Gość S...z 4 dzieci Napisano Lipiec 24, 2011 Moje dziewuchy własnie poszły na Sunris festival, najmłodsza obrazona że ją nikt nie wzioł :)I tak siedząc sama z krasnalem otrzymałam od niej szookującą konkretną juz odpowiedź, tyczy sie tego że ona nie chcę miec komuni (od wrzesnia idzie do 2 klasy), na początku coś tam wspominala o tym że nie chce,ale ja myslałam, że tak tylko mówi, przejdzie jej, lecz dzisiaj zobaczyłam w niej już naprawde pełne zawzięcie że nie chcę do komuni przystepować ikoniec kropka .:o Pod koniec roku dostała rozpiske od księdza pytan i zagadnień z jakich bedą musieli sie przygotowac, nauczyc i do kwietnia mają czas aby sie z tym wyrobic .Hmm multum tego jest.Mała powiedziała ze od nowego roku nie chce chodzic na religie i nie chce przystepowac do komuni bo to głupie i bezsensu a prezentow tez nie chce bo juz ma rower i rolki(hiihii) .Szczerze to ja nawet nie wiem w która strone zrobic krok,widze jak ona zawziecie podeszła do tego.Moze dlatego że u nas w domu kosciół nie jest uwzględniany , dziewczyny tez nie chodzą na religie z własnej woli , maja prawo, i tak patrząc na to jesli ona nie chce, raczej nie przekonuje ją wiara w Boga to więc ...... ? Ja sama nie jestem wierząca,ale dzieciom co do tego daje wolną reke,lecz nie sądziłam ze ta najmłodsza tak w młodym wieku podejmnie decyzje o wypisaniu sie z religi,bo sczzerze mówiąc wolalabym aby jeszcze troszeczke bardziej dorosla do tej decyzji .Pozatym ma bardzo nerwowego ksiedza co krzyczy na dzieci i rzuca kredą lub kluczami w nie i też taki uraz ma do tego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 24, 2011 a tu jak na złość straszne pustki dzisiaj - nawet nie ma mnie komu przytulić :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość S...z 4 dzieci Napisano Lipiec 24, 2011 DUDZIA2002 czasem są takie dni że człowiek przytulił by sie nawet do jeża ,wtedy koc na glowe i trzeba odpłynąć :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Matka Polka 33 0 Napisano Lipiec 24, 2011 Dudzia, ja jestem i odezwalam sie do Ciebie na skype ;) Maxx, tak, to ta poczta, ale ja nie mieszkam tam, tylko jesli musze juz w K-K odwiedzic tego typu urzad, to tam zawsze najszybciej, a przy okazji blisko kilka marektow, wiec zakupy mozna zrobic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 24, 2011 dudzia tobie nie wolno wpadać z taki nastrój ;) moze to ci poprawi troszke wieczór http://www.youtube.com/watch?v=9KW4MrWnuew&feature=related polka to ja juz niewiem skąd ty jesteś:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 24, 2011 MATKO POLKO - mam włączony skype, ale żadnej wiadomości :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 24, 2011 MAXX - dzięki, ale czy taka bestia jak ja znajdzie kiedyś swojego księcia? ;-) p/s mogłabym tak śpiewać - może chociaż na to trafiłby się jakiś amator :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 24, 2011 ha ha no tak kobieta :D co to to nie raczej miałem na myśli ze ty potrafisz zmienic swą tryskajacą energia i usmiechem :) każda bestie w swego księcia:D jak zobaczyłem jak wesoło to spiewa zaraz o tobie pomyslałem he he Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 24, 2011 no bo ja mam w sobie mnóstwo radości, szczerzę się podobno bez przerwy, ale jestem też małą boi-dudźką :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 24, 2011 wiesz S...z 4 - chyba wkręcę się w ten koc - może przyśni mi się coś fajnego i jutro wstanę z lepszym humorkiem :-) i chyba kupię sobie misia, albo choćby jeża - tylko gdzie ja dostanę takiego z 180 cm :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 24, 2011 Na dobranoc powiem tak: moja kochana grupo wsparcia, doceniam Wasz starania i to dzięki Wam jeszcze nie sfiskowałam w tej otaczającej mnie pustce. Wasza zagubiona dziś Dudzia. Całusy dla wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Lipiec 25, 2011 A co tu tak pusto przy samym poniedzialku??? Gdzie sie wszyscy pochowali? :( tylko nie mowcie ze was tez dopadl taki podly nastruj jak mnie Alebazi i z tego co czytam to Dudzie tez dosiegla niemoc:( Dudziu i Maxx moze i macie racje ze to skutek uboczny samotnosci, nie wiem... ale co jesli jest jedak ktos w poblizu kto ta pomocna dlon wyciaga i pojawia sie to silne meskie ramie a ten podly nastruj jednak nie znika, wrecz przeciwnie... nie potrafi sie tego docenic i nie umie sie skorzystac o z tej pomocy:( Alebzi1 u mnie tak sie dzieje bez wzgledu na pogode:( dzis jest ladnie a mnie fatalny humor jakos nie opuszcza, wiec musimy znalezdz inne wytlumaczenie albo...spojrzec prawdzie w oczy... Tylko jaka jest ta prawda??? :( Wczorajsze odwiedziny imitacji ojca calkowicie mnie rozlozyly. Doszedl do blyskotliewgo wniosku....mianowicie zawrocilam mu uwage ze nie pamieta o dzieciach, ze za duzo razy zdarzaja sie takie sytuacje ze zadzwoni obieca dziewczynkom odwiedziny a potem nie zjawia sie przez pare dni bez zadnego wyjasnienia ani tlefonu ze np.cos mu wypadlo i nie oze przyjechac tak jak obiecal i to ja zawsze muszie im go tlymaczyc i wysluchuje jak za nim poacza bo obiecal a potem wyszlo jak wyszlo... Oczywiscie wysluchal mnie z wielka laska i nawet nie potrafil nic na to odpowiedziec tak jak bym do sciany mowila, chociaz od sciany to czasem echo sie odbije a od niego nic... a po chwili ciszy odparl ze bedzie dwiedzal je raz w tygodniu albo i rzadziej bo jak przyjezdzal czasciej to dzieci tylko czekaly na to az tatus da im jakis prezent (bo przewaznie po tym kinder jajeczku ale im przywozil) a potem szly sie bawic i nie za bardzo zwracaly na to uwage czy on jeszcze jest czy juz sie ulotnil! Nie ma co sie dzieciom dziwic ze mialy go za przeproszeniem w dupie bo zawsze gdy ciagnely go ze soba do zabawy to on im odpowiadal ze innym razem bo jest zmeczony i nie ma sily biegac ze Ewentualnie moze pomalowac z nimi w malowance!! Wiec madre daly sobie spokuj z tata i fakt czekaly tylko na lakocie jakie im da:) Powiedzial to z wielkimi pretensjami ze dzieci go tak traktua ale nie zastanowil sie nad tym dlaczego nabraly do jego osoby taki stostnek! Jok on je olewal to one jego tez zaczely!! Proste jak nie powiem co! i to potrafi szescio i dwo latek! brawo dla taty:( Ale wiecie co moze i dobrze ze ma zamiar tak rzadko wpadac, ja przynajmiej mam spokuj i nie musze patrzec na jego gebe a i dzieciom bedzie latwiej. Mysle ze latwiej im bedzie jak nie beda z nim tak bardzo zrzyte:( wiem ze to okropne ale to nie ja do tego doprowadzilam:( aaa i jeszcze jedno Zapytalam go czy nie czuje potrzeby czestrzego kontaktu z nimi, przeciez to jego dzieci i czy naprawde wystarczy mu jak zobaczy je raz w tygodniu na godzinke czy dwie to odpowiedzial mi ze jemu to wystarczy bo jest taki zapracowany i zajety ze na czasciej i tak nie ma czasu a po za tym jak by sad ustalil widzenia to i tak mialby przyznane widzenie raz w tygodniu... Slabo mi normalnie! Nie wierze ze spadzilam z tym czlowiekiem az tyle lat:( i ze wczesniej nie zauwarzylam jaki to pozbawiony uczuc potwor:(:( Ale sie nagadalam:) ale chociaz troche z siebie wyrzucilam:P szkoda ze i tak jakos nie moge sie lepiej poczuc:( no trudno... milego dnia i lepszego humprku wszystkm rzycze!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Lipiec 25, 2011 Mój bierze dzieci raz w miesiącu na parę godzin bo taaaki jest palant zapracowany.Nic dziwnego ,że nie są z nim wcale zżyte i nawet nie garną się by iść . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Lipiec 25, 2011 Mee to powiem Ci ze faktycznie wysila sie jak cholera:\ to moj M.przy nim to "wzor" ojca bo chociaz raz w tygodniu je odwiedza, przynajmiej przewaznie tak jest ale zdarza mu sie wpadac rzadziej...ahh ci faceci:( nie wiem jak tak mozna o wlasnych dzieciach nie pamietac, nie tesknic NIE ROZUMIEM TEGO :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Lipiec 25, 2011 szkoda nim gadać,najlepsze jest to ,ze na 1 rozprawie rozwodowej powiedział Sądowi ,ze dzieci cierpią i są zagubione.A widział je 3 razy od przeprowadzki. Nie chcę tego człowieka oglądać ,słuchać ani pamiętać ,ze taki był.Amen Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 25, 2011 Odniosłam wrażenie, że przekazałam Wam dziewczyny moja zła enegrię... Nie rzobilam tego celowo ABSOLUTNIE NIE!!!!!!!!!!! Natomiast dzis jest juz "cudownie", piekę nawet szrlotke (tak dawno nic nie upiekłam) Syn bardzo się ucieszył i ja rownież, bo nareszcie mam ochotę cos zrobic. Po rozstaniu dostrzegamy dopiero jak ojcowie traktuja dzieci, co jednak nie roznilo sie niczym podczas bycia razem. W wiekszosci przypadkow, ojcowie przeciez czesto sa bardzo zmęczeni (lecz my nigdy nie mozemy sobie na to pozwolic) i nieswiadomie traca kontakt z dzieckiem. A pozniej, tak jak jest w przypadku Chrupeczki maja pretensje. Ciekawostka jest rownież i to, ze dzieciaki nie potrzebuja bezustannego kontaktu z rodzicem, wystarczy im sama jego obecnosc w pokoju obok. Lecz gdy dziecko jest nagminnie odtracane, wtedy powoli usuwa się z jego drogi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 25, 2011 No i pieknie:( jak nie ogarnia mnie przygnebienie, to teraz szał jedzenia slodyczy. Wciągnęłam kawał GORĄCEJ szarlotki, tuz po wyjeciu z piekarnika, ale przed nią pol czekolady z orzechami. Nie przepadam az tak bardzo za słodyczami a tu nagle taki amok na słodkie. Nie wiem co z tego wyniknie, bo nadal czuje potrzebe zjedzenia jakiejs słodkiej pysznosci. Och gdybym miala psa ... spacer byłby murowany a tak pojdzie w pupcie .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 25, 2011 późno dziś wróciłam z pracy, przyjechała moja mamcia - pogadałyśmy, ale nie za długo, bo się zwinęła jak zobaczyła, że oczy mi się zamykają. Zmykam do łóżeczka bo jestem dziś nieprzytomna. Jedno dziecko świetnie się bawi w sanatorium, drugie dzwoni i ryczy, ze strasznie za mną tęskni, ja usycham z samotności, żalu i tęsknoty za nimi, mężulek jakby się zapadł pod ziemię, a mnie czacha dymi jak to wszystko ogarnąć i gdzie ja się podzieję z dzieckiem na zimę (no bo skąd ja mam niby wytrzasnąć kilkanaście tysięcy na remont dachu ???). FUCK FUCK FUCK - jak długo ja jeszcze pociągnę ten kulawy wózek ??? Nawet szarlotka mnie nie kręci - a to już bardzo zły objaw w moim przypadku :-(. dobrej nocki :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 25, 2011 A może kupię sobie kałacha i zrobię porządek jak ten Breivik ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Lipiec 25, 2011 MEE swiete slowa kobieto! ja ze swoim tez nie chce miec juz nic wspolnego!!! i wiem ze to zabrzmi troche egoistycznie ale Cieszylabym sie jak by dziewczynki stracily z nim kontakt bo on na niego nie zaslguje ale to tylko kwestia czasu bo on swoim takim zachowaniem doprowadzi do tego ze one same zrozumieja ze ich ojciec nie jest ich wart...ja im tego uswiadamiac nie bede bo zostanie to odebrane jako buntowanie ich przeciwko niemu a to tylko sie na mnie zemsci... Alebazi1 mnie Twoja energia absolutnie sie ie udzielila, ja wczoraj juz od rana chodzilam taka wiec spokojnie a dzis nerwow ciag dalszy w prawdzie juz teoche mniej chodze podminowana ale jeszcze mnie trzyma:( Mi nie pomaga to ze teraz siedze bezczynnie...wiesz brak zajecia,czlowiek za duzo mysli i balagan w glowie gotowy!:( a jeszcze przyjedzie Ci taka imitacja ojca i bedzie swoje teorie opowiadac...a ja jak go slysze to juz calkowicie szalu dostaje!!! I zagadam sie z tym co piszesz o odtraceniu, to jest prawda, moje dziewczynki poczuly sie przez nigo odtracone i zeszly mu z drogi, przestaly zabiegac o to by sie z nimi bawil itd. ale on to obrocli na swoja korzysc i zakrecil kota ogonem i teraz to one sa winne bo skoro nie bawily sie z nim tylko czekaly na slodycze to po co on ma je odwiedzac...rece opadaja! z kod oni biora te swoje pomysly:( A kaloriami sie nie przejmuj:P ja dzis caly dzien tez podjadalam czekolade:) i tylko patrze jak mi w tylek wejdzie hihi bo ruchu teraz za wiele nie mam:) a takiej pysznej szarlotki sama z checia bym do kawy sprobowala:) Spokojnej nocki Kochani [kwiatek} Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Matka Polka 33 0 Napisano Lipiec 25, 2011 a ja nastroj mam taki sobie, bez dołków, bez nerwów, ale i bez entuzjazmu. Młody dzis wybył od rana, wrocil po 19 i to prawie sila, bo nie chcial, rodzice w pracy a ja jakos miejsca sobie znalezc nie moglam. W necie nudy, robic mi sie nic nie chcialo, obejrzalam jakis program w tv, pomyslalam,ze pospie, nie udalo mi sie zmruzyc oka, takze dzien przebimbalam. czytam co tam piszecie i w sumie nawet nie wiem, co Wam poradzic. Jak mi sie juz nazbiera, siadam i rozmawiam z soba, ochrzaniam się od siebie, ile wlezie, wole tak niz zalic sie na wszystkich wokol, bo do nich nie trafi, do mnie tak. A potem robie plan dzialania. Czasem taki mini-ugotuje cos dobrgo, albo pojde z mlodym do kina, czasem jakis ambitniejszy. Szarlotke mam w domu, mama upiekla, nawet mialam dzis jesc, ale w koncu wcignelam jakies galaertki, bo byly pod nosem, a po ciasto trzeba bylo tylek ruszyc. z panem tata sytuacja raczej poprawna. a ja durna idiotka, dopiero, co od jednego sie wyzwolilam, o drugim zaczynam myslec. nienormalna jestem. ale nie bede Wam pisac, bo mam mysli podlotka, a widze,ze u Was proza dojrzalosci i troszke mie to martwi. Oby tym razem nastroj alebazi znowu Wam sie udzielil i wypiekl Wam rogale na twarzach! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Lipiec 25, 2011 no i mi kwiatek nie wyszedl hehe ale zaraz to poprawie no to odbranoc:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Lipiec 25, 2011 Hejka :) Witam po odwiedzinach Bałtyckich plaż Czytam i czytam i nie umiem zdążyć , bo jak już przeczytam i zbieram się za pisanie to coś nowego wyskakuj i znowu czytam Witam nowe osoby bo takowe zauważyłam a nie pamiętam z kim się witałam Ale się dzieje, jedni mają się spotkać i jakoś pomimo tego że koło siebie przechodzą na kawę nie umieją wstąpić do tej samej kawiarni. Innych zabrało na słodkości i się objadają :) A nasza największa uśmiechnięta buzia doła łapie, nie to nie możliwe . Jak to tak może być. Dudzia holownika posyłam , jak nie pomoże to opowieść o ośle przypomnę . A jak tego będzie mało to już sama nie wiem co wymyślać ...... A wiem zarażę ja jak to ona zawsze robi tym Dudzim uśmiechem :):):):):):) albo i takim będzie z większą siłą :D:D:D:D:D:D Jak my już cię nie wprowadzimy w lepszy nastrój to nie wiem kto ????? Maxx nawet starym zwyczajem zaczął serwować piosenkę .......Oooooo i śniadanie do łózka ........jakiś masaż.......... Mee więcej napisała, Karmela się znalazła, Alebazi na posterunku - ale mi smaka zrobiłaś na szarlotkę, kurcze szkoda że tak puźno bo bym upiekła :), Matka Polka na wyjeździe, O i Chrupeczka się znalazła-postaram się Ci coś doradzić z problemem ale jak tylko się wyguzdram ze sterty prania i prasowania :) Sama nie wiem skąd tego się tyle wzięło Dzudzia ty chyba też tak prałać po przyjeździe że pralce zakręciło się w głowie ....kurcze co ja piszę pralka przecież nie ma głowy .....co najwyżej bęben mógł jej się kręcić ...... Urlop dobiega końca, ale jeszcze kilka dni zostało i w domku go spędzę, choć jeszcze jeden mały wypad mnie czeka. Wakacje były jak najbardziej radosne. A takowych wcale się nie spodziewałam. Pogoda nie za bardzo dopisała, za to towarzystwo wynagrodziło jej braki. Woda w morzu była zimna, ale w basenach podgrzali :) a co mieli innego zrobić dla tak zziębniętego towarzystwa. :) Mała ( choć już wyrośnięta dużo ponad metr) też bardzo zadowolona znalazła fajne koleżanki i kolegów:) Prawie na siłę ją ściągałam do pokoju.:) No chyba że wcześniej zraszacze się włączały i rozganiały doborowe towarzystwo. :)Jako że z pogodą nie umiałam się dogadać w tym roku postanowiłam trochę pozwiedzać niedalekie, albo i dalekie miasta. A co mi tam ja lubię się przemieszczać. Dudziu na mojej drodze też znalazły się zwierzaki. Moje słonko... ale to po cichu ....co by nie usłyszały nie powołane osoby... zwabiło kozy na orzeszki w karmelu ...tak że nie umiałyśmy się od nich opędzić. Na szczęście były za ogrodzeniem ale szły przez cały czas wzdłuż płotu i beczały :) Zaraziłam się fajną pasją :) Oj i nie wiem co z tego wyniknie. Bo Ja + nowa pasja to nie wróży dla mnie nic dobrego :) Dudziu nie gub nam się w tłumie !!!!!!!!!!! Uściskam was mocno i serdecznie :) Wasza odnaleziona Samodzielna Mama :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zestawy edukacyjne Napisano Lipiec 25, 2011 http://allegro.pl/alfabet-naklejki-polskie-litery-pisane-szablony-i1719476479.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Lipiec 26, 2011 Witam:) Dzis juz jestem w troche lepszym humorze:) szkoda ze problemy nie znikly wraz ze zlym nastrojem no ale trudno nie mozna miec wszystkiego:P Chyba jakis nowy wirus panuje bo moja mloda wstala dzis z goraczka, nic po za temperatura jej nie bylo. Miala jakies 38' dala jej syrop i zobaczymy co bedzie dalej, oby tylko ta mniejsza czegos od niej nie zlapala bo jeszcze tego mi brakuje zeby sie obydwie wylozyly:( a tak po za tym to ciiisza i spokuj:) imitacja taty nas nie nawiedza wiec nie ma co mnie z rownowagi wytracic:) ale z nim to nigdy nic nie wiadomo... Mam dzis ochote na sphagetti:) Dudziu moze masz jakis ciekawy przepis na to danie??:) chetnie poslucham podpowiedzi:) Samodzielna mamo witamy zpowrotem Nie zazdroszcze Ci tej gory prania:P a prasowania tym bardziej! Milego dnia wszystkim zycze:) ide cos zjesc i zrobic sobie kawe:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 26, 2011 Hej, we mnie dziś zapłonęła nadzieja, ze w weekend wyściskam mojego smrodka, bo mąż zapytał czy chcę go na ten weekend. Oczywiście, że chcę! Niestety, równie szybko to odwołał i może jednak w następny mi go podeśle. Jeszcze nie zaczął się nim zajmować, a już coś kombinuje. Kolejna imitacja tatusia. Eh, żeby te moje dzieci jak najszybciej przejrzały na oczy - choć też zdaję sobie sprawę, że to jest paskudne - ale tego właśnie chcę - oczepić się i żyć spokojnie. S...z 4 - ja mam podobny problem ze starszym - na religię chodzi bo ksiądź jest fajny, zadbałam o to, żeby miał wszystkie sakramenty (jeszcze tylko bieżmowanie), ale nie wiem co on kiedys z tym zrobi bo nie ma mowy żeby chodził do kościoła. Skoro tatuś nigdy nie chodził i żyje, to on nie rozumiem dlaczego on miałby chodzić ;-). Ja też nie latam co niedzielę, ale to pewnie dlatego, że ciągle sama, zawsze jak ta świeca i nie mam ochoty. Mam nadzieję, że młodszy mi się zbyt szybko nie zbuntuje. MEE - ja nie pojmuję, jak Tobie wystarcza, że napiszesz tu dwa, trzy zdania przy Twoim wulkanie energii? Brakuje mi żeby tak usiąść i pogadać z Tobą jak to my - jedna przez drugą :-) ALEBAZI - dziś nawet poczułam apetyt na Twoją szarlotkę. Ale nic z tego - będę twarda. Wcinam swoją surówkę piękności. A na obiad rosołek. Jak mi wystarczy siły to jeszcze dziś zrobię pierogi bo nie ma komu zjeść mięsa, a psu to jednak trochę szkoda go oddać ;-). Bardzo trafnie opisałaś tych zawsze zmęczonych tatusiów - czyżbyś znała mojego męża :-) CHRUPECZKO - ja przy spaghetti stosuje min wysiłku. Makaron, zmielone mięso obsmażone i pomieszane z sosem bolońskim Knorr - ale za słoika! (dla mnie jest najlepszy - super utrafiony smakiem). No i ser. I już. MATKO POLKO - coś Ty zaczynasz szaleć :-) Spotkałaś się wreszcie z MAXX-em? ;-). Jak młody - nie płacze już tak bardzo? SAMODZIELNA MAMO - NARESZCIE !!! Twój urlop był dla mnie zdecydowanie za długi. No widzisz - z tej tęsknoty w taki dół wpadłam, ze mnie tu MAXX musiał zagadywać śniadankiem i masażem (mam nadzieję, że nie czujesz się zazdrosna) :-). Wszyscy się zresztą bardzo starali - łącznie z tymi co też w dole utkwiły. Holownik na razie niech czeka - opowiadam sobie do snu bajkę o ośle i jakoś trochę pomaga. Na prawdę wielkie dzięki za te dudziowe uśmiechy w masowej ilości - zarażają jednak :-). Mam nadzieję, że moje w realu też działają pozytywnie na innych :-), bo jak nie to może przestanę już suszyć wkółko te swoje zęby :-). Ja po powrocie zrobiłam chyba 15 prań, a prasowałam przez 3 dni (oczywiście nie bez przerwy). Najgorsze było, ze to nie chciało schnąć na deszczu ;-). A jakiż to jeszcze jeden mały wyjazd Cię czeka? - chyba nie wracasz nad morze? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 26, 2011 brrr, ale zimno w domu. stopy mi prawie zamarzły. Jako, że czuję nadchodzącego lenia od razu złapałam się za mielenie mięsa. Farsz już gotowy, pierogi polepię jutro. Teraz zasiądę przed wiadomościami ze swoją herbatką. I coś czuję, że będę dziś dyżurną na forum bo pustki jakieś :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 26, 2011 Dudzia zamawiam tak 50 szt uwielbiam je :D kurcze zachlapałem klawiaturę tak mi slinka już leci:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 26, 2011 Jakieś problemy na łaczach z kafeteria dzis sa:( u Was też? Witaj Samodzielna, wypoczeta i usmiechnięta cmok cmok:) Teraz szaleję z DEPERADOSSSSSSSSSSSSSSSSSSem hehe Tak go zachwalaja, ze wreszcie zakupilam dwie buteleczki aby wyprobowac, nawet dobre to piwko:) Po dole ani śladu, skad to gówno przychodzi i po jakiego diabła?? Szarlotki zastalo juz niewiele, mialam gości rano na herbatce (nadal mam urlop, ale to juz ostatnie podrygi) syn tez nie pogardził,zreszta to jego ulubione ciasto.Zebym nie wiem co zchrzanila przy nim, to i tak wychwala:) Dudzia, ja w skarpetach na nogach takich grubych frotowych juz od kilku dni chodze, nawet wyciagnelam spodnie i bluze polarowa,bo w tym szlafroku, to juz czuje sie jak wiecznie chora Dodatkowo, gdy cieplej na dworku, to ja musze miec pozamykane okna, gdyz usuwaja w naszej kamienicy balkony(beda nowe)ale chyba placa im od godziny, bo robotnicy wierca przez 5 min w porywach do 7 i kurna nastepne 15 przerwa!!! Aaaa i robia to od zeszlego tyg ,wczoraj ich nie bylo a dzis od 10 dopiero pojawili sie.Oszalec mozna, bo halas niesamowity a brud i kurz jeszcze wiekszy. Wiec siedze w tej zimnicy jak ta BIDA!!! A gdy zapytalam tych super fachowcow jak dlugo bedzie trwala ta ich zabawa w prace(nie zrozumieli ironii) to odp.: ojjj jeszcze dlugo nie umyje pani tych okien. Wiec zmylam sie, bo z kim mam gadac? A niby takie bezrobocie mamy. Gdybym ja tak pracowala, wypierdzieliliby mnie bardzo szybciutko ze szkoly! Twojego męza Dudziu nie znam i jakos mi nie spieszno do poznania, bo znam swego bylego i jak widac niczym sie nie rożnia bleeeeeeeeee Nie wiem z czego to ich zmeczenie wynika, bo gdy wychowywalam syna przez 24h,to nie skarzyłam sie na zmeczenie, a bylo mozliwosci bardzo wiele! po 4 latach gdy znow podjęłam pracę zawodową, to nie przypominam sobie abym kiedykolwiek wspomniala o zmeczeniu, a dziecko tez bylo do obrobienia i cala reszta.... Zawsze bylo wysprzatne, wychuchane, obiadek na czas no i o seksiku nigdy eksiu nie zapomnial, gdy ja juz padalam na pysk! Ale co, obowiazek każdy przeciez trzeba wypelnic.Zreszta co ja tu sie bede rozpisywac, wszytskie wiemy jak to wyglada, lecz zadna z nas nie narzekala na zmeczenie i jak znam zycie nie zasiadla po pracy z kolorowa gazeteka przed TV i czekala az mezus zrobi to czy tamto, bo my tez po pracy. Az rzygac mi sie chce gdy o tym sobie przypomne. Moze powinnam mu jeszcze nogi umyc aby lepiej odpoczoł i za bardzo sie nie przemeczyl wstawaniem z lozka. Jezu, ale mam wspomnienia czarujace Czy to nigdy sie nie skonczy?? Ktos mi ostatnio powiedzial, ze gdybym byla z kims zwiazana, to nie myslalabym teraz o przeszlosci, moze i racja, ale jestem przekonana, ze byloby ciagle porownywanie hahaha tak zle i tak niedobrze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 26, 2011 No nareszcie mam dla kogo gotować :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach