Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kfffiatuszek

Amstaff i dziecko

Polecane posty

autorko, jak nie wiesz co robic??? Tyle osób napisało Ci jak masz postąpić.To nawet lepiej, że mieszkasz w bloku, pies będzie naokragło w waszym towarzystwie. Gdyby pies biegal po podwórku nie zostawiłabys dziecka samego i tak czy siak bys sie bała. Zreszta chyba żadna mama nie zostawia swojego dziecka samego niezaleznie od tego, czy jest pies w rodiznie i poblizu czy nie!!! Wiesz jaki Twoj pies ma charakter. Psy takiej rasy może i maja wrodzona gotowośc do obrony, ale uwidacznia się to w sytuacjach gdy nie były odpwowiednio wychowane. Ty znasz swojego psa, KOCHASZ go i traktujesz jak członka rodziny. Każdy pies, niezależnie od rasy, wymaga przygotowania na przyjście nowego czlonka rodziny. Tak samo może zachowac sie amstaff jak i pudel, owczarek, chichuachua, doberman czy nawet golder retriever. Wszystko zależy od właściciela- jak wychowal psa, jak go traktowal i najwazniejsze- czy pies nie mial jakis przykrych doświadczeń z przeszłości, bo to przewaznie odbija sie najmocnej na jego psychice. Rozumiem Twoje obawy gdyby pies był ze schroniska, z niewiadomoa do konca przeszloscią i nie do konca odkryta psychiką. Ktory poprzez swoje poprzednie nieszczescie wreszcie poczul sie kochany a pojawienie sie dziecka stanowilo by dla niego kolejna mozliwosc odrzucenia. Twoj pies byl od malego wychowywany w milosci, ufa wam, nie zna uczucia porzucenia, nie ma sie o co obawiac. Traktujesz swojego psa jak członka rodziny. więc zastanów się- czy kiedy urodzisz drugie dziecko- to pierwsze tez moż ebyc zazdrosne, że nie poświęcasz mu uwagi tak jak kiedys i może byc nowego czlonka rodziny, byc nieznosnym itd. I co wtedy? Wywalilabys z domu swoje pierwze dziecko, bo nie umie sie dopasowac do nowej sytuacji? Nie. Postaralabys sie zahcowac jakąs rownowagę w relacjach pomidzy obojgiem dzieci. To samo powinno byc z psem, NIEZALEŻNIE OD RASY!! Tyle osób napisalo ci jak masz postapić, z tymi pieluszkami, kocykami, w wyjściem psa przed przyjazdem dziecka po raz pierwszy do domu. Nie nastawiaj sie od razu, że ich spotkanie to będzie cos strasznego, traumatycznego. Maja się poznać jak dwaj kumple, równi niemalże bracia. dlaczego pies, ktory byl wczesniej ma sie poczuc nagle mniej wazny i odrzucony. Nie dopuśc do tego i wszytsko będzie dobrze. Jesli pies zobaczy, że nic mu ni grozi że dalej jest tak samo a nowy gośc w domu jest calkiem fajny i nie odbiera mu jego ukochanych panow to bedzie jego swietnym kumplem do zabaw. Musisz tylko pokazac psu, że kochasz go tak samo jak wczesniej, że nadejści nowego czlonka rodziny nie zmienilo ej więzi między wami, ba! nawet powinnas postarac się jeszcze więcej zadbac o psa, tak żeby ngdy nie poczuł się gorszy. Z dzieckiem przeciez i tak zawsze ktoś będzie, więc pies mu krzywdy nie zrobi, a jesli go potme przerwoci to przeciez niechcący. Jesli cos będzie nie tak- wteyd możesz pomysleć o jakims innym wyjściu, ostateczności. Ale zawsze pamiętaj o tmy, że to nie psa wina, że na świecie pojawiło się dziecko. Pies jest istotą czującą i kochającą, nie wolno postepowac z nim jak z niepotrzebnym już meblem czy wyczerpana atrakcją. Jesli zdecydowaliście sie na psa trzeba zrobić tak, żeby zeby zaden czlonek rodziny nie byl pokrzywdzony, a przeciez pies juz nim jest? Jak sie nastawisz od razu na jakies problemy- to one w końcu przyjda, bo pies wyczuje Twoj niepokoj i może go skojarzyc z dzieckiem. Zachowaj umiar i pomyśl rozsądnie- potraktowanie z równa miłością dziecka i psa wyjdzie tlyko na dobre, tak wiele przykładów na to tutja juz otrzymałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno dodam. Dziecko od początku muis byc uczone szacunku w stosunku do zwierząt,w tmy przypadku psa. Tak- słyszy sie o pogryzieniach małych dzieic przez psy. ale czyja to jest tka naprawde wina?? WŁAŚCICIELA. Że nie nauczył ani psa ani dziecka odpowiedniego zachowywania sie w swoim towarzystiwie. Dziecko kiedy podrosnie, zacznie raczkowac i chodzic- będzie ciekawe świata. Będzie chciało dotykać, szarpac, ciągnąć psa za uszy, ogon, sierść. To normalne. Trzeba od początku dziekcu tłumaczyc, że piesek tak nie lubi i że tka nie wolno robic. Pokazać kiedy pieska wolno pogłaskać, jak i w którym miejscu, a kiedy tego nie robić. Ludzie maja pretensje, że pies capnął dziecko a nie zastanowią się, że pies nie może mówić i obronic sie przed niesprawiedliwymi zarzutami. Jesli np. brat czy siostra takieog malucha się zdenewuje to najwyżej dzieciak oberwie pstryczka wnos albo go popchnie albo mu przyładuje z pięści. Wtedy ten maly zaczyna płakać a starszy brat powie, że mu costam zrobił i musial mu oddac. Ten kto ma rodzeństwo doskonale wie, jak wyglądaja takie wojny pomiędzy sobą. Dziewczyny kłóca sie o bluzki a brat bratu przyloży jak tamten mu dziewczyne odbije. TO SAMO jest w relacji dziecko-pies. Tylko że pies 'odda' dziekcu po swojemu, czyli jak? Zębami. Nie ma innej zasadniczo linii obrony. Traktuje dziecko jak szczeniaka i takie metody w psiej hierarchii sa normalne. Upomina się kogoś zebami. To już nie psa wina, że człowiek nie nauczył dziecka odpowiednio traktować psa, a psu nie pokazał, że jest tak samo wazny i kochany jak przed pojawieniem sie dziecka. Ludzie biorą psy ze schronisk albo kupuja na 'pchlim targu' szczeniaki o ktorych nie maja zielonego pojecia, jacy byli ich rodzice i skąd pochodzą. Pies może miec jakieś wady wrodzone czy agresje zaszczepiona przez rodzicow, ktorzy np. byli wykorzystywani do walk psów itd. Albo biora psa ze schroniska nie wiedząc, że kiedys jakies dziecko rzucilo w takieog psa kamieniem, piesek wydawal sie na pierwszy rzut oka mily ale jak przyslo do kontaktow z dzieckiem to w psa wstepowal diabel. Zreszta juz tutaj jedna osoba napisala o tmy, że pies rzucil sie na reklamowke jakiegos gościa. Tak mu sie przywidzialo? Nie! Pies zapamiętal dawną krzywde i od tamtej pory każda reklamowka mu sie kojarzyla z czyms niepryzjemnym. Autorko, znasz wojego psa od początku, tak jak przygotowujesz sie na przyjscie wlasnego dziecka tak smao musisz sie przygotowac na nauczenie wspolnego dobrego zycia pod jednym dachem razem z psem tego dziecka. Dla mnie nie ma innego wyjścia, nie wyobrażam sobie, żebym miała oddać czy uśpic psa TYLKO dlatego, że nie umiem zadbac o wspólna relację pomiędzy dzieckiem a psem. Bo pies nie jest nczemu winien, pamietaj o tym. To Wasza zasługa jak został wychowany więc i wasza sprawą jest teraz przystosowac go w miare bezboleśnie do rozdzielania waszej milosci na jeszcze kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maska zorro
Pies to tylko pies,gdyby on sam mi powiedzial ze dziecka nie skrzywdzi to bym mu wierzyla,a wszyscy psi psychologowie co oni moga wiedziec? moga jedynie sie domyslac co i jak postepowac,to sa tylko ich hipotezy,nie siedza w glowach tych psow wiec nie wiedza co one mysla i co moga sobie ubzdurac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sghisueg
"Ludzcy" psychologowie też nie siedzą w głowach swych pacjentów i pomimo że są z tegio samego gatunku tez nie wiedzą co ma pacjent ubzdurano w głowie. I po wizycie u psychologa który stwierdzi że stan jest unormowany, pacjent może pójsć i wyrżnąć swoją rodzinę w pień. Więc może zniesmy zawód psychologa i psychiatry? Bo skąd zdrowy człowiek może wiedzieć co myśli chory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kocopoly piepszycie
dzwoniłaś do psiego psychologa? łó matko, i on Ci powiedział,że piesek ci dziecka nie skrzywdzi, wiesz,po tym całym twoim poscie wydaj mi sie ze dla ciebie ten pies wazniejszy jest od dziecka, cały czas tylko piesek i piesek...a to ze jak sie po jajach lize a potem ryja wsadza do wozka to juz nie pomyslisz...i co z was za matki zeby po takim waznym momencie jak urodzenie dziecka tak sie zwierzem przejmowac!!!!!!to juz zaczyna byc chore, a ta Sekata to juz naprawde kocopoly piepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O,zgadzam sie z Sekata,ze trzeba uczyc dziecko zachowania wobec psa.Nie pozwalac na szarpanie,ciaganie,nawet glaskanie,jesli pies nie chce. Bardzo czesto rodzice pozwalaja dziecku na wszystko,a potem placz,bo zly pies ugryzl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale małemu dziecku sie nie przetłumaczy tak od razu,że nie wolno bić pieska... Ja osobiście nie spotkałam się z roczniakiem, który wszystko rozumie i wykonuje polecenia. Autorko jeśli chcesz zostawic psa nie możesz nawet na sekunde spuścić go z oka, bo jeśli dziecko go zaczepi, pociągnie za wąsa... nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego pisze,zeby nie pozwalac,uczyc konsekwentnie,zabraniac i znalezc psu takie miejsce,w ktorym sie schowa jak bedzie mial dosyc,a dziecko go tam nie dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca piersia
Nie zgadzam się z wami, nie da się upilnować dziecka i takiego psa w małym mieszkaniu w blokach, nie bedzie go chyba autorka zamykać w łazience. Nie wyobrażam sobie,żebym na mojego raczkującego ciągle i ciekawskiego malucha musiała ciągle patrzeć, w mieszkaniu mam wszystko pozabezpieczane i mały może włazić praktycznie wszędzie, jest ciekawy świata i go rozumiem, ale musze tez sprzątac, gotować i chociażby iść siku, a jakby był taki pies w domu to wsytarczy sekunda, maluch wsadzi mu palec do oka a pies sie odwdzieęczy. NIe zaufałabym psu w związku z takim maluchem i koniec. Dziecko jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca piersia
pimboli i sekata a Wy macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie
to bedziesz zerem oddajac psa-on tez ma uczucia.Biorac go pod swoj dach powinnas byla sie zastanowic czy kiedys nie zapragniesz miec dziecka-skoro tego nie zrobilas przyjmij na siebie odpowiedzialnosc i za psa i za dziecko. mi wszyscy mowili,ze mam kota oddac,bo jak dziecko bedzie machac raczkami to kot bedzie sie rzucal..dziecko ma 3 lata,a kot od urodzenia ma je gleboko w dupie i nie zwraca uwagi.. co do nauki zachowania,to jakos moje dziecko szybko zrozumialo,ze kotka nie mozna tarmosic,bo kotka to boli,a tlumaczylam na zasadzie kotka boli-kotek placze,tak jak synus i jakos szybko zaskoczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze takich podlych
ludzi, najpierw biora sobie psa, rozpieszczaja go, spia z nim w lozku , kochaja, a potem rodzi sie dziecko i pies w odstawke, bo niebezpieczny, bo alergia, bo dziecko go nie lubi...ja nie rozumiem jak mozna byc takim podlym czlowiekiem, pies cie kocha, a ty mu zlamiesz serce? wiem, dziecko jest najwazniejsze, zgadzam sie, ale wiedzialas ze bedziesz miec dzieci to po co kupowalas taka rase? przeciez psa mozna wychowac, taka rase, predyperowana do agresji nalezy szczegolnie wychowywac i nie kiedy ma 2 lata ale od szczeniecia, trzeba chodzic na tresure, nie uczyc zadnych zabaw w szarpanie, gryzienie, byc stanowczym. Teraz juz psa nie zmienisz. Mozesz go jedynie przygotowac na dziecko, tak jak ktos pisal, kupujac lalke i traktujac ja jak dziecko. Przeciez nie kazdy amstaff zagryza dzieci! to jakas bajka. Do takich tragedii dochodzi przez durnych ludzi, ktorzy ucza psa agresji, a potem sie dziwia ze jak dziecko wsadzi mu palec w oko to pies sie zdenerwuje. Tak samo trzeba tez potem uczyc dziecko, ze nie wolno szarpac psa, wsadzac mu palcow do oka, pyska, nie wolno wchodzic do psiego kojca w ktorym spi, wkladac rak do misek, bo to jest terytorium psa! to tak jak by ktos obcy wszedl do twojego lozka czy grzebal ci w lodowce. Praca z takim psem jest o wiele ciezsza niz np. z yorkiem. Ale okaz troche serca i nie oddawaj psa ani nie usypiaj bo wykazesz sie wtedy najwieksza podloscia. Tacy ludzie co sie bawia uczuciami zwierzat sa dla mnie nikim. To tak jak bys miala strasze dziecko, ktore jest agresywne, bije sie z innymi, jest oprysklikwe i na wiesc o tym ze urodzisz nastepne oddajesz to pierwsze bo moze zrobi krzywde mlodszemu. Tu jest potrzebna praca twoja, psa i przyszlego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca piersia
do wypowiedzi wyżej a jak nauczyc niemowlaka lub wytlumaczyc dziecku które jeszcze nic nie rozumie ze nie wolno bic, dotykac, draznic pieska.Dziecko eksperymentuje i moze zrobic głupote chociazby wsadzajac palec w oko lub wlazac do miski jak pies je JAk bedziesz matka to chyba wybiezeasz dziecko a nie psa? to chyba jasne I nawet jeśli istnieje ten 1% ze dziecku stanie sie krzywda wywalam psa i nie zastanawiam sie ze ma zlamane serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze takich podlych
mama karmiaca piersia- napisalas ze roczne dziecko nie nauczy sie od razu ze nie wolno zaczepiac psa, to chyba matka i ojciec sa od uczenia prawda? wiadomo ze jak powiesz raz " nie wolno wkladac psu palca do oka " to nie nauczy sie, ale jak powtorzysz tak 20 razy, to zapamieta. A co, roczne dziecko rodzi sie z wiedza ze nie wolno wsadzac palca do kontaktu? ze nie wolno dotykac kuchenki ? przerazaja mnie tacy ludzie ktorzy nie sa w stanie upilnowac jednego dziecka! rozumiem 3, ale jednego? zostawia dziecko z agresywnym psem, to mu wsadzi palec do oka, a potem sie dziwia dlaczego pies pogryzl...matka chyba jest od pilnowania, nie? rownie dobrze bez psa jak zostawisz samo dziecko to moze sobie zrobic krzywde, np. zjadajac kreta do udrazniania rur bo opakowanie nie bylo dokrecone i co wtedy? rodzice sa od pilnowania takich maluchow a nie od patrzenia sie w niebo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca piersia
masz racje ale kontakty i kuchenke mam zabezpieczona;) A psu ryja na stałe nie zawiąże, i pilnuje dziecka ale rzozum ze wystarczy sekunda zeby roczniak wlazł psu do miski jak ja pojde siuku albo sie odwroce-z takim psem lepiej nie ryzykowac, chyba z jakis powodów nalezy on do rasy niebezpiecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wypowiedzi powyżej- a to ciekawe, zostawiasz niemowle SAMO??? Pozwalasz mu wszędzie wchodzic, wsyztsko dotykać? Ciekawe, jak ciecko chce zajrzec do szafki pod zlewem gdzie sa np. detergenty to co roisz? Patrszysz sie bezczynnie az cos wyleje albo wypije? Tak samo jak nie pozwalasz swojemu 'nic nie rozumiejacemu' dziecku na wszytsko tak samo chyba uwazasz, żeby nie wsadzalo psu palcow do oka itd!! Co to za bzdurne argumenty?? Tak Ci latwo przyjdzie wywalenie psa? Wywal dziecko, takie same problemy stwarza jak pies, skoro tka do sprawy podchodzisz. Jesli nie mialas zadnego zwiazku uczuciowego z psem to po cholere go w ogole bralas? Niecierpie takich ludzi...ktorzy uwazaja, że sa pseudo-odpowiedzialni. "Za wszystko, co sie oswoiło jest sie odpowiedzialnym", tak jak i za dziecko tak i jak za psa. Gdyby moj pies kilkakrotnie i BEZPODSTAWNIE zaatakowal moje dziecko wtedy zastanowilaabym sie jak to rozwiazac i wteyd ewentualnie przemyslec sprawe tymczasowego przeniesienia go gdzies do rodziny. To by byla ostatecznosc i jesli wina byla by w 100% psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skoro tak strasznie zostawiasz niemowle samo, to chyba jak idziesz do toalety możesz na te 3 min zamknąc drzwi do pokoju, w ktorym jest dziecko, żeby pies tam nie wszedł i żeby bylo bez żadnej kontroli? Jezu ludzie, troche wyobraźni, tkaie to trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnnnhyt
Mam dwójkę dzieci. Starsze non stop młodszemu dokucza. Było i tak że po wyjściu na sekundę z pokoju tylko po wodę czy po pampersa wracałam i zastawałąm starszego z roztrzaskaną zabawką na głowie młodszego.Według tego co niektórzy piszą to starsze dziecko powinnam wywalić na zbity pysk, wszakże jest niebezpieczne i nie wiem co mu strzeli do głowy z zazdrości, przecież ja nie siedze mu w głowie i nie wiem co on sobie myśli o nowym domowniku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze takich ludzi
tak sie sklada ze mam dziecko i psa ktory ma zadatki na agresywnego, ale od malego byl tresowany i krzywdy nie wyrzadzil ani mi, ani dziecku ani nikomu. Chyba uczysz male dziecko co mu wolno a co nie, prawda? ze jak raczkuje a sie laduje na schody, to mowisz, ze " nie wolno bo spadniesz" czy nic nie uczysz i liczysz ze samo sie nauczy? a moze juz madre sie rodzi? rodzice sa od uczenia , nie tylko jak sie zachowywac do psa, ale wszystkiego, ze to jest niebezpieczne, tam to, nie mowie ze dziecko od razu sie nauczy, ale z czasem. Nigdy nie oddalabym mojego psa, bo to jest pelnoprawny czlonek rodziny, wszyscy go kochaja, i nie wyobrazam sobie ze moglabym go oddac. Jest u nas hierarchia, pies wie ze jest psem i sie slucha. Na samym poczatku jak dziecko bylo male do glowy mi nie przyszlo zeby zostawic je samo z psem, musialam najpierw ich oboje nauczyc zaakceptowanie siebie. Trzeba najpierw myslec, a nie kupowac psa ktorego potem chce sie oddac. To przez takich idiotow schroniska sa przepelnione, bo doroslego psa malo kto wezmie, tylko slodkiego szczeniaka, to tak jak z dzieckiem z domu dziecka, niemowlaki biora, duze juz mniej. Nie bede mowic tez kto jest wazniejszy, ja czy pies, czy dziecko , bo to jest nie do porownania. Jestesmy my ludzie i zwierzeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze takich ludzi
sękata- zgadzam sie w 100 % matce nie chce sie zajmowac, a potem dziwi sie ze sie dziecku krzywda stanie, zleci ze schodow, zje zrace detergenty, wsadzi sobie cos do ucha, nosa, czy palec do kontaktu...zal...tacy ludzie powinni nie miec ani psow, ani dzieci. Jak ktos nie umie wychowac psa, to i dziecka niczego nie nauczy. Najlatwiej, oddac psa. Zal mi takich ludzi. Wystarczy odrobina checi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca piersia
Dajcie spokój i nie porównujcie psa do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie, niecierpie takich bezmózgów...przykro to mówic ale nie da sie inaczej okreslić takich ludzi, którzy załatwiają wszystkie trudne sprawy poprzez pozbycie sie ich w najprostszy sposób.... Ciekawe, czy jak sprzataja dom to zamiataja ssmieci z podłogi pod dywan bo najszybciej i udaja, że jest super czysto...Albo jak sa u kogoś w toalecie i udaja że myją ręce a tylko sama wodę w kranie spuszczają żeby poszumiała...To jest dla mnie UDAWACTWO że jest się odpowiedziaalnym, sumiennym i z wyobraźnią. Nie dziwię się, że potem tyle tych biednych zwierząt sie błąka, starzeje w schroniskach, jest wywalane z auta gdzies na trasie w lecie czy przywiązywane do drzewa...Tak się zachowując, czy Ci, którzy udają np. pseudo-czyścioszków czy Ci, którzy udają niby troskliwych i pozbywają sie psa niby dla dobra dziecka sa dla mnie na tkaim samym poziomie zerowym...i nie ma z takimi co decydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze takich ludzi
idziesz siku, a jak dziecko sciagnie obrus z nie wiem waza z zupa, garnkiem czy czymkolwiek ciezkim to co? moze stol tez masz zabezpieczony? to jak masz tak bezpiecznie w domu to w czym problem? zamykasz psa w innym pomieszczeniu na chwile i juz. Ale niektorzy opornie mysla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnnnhyt
No ale dlaczgeo by nie porównywać? U mnie w domu tak się składa że największe zagrozenia dla dziecka stwarza drugie dziecko. Już trzy razy bylismy na tomografii bo jak pisałam zabawki w strzepach. Raczej pies nie weźmie zabawki w pysk i dziecku w głowę nią nie przyfasoli fyndujac wstrząs mózgu, czyż nie? osobiście uważam ze ze zwierzęciem jest o wiele więcej szans ze sie dogadasz niz z człowiekiem. my w związku z swoimi dziećmi stosujemy izolacja, staramy sie aby miały jak najmniej kontaktu ze sobą. Psa jest szansa wytresować, dziecko nie wyślesz na naukę zachowania się wobec rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MY NIE PORÓWNUJEMY PSA DO DZIECKA, dalej tego nie rozumiesz??? Próbujemy uświadomić, że trzeba trochę MYŚLEĆ a nie pozbywac sie problemu przy bylejakiej okazji. Jak chcesz być odpowiedzialna w przyszłości za swoje dziecko, które rosnie, dojrzewa, pakuje sie w różne tarapaty, skoro nie umiesz sobie poradzić z nic nie mówiącym psem którego sama zresztą wychowałaś!!! Dziecko tez wywalisz jak Ci kiedys język pokaże? Powtarzam- nikt nie przyrównuje dziecka do psa. Tlko próbuje nakreslić, że skoro nie umiesz byc odpowiedzialna za zwierze, to tak samo nie nadajesz sie być rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka980
ojoj ja bym się bała NIE MOŻNA ZAUFAĆ TEJ RASIE a tez miałam kiedy taką sytuacje chodziłam do znajomej która też ma amstafa zazwyczaj pies był spokojny itp.a pewnego dnia zaczął na córke szczekać warczeć nie wiem co mu odwaliło koleżanka dała mu nawet klapsa bo nie szło z nim wytrzymać to nawet bóro na nią spojrzał a w jej oczach zauważyłam nie pewnosc normalnie trwało to 2 min. a ja z córką siedziałam jak na szpilkach po czym musiałam wyjsc bo obawiałam sie ze dojdzie jeszcze do jakiejs tragedii i odrazu pisze ze córka nigdy go nie udeżyła czy cos podobnego żeby pies miał ją za cos zapamiętać pamietam jak przyszła moda na tzw.grozne psy ale niektórzy nie przemysleli wczesniej jaki to pies jaki ma charakter czy jest dobry dla dzieci i potem ciągle się słyszało o pogryzieniach smiertelnych przez tą i inne niebezpieczne rasy nie mówie że nie można mic takich psów ale przy dzieciach to zastanowiłam bym się stoo razy bo nigdy nie wybaczyłam by sobie tak złej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze takich ludzi
ja piernicze, kto porownuje dziecko do psa? mowie ci, jest tak, ludzie przepasc i zwierzeta, nie wazne, pies, kot, krolik. Ale zwierzeta maja takie same uczucia jak Ty ( chociaz watpie czy ty masz, pewnie jestes taka nadwrazliwa matka jak setki tutaj, co w brzuchu maja fasolke itp. ) Tacy ludzie nie powinni miec zwierzat i tyle. Ani psa ani nawet rybki. Z takich rodzicow biora sie potem bachory co drecza zwierzeta, nie wmowisz mi ze bedziesz uczyla dziecko szacunku do zwierzat skoro sama go nie masz. I wlascie dzieki takim ludziom jak Ty psa mozna utopic dla zabawy, udusic czy przerobic na smalec i dostac za to 500 zł grzywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje dziecko wcale nie mussialo miec wczesniej zwiazku ani kontaktu z tym psem. Właścicielka musiala wczesniej zauwazyć jaies dziwne reakcje psa. Psa trzeba wychowywac tak, żeby potem móc z nim jeszcze wyjśc gdzies do ludz, czy zakładać rodziny i nie martwić sie a'a co to będzie' itd. Jesli ktoś NIE UMIE zajmowac psami o rasach uważanych za niebezpieczne, to znaczy że w ogole nie powinien mysleć o posiadaniu takiego psa. Ale nie- najczęściej ludzie NIE MYSLĄ, patrza- o jaki słodziak szczeniaczek, biorą, a potem nie radza sobie z wychowaniem nie mówiąc juz o wydaniu paru groszy na podstawową tresure przystosowaną dla takich ras, no i potem sa problemy, a bo chcemy albo mamy dziecko i boimy sie teraz psa... Takie psy nie nadają się dla wszystkich, we wszystkich przewodnikach po rasach trabią o tym w kółko....Jak ktoś chce miec w domu pupilka do przytulania to niech mysli nad labradorem a nie amstaffem czy rottweilerem. Zanim się zdecyduje na jakąs rase powinien 10 razy wczesniej przemyślec swoją decyzje, jaki dany rasa ma temperament, do czego pies sie nadaje a do czego nie. A nie bierze zwierze na chybił-trafil a nuż ten akurat model niebezpiecznej rasy okaże się potulnym misiaczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka980
polecam labradory wspaniałe psy jeżeli chdzi o dzieci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca piersia
Czy ja w jakims poscie napisalam ze mam psa????????? Wiem ze rasa jest niebezpieczna i na miejscu autorki zastanowilabym sie i wybrala dziecko a nie ryzykowalabym i bawila sie w wachanie pieluchy, Jesli jest 50% szans, ze zaakceptuje badz nie, a jesli sie psu nowy domownik nie spodoba to co oddacie dziecko czy psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×