do czasu nie usłysze sygnału karetki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do vfyfiifg lokatorzy mieszkań mogą się zmienić ! Skąd dwiesz czy sasiedzi nie planują przeprowadzki a zamiast nich od 1. kwietnia prowadzi się młode małżeństwo z rocznymi bliźniakami i nastepnym w drodze...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady Luna - wyciszanie ścian nie zawsze pomaga... a właczanie muzyki aby budzic dziecko robilabys krzywde rozwniez sobie bo znowu bedzie wreszczec nie sądzisz...? Z reszta troche zrozumienia... niemowlęta kolki mają krótko, można to przetrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pomyslalyscie ze ci rodzic
e tez nie spia? to jest DZIECKO I NIE PŁACZE NA ZŁOSC!!! postawa autorki samolubna zapatrzona w siebie pani prawnik a jak taka nowobogacka to niech nie mieszka w 40sto letniej kamienicy zapewne sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna wandeczka
a dlaczego do razu szmato? Od kiedy to osoby, które chcą sie wyspać, są szmatami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy chce dzieci
autorka przynajmniej ma kulture osobista, czego nie mozna o tobie powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytrzymałabym te kilka dni. Przetrzymac mozna płacz swojego a nie cudzego dziecka we własnym mieszkaniu! Sasiedzi za chwile zrobią sobie następne, potemm nastepne. Sen jest potrzebny kazdemu z nas. Dlaczego miałbym zawalać prace z powodu zmęczenia płaczem obcego dziecka? Pewnie jak za pare lat autorka zostanie mamą to jej sasiedzi z odchowanymi maluchami pierwsi bedą podnosic raban jak jej maluchy beda miały kolki...A moze to nie kolki. W rodzinnym domu (na dużej działce) przez całe lato słyszałm płacz dziecka sąsiadów, który był spowodowany ich nieumiejetnościa wychowania. (dziecko sie przewróciło - nic sobie nie zrobiło a rodzice przez pól h ojej ojej ojej cio sie śtałooo, bidna ojeej) teraz dzieckoma kilka lat i tez ciągle ryczy żeby sterroryzować rodziców. PRZETRZYMAC TO MOŻNA 1 IMPREZE RAZ NA JAKIS CZAS(jak sasiedzi uprzedzą i kawałek ciasta przyniosa ) Ale "MÓJ DOM TO MOJA TWIERDZA" ja nie pozwoliłabym sobie ztruc życia - zniszczyłabym je sąsiadom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otruc bekarta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukin kottttttttttttt
spierdalajcie puste suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się mieszka w bloku to
moim zdaniem cóż jak ktoś nieumiejętne decyzje podejmuje i kupuje mieszkanie z kartonowymi ścianami to sam jest sobie winny i tyle! ....pretensje może mieć autorka tylko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukin kottttttttttttt
szmaty szkoda ze wasze matki was nie wypierdolily przez okno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za argument, że rodzice dziecka tez nie śpią - nie spią bo płacze ICH DZIECKO w ICH MIESZKANIU, przecież to ich zas***y (przepraszam) obowiazek, ale dlaczego nie mają spac sąsiedzi? W końcu jest cos takiego jak cisza nocna i każdy musi jej przestrzegać i to rodzice powinni wyciszyc ściany i/lub przenieść dziecko do pomieszczenia gdzie bedzie najmniej przestrzegło innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela z wesela
a Wam napiszę, że mnie denerwują takie "ciche sąsiadki"... całe życie się czają, chowają, ściszają głos, przyczepiają szklanki do ścian i zaglądają przez wizjerki, nie mają swojego życia i każde pierdnięcie sąsiada wyprowadza je z równowagi a dookoła samo życie - ktoś się pokłóci, ktoś zrobi imprezę, ktoś nastawi pralkę o 12 w nocy bo akurat mu się przypomni, że wszystkie majtki brudne... domek na odludziu to wbrew pozorom byłby jednak koszmar dla takich cichych, bo cisza to też hałas, pier... lone ptaszki śpiewają, dzięcioł się tłucze, wiatr gwiżdże, cholery można dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hela z wesela nie koloryzuj! Nie potrafisz zrozumiec, że Autorka nie moze się wyspac w spokoju we własnym domu. Nie badź taka wyrozumiała i inni ludzie nie są i jak sie dasz to Cię zniszczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×