Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

Gość ja już nic nie wiem
nieprawda!!!!! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4679978& start=150 ten temat to założyła ta, co zniszczyła przecież to ona lubi takich starych dziadów. A te barchany to fujara się tak popisuje i udaje że niby go tak ktoś ustawia. To pojebany topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co się dzieje
w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam. Taaak. przejrzałam tamte linki. wyglada na to, że Andrzej tylko tutaj nie zagląda. Wróć. Pewnie zagląda - tylko się nie udziela. Trudno. To było zreszta do przewidzenia. Typowy facet. Lubi fajerwerki, a jak przychodzi tzw. proza życia codziennego - znajduje sobie inne, ciekawsze tematy :-) Ja to juz przerabialam. Więc mnie nie zaskakuje, nie dziwi nawet. A że trochę smutno? Przeżyję i to. Przeżyłam nóż w plecy od człowieka , którego uważałam za najblizszego na świecie. Dwukrotny nóz w plecy... Co pewnien czas zresztą on daje o sobie znać. Pojawiają się smsy, maile. Nie odpowiadam. Po co? Szkoda mi trochę tego topiku, szkoda ludzi, którzy pojawili sie tu na chwilę lub na dłużej i pomogli mi dojść do siebie. Dlatego zaglądam tu nawet wtedy, kiedy nic się nie dzieje. Topik chyba umrze. M.in. dlatego, że ja nie potrafię juz mówic o tym, co sie ze mna dzieje. Wypaliłam się. Taki juz tez los topików. Pojawiają się rozwijają, nastepuje jakis punkt kulminacyjny, albo kilka, na zasadzie sinusoidy, potem faza wygaszania i ... śmierć. Topik umiera smiercią naturalną. Nie będę go usmiercac radykalnie. Może jeszcze cos sie wydarzy. Jesli nie - umrze sam, spokojnie. Będe po nim płakac jak po bliskim czlowieku. A potem pewnie zapomnę. Jak to w zyciu. Ale niesamowite jest to, że wracam tu jak do własnej bezpiecznej przestrzeni. a to przeciez jedno tylko malutkie miejsce w olbrzymiej sieci. Jak bardzo człowiek potrzebuje takich ostoi... nawet wirtualnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam. Taaak. przejrzałam tamte linki. wyglada na to, że Andrzej tylko tutaj nie zagląda. Wróć. Pewnie zagląda - tylko się nie udziela. Trudno. To było zreszta do przewidzenia. Typowy facet. Lubi fajerwerki, a jak przychodzi tzw. proza życia codziennego - znajduje sobie inne, ciekawsze tematy :-) Ja to juz przerabialam. Więc mnie nie zaskakuje, nie dziwi nawet. A że trochę smutno? Przeżyję i to. Przeżyłam nóż w plecy od człowieka , którego uważałam za najblizszego na świecie. Dwukrotny nóz w plecy... Co pewnien czas zresztą on daje o sobie znać. Pojawiają się smsy, maile. Nie odpowiadam. Po co? Szkoda mi trochę tego topiku, szkoda ludzi, którzy pojawili sie tu na chwilę lub na dłużej i pomogli mi dojść do siebie. Dlatego zaglądam tu nawet wtedy, kiedy nic się nie dzieje. Topik chyba umrze. M.in. dlatego, że ja nie potrafię juz mówic o tym, co sie ze mna dzieje. Wypaliłam się. Taki juz tez los topików. Pojawiają się rozwijają, nastepuje jakis punkt kulminacyjny, albo kilka, na zasadzie sinusoidy, potem faza wygaszania i ... śmierć. Topik umiera smiercią naturalną. Nie będę go usmiercac radykalnie. Może jeszcze cos sie wydarzy. Jesli nie - umrze sam, spokojnie. Będe po nim płakac jak po bliskim czlowieku. A potem pewnie zapomnę. Jak to w zyciu. Ale niesamowite jest to, że wracam tu jak do własnej bezpiecznej przestrzeni. a to przeciez jedno tylko malutkie miejsce w olbrzymiej sieci. Jak bardzo człowiek potrzebuje takich ostoi... nawet wirtualnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszych słowach mego postu pragnę Ci donieść.......... Nie no kurcze, nie jestem donosicielem. Może tak: Na wstępie pozdrawiam bliższą i dalszą rodzinę, oraz znajomych ............ Nie to nie ta epoka i nie mój styl:P Więc może tak: Lalka jutro wracam do domu. Przygotuj się na POWITANIE. :D Nie tak też nie. Już wiem :) Cześć. Wróciło wszystko na swoje miejsce. Ja i moja głowa mamy się dobrze. I oby tak dalej. Ale fakt faktem trochę narozrabiałem. Oddano mi laptopa i mogłem sobie prześledzić przebieg.......... No i fajnie niczego się nie wypieram. Zalazłaś mi za skórę. To prawda. Czy ja Cię kocham ? Absolutnie.:D Dlaczego i za co ? Absurdalne sformułowanie. Czy się Tobą zauroczyłem ? Głupoty ktoś tu wymyśla. A tak na marginesie mam jedno pytanie. Dlaczego ja muszę zadeklarować swój stosunek do Ciebie ? Kto powiedział że muszę składać jakąkolwiek deklarację. Dobrze mi z Tobą. Bez Ciebie, źle, nudno i ponuro.:( Czy ja muszę walczyć o Ciebie ? Chyba trochę za wcześnie, tak mnie się wydaje. Jeszcze sama nie poukładałaś swojej łamigłówki do końca. A już masz mieć nowe puzzle na tapecie ? No dobra jesteś TWARDĄ SUKĄ, a ja takie uwielbiam. Nie znoszę tych modliszek, które jak bluszcz kleją się do facetów. Te ich maślane oczy przyprawiają mnie o torsje. Dlatego moje córy to są właśnie TAKIE CHOLERY. Po ojcu mają charaktery. To fakt. Czy ja nie mam jaj ? No można sprawdzić :P Zdradzę Ci jeszcze jeden sekret. W moim życiu jest już jedna istota która obdarzyła mnie uczuciem. Ja też staram się okazywać jak najwięcej ciepła. Codziennie wieczorem gdy jestem w domu, Podchodzi do mnie ona. Ja kładę się do łóżka, ona obok mnie. Ociera się przymilnie, mruży oczy zadowolona. Pomrukuje cichutko. Czasem pręży swoje ciało i wyciąga się na całą długość. Wydaje się być szczęśliwa. Głaszczę ją po jej główce. Wtedy dreszcze przebiegają jej ciało. Te pieszczoty sprawiają jej ogromną radość. W końcu zasypia zadowolona i tak jakby była spełniona. Główkę trzyma na moim ramieniu. I śpi spokojna i ufna, a mnie ramię drętwieje. Chcę zmienić pozycję, to ona jest niezadowolona. Taka moja małą Zołza, obrusza się i karci mnie swoim spojrzeniem. Nie wiem już czasem co z nią zrobić. Bo jest to uciążliwe. Po dłuższej mojej nieobecności, dąsa się na mnie i jest obrażona. Długo to trwa zanim da się przeprosić. Ale w końcu ulega i wszystko jest dobrze. Domyślam się że to dąsanie to taka gierka z jej strony. Ma imię może i dziwne, ja mówię do niej Perełka. Miała 4 dni gdy pies przyniósł ją w pysku i ogrzewał ją swoim ciałem. Wykarmiłem ją, wychowałem a teraz mam za swoje. Tak, to kocica. Ale jedyna w swoim rodzaju. :P Lubisz być masochistką i obnażać się na forum publicznym. No to robimy sobie plażę nudystów. I okazuje się że w każdym poście widać fujarę, (cokolwiek to znaczy:P) Kto by cokolwiek nie napisał to fujara. Jakikolwiek Nick się pojawi fujara. Tylko jakaś literka, odesłanie do linku fujara. Jak ktoś dobrze napisze o fujarze to fujara. Jak ktoś Ciebie obroni to fujara. Fujara tu, fujara tam, Fujara linki zbiera nam. A przecież jestem tylko jeden. I w jednej osobie. Magiczną moc posiada to słowo „FUJARA Mam nowy slogan.: „Niech Fujara będzie z Tobą :D Chemia to gówno, trucizna która niszczy wszystko. Od 12 roku życia nie brałem do gęby, ani w żyłę żadnych leków. Wszystko co by nie było odrzucałem. Czasem dostawałem „białej gorączki W wywiadzie lekarskim nie podałem tego. No i zrobiły się schody pod górkę. Wiem. Jestem DUUPKIEM, STARYM DZIADEM, BYDLAKIEM,SQRWIELEM i co kto sobie jeszcze zażyczy. A mnie to lata wisi i powiewa. Mam to gdzieś.:D Popatrz na swój topik. Powstał z pewnej przyczyny. Zawalił i się cały świat, który tak misternie planowałaś. Wszystko diabli wzięli od jednego ruchu pewnego człowieka. Nie potrafiłaś sobie z tym poradzić. Nie ma w tym nic dziwnego. Popatrz na mój przypadek. Miałem stracić wszystko .!!! Dosłownie. Nagle grom z jasnego nieba. Wygrałem wielki los na loterii. Szansa jak jeden do miliarda. Zwariowałem ? Chyba tak. Nie wstydzę się tego. Jestem szczęściarzem. Wiem. Wiele spraw skumulowało się w jednym człowieku. Wpierw dół, Spotkanie Ciebie, Dużo pracy, Przemęczenie, Nadzieja, I wreszcie to najważniejsze, pełnia szczęścia. Czego więcej potrzeba ? Mała przepraszam, wybacz. Nie zwalam winy na Pana Boga. Zdarzyło się i kropka. Co z tym zrobisz? Nie wiem. Co sobie inni pomyślą gówno mnie to obchodzi. Wiem jedno. Najważniejsze dla człowieka jest ŻYCIE. Wszystkie zawirowania, miłostki, rozstania, odejścia i zdrady..... Tak to tylko epizody. Są chwile gdy piszesz „chciałabym umrzeć Ale gdy wiesz już że taka chwila nadchodzi to zaczynasz mieć wątpliwości. Pragniesz włączyć hamulec i bieg wsteczny. A jak nagle spadnie na Ciebie ta nowina, że może jest jeszcze ciąg dalszy...... Człowiek zmienia swoje nastawienie do świata. Wszystko nabiera rumieńców i kolorów. Staje się piękne. Bo samo życie jest wspaniałe. Czasem na swojej drodze spotkasz kogoś i nie wiesz ............ No właśnie jak to jest. Czy będzie wam po drodze ? Ale w obliczu tej jednej prawdy, te wszystkie duperele stają się tak mało ważne. Nabierają wagi dopiero po czasie. Mają swoją moc i wymowę. Wiesz co Ci powinienem przekazać ? Pragnę szczęścia dla Ciebie. Żeby spotkało Cię coś tak wielkiego jak i mnie się przytrafiło. Żebyś dostała od losu jeszcze jedną szansę na godziwe i dobre życie. Kiedyś po latach przypomnisz sobie to wszystko. Zobaczysz. Wyblakną te brzydkie i złe wspomnienia. Za to te miłe nabiorą mocy. Staną się ważne. Zawsze do nich będziesz powracać. Tak jak ja do Ciebie. Czysty przypadek można by powiedzieć. Spotkałem Ciebie i mój los się odmienił. Przypadek ? Zrządzenie losu ? Widać tak być musiało. Nie wiem jak gwiazdy się układają w tej konstelacji. Którą jesteś Ty, a którą ja. Jaka zależność jest między nami ? Na pewno mieliśmy duży wpływ na siebie. Czy ten wpływ jeszcze istnieje ? Wiemy to tylko my. A jak będzie też tylko od nas samych zależy. Te wszystkie nasze „pogaduchy były takie jak w normalnym życiu. Ja Ci dokuczałem, czasem słowo jakieś chlapnąłem niemiłe. Ale zawsze wszystko wracało do „normy Zaistnieliśmy obok siebie. Nie zmieniajmy tego. Niech pozostanie tak jak jest. Tak jest naprawdę dobrze. Ty i ja. Jak w życiu. Istniejemy, dotykamy i siebie i naszych problemów. Jest w tym jakaś magia być może. Powstała jakaś nić, która być może i wiąże nas w jakimś układzie. Ale nie oznacza to żadnej zależności. Zaistnieliśmy obok siebie. Jest wszystko na swoim miejscu. To że ja coś tam gdzieś napisałem o Tobie..... Widać coś mnie dręczy i nurtuje. Sam jeszcze nie znam odpowiedzi. Czy jestem MEN-em ? Takim TWARDYM ? Jestem normalnym facetem, mającym i swoje lęki i obawy. Widać potrzeba było chwili, żeby wyszło to na światło dzienne. Świadomie tego nie chciałem pokazywać. Moja podświadomość zrobiła nam obojgu psikusa. Napisałem być może coś co wygląda śmiesznie. Ale ciekawe ile śmieszności popełniają na co dzień inni ludzie. Szczególnie ci co się tu „wpinali. Dobrze. Popełniłem co popełniłem. Mea culpa, mea maxima culpa. I tylko moja. Przepraszam Cię raz jeszcze. Nie lubię popychania mnie w jakimkolwiek kierunku. Sam z siebie jestem niecierpliwy. Chcę wszystko od razu. Ale gdy ktoś mnie do czegoś zmusza. Wmawia mi coś, na co być może i mam ochotę. Włącza się STOP. Tak było i tu, gdy chemia (ta medyczna) zadziałała. Stałem się trudny do strawienia. Wiedziałem co się ze mną dzieje. Musiałem to zwalczyć. No i się udało. Jestem już spokojny i opanowany. Mam trzeźwy umysł i jasne spojrzenie. Z monitoringu jak mi pokazali widać jak nawywijałem. Sanitariusze tu to chłopy po 2 m wzrostu. Trzech rozłożyłem, dopiero czwarty podciął mi nogi i zwalił na glebę. Związali jak niemowlę, przywiązali do łóżeczka. I tak z 5 dni. Pianę toczyłem ale odtruli. Już więcej chemii nie dadzą i dobrze. Pisałem jak po każdym zastrzyku miałem odjazdy. Im też mówiłem to nie rozumieli. Dopiero atak jaki nastąpił pokazał o co chodzi. Dobrze jest teraz i wszystko się dobrze układa. Na święta będę w domu. To wiem już na pewno. A teraz napiszę Ci jeszcze coś. Kiedy zapragniesz naturalności. Gdy będziesz chciała poczuć spokój. Jeżeli zapragniesz znaleźć odprężenie. Wejdź do zamkniętej komnaty. I zrób to co już kiedyś zrobiłaś. Spotka Cię cisza, odpłyną smutki. Zapomnisz o tym wszystkim czego nie chcesz pamiętać. Pozostaniesz tylko ty i cisza. Wiem tamto wspomnienie było niesamowite. Zdziwiłaś się i to bardzo. Szok. Ale wrażenie pozostało. Przynajmniej dla mnie było niesamowite. Coś jeszcze ? Chyba wszystko napisałem. Ale jeżeli chcesz coś jeszcze usłyszeć........... Przepraszam ale nie wszystko dla publiki. Ja też chcę mieć trochę czegoś dla siebie. I nie lubię się tym dzielić z innymi. Chyba że jest to ta wybrana osoba. Mam jeszcze niespodziankę dla co poniektórych. :P A niech tam nareszcie ja się pobawię. http://w559.wrzuta.pl/obraz/63JH0tMHRvK/obraz_002 :P Tak to prawda. Tak to kiedyś bywało. Brak mi Ciebie, rozmów z Tobą, Twojej bliskości. Tak, na prawdę brak mi tego wszyskiego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem dlaczego ciągle mnie za cos przepraszasz. Nie mam do Ciebie o nic żalu. jestem dorosla. Wiem dużo. Znam facetów. Wiem jaki jesteś. Ale mimo to - powtarzam - nie mam o nic do Ciebie żalu. Jesteś wolny. Dorosły. masz własne życie, wlasna klawiaturę, możesz z nimi robic co tylko chcesz. Nie oczekuję wierności, w żadnym wymiarze. Byłabym smieszna gdybym od faceta poznanego w wirtualu oczekiwała deklaracji, gwarancji czegokolwiek. nawet sie nie widzielismy. Nie wiem jak wyglądasz, ty nie widziałes mnie. jestes mi bliski, ale mam swiadomośc tego, że to smieszne i że nierealne. Świat jest jaki jest, toczy sie własnym biegiem i nie ma wyjątków. Miewasz hustawki nastrojów - jak kobieta w cyklu miesiecznym, co - przyznam - czasem mnie smieszy i denerwuje, ale równiez dlatego jesteś interesujący. I podobny do mnie. Bywasz dla mnie ostoją, ale bywasz i rozczarowaniem - to również akceptuję. Ratowałeś mnie od popadnięcia w otchłań, ale pare razy tez próbowałes mna silnie manipulować. To tez akceptuję. Każde z nas - i Ty i ja - walczy o byt. Własny. I Ty i ja - mamy wiele grzechów na sumieniu. I ty i ja - potrafimy byc bezwzgledni i bezwzglednie wykorzystywac dla swoich potrzeb - swiat, ludzi etc. Jestesmy podobni. Uwierz w to i przestań mnie przepraszac za rzeczy których nie zrobileś. Chyba, że zaczne ci czynic wyrzuty. a to juz bedzie inna bajka Ciesze się że sie odezwałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"""Kiedy zapragniesz naturalności. Gdy będziesz chciała poczuć spokój. Jeżeli zapragniesz znaleźć odprężenie. Wejdź do zamkniętej komnaty. I zrób to co już kiedyś zrobiłaś. Spotka Cię cisza, odpłyną smutki. Zapomnisz o tym wszystkim czego nie chcesz pamiętać. Pozostaniesz tylko ty i cisza. Wiem tamto wspomnienie było niesamowite. Zdziwiłaś się i to bardzo. Szok. Ale wrażenie pozostało. Przynajmniej dla mnie było niesamowite.""" wiem o czym piszesz. Nie zdziwiłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócił mi spokój, wrócił sen, wróciło to co najpiękniejsze. Mam prawie wszystko o czym marzyłem przez ostatnie miesiące. MARZENIA SIĘ JEDNAK SPEŁNIAJĄ. Wierzyć w coś mocno to zmusić los do uległości. Wiem, wygrałem tym razem. Te huśtawki nastrojów to nie to co myślisz. Dlaczego doszukujesz się w tym czegoś czego nie było i nie ma. Jestem, jestem i nie chcę już nigdzie wybywać. Mnie spotkało coś wspaniałego. Nie rozumiesz tego ? Te niby huśtawki to już sprawa nieistotna. Przeczytaj - powtórzę. Lęk przed tym co miało niby być, praca, chęć dania z siebie dla innych. Zabieg, chemia Ty - kumulacja wszystkiego. Rozumiesz to teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca rozumiem, bo piszesz - celowo - dwuznacznie. Jesli byłeś/ jesteś / chory i wyzdrowiałeś/ polepszyło się - to wiedz, że bardzo sie ciesze i życzę Ci zdrowia i spokoju. Bo wiem, że to jest najwazniejsze. Ja byłam wczoraj w Wiedniu. Ale program była tak napiety, że ledwie udało mi sie wypic kawę koło "Stefana" i juz trzeba było biec. Liczyłam, że odiwedzę muzeum, ale mi nie pozwolili. W sumie to strata czasu. Teraz powinnam wypic kawę i utonąć w papierach. Ale tak bardzo mi sie nie chce - Boże żebyc ty wiedział jak mi sie nie chce. Boje sie, że ten nadmiar pracyspowoduje ze sie wypale. W akcie dsperacji łapałam wszystko co sie nawinęlo i co zaproponowali, podjełam się dużych obowiązków, a teraz czas sie kurczy, wycofac sie nie da, i zaczynaja mnie oblewać goące poty, że nie zdążę. Gdyby nie mój wiek, myslalabym że to menopauza ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy usłyszałem dźwięk poczty, że już się pojawiłaś szybko wysłałem swojego posta. Teraz dopiero przeczytałem co napisałaś. "" Taaak. przejrzałam tamte linki. wyglada na to, że Andrzej tylko tutaj nie zagląda. Wróć. Pewnie zagląda - tylko się nie udziela. Trudno. To było zreszta do przewidzenia. Typowy facet. Lubi fajerwerki, a jak przychodzi tzw. proza życia codziennego - znajduje sobie inne, ciekawsze tematy "" Oświeć mnie proszę gdzie niby poza "Nowym_modelem" objawiłem Ci się jeszcze ostatnimi czasy? Siła sugestii i podpucha forumowiczów jest przeogromna. A Ty stajesz się tak łatwowierna. W c zym zwątpiłaś we mnie , żeby wierzyć durniom. Jest na kafe jedna osoba, która zna moje posty. Wszystkie jej podawałem z wyprzedzeniem. Zna również moje nicki. A Ty zwątpiłaś i to jest przykre. Fujara czycha na świerze mięcho. Tfu - splunięcia niewarte te wszystkie usłużne "kochane przyjaciółki" A co do uśmiercania topiku to mam pewne wątpliwości. Jeżeli wątpisz w siebie, wątpisz w ludzi których tu spotkałaś, Nic na to nie poradzę. Jeżeli masz w sobie siłę i wolę walki, którą chciałem Ci przekazać. A chyba ją dałem, to walcz do cholery o siebie, o tych znajomych. Walcz o coś o co warto. Bo warto mieć punkt zaczep[ienia. Jakąś oazę powrotu na tej pustyni XXI wieku. Choćby to był i wirtualny świat. Ale świat takiej małej ułudy, który pozwoli Ci odzyskać siły. Świat który utzryma Cię przy życiu. ""Ja to juz przerabialam. Więc mnie nie zaskakuje, nie dziwi nawet. A że trochę smutno? Przeżyję i to. Przeżyłam nóż w plecy od człowieka , którego uważałam za najblizszego na świecie. Dwukrotny nóz w plecy... Co pewnien czas zresztą on daje o sobie znać. Pojawiają się smsy, maile. Nie odpowiadam. Po co?"" Gówno prawda. Może i on, ale nie ja. Jesteś głupia, najgłupsza baba jaką poznałem. A ja frajer chciałem się w takiej słabiźnie zakochać. Ja kocha,m silne i twarde dziewczyny. Takie które są pewne swego zdania. A nie jakiś podszeptów. I ponurych wspomnień. Stanęłaś na nogach i stąpasz twardo po ziemi. Więc nie chwiej się jak ta chorągiewka na wietrze. Co któraś pinda pierdolnie głupotę to Ty zmieniasz zdanie. Wkurzyłaś mnie tym swoim biadoleleniem. Pamiętaj TWARDA SUKA NIGDY NIE SKAMLE TYLKO GRYZIE. ZAPAMIĘTAJ TO. Wkurzyłaś mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, uciekłaś w pracę. Pięknie. Chwali Ci się tylko trzeba pamiętać i o odpoczynku. Chwila relaksu. Ulupiona płyta, półmrok, lampka czerwonego wytrawnego wina. Głowa odchylona do tyłu, przymrużone oczy. Tak powoli sączy się i melodia do ucha i wino do gardła. Pełne odprężenie i cisz i spokój. Zmęczenie odpływa. Potrzeba relaksu. Wszystko w odpowiednich proporcjach. Zarobić można się i na śmierć. Znów słyszę sygnał poczty. Znów piszemy na mijankę. Mała jest dobrze, jest bardzo dobrze i nie przedobraj. Popatzr trzymam Cię za rękę i przekazuję tę siłę jaką mam dzisiaj. Nie zmarnuj tego wszystkiego Moja Zołzo. Szkoda tego całego czsu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upss co za cham
ups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barchany prosze - zima idzie
nie no! Pan Andrzej zmarchwywstal :D Milo Pana poczytac, chociaz nie do konca popieram Pana wulgarnosc. Gdybym byla w dolku... gdybym czula sie tak jakos nie tak i gdyby moj przyjaciel, mezczyzna probowal mnie zmobilizowac takimi wulgaryzmami, bo odwrocilabym sie na piecie sykajac,, spadaj,, No ale jakie to szczescie, ze to nie mnie Pan, Panie Andrzeju mobilizuje :P Ciesze sie, ze Pan ozdrowial. Serio. Wierze, ze powrot do zdrowia ulatwi Panu zrozumiec, co tak naprawde jest wazne. Wyczuwam dobry nastroj. Oby jak najdluzej trwal wszak Swieta za pasem. ta, co zniszczyla :) Poradzisz sobie, nawet nie wiesz jak bardzo jestes silna. A gdyby nawet cos nie wypalilo...gdybys nawet cos zawalila to przeciez swiat sie nie zawali, a Ty nie przestaniesz byc piekna w oczach tych, ktorzy potrafia to dostrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barchany prosze - zima idzie
sie Pan nie popisal Panie Andrzeju ale rozumiem, rozumiem ... powrot z zaswiatow wymaga skupienia sie na sprawach waznych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Same mimozy się tu pojawiają. Ciekawe gdzie te wulgarne odnośniki ? Prawdę piszę. Dlaczego mam się zmieniać na siłę do cholery. Zawsze taki byłem i pozostanę. Byłem dobry i do strawienia kiedyś. Dzisiaj jestem nie do przyjęcia. Mam spadać ? O.K. ile w tym roboty. Przywykłem już do milczenia. Napadów furii już nie będę miał. A pewnie znów się pojawi jakiś post i wmówią mi nowe dyrdymały. Przepraszam, będą komuś wmawiać. Już to przerobiłem. Po co mi ktoś ma pisać że zmienny mam humor jak kobieta w czasie..... Pominę milczeniem. Nie obrażam się. Tylko to takkie dziwne wszystko. Mam głaskać i pieprzyć głupoty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurza mnie ten twój nabzdyczony ton. "twarda suka nie skamle tylko kąsa... czerwone wino, głowa odchylona do tyłu, sączy się muzyka itd itp." Naogladałeś sie tanich filmów. Życie tak nie wyglada. Prawdziwa kobieta też tak nie wygląda na co dzień. Może od święta. W sobotę. Ale częściej są poniedziałki środy czwartki. Częściej w rajstopach leci oczko i trzeba zakładać noge na nogę tak, by to ukryć, czasem piję czwartą kawę z tej samej brudnej filiżanki, a po ulubionym czerwonym winie szybko zasypiam więc często muszę z niego rezygnować. A twarda suka też czasem skamle. Nie cierpię facetów którzy co dzień licza na fajerwerki. Żeby zostać ukąsanym - też trzeba zasłużyć. Nie ma nic za nic. Piszesz, że zwątpiłam w ciebie. Tak. Ja często wątpię. Szczerze ci to mówie i pewnie jeszcze perę razy powiem. I nic w tym dziwnego. Głupie i naiwne byłoby gdybym udawała przed toba że tak nie jest. I czy ty bys mi w to uwierzył???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a twoje hustawki nastrojów zauważyłam dawno dawno temu.... Zwróciły moja uwagę, bo to nietypowe dla mężczyzny. I troche mnie nawet rozczuliły i rozbawiły... Nie gniewaj sie twardy facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę w to co piszesz od pierwszego Twojego postu. Zaakceptowałe Cię taką jaką zobaczyłem na początku. Akceptowałem (bo nie wiem już jak to nazwać) całą Twoją metamorfozę. Wiem jakie jest życie i tego nie musisz mi powtarzać. Podoba mi się to jak starasz się wytrwać w tym wszystkim, pomimo tego że w środku i tak Ci się wszystko gotuje. Pomimo że piszesz jak to wszystko fajnie idzie, jak nikt nie domyśla się... Tam w środku jest jeszcze dużo tego wszystkiego. I wiem e wcale Ci nie jest latwo upora sie. Nigdy nie było tak, e pstryk i zło odeszło. To zawsze długo pozostaje. Może i zasypiasz spokojniej. Może i w nocy nie masz tych koszmarów. Wiem wszystko i ja to ROZUMIEM. A jeśli piszę takie pierdoły to nie dlatego że tych filmów się naoglądałem. Tylko pragnę coś powiedzieć, byle co, żebyś wiedziała, że jestem. Teraz jest dla Ciebie to forma nie do przyjęcia. Wszystko co napiszę, pokaże jest be. sorry Winetou. Może to ja adres pomyliłem. A może to już inną bajkę piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a miales zgode tych Pan na publikacje ich fotek tu na forum? grzecznie pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytaj mnie. Walę w Ciebie, bo mam problem ze sobą. Bo sama mam hustawki, a zawsze własne cechy w innych bardzo mnie denerwowały. Bo moje zycie juz chyba troche nie ma sensu. Bo w skórze twardej suki dobrze mi tylko w ciągu dnia. Bo usunęłam skurwysyna ale nie usunęłam żalu. Bo jest zima i są swieta. I chciałabym, żeby to sie nie zdarzyło. Bo skoro się zdarzyło to nie ma odwrotu. Bo chyba nie jestem kobietą skoro nie umiałam wybaczyć. Bo nie potrafiłam ratowac rodziny bo wazniejsza jest dla mnie duma. Bo nie mogę patrzeć na facetów. A kiedy widzę jak to ich kręci - chce mi sie śmiac i płakac jednoczesnie. Boje się bo sama nie wiem na ile mnie to dotknęlo, nie wiem w którym miejscu jestem. Logika podpowiada, że skoro minął okres obojetności, odzyskałam troche uczuc, wróciły emocje - i nawet troche zaczeły przygasać - to pewnie juz wychodze na prostą. Ale ciagle pjawiaja sie te hustawki. sa dni, kiedy jestem spokojna i szcęśliwa, a przychodza też takie kiedy czuję, że cos jest nie tak, że zgubiłam się na własnej drodze i nie umiem okreslić miejsca w którym jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mała do tej pory nigdy poza wiadomymi dwiema sprawami, nie pisałem Ci czego masz nie robić, albo co Ci wolno. Ale co poniektóre osoby, (mogę podać prawdziwe imię i nazwiska,dokładne adresy zamieszkania.) pieprzą te swoje udziwnione gadki. Mogę zrobić tylko jedno. Proszę Cię NAUCZ MNIE TAŃCZYĆ, bo na parkiecie to mam dwie lewe nogi, A partnerkom depczę po nogach. Jakoś do tej pory żadna nie podeszła do sprawy poważnie i się kiwam tylko z lewa na prawo. Taki to ze mnie tancerz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalem do Ciebie grzecznie pytajac..(cmokac Cie nie zamierzam):P ale jak Ty lubisz mozesz cmoknac mnie,jesli wolisz taki ton rozmowy sam zobacz jakim jestes czlowiekiem one sobie piepsza trzy po trzy i tylko Ty wiesz ,ze tak jest lub ktos kto Cie zna ja patrze na to inaczej widze faceta ktory sie wybiela,(sorry ale tak widac z obserwacji) wrzucajac fotki kobiet ktore niby sie tu wypowiadaly zenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie podałem personaliów to nie popełniłem niczego zakazanego. To jest taka sobie galeria. Ci którzy mają coś na sumieniu mogą się pienić. Łatwo jest ubliżać, i wydaje się że jest się bezkarnym. Trudniej powiedzieć teraz obraźliwe słowo wiedząc że jest się rozszyfrowanym. Wolno mi. Ja nikomu nie ubliżam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×