Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaHanka

Lat ponad 40 i 30 kg nadwagi - czy znajdzie sie ktos z podobnymi "parametrami"?

Polecane posty

Witam:) Danulka jak bedziesz się tylu ruszać i tak zdrowo dietetycznie odzywiać, waga będzie szybciutko spadać. Trzymam za Was kciuki i za siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danulko to widze, ze tez pozno coreczke urodzilas, prawie tak jak ja :) Nie wiem czy wiesz, ale ja mam dwulatke w domciu :D I syna 23-letniego, ktory tez juz nie mieszka ze nami. Jesli popatrzec na Twoje menu to rzeczywiscie sporo posilkow dziennie, ale w sumie tych kalorii nie wiele. Rapshodia ma racje, jesli utrzymasz ten styl i bedziesz miala duzo ruchu to na pewno zaczniesz chudnac. Ja jem dwa albo trzy razy dziennie, nawet bym nie miala kiedy jesc 5-6 posilkow ;) Moja corunia to taki maly czorcik, ktory wypelnia mi intensywnie praktycznie caly dzien i czesto nawet nie mam kiedy zjesc sniadania. Dzis np. tak bylo, bo pojechalam z nia 15 km od nas do takiego wielkiego parku z masa atrakcji dla dzieci, woda, laskiem itd. Ostatnio czesto jej sprawiam takie wycieczki albo dluzsze spacery na inne place zabaw czy nad wode, bo ona taka niewyzyta jest :P No i takie wyprawy zajmuja nam duzo czasu. Dla mnie jest wazniejsze, zeby mala zjadla wieksze i urozmaicone sniadanko i zebysmy wrocily na czas, bo wtedy je drugie sniadanie i kladzie sie na ok. 2 godzinki. I czesto dopiero wtedy, tj. ok. 13-14 ja mam czas dla siebie, no i na jedzenie. Gdybym miala zjesc przed wyjsciem z nia to bysmy za pozno wracaly i caly jej rytm dnia by sie sknocil. A chce zeby jak najdluzej spala w dzien, bo to i dla jej rozwoju lepiej i dla mnie tez - mam chociaz troche czasu wtedy, zeby sie zrelaksowac, przygotowac obiad, posprzatac i odpoczac troche przed druga polowa dnia... :) Mimo wszystko staram sie coraz czesciej jesc sniadania (czego kiedys w ogole nie robilam), bo sie wtedy lepiej czuje i wiem, ze zoladeczek tez ;) Kleo bardzo madra decyzja, popieram w calosci :) gdybym tylko ja miala czas i sily to tez bym godzinke dziennie przeznaczala na intensywny ruch, ale w obecnej chwili to niemozliwe. A co postanawiasz zmienic w dietce? Rapshodia 🖐️ wracaj schudnieta :D Piszcie babeczki jak Wam minal dzien i jak z dietka. A gdzie slonic i poziomeczka? Halooooo!! 🌻 Jutro mam wazenie, jak wstane wczesniej i znajde chwile czasu to zdam relacje z rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśk..a
to ja również z chęcią dołączę...Taki piękny wiek, niemalże renesans życia, a człek musi z kilogramami walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleo uwazam, ze bardzo dobrze myslisz, tylko sniadanko tez powinnas zjesc w miare duze, jesli po obiedzie juz tylko tak skromniutko. Wydaje mi sie, ze jak bedziesz zjadala tylko "cos tam" - malego na sniadania, to rzucisz sie wieczorami na cos wiekszego... bo tylko ten obiad obfity to bedzie troche za malo dla rozepchanego zoladka i jednoczesnie za malo dla sprawnej przemiany materii. Tak mi sie wydaje, ale moze sie myle. Zreszta sprobuj a sama bedziesz wiedziala po jakims czasie jak sie czujesz i jaka metada sie sprawdza. Zycze powodzenia i mam nadzieje, ze i Ty niebawem zanotujesz spadek wagi :) Witaj miska i chudnij z nami :) Zapraszam serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśk..a
w grupie zawsze raźniej, więc do boju!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane dziewczyny, wczoraj internet chodził mi tak, jak chciał, czyli kiepsko, więc się na niego obraziłam i nie włączałam komputera. :( Z moim ruchem ostatnio kiepskawo, mam @ i koncentruję się na tym, żeby go przeżyć. I dlatego na razie się nie ważę...poczekam, jak się skończy. Dieta nie idealna, ale jest. Moje dzieciaki, 7-mio i 12,5- latek chorują i nie chodzą do szkoły...Mam dwóch synów. Starszy też taki klusek, walczymy z nadwagą. Sprawa jest trudna, bo choruje na niedoczynność tarczycy. Postanowiłam zmienić mu endokrynologa, ale terminy są zabójcze. Mały, taka kruszynka szczuplutka... Pozdrawiam Was serdecznie i będę tu zaglądać...jak mi się znowu z komputerem coś nie porobi. 🌻🌻🌻,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana. Niby wszystko wiem na temat zdrowego odchudzania, teoretycznie znam mechanizmy działania naszego organizmu. Co robić, żeby dobrze się czuć i nie tyć. Prawie całą swoją wiedzę stosuję w praktyce tylko czemu nie chudnę????. MaHanko, gratuluję późnego macierzyństwa. Nie wiem jak Ty ale ja czuję Sie bardzo szczęśliwa z tego powodu. Mam wrażenie jakbym przeżywała drugą młodość, jakby los dał mi szansę życia po raz drugi. To ona głównie mnie motywuje żeby dbać o siebie, dla niej 5 lat temu zwaliłam sporo masy ( 13 kg), nie wiem tylko czemu pozwoliłam znowu sobie tak przytyć?. Być może , że znowu w moim życiu zapanowała taka równowaga. Dzieci starsze poszły z domu, świetnie sobie radzą w życiu. To moje maleństwo skończyło właśnie 9 lat i też sobie radzi. No a ja poczułam się komfortowo, jednym słowem rozleniwiłam Sie na maxa. A te żarłoczne komórki tłuszczowe tylko na to czekały. No i przyszła wiosna i szok, wszystkie ubrania się skurczyły. Rozpacz w czym wyjdę do ludzi. Kiedyś przyrzekłam sobie, że jeśli nie wejdę w te swoje upragnione rozmiary nie kupię większych, tylko zrobie wszystko by w nie wejść. No i dziewczyny stało się jestem prawdziwą kobietą po prostu nie mam co na siebie włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleopatro tak sobie myślę, że swój sposób odżywiania powinnaś odrobinę skorygować. MaHanka ma rację, śniadanie to podstawa, w dodatku masz szansę wszystkie kalorie wykorzystać na energię. Duży obiad rozciągnie Ci żołądek, wczesna pora o której chcesz zakończyć swoje odżywianie nie jest dobra, zwłaszcza po obfitym posiłku. W efekcie będziesz czuła dyskomfort, będziesz czuła głód, ssanie w żołądku, musiałabyś mieć bardzo silną wolę by nie podjadać, no i organizm przestawi się na tryb oszczędzania. Przez całe swoje życie odchudzałam się złą metodą, miałam zakodowane, że tyje się od jedzenia, więc jeśli nie będę jadła to schudnę. Nic bardziej mylnego. Odniosłam sukces właśnie wtedy gdy jadłam często, tylko w mniejszych ilościach i mniej kalorycznie. Poprzednią kurację zaczęłam od diety kapuścianej. Ta dieta jest dobra o tyle, że zmniejsza objętość żołądka. Po tygodniu tej diety wystarczyła mi o wiele mniejsza porcja, poczułam dno w worku bez dna. Teraz mam nadzieję, że moja metoda zadziała. Wkurzam się, że mimo dużego wysiłku fizycznego moja waga stoi w miejscu. Tylko jest jeszcze jedna możliwość, być może łapię mięśni a one są cięższe. Najważniejsze , że już nie przybywa. Koleżanki dają mi sygnały, że wyglądam znacznie lepiej. WYTRWAM a Wy mi pomożecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja spowiedź z obżarstwa I tak: 1 śniadanie: Jajko na twardo , pół pomidora, 3 liście sałaty, 2 śniadanie: pół kefiru , 3 łyżki otrąb ze śliwkami i 1 łyżką musli, 3 posiłek: pół kostki sera chudego, pół kefiru, rzodkiewki, ogórek 4 posiłek-obiad: pół piersi z kurczaka, fasolka szparagowa na wodzie, surówka z czerwonej kapusty z oliwą, 5 posiłek-kolacja : 3 plasterki sera CAPRI. Niepotrzebnie przed obiadem spałaszowałam kilka plasterków szynki ( nie mogłam doczekać się na ugotowanie fasolki) Plus, wypiłam łącznie ze 3 litry wody. Tak sobie myślę, że fakt iż piłam mało wody powodował ten mój zastój w wadze. Po tym tygodniu będę mogła sprawdzić swoją tezę Ale namachałam co?, musiałam podzielić, piszę na Wordzie i kopiuję po tym jak mi wszystko uciekło. Witaj Miśka i Poziomko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny oj dzisiaj ze mna ciezko, bo mam powiekszone gardło pewnie wczoraj sie przeziebiłam.. w ogole czuje sie źle ale zaraz postaram sie wyjsc i biegac, a jesli nie- to szybkim marszem przejde dwie godziny boli mnie gowa, nie chce sie, ale wyjde zobacze co wykonam musze sie ruszac, bo inaczej wszystko na nic jesli chodzi o jedzenie, to bede modyfikowac oczywiscie nie potrafie i nie chce juz godowac zapewniam was zreszta zalezy co dla kogo oznacza mało, lub duzo np Danulko przeczytałam, co jadłas na pierwsze i drugie sniadanie i dla mnie to mało, hehe teraz własnie jestem glodna jeszcze chyba ugotuje jajko, a moze dwa... potem w droge nie wiem, czy bede chudnac, na razie chce przyzwyczaic sie do ruchu przynajmniej godzina to gotuje jajka- zrobie tez kawe..potem w droge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahhaahahah
ugotuj, ugotuj...najpierw jedno,dwa a skonczy sie pewnie jak zawsze u Ciebie na 10:D:D:D:D:D a w ogóle to sobie jajecznice zrób najlepiej na boczku:D:D:D:D:D tłusty kaszalocie,nigdy nie schudniesz:D:D:D gardło masz powiekszone...hahaha....mysle ze najbardziej powiekszone masz brzuszysko:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dseeeoej cos tam :p
http://jak-biegac.pl/bieganie/2-minuty-ciaglego-biegu kiedyś tu pisałam jakaś motywację :p chciałam polecić wszystkim którzy mają problem z ruchem powyższą stronę. Ja jestem mega leniem i mam alergię na wszelki ruch. Wychodziłam biegać i taaaaaaaaaaak mi się nie chciało, że koooniec. Wpadłam przypadkiem na strone o bieganiu i ten schemat jest rewelacyjny. Biegam 5 razy w tygodniu i zajmuje mi to 50 min łącznie z rozgrzewką i dojściem do lasu. Już po tygodniu zauważyłam poprawę kondycji. Jak wiem ile mam przebiec i ile jeszcze mnie czeka, jest dużo łatwiej. Lepiej krócej a regularnie niż zniechęcić się po kilkukrotnym 'maratonie' dla początkującego. No i pamiętajcie o stawach dla których nadwaga + bieganie to niezbyt dobre połączenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam....tak sobie czytam jak zyjecie tym problemem odchudzania....jestem juz po tylu dietach i tylu efektach jojo ze w koncu trafiłam na własciwe "odzywianie" zgubiłam juz 15 kg w 3 mies bez uczucia głodu. z jednoczesnym odzywieniem organizmu , zyskałam energię . Mogę pomóc tak jak i mnie pomogli. jak ktoś jest zainteresowany to podaję maila do kontaktu ulina2005@op.pl a i co wazne niema efektu jo jo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witam wieczorem dzieki za strone o bieganiu ja tez znam strone- bieganie.pl kiedys mi kolezanka poleciła i faktycznie nalezy zaczynac od biegu i marszu naprzemiennie lepiej biegac systematycznie, niz po wielkim wysiłku zniechecic sie- to prawda ja dzis przeszłam 45 minut szybkim spacerem niestety but mi sie niemal rozwalił musiałam wracac do tego 10 minut roweru i potem jeszcze zniosłam kilka wiader miału w ramach wysiłku dzis chyba nie było tak intensywnie, jak wczoraj, ale najwazniejsze, ze godzina była musze tego pilnowac... poza tym jestem jednak chora gardlo boli mnie niesamowicie, mam dreszcze, jestem slaba zaraz kłade sie do łozka ale moze jeszcze tu wpadne ciesze sie, ze jednak wyszłam na godzine, z drugiej strony tak trzeba codziennie... jedzenie- raczej norma... swoja zjadłam, tyle ze na tych jajkach zakonczyłam i teraz jestem mega głodna mama ugotowala soczewice- ale nie zjem juz zostawie na jutro takze zamiast na jedzenie malutko- stawiam na porcje ruchu i niejedzenie wieczorem co wyjdzie?- nie wiem co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kleoniepatro, może sprubój z ta dietą kapuścianą, zaciśnie Ci żołądek. Albo jedz dużo sałaty, zasyca. Ja nie mam problemu z taką ilością, w zupełności mi wystarcza. O tyle mam dobrze, że pracuję.W pracy mam do dyspozycji to jedzenie, które sobie przygotuję. Siłą rzeczy musi mi wystarczyć:). Zresztą po zjedzeniu tej porcji, czuję nadal głód, dopiero po jakimś czasie ustaje uczucie nienasycenia, zgodnie z tym, że infomacja do żołądka o jego napełnieniu trwa dosyć długo. W domu na pewno bym dożerała... A oto co wczoraj pochłonęłam: 1.posiłek-śniadanie: 2 jajka , 3 plasterki szynki usmazone na kropli oleju, do tego 3 liście sałaty i pół pomidora, kawa bez cukru, 2 posiłek-drugie śniadanie: kefir z jedną łyżką otrąb ze śliwkami +jedna łyżka otrąb pszennych + jedna łyżka musli z bakaliami, 3 posiłek:obiad: pół piersi z kurczaka gotowanej na wodzie + surówka z czerwonej kapusty, 4 posiłek: kolacja 3 plasterki serka KAPRI, 1 wędzone żeberko:( (małe) Przec cały dzień wypiłam chyba tylko 1,5 litra wody. Za to ruchu miałam co niemiara:skopałam grządki pod uprawę na działce ( takie sobie niewielkie) ale pracowałam przy nich od 16,30 do 21-ej. Kurcze już nie mam nic do skopania na działce, sąsiedzi też już skopali, zostanie mi rower stacjonarny a za nim niezbyt przepadam. Kleoniepatro, życzę zdrówka. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chwilowo nie mam czasu na pisanie, ale moze wieczorkiem go znajde. Pozdrawiam wszystkie i trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kloeniepatra*
witam w nocy nie moglam spac, ale teraz jest juz duzo lepiej, niemal normalnie Danulka dziekuje raczej chyba nie zrobie kapuscianej przynjamniej nie teraz nie umiem chyba robic takich diet, kiedy chodze do pracy tam sie wszystko rozwala mysle, ze zredukuje jedzenie, ale jeszcze nie teraz jak na razie jadłam dwa dni ciut mniej moze, a na pewno nie poźno jednak z drugiej strony tez sa kaloryczne rzeczy: normalne obiady i ciasto wczoraj kupiłam w pracy kinder bueno i rogala a dzis zjadłam dwa kawałki ciasta z kremem jeszcze pewnie zjem ale dobra wiadomosc w tym wszystkim jest taka ze w ciagu 2 dni mam ponad jeden kilogram mniej mysle, ze to dzieki temu, ze cos tam sapalm podczas tej godziny i po drugie, ze nie jem wieczorem oczywiscie moja dieta nie jest godna nasladowania ale doszlifuje i to dzis jeszcze daje sobie fory z tym ciastem ale zaraz tez pojde na marszobiegi dzis mam czas wiec postaram sie wykorzystac dwie godziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dzisiaj ruchu mniej, niz zakłądałam prawie godzina, ale nieintensywnie najwazniejsze, ze był jutro nie bedzie ciasta spac mi sie chce, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaminko-kleo
mam i psy i koty i wiem co to znaczy trzymac zwierzeta osobno,tak aby sie nie widzialy ale jest jeszcze kastracja,sterylizacja,tabletki i zastrzyki.uwiez,ze potem zwierzeta patrza na siebie inaczej.gdybym nie wiedziala jak to jest i nie miala zwierzat,to bym sie nie wypowiadala na ten temat.masz racje jednak,ze juz lepiej takiego psiaka oddac do schroniska,niz zostawic samemu sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje wczorajsze menu: 1 posiłek (zawsze 6,30 rano): 2 jajka na odrobinie oleju, sałata i pomidorek, 2 posiłek (10-ta): jak zwykle pół kefiru łyżka otrąb pszennych, łyżka otrąb ze śliwkami, łyżka musli z bakaliami, 3 posiłek(13-nasta) serek wejski layt, 4 posiłek (18-ta) nooo i tu nie mam się czym pochwalić:(, spałaszowałam 2 kaszaneczki i jedną kiełbaskę na gorąco z mikrofali z suróweczką.Więcej grzechów nie pamiętam:). Kurcze jak ja się boję wekedu, zapowiada się obżarstwo z zakraplaniem... Trzymajcie się dziewczyny, miłego chudego weekendu i chyba do wtorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danulka, do wtroku wpadłam poczytac, ale jestem senna, oczy ciezkie wiem o tabletkach, kastracji itp nie mieszkam na pustyni moja psy przeszły kuracje hormonalna, ktora nic nie dała jeden wet zaproponował sterylizacje, a jego brat, tez wet nie gwaranotwał, ze cokolwiek sie zmieni, wiec uznalysmy, ze nie bedziemy narazac psow na cierpienie i okaleczenie papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blabliczkaa
o boze jakas ty głupia jest to szkoda gadac głupia, gruba snieta rybaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te babliczka a moze Ty wez ten rower i pojedz sie zrelaksowac..... tyle jadu w Tobie, ze mala glowa :P I odczep sie wreszcie od Kleo, nie masz hobby, znajomych i pomyslu na spedzenie pieknego popoludnia jak tylko scigac Kleo po Kafeterii i jadem pluc?? Nie mam zwyczaju pisac do kasliwych pomaranczy, ale to juz przechodzi wszelkie granice, tak sie do kogos przyczepic, jak rzep do psiego ogona... 😡 Zaraz popisze jeszcze, robie przerwe na fajke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danulko rowniez jestem bardzo szczesliwa, ze urodzilam moja corunie, chociaz na poczatku ciazy mialam spore watpliwosci... Dobrze, ze posluchalam serca :) Mam wspaniale dzieci ❤️ I tez glownie dla malutkiej postanowilam zmienic sie z wieloryba na gibka i zwinna mamuske, ktora bylam wczesniej. Moja nieskonczona milosc do niej dodaje mi skrzydel i wiare w siebie na codzien. Byly chwile (jeszcze pare tygodni temu), ze juz nie wierzylam w siebie, w swoja silna wole i... chcialam odpuscic, nie moglam sie wziasc w garsc i rezygnowalam z walki o lepsza przyszlosc. Ale przyszedl ten moment na zmiane wszystkiego... wreszcie, po dwoch latach meki... i nie moge go zaprzepascic. Teraz sie zawzielam i wiem, ze uda mi sie wrocic do rozmiarow sprzed i do formy sprzed. Po prostu musze. Chce moc dac mojej zabci wszystko to co maja inne dzieci, fizycznie oczywiscie i tylko ta mysl podtrzymuje mnie na duchu. A wiem, ze i ja bede szczesliwsza, kiedy bede mogla zyc tak jak kiedys. Udanego weekendu i dla Ciebie i wracaj szybko! 🌻 Poziomka jak tam u Ciebie, gdzie jestes, znow cos z netem? Qill i dodzia tez juz dawno nie zagladaly a slonik? Kleo ruch jak widac przynosi efekty, nie rezygnuj z tego, z czasem bedzie Ci coraz latwiej i bedzie Ci tego ruchu nawet brakowalo, wiem, bo kiedys biegalam i jezdzilam codziennie na rowerze. Czlowiek czuje sie po pewnym czasie jak uskrzydlony a i jesc sie tak nie chce na wieczor, jeszcze jeden plus. No i jak zaczniesz spalac to na pewno tluszcz a nie miesnie, bo one caly czas pracuja. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Mahanka, swietnie, ze sie odezwałas masz racje, ruch moze wejsc w krew, ja juz sie ciesze na dzis- mam czas i na pewno to wykorzystam jestem po sniadaniu- normalne sniadanie potem dopiero o 15 mysle jakis obiad i potem moze jeszcze cos malego- kefir lub cos takiego jednak chce jesc normalnie, po tylu nieudanych eksperymantach z dziwnym jedzeniem normalnie, ale nieduzo i do tego ruch musi byc dobrze teraz zabieram sie za swoje ubrania- bede je wszystkie skaldac i segregowac troche trzeba usunac, bo jest tego za duzo takze mam co robic zagladajcie mAhanka, tez dołaczam pytanie, gdzie dziewczyny.. Dodzie widzialam na jej topiku, pozdrawiam papa p.s. jaka u was pogoda? u mnie pochmurno i zanosi sie na deszcz. pewnie nikt takiej pogody nie lubi, ale dla mnie to super pogoda, az sie chce wyjsc z domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahhaahahah
hahaha..normalne sniadanie czyli 3 buły, 2 kiełbasy i paczka sera:D:D:D:D:D:D:D:D wszystko zdrowo utopione w majonezie:D:D:D:D:D anka grunt ze nie jestes głodnaaaaaaaaaaaaa:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleo a u mnie przepiekna pogoda; slonce, ponad 20 st., leciutki wiaterek. Chociaz ja podobnie jak Ty wole obecnie gorsza pogode... z wiadomych wzgledow :O No, ale dla dziecka tak jest lepiej, nie pada, cieplutko, moze byc duzo poza domem a ona to kocha. Dzis juz bylismy 2,5 godziny na wycieczce i placu zabaw, teraz spi slodko laleczka :) Po poludniu znow idziemy na troche, mala musi sie wyhasac. Za mna dzis juz sniadanie; poltorej kanapki z poledwica drobiowa, pare lyzeczek serka bialego, rzodkiewki, pomidory, papryka zielona i czerwona, szczypior, cebulka, swiezy ogorek, kawa. I drugie sniadanie; niecaly tost (z mala na spolke), pare listkow salaty, pomidor i moze z 10 orzeszkow ziemnych po tym ;) Szklanka soku pomidorowego. Kilka szklanek wody za mna i jeszcze z 5-6 bedzie. Obiad bedzie okolo 16.30 - 17-tej; spaghetti carbonara - mala porcja i koniec na dzisiaj. Jutro obiad u tesciowej o 12-tej, nie musze gotowac :P Milego weekendu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam -MaHanka jestem - i czytam u mnie bez zmian,dalej 90kg ale cm ok-spadaja -czyli wyrabiam mięsnie.Pogoda do niczego leje za to z męzem dziś czwiczyłam ............super .A tak na marginesie to muszę sobie poziom hormonow zbadać -bo cosik mi wariująmam jakieś nastroję,nudności ,ale nie zaskoczyłam więc to moze przekwit???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kupiłam spodnie -i wiecie co 44 -i mi spadają hihi a były ok...mam je dopiero 4 dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane 4 dni temu kupiłaam spodnie rozm.44 i dzis mi spadają z tyłka hihijestem szczęsliwa,nawet we wtorek kupie 42 a co niech mam nagrode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×