Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milimetrowa

Szczęśliwe mamusie małych i duzych dzieciaczków !

Polecane posty

No i chyba tak zrobię :( . Tylko jak Maja zostanie w szpitalu,to mąż i tak ją pewno będzie musiał zostawić na pół godzinki samą :( Bo on musi przyjechać do domu,a ja pojadę do niej,ale w drodze do domu będzie musiałą zostać sama :( . Nawet te pół godzny,ale ona się chyba zapłacze . A jak nikogo przy niej nie będzie,to mogą jej np. założyc wenflon. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogą ale weź Mają do samochodu w fotelik i jedź, mąż wróci z nią do domu, albo poproś ciocie czy babcię żeby przez chwilę zostałą z Majeczką :) Nie wiem czy mogą ale chyba nie, welflon jest najgorszy u nas był największy płacz wtedy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko,że ja nie mam prawa jazdy ;( . Nie mam nikogo w pobliżu kto mógłby się zająć Mają,wszyscy z rodziny mieszkają na drugim końcu miasta . Ja wiem,że na pewno podczas zakładania wenflonu płacz i lament będzie straszny,ale nie chciałabym,żeby Madzia bała się,że nikt do niej nie przyjdzie,że ją zostawiliśmy . Dla nas to tylko 30 minut,dla niej aż. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie,a poza tym, musiałabym ją przebierać bo już jest w śpiochach,znosić wózek, i jechać autobusem,albo ew. taksówką . Ale szpital jest dośc daleko,to pewnie za taksówkę zapłaciłabym z 40 zł . A to dla mnie nie jest tak mało . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już pakuję torbę dla Małej,bo pewnie zostanie w szpitalu. :(. Mąż jeszcze nie dzwonił,ale już tyle ją tam na tej izbie trzymają :( . A nie chcę,żeby mąz przyjechał i ja bym dopiero torbę pakowała,bo to za długo by trwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i tak jak myślałam,mąż dzwonił i lekarka powiedziała,że musi zostać na kilka dni . Prawdopodobnie ma ZAPALENIE PŁUC,a wczoraj ta pediatra mówiła "osłuchowo czysta " !! Maż postara się położyc Małą spać,wtedy by przyjechał do domu :( . :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,właśnie wróciłam do domu ze szpitala . Noc byłą cięzka. Mała kilka razy sie budziła,albo ja budzili np. za załozenie wenflony (miałam zakładany o 2 w nocy :O) . Tam w tym szpitalu panują takie dziwne zasady,każdy mówi co innego Np. dzisiaj rano lekarka badała Madzie i mówiła,żeby nie zmuszać jej do jedzenia,bo tym gardłem musi się zająć laryngolog.. Ale dobrze,żeby jadła,ale jeśli nie chce-nie zmuszać,bo jej to sprawia ból . Rano przychodzi pielęgniarka,mało sympatyczna,ja próbuję choć troszkę nakłonić Madzie do jedzenia,ale mała nie chce jeść . Mówię nie będę zmuszać,a ta baba do niej z tekstem " jedz bo zaraz ja cię nakarmię,ale bardziej skutecznie ". Albo wczoraj na izbie przyjęć mąż siedział z Madzią,lekarka mówi,żeby poszedł wypełnić tam zgode na leczenie. Mąż poszedł,Madzia została z lekarką,za chwile wraca,a pielęgniarka do niego " przecież miał Pan przyjść z dzieckiem na oddanie moczu ". Kurde no ! Tam każdy robi,gada co innego. I wokół wszysykiego robia nie potrzebny zamęta,strasząc dziecko. Jak Mała miała w nocy zakładany ten wenflon to przyszły 3 pielęgniarki,wybudzając Madzie obeszły ja wokół tego łóżka . Mała nie dość,że wybudzona ze snu,wystraszona,to one takie mało delikatne . Ja rozumiem one mają kilka/kilkanaście dzieci na oddziale,ale to nie znaczy,że mają być takie mało delikatne. Przecież dla dziecka sam pobyt w szpitalu,to stres,a zamiast go minimalizować to go powiększają . Jak zakładali jej ten wenflon,to 3 pielęgniarki,a kazda żyły nie mogłą znaleźć :O. Ścisnęli Madzi rączkę to opaską,10 minut szukały żyły,a dzisiaj sie dziwią,że ma sina rączkę . A co u Was ? Bo jak widać u nas nie wesoło :( . Maja pojechała do moich rodziców,na noc mąż ją weźmie do domu . Noc byłą spokojna tutaj w domu,mała nawet nie domagała się piersi,spała z tatusiem ;) Pod wieczór jadę znowu ja,a teraz mąż mnie wygnał do domu żebym odespała noc,ale mi sie spać nie chce . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ale na pare minutek, uszykowałam jedzenie i picie i jedziemy nad jezioro :) Tak posiedzieć i zobaczyć jaka woda :) Laura zachowycona i szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak Twoja Majusia ? Spokojna ? Jak znosi jazdę samochodem ? Bo nasza Maja to tylko do samochodu jest włożona i śpi :D . Zresztą ona prawie cały czas śpi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) już jestem:) Jak Madzia? Czytałam co pisałyście i bardzo mi przykro że się tak rozchorowała:( ale to duża wina tej lekarki co dzień wcześniej nic nie słyszała w płucach:(. A dlaczego będzie miała wycinany migdał? Ja bym się nie zgodziła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze z Madzią strasznie kiepsko :( . W ogole ma załozony wenfolon,a dostaje zastrzyki w pupe. Jaki bezsens, jakby dożylnie nie mogła tego dostawać :( Tak strasznie płacze,a mi serce pęka . Bo te choroby gardła,to najprawdopodobniej od migdałka . Kurcze, jutro am ją oglądać laryngolog,ale ja też nie wiem czy sie zgodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle rano jak dostawała zastrzyk to dostawała na sali,mogłam być z nią,a jak dostawała już po południu,to wzieli ja do zabiegowego,a przde mną zamknęli drzwi . Czy ja mam prawo być przy niej ? Czy oni moga mnie nie wpuścić ? :(. Bo Madzia ejszcze bardziej płacze,jak mnie nie ma,a zamiast mnie trzyma ją jakaś pielęgniarka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg. mnie dopóki nie skończy 18 lat to ty masz obowiązek z nią być.Nie wiem dlaczego ci nie pozwolili,trzeba było zapytać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,ale ja byłam w takim szoku,tutaj ta pielegniarka ja ciągnie to tego gabinetu,ona płacze tu mi drzwi zamyka Tak szybo to się działo,ale dzisiaj się zapytam . Idę do Madzi na noc,jak dobrze pojdzie to będe miała laptopa,jak małą zaśnie żebym sie nie nudziła. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna dziewczynka:( Ja byłam tylko dwa dni z Kingą w szpitalu.Miała robioną cystografie ale mnie nie wypraszali,dostałam fartuch ochronny żebym się nie napromieniowała i stałam koło niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja już w szpitalu :( . Madzia na szczęści śpi,bo noc miała ciezką,także odsypia :) . Jutro ma ją oglądać ten laryngolog :( . Mała ma włączone antybiotyki i leki na zbicie gorączki . A rak poza tym to od jutra ma dobową zbiórkę moczu :( / Dziewczyny.. śpicie już ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,że cały dzień będzie siusiać do takiego szklanego dużego pojemnika i potem ten mocz będzie oddany do badań..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha,ciekawe dlaczego cały dzień....nigdy nie miałam takiego badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze nie wiem co mam zrobic :( . Mąż pracuje, moi rodzice też jeszcze dzisiaj Maja zostaje u rodziców na noc,ale jutro już musimy ja zabrać . I jak mąż będzie jechał do pracy to nie będziemy jej mieli z kim zostawić :( . :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×