Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Grusia1985

Dieta 1000 kcal śmiało razem łatwiej!!!

Polecane posty

kurde, mi się powinien okres skonczyc, niby już nic nie ma, ale brzuch mnie strasznie boli .. brałam dwie tabletki i nic :D to jest niby forum o diecie, ale macie jakieś sposoby może ? Ale nigdy mnie tak nie bolał;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ja nie mam a tabletek unikam jak tylko moge ,a co do okresu miałam tydzień myslałam ze mnie szlak trafi i ten ból brzucha tez masakra,my baby mamy przerypane. A nospa podobno jest na takie bóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nospa to tu nic nie pomoże ;) juz mi przeszło troche. po kilku tabletkach ha .. idę spać, może jakoś zasne ;p do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodojotka
a ja dziś zaczynam 3 dzień diety :) mam nadzieję, że tym razem dopnę swego i kilogramy nie powrócą...do lata chciała bym się czuć lepiej!!! I sn jajecznica z 2 jajek z szczypiorkiem i 2 rzy wasa II sn mała grahamka z ogórkiem obiad taki sam jak wczoraj ogórkowa po obiedzie jabłko kolacja jogurt dietetyczny do tego2 wafle ryżowe i 2 razy wasa weszłam z ciekawości na wagę i mimo iż to dopiero 3 dzień to mam -2kg musiała woda zejść bo w niedzielę rano było jeszcze 61 a teraz jest 58,9:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodojotka
grusia gratuluję bo z tego co obliczyłam to jesteś na diecie niecały miesiąć a masz już prawie 6 kilo na minusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 21
Hej Martishaaa :) Przed dietą ważyłam jakieś 65 kg. Teraz ważę już 4,5 kg mniej. Na początku waga mi opornie schodziła, bo byłam na diecie 1200-1300 (jakiś 1 kg miesięcznie traciłam). Teraz stosuje dietę 1000-1200 (przeważnie jest to 1000 z kawałkiem). Oto mój przykładowy jadłospis: śniadanie 1 (7.00): pół dużego jogurtu naturalnego, 3 kromeczki chleba chrupkiego Granex (polecam, bo kromka ma tylko 16 kcal)- każda z łyżeczką niskosłodzonego dżemu. Razem ok. 228 kcal śniadanie 2 (10.00): 50 g chudego twarogu, 2 kiwi. Razem ok.150 kcal obiad (13.00): pół szklanki (suchego) makaronu z 225 g truskawek, słodzikiem i jedną trzecią opakowania jogurtu naturalnego dużego. Razem ok. 280 kcal kolacja (18.00): serek wiejski, średnie jabłko. Razem ok. 200 kcal Wypijam dziennie 4 inki i jedną kawę rozpuszczalną z mlekiem, a więc doliczam jeszcze dziennie pół lita mleka 0,5 % (175 kcal). Razem jest to jakieś 1033 kcal. Podaję jeszcze kolejny dzień dla przykładu... śniadanie 1: 3 naleśniki smażone bez tłuszczu z 50 g twarogu i 2 łyżeczkami dżemu. Razem ok 310 kcal śniadanie 2: galaretka morelowa z połowy opakowania- ok. 150 kcal obiad: odżywka białkowa: 3 łyżki białka serwatkowego, 100ml mleka, 100 g truskawek, słodzik- zmiksować; do tego zjeść jabłko. Razem ok. 260 kcal kolacja: batonik z płatków (muszelki z mlekiem), serek wiejski 3% tł. Razem ok. 224 kcal Do tego 175 kcal z mleka do kawy i inek i mamy 1119 kcal. Pewnie zwróciłaś uwagę na to, że jest tu sporo nabiału. Bardzo go lubię, tak jak owoce. Za mięsem i warzywami nie przepadam, więc jem ich niewiele, choć czasem się zdarza. Jadłospis jest dość wartościowy dzięki nabiałowi, bo zapewnia on odpowiednią ilość białka, pomimo niewielkiej ilości kcal. Do tego wszystkiego wypijam dziennie jeszcze jedną multiwitaminę i dwie porcje wapnia (witaminy uchronią przed anemią na długiej diecie, a wapń 800-1200 mg dziennie przyśpiesza przemianę materii). Piję też ok. 5 szkalanek zelonej herbaty o smaku cytryny/ grapefruita/opuncji figowej i szklankę wody. Ćwiczę 35 minut dziennie (ćwiczenia na nogi i brzuch), dużo spaceruję i czasem wieczorem biegam, gram w siatkę lub jeżdżę na rolkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 21
Te bóle miesiączkowe to czasami z powodu niedoboru żelaza słyszałam, może pomyśl o jakiś witaminach albo odstaw na ten dzień chociaż kawę naturalną i węglowodany- nasilają ból. Zjedz jajko gotowane, szpinak, sałatę, wątróbkę z rusztu...coś co ma sporo żelaza. Kakao sobie wypij. Może Ci pomoże, mi pomaga. Dobra jest na te dolegliwości herbatka z liści malin (nie to żebym jakąś czarownicą była, he he). Pozdrawiam i ulgi życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martishaaaaa
Gosiu dziekuje serdecznie za wyczerpujaca odpowiedz i gratuluje sukcesu :) ja mam do zrzucenia "tylko" 5 kg, niby niewiele ale strasznie ciezko mi idzie, do tej pory jadlam cos okolo 1400 - 1500 kcal plus codzienna gimnastyka ale nie chudlam!!! dzis postanowilam przejsc na diete stricte 1000 kcal, zeby jakos "zszokowac" organizm i pobudzic do spalania kalorii dla mnie utrudnieniem jest przeliczanie kalorii bo nie mam wagi kuchennej, jesli bylabym tak mi mila i sprawdzila mi ile wazy szklanka surowego , niegotowanego makaronu to bede bardzo wdziecza, albo z drugiej strony ile to bedzie 50 g surowego makaronu w przeliczeniu na szklanki pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szklanka makaronu np.świderki ma 110g ,a 50g to mniejsze pół szklanki:) Witam właśnie jem kolacje 30g gotowanych kotletów sojowych 4 wasa i 200ml kefiru 300 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za tą radę o bolach ;) wypróbuje ;D patrze, że się tu trochę osób już nazbierało, fajnie ;D ja dzisiaj zjadłam : 7-dwie kanapki (chleb sojowy i serek chudy wiejski) +herbata 11-mandarynka 13-jabłko 15-kawa potem kanapka taka jak na śniadanie po 16-serek naturalny i teraz zjadłam znów kanapkę taka jak na sniadanie tylko, ze 1 weźcie ja nie wiem co się dzieje, ale chyba juz głupieję ;p hehehe jak myślę o jedzeniu to już widze, ile ma to kalorii. itp ogłupiałam kurdę zaczełam robic aw6 :D jestem na 3 dniu :D supeer ;p hehehe zobaczymy ile wytrzymam ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dawno mnie nie bylo, ale jakos tak zajeta bylam, ze nawet nie mialam czasu na neta. W poniedzialek zaliczylam basen i aqua fit. Uffffffff wrocilam tak wymeczona, ze myslalam, ze umre a jutro silownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, chciałabym sie do was dołączyć - od jutra zaczynam moją dietke :) byłam już na 1000 kcal jakiś rok temu i przez 2 tygodnie schudłam jakieś 3.5kg :) super dieta w połączeniu z rowerem (w moim przypadku) przyniosła zadowalające efekty :) Startuje z wagi 61kg i 163 cm wzrostu, moim celem jest zrzucenie ok 8 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim najwiekszym problemem sa slodycze - ciesteczkowy potwor ze mnie :D ale wiem ze jak sie zapre to nie ma przebacz, moge dlugo wytrzymac :) najgorszy jest pierwszy tydzien potem daje rade :) jak sobie radzicie z pokusami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do A6W to polecam, ćwiczyłam i wytrzymalam do konca chociaz bylo ciezko bo pod koniec zajmowalo mi duzo czasu.. ale efekty super (głównie na gorne partie brzucha) mięsnie na brzuszku ładnie mi sie zarysowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 21
Martisha, napewno się uda ;) Trochę cierpliwości i czasu Ci tylko potrzeba. Mało masz do zrzucenia, dlatego może Ci schodzić wolniej...Ja spodziewam się takiego "zastoju" na 55 kg, ale wtedy zacznę codziennie biegać i waga znów będzie musiała zacząć spadać. I pamiętaj o wapniu i zielonej herbacie, działają jak cudowna piguła na przyśpieszenie przemiany materii ;) Pisz jak Ci idzie, pozdrawiam :) Pobiłam nowy rekord, he he :) Przeszłam wczoraj jakieś 10 km na spacerze (albo i więcej), ćwiczyłam i zjadłam 1200 kcal, a przed samym snem wypiłam jeszcze dwie zielone herbaty- schudłam 80 dag jednego dnia - jeszcze wczoraj było 60,5 kg (wiem, wiem, miałam się nie ważyć codziennie, ale...ja tak lubię widzieć efekty swoich wysiłków- i dzięki temu wiem co mi służy). Wreszcie zeszłam poniżej 60...Mam 59,7 kg i jestem szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 21
O makaronie napisała Grusia, jest dokładnie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 21
Hej Asieek21 :) Patrzę, że mamy podobne "parametry", z tym, że jesteś o 2 cm wyższa ;) Życzę, więc powodzenia, napewno Ci się uda zrzucić ile chcesz...Pisz jak tam efekty, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 21
Asieek21: Ja też lubię jeść słodko, owocowo...Nie musisz z tego całkiem rezygnować...Są zdrowsze "słodycze": galaretki, jogurty owocowe, owoce, dżemy, miód, batoniki musli, płatki musli...Jak będziesz jadła je z umiarem to nie tylko schudniesz, ale też zapomnisz o innych słodyczach typu kaloryczne batony, ciacha. Zobaczysz, też tak miałam, a teraz słodycze mogą dla mnie nie istnieć. Masz ochotę na ciastko? Posmaruj chlebek chrupki (16 kcal) łyżeczką miodu lub niskokalorycznego dżemu o dowolnym smaku (20 kcal)- to tylko 36 kcal. A na obiad lub kolacje możesz np. zjeść twaróg z truskawkami (200g twarogu chudego, 50 ml mleka chudego, 100g truskawek rozmrożonych, słodzik w proszku- wszystko dobrze zgnieść widelcem)- ma to ok. 250 kcal, świetnie zastępuje sernik na zimno czy lody, a dostarczy Ci witaminy C, witamin z grupy B i uwaga: 41 g białka!!! A białko pomaga chudnąć, nie można żyć na samych węglowodanach. Dieta niskobiałkowa "odchudza" ciało z mięśni, zamiast z tłuszczu, a my tego nie chcemy, więc musimy jeść dziennie minimum 1 g białka na każdy kg beztłuszczowej masy ciała (u mnie wychodzi jakieś 45g), a jeszcze lepiej całej masy ciała (więc u mnie ok. 60 g).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 21
Sorki, że tak filozofuję, ale lubię się dzielić przemyśleniami odnośnie żywienia. Tak w ogóle to w szkole średniej byłam na żywieniu właśnie i chcę dalej iść w tym kierunku, lecz narazie mąż studiuje i nie mamy tyle kaski bym i ja mogła, ale za rok już mogę iść na tę swoją wymarzoną dietetykę. Może po tych studiach się trochę spełnię w życiu...narazie zostaje mi trucie Wam na forum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodojotka
moją zmorą też są słodycze, jem i jem bez opamiętania:( no ale jestem z siebie dumna bo wytrwałam 3 dni bez nich adziś zaczynam 4 dzień diety:)obym była tym razem wytrwała, bo we wcześniejszych dietach zazwyczaj polegałam na tym, że i tak jadłam słodkie... planuję na śniadanie zjeść grahamkę z jajkiem II sn. jajko na twardo i 1 mandarynka obiad fasolka po bretońsku podwieczorek może jakiś dietetyczny kisiel albo jabłko mandarynka kolacja tradycyjnie jogurt diat 2 wafle ryżowe i 2 razy wasa wiem, że początki są najtrudniejsze i na wieczór strasznie ciągnie mnie do słodyczy ale narazie dałam radę, wczoraj wspomogłam się 2 tabletkami popitymi szklanką mineralnej i herbatą eloną i już nie czułam głodu:) Trzymam za was wszystkie kciuki:)pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodojotka
tabletkami błonnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja dziś zaliczyłam 10 kilosów rowerka ,5 minut steper i 5 minut talia wieczorem powtórka. Jak narazie zjadłam mała grachamke z plasterkiem poledwicy , na obiad bedzie kasza gryczana 50 g i 2 ogórki kiszone ,podwieczorek jabłko,i na kolacje grachamka sucha z jogurtem naturalnym. Te cwiczenia fajne ale ja nie moge bo jestem 3 miesiace po cesarce i jeszcze mnie boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia 21 juz kiedyś odchudzałam sie na diecie 1000 kcal i byłam zadowolona niestety myslałam ze efekt jojo mnie nie dotyczy i zrobiłam najwiekszy blad rzucajac sie na jedzenie :/ ale teraz juz tego nie zrobie :) A co do słodyczy to po kilku dniach przestaje o nich myslec i nie mam w ogole na nie ochoty :) Dziekuje za przepis na twarog truskawkowy napewno sprobuje :D Szczegolnie ze uwielbiam owoce :) A z długo juz sie odchudzasz? z jakiek wagi startowałas i jaki jest twój cel?? Szczerze to dieta nie jest dla mnie taka uciążliwa - nie lubie mięsa prawie w ogole (chyba ze drobiowe), a bez warzyw i owoców to chyba nie mogłabym żyć :) fast foodów raczej nie jadam (może raz na 2,3 tygodnie jakaś zapiekanka) dla mnie zdrowe jedzenie nie jest katorgą a raczej przyjemnością... noo tylko te słodyyycze mniam :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tam u was jak apetyt bo u mnie nie zabardzo zjadłam dzis jakies 700 kcal ,jestem wykończona mój mały ma katar dzis w nocy spałam 3 godzinki masakra czuje sie chocby mnie walec przejechał:( Ale ćwiczenia wieczorne zaliczone na to znajde siły hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Asieek :) Odchudzam się od Nowego Roku, ale właściwie teraz dopiero waga zaczęła porządnie spadać. Moja waga wyjściowa to było 64 kg chyba, czy nawet 65 kg (nie chcę już tego pamiętać). Po świętach wielkanocnych ważyłam 62,8 kg, a teraz mam 59,7 kg. Marzę o 50 kg, ale już 52-55 kg to byłby duży sukces :) Jestem niska (161 cm), więc powyżej 60 kg to niezła klucha ze mnie :D nie chcę już tak...Nie poddam się!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodojotka
moja mała ząbkuje i też mamy teraz przerywane noce ale jakoś się do tego przyzwyczaiłam, czasem zdrzemnę się w dzień, trzeba sobie jakoś radzić:)więc głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Grusia, musisz więcej jeść, bo metabolizm Ci zwolni i chudnięcie przez to się zatrzyma...Lepiej nie schodź poniżej 1000 kcal. Rozumiem, że przy dziecku jest trudniej, ale lepiej się postaraj, przy okazji lepiej się poczujesz. Nie dałabym rady tak mało jeść, za dużo się ruszam, a Ty też ćwiczysz, więc nie obcinaj tak drastycznie kalorii, pewnie także stąd to zmęczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×