Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Gość Szaroperłowa
Jak fajnie , że jesteście wszyscy :D Piotrze, nareszcie. Miło czytać Cię znów. Olu - nie poddamy się tak łatwo ;) Myślę, że Piotr nie dopuści do pogrzebania topiku. Bardzo serdecznie i ciepło Was pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :) I to ja rozumiem! Wszyscy w komplecie! W końcu! :) Kurde, Piter, myślałam, że już poszedłeś w nocy. Sorry. A tam, żadna frywolność mnie nie oburza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Hej! Spieszę donieść, że przez parę dni nie będę miała dostępu do netu i to nie dezercja. Poczytam jak wrócę. Niestety to nie upragnione wakacje, a tylko odcięcie od korytka, ale co tam; nadrobi się. Olu, ja też mam frajdę z tego, że nareszcie w komplecie :) Mariuszu, łatwiej będzie zaleczyć rany w towarzystwie. Mnie pomogliście, za co jestem dozgonnie wdzięczna ;) Piotrze, bądź i nie znikaj - jak trzeba, to będziemy używać jakichś zaklęć.. ;) To tymczasem i nie zapomnijcie o mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Szkoda Basiu, że nie będziesz miała dostępu do neta - będziemy czekać na Ciebie :) Kurde, dziś mnie nie będzie, bo za pół godziny przenoszą mnie w inne miejsce na okoliczność urlopu jednej pani :O Nie lubię jak mnie stąd biorą :O Ale na szczęście rzadko się to zdarza, więc jakoś przeżyję ;) Miłego i bezbolesnego (przede wszystkim) poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry dzień :) Dzisiaj będzie... chyba, że dozna uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym z powodu upału :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć raz jeszcze :) Hehehe, "pingwin"? Jeszcze ludzie pomyślą, że jestem zakonnicą :D Czuję się wyśmienicie jak pewnie przypuszczasz, zwłaszcza, że regulamin ubraniowy nakazuje mi noszenie odzieży, która średnio nadaje się na taki upał :( W pracy robię przeciąg, piję zimną wodę, przywiozę sobie wentylator i jakoś daję radę. Najlepsza zabawa zaczyna się podczas powrotu do domu... Już mam nerwowe skurcze na samą myśl :O Najlepsze jest oczywiście to, że w sobotę idę do pracy na 12h. W taki upał! Zbrodnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wspomnę o tym, że góra posiada klimatyzację, a "plebs" musi się kisić w tym upale. Zbrodnia. Ale byle do września ;) No, tak, dla Ciebie zesłanie, a dla mnie raj na ziemi :) A, pewnie, pozdrów mnie znad wody koniecznie :D Wezmę sobie miskę z wodą i będę moczyć nogi, udając, że spędzam czas nad jeziorem w cieniu :D Witamy olosiastys :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee, palmy to nie moje klimaty, a już na pewno nie skąpo odziany ,ciemnoskóry kelner i nie drink :D Browarek :D Mniaaam :D No, taki Balaton, przykładowo? Czemu nie ;) Miska dlatego, że w pracy wanny mieć nie będę :) Z miską też krucho, ale mogę sobie przywieźć z domu ewentualnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście w sobotę ta swołocz sobie odpuści i będę miała spokój :) Także mogę moczyć nogi do woli, siedzieć na necie, oglądać TV, cokolwiek :D Lodowata woda nie jest fajna w taki upał. Można doznać szoku termicznego, więc Balaton to zacny plan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, niestety... dzieli nas 2 tysiące km i nie mam zielonego pojęcia kiedy znowu się zobaczymy także ciężko będzie, ale dziękuję :) Do tego doszły jeszcze pewne problemy, stare nierozwiązane sprawy z przeszłości, które zaważą na tym czy będziemy razem, czy nie. Kwestia kilku miesięcy. No, cóż... proza życia ;) Spoko, poczekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to lata świetlne, no ale świadomie się wpakowałam w taki układ, więc teraz mam. Właściwie mamy za swoje. Póki co, musi tak być i nie ma się co smucić. No, ciężki orzech do zgryzienia przed nami, ale inaczej przecież zbyt pięknie by było :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wysłał się mój post :O Ok, jeszcze raz. Serce nie sługa i sam o tym wiesz ;) Wobec miłości nasz rozum jest bezsilny... Trzeba zjeść beczkę soli, żeby móc zagryźć ją miodem... Tyle, że to nie do końca zależy od nas... Ale pożyjemy, zobaczymy... A jak u Ciebie w wiadomej kwestii? Serce dalej krwawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to działa. Każdy dzień przynosi ulgę, powoli, ale skutecznie... Czas najlepszym lekarzem. Przestanie boleć i któregoś dnia spotkasz tę właściwą kobietę, która odwzajemni twoje uczucia. Jestem tego pewna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaufaj kobiecej intuicji :) Przepraszam za zwłokę. Mam kwas w pracy. Zresztą, ostatnio tu co chwilę jest kwas :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie dobrze :) Otóż, mój Drogi Mariuszu, pragnę donieść, że dostałam umowę na rok i 1,5 miesiąca, co jak się okazało, dopuszcza pakiet antykryzysowy! Czyż to nie piękne, kurrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... ? Wrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo a jakże! Zawsze muszę mieć takie pierdolone szczęście. Powiedz, czy ten kryzys nie mógł nastąpić rok później? Ale nieważne, mam nadzieję, że za rok już nie będę tutaj pracować. Żal mi tylko tego chodzenia jak w zegarku i bycia na każde zawołanie. Dziś powiedziałam grzecznie i stanowczo: nie. Znowu mnie chcieli pozbawić całego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie :D Ale ja nie mogę i już. Teraz jest straszny kwas, bo nie ma kto przyjść. No, trudno, ja się nie sklonuję ;) Cieszmy się, że nie żyjemy w czasach poprzedniego kryzysu światowego... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest całkiem dobry pomysł... Ja bym poleciała sobie 2 tys km stąd, a 2 pozostałe by pracowały na mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie da się wyżyć za 1 pensję :D Nawet skłaniałabym się ku większej liczbie klonów. Sęk w tym, że one też muszą jeść :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyborg byłby jeszcze lepszy, bo mógłby pracować przez 24h na dobę :D Ok, Mariusz, dziękuję za miłą jak zwykle rozmowę i zbieram swoje 4 litery do domu. Muszę wyjść na ten upał!!! :( Do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Powodzenia na badaniach, Mariusz :) Wygląda na to, że zostałam dzisiaj sama na placu boju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×