Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cymbałka

********** TERMIN MARZEC 2011 *********

Polecane posty

Ja też marcówka zaczełaś 15 tydzień:) tygodnie liczy sie po ich zakonczeniu, co oznacza ze od 24 maja mineło 14 tygodni i 1 dzień oznacza ze jesteś w 15 tygodniu, a nie w 14 :) spójrz na tabelke:) 2010-05-24OM 2010-05-311tydzień zakończony 2010-06-072tydzień zakończony 2010-06-143tydzień zakończony 2010-06-214tydzień zakończony 2010-06-285tydzień zakończony 2010-07-056tydzień zakończony 2010-07-127tydzień zakończony 2010-07-198tydzień zakończony 2010-07-269tydzień zakończony 2010-08-0210tydzień zakończony 2010-08-0911tydzień zakończony 2010-08-1612tydzień zakończony 2010-08-2313tydzień zakończony 2010-08-3014tydzień zakończony 2010-08-311dzień 2010-09-012dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz bo sie rozjechało :) 2010-05-24 -- OM 2010-05-31 -- 1tydzień zakończony 2010-06-07 -- 2tydzień zakończony 2010-06-14 -- 3tydzień zakończony 2010-06-21 -- 4tydzień zakończony 2010-06-28 -- 5tydzień zakończony 2010-07-05 -- 6tydzień zakończony 2010-07-12 -- 7tydzień zakończony 2010-07-19 -- 8tydzień zakończony 2010-07-26 -- 9tydzień zakończony 2010-08-02 -- 10tydzień zakończony 2010-08-09 -- 11tydzień zakończony 2010-08-16 -- 12tydzień zakończony 2010-08-23 -- 13tydzień zakończony 2010-08-30 -- 14tydzień zakończony 2010-08-31 -- 1dzień 2010-09-01 -- 2dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dani_83 - ja jestem fanem naturalnych metod leczenia - także przeziębienia - więc cytryna, czosnek, herbatki z miodem, duuuuużo pić, duzo warzywm i owoców. Parę postów wcześniej juz pisałam, że u mnei też w sumie bezobjawowo przebiega ciąza, wiec po prostu taka nasza uroda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samre
Hej dziewczyny! Właśnie wróciłam ze szpitala. Trzy dni temu w domu dostałam krwotoku. Straciłam masę krwi, urodziłam wielkiego krwiaka (którego potraktowano wstępnie jako płód). Byłam pewna, że poroniłam. Pogotowie zabrało mnie do szpitala. Tam okazało się, że z ciążą jest wszystko ok!!! Okazało się również, że od miesiąca chodzę z zapaleniem macicy (stąd plamienia, później krwawienie i krwotok)!! Lekarz prowadzący stwierdził leczył mnie żurawiną, mimo że moje wyniki krwi i moczu z tygodnia na tydzień się pogarszały, a ja coraz silniej krwawiłam. Żurawina i leżenie. W szpitalu lekarz walczył o ciążę jak lew. Dostałam antybiotyki, co chwilę sprawdzano, czy dziecko żyje. Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie zaangażowanie lekarza. Następnej nocy znów dostałam krwotoku. Bolało strasznie. Lekarz siedział przy mnie i dopingował, żebym nie parła, dawkował leki na podtrzymanie, przeciwko skurczom, na uspokojenie... Wypadały ze mnie krwiaki i niestety na jego oczach w pewnym momencie urodziłam też dziecko. Od razu zorganizował łyżeczkowanie, żeby już więcej mnie nie bolało. Teraz już jestem w domu. Oczywiście co chwilę łezka zakręca się w oku, jest mi strasznie źle, ale wiem, że jeszcze będzie dobrze. Najbardziej z tego wszystkiego boli to, że wszystko byłoby dobrze, gdyby nie konował, który przepisywał żurawinę w momencie, kiedy powinien zastosować ostrą antybiotykoterapię, a on wcale się nie przyłożył do tematu. Piszę to dlatego, żeby uczulić Was, że niektórzy lekarze może i wydają się kompetentni - wcale tacy nie są. Ale są też tacy, którzy są aniołami. Jestem wdzięczna lekarzowi, którego poznałam w szpitalu. Wspaniały, kompetentny lekarz. Dzisiaj mianowałam go "swoim ginekologiem" :) Niedługo będę znała płeć dziecka. Boje się tego momentu. Będzie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samre
Uważajcie na zapalenie dróg moczowych. U mnie zakażenie przeniosło się na macicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, duzo nowych mamus sie pojawilo :O wszystkim gratulacje :) Samre, serdeczne wspolczucia.. Mnie tak glowa boli i co drugi trzeci dzien, a nigdy nie mialam bolow glowy, cisnienie mam caly czas niskie 90/50, i teraz jeszcze doszly problemy z zebami a mianowicie z dziaslami, staly sie bardzo wrazliwe i jak nitkuje to czasami krwawia, kupilam bardzo miekka szczoteczke i sensodyne, troszke lepiej ale nieciekawie.. Poza tym sikam non stop, wczoraj w nocy to chyba 8 razy bylam :( brzuszek rosnie ale slabo, wyglada jakbym sie sporo obzarla, kregoslup mnie boli jak od rana jestem na nogach, i to czesciej niz kiedy nie bylam w ciazy. Kupilam sobie pilke do cwiczen, tylko za cwiczenia sie zabrac nie moge.. Spac mi sie chce caly czas i ciagle jestem zmeczona albo leniwa :O Anemie mam i pije codziennie sok z burakow, ale jak ostatnio zaczelam nawet sikac buraczkowo to teraz pije tylko co drugi dzien z burakow a codziennie z roznych swiezych warzyw. Ogolnie staram sie odzywiac zdrowo, ale wrocilam do coca coli bo tak mi sie chce i do slodyczy, w ograniczonych porcjach ale jak mi sie chce to nic nie poradze :) Zaparcia tez mam, ale duzo sliwek suszonych, lyzka blonnika rano do musli, jablko dziennie, grejfrut i herbata zielona i jakos daje rade.. ale czasami ciezko. Piersi tez urosly troche, musialam stanik kipic nowy bo tamte za male, ale ich wrazliwosc troche mija. Zdecydowalam ze ide na drugie usg w poniedzialek zobaczyc czy wszystko ok. Wtedy tez powiem w pracy. malina369 ja tez samotna mama :) i na dodatek mam ten sam termin co ty! puszek666 z tego co kiedys pisalas to tez masz ten sam termin co ja tylko w innym jestes tyg co ja he.. ja tez sie gubie w tych obliczeniach. elwir_a wedlug mnie jestem w 12 tyg a dokladnie to 11 tydz i 4 dni, a jak to bedzie wedlug twoich obliczen? Jakbys byla taka mila i mi pomogla, bo ja sie gubie totalnie w.. pierwszy dzien OM 7.06 Dzieki wielkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
single_mama jestes w 13 tygodniu :) a dokładnie 12 tydzien i jeden dzien, czyli zawsze w poniedzialki bedziesz zaczynała kolejny tydzien :) 2010-06-07OM 2010-06-14-- 1tydzień zakonczony 2010-06-21-- 2tydzień zakonczony 2010-06-28-- 3tydzień zakonczony 2010-07-05-- 4tydzień zakonczony 2010-07-12-- 5tydzień zakonczony 2010-07-19-- 6tydzień zakonczony 2010-07-26-- 7tydzień zakonczony 2010-08-02-- 8tydzień zakonczony 2010-08-09-- 9tydzień zakonczony 2010-08-16-- 10tydzień zakonczony 2010-08-23-- 11tydzień zakonczony 2010-08-30-- 12tydzień zakonczony 2010-08-31-- 1dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samre strasznie mi przykro, uwierz mi ze wiem co przezywasz i wiem ze teraz nie ma słow zeby opisac Twoj ból i nie ma słów którymi mogłybyśmy Cie wesprzeć. Moge powiedzieć tylko jedno, następnym razem Wam sie uda, głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malina369 nie jest tak zle, prawde mowiac to jeszcze ani razu nie plakalam :) Mam prace, wspanialych rodzicow, dwoch-trzech ale za to niezawodnych przyjaciol, jedyne co to jestem w Irlandii i tych rodzicow mam troche daleko, ale zawsze moge wrocic :) A jesli chodzi o samotnosc w zwiazku z facetami to narazie wcale o tym nie mysle, nie mam czasu i tez szkoda mi czasu na myslenie o tym :) A co bedzie pozniej to zobaczymy :) A tobie tak zle? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tak bardzo dobrze nawet. jestem szczesliwa że bede miała dziecko i tylko to sie liczy. u mnie troche odwrtona sytuacja ja w polsce a rodzice za granica ale tez mam wsparcie od znajomych i rodzenstwa. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyczytałam, że na przeziębienie dobra jest herbatka z korzenia imbiru z miodem. I tak pijam imbir co rano - profilaktycznie na mdłości z których mnie "wyleczył". Dzisiaj własnie serwuje sobie napar z miodem, bo coś się niewyraźnie czuję ;) Ja nowy tydzień zaczynam co czwartek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwazniejsze glowa do gory i bedzie ok :) Moja kuzynka bardzo chce miec, rok po slubie maz ja zostawial, juz sa po rozwodzie a ona dalej chce miec dziecko nawet sama, tylko ojca szuka :) Jakos tak sie stalo i widocznie tak mialo byc :D Z jednej strony jestem przerazona z drugiej sie troche ciesze.. U mnie w pracy wlasnie sie dowiedzialam ze jedna dziewczyna byla w 3 miesiacy z blizniakami i stracila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję :( My odpukać I trymestr mamy już skończony, więc ryzyko poronienia jest już dużo mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szkoda dziewczyny, no ale widocznie musialo tak byc, dobra do domu po pracy gotowac obiadek i leniuchowac :) Milego wieczoru mamusiom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samre, wyrazy współczucia. Jak już znalazłaś takiego anioła trzymaj się go. Mój drugi syn też przez konowałkę urodził się w zamartwicy. Dlatego tak się boję o to dzieciątko teraz.pozdrawiam i trzymaj się. elwira_a to ja wg. twoich obliczeń to ja jestem 11t i 5 dzień. wg. OM 10.06.10. Dobrze policzyłam ? jutro mam drugie usg. bardzo się denerwuję czy wszystko w porząsiu ale jestem dobrej myśli. w pracy zdecydowałam że powiem w czwartek, po tym właśnie usg,szczególnie że u nas ciężarnym szefowa zabiera premie a ja chciałam się jeszcze załapać na koniec miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny puszek666 dzięki za pamięć i toskę:* No jakoś mi jeszcze ciężko na duszy(nie wiem czy to minie)najgorzej jak widzę mamusie w ciąży albo z małymi dziećmi tak jakoś ten smutek sam nachodzi,ale powoli dochodzę do siebie,staram się zrozumieć że tak jednak się zdarza niestety:(nie mnie jednej.Wczoraj miałam zabieg(wywoływanie tego poronienia to horror) dziś już jestem w domu po wszystkim nic mnie nie boli oprócz serduszka:( najbardziej zszokowała mnie wiadomość lekarza po wczorajszym usg że ciąża była bliźniacza także strata podwójna:( Życie rzuca mi ostatnio strasznie kłody pod nogi,ale nie poddaje się to nic mi nie da mam nadzieję że jeszcze wszystko będzie dobrze i w niedługim czasie będę cieszyć się z gromadki zdrowych dzieciaczków:) Pozdrawiam Was dziewczyny zaglądam tu do was czasami już z przyzwyczajenia :)Życzę Wam i Waszym dzieciaczkom dużo zdrówka:) i wogóle dziękuje Wam za wsparcie jakie mi dawaliście w trudnych chwilach takie miłe słowa czasami dużo dają:* Nienarodzone dzieci nie odchodzą...one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samre tak mi przykro, że straciłaś dzidzię... Aż mi się łezka zakręciła jak to czytałam. Moni.. Ciebie też ściskam mocno! To bolesne przeżycia. Trzymaj się ciepło. Wiem co czujecie, ja też straciłam swoją I ciążę. To było poronienie zatrzymane 7tc i 6dni, dowiedizałam się dwa tyg. później na usg, że serce nie bije... Szok. Nie mogłam sobie z tym poradzić, lekarze mi tłumaczyli, że natura sama eliminuje słabe zarodki, że moje dziecko było za słabe aby żyć, że coś musiało się źle ukształtować i nie dał rady... Potem na 3 cykl znów byłam w ciąży. Pamiętajcie, że płodność po poronieniu wzrasta, łatwiej zajść w ciążę. Życzę Wam tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samre
powiem coś może zaskakującego do siebie i do wszystkich mam, które poroniły. Jestem dwa dni po poronieniu dziecka, na którym niesamowicie mi zależało. Czeka mnie jeszcze skrócenie szyjki, leczenie CIN. Mimo to mogę powiedzieć, że po dwóch dniach od traumatycznego zdarzenia umiem już teraz uśmiechać się i chcieć iść dalej. Każdy różnie przechodzi poronienie. Wpływ na psychikę po poronieniu ma szczególnie to, w jaki sposób roniłyście i jak byłyście traktowane w trakcie i chwilę później. Ale to nie jest ważne z perspektywy dziecka. Ta egistycznie szukająca cierpienia psychika jest Wasza a Wy możecie ją kształtować. Poronienie nie zmienia faktu, że za chwilę znów będziecie się starać. Trzeba tylko pomyśleć, że Wasze dziecko czeka w bloku startowym na kolejną szansę. Coś się nagle zmieniło... nadszedł czas na coś innego - nie na własne cierpienie, tylko na przygotowanie od początku domku dla dziecka oraz właściwej - być może lepszej opieki dla Was. Przez to, co się stało jesteście silniejsze i bardziej doświadczone. A pewnie i wiele innych rzeczy się poprawiło. Być może Wasze związki z partnerami się wzmocniły i pogłębiły. I Wy i oni teraz lepiej się rozumiecie i jeszcze lepiej wiecie, o co walczycie. Ja wczoraj będąc sama w sali szpitalnej pomyślałam, że następna ciąża to nie będzie już moje pierwsze maleństwo... Chciałam pochować maleństwo... Ale nie!!! Nie zbadają ciałko mojego dziecka i następnym razem będzie można jeszcze lepiej o nie zadbać. Kolejna dzidzia nie będzie "następna", będzie tą samą - wyczekaną, wystaraną i kochaną. Tą, którą chcę wychować na wspaniałego człowieka o wspaniałym życiu. Po prostu nie mogła pojawić się tym razem a teraz czeka na okazję, aż mama i tata pomogą jej pojawić się. Pomogą i pozwolą. Jesteście dla swoich dzieci przyszłymi matkami i musicie pozwolić swoim dzieciom pojawić się. Matki muszą być cierpliwe i silne. Teraz nastąpiła zmiana - przyszedł czas mozolnego przygotowywania się. Nie dajcie się przeszłości, przepłaczcie jeden dzień - w końcu trzeba wyrzucić żal i złość i odnaleźć się. Jeden dzień i na tym koniec. Waszego dziecka już nie ma, ale będzie. A przesadne użalanie się nad swoim losem to Wasze a nie dziecka cierpienie. Ono nie pomaga budować i jest najgorszym, co możecie dać swojemu czekającemu na swoją szansę maleństwu. Pomyślcie o dzidzi, przecież ono chce przyjść na świat. Pozwólcie jej na to. To Wy jesteście matkami i powinnyście wspierać swoje przyszłe dzieci - i fizycznie, i psychicznie. A nie płakać. - dla straconej szansy. A teraz wyleczyć domek, później basen, witaminki i damy maluszkowi kolejną szansę. Aż do skutku. Damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smykowa
Cześć Dziewczyny! Ja mam termin na 29. marca (OM 22.06). O dzidzie staraliśmy się z mężem od maja, chociaż dwa pierwsze miesiące źle się zabraliśmy, bo "poszliśmy na ilość" ;), dopiero w lipcu wyliczyłam w wyszukanym w internecie kalkulatorze dni najbardziej prawdopodobne do zapłodnienia i udało się!!! U gin byłam już dwa razy - pierwszy raz po zrobieniu testu, gdzie na USG zobaczyłam czarną kropeczkę, a potem po 3 tyg zobaczyłam bijące serduszko :) Teraz to chyba 10 tydz. Od początku ciąży było ok. nie chciałam zwolnienia z pracy, jednak tydzień po pierwszej wizycie zaczęły się mdłości i mega zmęczenie plus bóle brzucha, kłucie w jajnikach(?)...więc nie mogłam wyrobić (pracuje głównie ze starszymi ludźmi często marudzącymi i moja empatia nagle zaczęła maleć, więc nie było sensu dalej się męczyć). Na następnej wizycie poprosiłam o zwolnienie i siedzę już prawie 2 tyg w domku i nadal nie przechodzą mdłości... Zmęczona nadal jestem, choć trochę odżyłam nie myśląc o pracy i chyba przeciągnę zwolnienie póki mdłości nie miną...choć nie chciałam wcześniej rezygnować z pracy... Przepraszam, że się rozpisałam, ale jak poczytałam Wasze komentarze to jakoś tak mi się ciepło zrobiło na serduszku. Bardzo życzliwie i przyjemnie ze sobą korespondujecie :) Bardzo współczuję Samre... Chociaż jej postawa napawa optymizmem :) Życzę powodzenia przyszłym Mamusiom!!! Wytrwajmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elwir_a :OM miałam 22 czerwca zatem powinnam być teraz w 11 tygodniu, natomiast z Tojej stronki, zresztą z innych też:) wynika iż jestem w 10 tyg,, skąd te rozbieżności, cykl mam 30 dni, a nie 28 ,może na to tez to ma wplyw Dzisiaj mojemu mężowi śnił się nasz Dzidziuś i to była dziewczynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeperaszam za tą minkę, tam miało być OM Przykro mi Samre:( jak czytam takie historie odrazu ryczę, w ogóle zrobiłam się ostatnio bardzo wrazliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! bardzo mi przykro,że wiele mam straciło już swoją dzidzie.Naprawde tak wiele osób sie stara o dziecko dba aby chodzic na wizyty i wogóle cieszy się że bedzie na swiecie i traci swoje dzieciatko.a jest przeciez tyle matek które niechca swoich dzieci i wszystko jest tam dobrze.tłumacze sobie że widocznie tak musi być. Dziewczyny napewno sie uda nastepnym razem ! Ja też mam pełno obaw byłam dopiero na jednym badaniu drugie mam za 7 dni i strasznie sie denerwuje ze może być coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) dziewczyny mam do sprzedania kilka leków które mi zostały - nie zaczęte całe opakowania z długą datą:) sprzedam połowę taniej!!! Zakupiłam recepty a musiałam przerwać leczenie. jak ktoś jest chętny to piszcie : pauliv@go2.pl DUPHASTON, FENOTEROL, ISOPTIN - 2 OPAKOWANIA , DOPEGYT - 2 OPAKOWANIA , DIOSMINEX , CLEXANE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×