Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Gość SSzaroperłowaaaaaa
Z tymi układami to e tam, Olu, e tam. Na razie to je otwierajmy szeroko, bo nawet po 2óch kawach jakaś oklapła jestem. No i teraz Dzień Dobry. Są koty i kociska ;) Uważaj przy wyborze, żeby to faktycznie był Kotek. Mój niegdysiejszy, dożywający lat u rodziny był zawołanym agresorem. No, chyba, że kastracja.. :P I tym optymistycznym akcentem.. ;) (Jakoś jakoś ostatnio wypadam trochę szowinistycznie.. :D ) Zaglądajcie jak najczęściej, będzie ruch w interesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrydzęń :) Ah, kolejny dzień chodzę przymulona. Już mnie to nie dziwi w sumie ;) Kiedyś miałam kotka i był kochaniutki. Przywiązał się do mnie niczym pies. Niestety musiałam go oddać komu innemu w związku z przeprowadzką i absolutnym zakazem posiadania zwierząt w nowym miejscu zamieszkania. Tęsknię za nim do dziś :( Kasia i Mariusz gruchają sobie - wczoraj miałam zaszczyt rozmawiać z nimi przez telefon :) Co więcej! W nocy miałam zaszczyt rozmawiać z Piterem na gadu! Próbowałam zastosować groźby wobec niego, ale obawiam się, iż nie budzę w nim postrachu. Uparciuch jeden z niego i koniec :P Basiu, mój kotek był wykastrowany :classic_cool: Chyba pójdę w Twoje ślady. Na początek proponuję zorganizować wielkie palenie staników, a później akcję kastrowania jakby co... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Cześć, Olu. Przymulenie podzielam i mam jeszcze niechcieja do wszystkiego. Parszywe skoki pogodowe.. Co do kota, ja też swojego zostawiłam, ale był już w średnim wieku i przywiązany do miejsca. Kasię i Mariusza pozdrawiam; przekaż, proszę, jeśli będziesz miała okazję. Słabo kojarzę, ale chyba dzieliła ich jakaś odległość, rozwiązali to? Piotrem mnie zastrzeliłaś, ale najważniejsze, że żyje i działa ;) Jego także pozdrawiam. Oczywiście uważam, że powinien wrócić. Uciekam, bo zawalam różne rzeczy. Trzymaj się i spokojnego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm.... Miałam nadzieję, że nasz gołąbeczek, Mariusz coś skrobnie, tudzież nieposłuszny i przekorny Piotr, lubiący się znęcać nade mną ;p Ale się przeliczyłam. A kij! Basiu, nie chcą z nami gadać to nie :P :D Co do Mariusza i Kasi to nie rozwiązali problemu odległości... Póki co, jakieś wizyty i takie tam. Ale szczegółów nie znam no i myślę, że sami opowiedzą nam jak to jest :) No i po weekendzie... Ale był spoko, nie powiem. intensywny dosyć, zmęczona jestem. Jutro napiszę coś bardziej konstruktywnego jak mój mózg wróci do normy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Dobry, Olu.. przy poniedziałku; choć po 6-ej jeszcze ciemno :( ..Też miałam taką nadzieję; może jak je połączymy, to zadziała :) Ja tam uparta bywam, nie chcę, żeby to wywoływanie brzmiało jak apel poległych :P No, właśnie: odległość zawsze miesza, dlatego podziwiam i wytrwałości życzę. Mój weekend częściowo intensywny; jako, że wczoraj obchodziłam zaprzyjaźnionej Doroty, niewyspana jestem. Od czwartku mieliśmy tu okrutną dujawicę, nie przepadam za taką pogodą. A dziś zapowiadają +12'C ! Jeśli tak ma zostać, to ok, ale jeśli znów nagle spadnie do minusa, to będę chodziła jak pijana i nic nie zrobię :( Zobaczymy.. Wciąż wytrwale pozdrawiam Wszystkich, także drogich Niebywających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Basiu :) Mariusz zapomniał hasła - tak donoszę z newsów. Ale mam nadzieję, że sobie przypomni i się odezwie. Basiu, noo dziś masz prawo być zmęczona, pewnie :) Ale każdemu się należy rozrywka od czasu do czasu. Bardzo budujące są te podmuchy wiosenne... ale nie przyzwyczajajmy się zbytnio, bo to dopiero przecież luty. W każdym razie zanim się obejrzymy to zima się skończy. Coś na poprawę humoru. Dobranocka :D http://www.youtube.com/watch?v=4epdUt5XTsw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Hej, Olu. O rozrywkach już zapomniałam. Ale dobrze czasem wyjść do ludzi. To mamy wytłumaczenie milczenia Mariusza.. Oj, niech sobie przypomni, bo szkoda by było.. Wiosna podobno tylko na trochę zawitała.. ale trzeba być dobrej myśli, niech już się ta zimnica skończy, mimo lutego. Zwłaszcza, ze kiepsko znoszę takie skoki pogodowe. ...Zaraz sobie humor poprawię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Jolu, dzięki i wzajemnie. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Basiu, witaj Jolu :) Przede wszystkim mam Wam coś ważnego do przekazania... Trzymajcie się krzeseł, żeby nie spaść z wrażenia, gdyż sprawa jest wielka! Otóż... Drogie Panie i Panowie (Mariusz)... Niniejszym przekazuję Wam wszystkim pozdrowienia od samego Pitera :classic_cool:... Zwłaszcza Młodej Parze :) Basiu... Gdy patrzę za okno to aż chce mi się żyć, serio :) Oby ten chwilowy stan atmosfery potrwał jak najdłużej. Ale zobaczymy. Ja, Basiu też nie imprezuję. Tzn. bardzo sporadycznie. Są ludzie, dla których życie to wieczna balanga... Z jednej strony nie rozumiem, z drugiej podziwiam. Cóż. Każdy ma jakiś swój sposób na życie i grunt, żeby nie robić nim krzywdy innym ludziom. Udanego popołudnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Dzień dobry. Olu, wiadomość rzeczywiście wielkiej wagi - zgodnie z zaleceniem krzesła się przytrzymałam, więc dałam radę ;) Dziękuję z namaszczeniem, proszę o przekazanie - i pozdrowień zwrotnych. Oraz sugestii, ze może następnym razem już tutaj.. Popołudnie miałam pracowite, ale faktycznie udane, dzięki. Za to za oknem, mimo odsłuchanej prognozy o zachmurzeniu i opadach - słońce :) Niech nam świeci jak najdłużej, może wytargujemy coś u meteorologów, bo zupełnie inaczej się czuję. Hura :) Też słońca za tym oknem Tobie i Joli. A co. Myśl ma siłę sprawczą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Olu, wstawaj, słońce w całej okazałości. Udało się zaczarować.. ;) Naprawdę prawie wiosna :) Wybierz się na spacer za nas obie, bo ja nie mogę, robota. Na pewno są już bazie - kotki :) Miłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Basiu :) Przepraszam, że mnie wczoraj nie było, ale dzień wymknął mi się nieco spod kontroli. Ściślej mówiąc popołudnie i wieczór. A dzisiaj jest kac :O Na szczęście nie moralny ;) Wstyd się przyznać, ale nie wyszłam nawet z domu. Widziałam słońce... za zasłoną. Potrzebowałam dzisiaj egipskich ciemności :D Ale jutro nadrobię i z samego rana wybywam z domu :) Idę się kurować dalej :) Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Cześć, Olu. Nie za ma co :D Każdemu należy się dzień wolnego "od świata" ;) Ja wczoraj zaczęłam doprowadzać do porządku zapuszczone mieszkanie i biegałam, jak chomik w kółku. Dzisiaj zasłużony odpoczynek, a w weekend całkowite lenistwo na kanapie z książką i trochę telewizora, bo prognoza.. No, właśnie: i już po słońcu, a miałam cichą nadzieję, że zostanie choćby na krótko :( Ale przynajmniej dobrze się pracowało z naładowaną bateryjką słoneczną i dokładnie sprzątałam. Trudno, czekamy na następne przejaśnienia; chyba, ze u ciebie jeszcze świeci. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Basiu :) Cześć Nieobecnym. Zgodnie z wczorajszym postanowieniem, dzielnie się ubrałam i wybyłam z domu.... przemokłam do suchej nitki :D Kara za pijaństwo i wczorajszego kaca :D Niestety nie mogę wejść do archiwum gg, ale wydaje mi się, że wczoraj Piter na moje ręce składał pozdrowienia. Także jeśli mnie moja pamięć nie myli to przekazuję. Masz Basiu wspaniałe plany na weekend :) Ja staram się nie zapuszczać mieszkania, ale przecież sprzątanie to syzyfowa praca :O Człowiek musiałby cały czas ze ścierą i miotłą biegać :D W ogóle to mam w domu jakieś dziwne potwory i nie wiem czy Wy też... Otóż, jeden permanentnie kradnie mi skarpetki z pralki, a drugi podrzuca mi śmieci na podłogę. Słowo, nie wiem skąd one się biorą. Dopiero posprzątam na błysk, a za chwilę mogę już zamiatać, nawet jak nie ma nikogo w pomieszczeniu. Zadziwiające. I te samotne skarpetki bez pary. mam ich tonę :D Miłego weekendowego lenistwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Witaj, Olu. Nieróbstwo odpracowane ;) Żeby mnie nie kusiło udoskonalenie stanu mieszkania, wybyłam do rodziny z literaturą w torbie :) Dlatego nie zajrzałam. Przypomina mi to, że z Waszym polecenia miałam sobie wypożyczyć wersję książkową "Weroniki" Coelho.. i zapomniałam. Coś nie mam szczęścia do tych Weronik; nie udało mi się w porę obejrzeć "Podwójnego życia", a tak lubię Kieślowskiego. Teraz jestem w odpowiedniej formie do uprawiania czytelnictwa ;) Tymczasem mam listy Osieckiej i Przybory; smakowicie, choć powoli się czyta. Za pozdrowienia wielkie dzięki :) Przekaż zwrotnie, proszę. Cieszy mnie, że jest słonecznie, choć mroźno; taką zimę to ja mogę mieć, a opady wszelkiego rodzaju i breja na chodniku mnie wykańczają :( Podejrzewam, że wszyscy mamy te potwory.. ;) Pamiętam taką tłumaczoną bajkę dla dzieci o potworze skarpetkowym, mieszkającym na stałe pod pralką w łazience, a grasującym nocą po całym mieszkaniu i pożerającym skarpety ;) Jakoś zabawnie mu było na imię.. Pozdrowiska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Niech stracę: także walentynkowe Serdeczności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Basiu :) Po walentynkowe Serdeczności :) Bardzo dobrze zrobiłaś, że wybyłaś do rodziny, chwali się. Ja zaliczyłam tylko rodzinną imprezę w weekend - bez literatury :D Jeśli idzie o Weroniki to wszystko jeszcze przed Tobą, więc się nie przejmuj :) Naprawdę zaczynam wierzyć w skarpetkowego potwora. Ostatnio wypytuję wszystkich wszem i wobec o jego istnienie i każdy potwierdza. Oddałabym mu wszystkie skarpetki, gdyby zwrócił mi jedną, z pamiątkowej pary :( Ale pewnie dawno ją już strawił, świnia jedna ;) Miłego wieczorku. Pitera zaraz pozdrowię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Hej, hej! ..A dziękuję :) W kwestii Weroniki muszę napaść najpierw bibliotekę (ale pewnie nie mają), a potem czytającą przyjaciółkę (i tak powinnam, miałam dłuższą przerwę w tzw.kontaktach międzyludzkich ;) ) Pochwalę się osiągnięciami. Przypomniałam sobie imię Skarpetkowego: Flusi ;) Może by tak zwabić gada kilkoma smakowitymi i zażądać wymiany? Chyba, że faktycznie strawił.. ;) Mnie kiedyś z domu zginął jeden sandał..do dziś nie wiem, w jakich okolicznościach i kompletnie nie rozumiem. Zaraz mam telefoniczną randkę z hydraulikiem; mam nadzieję wreszcie go zastać, bo zepsuta spłuczka to nic fajnego. Jak się umówię na jutro, wieczór będzie naprawdę miły ;) - czego i Tobie życzę (wieczoru, nie zepsutej spłuczki i hydraulika :) ) Piotra najpierw oczywiście pozdrów, ale potem stanowczo ofuknij w moim imieniu. Czekamy tu, jak kanie dżdżu - nawet mi się rymnęło :) Dzięki, Jolu :) Wzajemnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam serdecznie,zwłaszcza Carne Glany :) będę tu zaglądał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry,tylko zimny :O :D Miłego i uśmiechniętego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moi Drodzy :) Jolu, dziękujemy i wzajemnie :) 😘 Olivier :) Miło Cię widzieć, kiedyś myślałam, że o nas zapomniałeś zupełnie, a tu taka miła niespodzianka. Nie udzielamy się tutaj już tak jak kiedyś z różnych przyczyn, lecz staramy się jak tylko możemy i oczywiście Ciebie zachęcamy do tego jak najbardziej. Bardzo dziękuję za pozdrowienia:) Basiu Twój Flusi przesadził z sandałem! Co za żarłoczna bestia! :D Chyba się biedny musiał wypościć. Wiem jak to było :D Latem skarpetki pewnie pochowałaś i biedak głodował :D Ale naprawdę dziwnym zjawiskiem jest ginięcie przedmiotów w domu... Zaatakuj bibliotekę bez skrupułów, bo warto przeczytać Weronikę :) Mam nadzieję, że randka z hydraulikiem wypaliła? ;) Jeśli był do rzeczy to można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu... Miłego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
..Dobry. Miło Cię znowu powitać, Olivierze :) Także dzięki za pozdrowienia. Olu - na razie tylko randka z przyjaciółką; hydraulik chwilowo niedostępny :O jest szansa w późniejszym terminie. Niestety, jest raczej w mocno średnim wieku i podejrzewam, że żonaty ;) Udało mi się odzyskać jedną zaginioną skarpetkę; widać potwór miał potworne wyrzuty sumienia ;) Znów mi się pogoda popsuła.. :( A jeszcze do wczoraj świeciło. Spróbuję zaklepać sobie miejsce na urlop, zawsze to jakaś nadzieja, że kiedyś będzie ciepło.. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Dziękuje za miłe powitanie :) Widzę właśnie że mało tu Was ostatnio ,nie wiem jaki powód ale domyślam się,muszę przewertowac wstecz ale ostatnio nie mam również na nic czasu,nawet na kafe,więc wybaczcie że być może nie będzie mnie codziennie,ale oczywiście wszystko będę czytał i odpowiadał :) Ja właśnie do domku z pracy wróciłem i idę zaspokoić głód bo coraz bardziej mi w brzuchu burzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Dziękuje za miłe powitanie :) Widzę właśnie że mało tu Was ostatnio ,nie wiem jaki powód ale domyślam się,muszę przewertowac wstecz ale ostatnio nie mam również na nic czasu,nawet na kafe,więc wybaczcie że być może nie będzie mnie codziennie,ale oczywiście wszystko będę czytał i odpowiadał :) Ja właśnie do domku z pracy wróciłem i idę zaspokoić głód bo coraz bardziej mi w brzuchu burzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Basiu, odzyskałam wiarę w możliwość powrotu do mnie ulubionej skarpetki... Może skarpetkowe potwory nas podczytują, gdy zostają same w domu i zrobiło im się trochę głupio? ;) Co do randki z koleżanką... Zawsze coś. A hydraulik może okazać się sympatycznym kawalerem z odzysku, więc nie trać nadziei :) Dzisiaj nie chwaląc się, bo nie mam czym... raczej żaląc.... dostałam rozliczenie za prąd i... stan przedzawałowy :O Mieszkam blisko banku, wiec może uskutecznię ten podkop, który planuję już od kilkunastu lat :classic_cool: Olivier Oczywiście, wszyscy mają swoje zajęcia, więc naturalnie nikt nie będzie miał żalu jeśli nie uda Ci się być codziennie. Wiadomo, że im częściej tym lepiej, ale życie to życie :) U nas? W zasadzie różne przyczyny miały wpływ na obumieranie naszego wątku. Mnie zmienił się status zawodowy, Basi też, a Panowie... poszli własnymi ścieżkami. Ale spoko, mamy kontakt i to najważniejsze. Nic, włączę sobie jakiś film do poduszki czy cuś. Dobranoc. A to dla zmarzniętych, oczekujących na wiosnę: http://www.youtube.com/watch?v=W7GQ0As4SZo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu,jeśli mogę sie tak do Ciebie zwracać,mnie też się nie podoba mój rachunek za energię :O :D kop,kop,tylko w dobra stronę ... :D Co wy z tymi skarpetkami ... :D Miłego oglądania i spokojnej nocy Olu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim :) Miłego dnia życzę :) Ja oczywiście w pracy :O :D Zmienił Wam się status zawodowy,a na jaki ? Nie chcą was już w pracy ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×