Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tasiorowa pani

Czemu te życie takie jest...chyba muszę się wygadać ;(

Polecane posty

Gość terkoz
tak jako facet Ci powiem, ale jakoś dziwnie to ciągniecie, jakiś kryzys kompetencji macie, chyba za bardzo oczekujecie jedno od drugiego, czy cuś. Dajcie sobie luz, młodzi jesteście, jeszcze wiele przed Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co jest... ja pisałam itd. mało kiedy odpisywał, chyba, że mu na czymś zależało np. spotkanie jak już mówiłam, że nie chcę tego ciągnąć. Od razu umiał się zorganizować. Napisałam do niego, że uważam, że z nami koniec. Nie tłumaczyłam dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
facet sam nie wie czego chce, jakaś niemota, z tego co piszesz nie wynika że jesteś jakąś tam chodzącą gwiazdą czy pływającą łąabędzicą co sobie myśli że jest tylko do adorowania i nie powtarzasz sobie przed lusterkiem jaka to zajebista jesteś. Dużo się angażowałaś i rozumiem Twoje delikatnie mówiąc rozczarowanie kolesiem. Daj sobie spokój, może kiedyś koleś przejrzy na oczy i nie popełni tego z inną kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, a mnie hiena dziś kompletnie zaskoczyła i przyszła do domu wcześniej-po 19.00 był, szok jakiś. I dlatego dziś z Wami nie posiedzę, bo zabiera mi kompa na cały wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście nie odzywamy się do siebie, bo niby po co, ale czeka mnie dziś wieczór z książką, chyba, że jakoś uda mi się wyrwać mu z paszczy komputer :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko chodzi o to, że na początku było zajebiście. Uważam, ze mam swoje wady itd. ok. ale mi zależy, a on to olewa. Kiedyś powiedział mi, że jak on nie pisze, to ja zaczynam się fochować itd. , że wtedy wie, że mi na nim zależy, ale do cholery przecież inaczej można pokazywać, że komuś zależy... Po co wymusza? Piszę do niego, kiedy mu i mi oczywiście pasuje spotykamy się, mówię mu, ze go kocham itd. A on nic... wymusze spotkanie, spotkanie jest. Wymusze sms, sms jest. Wymusze rozmowę, rozmowa jest. Coś jest nie halo. I to kurna boli, aż się poryczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
oj tosiorowa pakuj sie i znikaj z jego domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
mala, z tej mąki chleba nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
też tak kiedyś miałem z pewną uroczą damą, też wymuszałem spotkania i ciągle zsłyszałem jaka to zapracowana jest i ile to ma do roboty, trudno widocznie nie jesteś dla niego tą utęsknioną kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W świeta się nie odzywałam, konto puste, a byłam z rodzinką. To przez cały dzień pisał, a wieczorem już sam nie wiedział co ma myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przelecialam przez topik czytajac tylko wpisy Autorki:) i to jeszcze nie wszystkie... ale postaram sie zajrzec tu jeszcze :) Tasiorowa-bije od Ciebie tyle pozytywnych emocji... i widac dziewczyno, ze masz sile w sobie ;) wykorzystaj to... pozdrawiam cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do miłej i pewmno pieknej tasiorowej pani, ja do Twojej wypowiedzi "...bylo dwóch facetów, ale jak to dinozaury-wymarły, więc mamy babski topik..' nie wymarły jutro wróce brak czasu to ten któremu się sprzedałaś oczywiście pod innym nikiem, miałaś racje tamten był do kitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki tu wczoraj był tłum??? Dziś gryzę się z jedną rzeczą-moja siostra przyjeżdża do stolicy i jest mały problem, bo kazała mi się wybrać na stare miasto i stać w tej kilometowej kolejce-jak dla mnie to chyba zbyt wiele, no ale zacznę może od obiektywnej oceny całej tej sprawy z mojej strony-otóż Kaczyńskiego nie lubiłam nigdy, nawet na niego nie głosowałam-nie podobają mu się jego poglądy. Kolejna rzecz jest taka, że nie przypominam sobie czym miał zmienić moje życie??? Co takiego wielkiego zrobił dla Polski, że zasługuje na miano świętego??? Niewątpliwie-to jest straszna tragedia, niewątpliwie zginął śmiercią tragiczną, a nie męczeńską, tak jak już zdążyłam gdzieś przeczytać, niewątpliwie współczuję rodzinom ofiar, ale dla mnie to paranoja to co oni robią-każda rodzina dostanie po 40tys. zł, on chowany jak jakiś król na Wawelu, moim zdaniem media strasznie przeginają-ja rozumiem, można kogoś wspominać, ale zaraz cały kraj zacznie używać tego samego papieru co prezydent albo zrobi się wielka opowieść wigilijna jak to po wigilii pierdział sobie po kapuście-dlatego stanie w kolejce uważam ze nonsensowne i buntować się zamierzam w tej sprawie głośno-może i mnie za poglądy ktoś pochowa na Wawelu??? :) Jeśli uraziłam silne uczucia patriotyczne kogokolwiek, to trudno, przepraszać nie będę, ale z miłą chęcią poznam odczucia innych w tej sprawie i może wreszcie ktoś mi powie co on takiego wielkiego zrobił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala_mania wiesz co, olej gościa, nigdy nie jest tak jak na początku, bo tak jak i ja dałaś sobie na głowę wejść, no ale nie ma co przeżywać i czas to zakończyć wreszcie, bo się tylko męczysz, bo albo olejesz tą sprawę na parę tygodni i sobie przemyslisz czy chcesz być ciągle nieszczęśliwa albo będziesz z nim, a koleś i tak Cię kiedyś zostawi, bo znajdzie sobie inną. Przepraszam, może to bolesne co mówię, ale w tym wieku w którym teraz jesteś to ja bym się tylko szkołą martwiła i inwestowała w siebie, a koleś niech spada na głowę, z facetami to jest tak-jak są to super, a jak nie to Ch im w D, chociaż może lepiej w oko, bo jeszcze niektórym to przyjemnośc sprawi, a nie o przyjemności nam chodzi :). Wiesz co ja bym chyba zwariowała, gdybym ciągle chodziła przybita i płakała-i to przez faceta. Po pierwsze straciła bym wiele soli, bo są w łzach(informacja nie potwierdzona), po drugie-to i tak nic nie daje, a przygnębia, a taka przygnębiona to księcia na koniu nie znajdę, po trzecie-dawać facetowi satysfakcję, że ma nade mną przewagę, bo sprawił mi ból???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru serdecznie zapraszamy na nasz topik :), no energii troszkę mam-nabijał się, ze mnie mój przyjaciel ostatnio, że skoro żyję w celibacie od jakiegoś czasu, to temu jestem taka pobudzona strasznie...cos w tym może i jest :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę się pokomplikowało, wieczorem napisałam mu, że nie będę go więcej tolerowała i, że z nami koniec. Zrobiłam to z wielkim płaczem, żalem itd. Napisał do mnie rankiem, bo miał wyłączone tel. przed lekcjami zadzwonił, rozmawialiśmy i pyta się czy mówiłam poważnie, ja twardo, że tak. Pierwszy raz nie załamał mi się głos. Na lekcji zaczęłam ryczeć, ale głowa na dół, kilka łez uroniłam. Bo kocham tego wariata i tyle. Moje kol. powiedziały, że dzisiaj mam go olać i jutro się odezwać. On po rozmowie napisał jeszcze, ale mu nie odpisałam. Przyszłam do domu chwilkę temu, bo najpierw wszystko do obiadu przygotowalam i napisałam do niego esa. Nie wytrzymalam, nie odpisał... znów ma tel. wyłączony gdyż chciałam puścić strzałkę, co prawda nie ode mnie, ale to ja... Martwię się o niego... ii napisałam do jego kol. aby pow. Panu X iż ma włączyć tel. a ten, że z nim się dzisiaj nie widział i nie wrócił jeszcze z pracy, a powinien... bo dzisiaj ma wolne. I nie wiem co ten wariat zrobił... i nie chcę się z nim rozstać. A ! Pow. mi, że strzeliłam pewnie znów 'focha' którego nie rozumie, bo to jest głupie, żeby się wkurzać, bo ktoś się chwile nie odzywa" a ja "Tak w ogóle jak trwa już tak długo" A teraz się zamartwiam, pewnie nie włączy tel. ii pow. obojętnie czy będę z nim gadać czy nie kocha mnie i ciągle o mnie myśli. Tyle, że kiedyś umiał to okazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała jak dla mnie to wy oboje jesteście nienormalni-zrywasz z nim, ale mówisz, że go kochasz??? Zerwałaś z nim, ale puszczasz do niego strzałki??? Wiesz co, ja nigdy chyba nie puszczałam strzałek. Dla mnie jestes po prostu zbyt młoda na związek, bo nie rozumiesz pewnych rzeczy. Po pierwsze jak facet Cię olewa, to najpierw trzeba zapytac co jest, po drugie trzeba mieć swoje zycie i pasje, a po trzecie jesli chcesz z nim byc to nie po to, aby z nim zrywac-bo nie wiem w jakim celu miało być zrobione to zerwanie??? Wiesz co, ja może najmniej powinnam Ci doradzać-ale mam pewne zasady w życiu-nie płaczę ciąglę-szczerze??? Też bym się chyba nie odzywała do takiej laski jak Ty, wyobraź sobie, że ja nie mam negatywnie nastawionych do życia znajomych, oczywiście nikt nie chodzi happy 24h, ale też nikt nie płacze ciągle tak jak Ty, on jest Twoim całym światem-dla tego faceta przestałaś być atrakcyjna-po pierwsze wszystko za niego robisz, nie umiesz usiedzieć na miejscu, zycie nie będzie wyglądało tak jak Ty myślisz, że on będzie skakał w koło Ciebie 24h, bo tak nie będzie, a po drugie-dziewczyno Ty nie masz własnego życia-ja prawie codziennie spotykam się ze znajomymi i przyjaciółmi. Widzisz Ty się boisz życia i to widać, a ja mam w dupie moje niepowodzenia, przecież gdybyś miała na głowie połowę moich problemów, to byś się chyba zabiła. Zastanawiam się dlaczego Ty nie mozesz dac temu facetowi czasu na to aby zrozumial co robil zle, dlaczego nie masz pasji w zyciu. Czy ty myslisz ze zerwiesz z nim a on od razu bedzie za toba latal, bo nie wiem czego ty oczekujesz. Faceci to chyba najmniejszy problem w moim zyciu i o kazdym mozna zapomniec, moja rada jest taka, ze powinnas dojrzec zanim poszukasz sobie nastepnego faceta, naturalnie ten zwiazek zrobil sie toksyczny jak dla mnie i nawet jesli on wroci a bedzie pewnie tak, ze albo koles cie oleje znow albo zaczniesz go o to blagac. Ja bym olala to wszystko i zajela sie czyms ciekawym w zyciu a nie facetem, bo to rzecz nabyta. Mozesz sie na mnie gniewac lub nie, ale zmien sie dziewczyno, bo jak dla mnie, to masz duzo negatywnej energii. Strasznie sie wszystkim przejmujesz, wiesz co ja polowe olewam z mojego zycia, np. na mature poszlam na kacu i np. jezyk francuski napisalam najlepiej w szkole, totalny luz i szczescie obowiazuja w moim zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) bardzo lubie takie opowiadania... z mysla o Tobie: Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić ... Więc któregoś dnia zapytało Boga: * Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tak żyć skoro jestem takie małe i bezbronne ??" - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę dla Ciebie jednego. On będzie na Ciebie czekał i zaopiekuje się Tobą. * Ale powiedz mi Boże, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym ?? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do Ciebie każdego dnia ... I będziesz czuł jego anielska miłość i będziesz szczęśliwy. * A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówili, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie ?? - Twój anioł powie Ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. * A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą, Boże ?? - Twój anioł złoży Twoje rączki i nauczy Cię jak się modlić. * Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni ?? - Twój anioł będzie cię chronił nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. .. * Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Ciebie, Boże więcej widział ... - Twój anioł będzie wciąż mówił Tobie o Mnie i nauczy Cię jak do Mnie wrócić. Chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej Ciebie ... W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: * Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć, powiedz mi proszę imię mojego anioła ... - Imię Twojego anioła nie ma znaczenia ... Będziesz do niego wołał : "M A M U S I U " jak samopoczucie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru Bardzo piękne opowiadanie-u mnie w sumie to bardzo sennie. Wczoraj poszłam jednak z siostrą pod ten pałac prezydencki i doszłam do wniosku, że chyba wolę być tam niż u siebie w domu, więc zostałam. Byłam troszeczkę zbyt lekko ubrana, więc dziś mam zapalenie gardła i raczej nieciekawie to wygląda-ale liczę, że za parę dni znów na spokojnie zaśpiewam pod prysznicem :). Poznałam fajnych ludzi i nie ukrywam, że atmosfery żałoby się nie czuło, bo przez czas byliśmy w bardzo rozrywkowych humorach. I taki żart z wczoraj, a raczej z dziś z czwartej rano-otóż proszę sobie wyobrazić, że wczoraj ok. 4 nad ranem polacy podbili chińczyków w ilości osób na jedną płytkę :). Powiem tak-od 15.10 do 6.30 rano stałam w kolejce pod pałacem prezydenckim. Oczywiście dziś do pracy nie poszłam-zadzwoniłam do szefa i wybłagałam go, aby dał mi dziś święty spokój, ale za to od poniedziałku szykuje mi się niezły ubaw w pracy. U lekarza byłam-powiedziała mi, że na 99% w ciąży jestem, ale to bardzo młoda ciąża-obecnie zleciła mi dodatkowe badania i za 2 tygodnie mam kolejną wizytę, więc wtedy już będę wiedzieć na 100%. Wydarzenia z wczoraj-tak do godziny 2.00 wspominam bardzo dobrze, a później byłam już wkurzona, bo każdy się pchał i bałam się, że mnie zgniotą, o polakach-co do większości dobrego słowa powiedzieć nie umiem, bo to co wczoraj zobaczyłam to był koszmar i szczyt chamstwa, chociaż tak jak wspomniałam do 2.00 bawiłam się świetnie. Powiedziałam też wczoraj siostrze, że będę mamą-oczywiście zaznaczyłam jej od razu, że wychowam dziecko sama i nikt nie będzie mi niczego mógł kazać-o dziwo stała po mojej stronie i powiedziała, że jakoś powiemy to na spokojnie mojej mamie. Szczerze to ja się cieszę z mojej dzidzi i dla mnie teraz najważniejsze jest to, aby była zdrowa, a mamusia już ją wychowa. Co prawda jeszcze nie odbiła mi palma i ubranek nie zamierzam kupować, ale powoli rozglądam się za mieszkaniem-własnościowym. Jak dobrze pójdzie to już we wrześniu może w sierpniu się wprowadzę-co prawda nie zaszaleje na 46 m, ale myślę, że tak na dobry początek fajnie się zapowiada :). Już mniej więcej urządziłam swoja sypialnie-chcę mieć jasno ciemną podłogę-widziałam taką gdzieś, do tego fiołkowe ściany, lekkie długie białe firanki i ogromne łóżko :) i zagadam jeszcze z kumplem, to może namaluje mi erotyk na ścianie, aby nadać jej bardzo intymny charakter, no ale to jak już będę miała kluczyki w dłoni :). Ogólnie z resztą w moim życiu bez większych zmian-hiena tylko nabijała się ze mnie rano, że jestem idiotką, iż tyle stałam, skomentowałam to tak, że skoro on jest taki mądry to czemu, nie może polepszyć swojej sytuacji finansowej i sprawić, aby zarabiał??? No i się zamkną, więc mam gnidę z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak widzę nikogo dziś nie ma na kafe...Ja miałam iść spać w ciągu dnia, ale jak zwykle dałam się namówić na wypad ze znajomymi i doszłam do wniosku, że ja to chyba mam jakiś wyjątkowy talent do opowiadania o moich życiowych tragediach-bo dziewczyny się popłakały ze śmiechu, no ale grunt to przyjaciele :). Kurcze, tak sobie myślę, że bardzo będzie mi brakować tych wieczorków u mojego najlepszego przyjaciela geja, tych wieczorków a'la 3 butelki wina, nas dwoje i ploty przez całą noc... Pamiętam na jednym z takich wieczorków mój szanowny przyjaciel i jego najlepszy kompan od wina-czytaj ja, wybraliśmy się po trzecią butelkę do nocnego. Jako, że alkoholu osobom nietrzeźwym nie sprzedajemy-to ja, jako, że mam kłamstwo we krwi(jestem prawnikiem) musiałam kupić wino, mój przyjaciel miał zostać pod nocny, kiedy wyszłam dowiedziałam się, że został pogryziony przez psa-jak dla mnie okazał się on totalnym fenomenem w moim prywatnym rankingu ludzi fenomenalnych albo jak po tym winku zostaliśmy kiedyś prawie pobici przez jakieś tanie osiedlowe dresy, ponieważ jak jestem lekko podcięta, to mi się humor wyostrzył, bo powiedziałam do Pana w trzypaskowcu: "Dres jak widzę jest, dwie szare komórki też a piesek to się zgubił??? "-powiem szczerze dotknęło go to do żywego, cóż nie zakładałam, że są oni zdolni do uczuć wyższych. Jak tak sobie wspominam moje życie to dochodzę do wniosku, że nikt chyba nie przeżył tylu pięknych chwil co ja. Z moją przyjaciółką-która jest 100% nastawiona na facetów, do dziś jej wypominam sos tabasco i to z którego miejsca mojego ciała go lizała. Moje życie było piękne-osiągnęłam to co chciałam, w tyłek mi się dostało i bardzo mi to pomogło, więc niczego nie żałuję, tylko z facetami to u mnie cmentarz- święć Panie nad ich duszami. Mówiłam było piękne, chyba dlatego, że teraz będę zaczynać kolejny etap w moim życiu-macierzyństwo i chyba powoli się zacznę do niego przyzwyczajać, bo to w końcu odpowiedzialność już za dwoje a nie jedno. Oczywiście bardzo się cieszę z bycia matką, ale czuję jakiś lęk przed nieznanym, ale mam nadzieję, że sobie poradzę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem może głupia, naiwna jestem. Panu X się poprzestawiało i normalnie się zachowuje. Byłam ze znajomymi na zakupach ;) Kupiłam sobie ładną bieliznę :) Bielusią, koronkową ;) Dawno taką chciałam xD Spałam dzisiaj sobie, oglądałam film o Św. Faustynie, weszłam pod kołderkę, tak miło i zasnęłam xD Spałam sobie 3h i obudził mnie tata. ;) Obejrzałam film i dopiero weszłam na neta. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nie z tego swiata
Witam;] tak sobie cztam ten topik i dochodzę do wniosku, ze autorka jest niesamowita kobietka!:) coz na pewno zazdroszcze poczucia humoru i podejscia do zycia. Mnie tez zycie pokopalo miejscami i zazwyczaj podobnie to odbieralam.. jednak co do jednej osoby nie potrafie- mojej wielkiej milosci trwajacej od 16 roku zycia.. ehhh no nic jestesmy razem ale ciezko jest... oj! ale nie o tym mialo byc;] mania badz zolza a twoj facet sie ogarnie uwierz to dziala!! tylko troche dluzej nia badz niz jeden dzien;p Autorce szczescia zycze samego, a co! niech upora sie z czym trzeba i zyje na calego z dzidzia;] ja poki co mam studia do dokonczenia i mezczyzne bez studiow na karku..ahhh nie najgorzej jak tak sie przyjzec- ale cacy to to nie jest;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak wiele osób mi to mówi... wezmę go na tzw. przetrzymanie. Dzisiaj doszedł do wniosku, że jak się cały dzień nie odzywałam to trochę naprawdę głupio. A ja, że co ty nie powiesz, przecież to jest zbędne to całe odzywanie itd. A on, że nie, że nie lubi jak milczę, bo sie martwi.. A ja do niego prosto: Oglądałam filmy, byłam na zakupach, spałam, wiec dopiero teraz się odzywam, zapomniałam odpisać. Jak był zdziwiony ;) I jeszcze, że jak chce to ma być jutro u mnie o tej i o tej, bo jak nie to inne plany będę miała. Z resztą dzisiaj tez tak było, że mieliśmy sie spotkać, ale nie było wiadomo, więc mówię ok. pójdę na zakupy i poszłam. I też zdziwienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że jak zwykle dużo się dzieje jak mnie nie ma. Mala jest takie powiedzenie, że jeżeli chcesz zmienić z facetem to zerwij z nim-on się zmieni, ale nie dla Ciebie. Moim zdaniem Twój facet chwilowo się zmienił i jeśli mam być szczera to ja bym mu tak szybko nie uwierzyła, kolejna złota myśl-" Uprzejmość męska-wytworna forma fałszu". Hiena jak to hiena-dziś mnie nastraszył, że będzie siedział cały dzień w domu, więc użyłam sprytnej sztuczki-może mieszkanie sprzątniemy??? No i on naturalnie stwierdził, że chyba samochód wysprząta, więc mam chama z głowy :). panna nie z tego swiata-witamy na naszym topiku :), znam ból ważnej miłości, jednak ja tak na prawdę to chyba tylko raz w życiu poważnie kochałam-dawny kolega z uczelni, który był moim partnerem w tańcu, jednak nigdy mu nie powiedziałam o moim uczuciu, więc w pewnym momencie mojego życia powiedziałam, że muszę skończyć ten etap i już nie chodzimy razem na taniec, zresztą od bardzo dawna, ale przyjaciółmi jesteśmy dalej, więc czasem znów mi się usłyszy, że jestem najbardziej niezwykłą kobietą jaką on zna-no ale stare dzieje. A co się dzieje w Twoim związku jakiś kryzys??? Może trzeba troszkę odpocząć od siebie-ponoć pomaga. Stary ale jary kozak a Tobie to chyba się chce iść na tacierzyńskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×