Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tasiorowa pani

Czemu te życie takie jest...chyba muszę się wygadać ;(

Polecane posty

Gość zdradzony i samotny
zostaw jakiś namiar na siebie w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec on: siedzi na skype... pytam się co robi, czy go zobacze... A on: oglądam coś na TV Więc ja: Idę spać, na nic mi czekanie na skype skoro Ciebie nie zobaczę. Właczyłam niewidoczny. Nie chcę okłamywać więc albo pójdę spać, albo stanę się widoczna. Pewnie to 2 bo chcę go zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
spoko, ciesz się i odliczaj m-ce do dzieciątka, fajnie tak chyba jest, potem każdą kupkę oglądać, cieszyć się z każdej kupy wąchać ją, z każdego beknięcia, nie spać i patrzeć jak śpi słodki aniołek, pilnować jego snu przed złymi snami, wkurwiać się na siebie jak się Go obudziło. Wiem, tryeba zapomnieć o nie spełnionych miłościach, jak to śpiewa U2 love is blindness, qrwa też to sobie powtarzam, i jak sie tu sformatować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala_mania ale my Słońce mamy ten sam problem-jak to mówiła moja niedoszła teściowa, za bardzo dupy pokazałaś. Wiem, że Ci ciężko i co przeżywasz-też to przerabiałam, te olewania, te moje wewnetrzne dlaczego czy coś nie tak ze związkiem i wiesz co Ci powiem??? Nic to nie da. Postaraj się kupić fajna książkę "dlaczego mężczyźni kochają zołzy"-jak na początku stosowałam się do tych rad, to mnie facet słuchał i robił co chce a później to już znasz finał mojej historii-byłam dobra i też czekałam, robiłam mu obiadek, to raz nawet dostałam nim w twarz, szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzony i samotny
tasiorowa a tak poważnie dlamnie Twoje zalety o których piszesz plus Twoje podejście były by wystarczającym punktem zaczepienia a co dalej którz to wie więc się niełam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzony i samotny
czy ja dobrze czytam dostałaś w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzony i samotny
ok zostwie ci adres którego używałem do wiadomych celów , a odezwe się ze swojego prywatnego ; poradarozwodowa@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odezwał się, no proszę... jak widzi, że w końcu mi naprawde cieżko to coś napisze... i uspokaja, mówi, że nie wie o co chodzi. I napisalam mu, ze kiedys pokazywal ze mu zalezy i nie bede mu sie zalic, bo szkoda gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzony i samotny
tasiorowa uciekam bo muszę jeszcze dziś nasmarować jedno pisemko, jak będziesz chciała odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terkoz kobieta patrząc na dzidzie nie widzi tych kupek-wiem, że one są, znam ciemne uroku wychowywania niemowlaka-ale ja raczej myślę o kimś fajnym, kto będzie mówił jak kocham mamę, kto będzie ją przytulał, kto namaluje ją na rysunku...dzieci to skarb :) Jak zapomnieć??? Zapewne gdyby ktoś znał metodę, to by sporo zarobił na niej. Ja zawsze skupiałam się na czymś ważniejszym w życiu-studia, praca, moje pasje i marzenia i jakoś tak samo z siebie to wychodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
no ale to potem, pierwszy rysunek mamy, pierwsza laurka itd. Najpierw ..... kupy a całkiem najpierw smółka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala_mania ale faceci tak robią. Wiem łatwo mi radzić a sama jakoś nie potrafiłam czasem olać. Musisz mu pokazać, że masz swoje życie inaczej on wejdzie Ci na głowe tak jak moj już eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kochana na ebook ściągnęłam ;) Pow. mu, że będę jeszcze większą zołzą. On, że większą się nie da i, że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec nie zwracałam na niego uwagi, no i zaczął prosić bym to ja na niego zwróciła, a ja jakby nigdy nic dalej nie reagowałam. Strasznie mnie to bolało, nawet wyłączył tv i prosił bym i ja znalazła chwilkę. W końcu usnął, napisałam mu dobranoc i wyszłam. Dzisiaj się nie odezwał. Ja też nie. Jak się odezwię udam, że wcale o nim nie myślałam, bo jestem zajęta swoimi sprawami, tym bardziej, że chodzę do ogólniaka, a potem zamierzam iść na medycynę bądź psychologię. Jeśli do jutra się nie odezwie to powiem mu, że albo mnie na poważnie weźmie, albo niech sobie znajdzie kumpele, która bedzie chciała za nim biegać jak za jakimś Panem, kiedy on może i kiedy mu się chce ! Jak mnie wkurza. A najlepsze, że powinnam siedzieć zaryczana, a ja dzisiaj twarda jak gdyby nigdy nic, tylko w sercu straszna pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam puścić strzałke, okazało się, że ma wyłączone telefon. Nie nagrałam się na pocztę. Wczoraj usnął jak 'niby' gadaliśmy na skype.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radzę Ci zrobić następującą rzecz-nie odzywaj się do niego pierwsza, a jak on się odezwie-jeśli zadzwoni to powiedz mu : przepraszam, ale nie mam teraz czasu, bo jestem na spacerku lub coś w tym stylu, oddzwonie, jak napisze smsa odpisz mu dopiero po paru godzinach i powiedz, że dopiero wróciłać itd. Jak facet zobaczy, że masz własne życie to sam zacznie się o Ciebie starać-tu chodzi o element zaskoczenia, jak zaczniesz mieć pretensje on zacznie Cię olewać-proste jak drut :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zostałam sama...U mnie dzień bez większych zmian, kontakty z nim bez większych rewelacji-on się dołuje firmą ja zajmuję się swoimi problemami. Jakoś jak na niego patrzę to szkoda mi go, bo stacza się i zwariuje przez swoje problemy-oczywiście to normalny ludzki odruch z mojej strony, ja ogólnie pomagam ludziom. Ech i znów zostałam sama na tym topiku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro wybiorę sie z kolegą na piwo. Raz tak zrobilam, od razu chciał się spotkać, rozmawiać. Później zaczął olewać jak zobaczył, że jestem od niego uzależniona. Nie będzie pretensji już. Teraz będę żyła swoją drogą, jak się nie zmieni jego nastawienie do mnie. Przerwę ten chory związek. Gdzie on ma gdzieś, bo jest pewien, że go nie zostawię. A ja wariuję, bo on się nie może odezwać. tasiorowa myślę, że nawet jak pójdę na ten spacer, to on potem nie zadzwoni, nie napisze. Jutro jak sie spyta, szybciej powiedziałabym "byłam na spacerze z Wojtkiem, w końcu ktoś znalazł dla mnie czas, miał ochotę porozmawiać ? " Tym razem będzie "Byłam na spacerze, z bardzo miłą osobą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala ale to nic nie da-zaufaj mi, jesteś jeszcze bardzo młoda i kiedyś sama to zrozumiesz. Pomyśl o facetach, którzy się za Tobą uganiają-olewasz ich, tak robi większość kobiet, ale jak facet w pewnym momencie przestaje to robić to laski zazwyczaj się ogarniają i co??? Często zaczynają dopiero rozumieć, że coś straciły, chociaż to nie jest zasadą. Musisz go olać, powiedzieć mu najlepiej, że potrzebujesz czasu i że musisz sobie to przemyśleć wszystko-jak koleś zrozumie i zacznie się starać to nie od razu, ale po jakimś czasie daj mu szansę, a jak nie to olej go, innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem młoda i glupia. Przez to forum odżyłam. Zazwyczaj siedziałam zaryczana, w chusteczkach i pisałam do niego. Chciałam, żeby zwrócił na mnie uwagę itd. Teraz siedzę, co prawda smutno to mi jest, ale nie płaczę, nie mam na to ochoty, chociaż jakaś łza napływa mi. Co z tymi facetami jest nie tak ? Nie raz ma dni, ze jest czuły, wspaniały, miły itd. a innymi cały tydzień potrafi mnie zlewać. Pod koniec tygodnia jak widzi, że mam atak furii, to znów się odzywa. I nie poszłam dzisiaj na badanie krwi, mam jakieś zaburzenia rytmu serca.. Ostatnio miałam robione EKG itd. dzisiaj miałam robić tę krew. Napisałam mu wczoraj, że nie idę, a on, że mam na bani i mam iść. Nie poszłam, dzisiaj się nie zainteresował, czy poszłam, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala sama widzisz jacy są faceci-musi czuć, że masz swoje życie-swoje pasje i w ogóle to podstawa, kolejna rzecz-jak się nie odzywa i wreszcie to zrobi-to musisz zareagować tak jakbyś w ogole tego nie zauważyła, jak się zechce spotkać-załóżmy że w poniedziałek proponuje spotkanie-a Ty mu mówisz-kurcze Kotuś no poniedziałek to ja już się umówiłam, ale mam troszkę czasu chyba w środę, ale napiszę Ci później smsa bo muszę sprawdzić. Następnie czekasz na jego reakcje-az się odezwie-tzn jeśli zrobi to w ten przykładowy poniedziałek-napisze Ci np to co z tą srodą to mu powiedz no tak zapomniałam Ci napisać-jak chcesz to bądz u mnie o 18, a jak Ci nie pasuje to innym razem. Kolejna rzecz-zero pretensji, uczuć itd-jak chcesz mu coś przekazać mów to jasno i krótko, czyli-jeśli wkurza Cię to, że pije ciągle piwo pod blokiem-powiedz mu, że nie będę tego tolerować, a jeśli nie zamierzasz tego zmienić to tam są drzwi-droga wolna. Nie lataj za nim-to Ty masz być króliczkiem za którym ktoś goni a nie on. Bądz dla niego niedostępna, nie badz zazdrosna, nie wypominaj mu niczego a koleś bedzie Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jak "jarał" pow. mu kiedy go poznałam, że ma wybierać "Ja albo jaranie" Przez ten czas póki jesteśmy nie chwycił ma "marysię" ostatnio pisze do mnie, ze na złość mi kupił bake. Co powinnam zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala ale przecież to Twoje zdrowie a nie jego-jest takie przysłowie na złość mamie odmrożę sobie uszy-robisz krzywdę sobie a nie jemu, myślisz, że gdyby on miał problem z serce to co by zrobił-czekał na Twoja reakcję czy poszedł do lekarza i załatwił sprawę??? Zastanów się jaka byłaś na początku Waszego związku, czy tak było, że ciągle płakałaś i byłaś smutna i siedziałaś w domu??? Zakładam, że pewnie nie. Podstawa wszędzie robisz opisy-czy to na gg czy gdzieś indziej-że Twoje życie jest piękne i wspaniałe lub coś w tym stylu. Musisz być radosna i wesoła, a będziesz miała więcej siły, aby to znosić. Jesteś jeszcze młodziutka i wszystkiego się powoli nauczysz. Ja też teraz nie mam lekko w zyciu, ale nie siedzę i nie płaczę, bo po co??? Płakać to można po ukochanym, który zmarł tragicznie i był wielką miłością a nie przez kolesia który Cię olewa i robi Ci łaskę, że się odezwie??? Moja mama zawsze mi powtarzała, że kim on jest, żeby Cię tak traktował, zawsze mówiła, że jestem wspaniała i wartościowa i Ty Moja droga też taka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poszłam na złość jemu ;) Nie w tym rzecz, powód był inny, gdyż musiałam pójść do szkoły. Ale chodziło mi o to czy się zainteresuje, dlaczego, czy poszłam itd. Wcale go to nie interesowało. Boję się, ze jak zacznę olewać to on będzie myślał, że jest ok. bo on tak robił... I mu to nie będzie wadzić, a mi owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz się po pierwsze na to zgodzić-jeśli nie akceptujesz tego w 100% to on nie może Cię złamać. Ja bym mu pewnie powiedziała-"Skarbie to Ty sobie robisz na złość a nie ja. Powiedziałam Ci już kiedyś, że nie będę tego tolerować, skoro nie szanujesz moich zasad to nie szanujesz też mnie, więc z łaski swojej skasuj mój numer telefonu i nawet jak przyjdziesz pod moje drzwi i będziesz skomlał jak pies to i tak nikt Ci już nie otworzy". No tak to wygląda, jeśli już raz powiesz mu koniec to niestety nie możesz do niego wrócić lub reagować na jego-no tak ale ja żartowałem, przepraszam itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×