Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

psycholog i jeszcze raz psycholog. Dla siebie, ze względu na dziecko, po prostu... to co piszesz...żyjesz przeszłością, rozdrapujesz stare rany, roztrząsasz wszystko, rozkładasz na części pierwsze. tak nie można żyć, ani jako TY, ani z Tobą. po jaką cholerę to robisz? po co tak ciągle wszystko analizujesz, rozdrapujesz, drążysz? każdy z nas ma jakąś przeszłość, każdy robił w życiu rzeczy, których żałuje, może się wstydzi, zrobiłby je inaczej. Pozwoliłaś mu odejść, nie...Ty go pogoniłaś. Czyli nie chcesz być z nim? Jeśli nie chcesz, to czego oczekujesz, że będzie stał pod Twoimi drzwiami jak pies i błagał o litość? To chyba też robił? Nawet jak pojechał...co z tego? przecież nie jesteście razem. Dziecko nie ma nic do tego. Pojechał, chce odpocząć. Tyle w temacie. Napisał, że jest ze znajomymi. Ok, ale nawet jak ma jakąś kobietę ze sobą TO PRZECIEŻ TY GO NIE CHCIAŁAŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
nie jestem lekomanką. on dobrze wiedzial, czego chciałam. Kłamał, że mnie kocha, gdyby kochał, byłby z nami. Gdyby nie oszukiwał, nie oszukałby i nie wyjechał cichaczem, bez klasy, jak szczur. Znowu mnie oszukał. Mam go gdzieś. Po tym co zrobił, nic juz nie jest mozliwe. Fujaro, czuję sie chora. Ale wyjdę z tego. Bo z tego sie wychodzi. Boje sie tylko, żeby sobie nie wyhodowac jakiegos choróbska ze stresu. Schudłam niemiłosiernie, nie czuje głodu, wmuszam w siebie jedzenie. Mały mnie woła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Obiektywnie, wiem, że w pewnych względach macie rację. Ale nie potrafię udawać, że ważne jest tylko dziecko. Dla mnie liczy się tez moje życie. Nie jestem typem matki Polki nie myslącej o sobie. Chciałabym, ale nigdy taka nie byłam. Co nie znaczy, że nie kocham dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
;-) To juz niedługo Fujaro będę mogła dorabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
chociaż cienka stawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz albo odciąć się od ojca dziecka albo pozwolić mu wrócić, bez przesadnej kontroli z Twojej strony. sama się nakręcasz, gdzie jest, z kim, co robi. Zabijasz się tym. Albo zerwij z nim kontakt całkowicie, chociaż na jakiś czas lub spróbuj to ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Raven, mam zamiar się odciąć. Czwarty raz wywinął mi numer, po którym każdorazowo powinnam była odejść. Każdy innego typu, ale każdy okrutny. Wybaczałam, ale nie zapominałam. I to był mój błąd. Powinnam była odejść po pierwszym razie, ale zawsze błagał, jeździł za mną, przepraszał, obiecywał. Po czwartym numerze juz sie nie da. Bo co mógłby jeszcze zrobic po tym, co teraz zrobił, żeby do mnie dotarło, że ma mnie w dupie? Kopnąć mnie? pobić? To już niedawno zrobił, zasłaniając sie nerwami. Obrażał mnie, wyzywał, szrpał za włosy, rzucił na lózko itp. mam juz dostatecznie duzo dowodów. Jego słowa nic nie znaczą. jego kocham nie znaczy 'kocham', tylko 'asekuruję sie na wszelki wypadek, gdyby'... Żebyśmy mogli byc razem, musiałby najpierw mnie przebłagać, przeprosić, potem zgodzic sie na stare zasady i po drodze wyjasnić jeszcze kilka spraw, które nawarstwiły sie po drodze. A potem pójśc na terapię. I z moim brakiem zaufania walczyc nie wyzwiskami i nerwami, jak to było ostatnio, tylko łagodnościa i zrozumieniem. Ale on tego nie zrobi, a ja nie będę ratować. Bo tu juz nie ma co ratować. Ja go kocham, ale to jest chyba dowód tego, że cos ze mną nie tak. Mam sie właśnie zamiar odciąć. Po to, żeby sie kiedys nie pociąć;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Raven, nakręcam się, wykańczam, wiem. Ale nie panuje nad pewnmi rzeczami. Np. dzis budze sie o 6.00 rano i mam przed oczyma pokój hotelowy i jego w lóżku z jakąś inną. Godzina po godzinie. Nie panuje nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy dziecko się rodzi odcina mu się pępowinę, aby mogło samodzielnie funkcjonować. Ty musisz wreszcie odciąć się od tych wizji i wyobrażeń. Chyba zmienię styl. Zacznę Cię mieszać z błotem. Znowu się obrazisz ale zaczniesz normalnie funkcjonować. Trudno przeżyję że mnie odrzucisz. Taka to toksyczna Twoja miłość. A już myślałem że tylko ja zostałem na placu boju. Z taką wariatką lepiej nie mieć nic do czynienia. Ile palcy widzisz? - powiedz że trzy a ja pokazuję 6. I taka z Tobą rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałaś, że ostatnio poszarpał Cię, rzucił Tobą. Nie jest dla mnie zbyt jasna Twoja sytuacja, piszesz tak jak piszesz, więc nie bardzo łapię niektóre rzeczy. Jeśli chodzi o to szarpanie, czy ono nie było następstwem Twojej kolejnej awantury? Czy mogło być tak, że facetowi puściły nerwy? Nikt nie jest ze stali. Co do jego zdrady, czemu zakładasz, że on kogoś ma, lub, że z kimś się spotyka z doskoku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Raven, nie mam siły opisywac tego od nowa. Moich postów nie ma tu tak wiele. na pierwszych stronach opisałam stosunkowo dużo. Przeczytaj, jesli oczywiscie masz ochotę. On często tracił panowanie nad sobą. Ostatnio bardzo często. Byle spięcie, a juz słyszałam wyzwiska. Krzyki, przy dziecku, przy czym to nie ja krzyczałam. Wyzwiska tez przy dziecku. Tez on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Raven, przez 3 ostatnie lata nikogo nie mial. Nie miał jak. Wiedziałabym. Teraz przestała mu odpowiadac kontrola, więc sama widzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Fujaro, jestem Ci wierna jak pies. :-) Chyba zauwazyłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
a czego konkretnie nie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
A wierna jestem naprawdę. Od początku wypatrywałam Twoich postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
fffgfhjj .jfk fffrjriiiiiiiiiii5i5eekugreeekllllllllllllllllllllllllllllll w nmmmmmmmmmmmmmmnmdbveejk,d jelkrdddddjjjdjdjdjdjdedjfjd jdddcfffghggghghgg to mój syn pisze do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten ostatni wpis byłnajbardziej zrozumiały. Buziaki dla malucha. Czego nie chcę. No muszę się zastanowić.Wielu rzeczy. 1. nie chcę żebyś brała prochy. 2. nie chcę żebyś świrowała. 3. nie chcę słyszeć o tym padalcu. 4. nie chcę Twoich opowieści jak on się tam bzyka. . . . . .no i nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta, co zniszczyła Moja historia w skrócie. Człowiek, z którym byłam 5 lat, z którym ............................................................................ I tak się zrobiło 11 stron. Po wydrukowaniu 17. Siedzę i kwiczę ze śmiechu. Ile już tu było rad wspaniałych. Najlepsze są rzuć go weż sobie kochanka.. Z jednego szamba w drugie. Niektóre ciotki... Sama to miałam, jakbyś moją historię opisała... Ło matko bosko ile tu pitolenia. A tak naprawdę to jak człek sobie sam nie poradzi to inni na pewno nie pomogą. Każdy wsadza nos i ciekawy co dalej . Wróci i ją zleje, czy ona sobie kochanka. Wiem , stoję z boku mnie to nie dotknęło. Odbieram jako zwykły gap. Inaczej jest jak tąpnie w człowieka i nie ma jak utrzymać się na nogach. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak to wygląda. Dno, pustka i nic. Wszystko w pętli. I wszystko się kiełbasi. A taki palant pieprzy "uspokuj się, weż głęboki oddech. Stań przed lustrem.." Coś wymyślimy będzie no może nie bajecznie ale lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
A po jakiego ty to drukujesz? Zdrowy jesteś na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
A odnośnie tego, czego nie chcesz: 1. Nie do spełnienia. Nie wstałabym z łóżka rano. mam wrażenie, że ty myslisz, że poszłam do lekarza po jakies psychotropy. Nic z tych rzeczy, dostałam nowoczesne lekkie antydepresyjne. 18 lat skończyłam juz dawno, trochę siebie znam. Oprócz tego, że jestem twarda, jestem tez typem troche chyba histeryczki, a na pewno nadwrażliwej. To co innych dotyka trochę, dla mnie czasem jest powodem dramatu, więc wyobraź sobie co sie dzieje, kiedy dotknął mnie dramat rzeczywisty. 2. nie chcę żebyś świrowała. Obecnie mi przeszlo. Nie wiem na jak długo. 3. czemu uważasz go za padalca? Wszak jestes/bywasz szowinistą? Ale tu masz rację. On jest wiekszym padalcem niz ja zołzą/suką - jak kto woli. 4. zwymiotuję W ostatnim poscie masz rację. Ja tez dobrze sobie zdaje sprawe z tego, że jesli sama sobie nie pomoge, to po mnie. Czlowiek w swoim cierpieniu zawsze i tak zostaje sam ze sobą. taki dramat egzystencjalny. Ale i tak dziekuje za wszystkie slowa otuchy wszystkim którzy tu do mnie napisali. Kilka osób bardzo mi psychicznie pomogło pewne rzeczy poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viiiiiiiiiiiiiii
Nie zawsze sie rozpadnie. Ja swoją suke od 15 lat robie w bambuko - dymam co mam ochotę na boku a ona o niczym nie wie. hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Napisałeś """"Inaczej jest jak tąpnie w człowieka i nie ma jak utrzymać się na nogach. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak to wygląda. Dno, pustka i nic. Wszystko w pętli. I wszystko się kiełbasi."""" No to ja ci spróbuje opisać jak to jest. Otwierasz rano oczy i momentalnie dopada cie potworny lęk i ucisk w piersi. Zaczynasz mysleć dlaczego i juz sobie przypominasz. Lek przeobraza się w strach, a temu wszystkiemu towarzyszy ciagły ścisk żołądka, i masz wrażenie że od srodka cały dygoczesz z zimna. Do tego wciąż chce ci się płakać i wiesz, że nie możesz, bo trzeba zając sie dzieckiem albo zrobic coś z sobą i jechac do pracy. Wstajesz, ruszasz sie powoli, idziesz do kuchni i nie pamiętasz po co przyszedłeś.... Mam dalej ciągnąć? O świadomości bezsensu, braku przyszłosci, bo tej w takim stanie sie nie widzi. jest czarna dziura. Istnieje tylko przeszłość, obrazy z przeszłosci, które wala w ciebie co chwilę. Chyba lepsze lekkie proszki, nie uwazaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
viiiiiiiiiiiiiiii to jest głupia albo ci ufa i cie kocha albo ma cie gdzieś i sie nad tym nie zastanawia, bo zalezy jej żeby był mąż i troche kasy osobiscie uważam ostatnia opcje za najlepszą. I aytentycznie żałuje, że tak nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znamy się tylko z niewidzenia. A jedno o drugim nic nie wie. Przez ulicę szeroką jak ziemia i.t.d Mijamy sie i ciężko tak ustawić czas by razem gadać. To mi przypomina rozmowę poprzez automatyczną sekretarkę. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć. Jeszcze żadnej, ale to żadnej dziewczynie nie powiedziałem tego. Wstydzę się o tym mówić. To jest takie krępujące. Wiesz jak to jest. Masz sekret którego nie powiesz nigdy i nikomu. Ale czasem spotykasz osobę i musisz jej to powiedzieć. No po prostu to wiesz.' Tak jest teraz ze mną. No dobra nie będę owijał w bawełnę. Jestem facetem od urodzenia. Uff. Wiem zdębiałaś. Dziwne. Ale nie mogłem tego dłużej ukrywać przed Tobą. No i teraz wiesz już wszystko. Ty inteligentna psycholko. Dziecko dzieckiem. Każdy jest tak skonstruowany, że myśli o sobie. Gdybyśmy nie byli egoistami to po świecie chodziłyby same Matki Teresy. Wyobraż to sobie.Tyle miodu na ulicach, że wszyscy by się lepili od niego. Jakie mdłe by było życie. Tylko podobno z nas Homo Sapiens. Chociaż patrząc na Ciebie to widzę wsciekłego psa z pianą na pysku. Ale zaczynasz nawet trochę rozsądniej pisać. Tylko nie dzwoń i nie pisz sms. Bo wtedy znowu się zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Bo kiedy wierny pies dostanie od swojego pana kijem po grzbiecie z całej siły, raz, drugi, trzeci, a po jakimś czasie i czwarty, to zmienia się we wściekłego, z piana na pysku. nawet zwierzeta mają granice wytrzymałości. Tak to niestety jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Fujaro, nie manipuluj mną... Jestem bardzo łatwym przeciwnikiem. Tak naprawde to żadnym przeciwnikiem. Załamana kobieta w desperacji, która co dzień walczy zeby umiec go przetrwać. Nie da ci to dużej satysfakcji. Bo jakos takie mam wrażenie. Choć mozliwe, że jestem przeczulona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×