Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Gość ciężarówka12345
Kobietki gratuluje wam takiego pięknego stanu. Podpowiedżcie mi proszę jaki krem najlepiej kupic do pielęgnacji biustu i jaki zapobiegający rozstępom. Pomyślałam, że wy w 9 miesiącu lub już po porodzie macie najwieksze doświadczenie. Ja jestem w 4 miesiącu i myśle że czas już się smarować czymś specjalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!!! i ja jestem 2w1 jutro znów kontrolne ktg, ciekawe co powie mój kochany lekarz;; tak piszecie o tym wywoływaniu aż mi ciarki przechodzą czemu to moje dzieciątko sie niepcha na świat teraz jak trzeba..od 19 tyg ma główke napierającą na szyjke i co i nic ja nawet żadnych skurczy niemam tylko ból krocza ale to pytałam w szkole rodzenia i to jest normalne - maluch uciska;;; ruszam sie cały czas choć ciężko chodze po schodach i nic ciekawe jak tam 10 luty... agi27 gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️:) Wszystkim lutowym mamciom zycze Wszystkiego Najlepszego,a dzieciom duzoo zdrowka i niech sie zdrowo Wam chowaja:)🌼 Ja sama mialam termin na 9 luty,a urodzilam 4 :)...porod expresowy.....prawie,ze w aucie,ale dzieki Bogu zdazylam ufff:) Mam dwoch synkow i teraz urodzila mi sie coreczka:)❤️to tyle co chcialam sie Wam pochwalic;) Zycze Tym nierozpakowanym;)szczesliwego rozwiazania i duzoo zdrowka🌼 Tym juz rozpakowanym zycze raz jeszcze Wszystkiego Najj:)Niech Wam dzieci zdrowo rosna:)🌼 Pozdrawiam serdecznie:) 🖐️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężaróweczka12345 ---> smarować trzeba się od samego początku ciąży, nawet jak jeszcze nic nie widać. W ten sposób skóra się uelastycznia. Ja stosuję krem Fissan. Nie mam żadnego rozstępu (i mam nadzieję, że tak już zostanie :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka12345
aGuśka1983 = j dziękuje za odpowiedż. a się smaruje codziennie wieczorem, ale zwykłymi balsamami, jeszcze nic nie przytyłam, sądze że juz musze balsam zmienić na coś bardziej konkretnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agik80
Ja juz wrócilam ze szpitala ktg wzorowe ,serduszko mojego Skarba tez wiec wszystko wskazuje na to ze w poniedzialek pojade na wywolanie porodu ,pani juz mi zyczyla powodzenia,nie wiem czy mam sie cieszyc czy bac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusiek_sdz
Witajcie kochane mamusie. Czytam Was i tak sobie przypominam jak to było 9 miesięcy temu, kiedy znalazłam się na porodówce. Mieszane uczucia; strach a jednocześnie radość ze to już ten czas. :) Fajnie tak powspominać... Poród wcale nie taki straszny jak go malują, chociaz fakt że do njprzyjemniejszych nie nalezy :) Jednak wszystko można przezyc... Życzę Wszystkim mamusiom bezbolesnych i bezproblemowych porodów oraz żeby maluszki rodziły się zdrowe i wyrosły na super dzieciaki. :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Wpadlam tylko sie przywitac i oznajmic ze dzis o 5.30 rano urodzila sie nasza coreczka:):):):):) 3230kg nie wiem jaka dluga,bo tutaj nie mierza a ja nie mam dzis na to sily:) ale dluga:) spiochy na styk a skarpetki za male na jej stopki:):) jestesmy juz w domu,ledwie zyje bo jak wczoraj rano wstalam tak ciagne do dzis:) Mala jest po prostu piekna a porod to byl meksyk kosmos i odlot!:)mialam fajna polozna,nie nacieli mnie nie popekalam i na hard core rodzilam bez zadnego znieczulenia:)ufff dobrze ze byl ze mna moj maz,bardzo mi pomogl latal kolo poloznej obcieral mi twarz przypominal jak oddychac-choc przeciez nie wiedzial nic na temat porodu-ale polozna dobrze kierowala a on pilnowal:) razem z polozna ogladal jak najpierw pojawiaja sie wloski(maly kudlacz) a potem glowka i reszta:):):) no normalnie w zyciu bym sie tego po nim nie spodziewala!!!!!!i nawet pepowine przecial(a dla niego to bylo nie do pomyslenia!!) i byl po prostu zachwycony tym przezyciem!!!!nie bylo to dla niego nic odstreczajacego ani ble!!!:) teraz zdycham od skurczow obkurczajacej sie macicy uuuuuu jestem umeczona brakiem snu w szpitalu to jak na targu,myslalam ze zwariuje,jakby mnie nie wypisali to sama bym uciekla!no i teraz tez nie wiem czy zasne :) adrenalina trzyma!!!!!pozdrawiam Was kobietki a jeszcze opisze jak wogole doszlo do porodu:):)bo to tez ciekawe a wiec tak jak pisalam prosilismy mala po cichu zeby do poniedzialku sie wstrzymala bo bylismy z synem na konsultacji(a propos za okolo 2 msc on bedzie operowany na te gluche uszy) takze Mala do pon, wytrzymala,a znowu maz przepowiedzial ze urodze we wtorek(a od wtorku mial juz urlop wypisany-dalo by sie przesunac oczywiscie,ale po co?) no i we wtorek wieczorkiem postanowilismy przyspieszyc co nieco starym malzenskim sposobem,po ktorym zaczelam krwawic:) moj malzonek bardzo sie przerazil ja troszke tez.stwierdzilam ze jesli to takie jednorazowe to nie ma co panikowac,poszlismy spac,tzn maz zasnal a ja sie walkowalam bo mialam wciaz skurcze poszlam do lazienki i polecialo wiecej krwi.tez sie wtedy przerazilam i zadzwonilam na porodowke mowiac w czym rzecz:) i kazali przyjechac.obudzilam meza ktory nie bardzo chcial mi wierzyc,zabralam torbe i po polnocy bylismy na odziale,podlaczyli mnie pod ktg,nic tam sie specjalnego nie dzialo stwierdzili ze potrzymaja mnie do rana zeby jeszcze z innym lekarzem skonsultowac a mnie w miedzy czasie juz zaczynalo brac coraz bardziej:):) no i wzielo!!!!najgorsze bylo ostatnie pol godz,a wlasciwie 15 min!!!!bole parte byly bardzo bolesne a ja po prostu nie mialam juz sily pchac!ale dzieki dopingowi meza i poloznej wszystko zakonczylo sie pieknie!!!najwspanialsze uczucie na swiecie:) alez sie rozpisalam!!!!!!a wpadlam sie tylko pochwalic corunka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
tfu pomylka!!!oczywiscie z mezem"pomagalismy"naturze w poniedzialek wieczorem:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć KObitki:) Melduje się i ja, nadal 2w1. Jeszcze mamy w sumie trochę czasu do terminu. Szyjke mam mocno skróconą, skurcze się pojawiają, kłucia konkretne i brzuch mi opadł jakiś tydzień temu, więc powoli idzie do przodu. Lekarz mnie pocieszył na ostatniej wizycie, że czekaja mnie aż 2 zabiegi po połogu- zylaki i przepuklina. Jak się cieszę:( Gratuluję kolejnym Mamusiom i życzę dużo zdrowia dla Was i Waszych Skarbów:) Już Was coraz więcej, jeszcze chwilka i mało która będzie o porodzie pisać, bo już będzie większość lutówek z dziećmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynka! Gratulacje!! Stop_klatka mnie czeka ekstrakcja zębów!!! bardziej się tego boję niż porodu!! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynka! moje gratulacje. Pokaż nam maleństwo:) Stop_klatka mnie czeka ekstrakcja zębów której boję się zdecydowanie bardziej niż porodu! brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups, dwa razy wbite! ale widzę że godziny inne:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Dziewczynka Gratuluje!!!!! U nas bez zmian ,mam skurcze ale nie regularne i zreszta nie pierwszy raz wiec juz na nic nie licze. Maly wieczorami jest tak aktywny ze az mi flaki wywraca ale co tam i tak jest moim najwiekszym Skarbem pod sloncem ,no i maz oczywiscie;) Jak tam dziewczyny u Was?pewnie kolejna sie rozpakowala ostatnio codziennie jakies niespodzianki i super:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) agnik80, pewnie się rozpakowała, bo coraz ciszej na tym forum :( a ja mam termin na 27.02 więc na koniec zostanę sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aGuska to chyba zostaniemy tu razem:(:(:( takie nierozpakowane bo moje dzieciatko mialo byc juz wczoraj a tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnik80 a Ty masz jakieś skurcze czy coś? Bo ja to nic :( W piątek idę na kolejne ktg ale pewnie nadal nic. A w następny piątek idę na ktg, usg i wizytę. Mam nadzieję, że wtedy coś się ruszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigailii
agnik80... ja będę z Tobą.. jeszcze ponad 2 i pół tyg przed nami.. jak wchodzę na forum i czytam o kolejnych szczęśliwych rozpakowanych mamusiach to trochę zazdroszczę bo ja z dnia na dzień coraz ociężalej sie czuję.. ale z drugiej strony chyba powoli zaczynam czuć strach przed porodem.. na razie nie jest to silne, i oby się nie nasilało, ale jak sobie pomyśle o porodzie to pojawiają się czasem te motyle w brzuchu, jak przed egzaminami. Może przez te ostatnie 2 tyg. niedogodności tak się nasilą ze nie będę bać się wcale porodu a zamiast tego będę marzyć, żeby w końcu nastąpił. Na razie cierpliwie czekam.. dziś mam KTG, mam nadzieje ze jakiś konkretów się dowiem. Gratulacje Dziewczynka:) !! z tego co pamiętam Wanilia z Cynamonem też gdzieś już w okolicach terminu była a dość długo się nie odzywa, wiec tez tylko czekać na kolejną radosną wiadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigailii
oj pomyliłam Wasze nicki.. chciałam napisać ze zostaniemy na koniec obie z aGuśka1983.. bo ja termin mam na 26 luty. A Ciebie agnik80 pewnie weźmie błyskawicznie, może nawet jeszcze dziś? :) koleżanka ostatnio rodziła, nic nie zapowiadało zbliżającego się porodu.. i nagle wody odeszły i wszystko się błyskawicznie potoczyło. Życzę Ci takiego szybciutkiego porodu.. w najbliższym czasie oczywiście. TP 26luty 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwunia i Dziewczynko gratuluję 🌻 czekamy na zdjęcia maluszków :) Ja dzisiaj i wczoraj pojeździłam trochę i pozałatwiałam papiery do becikowego, mam już potrzebne druki, dzisiaj byłam jeszcze w US bo załapiemy się na drugie becikowe z mopru więc potrzebowałam zaśw. z US.teraz jeszcze akt urodzenia dziecka i resztę już mąż załatwi :) Misiek w przedszkolu a ja nie wiem za co się brać bo jakoś nic mi się nie chce a po południu idę do pracy... Kupiłam sobie dzisiaj 6 ślicznych filiżanek ze spodkami i właśnie piję pyszną kawkę :D miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abigailii ja to nawet porodu się nie boję (przynajmniej na razie ;) ). Myślę, że to jeszcze szmat czasu więc jakoś tak spokojnie podchodzę aczkolwiek chciałabym już tulić moją Księżniczkę w ramionach :) choć z drugiej strony cieszę się tymi ostatnimi kopniakami i jej dziwnymi pozami-jak mój brzuch robi się kwadratowy albo trójkątny :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abigailii ja juz nastawilam sie na ten wywolywany poród 14 a jesli bede miala mozliwosc utulic moja kruszynke wczesniej to sie nie pogniewam:):):) Ja porodu sie nie boje juz jestem zmeczona i caly czas sobie mówie ze nie ja pierwsza i nie ostatnia która sobie pocierpi ale jaki za to bede miala prezent;););) Dzidzia wynagrodzi mi wszystko wiem to ,nawet widac jak nasze kochane rozpakowane mamuski pieszczotliwie pisza o swoich pociechach i juz zapomnialy co przeszly zaledwie pare dni temu,tak ze abigailii glowa do góry DAMY RADE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigailii
na pewno damy rade :) ja się tak jakoś strasznie nie boję.. ale w ostatnich dniach, jak tak coś więcej zaczęłam myśleć o tym wszystkim to jakiś niepokój sie wkradł, jak to będzie.. zawsze miałam bardzo bolesne miesiączki i ledwo znosiłam tamten ból.. a co będzie teraz? ale ..na pewno będzie to najszczęśliwszy dzień w naszym życiu :) i tej myśli się trzymam :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od poniedziałkowgo popołudnia jesteśmy w domu, ale dopiero teraz jakoś udało mi się zebrać do pisania. w skrócie było to tak : - o 5 rano obudziły mnie 4 skurcze, ale nizbyt mocne więc zasnęłam spowrotem - po wstaniu czulam raczej napięcie niż skurcze, ale zaczął mi "wyciekać" czop - ok 11 dostałam skurczu co do któego ni emiałam wątpliwości, że to już to - następny skurcz dopiero ok 12 - postanowiliśmy przewietrzyć się troszkę - wracając ze spaceru tużp o 13 zatrzymywałam się co kilka kroków - ciężko sie drepcze ze skurczami :) - o 13:45 rozpoczęłam wypełnianie ankiety w szpitalu - 14:30 założono mi wkłucie żylne i dowiedziałąm się jak przeć - 14:55 po 4 moze skurczach Feliks leżał na moim brzuchu. Byłam na takiej adrenalinie, ze włąściwie nic mnienie bolało Potem m ało się nie wykrwawiłam (tracąc ok 1/2 litra krwi) ale to już inna historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciewpolscemniewykonczy
dziewczyny jestem załamana... Nie będę się logować bo wstyd. Nie będziemy mieć wypłaty męża przez 2 miesiące. wszystko utonie w części długów.. realnie zostanie nam na przeżycie ze 100zł na miesiąc, a tutaj lada dzień urodzi się dziecko. Sytuacja nas zaskoczyła. dzisiaj się dowiedzieliśmy. Nie wiem co robić. Nie ma od kogo pożyczyć, kiedy dorobić, ja do pracy nie mogę bo poród i dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czym to zwalczyć?
Yulla, gratuluję! Bardzo szybko widzę Ci poszło - i fajnie, bo się nie musiałaś męczyć. Powiedz proszę, czy piłaś jakieś herbatki w ciąży, że te skurcze podczas akcji były takie efektywne? Abi i aGuśka, ja mam termin na 27 lutego, i też chciałabym rodzić wcześniej :) Ale w sumie tego są plusy i minusy. Plusy takie, że można poczytać świeżutkie relacje z porodówek, i w sumie zanim nas dopadała jakaś przypadłość, już mogłyśmy się naszykować na nią czytając co zdarza się Koleżankom. A minus jest taki, że chciałoby się być już po, a tu coraz mniej osób z którymi można ponarzekać, że spać nie można, nogi puchną, czy coś w tym stylu :D Ale na nas też przyjdzie czas, i to pociesza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×