Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

solansz

POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

Polecane posty

Gość czytać ze zrozumieniem
"W sierpniu 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego przygotował listę strategicznych inwestycji, które miały być finansowane ze środków unijnych. Umieściliśmy na niej wiele projektów przeciwpowodziowych, w tym projekt dla środkowej Wisły o wartości 200 mln euro". "Zostały skreślone przez rząd PO. Była to jedna z pierwszych decyzji, którą nowa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska podjęła po objęciu stanowiska".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Archeolodzy dalej nie mogą
jechać do Smoleńska Na początku maja minister w Kancelarii Premiera Michał Boni zapowiedział, że teren katastrofy w Smoleńsku zbada grupa polskich archeologów. Jak dowiedział się portal tvp.info, naukowcy jednak wciąż nie wyjechali, bo z wyrażeniem zgody zwleka strona rosyjska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusk:
sztab PO jest słaby, a Komorowski popełnia gafy - Szef rządu uważa, że sztab Platformy jest słaby, a Komorowski popełnia gafę za gafą - mówi "Rzeczpospolitej" polityk z otoczenia Donalda Tuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrzej Chyra raczej nie
wiedział kogo popiera, mówił o jakimś Władysławie. Więc czy to był jego wybór czy może owczy pęd tego nie rozstrzygniemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 kwietnia wedle
Bartoszewskiego "właściwie nic się nie stało" http://bukojer.salon24.pl/ Czy to możliwe, aby kreowany przez środowiska Platformy Obywatelskiej i "Gazety Wyborczej" na główny autorytet moralny dzisiejszej Polski Władysław Bartoszewski powiedział jednemu z dziennikarzy o katastrofie smoleńskiej: "właściwie nic się nie stało"? Taką informację znalazłem w portalu Fronda.pl, w którym omówiona została poranna audycja w Radiu TOK FM z poniedziałku. Prowadził jąGrzegorz Kozak, a zaproszeni przez niego publicyści Andrzej Stankiewicz z "Newsweeka Polska", Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej" i Łukasz Lipiński z "Gazety Wyborczej" komentowali niedzielną prezentację honorowego komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego. Oto jak relacjonuje fragment ich dyskusji Fronda: - Komitet bardzo honorowy, ale wypowiedzi mało honorowe, miejscami retoryka wojenna - zagaił Kozak. - Po raz kolejny minister Bartoszewski jest mnie w stanie zadziwić - przyznał Stankiewicz. - Mam szacunek dla jego siwych włosów, zawsze to powtarzam. I dla jego biografii. Natomiast on w ostatnim czasie opowiada rzeczy zupełnie niebywałe - stwierdził dziennikarz "Newsweeka". I w tym miejscu opowiedział historię, która jak podkreślił, krążyła dotąd wśród dziennikarzy i nie była nigdzie w mediach podawana. - Ja ją opowiem, bo to co ostatnio robi Bartoszewski, uwiarygadnia tę historię - tłumaczył Stankiewicz. Istotą tej opowieści jest reakcja sekretarza stanu w Kancelarii Premiera na tragedię pod Smoleńskiem. - Właściwie nic się nie stało - miał powiedzieć Bartoszewski jednemu z dziennikarzy. Przyznaję, że jestem w szoku. Mam nadzieję, że "straszny dziadunio" publicznie i szybko odniesie się do tej relacji, podobnie jak inne mogące się kompetentnie na jej temat wypowiedzieć osoby ze środowiska dziennikarskiego. Gdyby jednak z ust Władysława Bartoszewskiego rzeczywiście padły takie słowa, byłaby to chyba najbardziej haniebna wypowiedź w najnowszej historii Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość List do "Szkła kontaktowego"
http://beret-w-akcji2.salon24.pl/183886,list-do-szkla-kontaktowego-po-pogrzebie-sp-gosiewskiego List do "Szkła kontaktowego" po pogrzebie śp. Gosiewskiego Kochani, dziękuję za życzliwe przyjęcie, wyrazy poparcia i komentarze :-) Zamieszczam list do "Szkła Kontaktowego", który był początkiem mojego bloga na Onecie. Przez czas dłuższy gnębiłam "SK" listami. Nie otrzymałam żadnej odpowiedzi Szanowni Panowie Redaktorzy, Wróciłam właśnie z pogrzebu śp. Przemysława Gosiewskiego. Od soboty 10. kwietnia prześladowała mnie jego twarz. Wiedziałam, że pójdę akurat na ten pogrzeb. Myślałam, że już tylko to mogę zrobić. Otóż nie mogę jeszcze napisać do Was. Jestem to winna jemu i sobie. Cztery lata temu uważnie obserwowałam w telewizji jego twarz, oczy, wsłuchiwałam się w timbre głosu. Przyłapaliście go kamerą w chwili wyciszenia, zamyślenia, trochę obnażonego, bez zwykłego pancerza arogancji i gotowości do ataku lub obrony. Stało się dla mnie oczywiste, że nie jest to ten arogancki, bezkrytyczny i prymitywny buc, postać groteskowa, kwintesencja śmieszności. Dojrzałam wrażliwego człowieka. Ten wizerunek, jaki sprzedawaliście... Był przecież główną atrakcją Waszego SK. Igrzyska pomiatania błaznem. Odarliście go z godności. Jego ludzką godność rozszarpaliście na strzępy, tak jak ta katastrofa rozszarpała jego nieszczęsne ciało. Żaden chwyt nie był Wam obcy niemodne gacie na tłustym brzuchu w zestawieniu z półbutami na plaży, wałkowane tygodniami „filipinki, sms-y typu „jestem gejem, zakochałem się w Gosiu, proszę o telefon, wykapany Kmicic, potomek hetmana Gosiewskiego, filmiki, gagi, potknięcia, śmieszne pozy, głupie miny. Przemysław Edgar. Gosiu. Przemo. Arbitrzy elegancji, kultury i dobrego smaku. Pod płaszczykiem finezyjnej satyry intelektualnej prostacki rechot. Pod pozorami ambitnego opiniotwórczego kanału informacyjnego elektroniczny brukowiec. Wszystko w pakiecie. Polubiłam Gosia wbrew Wam i na złość Wam. Jako wyraz wewnętrznego buntu, tej emigracji wewnętrznej. Często myślałam o tym, że z powodu tej nieszczęsnej powierzchowności zapewne już w dzieciństwie musiał uzbroić się w pancerz arogancji i tupetu. Pewnie musiał znosić drwiny już od przedszkola. Najpierw okrutnych dzieci. Potem przez całe życie okrutnych dorosłych. Nie dlatego z niego szydziliście, że był głupszy czy prymitywniejszy od innych. Nie zostałby pierwszym błaznem, egzemplifikacją prawdziwych i wyimaginowanych wad PIS-u, gdyby miał inną aparycję, gdyby nie ta ułomność. Już w sobotę 10. Kwietnia byłam pewna, że peron we Włoszczowie zasłany jest kwiatami i zniczami. I że nie pojedziecie już tam szydzić. Błazen urósł do rangi postaci tragicznej. Zawsze uważałam, że ten peron to zasługa. Nawet broniłam peronu głośno, narażając się na etykietkę pisiora, bereta, populistki, no i idiotki. Zwykle zarzuca się posłom rzucanie pustych obietnic i zapominanie o nich w dniu po wyborach. On nie zapomniał. Dotrzymał słowa wyborcom. Zrobił coś dobrego i ważnego dla małej grupki osób z malutkiej miejscowości, dał im życiową szansę. Do tego oszczędnie i racjonalnie przy wykorzystaniu modernizacji całej trasy i funduszy UE. Dobrze pamiętam swoją podróż Intercity do Krakowa sprzed kilku lat. Siedziałam w wagonie restauracyjnym. Gdy pociąg zatrzymał się we Włoszczowie, wszyscy wstali z miejsc, zaczęli klaskać i zaśmiewać się. Wychylali się przez okna, robili zdjęcia. Ubaw był po pachy. Do dziś pamiętam to uczucie samotności i wykluczenia. Czułam się też tchórzem bo milczałam. Cóż miałam zrobić? Krzyczeć przestańcie, krzywdzicie człowieka? Wygłosić mowę? Nigdy nie przyłączałam się do chóru szyderców, nie płynęłam z mainstreamem. Często broniłam pewnych ludzi, spraw czy splugawionych przez Was idei. Ale zbyt rzadko, zbyt cicho, nie pełnym głosem, nie zawsze i nie wszędzie. Od 5 lat bałam się wykluczenia, ośmieszenia i poniżenia. We własnym środowisku, w którym obracam się na co dzień. Wśród ludzi, których znam od lat. W wolnym kraju. Demokratycznym. W moim kraju. W PRL byłam odważna, teraz było dużo trudniej. Minęło. Coming out bereta. Myślę, że będzie nas więcej. Czekałam na przylot trumny Gosia. Płakałam nad wszystkimi, którzy wracali w trumnach, godzinami śledziłam uroczystości na lotnisku. Ale ulgę odczułam dopiero, gdy pojawiła się informacja o przylocie trumny z ciałem Gosia. Chciałam widzieć te honory wojskowe, wysłuchać słów premiera, towarzyszyć w milczeniu konduktowi. Symboliczne przywrócenie godności. Bardzo mnie zabolało, że przejazd jego trumny pokazywaliście w prawym rogu w okienku jako tło Waszych wynurzeń. Tym razem w formule zbolałej, żałobnej, zatroskanej, refleksyjnej i poważnej. Okolicznościowy okres przejściowy SK. Wiadomo-arbitrzy elegancji i kultury. Wiem, że przylot samolotu i przejazd konduktu przez miasto nastąpił z wielogodzinnym opóźnieniem. Ale mimo to. Dziś Kościół Wszystkich Świętych i Plac Grzybowski były pełne po brzegi. Kilkadziesiąt autokarów z regionu Świętokrzyskiego. Kilkadziesiąt pocztów sztandarowych poszczególnych powiatów, których nazw trudno spamiętać. Wyborcy. Przemówienia nad trumną. Wiadomo de mortuis nihil nisi bene. Ale usłyszałam nie tylko słowa szacunku i uznania dla charakteru, patriotyzmu i przymiotów. Więcej było o konkretach. Dowiedziałam się, ile tysięcy kilometrów śp. Przemysław Gosiewski przejechał, objeżdżając regularnie najmniejsze nawet miejscowości swego regionu. W podróżach miał zwyczaj czytać 3 książki. Długi szereg kilkudziesięciu nazw miejscowości, jedna po drugiej. Zwykle w każdej witał go długi orszak przedstawicieli lokalnych władz i organizacji a wszyscy z prośbami. Ceniono go za niesamowitą pamięć, rzetelność i słowność. Przy następnym objeździe zwracał się do każdego imiennie z relacją, na jakim etapie znajduje się jego sprawa. Nie zdarzyło mu się o jakiejś zapomnieć. Wzruszył mnie olbrzymi transparent „Włoszczowa żegna. Obok mnie ludzie płakali. Słyszałam z wielu stron gęstego tłumu wokół „nikt tyle dla nas nie zrobił. Sądzę, że jego zasługą było kilkadziesiąt albo i więcej lokalnych inwestycji. Tylko widać nie wydały Wam się odpowiednio śmieszne, by wiedza o nich dotarła do szerszej opinii publicznej. Zresztą dlaczego mielibyście mówić prawdę o zasługach posła PIS? No i nie dawałaby się pogodzić z wykreowanym przez Was wizerunkiem. Jesteście takim najlepszym kanałem informacyjnym, nagradzanym, chwalonym, określanym przez Was samych i Waszych fanów jako obiektywny i rzetelny. To ja jako obywatelka od Was powinnam dowiadywać się, jak posłowie wywiązują się z obowiązków i obietnic wyborczych. Od Was dowiedziałam się tylko, jak poseł wyglądał na plaży, co koledzy śpiewali mu na imieninach, że pomylił rozgłośnie, mając udzielać wywiadu i jakie robił miny, gdy nie wiedział, że czyhacie z kamerą. No to ja Was informuję, choć udało mi się dowiedzieć dopiero na pogrzebie. To nie był tylko pogrzeb lecz również manifestacja patriotyczna. Widziałam społeczeństwo obywatelskie. Kilkadziesiąt pocztów sztandarowych oraz łzy i słowa wyborców są stokroć bardziej wiarygodne niż Wy. Ja też płakałam. Nie ma i nie będzie już Gosia. Odszedł Przemysław Gosiewski, Poseł na Sejm Rzeczypospolitej, Przewodniczący Klubu Parlamentarnego, Minister, Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, Wicepremier. Człowiek wielkich zasług. Cześć Jego pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anegdotami sypał jak z rękawa
Bronisław Komorowski w Rzeszowie spotkał się ze studentami ( tobyło rok temu)! Komorowski tłumaczył też, że PO jest jedyną partią polską, która ma szansę sięgnięcia po stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Taką szansę ma Jerzy Buzek. - To proste jak drut - wyraził się. Wcześniej studentów raczył anegdotkami, które miały udowodnić, że Polsce uczestnictwo w UE wychodzi na dobre. Opowiedział np. o swoim znajomym Marku, który przy domu w stylu staropolskiego dworku wymarzył sobie mur. I poprosił o jego wybudowanie miejscową złotą rączkę - Stanisława. Ów wybudował, ale mur był krzywy, byle jaki, a w dodatku wzniesiony jedynie do połowy. Stanisław tłumaczył, że jakoś tak wyszło. Po czym poprosił o pomoc w wyjeździe do pracy w Niemczech. I pojechał. Na pół roku. Po powrocie mur dokończył. - Okazało się, że ta część była wspaniała, równiutka, jakby ktoś salceson pokroił. Pyta więc pan Marek pana Stanisława jak to się stało. A on na to: pracowałem w Niemczech i już inaczej nie potrafię. Proszę państwa, ten mur to pomnik polskiego członkostwa w UE - mówił Komorowski. Co chwila też przytaczał obrazowe porównania. Mówił, że musimy ciążyć ku zachodowi, bo zawsze tak było, że "jak trzeba było wiać, to wialiśmy na zachód i tam też jechaliśmy w poszukiwaniu pracy". Dyskusja po jego wykładzie zahaczyła o równouprawnienie kobiet i mężczyzn. Jedna ze studentek opowiedziała, że nie chciano jej przyjąć do straży pożarnej, dlatego tylko, że jest kobietą. Komorowski tłumaczył, że równouprawnienie jest ważne, ale trzeba pamiętać, że są zajęcia nieodpowiednie dla pań. I opowiedział, że gdy był wiceministrem obrony narodowej, pojechał do Danii. Tam chciał koniecznie zobaczyć statek marynarki, na którym służyły także kobiety. Nie mógł zrozumieć, dlaczego taka sytuacja nie budzi tam żadnych problemów. - No i w końcu mnie tam zawieźli i pokazali. Wtedy zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były... kaszaloty - śmiał się. A ponieważ podczas dyskusji niektórzy mówili, że Polsce, a zwłaszcza jej wschodniej części daleko jeszcze do Europy, deklarował: - Wiem, że są takie głosy, że Polska Wschodnia będzie gorzej traktowana. A figa z makiem! Nie ma takiej możliwości, żeby np. nie była tu budowana autostrada, bo ona jest zapisana w unijnym programie, i chociaż byśmy pękli, musimy ją zrealizować - zapewniał. Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieje ze amabasada
Krolestwa Danii zareaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co na to feministki
jak powiedzmy Kora Jackowska, która niedawno uczestniczyła w Dniach Cipki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa informacja
dla obywateli Danii. Z przyjemnoscia poinformuje dziennikarzy dunskich o tej wypowiedzi, tak aby mogli przy okazji "tworzenia" portretu Komorowskiego uzyc tej wlasnie wypowiedzi. Zrobilam takze print screen tego artykulu, aby sie gdzies "nie zniknal".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem Polakiem
i nie czytam gazety wyborczej i nie oglądam TVN-u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejkkkuuu
JA TEŻ JESTEM I CZUJĘ SIĘ P O L K Ą i dlatego nie oglądam TVN-u i nie czytam GW. WON stąd!!!! ___________________________________________________________ AniaMM (miki311@gazeta.pl) O tym jak Platforma projekty przeciwpowodziowe zlikwidowała za: http://www.blogpress.pl/node/4268 pozdrawiam _____________________ „Bez wahania odrzuciła wszystkie projekty przeciwpowodziowe... Kaja Bogomilska: Czy rząd PiS zajmował się przeciwdziałaniu przeciwdziałaniem skutkom powodzi? Grażyna Gęsicka: Oczywiście. W sierpniu 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego przygotował listę strategicznych inwestycji, które miały być finansowane ze środków unijnych. Umieściliśmy na niej wiele projektów przeciwpowodziowych, w tym projekt dla środkowej Wisły o wartości 200 mln euro. Chroniłby on tereny z obszaru pięciu województw. Przewidywaliśmy obwałowywanie od Koszyc do Płocka, jego umocnienie i naprawę. Była też zaplanowana naprawa zbiornika na Nysie Kłodzkiej, który co prawda jeszcze funkcjonuje, ale dno mu się rozchodzi. Jeśli to się stanie -kilkumetrowa fala wody zaleje Nysę. K.B.: Co się stało z tymi projektami? G.G.: Zostały skreślone przez rząd PO. Była to jedna z pierwszych decyzji, którą nowa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska podjęła po objęciu stanowiska. Bez wahania odrzuciła wszystkie projekty przeciwpowodziowe dla województwa podkarpackiego w tym budowę istotnego dla zarządzania przeciwpowodziowego zbiornika Kąty-Myscowa na Wisłoce. Nie jestem specjalistką od powodzi. Wiem tylko, że stale wylewa Wisła i Wisłoka. Gdyby te projekty zostały przyjęte, powodzi na pewno nie udałoby się zapobiec, ale skutki katastrofy byłyby o wiele mniej bolesne. K.B.: Dlaczego te projekty zostały skreślone? G.G.: To jest pytanie, które wszyscy sobie zadają i na które nie sposób odpowiedzieć. Może jest to w ogóle kwestia różnicy w podejściu do rządzenia. My uznaliśmy, że skoro mamy od Unii ogromne środki, które w inny sposób nie byłyby osiągalne, to trzeba użyć je na projekty niezbędne dla bezpieczeństwa publicznego, w tym na zabezpieczenie przeciwpowodziowe, zbiorniki retencyjne i tym podobne. Rząd właśnie od tego jest. Musi zabezpieczać potrzeby społeczne. Pani minister Bieńkowska rozumie to chyba inaczej. My, uznając te projekty za strategiczne, chcieliśmy realizować je bez konkursów. Elżbieta Bieńkowska wszystkie pieniądze chciałaby dzielić w trybie konkursu, bo to znakomicie usprawiedliwia urzędnika. A przecież to rząd dysponuje pieniędzmi i odpowiada za bezpieczeństwo ludzi. K.B.: A może te konkursy były jednak konieczne? G.G.: Jak pani sobie to wyobraża? Czy przeprowadzić konkurs na to, gdzie postawić zbiornik, a gdzie nie? Byłby to konkurs na to, jakie tereny będą zalane, a jakie nie. To niehumanitarne. Podobnie nierozsądne byłyby konkursy na to, które autostrady budować, które lotniska. To rząd musi określić strategię transportową państwa, a jeżeli władze samorządowe chcą zbudować własne drogi czy lotniska, muszą same znaleźć środki. K.B.: A może projekty nie były odpowiednio przygotowane? G.G.: Tego właśnie pretekstu użyła minister Bieńkowska, wykreślając je z listy 1 lutego 2008 r. Przyjmijmy, że nawet tak było. Co w takim wypadku powinien zrobić rząd? Zrezygnować z budowy instalacji przeciwpowodziowych czy opracować dokumentację i zrealizować projekty? Przedstawiciele rządu mówią, że przygotowanie takiego projektu trwa ok. 2 lat. Gdyby więc projekty realizowano, właśnie teraz byłyby gotowe do prac technicznych. K.B.: Ostatnio jednak przywrócono jakiś projekt dotyczący regulacji Wisłoki. G.G.: Tak, dotyczący pierwszego etapu tej regulacji, wart 20 mln euro. Skreślono zaś środki na inwestycje chroniące przed powodziami na Podkarpaciu warte ok. 400 mln euro, w tym zbiornik Kąty-Myscowa. Na drugi dzień po tych decyzjach, mój były zastępca Władysław Ortyl (obecnie senator PiS) zwołał konferencję prasową, na której ostrzegał przed skutkami zaniechań inwestycji w przypadku powodzi. I właśnie dzisiaj, niemal dokładnie w rok później, doświadczamy jej na własnej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu przykład jak chca prac mózgi młodym ... na szczescie sie nie daja i nie wierza w wielka przyjazn polsko radziecka ... Dziś happening "STUDENCI DLA GAZPROMU". To wyraz sprzeciwu wobec współpracy UW z Gazpromem. Studenci Uniwersytetu Warszawskiego zapraszają na happening, który rozpocznie się w środę 19 maja o godzinie 16.10 przed Bramą Uniwersytetu Warszawskiego (Kampus Centralny UW, Krakowskie Przedmieście 26/28). "STUDENCI DLA GAZPROMU" to wyraz sprzeciwu wobec bliskiej współpracy UW z rosyjskim Gazpromem. Całość przyjmie żartobliwą formę. Instytut Stosunków Międzynarodowych UW organizuje w środę 19 maja spotkanie z wiceprezesem Gazpromu, Aleksandrem Miedwiediewem. By wziąć udział w wykładzie, studenci wcześniej muszą się zarejestrować i zgłosić pytania. Temat rozmowy to "Rola Gazpromu w kształtowaniu bezpieczeństwa energetycznego w Europie i na świecie". Z tej okazji studenci postanowili przygotować swój happening. Jak podkreślają, to wyraz ich "radości" i "wdzięczności" z powodu nawiązania współpracy na linii Gazprom - UW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodajmy tylko ze gazprom jak twierdzi 28 kwietnia wasza GW zainteresowal sie naszymi łupkami gazu ... ciekawe czemu skoro one podobno nie sa wiele warte jak twierdzi rzad pana T. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejkkkuuu
Prawda jest taka ze zabrali najbardziej potrzebujacym!! Sprzedaja najlepiej prosperujące firmy, i wys[rzedaja majatki i zabytki POLAKOW!!! Zaciagneli takie dlugi, ze jeszcze nasze wnuki bedą je splacac!!! I to UWAGA tylko 3 lata rzadow!!! Macie świadomość??tylko trzy lata rządów a takie straty!!! Straty nie do odrobienia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego????????????
nie rozumiem dlaczego tak zawziecie bronicie ten niekczemny RZAD!!! przeciez golym okiem widac, a nawet teraz sami odczuwacie, komu rząd zabral !!! NAJBARDZIEJ POTRZEBUJACYM!!! Owszem nie sa winni deszczow i powodzi, ale TEMU, ZE ZLIKWIDOWALI PROJEKTY ZAPOMOG DLA POWODZIAN Z UNII!!! kTOS TRAFNIE NAPISAL, ZE POWODZIA SA CO ROKU, WIEC DLACZEGO TO ZROBILI!!!!????? bezmyslnosc!!!!!!!I RAZ JESZCZE BEZMYSLNOSC!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tu o tym co sie dzieje dookoła w mysl idei Rosja przyjacielem i nie ingeruje w suwerennosc sasiadów :P ŁUKASZENKA POLUJE NA OPOZYCJĘ Białoruska milicja i KGB wtargnęły do siedzib demokratycznej opozycji w całym kraju. Przeszukiwane są lokale organizacji opozycyjnych i mieszkania ich członków w Mińsku, Grodnie, Brześciu, Homlu i Mohylewie. W Mińsku trwa rewizja w biurze stowarzyszenia Говори правду!. Skontaktowanie się z jego liderem nie jest możliwe telefony nie odpowiadają. Prawdopodobnie wszystkie zostały odłączone. Radio Svoboda informuje, że 11 działaczy organizacji, w tym jej przewodniczący, poeta Władimir Nieklajev, zostało zatrzymanych. Jeden z milicjantów stwierdził, że przeprowadzany jest „eksperyment śledczy. W środkub są uzbrojeni funkcjonariusze. Według niepotwierdzonych informacji , w Mińsku przeszukiwany jest też lokal pracowni socjologicznej „NOVAK. Telefon jej szefa, Andrieja Wadomackiego, milczy. Jak poinformował portal „Biełorusskij Partizan, w biurze pracowni, w efekcie milicyjnej prowokacji, doszło do użycia siły. Milicjanci próbowali wtargnąć do pomieszczeń, w których przechowywane są dokumenty finansowe firmy. Nie zareagowali na prośbę pracowników, aby poczekać na przyjazd księgowego i wezwali dodatkowe siły OMON. Nastąpiło siłowe przejęcie sprzętu i dokumentów. W efekcie dzisiejszej akcji milicji i KGB w Mińsku do aresztu trafiło już około 20 osób. Wszyscy są przesłuchiwani na okoliczność działalności stowarzyszenia Говори правду!. Padają pytania o to, gdzie drukują materiały i jakie działania planują. Nie lepiej wygląda sytuacja w innych białoruskich miastach. W Mohylewie przeszukań dokonano w lokalach dwóch organizacji pozarządowych: Движение вперед i charytatywnej Шчырасць. Również w Homlu milicjanci zablokowali dzisiaj mieszkanie byłego deputowanego Rady Najwyższej ZSRR, działacza Zjednoczonej Partii Demokratycznej, Jurija Woroneżcewa. Sąsiadom nie są udzielane żadne informacje. Z kolei biura miejskiego partii został zabrany jej przewodniczący Andriej Tołczyn. Milicjanci okazali mu nakaz przeszukania mieszkania. W Brześciu trwają przeszukania w mieszkaniach socjaldemokratów, członków Zjednoczonej Partii Chrześcijańskiej, Wolnych Związków Zawodowych oraz aktywistów stowarzyszenia Говори правду!. Z kolei w Grodnie przeszukiwane jest mieszkanie działacza tej organizacji Jurija Łomieki, który został wyprowadzony z pracy przez umundurowanych funkcjonariuszy milicji. W Wołkowysku milicjanci z Grodna przeprowadzili rewizję w mieszkaniu członka Zjednoczonej Partii Demokratycznej Witalija Gulaki. Skonfiskowali działaczowi komputer. Portal Karta-97 przypomina, że praktyka zmasowanych rewizji przeprowadzanych przez białoruskie służby jednego dnia w wielu miejscach nie jest niczym nowym. 16 marca w biurach i mieszkaniach m.in. lidera ruchu obywatelskiego Европейская Беларусь Andrieja Sannikowa, dziennikarek Natalii Radiny, Iriny Halip, Swietłany Kalinkiny i Mariny Koktysz przeprowadzono rewizje, w wyniku których skonfiskowane zostały komputery. Największa ilość sprzętu (8 komputerów) została wtedy skonfiskowana w biurze Karty-97. (wg, Charter-97, Kresy24.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO popłynie z ta powodzią
Moj szwgier zagorzały obronca PO ,mieszkaniec wsi koło Cikowic koło Bochni zmienił zdanie o tusku i POpo wczorajsze wizycie i obiecankch premiera na obszarze powodzi na własne oczy sie przekonał ze rzad nic nie umie i niewiele chce dla dobra , ajeszce w weekend majowy był u mnie i kłocił sie ze Tusk i komor to sa faceci z jajami Teraz juz wie ze chca tylko poparcia w wyborach a reszta ich nie obchodzi i powiedział ze wyborach nie wezmie udziału a jesli juz pojdzie to zagłosuje na złosc Bronkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SHATYN OBYWATEL MUSZTARDA I CI CO WIERZA PO TO DO WAS " Popatrz na wspaniałe autostrady Na drogi, na których nie znajdziesz wybojów Rosną nowe bloki i nie ma wypadków W czystych szpitalach ludzie umierają rzadko Mamy extra rząd i super prezydenta Ci wszyscy ludzie to wspaniali fachowcy Ufam im i wiem, że wybrałem swoją przyszłość Za rękę poprowadzą mnie do Europy Jest super Jest super Więc o co Ci chodzi Mamy tolerancję wobec innych upodobań Kościół zaciekle broni najbiedniejszych Bogaci są fajni i w miarę uczciwi Policja surowo karze złych przestępców Jest super Jest super Więc o co Ci chodzi " dziękuję T. LOVE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyżby shatyn obywatelek i
najmONdrzejsza musztarda vel keczup nie mieli nic do powiedzenia na temat działań przeciwpowodziowych podjętych przez rząd?;) do roboty, nie lenić się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:13 [zgłoś do usunięcia] ania64 (blueandblue@wp.pl) SHATYN OBYWATEL MUSZTARDA I CI CO WIERZA PO TO DO WAS Gdzie ja pisałem że wierzę PO ... w dodatku bezkrytycznie ? :D Proszę mnie nie szufladkować jako zagorzałego zwolennika PO :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Szef rządu uważa, że sztab Platformy jest słaby, a Komorowski popełnia gafę za gafą - mówi "Rzeczpospolitej" polityk z otoczenia Donalda Tuska. zauważyłam ze Tusk jako jedyny z komitetu honorowego myśliwego był zażenowany wypowiedziami "autorytetów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda siedzi na topiku o Smolensku bo pojwaiło sie pare nowych art. ad dochodzenia i bezmyslnosci PO a ona wszystko kwestionuje i wyzywa tych co nie wierza w przypadek od paranoików :) zajeta jest dziewczyna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejny generał
odejdzie z polskiej armii Pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Mieczysław Stachowiak jesienią odejdzie z armii. Powodem, jak informuje SGWP, jest pogarszający się stan zdrowia. To kolejna dymisja po tym, jak z wojska zdecydował się odejść pełniący obowiązki szefa Sił Powietrznych gen. Krzysztof Załęski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejny generał
odejdzie z polskiej armii Pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Mieczysław Stachowiak jesienią odejdzie z armii. Powodem, jak informuje SGWP, jest pogarszający się stan zdrowia. To kolejna dymisja po tym, jak z wojska zdecydował się odejść pełniący obowiązki szefa Sił Powietrznych gen. Krzysztof Załęski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weżmy sprawy w swoje ręce
http://gnidadworska.salon24.pl/ BADANIE OPINII PUBLICZNEJ SONDAŻ PREZYDENCKI 2010 GfK Polonia I Dane personalne badanego 1. Płeć: kobieta mężczyzna 2. Przedział wiekowy: 18-30 31-45 46-60 61-75 76 lub więcej 3. Wykształcenie: podstawowe zawodowe średnie wyższe 4. Miejsce zamieszkania: wieś małe miasto duże miasto 5. Wykonywany zawód: .. 6. Stan personalny: żonaty/mężatka wdowiec/wdowa kawaler/panna stary kawaler inny II Pytania około sondażowe 1. Który kraj (z podanych) wybrałbyś/wybrałabyś, jako miejsce wakacyjnego wypoczynku? Polska Rosja Burundi 2. Z którym ze znanych Polaków najchętniej spędziłbyś/spędziłabyś wieczór? Daniel Olbrychski Andrzej Wajda Adam Michnik 3. Któremu Polakowi nie podałbyś/podałabyś ręki? Zbigniew Ziobro Jan Pospieszalski Wojciech Cejrowski 4. Co, według ciebie, czyni mężczyznę sexy? okulary wąsy strzelba myśliwska w ręku 5. Dokończ powiedzenie jednego ze słynnych Polskich polityków: „Przemówienia powinny być krótkie, a kiełbasy długie spleśniałe kolorowe III Sondaż właściwy 1. Czy zamierzasz wziąć udział w wyborach prezydenckich 20 czerwca 2010 roku? TAK NIE NIE WIEM 2. Czy zamierzasz oddać swój głos na Jarosława Kaczyńskiego? NIE ZDECYDOWANIE NIE 3. Czy zamierzasz oddać swój głos na Bronisława Komorowskiego? TAK ZDECYDOWANIE TAK 4. Czy zamierzasz głosować na innego kandydata niż wyżej wymienieni? NIE ZDECYDOWANIE NIE 5. Na kogo zagłosujesz w ewentualnej drugiej turze? Bronisława Komorowski Komorowski Bronisław Dziękujemy za udział w badaniu sondażowym i życzymy miłego dnia! Z poważaniem: GfK Polonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://lchlip.salon24.pl/184007,polityczne-wyznanie-grzechow-jaroslawa-kaczynskiego Polityczne wyznanie grzechów Jarosława Kaczyńskiego. Kandydat na prezydenta RP, przywódca stworzonej przez siebie partii PiS, ciężko doświadczony katastrofą z 10 kwietnia, zaczyna powoli włączać się do walki o fotel prezydencki. Swoją kampanię rozpoczął na skromną skalę udzielonym wywiadem w salonie s24 a jej kontynuacją jest również rozmowa z dziennikarzami Rzepy. Są to pierwsze publiczne wystąpienia polityka mającego od lat swój własny, dla wielu kontrowersyjny, zbiór pomysłów na zreformowanie polskiej państwowo-narodowej polityki. Prezentowane wywiady pozwalają wyciągnąć pierwsze wnioski. Uderzające jest zmiana nie tylko tonu którego używa Jarosław Kaczyński, a który można by nazwać pojednawczym i familiarnym ale również wycofanie się „z, lub pominięcie istotnych, prezentowanych do tej pory, politycznych poglądów. Nastawienie do unii europejskiej zmieniło się diametralnie. Polityka historyczna, odwoływanie się do tradycji i martyrologii polskiego Narodu, do tej pory jeden z głównych filarów politycznego programu PiSu, jest nieobecne. Rozliczenia z przeszłością, lustracja, uwolnienie od korupcji, wzmocnienie katolickich korzeni społeczeństwa, stosunek do Rosji i wzmocnienie więzi z Ukrainą, Gruzją i innymi państwami z dawnego obozu socjalistycznego, przeciwstawienie Polski solidarnej versus liberalnej a nawet wycofanie się z pojęcia IV RP, stanowią znaczące zmiany w prezentowanych poglądach. Czy jest to przyznanie się do fałszywej oceny rzeczywistości i prezentowanego obrazu skutecznych według PiSu reform w polskiej teraźniejszości? Czy jest to zmiana nastawienia i porzucenie wyznawanej metody antagonizowania, szukania wroga, wysuwania na pierwszy plan definitywnego rozliczenie się z komunistycznym dziedzictwem? Czy jest to początek widzenia Polaków jako jedności bez dzielenia na „prawych, „prawdziwych i tych stojących po „drugiej stronie? Odpowiedzi na te pytania a raczej potwierdzenie zawartych w wywiadach kierunków politycznego renesansu prezesa opozycyjnej partii, możemy oczekiwać w najbliższych, przedwyborczych tygodniach. Jest jednak niewątpliwe że diametralne zmiany ujawnione w interviews wskazują na przyznanie się do politycznego fiaska prowadzonej do tej pory polityki. Osobisty wstrząs i tragiczne przejścia ostatnich tygodni otworzyły, być może, oczy na istotne zagadnienia w politycznym, polskim galimatiasie. Odrębnym zagadnieniem jest jak przyjmą polityczną woltę zwolennicy Prezesa. Na ile mogą się pogodzić z porzuceniem wyznawanych do tej pory poglądów i również afirmować kierunek obrany przez JK. Wyznanie grzechów odbyło się w publicznym konfesjonale. Czy ich odpuszczenie i wyznanie nowej wiary zostanie zaakceptowane? Już niedługo przekonamy się na ile jesteśmy miłosierni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×