Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem8555

mezczyzna prosi o pomoc

Polecane posty

*Sami* graj w gry w necie ona poleci ci pare jak taka wesz normalnie, ktora sie nie chce odpierdolic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Sami* tylko się nie rozpłacz no fakt, nad takimi wszawymi istotami to tylko plakac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace sie i ja
Autorze - zabiegales i dbales do tej pory. Dalo Ci to cos ? NIE. No to moze teraz sprobuj nic nie robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
bardzo mądra rada, daje do myslenia. spróboje tą drogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co słychać nowego
Czy już wypłakałeś przebaczenie? Pozwala Ci klęczeć u swoich stóp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znająca dupków
fxngvmvm dobrze pisze. Jako kobieta powiem Ci dokładnie to samo. W Twoim opisie od razu można zauważyć, że zrobiła się o Ciebie zazdrosna dopiero po powrocie z Portugalii, gdzie miała wakacyjny romans - czyli zaczeła Cię oceniać podług siebie. W tym przypadku Jej zazdrośc to nie oznaka miłości, tylko...ochrony swojej własności. Bo niestety, traktuje Cię jak przedmiot, choć przykro mi to mówić. Nic dziwnego, że przeszkadzasz Jej w weekendy, skoro Cię nie kocha, a tym bardziej podczas zagranicznych wyjazdów, gdzie mogłaby urządzać polowanie na innych facetów. Wyraźnym objawem braku uczucia jest też to, że ona zawsze chce spędzać czas odrębnie niż Ty. Nie ma nic złego, gdy ona od czasu do czasu spotka się z koleżankami, a Ty z kolegami, bo nie można być razem 24h na dobę, ale nie za każdym razem. I jeżeli ona może wychodzić z koleżankami, to dlaczego się denerwuje, że Ty chcesz wyjść z kolegami? W dobrym związku, gdzie obojgu ludziom na sobie zależy, od czasu do czasu oboje wychodzą odrębnie, ale na większość spotkań ze znajomymi para udaje się wspólnie. Daj sobie z nią spokój, bo ona nie jest nic warta. Traktuje Cię jak koło zapasowe, jak kogoś, kto podniesie Jej samoocenę w razie, gdyby akurat nie trafiła na interesującego Ją faceta - bo przecież wie o Twoich uczuciach i o tym, że Ją zawsze przytulisz, powiesz, jaka jest wyjątkowa oraz wszystko wybaczysz. No właśnie - i tu jest podstawowy błąd, który popełniasz: nie wszystko można wybaczyć. A tym czymś jest m.in. zdrada. Nie da się po tym już odzyskać zaufania do takiej osoby, niezależnie od tego, jakbyś siebie samego chciał o tym przekonać. A osobie zdradzającej dajesz tym samym znak, że może Cię nie szanować, nie liczyć się z Twoimi uczuciami i że jest całkiem bezkarna, bo Ty i tak Jej nie opuścisz, tylko jeszcze Jej wybaczysz. Rzuć ją i poszukaj kogoś, kto odwzajemni Twoje uczucia. Nie warto marnować życia na takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znająca dupków
"problem855 boje sie tylko ze jak sie nie odzywam to znaczy ze nie walcze". I bardzo dobrze, że nie walczysz, bo nie ma o co. Szkoda Twojego wysiłku na walkę z wiatrakami. Szanuj się, bo Ona nie jest tego warta. ze pojawi sie ktos inny teraz i ona bez wyrzutow sumienia pojdzie do innego bo przeciez ja odpuscilem.. moze przesadzam z tym nie odzywaniem sie i trace czas tylko jej i swoj, a powienienem udrzyc szybko i porozmawiac... (ale jak jak nei chce sie zobaczy) Czy czytasz to, co piszesz? Niezależnie od tego, czy się odezwiesz, czy nie, Ona nie tylko bez wyrzutów sumienia pójdzie do innego, ale...JUŻ TO ZROBIŁA! Zresztą Ona poczułaby ulgę, gdybyście się rozstali, bo nie musiałaby już sama tego robić i mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Są osoby, które specjalnie prowokują rozstanie, gdy same nie mają odwagi tego zrobić, bo nie chcą czuć się winne. Nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz? Za mało jeszcze ta dziewczyna podeptała Ciebie i Twoje uczucia? Tak bardzo lubisz być traktowany jak piąte koło u wozu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
tak czuje się zdeptany, ponizony, opluty.... powtarzam sobie ze chce byc silny i powiedziec w koncu dosyc sobie. bo ponoc kazdy ma swoje granice. teraz wyjezdza do chlopaka swojej siostry do belgii ale oczywiscie pewnie bedą tam jego koledzy (napewno) z ktorymi umaiwala sie przez net juz w lutym. problem polega na tym, ze widze całą sytuacje, jestem wsciekly ale wystarczy jej jeden telefon z dobrym slowem i zaczynam mmiec wątpliwości czy to przypadkiem ja nie jestem ten zly i czy jej nie ograniczam. bo powiedzialem jej ze jesli pojedzie to ja nie chce juz z nia byc i teraz mam wrazenie ze tak nie powinno się mowic. mieslimy ten weekend razem sperdzic gdzies na wycieczce ale ona plany zmienila. sama powinna wiedziec co dla niej wazne, skoro wybrala podróz do kolegów to widocznie to dla niej lepsze. trudno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
mmam czasem takie mysli, ze moze fatycznie nie bedzie robic tam nic zlego, ze pojedzie popeorstu w odwiedziny do chlopaka siostry z siostra i wroci i bedzie wszystko dobrze, tak sobie moze wmawiam pewnie tak nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
moze powinienem podchodzic do tych rad ludzi na forum z dystansem, bo kazda sytuacja jest inna i nie mozna jej tak dokladnie opisac. ale z drugiej strony ludzie z forum patrza na sytuację z dystansem i racjonalnie czego mi brakuje teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale Ty jestes
czlowieku naiwny. Ludzie Ci pisza, pisza i pisza, a Ty jak glupi byles tak i jestes do tej pory... Sam doprowadzasz sie do takiego stanu. Przerwij w koncu to! Ile razy trzeba Ci pisac, ze ona nie jest w polowie wart tego co Ty teraz przechodzisz. Robi z Toba co chce i jak chce. Ma Cie zawsze na kazde zawolanie, a Ty zeby sie z nia spotkac w weekend nie mozesz sie jej doprosic. Zwiazek to jest dwojga ludzi, nie jednej ktora manipuluje partnerem. W tym wieku powinines troche rozsadniej myslec i nie kierowac sie tylko uczuciami. To przydatne jest nie tylko w milosci ale takze w codziennym zyciu. Zdystansujesz sie troche do niej to ona to zauwazy i moze zda sobie spraw co robi. JESLI JEJ W OGOLE ZALEZY?! Bo na razie to wyglada tak jakbys byl jej zapasowym chlopakiem. Spotyka sie z innymi ale jak z tamtymi nie wychodzi to zawsze ma Ciebie pod reka. ONa por prostu boi sie zostac sama bez zadnego faceta... Moze dla niej to jakas ujma na honorze nie wiem. Zalezy tez w jakim srodowisku sie obraca. A TY siegnij po rozum do glowy. I skoncz sowja udreke, bo ona jest tego powodem. Po co Ci taka dziewczyna, ktora Cie doprowadza do takiego stanu. Raz a dobrze, bedzie bolalo tylko na poczatku, a pozniej sam snie bedziesz z siebie smiac wspominajac to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, TY nie jesteś zły w tym związku! Owszem, robisz źle - bo dajesz sobą pomiatać. Ale to nie oznacza że jesteś ZŁY. Właśnie jesteś dla niej ZA dobry, a na to wykorzystuje jak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Ci to przedstawie na swoim przykladzie (pewnie mnie znowu pomarancze zjadą za pisanie o sobie, ale chuj z tym). Ja mam 26 lat, mój ma 26 lat. Razem od pół roku. Na odległość 200 km, więc każde spotkanie wyczekiwane i wytęsknione. Ja - pracuję, spotykam się z koleżankami, robię zakupy. On - robi aplikację, szuka pracy, spotyka się z kolegami. Ja nie wychodzę na imprezy - nie dlatego, że mi nie wolno, nie dlatego że mam zakaz, nie dlatego że mnie prosi żebym tego nie robiła - po prostu nie chcę wychodzić na imprezy bez niego, bo nie i już. On beze mnie też nie wychodzi - z tego samego powodu. Jak komuś zależy, to woli spędzać czas z kochaną osobą, a nie ze znajomymi. Oczywiście nie mówię o zamykaniu w klatce i kiszeniu się we własnym smrodku we dwoje, bo kontakty ze znajomymi, wyjścia - mamy. Ale jak możemy to wychodzimy razem! Moim zdaniem tak wygląda to w normalnym związku, a nie że ona WOLI wychodzić z koleżankami chociaż Cię nie widziała multum czasu, że NIE CHCE spędzać z Tobą wolnych chwil, że jesteś ZAPCHAJDZIURĄ JAK ONA NIE MA ŻYWCEM CO ROBIĆ!!!!!!!!!!! Chcesz być całe życie zapchajdziurą? Twój wybór, ale to skrajna głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
tego się własnie boje ze ona nie potrafi byc sama, ze moze trzyma mnie przy nadzieji tylko po to zeby przeskoczyc ze mnie odrazu na nowego, zeby ani chwili nie byc samą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'ze moze trzyma mnie przy nadzieji tylko po to zeby przeskoczyc ze mnie odrazu na nowego' MOŻE? Na pewno mój drogi, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
no wlasnie, najfgorsze to jest oprzeć się jej słodkim słowom, jak mowi ze to wszystko nie prawda i ze kocha i teskni i ze chce zebym byl spokojny o nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
kiedys juz sobie powiedzialem ze jak cos takiego bedzie to bedzie mi latwiej i odejde. teraz nadeszly ciezkie chwile widze ze ona zle robi a ja nadal nie potrafie odejsc... zupelnie bezradny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrafisz odejsc - to pewne. Pytanie tylko kiedy odejdziesz, to zalezy od wielu czynników. A czy wiesz, że zwiazek przechodzi przez różne etapy? Uczucie tak samo - Twoje też. Nadejdzie ten dzien gdy Twoje uczucia sie wypalą. Ona na ten stan wciaz pracuje:) Masz swoje granice, zapewniam Cie. Znasz powiedzenie - nadzieja umiera ostatnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam Ci jeszcze napisac, ze takich ludzi jak Ty, o takiej glebii uczuc i wrazliwosci emocjonalnej jest na swiecie bardzo niewielu. To szlachetne, ale jakze frustrujace i prowadzi do autodestrukcji. Wspomnisz moje slowa, jak poczujesz sie zmeczony na tyle, ze nie pociagniesz tego dalej. W koncu organizm odmowi Ci posluszenstwa. Moga pojawic sie dolegliwosci fizyczne i psychosomatyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedz sobie na pytania: Kim jest kobieta, która widzi swojego cierpiącego mężczyzne, jak rozrywa go ból na milion kawalkow i nie moze sie dla Niego ugiac, isc na najmniejszy kompromis? Kim jest pchla i wesz, która nie pozwala Ci na nic, nawet na zalozenie konta na NK, ktore ma miliony osob? a sama na swoim koncie ma ponad 200 osob? Kim jest kochanka, ktora juz zupelnie sie Toba nie interesuje, bo ma inne obiekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
"a sama na swoim koncie ma ponad 200 osob? dla uściślenia : 600!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
200 to ma na facebooku ktorego ma od 2 tygodni, strach pomyslec co bedzie za miesiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
ale ona się zaslania tym że kiedys powiedzialem ze nie potrzebuje takiego konta jak nk... ale wydaje mi sie ze ona sie boi ze bede robil to samo co ona czyli flirtowal na nk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×