Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tasiorowa pani

Czemu te życie takie jest...chyba muszę się wygadać ;(

Polecane posty

Gość pani tasiorowo jest pani
moja idolka :D 🌻 zycze Ci wszystkiego dobrego, bo na to zaslugujesz, nie dosc, ze masz wielkie jaja, to pewnie i wielkie ❤️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj jak to nie mozesz mi zagwarantowac karmienia piersią??? Oj to ja się mocno zastanowie-bo od tego się właśnie zaczyna-najpierw nie ma karmienia piersią a potem facet wymyśla inne wymówki :). pani tasiorowo jest pani- serdecznie dziękuję za wszelkie wyrazy uznania, miło mi, że mnie lubią tu na kafe :). Zdecydowanie posiadam wielkie owłosione męskie jaja i może to lepiej, że jestem kobietą, bo mężczyźni mieliby przerąbane. No u mnie to bez większych zmian-mam tak dużo pracy, że ledwo to ogarniam i muszę do czwartku nauczyć się jednej książki na pamięć, która ma jakieś 500 stron, bo mam mały pokaz swoich umiejętności, więc studenciaki nie mogą mnie zagiąć, więc czeka mnie dramatyczny w swej grozie tydzień. No, ale tak to już jest jak się robi 200 rzeczy na minutę. I dla pocieszenia powiem, że nie miałam najwyżeszej średniej na tych moich studiach-oj, bo ja sobie dupy nie zawracałam jakimiś przedmiotami, które i tak mi się nie przydadzą w życiu zawodowym. Piszę to po to, aby studenci, którym leci piana z ust z powodu tego, aby wygrać wyścig szczurów zmieniły swój sposób myślenia. Jestem tym kim jestem-bo poświęcałam czas przedmiotom, które mnie interesują, bo imprezowałam poznawałam ludzi i żyłam wg studenckich przykazań-wszystkich się twardo trzymałam i po trzecie-uwierzyłam, że mam siłę przebicia, że jedną ręką jestem w stanie pokonać tych wszystkich kujonów z 5,0 na dupie, którzy zjadają paznokcie do żywego z powodu rozmowy kwalifikacyjnej. Gówno prawda, że w życiu należy mieć dobre oceny-na świadectwie maturalnym miałam trzy dwóje, na maturę poszłam na kacu, bo przez dwa tygodnie z czterech lat LO uczyłam się na olimpiadę i wygrałam i mogłam olać to, że z powodu opuszczania połowy lekcji prawie wyleciałam z LO, mogłam olać te wszystkie pożal się boże pani mgr z historii, które mi wstawiły z łaski 3 na koniec(byłam laureatką olimpiady z historii), bo potrafiłam zbłaźnić je przy całej klasie i udowodnić, że ich wiedza nie wykracza poza 100 str podręcznika. W LO nauczyciele, którzy mieli swoje stadko wazeliniarzy co robili im laski na przerwał i zmieniali podpaski w kublu nienawidzili mnie, bo potrafiłam powiedzieć, że Pani od matmy nie potrafi prowadzić lekcji lub przestać chodzić na lekcję języka francuskiego, ponieważ dostałam jedna niesprawiedliwą czwórkę, które strasznie negatywnie zareagowała na stado moich licznych piątek, oceną niewspółmierną do wiedzy jaką posiadałam, kiedy to wspomniane wyżej stado wazeliniarzy dostawało na koniec 5 chociaż nie potrafili poprawie przeczytać nawet jednego zdania-maturę z francuskiego napisałam najlepiej w szkole, bez pomocy tych tanich, smutnych romanistów. Pamiętam rzygać mi się chciało jak Pani od historii zaczęła wręcz się masturbować jak pewna Ania Pupilek opowiadała o swoich planach na przyszłość, a na mnie patrzyła z pogardą. A teraz-Ania-same 5 skończyła jakiś marny kierunek, bo była zbyt wielką marzycielką i nie dostała się na uniwerek, a inny-tacy skreśleńcy jak ja-mogli wybierać i przebierać w uczelniach, skończyć coś co ich interesuje i gwizdać na swoje 3,75 na świadectwie maturalnym. Pamiętam kiedyś dostałam ocenę w szkole za twarz-dosłownie. Nauczycielka wystawiała oceny i mówi tak: " Numer 4 jest Pani między 4 a 5, proszę wstać" ja wstałam a babka od razu : "Siadaj 4". No, ale proszę nie myślcie, że ja byłam wulgarna czy chamska-Boże broń, ja od zawsze posiadałam w sobie pewien rodzaj szacunku do nauczycieli i pewien rodzaj szczerości, który niestety objawiał się ich częstym ranieniem, czego dowiadywałam się brutalnie na koniec roku przy wystawianiu ocen. Nawet sobie nie wyobrażacie jaki szok przeżyłam z matką, kiedy zostałam zaproszona przez prezydenta miasta w którym kończyłam LO na uroczystość "20 najwybitniejszych uczniów w woj." a najlepsze było jak babka robiła ze mną wywiad-myślałam, że padnę. Była tak strasznie przejęta i zestresowana, że myślałam, że zaraz tam urodzi a ja będę musiała udzielić jej pierwszej pomocy. Później poszłam na studiach-oczywiście z seksem i alkoholem jakoś nie przesadzałam, bo nigdy nie lubiłam się upijać dla samego faktu picia jak też do lóżka też nie chodziłam zbyt często, co chyba kręciło moich kolegów, bo uważali, że jestem "trudna". Na studiach pamiętam dwie rzeczy-pierwsza jest ta jak zostałam wyrzucona z wykładu, ponieważ opowiadałam coś i cały rząd się śmiał a druga to to jak ściągałam na egzaminie istnym u jednego sypiącego się już profesora. Piszę to wszystko, aby pokazać ludziom, którzy mają przed sobą jeszcze to co ja już przeszłam, że liczą się w życiu pasje i cele, że nie można być jakąś cipką i wiać tak gdzie reszta-trzeba mieć własne zdanie-wiadomo, że z wiekiem pewne rzeczy się zmieniają, ale trzeba mieć pewne punkty w zyciu których należy się trzymać. Mam nadzieję, że poprawiłam Wam humor troszkę-muszę już spadać, bo jestem umówiona z moim przyjacielem. Będę jutro :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zołza i się nie staram, on już jak widać nadal się stara.. myślałam, że przejdzie mu, a tu proszę nie. Sama się zdziwiłam. A więc teraz to się role odwróciły mi niby nie zależy, a on pisze i głowi się co ja robię, gdzie jestem itd. nie biore ze sobą tel. bo mnie korci, więc jak gdzieś idę a wiem, że na 3/4h zostawiam go tym bardziej, że mamie mówię gdzie ide i o której będę w domu... Panu X nie wspominam nic, a potem jak odp. mówię, że mam chwilkę itp. Opisałaś swoje życie młodzieńcze... ja kułam teraz ? Nie kuję co umiem to umiem i tyle... prawda, że przyłożę się do tego co lubię, co jest mi potrzebne. Wbrew pozorom natrętnej dziewuszki, co przeważnie co 2tyg. idę na impreze, potańczę, rozluźnię się, napiję się czegoś z procentami, ale nie, że w wielkich ilościach bo dziecko sie dobrało, nie ! W małych ilościach. ;) Poza tym pan X stwierdził, że mu się jednak coś takiego nie podoba, że napisze mu jedną wiadomość wieczorem a potem się nie odzywam, bo ON się martwi... a ja z tekstem, że przecież on dobrze wie, że ja o nim myślę, a wiadomości nie są potrzebne. I stwierdził, że się myli. Póki co i tak nie mam zamiaru pisać i się przejmowac. Podoba mi się układ zołzy ;) Bardzo, ja się nie wnerwiam, on pisze, śmiać mi się chce z tego, może nie powinnam, ale fajne to uczucie kiedy wiem, że to on się głowi, a ja taka spokojna. Co tam u hieny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U hieny tak jak u hieny-nic specjalnego, prócz tego, że dostał jakieś wezwanie na policję, no ale mnie to nie interesuje. Niby jeszcze z nim mieszkam, ale ja poważnie nie wiem co u niego, bo z nim praktycznie nie gadam. Dziś znalazłam super fryzjera i spędziłam w salonie cztery godzinki, więc miałam bardzo udany dzień. Do tego jak wyszłam to czułam się fantastycznie-nie wiem czemu, ale czuję się wspaniale, kiedy mam zrobione włoski :). No i podrywał mnie jeden facet-nie powiem, bardzo w moim typie, miał piękny głos, bardzo wysoki i w pięknej koszuli, taki po trzydziestce, chwilkę z nim pogadałam, pozwoliłam się odprowadzić do auta. Troszkę się nabijał, że jeżdzę takim złomem, ale ja to olałam, podziękowałam mu za miłą rozmowę i powiedziałam mu, że jak się jeszcze kiedyś spotkamy to wtedy dam mu numer telefonu. Jakoś mam uraz do facetów-bo w sumie ten co mnie dziś rwał na te swoje tanie teksty, to był nawet fajny, ale od razu pomyślałam, że pewnie jest palantem, pewnie coś z nim nie tak, a tak na prawdę to chyba szukałam wymówki, aby wytłumaczyć sobie, że coś z nim nie tak, zamiast przyznać szczerze, że ja chyba bardzo boję się kochać. Ech, jak się kimś zacznę spotykać to chyba ten koleś będzie musiał być magikiem-bo ja nie potrafię już kochać. Niby wszystko wróciło do normy, bo już się nie denerwuję, nie zależy mi już na hienie, a jednak on mnie tak bardzo oszukał z tym ślubem i w ogóle, a przed nim byłam z kimś przez dwa lata i zerwałam z nim jak odkryłam to, że mnie zdradził siedem razy a o jeszcze poprzednich to żal gadać. I jak tu zaufać od tak super przystojnemu panu w dobrze wyprasowanej koszuli??? Pewnie jak się kiedyś zakocham to nie będę miała już tych wątpliwości. Mala ale facetów to trzeba tak traktować-olać ich i tyle, jak się facet ogarnie to super a jak nie to pies go jebał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani tasiorowo jest pani
swietna jestes, dziewczyno, widze, ze dzis Cie troche zmelodramatyzowalo, ale ogolnie jaj nie tracisz, dobrze :) szkoda, ze tak malo jest takich fajnych babek z ikra, wiekszosc kobiet to takie cipo-mimozy bez charakteru, placza i biadola, daja soba pomiatac, i umieja tylko jeczec, ze im zle, zamiast wziac sprawy w swoje rece :) trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytłumacz mi, Tosiorowa, dlaczego mieszkasz z facet. którego nie kochasz, który kilka razy Cię uderzył i którego generalnie rzecz biorąc masz w dupie? Odrobinę honoru, kobieto. Bo rozumiem, że chata jest jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyprowadziłam się od niego z paru prostych względów-ponieważ nie mam na to czasu, bo ciągle mam dużo roboty i wyrobiłabym się ze wszystkim gdybym najlepiej pracowała 24h, po drugie czekam na odpowiedz mojego agenta od nieruchomości, który załatwia mi mieszkanie, a pakowanie pieniędzy w wynajem jeśli za jakiś czas mogę mieć swoje raczej jest lekko bezsensowne nie sądzisz??? Po trzecie-tak mieszkanie jest jego i jak na razie nie wchodzimy sobie w drogę, chociaż teoretycznie jak się wyprowadzę to zabieram 90% tego co tutaj jest w środku, co również jest lekko problematyczne i to nie są kwestie finansowe, ale zwyczajnie nie mam gdzie tego trzymać. Do soboty ma się odezwać moja się odezwać agent od nieruchomości, więc będę wiedzieć co i jak mam dalej robić. Z kredytem nie będzie problemu, więc bo rozmawiałam ostatnio ze znajomym i powiedział, że go dostanę bez problemu. Mówisz mi, że ja nie mam honoru??? Wiesz ja mam plan na swoje życie, ale jego realizacja zajmuje mi troszkę czasu, nie musisz mnie oceniać w ogóle nie musisz czytać tego co piszę. Nie wiem czy kiedykolwiek pracowałeś w Warszawie lub wynajmowałeś tu mieszkanie-bo prócz tego, że wydajesz dużo kasy na wynajem, to jeszcze znajdują się ludzie, którzy wchodzą bez pukania i grzebią w Twoich rzeczach. Napisałeś "rozumiem, że chata jest jego"-naturalnie jego, ale widzisz, ja wsadziłam w te mieszkanie 50tys w remont, więc jakoś się z nim rozliczyć muszę-bo to jak nie patrzeć były moje oszczędności, on podobno załatwia jakiś kredyt, aby mi to oddać-jak nie da mi odpowiedzi co wymyślił z tym kredytem to zabieram mu auto i oddaję mu różnicę. Wiesz to nie jest kwestia spakowania dwóch walizek-my mieliśmy być małżeństwem, więc zainwestowałam w wygodne mieszkanie. Wiesz nie będziesz mnie oceniał, bo może faceci są na tyle honorowi, że odchodzą z niczym-ja taka niestety nie jestem i chcę tylko, aby oddał mi moje ciężko zarobione pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nie z tego swiata
Witam kobitki!! Nie bylo mnie 3 dni(wycieczka roku nad jezioro-bylo wesolo;p) Tak wiec moze troche wprowadzenia co do mojej osoby: mam lat 22, studiuje prawo na 3 roku(zaocznie-sama zarobilam na to ciezka praca bo sie nie dostalam zawirowania z matura itp) oraz na 1 stosunki miedzynarodowe tu juz dziennie;p ogolnie zadowolona jestem ze studiow i wydaje mi sie ze jesli bede parla do przodu to jeszcze ten swiat zdobede;p a co ;p. Bylam niegdys zolza nie do zdarcia- mezczyzna byl dla mnie jak owad na policzku- posiedziec mogl ale jak wkurzyl to strzepnelam bezproblemowo i krzyku;;] i trafil sie mi moj ukochany ktory tak sie w emnie zakochal ze az po dluzszym okresie czasu i mi sie kochac zachcialo;pp ogolnie kochamy sie- jestesmy 6 lat razem i wszystko byloby cudownie gdyby nie to ze moj facet nie ma tak skrystalizowanego planu na zycie jak ja.... 2 lata filozofie studiowal, potem 1,5 roku w anglii siedzial- jednak milosc do mnie niebywale silna sprawila ze wrocil i zamieszkal z emna w poznaniu. Od tego czasu zrobil roczna szkole fotografii a teraz robi wyzsza szkole bezpeczenstwa.... w skrocie what the fuck!!!? on ne wie czego chce, a przy tym kasa mu sie z anglii skonczyla wlasnie w tym miesiacu(gdzie ja mu delikatnie od kilku miechow mowilam- "pojdz kotku do pracy, to wcale nie boli a i pieniazki tam daja... " jednakze chyba malo przekonywujaca bylam..... aaaa Moj najdrozszy odpowiadal mi: " mi tak dobrze z toba w domu, ze az szkoda mi wychodzic z domu nawet do pracy bez ciebie".... nosz ku...wa ja bym nie tesknila;p ehhh nie wiem teraz siedze i mysle czy to ma sens czy mam faceta kaleke zyciowa ktory bedzie na moim utrzymaniu i wogole... zla jestem na niego i na siebie- z drugiej strony zawsze chcialam byc sponsorem :D:D pozdrawiam i przepraszam ze tak dlugo;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i widzisz Tasiorowa wpieniłaś się bo ośmieliłem się skrytykować Twoje mieszkanie z hieną pod jednym dachem.audiatur et altra pars Nadal tak uważam, a forum jest po to że każdy może napisać co myśli licząc się z tym, że inni to czytają. I nadal podtrzymuje moje zdanie. Gdybyś chciałła bardzo to już by Ciebie u hieny nie było. Dobrze znam realia W-wy i jeszcze lepiej życie prawników. Z Twoimi poborami nie byłóby problemu z lokum, ale tak jest wygodniej????? I kiedy się wyprowadzisz, dopiero jak Ci nos złamie, czy może wystarczą wybite jedynki???? Pamiętaj o dzieciątku. Nie jesteś biedną matką z czworgiem dzieci która nie ma gdzie uciec, a facet wyraźnie się nie kontroluje lub jak kto woli zapomina (jebany damski bokser). Boże jak Ty mi bardzo przypominasz pewną dobrze znaną mi kobietę. Też mieszkała u swojego ex, cały czas był jako exnarzeczony, a za 4 dni biorą ślub. Miłość trafiła do piekarnika na podgrzanie (pitu pitu), czy może rozsądek wygrał z miłością????? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Tasiorawa narazie niemam innych wymówek niż brak karmienia piersią. Tu niema nadczym się zastanawiać bierz puki okazaj. to tak jak 6 w totka. Widze że niezłe z Ciebie ziółko w szkole było - mamy trochę współnego i na dodatek to język obcy. Kiedyś jak przepisywałem matme na ruskim zostałem wezwany do tablicy i wtedy też dostałem 8 nie sprawiedliwych 2, też była nerwowa reakcja moich 3+ , wtedy się zaczeło, trzy dni bez budy bo miałem się przeprosić rusycystke jednak to ona w konicu poszła po rozum do głowy. Do konica roku miłem spokój choć musiałem siedzieć nieruchomo, Chcem powiedzieć byś nie traciła wiary w to że kiedyś jescze w kimś się zakochasz, nie wiem piszę to patrząc na siebie i wiem jakie mam obecnie krytreria. Co do krytyki ze strony terkoza nie przejmuj się i rób swoje. Do terkoz zrozum może ona ma plan, może na czymś jej zależy, ja też kiedyś przez 3 lata żyłem w toksyczym związku bo musiałem, niewiesz co nią kieruje, może to co napisała to nie wszystko, poza tym istnieje coś takiegio jak wyrachowanie. Do panna nie z tego swiata jesteś tu kafe a wiec poczytaj sobie topiki o życiu i kontaktach męsko -kobiecych, są tu opisy sytuacji podobnych do Twojej i uświadom sobie jak to się koniczyło i czy warto pisałaś o : ..." wiekszosc kobiet to takie cipo-mimozy bez charakteru, placza i biadola, daja soba pomiatac, i umieja tylko jeczec, ze im zle, zamiast wziac sprawy w swoje rece..." a postępujesz jak te z Twojego opisu będąc z facetem który boi się pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nie z tego swiata
Stary ale jary kozak witam! Dzieki za te slowa... naturalnie zdaje sobie z tego sprawe ale mimo to latwiej mi nie jest. Wiesz byc moze tu chodzi tez o to, ze ten facet sprawia ze jestem szczesliwa.... Zeby tak jeszcze sie ogarnal to bylaby pelnia;p pomimo posiadania tej tajemnej wiedzy i wewnetrznej sily by cos z tym zrobic- jedyne co bylam w stanie zrobic to postawic ultimatum i rozmawiac duuuuzo. Poza tym przez te 6 lat on na prawde duzo pracowal- anglia go zniszczyla. Wrocil do polski i nie potrafil sie znalezc tutaj. Gdyby nie te drobiazgi juz dawno moja zolzowatosc wlaczylaby sie i dzialala na pelnych obrotach, a on pewnie bylby gdzies daleko. hmmm tak czytam co pisze... czy ja tylko sie usprawiedliwiam? nie wiem... moze mam nadzieje ze moj facet okaze sie tym innym ktory udowodni ze warto bylo wierzyc w niego? krytyke przyjme na klate jakby co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nie z tego swiata
Aha mania tak trzymaj!! I tasiorowa napisz co u ciebie?;] pozdrawiam;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedlugo przyjeżdża ciocia z ameryki i mam doła, wiec sie nie udzielam. Mam doła chociaz nie mam podstaw do niego ! Czuje, że jestem najbardziej niepotrzebną istotą na świecie. Dajcie mi czas 1 bedzie ok. ;) A wtedy to ja wam powiem, że mnie w żartach nie przebijecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani tasiorowo jest pani
protestuje 😠 i prostuje 😡 - teskt zacytowany przez starego ale jarego jest moj i TYLKO MOJ, a nie jakiejs panny z tego czy z tamtego swiata :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam do pani tasiorowo jest pani chcem sprostować :o powino być: do pani tasiorowo jest pani pisała o : ..." wiekszosc kobiet to takie cipo-mimozy bez charakteru, placza i biadola, daja soba pomiatac, i umieja tylko jeczec, ze im zle, zamiast wziac sprawy w swoje rece..." a postępujesz jak te z Jej opisu będąc z facetem który boi się pracy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam po długiej nieobecności...Otóż choruję troszkę-byłam w szpitalu przez dwa dni i w sumie to dlatego mnie nie było-no cóż jak ktoś ma pecha to i palec w dupie złamie, oczywiście nie umieram-podobno. Siedzę w domu dziś i postanawiam podjąć kolejny krok związany z hieną-dziś się spakuje i jak się uda to do niedzieli mnie tu nie ma. Wybaczcie, że przez jakiś czas mogę różnie się pojawiać na forum, ale ledwo żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda i naiwna
ehh skąd ja znam takie hieny. moja własna osobista też nie raz pokazała mi swoje ząbki. rękoczyny- tu akurat ma świetną obrone bo w końcu mnie też łatwo wyprowadzić z równowagi i też mam kurna siłe w rękach co by mu nie pozostac dłużna. wiem totalna patologia. epitety, itp a po każdym przepraszam obiecuje a ja jedyne co sobie zarzucam to moja super-hiper naiwność. i trace czas na faceta po 30 gdy ja mam 20 lat i powinien to być najszczesliwszy okres w zyciu, a ja sie czuje jakbym była starsza od niego, do tego pranie gaci, gotowanie zupek. ucze sie nie mam pracy i jestem skazana na jego łaske, ale niech sobie nie mysli ze jestem jego wlasnoscia, mam nadzieje ze oddzwonia z pracy bo bylam na rozmowie i przy pierwszej wyplacie (dostaje jeszcze alimenty od ojca) zbieram manatki i zaczynam nowe zycie, koniecv tego dobbrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś jak dobrze pójdzie idę oglądać jedno mieszkanie a jutro drugie-chyba, że te pierwsze mi się spodoba. No ale o 18.00 będę wiedzieć co i jak. Ostatnio przez przypadek spotkałam znajomych-no i kolega żalił się, że rozstał się ze swoją kobietą no i ze względu na podobne przeżycia opowiedziałam mu moją historię. I powiem Wam moi drodzy, że faceci to są strasznie mściwi. Otóż ten mój znajomy powiedział, że jak się będę wyprowadzać to muszę się zemścić na hienie-jak stwierdził będzie mi lżej. Pomysły jakie mi zaproponował to m.in. nasypanie mu cukru do wlewu paliwa, pochowanie w domu owoców morza, obsmarowanie mu samochodu niezmywalnymi markerami, posmarowanie go miodem i poprzyklejanie kiełbasy-podobno osiedlowe koty to lubią, zniszczenie mu jego ukochanych koszul, założenie mu konta na portalu gejowskim lub zadzwonienie do urzędu i podkablowanie, że hiena oszukała z podatkiem akcyzowym-sypał pomysłami, a ja tak sobie stałam i stwierdziłam, a po jakiego mam to robić??? Przecież nie poczuję się lepiej tylko dlatego, że zniżę się do poziomu tego prymitywa i będę tak żenująca jak on. Zresztą mszczą się ludzie, którzy stracili kogoś kogo kochali, a nie kogoś kto na dzień dzisiejszy jest im obojętny. Fakt mogłabym zrobić coś chamskiego-ale czy na prawdę nasypanie cukru do wlewu paliwa pomoże mi zapomnieć, że jutro żoną miałam być??? Tak-mój niedoszły ślub miał być jutro, jeszcze dwa miesiące wcześniej-nie mogłam się doczekać i myślałam jak to będzie, a dziś szukam mieszkanka i nie wiem jak będzie wyglądać moja przyszłość. Jakoś w tej ciąży straciłam swój humorek-podobno zmiany nastrojów i jakaś ciągle płaczliwa jestem, oj mam nadzieję, że to minie-pamiętam, że miałam takie okresy w swoim życiu, że płakałam raz na rok albo i wcale. A tu przez ciążę ciągle ostatnio-normalnie nie poznaje siebie, chcę się jakoś ogarnąć, ale nie mogę-martwię się wszystkim, całym światem się martwię. Ostatnio np. zastanawiałam się czy nie zaszkodziłam dzidzi, bo brałam ibuprom-mam ciągle migreny. Oj zresztą pieprzę głupoty teraz i tyle-to przez to, że jeszcze mieszkam u hieny, bo jak w pracy jestem czy gdzieś to super humorek, a jak go widzę to od razu dół-bo te jego teksty, te jego zrezygnowanie, te jego pierdolenie o tym gdzie on był i gówno widział, jak go słucham to aż mnie nosi po całej kanapie. Jaki on wkurwiający jest-mam nadzieję, że w 90% dziecko odziedziczy moje cechy, zresztą ja tam stawiam na wychowanie a nie na jakieś gwiazdy czy geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna nie z tego swiata ja wiem, że najlepszym doradcą od spraw sercowych nie jestem, ale powiem Ci coś z mojego punktu widzenia. Jak byłam jeszcze na studiach spotykałam się z jednym facetem-niby fajny i w ogóle, ale miał toksyczną matkę, no więc zaproponowałam mu, żeby się od niej wyprowadził i poszukał sobie pracy-będzie samodzielny i do tego odzyska spokój duszy, no ale on oczywiście nie-wiesz dlaczego, bo wygodnie mu było i widzę tutaj mały związek z Twoim facetem. Ty jesteś silną babką, która sobie radzi-a on skoro siedzi w domu i pieprzy bajki dla bezdomnych dzieciach o miłości do Ciebie to znaczy, że mu się po prostu nie chce. Ok fajnie jest marzyć, być filozofem itd. ale w życiu ciężko jest siedzeniem w domu zarobić na chlebek a jeść trzeba, papier do pupci kupić trzeba, czynsz opłacić trzeba, więc powiedz temu swojemu facetowi, że się ogarnie i zastanowi się czego on w tym życiu chce. Zastanów się-czy chcesz mieć faceta, który kiedy zechce Ci kupić kwiaty poprosi Cię najpierw o kasę??? Ja nie mówię, że pieniądze są najważniejsze, ale trzeba za coś żyć, facet musi się dokładać do wspólnego mieszkania. terkoz po prostu nie uważam, że masz mnie prawo krytykować-wiesz pierwszy raz w życiu jestem w takiej sytuacji i jakoś na spokojnie działam, aby to ogarnąć, to nie jest takie proste, ale skoro znów jestem na zwolnieniu to wreszcie mam czas się tym zająć. Nie wiem ile zarabiają początkujący mecenasi, ale doradcy chyba tyle nie wyciągają. Fakt w Wawie więcej zarabiasz niż w innych miejscach Polski, ale dużo więcej wydasz na życie. Decyzja o rozstaniu została już podjęta-dawno temu. Mam nadzieję, że dziś lub jutro podpiszę tą umowę o wynajem, więc w niedzielę się wyprowadzę, bo mam w sumie najwięcej czasu. Pogadam z kumplami z firmy to może ruszą dupy za swoich biureczek i rozruszają swoje kości i pomogą mi nosić te taboły-ja ogłaszam, że tego robić nie będę, bo muszę na siebie uważać :). Stary ale jary, a Ty czasem meila czytasz??? Szczerze to o miłości to teraz jakoś nie myślę, nie mam na nią czasu-tylko o dziwo mam jeden problem, który kiedys problemem nie był-stałam się jakąś straszną nimfomanką-nie chcę uprawiać seksu z kimś kogo nie kocham, bo to przecież nie o to chodzi, a poważnie nie wiem co robić, w ciąży mam taki apetyt na sex, że mogłabym z łóżka nie wychodzić. Koleżanka mi powiedziała, że kupi w prezencie roczny zapas baterii do wibratora, abym nie zbankrutowała i ze dwa nowe-gdyby ten stary się zepsuł lub starł się :). Mala Ty się na mnie nie gniewaj, ale Ty ładna dziewczyna jesteś a ten Twój przy Tobie to wygląda jak wypierdek mamuta. No nie obrażając nikogo, ale uważam, że możesz spokojnie rzucić faceta i poszukać sobie kogoś fajniejszego. Chociaż ja tam mogę nie wiedzieć-moje kryteria w ciąży się strasznie zmieniły i wiesz ludzie w moim wieku to już umierają, ale dla mnie ten facet Twój to taki mały cwany dres-zastanów się dziewczyno. A oczy to masz ładne-fakt :). I po co płaczesz??? Przecież się samolot nie rozbije, a ciocia może jakieś dobre słodycze przywiezie??? Kiedyś moja znajoma przywiozła takie pyszne cukierki-zjadłam całe opakowanie i do dziś mam wyrzuty sumienia, że tylko jedno. Dobra spadam, bo normalnie zaraz dojdę na samą myśl. Ciąża to fajna sprawa poważnie-ale u mnie prócz popędu seksualnego niczym koń rozpłodowy, ciągłych zmian nastroju i zbyt częstego doła-nie zauważyłam innych zmian, najgorszy jest ten apetyt na sex-a jeszcze gorsze jest to, że mam to od jakiegoś czasu dopiero-jakby do powiedzieć-ostatnio śniło mi się nawet, że miałam orgazm we śnie-ale nie pamiętam czy doszłam, jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie powymieniać klamki na takie okrągłe gałki, aby nie kusiło. Jeżeli to potrwa do końca ciąży to ja się chyba zajebie :). Wpadnę wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema, siema ... ;) O cioci z ameryki to mówię o miesiączce ;) Ogólnie zawsze mówię, że to niesprawiedliwość, że właśnie kobiety jej doświadczają, tak tego którego tulę to mój facet. ;) I nie wygląda jak na zdjęciu, do najprzystojniejszych się nie zalicza, a ja do tych ładnych też nie ;) Oczy wiem mój jedyny atut w całej urodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala kiedy ta durnota z Ciebie wyjdzie to ja nie wiem-ja tam też miss świata nie będę, ale chrzanie to, uważam, że jestem ładna i fajna i tak należy myśleć-gdybym jeszcze przejmowała się tym co mogę mieć w sobie brzydkie to bym ześwirowała. Jestem taka jaka miałam być :), a to, że mam wady??? To nawet lepiej, bo jakbym była doskonała to byłby dopiero problem. Wyobrażasz sobie świat w którym nie mam na co narzekać??? Albo np babski wieczór w którym każda biadoli, że tu gruba a tam brzydka to i ja się mogę przyłączyć, a gdybym była taka doskonała??? W sumie to mogłabym ponarzekać, że za idealna jestem, a kto by mnie wtedy pocieszał :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×